Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

jeśli nie chcesz kupować 2 razy ( po tańszym chińczyku) to :


https://exito.sklep.pl/aerograf-ultra

osobiście uważam, że lepsza jest na początek dysza 0,4...ale to trzeba kupić oddzielnie - recenzje w necie znajdziesz bez problemu , to jedna z 3-4 liczących się marek na rynku (iwata, badger etc). fajne jest też, że można ten sprzęt rozbudowywać ;)...

zestaw z 2 dyszami 0,2 i 0,4
https://exito.sklep.pl/pl/p/HARDER-STEE ... in-1/17264


kompresor - najpopularniejsze z działających ;)

w budżecie

https://allegro.pl/oferta/idealny-kompr ... 7583879244

ale można dołożyć parę dych do wersji z butlą - lepiej

https://allegro.pl/oferta/kompresor-aer ... 7460229541

ps.
na aerografy w tym sklepie mogę ci użyczyć moje 8% zniżki ;)...
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

mmag pisze: 20 lis 2019, 15:46 Zakładając, że celujesz w efekt podobny do sundropu - to wciąż znacznie szybciej, lepiej, łatwiej i taniej będzie Ci: [ciach]
Otóż to.

@ Grzesław
Do drybrushu możesz użyć dużego pędzla do makijażu - na YT oglądam filmy gościa, który często je wykorzystuje, bo są tanie i dobre. ;) Dipping (czyli topienie w bejcy i strzepywanie nadmiaru) szczególnie promuje Army Painter, bo mają taki produkt w ofercie.

Generalnie przychylam się do zdania Rastuli - wypróbuj gdzieś aerograf przed zakupem (sklepy powinny ci pomóc). Pobaw się chociaż 5 minut, aby się przekonać, czy warto go kupować. :) Może być tak, że faktycznie sprawdzi się idealnie, ale też i tak, że maszynka będzie zbierała kurz - czego Ci nie życzę oczywiście.
Rbsn
Posty: 198
Rejestracja: 27 gru 2016, 12:19
Lokalizacja: Słupsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 32 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rbsn »

Ostatnio kupiłem kompresor AS-186, to jeden z tańszych ale bardzo polecanych, do tego aerograf fine art FX-180X (chińczyk robiony dla polskiej firmy) i do niego dyszę 0,5 mm (standardowo jest 0,2mm czy 0,3 mm). Taki zestaw na sam początek mi wystarcza do podkładowania i lakierowania, czasami pomażę coś, rozjaśnię czy porobię przejścia, bo to tego ten aerograf się nadaje. To jest taki wół roboczy, więc nie ma co oczekiwać po nim cudów czy precyzji, często malarze mają dodatkowo dwa takie chińczyki jeden do podkładu drugi do lakierowania. Osoby bardziej doświadczone używają sprzętu wyższej klasy, który zaczyna się od 500-600 za sam aerograf i często właśnie takie sprzęty polecają początkującym, jednak dla mnie wizja zabrudzenia lub ewentualnego zniszczenia takiego a potem kupowanie części zamiennych za kilkaset złotych nie wyglądała za różowo i wolę na początek nauczyć się chińczykiem i w razie problemów jego popsuć a później kupić następny. Taki zestaw może zamknąć się w granicach 500-600 złotych (aero + ew. wymienna dysza + kompresor). Do tego trzeba kupić trochę chemii (cleaner, flow improver, podkłady, lakiery) i akcesoriów (szybko-złączka, pojemnik do czyszczenia, czyściki, pipety itd.) no i na sam koniec farby. Do tego przydało by się mieć jeszcze dobrą maskę (chyba że masz dobrze wentylowane pomieszczenie albo wyciąg). Wszystko zależy od portfela i tego co chcesz uzyskać, jak posiadasz farby do pędzla możesz ich spokojnie używać dodając do nich flow improvera, bo używanie farb typowo do aerografu nie polecam, chyba że masz osobne, dobrze wentylowane pomieszczenie z wyciągiem (farby do aero mają w sobie agresywną chemię dzięki czemu nie zapychają dyszy, ale są groźne dla zdrowia). Za swój zestaw zapłaciłem ponad 700 zł i to raczej taki mocno podstawowy, no i nie kupowałem żadnych farb.
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Daetorian »

Mój pierwszy KDM, jakość figurki prawie jak GW bo spasowanie mogło by być lepsze ale tak to mucha nie siada :)
To też moje pierwsza figurka z tak dużą białą powierzchnią i strasznie trudno malować na biało :(

White Lion:
Spoiler:
Awatar użytkownika
grzeslaw90
Posty: 1750
Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 179 times
Been thanked: 437 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: grzeslaw90 »

Dziękuję wszystkim za pomoc :) z pewnością jest się nad czym zastanawiać :)
Piodag
Posty: 58
Rejestracja: 16 sty 2017, 14:37
Has thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Piodag »

Hej :) Dopiero rozpoczynam przygodę z malowaniem i brakuje mi jeszcze doświadczenia i wiedzy. Ostatnio jedna rzecz mnie zastanowiła i nie znalazłam na nią odpowiedzi. Przed otwarciem wstrząsam farbki i od tego wstrząsania tworzą się pęcherzyki powietrza. W gęstych farbkach nie ma tego problemu, ale w bardziej rozwodnionych juz tak. Kiedy nakładam podkład staram się dokładnie wytrzeć z figurki pędzelkiem wszystkie pęcherzyki powietrza jakie powstają w wyniku tego wstrząsania. Ale czy tak właściwie coś to szkodzi? Czy jesli zostawię takie minipęcherzyki na figurce to będzie to miało jakiś negatywny wpływ na resztę malowania?
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Wystarczy że zamieszasz farbki pędzelkiem bo wstrząśnięciu, na palecie albo w słoiczku.

Jeśli nałożysz "piankę" na figurkę to uzyskasz nieco marmurkowy efekt bo pigment będzie splywał z powierzchni bańki do jej nasady.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Nakładasz bezpośrednio z pojemniczka? Bo jeśli używasz palety lub mokrej palety, a do tego dodajesz odrobinę medium lub wody, to pęcherzyki powinny w trakcie mieszania na palecie poznikać. Przyznam, że u mnie taki problem nie występuje nawet przy rzadkich shade'ach nakładanych z buteleczki, więc trudno powiedzieć. Zazwyczaj w Vallejo tworzy się jeden bąbelek, który pęka przy nalewaniu farbki. W tych kilku które mam niestety z Citadell (nie cierpię tych słoiczków) przenoszę za pomocą większego pędzla na paletę i też tego problemu wtedy nie ma.

Przy okazji spytam, jak sobie radzicie z wyciąganiem farbki z pojemniczka Citadell? Pędzelkiem? Pipetą? Wylewanie to trochę radykalna opcja. :)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2819
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 840 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Pędzelkiem, z dziubka / dozownika który jest wewnątrz na korku.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1221 times
Been thanked: 1429 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

Zapałką.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: profes79 »

arian pisze: 21 lis 2019, 12:22 Nakładasz bezpośrednio z pojemniczka? Bo jeśli używasz palety lub mokrej palety, a do tego dodajesz odrobinę medium lub wody, to pęcherzyki powinny w trakcie mieszania na palecie poznikać. Przyznam, że u mnie taki problem nie występuje nawet przy rzadkich shade'ach nakładanych z buteleczki, więc trudno powiedzieć. Zazwyczaj w Vallejo tworzy się jeden bąbelek, który pęka przy nalewaniu farbki. W tych kilku które mam niestety z Citadell (nie cierpię tych słoiczków) przenoszę za pomocą większego pędzla na paletę i też tego problemu wtedy nie ma.

Przy okazji spytam, jak sobie radzicie z wyciąganiem farbki z pojemniczka Citadell? Pędzelkiem? Pipetą? Wylewanie to trochę radykalna opcja. :)
Przecież tam masz dozownik w pokrywce - wstrząsasz farbę i już na dozowniku masz ilość farby, która pozwala na spokojne malowanie nawet kilku modeli (rozmiaru GW) i spokojnie z tego malujesz.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Dla mnie to nie działa. Może przy złotym albo srebrnym gdzie nakładam niewiele nierozcieńczonej farby. Przy normalnych kolorach zawsze mieszam z wodą albo medium, więc i tak muszę przełożyć większą ilość na paletę. I staram się mieszać na boki te farby, bo wieczka bardzo się brudzą, farba zalepia cały tył pokrywki, zasycha i później trzeba ją ściągać i czyścić, żeby nie wpadała do słoiczka.
Piodag
Posty: 58
Rejestracja: 16 sty 2017, 14:37
Has thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Piodag »

Dziękuję za odpowiedzi :) Farby wylewam na nakrętkę od słoika, ale już nie rozmieszowuję ich pędzelkiem, tylko od razu używam do nakładania. Niestety te bąbelki nie pękają same a używam właśnie farbek Vallejo. Będę starać się mieszać farbę pędzelkiem przed nałożeniem, efektu marmurka nie chciałabym mieć :)
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1221 times
Been thanked: 1429 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

profes79 pisze: 21 lis 2019, 13:23
Przecież tam masz dozownik w pokrywce - wstrząsasz farbę i już na dozowniku masz ilość farby, która pozwala na spokojne malowanie nawet kilku modeli (rozmiaru GW) i spokojnie z tego malujesz.
Farba w słoiczkach jest niestety z reguły za gęsta. Żeby doprowadzić ją do optymalnej gęstości (~jak mleko) raczej trzeba wyłożyć ją na paletę i dodać parę kropelek wody. Podobnie by mieszać kolory, choćby do cieni/rozjaśnień. Bez wykładania na paletę się nie obejdzie.

Bez rozcieńczania niestety ryzykuje się efekt, jak na filmiku, który podlinkowałem parę postów temu. Nie bez powodu nazywa się Thin Your Paints ;)

Nie polecam też używania pędzelka do nakładania lub mieszania farby, chyba, że macie osobne, zużyte pędzelki specjalnie do tego celu. Używanie do tego dobrego pędzelka, którym malujecie zaowocuje tym, że farba dostanie się głęboko we włosie/pod metalową tulejkę i zasychając "rozsadzi" włosie. Żegnaj precyzyjny czubeczku pędzla! Dlatego do nakładania farby/wody i mieszania na palecie używam zapałek zaś malując zanurzam w farbie włosie do max 1/2 długości i ciągle moczę w wodzie w trakcie malowania (parę pociągnięć i wypłukać w wodzie, nabrać farby, znów parę pociągnięć i wypłukać...)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: profes79 »

Jak już mieszam, to tez przekładam z dozownika - zapałką :) Mam biała płytkę ceramiczną, która robi mi za mieszadełko a przy zapałce jestem w stanie w miarę precyzyjnie określić ilość farb do mieszania (kropelka tego, dwie kropelki tego i trzy kropelki tamtego) :)

Valleyo mnie bardzo rozczarowały ostatnio - miałem stojące jakiś czas farby kilku producentów - Citadele nadają się do malowania; farby jednego producenta (nie pamiętam; kupowałem w typowym sklepie modelarskim) nadają się; drugiego mi zastygły na kamień a Valleyo wytrąciło w buteleczkach osad, który zasechł na dnie a sama farba nie nadaje się do niczego...
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Dziękuję za odpowiedzi :) Farby wylewam na nakrętkę od słoika, ale już nie rozmieszowuję ich pędzelkiem, tylko od razu używam do nakładania. Niestety te bąbelki nie pękają same a używam właśnie farbek Vallejo. Będę starać się mieszać farbę pędzelkiem przed nałożeniem, efektu marmurka nie chciałabym mieć :)
A możesz powiedzieć jakich kolorów konkretnie Vallejo używasz, gdzie masz ten problem? Jeżeli to jakiś INK to nie powinno być problemu bo pędzelkiem i tak rozprowadzi się te farbę bez bąbelków na figurce (może kłądziesz jej po prostu za dużo?). Natomiast jeżeli masz taki problem z farbkami linii Model/Game Color to tutaj może być problem z rozdzielaniem się farby.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

profes79 pisze: 21 lis 2019, 13:23Przecież tam masz dozownik w pokrywce - wstrząsasz farbę i już na dozowniku masz ilość farby, która pozwala na spokojne malowanie nawet kilku modeli (rozmiaru GW) i spokojnie z tego malujesz.
Nie mów tego głośno. Nierozcieńczanie farb to błąd popełniany przez wielu początkujących malarzy. No ale skąd mają wiedzieć, że trzeba, skoro ignorują nauki św. Duncana?
Piodag
Posty: 58
Rejestracja: 16 sty 2017, 14:37
Has thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Piodag »

Robią mi się bąbelki przy vallejo surface primer. Mam też farbki z linii VMC i VGC i z nimi nie mam tego problemu, ale nakładam je bez rozcieńczania, o tym rozcieńczaniu nie wiedziałam. W ten weekend zamierzam malować klan kruka z blood rage'a więc zobaczę jak będzie szło po zastosowaniu się do Waszych rad
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Robią mi się bąbelki przy vallejo surface primer. Mam też farbki z linii VMC i VGC i z nimi nie mam tego problemu, ale nakładam je bez rozcieńczania, o tym rozcieńczaniu nie wiedziałam. W ten weekend zamierzam malować klan kruka z blood rage'a więc zobaczę jak będzie szło po zastosowaniu się do Waszych rad
To jak tylko z Surface Primerem masz ten problem to nie tragedia ;) Wymieszaj sobie pędzelkiem/patykiem po wyciśnięciu z buteleczki i powinno bez problemu przejść. Ogólnie unikaj napychania pędzla zbyt dużą ilością farby to wtedy rozcierając podkład na figurce nie powinieneś mieć żadnych bąbelków.

Zwykłe farby VMC i VGC zdecydowanie zaleca się rozcieńczać - lepsze efekty dostaniesz jak pomalujesz jeden kolor na 2-3 razy niż wszystko na raz (to takie figurkowe podstawy podstaw). Poszukaj sobie też filmików o mokrej palecie (Wet palette) to nie będziesz się musiał martwić wysychającą farbą.

No a ja się pochwalę zakończonymi goblinami do WU. Malowało mi się bardzo wesoło, większość kolorów kładłem Contrastami od GW + przyciemnienia/rozjaśnienia zwykłymi farbami od Vallejo i shadeami od GW.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 lis 2019, 16:10 przez KamradziejTomal, łącznie zmieniany 1 raz.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

piękne :)...
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1221 times
Been thanked: 1429 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

Urocza gromadka. Squigi najlepsze ! :D
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 323
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 197 times
Been thanked: 242 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Fantastyczne te gobliny. Wrzuć więcej fotek, pokaż detale 😎
zorro555
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2016, 19:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 41 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zorro555 »

Malowanie Ścieżki Węża czas zacząc.

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

lubię takie czyste, kontrastowe malowanie...mnie nigdy nie wychodzi :)...zawsze jakieś obłocone obdartusy w steranych szmatach - przypadłość modelarstwa wojskowego chyba ;)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2819
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 840 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

I dodatek do Fallouta: Nowa California skończony :-)

Spoiler:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
ODPOWIEDZ