Res Arcana (Thomas Lehmann)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Fakt, interakcja jakaś tam jest, ale mało ciekawa; dla mnie przynajmniej. Smoki to wrzucenie take-that na siłę, a tego nie lubię. Tak, coś tam trzeba patrzeć, czy przeciwnicy mogą ci podkupić drogaśne karty ze środka stołu. Ale monumenty są raptem dwa; któryś gracz kupi jeden i a nuż los rzuci na stół coś, co przypadkowo tobie pasuje. Czyli niby interakcja, ale tak naprawdę dziwna losowość.
Race'a też nie polubiłem, w nim jest jeszcze mniej interakcji i też jest głównie nastawiony na optymalizowanie silnika.
Race'a też nie polubiłem, w nim jest jeszcze mniej interakcji i też jest głównie nastawiony na optymalizowanie silnika.
Sprzedam nic
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Pewnie że prawda. RftG i RA to WYŁĄCZNIE interakcja! Kto tego nie dostrzega, gra w jakieś inne gry własnego pomysłu.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
-
- Posty: 289
- Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 75 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Co do interakcji to degustibus. Jedni lubią mniej drudzy więcej. Zastanawia mnie jaki poziom interakcji w euro Tobie pasuje.BartP pisze: ↑15 lis 2019, 17:48 Fakt, interakcja jakaś tam jest, ale mało ciekawa; dla mnie przynajmniej. Smoki to wrzucenie take-that na siłę, a tego nie lubię. Tak, coś tam trzeba patrzeć, czy przeciwnicy mogą ci podkupić drogaśne karty ze środka stołu. Ale monumenty są raptem dwa; któryś gracz kupi jeden i a nuż los rzuci na stół coś, co przypadkowo tobie pasuje. Czyli niby interakcja, ale tak naprawdę dziwna losowość.
Co do samego Res Arcana mi tej interakcji tu nie brakuje, ale fakt jest taki, że ja nawet pasjanse lubię. Może nie widzę jej tyle co Andy, ale w tej grze czuć baaardzo duży wyścig po wszystko - monumenty, enklawy, pasowanie a co za tym idzie przedmioty. Także jest non stop kukanie co, kto, gdzie i kiedy. Ten wyścig jest dla mnie dużo bardziej odczuwalny niż np Rftg, ale być może za mało i zbyt dawno grałem w rejsa.
Jeśli chodzi o smoki to nie są takie straszne. Dla mnie to nie jest typowy take-that. Dla porównania przytoczę taki Loyang. Grałem mało, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której dzięki jednej karcie i kradzieży czegoś ze straganu czyjaś strategia posypie się jak domek z kart.
Smoki to bardziej taki straszak. Wiadomo, zdarzą się sytuacje, w których możemy komuś zaszkodzić bardzo, ale wydaje mi się, że występują bardzo rzadko. Poza tym rzadko zdarza się, żeby nie móc sobie z takim atakiem poradzić (karty, przedmioty, enklawy), pomijając już fakt, że sam smok przeważnie daje jakiś wybór obrony przed nim samym. Rzadko ktoś wystawia smoka w pierwszej rundzie (u nas się nie zdarzyło) gdzie oponent nie ma czasu przygotować się na atak, bo mimo że jest to możliwe, to raczej mało praktyczne ze względu na to, że smoki sa drogie, a nie dają wymiernych profitów, co może nas zblokować w rozwoju.
Sam trochę się martwiłem jak to będzie wyglądać w praktyce po recenzjach (np. rahdo) ale nie taki smok straszny Bardziej zastanawia mnie jak to będzie wyglądać po dodatku, gdzie podobno są karty, które pozwalają niszczyć/zabierać karty przeciwnika, ale trzeba zaufać Lehmanowi
Jeśli chodzi o monumenty to znowu przychodzą w sukurs wszystkie elementy gry, od samego maga po przedmioty, dzięki którym możemy ustawić talię i wybieramy już z 5 a nie z dwóch.
Jeśli komuś nie leży taka interakcja, tematyka, czy cokolwiek, to gra mu nie siądzie i tyle. Ale jeśli tylko jest jakaś iskierka, to tak jak wiele osób podkreśla gra bardzo zyskuje z partii na partię.
Zastanawiałem się też jak to będzie z tym draftem. Były głosy (np w podcascie pełną parą), że draft troszkę okraja grę z emocji, za bardzo ustawia grę. Ja osobiście czegoś takiego nie zauważyłem, chociaż z draftem grałem tylko ostatnie trzy partie. Być może po iluś tam partiach będę mógł wziąć karty do reki i powiedzieć "wygrałem", ale wątpię, żeby taki dzień nastąpił, i w sumie wątpię, żeby to było możliwe.
Z Res Arcana jest troszkę jak z Dominionem. Trafiaja się fajniejsze i gorsze układy kart/enklaw i to trzeba zaakceptować.
Regrywalność jest ogromna w samej podstawce. Z dodatkiem, który mam nadzieję wyjdzie po Polsku będzie jak kilka pudełek Dominiona w jednym o połowę mniejszym. Nie żebym go potrzebował (dodatku, nie pudełka), ale jakoś w tej grze chciałbym go mieć i tyle
Z wad? Gra wymaga jednak troszkę ogrania. Niby zasady proste ikonografia też, ale jakoś niektórym ciężko się w tej grze odnaleźć. Podczas samej partii gra powoduje u niektórych większe AP nawet niż Rftg. Po prostu poskładanie tego silnika w całość sprawia niektórym ludziom problem większy niż wybór karty do wyłożenia w Rftg.
Jednym słowem polecam! Zagrajcie, a jeśli pojawi się iskierka, ale bez jakiegoś wow, to grajcie dalej. Jest opcja, że to Wow się jednak pojawi!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
RA to raczej gra, którą albo się docenia od razu albo skreśla od razu. Nie sądzę, by u niezdecydowanych/nieprzekonanych dalsze rozgrywki miały cokolwiek zmienić.
To trochę jak 7W:D - tak jak wyżej Andy powiedział - albo rozumiesz, że od pierwszej tury to gra na wyniszczenie albo grasz w inną grę, niż to autor zamierzył. A mimo to, nie jest to wcale takie oczywiste (można grać i wciąż nie wiedzieć jak grać).
To trochę jak 7W:D - tak jak wyżej Andy powiedział - albo rozumiesz, że od pierwszej tury to gra na wyniszczenie albo grasz w inną grę, niż to autor zamierzył. A mimo to, nie jest to wcale takie oczywiste (można grać i wciąż nie wiedzieć jak grać).
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Czy u Was też smoki nie były żadnym zagrożeniem dla przeciwnika? Wręcz drogie karty, które nic wielkiego nie wnoszą. Jedynie nabijanie punktów z jedną z enklaw mocy.
- KurikDeVolay
- Posty: 1000
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1006 times
- Been thanked: 451 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Smok to świetny zaburzacz planów. Użyty w odpowiednim momencie jest w stanie pozbawić przeciwnika esencji wokół której próbował pociągnąć dalej grę w rundzie.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
W teorii owszem, w praktyce nie. Jest zbyt dużo obronnych kart (nawet jeden mag ma taką umiejętność), sam atak smoka nie jest bolesny.
-
- Posty: 289
- Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 75 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Są drogie, ale zawsze dają punkta i pomagają odpalić enklawę (nie pamietam czy tylko jedna, czy tez może inne artefakty). W ośmiu rozgrywkach nie zauważyłem, żeby były przegięte w którąkolwiek stronę. Tak jak pisałem wcześniej nie są imho typowymi kartami take-that, ale pełnią rolę straszaka - kart punktujących.
- Markus
- Posty: 2460
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 277 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
1 smok na stole nie robi aż tak dużo, ale jak 3 graczy użyje swoje smoki to robi się biedniej na zasobach
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 80 times
- Been thanked: 92 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Jak wyżej: bardziej straszak. Nie zawsze działają i są na nie kontry, ale bywa, że zmuszają przeciwników do nieoptymalnego grania. W dwóch moich partiach faktycznie siały strach i pożogę
Według mnie ich działanie jest w zupełności ok, przy 4 graczach są nawet ciekawsze.
Według mnie ich działanie jest w zupełności ok, przy 4 graczach są nawet ciekawsze.
-
- Posty: 161
- Rejestracja: 10 lis 2014, 12:58
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 13 times
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Po sprzedaży Pór roku, których nie darzyłem sympatią kupiłem Res Arcana i miałem nadzieję, że będzie lepszym pojedynkiem magów. Roll for the Galaxy tego samego autora uwielbiam. A Res Arcana? Po kilku partiach mogę już ocenić, że niestety jest zaledwie ok. Największy problem mam z tym, że to taki samograj. Decyzje w trakcie partii są proste i w sposób czytelny wynikają z kombinacji między artefaktami, magiem i kartami rynku. Nie czuję samozadowolenia, że na coś tam wpadłem bo te kombinacje są zbyt czytelne, kart jest zbyt mało by łańcuch kombinacji miał jakieś alternatywne wybory. Nie ma żadnego znaku zapytania co do dobieranych kart, w związku z tym brak mi w tej grze jakichkolwiek emocji. Każdy gracz wykonuje najlepsze możliwe dla siebie akcje i kto miał lepiej powiązane ze sobą karty ten wygrał. Nie ma opcji by zabrać komuś zwycięstwo. Nie ma też opcji by je stracić. Gra wyzuta z emocji, to gra która szybko się znudzi. Grałem zarówno 2 jak i 3 osobowo i odczucia mam takie same niezależnie od liczby graczy. Po 4 partiach, podczas których wiem, że widziałem już wszystko co gra oferuje wystawiłem notę 6/10. Gra jest ładnie wydana, w teorii jest ciekawa mechaniczne, w praktyce okazuje się, że rozgrywka jest nijaka. Niżej przemyślenia odnośnie strategii, która umożliwiła zwycięstwo różnym graczom w 3 na 4 rozegrane partie.
Spoiler:
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Nam bardzo gra podeszła, gramy głównie w 3 osoby i mamy rozegranych ponad 20 partii. bywa, że czasami, mimo draftu, nie uda się zdobyć satysfakcjonującej kombinacji. po takiej ilości partii trochę czuć czasami znużenie, ale widziałem już dodatek i czekam jak się Rebel za niego zabierze, bo może sporo poprawić w tej kwestii. U nas był problem z tym, że 90% rozgrywek wygrywał syn, jakąkolwiek strategię by nie wybrał to zwyciężał ;P. ostatnio już się cieszyłem, że w końcu go pokonam, sądziłem że wszystko mam pod kontrolą i w następnej rundzie z luzem zakończę zwycięsko a tu mi młody oznajmia, że kończy w tej rundzie. szybka zmiana opcji, przegląd czy da się na "na szybko" uciułać jakieś punkty...ostatecznie przegrana... i tak prawie co partię . Nie mogę powiedzieć, że u nas nie ma emocji.
Spoiler:
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Jak chcesz miec prawdziwy pojedynek magow to kup mage wars za groszeseki pisze: ↑23 sty 2020, 23:11 Po sprzedaży Pór roku, których nie darzyłem sympatią kupiłem Res Arcana i miałem nadzieję, że będzie lepszym pojedynkiem magów. Roll for the Galaxy tego samego autora uwielbiam. A Res Arcana? Po kilku partiach mogę już ocenić, że niestety jest zaledwie ok. Największy problem mam z tym, że to taki samograj. Decyzje w trakcie partii są proste i w sposób czytelny wynikają z kombinacji między artefaktami, magiem i kartami rynku. Nie czuję samozadowolenia, że na coś tam wpadłem bo te kombinacje są zbyt czytelne, kart jest zbyt mało by łańcuch kombinacji miał jakieś alternatywne wybory. Nie ma żadnego znaku zapytania co do dobieranych kart, w związku z tym brak mi w tej grze jakichkolwiek emocji. Każdy gracz wykonuje najlepsze możliwe dla siebie akcje i kto miał lepiej powiązane ze sobą karty ten wygrał. Nie ma opcji by zabrać komuś zwycięstwo. Nie ma też opcji by je stracić. Gra wyzuta z emocji, to gra która szybko się znudzi. Grałem zarówno 2 jak i 3 osobowo i odczucia mam takie same niezależnie od liczby graczy. Po 4 partiach, podczas których wiem, że widziałem już wszystko co gra oferuje wystawiłem notę 6/10. Gra jest ładnie wydana, w teorii jest ciekawa mechaniczne, w praktyce okazuje się, że rozgrywka jest nijaka. Niżej przemyślenia odnośnie strategii, która umożliwiła zwycięstwo różnym graczom w 3 na 4 rozegrane partie.Spoiler:
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Chciałem coś napisać, skontrować, zacytować Lehmanna, poprzeć swoim doświadczeniem, ale ech... po co, po co. Pozostaje mi zacytować Andy'ego:
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Możemy o interakcji w Res Arcana podyskutować. Dla każdego interakcja oznacza coś innego i oczywiście może, bo rodzajów interakcji jest wiele. Z jaką interakcją mamy do czynienia w Res Arcana? Res Arcana to wyścig, z tym się każdy musi zgodzić bo takie są warunki zwycięstwa. Mogę wiec rzucać kłody (smoki) pod nogi przeciwnikowi. Ale co z tego jeśli na tym się skupie, podczas gdy ktoś inny ciuła punkty i uzyskuje zwycięstwo. Mogę więc podbierać magiczne przedmioty (tak to się chyba nazywa, te żetony które wybieramy po spasowaniu), które pasują przeciwnikowi, ale one muszą przede wszystkim pasować mnie bo inaczej znów zmarnuje szanse na ucieczkę do przodu. Widzę, że rywal idzie w złoto i monumenty? Mogę podjąć wyzwanie i odrzucać karty by samemu też monumenty sprzątać sprzed nosa. Ewidentnie rywal idzie w konkretną enklawe mocy? Mogę się po nią ścigać, jest wiele sposobów by go w tym wyprzedzić. Ale po co, skoro z mojego zestawu kart i maga wynika synergia na innych kartach. Oczywiście, interakcji tu jest cała masa. Nie da się jej nie dostrzegać. Ale ta interakcja zwykle nic nam nie daje, nie w kontekście wyścigu do zwycięstwa.
Nie bardzo rozumiem po co Twój wpis o interakcji i czy jest on odpowiedzią na mojego posta. Ja w tej grze interakcji widzę całą masę. Ale co z tego? Gra nie wywołuje we mnie żadnych emocji kiedy ta interakcja nie wpływa istotnie na moją grę.
rattkin przypomina mi się Twoja własna dyskusja kiedyś na forum BGG w wątku azula bądź dragon castle gdzie próbowałeś przekonać dyskutantów, że interakcja w tych grach się nie opłaca bo bardziej opłacalne jest dla Ciebie patrzenie we własną planszetkę niż na rywali. Szczerze? W tej grze jak dla mnie to jest jeszcze bardziej ewidentne.
Nie bardzo rozumiem po co Twój wpis o interakcji i czy jest on odpowiedzią na mojego posta. Ja w tej grze interakcji widzę całą masę. Ale co z tego? Gra nie wywołuje we mnie żadnych emocji kiedy ta interakcja nie wpływa istotnie na moją grę.
-
- Posty: 289
- Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 75 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Moje kolejne trzy grosze. I bynajmniej nie żeby Ciebie przekonywać seki (za dużo jest dobrych gier pasujących każdemu z nas, żeby sie do nich przekonywać nawzajem), ale żeby ktoś kto to czyta o tej grze z chęcią ewentualnego zakupy miał "pełny" obraz.
Tak jak rattkin i Andy napisali, w grze jest mnóstwo interakcji, ale dla mnie ta interakcja ogranicza się do wyścigu (smoki pomijam, już kiedyś pisałem). I to bardzo odczuwalnego wyścigu. O wszystko. O enklawy, monumenty, magiczne przedmioty.
I jest to odczuwalne na każdym etapie gry, bo zmienia się też zapotrzebowanie na poszczególne elementy. Najbardziej jest to widoczne przy magicznych przedmiotach, w których jak na początku ważne są przerabiarki/dodatkowe esencje, tak w drugiej połowie ten ciężar przenosi się na dobierz karte/odtapuj kartę/ przerób na złoto. I nawet grając w dwie osoby wchodzimy sobie ostro w paradę. Przynajmniej tak było w moich rozgrywkach.
Co do samograja to tez się z Tobą nie zgodzę. Może nie sa to decyzje na miarę Rftg czy innej Cywilizacji poprzez wieki, ale w zależności od poziomu doświadczenia graczy wszystko jest determinowane przez wspomniany już wyścig.
I jeśli grasz sobie wesoło, aż zbudujesz cały swój silniczek to ok, decyzje podejmują sie same za siebie, ale jesli dojdzie element wyścigu to już te decyzje się pojawiają. Pomaga w tym również elastyczność gry, bo w większości moich rozgrywek miałem ze swoim małym deckiem kilka możliwości rozwoju i to determinowało co i kiedy zrobię ze swoimi kartami i na co pozwoli mi przeciwnik.
Kolejnym argumentem za decyzyjnością w RA jest fakt, że mimo prostych zasad nowicjusze (przynajmniej z mojego doświadczenia) przeważnie nie mają szans z kimś kto już pograł. Już nie wspomnę o niedzielnych graczach. Na takie coś imho nie ma miejsca (na brak decyzyjności) w grze o stosunkowo prostych zasadach i również stosunkowo małej losowości jak na karciankę.
Imho bardzo fajna gra
Tak jak rattkin i Andy napisali, w grze jest mnóstwo interakcji, ale dla mnie ta interakcja ogranicza się do wyścigu (smoki pomijam, już kiedyś pisałem). I to bardzo odczuwalnego wyścigu. O wszystko. O enklawy, monumenty, magiczne przedmioty.
I jest to odczuwalne na każdym etapie gry, bo zmienia się też zapotrzebowanie na poszczególne elementy. Najbardziej jest to widoczne przy magicznych przedmiotach, w których jak na początku ważne są przerabiarki/dodatkowe esencje, tak w drugiej połowie ten ciężar przenosi się na dobierz karte/odtapuj kartę/ przerób na złoto. I nawet grając w dwie osoby wchodzimy sobie ostro w paradę. Przynajmniej tak było w moich rozgrywkach.
Co do samograja to tez się z Tobą nie zgodzę. Może nie sa to decyzje na miarę Rftg czy innej Cywilizacji poprzez wieki, ale w zależności od poziomu doświadczenia graczy wszystko jest determinowane przez wspomniany już wyścig.
I jeśli grasz sobie wesoło, aż zbudujesz cały swój silniczek to ok, decyzje podejmują sie same za siebie, ale jesli dojdzie element wyścigu to już te decyzje się pojawiają. Pomaga w tym również elastyczność gry, bo w większości moich rozgrywek miałem ze swoim małym deckiem kilka możliwości rozwoju i to determinowało co i kiedy zrobię ze swoimi kartami i na co pozwoli mi przeciwnik.
Kolejnym argumentem za decyzyjnością w RA jest fakt, że mimo prostych zasad nowicjusze (przynajmniej z mojego doświadczenia) przeważnie nie mają szans z kimś kto już pograł. Już nie wspomnę o niedzielnych graczach. Na takie coś imho nie ma miejsca (na brak decyzyjności) w grze o stosunkowo prostych zasadach i również stosunkowo małej losowości jak na karciankę.
Imho bardzo fajna gra
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Właściwie, z dużą częścią mojej opinii się zgodziłeś. Osobiście widzę szansę w dodatku, być może skomplikuje on nieco wybory podczas gry. Podczas gdy zgadzamy się co do interakcji w grze, to jednak poziom skomplikowania wyborów dla mnie jest zbyt niski.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Nie robi tego. Dodaje głównie nowe karty, a pewną przestrzeń decyzyjną wręcz spłaszcza (na co skarżyłem się wcześniej, co z niewiadomych dla mnie powodów wylądowało jako pierwszy post w tym wątku).
I ok, nie wszystko wszystkim musi pasować. Ja bym w ogóle nie nazwał tego pojedynkiem, tylko, ot właśnie, taką grą ekonomiczno-wyścigową, gdzie można sobie trochę prętow powsadzać w zębatki. Ale MtG to to nie jest. Natomiast to, co robi dobrze, to usiłuje wybić graczy z schematów "zagrywania kart, które się kombują" - przy czym niektórzy gracze mogą być tak zasiedzieli w tym tunnel vision, że mogą po prostu nie chcieć dać się wykopać.
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
W Res Arcana znamienne jest to, że tak naprawdę do skutecznej gry wystarczą 2-3 artefakty a reszta choć wydaje się pasująca do strategii winna być zwykle wykorzystana jako szybcy dawcy przydatnych zasobów. Jeśli ktoś tu zechce zagrywać więcej kart, które się kombują, przeważnie przegra ten wyścig. Także zgadzam się co do wychodzenia ze schematu.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8789
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2701 times
- Been thanked: 2373 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
https://www.youtube.com/watch?v=h-uNoEyQXZI
Znalazłem znakomity filmik z rozgrywki dla 4 osób, w którym na początku tłumaczone są zasady. Jest zrealizowany niezwykle przystępnie, w dobrej jakości, każda karta jest wyraźnie pokazana widzowi i omówiona. Jednocześnie nie ma poczucia, że rozgrywka się dłuży. Nie ma też tego, co mi zwykle przeszkadza, czyli podśmiechujków i tematów "okołogrowych". Główne skrzypce gra tu Rodney Smith z "Watch it played". Zachęcam do obejrzenia także ludzi, którzy nie znają zupełnie gry i zasad - tu dowiecie się wszystkiego.
Żeby było ciekawiej, wygrała osoba, którą obstawiałem jako najsłabszą w rozgrywce
Znalazłem znakomity filmik z rozgrywki dla 4 osób, w którym na początku tłumaczone są zasady. Jest zrealizowany niezwykle przystępnie, w dobrej jakości, każda karta jest wyraźnie pokazana widzowi i omówiona. Jednocześnie nie ma poczucia, że rozgrywka się dłuży. Nie ma też tego, co mi zwykle przeszkadza, czyli podśmiechujków i tematów "okołogrowych". Główne skrzypce gra tu Rodney Smith z "Watch it played". Zachęcam do obejrzenia także ludzi, którzy nie znają zupełnie gry i zasad - tu dowiecie się wszystkiego.
Żeby było ciekawiej, wygrała osoba, którą obstawiałem jako najsłabszą w rozgrywce
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- polwac
- Posty: 2577
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1171 times
- Been thanked: 461 times
Re: Res Arcana (Thomas Lehmann)
Dokładnie ten sam film oglądałem w zeszłym tygodniu i dzięki niemu gra wskoczyła na moją listę.Curiosity pisze: ↑26 sty 2020, 17:43 https://www.youtube.com/watch?v=h-uNoEyQXZI
Znalazłem znakomity filmik z rozgrywki dla 4 osób, w którym na początku tłumaczone są zasady. Jest zrealizowany niezwykle przystępnie, w dobrej jakości, każda karta jest wyraźnie pokazana widzowi i omówiona. Jednocześnie nie ma poczucia, że rozgrywka się dłuży. Nie ma też tego, co mi zwykle przeszkadza, czyli podśmiechujków i tematów "okołogrowych". Główne skrzypce gra tu Rodney Smith z "Watch it played". Zachęcam do obejrzenia także ludzi, którzy nie znają zupełnie gry i zasad - tu dowiecie się wszystkiego.
Fajnie pokazuje rozgrywkę i może przekonać niezdecydowanych.
Spoiler:
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie