(Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Wczoraj na stole FCM z dodatkiem. Zagrałem z CIerniem i Ryu, czas tłumaczenia wszystkich dodatków = czas grania
Dodatki całkiem odmieniają grę, mam ochotę na następną partie, jak będzie ktoś chętny zawsze zagram.
Dodatki całkiem odmieniają grę, mam ochotę na następną partie, jak będzie ktoś chętny zawsze zagram.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 paź 2020, 10:31
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Czy jeszcze gracie? Chętnie bym z Wami pograł.
- wis
- Posty: 1231
- Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 24 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Cześć!
Żyjemy. Z graniem różnie, bo w tym roku nas trochę docisnęło. Niemniej, jak tylko jest skład, to jest granie. Wyślę Ci informacje na prv.
Żyjemy. Z graniem różnie, bo w tym roku nas trochę docisnęło. Niemniej, jak tylko jest skład, to jest granie. Wyślę Ci informacje na prv.
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
No to może na wstępie powiem że grałem wczoraj, może się komuś wydawać że co w tym nadzwyczajnego, ale żeby zagrać musiałem się udać do odległej krainy gdzie pośrodku niczego stoi chatka .... i koniec bajki , RYU nieodśnieżone brak banerów powitalnych , jeździłem po tym zadupiu 10 min żeby znaleźć ten dom, góry doły, nie wiem jak innych ale mnie na pług nie stać. Serio nie było czegoś bliżej ? , podobno Australia otwarła się na emigrantów. No ale pomimo tego wszystkiego docieram na miejsce o czasie. Na stole leży już Uwe rozpoczyna się przypominanie zasad , co przeradza się w całkowite tłumaczenie zasad . RYU i ANIA po 100 partii a ostatnie 20 wczoraj po kolacji, a ja ostatni raz w Ore grałem 5 lat temu. Mówię wam nie grajcie z nimi, to nie ma sensu. Pewnie codziennie przy śniadaniu czytając gazetę graja na trzech stołach symultanicznie w brassa albo coś w tym stylu. Paweł wygrał choć żona mu po piętach deptała. Ja to tam grałem sobie obok ale miałem gorącą herbatkę to nie narzekam .
Dzięki za zaproszenie i miły wieczór mam nadzieję że wszystkie dziadki leśne zaczną grać i wrócimy do dawnej formy ale przynajmniej zbliżymy się do tego co było kiedyś.
Dzięki za zaproszenie i miły wieczór mam nadzieję że wszystkie dziadki leśne zaczną grać i wrócimy do dawnej formy ale przynajmniej zbliżymy się do tego co było kiedyś.
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- wis
- Posty: 1231
- Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 24 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
No to teraz będziemy robić spotkania z żywą historią!
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Zrobiłem w ostatnich dniach taką mini retrospekcję , poczytałem i pośmiałem się z tego co pisaliśmy przez lata grając i tworząc te posty, naprawdę czasami są to niezłe historie aż łezka kręci się w oku. Kreatywne towarzystwo pisało z zębem i pasją
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
-
- Posty: 2231
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 409 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Przede wszystkim Ty się wykulałeś ze swojej norki leśny dziadku i może tutaj tkwi(ł) problem , bo nie tak miało być podobno
No i może ten Niemiec nie klupie jeszcze tak mocno do drzwi jak przypomniałeś sobie hasło do forum
Always look on the bright side of life
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Nigdy nie jest za późno na nadrobienie zaległości, dziadek ze mnie już jest to fakt. Ale do renty daleko . W piątek będzie mocne uderzenie, małymi kroczkami wracam do żywych. Już mnie tu Ryu na straty spisywał . Żywcem nie nie wezmą
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
W piątek będzie normalnie Jean Claude van Damme „Podwójne uderzenie”! A może raczej „emeryten party”? Ja już nic nie obiecuję, że wrócę do regularnego grania z wami, bo to zawsze kończy się tak samo. Roczną przerwą. Także teraz wpadam na jednorazowe zlanie wam dupsk w klasyki gatunku euro, a potem się zobaczy
-
- Posty: 2231
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 409 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Będzie Rumble in the Junglebogas pisze: ↑15 lut 2021, 19:48 W piątek będzie normalnie Jean Claude van Damme „Podwójne uderzenie”! A może raczej „emeryten party”? Ja już nic nie obiecuję, że wrócę do regularnego grania z wami, bo to zawsze kończy się tak samo. Roczną przerwą. Także teraz wpadam na jednorazowe zlanie wam dupsk w klasyki gatunku euro, a potem się zobaczy
U mnie też bez długofalowych deklaracji , robotę mam taką, że nie wiem często jaki jest dzień tygodnia , więc jak tu się wstrzelić w piątek
W Le Havra może być cienczko , ale w Agri to ja zamierzam Wam złoić dupy, więc ten tego
Always look on the bright side of life
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Się tutaj wszystkie odgrażają ,że van Damme i będzie coś łoić ,nie wiem na ile pozwolą mi moje szare komórki, ale stawię czynny opór. Rozgrzeję zwoje do granic możliwości. Ale cieszy bojowe nastawienie.wajwa pisze: ↑16 lut 2021, 09:48Będzie Rumble in the Junglebogas pisze: ↑15 lut 2021, 19:48 W piątek będzie normalnie Jean Claude van Damme „Podwójne uderzenie”! A może raczej „emeryten party”? Ja już nic nie obiecuję, że wrócę do regularnego grania z wami, bo to zawsze kończy się tak samo. Roczną przerwą. Także teraz wpadam na jednorazowe zlanie wam dupsk w klasyki gatunku euro, a potem się zobaczy
U mnie też bez długofalowych deklaracji , robotę mam taką, że nie wiem często jaki jest dzień tygodnia , więc jak tu się wstrzelić w piątek
W Le Havra może być cienczko , ale w Agri to ja zamierzam Wam złoić dupy, więc ten tego
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Jaka tu jest aktywność???
Salou znowu się pojawi na 2 gry ale ferment sieje
Bogas przynajmniej świadomy swojego "ja" i wie że jak się raz pojawi to zniknie
Salou znowu się pojawi na 2 gry ale ferment sieje
Bogas przynajmniej świadomy swojego "ja" i wie że jak się raz pojawi to zniknie
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Nie jątrz
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Jakaś fascynacja wschodnimi sztukami walki czy jak ? mam przygotować maty na piątek ? czy stolik wystarczy mimo wszystko, wajwa weź na wszelki wypadek ochraniacze na twarz, jak zaczną się ekscesy z grzeniem zabarykadujemy się w kiblu
A z klatki wypuszczę moje dwa TYGRYSY
Ostatnio zmieniony 17 lut 2021, 13:57 przez salou, łącznie zmieniany 1 raz.
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Ostatnio w robocie wspominaliśmy czasy VHSów i początki video i tak mi się poprzypominało Także spokojnie, nikt nikogo nie będzie lał. Znaczy po twarzy nie będzie lał, bo w gry jak najbardziej
-
- Posty: 2231
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 409 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
A czekaj jeszcze te relacje w sobotę
Always look on the bright side of life
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Agri + Le havre naprawdę zacny zestaw ale gdy zasiada do tego zestawu Wajwa , Grzeniu i Bogas plus moja skromna osoba to tytuły wydają się być jeszcze ciekawsze, każda z tych osób zagrała dziesiątki jak nie setki razy w oba tytuły. Wajwa z Grzeniem tłucze Agri po sieci wygrywając tam prawie wszystko, o nagrodach pieniężnych nie wspomnę Bogas sam opowiadał jak z żoną w Le havra grywali a może grają nadal często.
Na początek rozkładamy Agricole , będzie rzeźnia , myślę sobie no cóż przyjdzie walczyć o 4 miejsce , rozpoczynamy draftem który trwa 30 min bo jeden z graczy strasznie zamula , istotną godną odnotowania sprawą jest dodanie tali graczy do draftu, będzie to miało fundamentalne znaczenie za jakiś czas .
Gra wystartowała i właściwie poza tym że wszystko przebiegało płynnie i bez niespodzianek to jeden fakt trzeba odnotować, mianowicie pojawiające się stosy drewna na planszy zaskoczyły nawet ekspertów. Mniej więcej od 6 rundy , dla mnie dzieje się coś co wprowadza zamęt . Moja patologiczna rodzina wprowadza do gry nomen omen (rodzinnej) rozpustnicę, ktoś tam coś mówił o prostytutce eh ... niby szczęśliwi mężowie jednej żony , ale spragnieni tego i owego z łezką w oku spoglądali na moją pomocnicę a nie jeden skorzystał , bo właśnie owo zamieszanie dotyczyło ciekawej formy rozmnażania swojej rodziny za pomocą tej pani , a myślałem że właśnie korzystanie z usług pań każdemu wiadomo jakich, ma mieć wręcz odwrotne znaczenia.
Od tego momentu Wajwa zaczyna stękać sapać lecą jakieś drobne przekleństwa, bigamia jakiej się dopuścił doprowadziła do powiększenia rodziny w jednej turze z 3 do 5 członków, a jeść nie ma co , każda kolejna tura to akcje wędrowni artyści i dniówka były wręcz obowiązkowe gdzie chłopak nie był żeby wykarmić ten cały majdan. Gdy Wajwa walczył o przeżycie Bogas obok wydawał się być pewny swoich założeń i systematycznie dążył do celu , zaskoczenie gdy rezygnuje z zagrywania pomocników też zmienia nieco układ , mniejsza ilość bije się o pole które dla mnie było istotne, Grzeniu sypał usprawnieniami i pomocnikami , nikt go tam nie kontrolował , ale jak brał krowę z pola to po kilku transformacjach ostatecznie dostawał furę żarcia , za każdym takim razem Wajwa zbierał szczękę z podłogi pojawiała się nienawiść zawiść i takie tam. U mnie dziwna sytuacja zauważyłem że dzięki trzem kartom w zasadzie nie mam problemów z wyżywianiem się, i zaczynam budować izby , zagrody, zbieram zwierzątka , tutaj trudna sprawa bo Grzeniu szarpie wszystko co nie ucieka na drzewo jak reksio szynkę
Ostatecznie znowu przekonałem się że ilość zagród zaoranych pól i wykorzystanej przestrzeni ma dużo mniejsze znaczenie niż mogłoby się wydawać. Wyniki były zaskakujące z biegiem czasu zaczynam wierzyć w sukces naprawdę to dobrze wygląda dla mnie, a jednak plansza to tylko połowa sukcesu, Grzeniu zagrał wszystkie karty jakie miał i jeszcze kilka których nie miał no i niestety WYGRYWA :
Grzeniu 45
Salou 42
Wajwa 40
Bogas 39
Szybka zmiana wystroju i zaczynają już płynąć nasze statki w Le havre, tutaj początek jest klasyczny , trzeba stworzyć taki zestaw początkowych budynków , aby inni gracze zechcieli wpaść a w razie w, żebyś miał co ze sobą zrobić wiadomo przemysł ceglany , przemysł stalowyi na końcu przemysł koksowy , te trzy gałęzie plus stocznie i wysyłka to kluczowe budynki, znowu zaczyna sie sapanie na przeciwko , tam siedzi Wajwa głupia losowa gra no bo jak jest moja tura to zostają same ściepy . Pożyczki lecą jedna za drugą Bogas buduje ale wydaje się że nie do końca to co zamierzał , Grzeniu niby niewidoczny w trakcie zbiera wszystko jak leci ryby też bo są bo może i przez ten fakt blokuje budynek na którym zamierzałem nieco skorzystać , Gdyby nie to że Wajwa skwaszony znów marudził że go oszukali, to zwyczajnie toczyła się walka , a gdy wreszcie miał zakupić stalowaca tego wymarzonego najdroższego to w porzie pojawiła się demonstracja , znowu karta specjalna całkowicie rozwaliła system, zagrałem to pierwszy raz w tej grze i pozwoliło mi to przytulić tego stalowca to ma kluczowe znaczenia. Od tego momentu Wajwa skupia sie już na niczym Grzeniu znowu żeby użyć nazewnictwa z zapowiedzi , niczym przyczajony tygrys ukryty smok WYGRYWA:
Grzeniu 172
Salou 167
Bogas 156
Wajwa 142
Niesamowity wieczór naprawdę dobrze się grało. Dziękuje i do następnego.
Na początek rozkładamy Agricole , będzie rzeźnia , myślę sobie no cóż przyjdzie walczyć o 4 miejsce , rozpoczynamy draftem który trwa 30 min bo jeden z graczy strasznie zamula , istotną godną odnotowania sprawą jest dodanie tali graczy do draftu, będzie to miało fundamentalne znaczenie za jakiś czas .
Gra wystartowała i właściwie poza tym że wszystko przebiegało płynnie i bez niespodzianek to jeden fakt trzeba odnotować, mianowicie pojawiające się stosy drewna na planszy zaskoczyły nawet ekspertów. Mniej więcej od 6 rundy , dla mnie dzieje się coś co wprowadza zamęt . Moja patologiczna rodzina wprowadza do gry nomen omen (rodzinnej) rozpustnicę, ktoś tam coś mówił o prostytutce eh ... niby szczęśliwi mężowie jednej żony , ale spragnieni tego i owego z łezką w oku spoglądali na moją pomocnicę a nie jeden skorzystał , bo właśnie owo zamieszanie dotyczyło ciekawej formy rozmnażania swojej rodziny za pomocą tej pani , a myślałem że właśnie korzystanie z usług pań każdemu wiadomo jakich, ma mieć wręcz odwrotne znaczenia.
Od tego momentu Wajwa zaczyna stękać sapać lecą jakieś drobne przekleństwa, bigamia jakiej się dopuścił doprowadziła do powiększenia rodziny w jednej turze z 3 do 5 członków, a jeść nie ma co , każda kolejna tura to akcje wędrowni artyści i dniówka były wręcz obowiązkowe gdzie chłopak nie był żeby wykarmić ten cały majdan. Gdy Wajwa walczył o przeżycie Bogas obok wydawał się być pewny swoich założeń i systematycznie dążył do celu , zaskoczenie gdy rezygnuje z zagrywania pomocników też zmienia nieco układ , mniejsza ilość bije się o pole które dla mnie było istotne, Grzeniu sypał usprawnieniami i pomocnikami , nikt go tam nie kontrolował , ale jak brał krowę z pola to po kilku transformacjach ostatecznie dostawał furę żarcia , za każdym takim razem Wajwa zbierał szczękę z podłogi pojawiała się nienawiść zawiść i takie tam. U mnie dziwna sytuacja zauważyłem że dzięki trzem kartom w zasadzie nie mam problemów z wyżywianiem się, i zaczynam budować izby , zagrody, zbieram zwierzątka , tutaj trudna sprawa bo Grzeniu szarpie wszystko co nie ucieka na drzewo jak reksio szynkę
Ostatecznie znowu przekonałem się że ilość zagród zaoranych pól i wykorzystanej przestrzeni ma dużo mniejsze znaczenie niż mogłoby się wydawać. Wyniki były zaskakujące z biegiem czasu zaczynam wierzyć w sukces naprawdę to dobrze wygląda dla mnie, a jednak plansza to tylko połowa sukcesu, Grzeniu zagrał wszystkie karty jakie miał i jeszcze kilka których nie miał no i niestety WYGRYWA :
Grzeniu 45
Salou 42
Wajwa 40
Bogas 39
Szybka zmiana wystroju i zaczynają już płynąć nasze statki w Le havre, tutaj początek jest klasyczny , trzeba stworzyć taki zestaw początkowych budynków , aby inni gracze zechcieli wpaść a w razie w, żebyś miał co ze sobą zrobić wiadomo przemysł ceglany , przemysł stalowyi na końcu przemysł koksowy , te trzy gałęzie plus stocznie i wysyłka to kluczowe budynki, znowu zaczyna sie sapanie na przeciwko , tam siedzi Wajwa głupia losowa gra no bo jak jest moja tura to zostają same ściepy . Pożyczki lecą jedna za drugą Bogas buduje ale wydaje się że nie do końca to co zamierzał , Grzeniu niby niewidoczny w trakcie zbiera wszystko jak leci ryby też bo są bo może i przez ten fakt blokuje budynek na którym zamierzałem nieco skorzystać , Gdyby nie to że Wajwa skwaszony znów marudził że go oszukali, to zwyczajnie toczyła się walka , a gdy wreszcie miał zakupić stalowaca tego wymarzonego najdroższego to w porzie pojawiła się demonstracja , znowu karta specjalna całkowicie rozwaliła system, zagrałem to pierwszy raz w tej grze i pozwoliło mi to przytulić tego stalowca to ma kluczowe znaczenia. Od tego momentu Wajwa skupia sie już na niczym Grzeniu znowu żeby użyć nazewnictwa z zapowiedzi , niczym przyczajony tygrys ukryty smok WYGRYWA:
Grzeniu 172
Salou 167
Bogas 156
Wajwa 142
Niesamowity wieczór naprawdę dobrze się grało. Dziękuje i do następnego.
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Po pierwsze to czekam na relację wajwy Chociaż akurat ja równie marnie skończyłem jak i on Salou okazał się bardzo niegościnny i razem z Grzeniem uknuli za naszymi plecami (nie mam co do tego wątpliwości ) plan. Plan, który miał wygenerować chaos i dezorientację, w którym gospodarz wczorajszego spotkania czuje się jak ryba w wodzie, kot w kuwecie, seksoholik w domu publicznym (ale nie uprzedzajmy faktów ). Na pierwszy ogień idzie Agricola. Klasyk klasyków, wzorzec gry w stylu "eurokołchoz". I od razu Grzeniu z Salou wdrażają swój chytry plan. Draftujemy z 10 kart pomocników i 10 małych usprawnień, ale w tym jest połowa (a może i nawet po 6) kart z talii "G". "G" jak gracze, chociaż ja z wajwą możemy śmiało powiedzieć, że to "G" jak g...o (tak, dokładnie guano). Szczegóły zostawię innym, ale Salou w roli sutenera sprawdził się nad wyraz dobrze Ja miałem ze 2 pomysły w tej rozgrywce i oby dwa gupie Pierwszy to zagranie na jedną kartę pomocnika, który nie dawał nic oprócz 6 punktów na koniec gry (tak, tak był z talii "G" jak.... wiadomo co). A drugi gupi pomysł był taki, że "koledzy" zostawią mi dość kamienia, którego potrzebowałem. Jak to się skończyło to chyba nie muszę dodawać.
Dobra w Agri na 4 osoby grałem lata temu, więc myślę sobie odkuję się w klasyku, wszystkich klasyków. Tak, Le Havre to taki Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, szef wszystkich szefów. Okazało się, że tym razem miałem jeszcze gupsze pomysły na grę, bo po pierwsze chciałem wygrać nie budując żadnego stalowca ani luksusowca, a po drugie robiąc tylko jedną wysyłkę. Jakby tego było mało to poparłem to wszystko 10 pożyczkami co przy grze 4 osobowej, to jest tak o 2-3 za dużo. No to nie mogło się udać. Najgorsze jest to, że nieświadomie pomogłem Salou i Grzeniowi w ich chytrym planie i dołączyłem do rozgrywki te nowe bonusowe budynki specjalne. Chociaż akurat budynki to za dużo powiedziane, bo grę "zrobiła" karta "Demonstracja". Koledzy pewno napiszą więcej W każdym razie gratulacje dla Grzenia za zgarnięcie dubletu i dla Salou za obmyślenie chytrego planu Następnym razem gramy w Brassa bez żadnych dodatków (na szczęście takich nie ma)
P.S. Fajnie było z Wami zagrać i się pośmiać.
Dobra w Agri na 4 osoby grałem lata temu, więc myślę sobie odkuję się w klasyku, wszystkich klasyków. Tak, Le Havre to taki Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, szef wszystkich szefów. Okazało się, że tym razem miałem jeszcze gupsze pomysły na grę, bo po pierwsze chciałem wygrać nie budując żadnego stalowca ani luksusowca, a po drugie robiąc tylko jedną wysyłkę. Jakby tego było mało to poparłem to wszystko 10 pożyczkami co przy grze 4 osobowej, to jest tak o 2-3 za dużo. No to nie mogło się udać. Najgorsze jest to, że nieświadomie pomogłem Salou i Grzeniowi w ich chytrym planie i dołączyłem do rozgrywki te nowe bonusowe budynki specjalne. Chociaż akurat budynki to za dużo powiedziane, bo grę "zrobiła" karta "Demonstracja". Koledzy pewno napiszą więcej W każdym razie gratulacje dla Grzenia za zgarnięcie dubletu i dla Salou za obmyślenie chytrego planu Następnym razem gramy w Brassa bez żadnych dodatków (na szczęście takich nie ma)
P.S. Fajnie było z Wami zagrać i się pośmiać.
- salou
- Posty: 1074
- Rejestracja: 20 gru 2006, 19:19
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 47 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Oczywiście podpinam się i to nie lada wyczyn ,po pierwsze zdetronizować Wajwe i Bogasa w Agricole po drugie dodam że mamy już nie małą historię pojedynków w Le havre i nieliczne były partie gdzie udawało się pokonać Bogasa a Grzeniu to zrobił i to w jednym dniu
Ostatnia informacja jakiej zabrakło to czas w jakim tego Grzeniu dokonał , to niesamowite bo sam myślałem o 2 w nocy optymistycznie , wiadomo że będzie sporo ważnych momentów itd. trzeba pomyśleć , a w składzie jest Wajwa nasz lokalny hamulcowy
zaczynamy grę o około 19.00 a 30 min po północy było już po wszystkim więc można
MTE Games Debiutujemy i zapraszamy do komentowania. :-)
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
https://gamefound.com/projects/mte-games/train-rush
https://boardgamegeek.com/boardgame/378370/train-rush
https://www.facebook.com/morethanexploregames
-
- Posty: 2231
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 409 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Zapowiedzi zbędne , chyba nie myśleliście , że to tak zostawię
Wieczór sentymentalny za nami. Na spontanie zmontowaliśmy wieczór z dwiema najlepsiejszymi grami Uwego , owszem to był wabik , ale gry to przede wszystkim (taki banał , sorry ) ludzie , no ja nie zamierzałem sobie odmawiać spotkania w tak zacnym gronie ...
Wiele gier/wieczorów/nocy za nami , znamy się jak łyse konie , można się było spodziewać chamstwa z Waszej strony ...
Ale żeby aż tak ?!?
Agricola na dzień dobry , Grzeniu pyta czy gramy z Talią Graczy , moje zdanie na temat tego dodatku nie jest najlepsze , ale co tam , chcę być miły , grzecznościowo nie odmawiam
Człowiek ocenia ludzi według siebie , jesteś miły myślisz inni też będą mili dla Ciebie No nie , tak to nie działa niestety ...
Już podczas draftu zaczynają się uszczypliwości , bo o ile mi czy Bogasowi odrzucanie tych badziewnych kart idzie szybko , to już u Grzenia lekka zwiecha (usprawiedliwiony , miał plan ) , ale salou przedłuża niemiłosiernie , wciąż dopytuje , wciąż coś doczytuje , jak się okazuje trudność sprawiają karty w języku polskim , nie udało się przeforsować niemieckiego egzemplarza z 2007 roku na stół
Na koniec dostał za swe wysiłki pewną rekompensatę , ale o tym później ...
Gra rozpoczęła się standardowo , długo dóbr wszelakich w p... leżało na stole , no ale potem nagle się skończyło.
Dla mnie ta gra jest prosta , izby , rodzina , więcej akcji , itd. , ale to ja. Ja jestem prosty
Taki Grzeniu zawsze ma jakiś konkretny plan. A to na trzcinie , a to na zbożu , piecach , no różne cuda już w grach z nim widziałem , szacun dla niego , naprawdę chłopak ma zmysł do tych kombosów i zawsze coś tam wymyśli. Ja tak nie umiem.
Ale tym razem koncepcja Grzenia spowodowała lekkie uśmieszki na naszych twarzach. Zaczął od Przyjaciela Zwierząt Potem wystawił Owczarka Niemieckiego Z czasem miny zaczęły nam rzednąć jak owczarek rzucał się na te wszystkie zwierzaki jak Reksio na boczek
Zwłaszcza dla mnie przykra rzecz , rodzina wielodzietna u mnie 500 + nie wpływa , Szarik wszama wszystko co się rusza , no i weź się wyżyw człowieku ...
Trza pociskać na ryby , po Dniówkę ...
Właśnie , Dniówka. Takie tam żebrackie pole. Salou jednak nieco je usprawnił Długo przebierał tych swoich pomocników powodując naszą irytację , no i jak to on zamiast wybrać coś normalnego , no to wybrał Najstarszy Zawód Świata , czy jak to się tam zazywało , nie wiem co nim kierowało , nie przyglądałem się graficzkom , może tam goła baba była
Ogólnie działało to tak , idziesz po 2 żarcia , oddajesz salou , salou Ci daje pody ....
No nie powiem skusiło się parę osób , ba co rundę pole było zajęte
Sam w te sidła wpadłem , zapominając żeby najpierw przygotować maszynkę do robienia żarcia ...
Niby to zrobiłem , ale wiecie był Szarik od Grzenia
No nie było lekko.
Talię Graczy dawno temu sprzedałem , ło matko jaka to była dooobraaa decyzja.
Ale jedno muszę oddać , te badziewne , acz epickie przecież karty robią jedno czego w Agri ponoć nie ma. Tworzą klimat. Nagle to już nie jest suche euro , toż to tytuł , który aż kipi klimatem
Wyniki na koniec w rozstrzale 5-6 punktów , czyli było dobrze. Ja z pewnością zapamiętam tę partię na długo , kuweta Grzenia na koniec to było prawdziwe ZOO , no prawdziwy przyjaciel zwierząt po prostu
No i na koniec satysfakcja dla salou , jako że Grzeniu wykorzystał komplet notesików do zapisywania punktów , wzięliśmy niemieckie ... Owczarek też zadowolony
Na drugą nóżkę Le Havre.
O ile w Agri można było liczyć po cichu na zwycięstwo , to w Le Havrze złudzeń nie miałem , bo wiedziałem z kim do tego siadam.
Bogas z salou połamali na tej grze zęby , Grzeniu to też nie jest przypadkowy gość , tak że ten tego ...
Ja tak jak w Le Havra lubię grać , tak zwycięskich partii to za bardzo przypomnieć sobie nie umiem.
Niby dobrze zaczynam , niby dobrze wyglądam , ale potem summa sumarum zawsze porobię jakieś babole i z wygranej cieszą się inni.
Teraz już od początku wszystko było nie tak. Salou grający przede mną sukcesywnie czyścił mi najlepsze pola pozostawiając same ściepy.
Jak koniecznie chciałem zacząć brać pożyczki to zawsze jakimś cudem znalazł się 1 frank albo zdechła ryba i się wyżywiałem , jak już zacząłem brać i chciałem żeby zabrakło franka na odsetki to się znajdował
I tak bez przerwy. Kulminacją tej beznadzieji było zagranie salou kartą z dodatku i wielkie kuku które spadło na biednego mnie ...
Żeby było śmieszniej karta z dodatku , który akurat Bogas przywiózł mi świeżo kupiony ... Bogas , idzie to oddać ?
Imponująca wygrana Grzenia , który przez całą grę grał na w porywach 3 budynkach Ok , miał statki , ale mimo wszystko było to zaskakujące ...
Dla mnie również i ta partia Le Havra (podobnie jak wcześniejsza Agri) będzie długo pamiętana , no nie przypominam sobie tak żałosnego występu ...
Ogólnie super było się spotkać po dłuższym czasie i poczuć tę atmosferkę sprzed lat , chamstwo i drobnomieszczaństwo po prostu
Wielkie dzięki za granie
Always look on the bright side of life
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Nawet przez moment była myśl żeby jednak tego Brassa odpalić, ale wtedy w okolicach 4:00 byśmy kończyli, co już byłoby chyba jednak przesadą. Ale jest jeszcze kilka gier, które kiedyś ostro były grane i można by je znów kiedyś odpalić (Brass właśnie, Trajan czy Shipyard albo Troyes).
-
- Posty: 2231
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 409 times
- Kontakt:
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Można było jeszcze zmieścić W Roku Smoka , ale lat przybywa , a nie odwrotnie
Dziadki mają problemy ze spaniem
Z Brassem dobry pomysł , a na drugą nóżkę Birmingham dla porównania...
To by Ci był epicki wieczór
Ja chętny jak coś...
Dziadki mają problemy ze spaniem
Z Brassem dobry pomysł , a na drugą nóżkę Birmingham dla porównania...
To by Ci był epicki wieczór
Ja chętny jak coś...
Always look on the bright side of life
- bogas
- Posty: 2799
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 355 times
- Been thanked: 638 times
Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
Nooo, nocka z Brassem to by było coś. A następnym razem Feld vs Lacerda czyli Trajan kontra Vinhos.