Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
tapi1990
Posty: 12
Rejestracja: 13 sty 2020, 21:19

Re: Malowanie figurek - ekspresowe metody

Post autor: tapi1990 »

W pomieszczeniu ale okno w pokoju obok było otwarte ale nie wiem czy ma jakieś znaczenie
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Znaczenie ma o tyle, że niska temperatura / duża wilgotność powoduje właśnie takie śnieżenie.
Poza tym nie radzę używać lakierów w pomieszczeniu, bo to rozpylana trucizna :P
Awatar użytkownika
vaski
Posty: 670
Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vaski »

Z mojego doświadczenia.
1. Słabe wymieszanie lakieru w puszce.
2. Za gruba warstwa za jednym razem.
Proponuje lakier bezbarwny matowy w wersji pod pędzel jak nie malujesz hurtowo.
Syndra1993
Posty: 10
Rejestracja: 13 lut 2020, 21:49

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Syndra1993 »

Witam wszystkich

Zaczynam przygodę z malowaniem figurek.
Budżet na same farbki na początek to 300 złotych, mam kilka pytań.

1. Kupować po dwie pary tych samych kolorów ciemniejszy /jaśniejszy
2. Lepiej kupić na początek base czy layer?
3. Czy jeden shade nuil Oil starczy na początek?
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Syndra1993 pisze: 24 lut 2020, 23:44 1. Kupować po dwie pary tych samych kolorów ciemniejszy /jaśniejszy
W sensie chcesz np. 4 odcienie czerwonego, 4 zielonego, 4 żółtego itd.? Na Twoim miejscu kupiłbym tylko wtedy, jeśli byłbym pewien, że mi to hobby podejdzie - tym niemniej nawet wtedy ograniczyłbym się do 3. Niby nic, ale pod zsumowaniu wszystkiego trochę oszczędzisz. Kasa przyda się na inne rzeczy np. narzędzia, klej czy co tam jeszcze potrzebujesz.
Syndra1993 pisze: 24 lut 2020, 23:442. Lepiej kupić na początek base czy layer?
3. Czy jeden shade nuil Oil starczy na początek?
Jesteś pewny (pewna?), że chcesz kupować Citadele? Wybierasz opcję najdroższą - ekonomiczniejsza paleta to Vallejo MC/GC czy Army Painter. Jeśli chodzi o washe, to polecam Army Painter - strong tone, dark tone, soft tone (+ ewentualnie skin tone).
Syndra1993
Posty: 10
Rejestracja: 13 lut 2020, 21:49

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Syndra1993 »

Właściwie nie wiem czy cicadel czy vallejo bądź co innego.
Od miesiąca jak nerd oglądam ludzi co malują figurki, bardzo mi się to spodobało i wątpię by to było chwilowe hobby.

Patrząc na cicadel podobają mi się najbardziej ich odcienie kolorów.
Myślałem czy by po prostu nie kupić jeden zestaw base drugi layer i do tego z 2 shade.
manicminer
Posty: 849
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 79 times
Been thanked: 114 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 00:26 Właściwie nie wiem czy cicadel czy vallejo bądź co innego.
Od miesiąca jak nerd oglądam ludzi co malują figurki, bardzo mi się to spodobało i wątpię by to było chwilowe hobby.

Patrząc na cicadel podobają mi się najbardziej ich odcienie kolorów.
Myślałem czy by po prostu nie kupić jeden zestaw base drugi layer i do tego z 2 shade.
Citadel to najdroższa opcja i nie maja zakraplacza. Kolory np. w vallejo masz praktycznie identyczne.
Zresztą jak poszukasz po necie to znajdziesz tabele odpowiedników farb z różnych firm.
Najbardziej opłacalny finansowo zestaw jest też od vallejo.
Layer nie kupuj, spokojnie rozcieńczając zwykłą farbkę np. za pomocą glaze medium lub nawet samej wody, da się uzyskać podobny efekt.
Polecam serie miniature monday na kanale Reaper Miniatures, dość świeża sprawa ale to chyba najlepsze i najbardziej dogłębne przedstawienie sprawy, co tydzień jest nowa figurka malowana od początku do końca z naciskiem na tłumaczenie podstaw.
Malowanie jest super ale dużo czasu pochłania.
Syndra1993
Posty: 10
Rejestracja: 13 lut 2020, 21:49

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Syndra1993 »

Dobra przekonaliście mnie. Biorę zestaw Vallejo 70.142 zestaw Model Color Medieval Colors czy do tego jakiś kolor mam zakupić osobno, który może się przydać?

Jaki podkład polecicie? Cicadel black też na początek za drogi i lepiej brać coś tańszego?
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 09:31 Dobra przekonaliście mnie. Biorę zestaw Vallejo 70.142 zestaw Model Color Medieval Colors czy do tego jakiś kolor mam zakupić osobno, który może się przydać?

Jaki podkład polecicie też cicadel black też na początek za drogi i lepiej brać coś tańszego?
podkłądy ARMY PAINTER i VALLEJO są równie dobre a chyba tańsze. I szczerze polecam SZARY podkład - czarny naprawdę powoduje że figurki wypadają ciemno - szczególnie jeśli jesteś początkujący i niezbyt jeszcze kumasz krycia i zmiany kolorów po wyschnięciu. Czarne i białe podkłady są dobre jak trochę już pomalujesz i będziesz czuł różnicę.
manicminer
Posty: 849
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 79 times
Been thanked: 114 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 09:31 Dobra przekonaliście mnie. Biorę zestaw Vallejo 70.142 zestaw Model Color Medieval Colors czy do tego jakiś kolor mam zakupić osobno, który może się przydać?

Jaki podkład polecicie? Cicadel black też na początek za drogi i lepiej brać coś tańszego?
Kolory zawsze możesz mieszać, ogólnie im dłużej maluję tym częściej mieszam kolory, a farb mam ze 60 już.
Ja używam podkładów w sprayu bo robię zenithal priming, z tubkowych używałem szarego od AP i też daje radę.
Z wyższej półki to Citadele, fajne są te z serii Contrast, czarny Vallejo też daję rade.
Ale jak nie chcesz robić zenithingu to kup szary podkład a nie czarny. I wtedy malujesz cienką warstwą farby, a nie pół kg by zakryć czarny.
Kup też mydło do pędzli, bo to podstawa w dbaniu o nie.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Popieram przedmówcę - mydełko to mus :)
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

LynUlv pisze: 25 lut 2020, 10:03 Popieram przedmówcę - mydełko to mus :)
a to jest najlepsze :)

i tak , warto wydać na to 30 zł - szczególnie jeśli używasz pędzli po 30-40 zł :)

Obrazek
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Z wyższej półki to Citadele


Chyba cenowej nie jakościowej. To nie podkłady tylko farby w sprayu - jak podkusi Cię pomalować coś innego niż plastik od GW to możesz się nieprzyjemnie zdziwić jak farba łatwo odpada od figurek albo odpryskuje. Dla produktów GW - w najgorszym razie przepłacanie. Dla bardziej wymagającego podłoża - grozi odpryskami i odpadaniem farby.

Ja bym powiedział, ze podkłady to z tych co korzystałem to GW<AP<Vallejo<Den Braven
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Syndra1993
Posty: 10
Rejestracja: 13 lut 2020, 21:49

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Syndra1993 »

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, jedno pytanko jeszcze co to znaczy kup szary jeżeli nie chcesz robić "zenithingu"? Google zawiodło.
manicminer
Posty: 849
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 79 times
Been thanked: 114 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

KamradziejTomal pisze: 25 lut 2020, 10:28
Z wyższej półki to Citadele


Chyba cenowej nie jakościowej. To nie podkłady tylko farby w sprayu - jak podkusi Cię pomalować coś innego niż plastik od GW to możesz się nieprzyjemnie zdziwić jak farba łatwo odpada od figurek albo odpryskuje. Dla produktów GW - w najgorszym razie przepłacanie. Dla bardziej wymagającego podłoża - grozi odpryskami i odpadaniem farby.

Ja bym powiedział, ze podkłady to z tych co korzystałem to GW<AP<Vallejo<Den Braven
Hmm. Mi nic nie odpryskuje, ale tez młotkiem po figurkach nie walę, więc kto wie? Czarnego używałem Vallejo, na to Citadel Contrast w sprayu szary i biały, bo lepiej wygląda. Sprawdzę Den Bravena, ale myślę że i tak najlepiej jest się przerzucić na airbrusha, co też w przeciągu kilku miesięcy uczynię.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 11:10 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, jedno pytanko jeszcze co to znaczy kup szary jeżeli nie chcesz robić "zenithingu"? Google zawiodło.

tzn, że masz kupić szary :), bo nie chcesz robić zenithingu... :)


no chyba, że chcesz :D ( wtedy i tak szary się przyda ;)...
https://www.youtube.com/watch?v=0fafjRGXAGk
Ostatnio zmieniony 25 lut 2020, 11:17 przez rastula, łącznie zmieniany 1 raz.
manicminer
Posty: 849
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 79 times
Been thanked: 114 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 11:10 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, jedno pytanko jeszcze co to znaczy kup szary jeżeli nie chcesz robić "zenithingu"? Google zawiodło.
Pokrywasz figurkę czarnym w całości, poźniej szarym pod kątem, na końcu białym prawie z góry, dzieki czemu masz cienie jak na rzeźbach.
Łatwiej i szybciej się maluje.
Na samym czarnym raczej się nie maluje no chyba że chcesz uzyskać konkretny efekt.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 00:26Właściwie nie wiem czy cicadel czy vallejo bądź co innego.
Vallejo Model Color USA Paint Set 70.140. Można też rozważyć Vallejo Game Color Intro set. Seria Game Color pod względem palety jest bezpośrednim odpowiednikiem Citadel, a więc charakteryzuje się intensywnymi kolorami. Natomiast seria MC została zaprojektowana z myślą o modelarzach militarnych - w związku z tym paleta jest przytłumiona i dość wierna realiom historycznym. Ja polecam też kolory Army Painter - w ich przypadku przydatne będą metalowe kulki, co by farby dobrze wymieszać. Choć tak naprawdę kulki warto kupić do farb każdej marki, bo jednolita konsystencja to podstawa - z kulkami jest po prostu wygodniej. Poleciłbym też farbki P3 (Privateer Press Paints), bo mają świetne kolory, gdyby nie te ch... olerne plastikowe pojemniczki, które doprowadzają ludzi do pasji. ;)

Pamiętaj też o przygotowaniu mokrej palety.
Syndra1993 pisze: 25 lut 2020, 00:26Patrząc na cicadel podobają mi się najbardziej ich odcienie kolorów. Myślałem czy by po prostu nie kupić jeden zestaw base drugi layer i do tego z 2 shade.
W nomenklaturze Citadel, shade to po prostu wash. I pod taką nazwą należy go szukać. Jeśli coś Ci zostanie w budżecie, to pomyśl o kupnie trawki elektrostatycznej - ładna podstawka znacznie podnosi estetykę całego modelu. Resztę materiałów możesz nazbierać na podwórku/w lesie/w parku. ;)
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Seria Game color od Vallejo raczej ma słabe opinie wśród społeczności. Ja bym na tym nie budował podstawowego zestawu farb, Model color od Vallejo jest dłużej na rynku i wszyscy je rekomendują, kolory są owszem bardziej stonowane, mniej intensywne ale generalnie dobrze kryją i są po prostu solidne.

Osobiście mam kilka farb GC i są bardzo nierówne, fajny set żeby wybrać co ciekawsze buteleczki, ale nie budowałbym na tym podstawowego zestawu.

Co do farb Citadel to nie znoszę ich słoiczków, nakładanie farb jest bardzo niewygodne. Za to same farby jak dla mnie bardzo dobre, z tej serii mam kilka ulubionych kolorów (np. Rhinox hide <3), washe i metaliki.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

@Syndra1993 Jak inni pisali kupowanie zestawu nie koniecznie musi być dobrym pomysłem (ja akurat bym chyba brał VGC ale na pewno w 100% nie zaspokoił by moich potrzeb). Każda firma ma swoje barwy lepsze i gorsze - nie ma sensu trzymać się jednego producenta chyba, że chcesz religijnie słuchać tylko poradników producenta albo ludzie w Twoim sklepie korzystają tylko z jednego producenta i łatwiej Ci się będzie tego nauczyć.

Przykładowo we wskazanym przez Ciebie zestawie kolory metaliczne - Gold i Silver są IMO do d... I wolałbym zamiast nich użyć farb GW albo farb z inner serii Vallejo - Metal Color.

No chyba że możesz zestaw złapać znacznie taniej niż pojedyncze farbki.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
manicminer
Posty: 849
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 79 times
Been thanked: 114 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: manicminer »

Jeśli chodzi o jakość to myślę że na początku nie ma znaczenia, wszystkie marki są dobre, ale każda jest trochę inna, czasami po prostu łatwiej uzyskać efekt jedną marką farb a nie drugą. Jeśli ktoś jest dobry to i zwykłymi z marketu pomaluje.
Metaliczne od vallejo też mi nie pasują, co nie znaczy że są złe, po prostu Citadel lepiej wygląda w moim amatorskim malowaniu.
wirusman
Posty: 1975
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 86 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

Dalej ma problem z znalezieniem pędzli do malowania. Mam Kozłowskiego i po chwili włosie się rozchodzi. Co mi polecicie? Jeszcze w miarę przystepnych cenach.
zorro555
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2016, 19:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 41 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zorro555 »

KamradziejTomal pisze: 25 lut 2020, 10:28
Z wyższej półki to Citadele


Chyba cenowej nie jakościowej. To nie podkłady tylko farby w sprayu - jak podkusi Cię pomalować coś innego niż plastik od GW to możesz się nieprzyjemnie zdziwić jak farba łatwo odpada od figurek albo odpryskuje. Dla produktów GW - w najgorszym razie przepłacanie. Dla bardziej wymagającego podłoża - grozi odpryskami i odpadaniem farby.

Ja bym powiedział, ze podkłady to z tych co korzystałem to GW<AP<Vallejo<Den Braven
Ja używam i GW i Vallejo i nic nie odpryskuje ani nie odpada, przy czym GW schnie godzine i paznokciem nie da sie farby zdrapac a Vallejo potrzebuje nocy żeby się tak trzymało. AP też miałem ale po tym jak się odkształciła puszka, a na forach wyczytałem że się to zdaża, to nie ryzykuję. Figurki głównie z gier od FFG, teraz maluję Legion który ma ponoć kiepski materiał i Mechanicus Standard Grey daje radę bez problemów. Na plus GW jeszcze jest to że lepiej kryje niż Vallejo.
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

wirusman pisze: 25 lut 2020, 18:37 Dalej ma problem z znalezieniem pędzli do malowania. Mam Kozłowskiego i po chwili włosie się rozchodzi. Co mi polecicie? Jeszcze w miarę przystepnych cenach.
Pytanie czy warto iść w półśrodki skoro pędzel z górnej półki którym malują najlepsi to 3-5 dych i przy odpowiednim czyszczeniu i obsłudze będzie ci służyć przez kilka lat.

Polecam w tej kategorii: Raphael 8404 i Winsor & Newton Series 7

Na pewno wszystko na naturalnym włosiu będzie trwalsze od syntetyków tylko pojawia się pytanie czy warto bawić się w te tanie pędzle na włosiu kolińskiego za kilkanaście złotych czy sypnąć groszem i mieć spokój na długi czas. Sam zaczynałem pierwszy projekt na jakimś tanim pędzlu na naturalnym włosiu po czym przeskoczyłem na powyższe i jest to przeskok jak z malucha do Porsche.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

też uważam, że wydatek na pędzle jest najlepszą inwestycją w tym hobby... po co się męczyć jal za 15-20 zł więcej mamy komfort pracy odczuwalny na kazdym poziomie... chyba tylko okulary mi bardziej pomogły niż pędzle w&n i raphael ;)
ODPOWIEDZ