3 godziny na standardowym podboju solo to lux torpeda! Ja potrafię przymulić na 4 godziny (ale nie spieszę się z setupem i sprzątaniem po partii) z podbojem "błyskawicznym"
I robię to z pełną świadomością, rozkoszując się powolnym dostrzeganiem różnych możliwości i optymalizacją ruchów. Tu wreszcie nikt mnie nie pogania!
Mam już kilka rozgrywek za sobą, ale zanim zagram z Zaginionym Legionem, chcę się jeszcze nacieszyć podstawką, bo sama ona oferuje mnóstwo możliwości i radości. A coś mi mówi, że dołączenie elementów z tego dodatku to droga bez odwrotu
Chcę też spróbować zagrać każdą z postaci (również tymi z dodatków) i przekonać się, który styl rozgrywki najbardziej mi pasuje, jeszcze zanim będzie trzeba zmierzyć się z poważnym przeciwnikiem, jakim jest Volkar.
No i jestem chyba inny, ale... nie mogę się doczekać partii trzyosobowej
Szczególnie, w któryś ze scenariuszy lekko rywalizacyjnych, jak Wyzwolenie kopalń czy Władcy podziemi. Grałem cały dzień w 6 osób w Twilight Imperium, mogę grać i cały dzień w 3 os. w MK
No, ale to nie wcześniej niż po świętach, a de facto nie wiadomo kiedy... (Nie mam tak dużego stołu, żeby 3 chłopa mogło przy nim siedzieć oddalonych od siebie o 1,5 m
)