Gra miesiąca - luty 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: bobule »

Furan pisze: 01 mar 2020, 23:52 (pomijając debilne grafiki rewersów kafli - ma-sa-kra).
Może się czepiam ,ale w języku polskim mamy tyle określeń, że na prawdę nie ma potrzeby używać takiego zwrotu na forum.
Można naprzykład napisać, że są infantylne, i unikniemy obrażania kogokolwiek (bo ktoś pewnie kafelki zaprojektował, a ktoś inny zatwierdzil) :)
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: autopaga »

Zgadzam się z przedmówcą tym bardziej że grafika na rewersie nie ma funkcji mechanicznej, więc proponuję: paskudne, ohydne lub najmocniejsze określenie "jeszcze brzydsze niż karty w terraformacji" :D
mnw
Posty: 319
Rejestracja: 15 sty 2010, 17:29
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 84 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: mnw »

Nowości: Architekci, Arkham Horror LCG, Brzdęk, Endeavor, Ishtar, Tang Garden

Architekci Zachodniego Królestwa (+++) - fantastyczny, szybki worker placement. Dość powiedzieć, że po ogarnięciu zasad, druga rozgrywka trzyosobowa trwała 30 minut. Obie poszły mi punktowo bardzo marnie, ale frajdy co niemiara i w ogóle mi te punkty zwisały, bo się dobrze bawiłem.

Arkham Horror LCG (+) - pierwsza partia czteroosobowa jako zapoznanie się z zasadami była jak wąchanie sreberka po czekoladzie. Czuję, że żeby w pełni zrozumieć i docenić potrzeba rozegrać ten tutorial (a może i coś więcej) do końca i może to być rewelacją, ale na ten moment tylko widzę potencjał na razie bez zachwytów.

Brzdęk (+++) - nie mogło być inaczej skoro uwielbiam deck building. Wszystko co o nim powiedziano się zgadza, chcę więcej.

Endeavor (--) - no niby w założeniach fajne, ale mnie nie porwało, a wręcz zmęczyło. Po piątej rundzie nie miałem już co robić i wyczekiwałem tylko końca gry. Może zła strategia, może obecność doświadczonego gracza, który zmiótł wszystkich w pył (swoją drogą czemu ludzie to robią, grając z nowymi...), może wszystko na raz, ale nie mam ochoty do tego wracać. Jest milion innych gier tego typu. Co więcej wydawało się, że w tej grze będzie może jakaś odrobina klimatu, a niestety nie ma go za grosz. Niby jest jakaś mapa, ale nieczytelna i równie dobrze mógłby być to obrus w kwiatki.

Ishtar (++) - fajna gra, rzeczywiście nic odkrywczego, ale gra się lekko i przyjemnie

Tang Garden (+/-) - gra się prezentuje rewelacyjnie, kiedy już postawimy te wszystkie altany i drzewa. Niestety rozgrywka jest mało swobodna ze względu na konieczność ciągłego wstawania i/lub przypatrywania się niewidocznym i malutkim symbolom. Niestety wg mnie jedna z potencjalnie fajnych gier, która popełnia designerskie seppuku, przez co rozgrywka "zen", na którą liczyłem jest zbyt przerywana (gdy się ten ogród już rozbuduje jest fajnie, po czym znowu trzeba wstawać, podnosić figurki z planszy itd.). Nie pomogło, że przy moim stoliku było dużo AP, co mnie zaskoczyło, bo to też pod prąd moich oczekiwań.

Inne rozegrane:
Niezłe Ziółka - zawsze fajny relaks
Samuraj - prosta, mózgożerna, zawsze jest satysfakcja po grze
Splendor - mam go już po dziurki w nosie
Ticket to Ride Europa - klasyka nie zawodzi

Gra miesiąca: Architekci, bo Brzdęka się spodziewałem, że polubię, a do worker placementów mam często ambiwalentne odczucia
Krowi placek miesiąca: Endeavor
Nagroda "śmierdzi moczem i starymi ludźmi": Splendor
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 575
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 455 times
Been thanked: 307 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: vikingowa »

Mój luty został kompletnie zdominowany przez 3 nowości:

EVERDELL (9 partii) - ta gra jest przepiękna! Trzymać te karty w ręku to prawdziwa przyjemność nie tylko dla oczu :wink: Zagrałam pierwszą partię z mamą zaczarowaną grafikami i bez problemu zrozumiała zasady a zaznaczam, że grałam z nią tylko w Catan i Exity. Następnego dnia sama zapytała, czy gramy dzisiaj znowu w "drzewko". No właśnie... drzewko... niestety sprawdziły się wszystkie złe przewidywania i pomimo niebywałej delikatności rozwarstwiło się po trzeciej partii - dlatego stoi teraz ładnie w szafce i nie będzie już rozkładane. Co do samej gry to jest bardzo lekka i przyjemna jak dla mnie. Jest dużo móżdżenia, czytania kart i planowania ale nie męczy to w żaden sposób.

ARCHITEKCI ZACHODNIEGO KRÓLESTWA (14 partii) - Trochę się obawiałam tej gry i tak naprawdę kupiłam ją i Paladynów w ciemno bo czemu nie :wink: Było ciężko na początku bo ogrom akcji do wykonania na planszy troszkę mnie przytłoczył ale po paru partiach zostało to w miarę ogarnięte. Teraz jedna gra zajmuje mi ok 30 minut. To wciągająca i krótka rozgrywka kiedy mam mało czasu a pusty stół woła mnie namiętnie do szybkiej partyjki.

PALADYNI ZACHODNIEGO KRÓLESTWA (6 partii) - po Architektach odpaliłam to cudo... i mnie totalnie porwało! Automa w tej grze to istna masakra i przyjemność zarazem! Bardzo ciężko jest wygrać w rozgrywce solo ale jak już się uda to dumna jestem z siebie niesamowicie. Dla mnie to gra miesiąca i coś czuję, że długo nie zastąpi jej inna (chociaż 7th Continent w drodze więc może się to zmienić :D ).
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: warlock »

niestety sprawdziły się wszystkie złe przewidywania i pomimo niebywałej delikatności rozwarstwiło się po trzeciej partii - dlatego stoi teraz ładnie w szafce i nie będzie już rozkładane.
Przejedź wikolem po rozwarstwionych krawędziach i ściśnij tekturę, wróci do pierwotnego stanu (względnie) i spokojnie będziesz mogła je dalej używać (piszę z doświadczenia z tym drzewem) ;).
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 58 times
Been thanked: 122 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: upadly_bankowiec »

Za mną świetny luty. To miesiąc w którym spędziłem najwięcej czasu na graniu od sierpnia.

Zagrałem 22 razy w 12 różnych gier (0 nowości). Wśród nich znalazły się takie perełki jak Zimna Wojna (2 partie), Nemesis (2 partie), Wojna o Pierścień (1 partia), Horror w Arkham 2 edycja (2 partie) i jeszcze kilka innych. Naprawdę miałem spory problem z wyłonieniem gry lutego. Ostatecznie stwierdziłem, że najlepiej bawiłem się tym razem przy Nemesis(o dziwo! Wcześniej grałem raz, tuż po tym jak znajomy odebrał paczkę z kickstartera i myślałem że więcej do niej nie usiądę - w ogóle mi nie podeszła). Udało nam się rozegrać dwie partie pod rząd (obie przegrane) i już jesteśmy umówieni na kolejną sesję w połowie marca. Graliśmy z dodatkiem którego nazwy nie pamiętam (gra nie jest moja) i urzekła mnie postać Łowcy Nagród któremu towarzyszy owczarek Laika. Sam mam owczarka niemieckiego, więc wczuwka była niezła ;)
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: kastration »

Trzy wydarzenia miesiąca: detronizacja Uczty dla Odyna po wielu miesiącach wygranych, kapitalna rozgrywka 5-osobowa w Fortune and Glory: The Cliffhanger Game, no i wygrana Tzolkina jako gry miesiąca lutego.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
tablis
Posty: 40
Rejestracja: 28 lis 2016, 14:11
Lokalizacja: Krakow/DK
Has thanked: 61 times
Been thanked: 4 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: tablis »

Luty byl u mnie zdecydowanie lepszy niz daremny pod wzgledem ilosci partii styczen - mam nadzieje, ze tendencja sie utrzyma. W tym miesiacu prawie same nowosci i tylko dobre i bardzo dobre gry:

Sherlock Holmes Consulting Detective: Carlton House & Queens Park (+) - przyjemna lamiglowka, ale zdecydowanie najslabsza ze wszystkich SHCD. Urozmaicenie w postaci domu podzielonego na pokoje moim zdaniem jest niepotrzebne i utrudnia rozgrywke.

Cryptid (+++) - WOW! Jestem zdecydowanie pod wrazeniem, jak mozna z malej zawartosci i prostych zasad zlozyc tak swietna gre. 10 partii na liczniku i ciagle mi malo :) Dosc szybka, dobrze skalujaca sie, trzymajaca w napieciu az do konca - kto nie zna, niech sie wstydzi i biegnie po swoja kopie!

Palaces of Carrara (+) - po jednej, zapoznawczej partii trudno wyrobic sobie konkretna opinie. Niby fajnie sie gralo, ale po partyjce zgodnie przyznalismy, ze gra nas nie wkrecila tak, jak wiele innych euro.

Ra (++) - moj pierwszy Knizia, i to jaki! Kolejny przyklad na to, ze nie potrzeba tysiaca mikrozasad i wyjatkow, zeby gra byla wszystkim tym, czym byc powinna. Emocjonujaca, angazujaca, i do tego w egipskiej oprawie - super.

For Sale (++) - bardzo przyjemny wieloosobowy fillerek.

Klatwa Mumii (+) - kupione na przyszlosc z mysla o graniu z dzieckiem, ale w gronie mniej doswiadczonych planszowkowo znajomych podeszlo bardzo dobrze. Familijna, leciutka rozgrywka, magnetyczna plansza jest fajnym gimmickiem.

Poza tym:
Survive:Escape from Atlantis (+++) - swietna imprezowka, agresywne free for all i wzajemne podgryzanie sie rekinami.
Tajniacy (++) - jak zawsze swietna zabawa i duzo smiechu, mimo wzajemnych pretensji o nieodgadniecie "oczywiscie oczywistych" hasel :)

Gra miesiaca zdecydowanie zostaje Cryptid.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 523 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: Harun »

Luty teoretycznie słaby, niewielka ilość partii, ale między innymi:

1. Zagrałem w Medinę, czyli jedną z najlepszych gier zasadniczo abstrakcyjnych, jakie znam. Tytuł trochę zapomniany i bardzo niedoceniony, a dla mnie rewelacyjny.

2. Zagrałem po długim czasie w Timbuktu. Nie jest to może gra na częste granie, ale od czasu do czasu potrafi sprawić dużą frajdę. Oparta jest na ciekawym mechanizmie dedukcji, coś w stylu tzw zagadek Einsteina, które uwielbiam. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zagadka_Einsteina

3. No i hit miesiąca - rzutem na taśmę w ostatnich dniach lutego zmobilizowałem się do poznania zalegającego u mnie dodatku do Russian railroads czyli German Railroads. Dawno nic mnie tak nie zauroczyło od pierwszej gry, a póki co poznałem tylko połowę - mapy Niemiec. Czeka na mnie jeszcze moduł węgiel. Dwie gry solo i jedna z przeciwnikiem, nawet przy moim sceptycyzmie, przekonują mnie, że chyba będzie to w top 3 dodatków do gier. Jak na razie rewelacja - takie powinny być dodatki, zamiast komplikować zasady - rozwijać grę.

Grą miesiąca jest więc dodatek do gry German Railroads
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3356
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 104 times
Been thanked: 129 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: maciejo »

Gra miesiąca:
Kingdom Death Monster
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
13thcaesar
Posty: 607
Rejestracja: 13 kwie 2014, 21:11
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 47 times
Been thanked: 29 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: 13thcaesar »

Gra miesiaca: LORDS OF HELLAS z WARLORD BOX - za sprawą WARLORD BOX LoH pobiła moją ulubioną od lat SCYTHE. Jak dla mnie zdetronizowała mój number 1 (Scythe). WARLORD BOX wprowadził wiele świeżości do LoH, mata jeszcze bardziej podniosła walory wizualne tej gry (a nie mam jeszcze nawet LORD OF THE SUN i ATLAS EXPANSION).
Awatar użytkownika
miszczu666
Posty: 264
Rejestracja: 24 kwie 2018, 15:13
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Has thanked: 48 times
Been thanked: 157 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: miszczu666 »

Postanowiłem w końcu się udzielić w tym wątku. Nie grywam tak dużo, jak co niektórzy tutaj, ale co tam.

Luty - 12 rozgrywek w 5 tytułów. (dodatkowo paręnaście rozgrywek w cyfrowe Carcassone i Ticket to Ride, ale tego nie odnotowywałem).

Dwie gry grane tylko solo 5 razy w ciągu jednego tygodnia, taką miałem tymczasową zajawkę, bo musiałem zrobić sobie przerwę od malowania figurek. Terraformacja Marsa i Architekci Zachodniego Królestwa.

Parę rozgrywek w Star Realms.
I teraz muszę sobie kupić coś nowego, co dobrze śmiga solo. Właśnie na takie wieczory.

I wisienki na torcie:
Scythe - praktycznie stały bywalec w grupie, przynajmniej raz w miesiącu grany (w lutym grany akurat 1 raz). Lubię ze względu na regrywalność i różnorodne rozgrywki.

Twilight Imperium IV ed. - Nowość + Gra Miesiąca. Dotarła pod koniec stycznia z dodruku, ale zagrać udało się dopiero w lutym. I to dwa razy. Pierwsza rozgrywka na 6 osób (dla każdego pierwsza styczność z grą), druga na 4 osoby. Jaka ta gra jest świetna. To co się dzieje na planszy połączone z tym co się dzieje nad stołem (tekst przewodni ostatniej rozgrywki: "widzisz, mogłeś przyjąć moją żartobliwą propozycję pół godziny temu :lol: :lol: ") sprawia, że ta gra ląduje z marszu w moim top 3. Trzecia gra której dałem 10/10 na BGG. I już wiem, że będę robił wszystko, żeby zorganizować granie przynajmniej raz na 2 miesiące tak, jak przynajmniej raz na dwa miesiące muszę zagrać w Star Wars Rebelia i Wojna o Pierścień.
Moje tłumaczenia plików pomocy, skrótów zasad: ***LISTA***
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
Awatar użytkownika
Michał M
Posty: 799
Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 29 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: Michał M »

Moje planszówkowe podsumowanie lutego. Kilka zdań o grach: Avp: The Hunt Begins, Cthulhu Wars, Horror w Arkham: Gra karciana, Dziennik: Wyprawa 1907, T.I.M.E Stories, Vampire: The Eternal Struggle

http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... -luty.html
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: bobule »

Kiepski miesiąc, człowiek więcej chorował niż grał, odbiło się to na liczbie partii. Na pocieszenie udało się zagrać kilka nowości ;)

nowości - wszystkie po jednej partii, więc opiniami bym się zbytnio nie sugerował ;) :
- Hadara (1) - ładna, szybka gra, z raczej mega prostymi zasadami, chętnie zagram ponownie
- Dolina nilu (1) - szybka partia, ale jakoś współgracze nie byli mega zachwyceni, zagram ponownie bo dostałem ją w Mathandlu :P
- Karczma pod pękatym kuflem (1) - dobra, rzucenie się na grę od razu z 4 modułami było dosyć ciężkim przeżyciem, jeden kolega to chyba się modlił o szybkie zakończenie gry. Mi na szczęście udało się wyjść obronną ręką, bo zdobyłem przeszło 100 punktów. To co jeszcze zdążyłem odnotować to fakt, że miałem wrażenie, że równie dobrze mógłbym grać samemu, bo interakcji za dużo w grze nie było.
- Spacer po Burano (1) - ładna, krótka, z prostymi zasadami, szkoda tylko, że nikt się nie pokusił o wydrukowanie jakiejś pomocy gracza, żeby było wiadomo ile monet dostaje się biorąc karty, a ile płaci się budując domki. Niemniej myślę, że to chyba kolejna dobra gra od Naszej Księgarni
- Zombicide: Black Plague (1) - na prawdę fajne, szkoda tylko, że zombiaki nas nie pokonały, może następnym razem :D

powroty:
- Tzolk'in (1) - udało mi się zagrać w niego po raz 2, mocne palenie zwojów mózgowych, chyba jedno z najcięższych euro jakie znam (choć zdaje sobie sprawę, że pewnie istnieją trudniejsze gry, ale nie jestem pewien, czy bym chciał w nie zagrać, a w Tzolk'in-a jeszcze bym pograł ;) )
- Flamme rouge (1) - również moja druga rozgrywka w życiu, ale teraz już nieco zgrzytało, a jak próbowałem znaleźć coś w 4-stronnicowej instrukcji, to było problematycznie :P chętnie dam jeszcze szanse,
- Carcassonne (1) - powrót po ponad roku i pozbyciu się swojego egzemplarza (i ponownego zakupu Carcassonne), pokazałem znajomym którzy są fanatykami Alhambry i podobało im się. Jeszcze nie grałem na dodatek rzeka, chętnie go sprawdzę ;)

Poza tym były grane - z kronikarskiego obowiązku:
Star realms (4), Głębia (2), Kameleon (2), Chatka z piernika (2), Patchwork (2), Sagrada (2), Leśne duchy (2), Hansa Teutonica, Misja czerwona planeta, Splendor

Gra miesiąca:
Jakoś żadna gra nie wyróżniła się liczbą partii, więc pozwolę sobie nie przyznać.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: charlie »

Luty: 84 partie w 28 tytułów, w tym 3 nowości + 3 partie online.

Nowości: Bolidy, Gizmos, Siedem.
Powroty: Via Nebula, Domek, Winnica, Dixit, Sushi Go!, The game, Love Letter, Pan Twardowski.
Stałe tytuły: Park Niedźwiedzi, Havana, Zamki Caladale, Kakao, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Lisek Urwisek, Qwirkle, Splendor, Kingdomino, Trzy Małe Świnki (Smart Games), Kameleon, Czy wiesz, który zwierz...?, Paszczaki, Corsari, Icecool, Sen.
Najwięcej Partii: Siedem.
Powrót miesiąca: Park Niedźwiedzi.
Chwiler miesiąca: Siedem.
Nowość miesiąca: Gizmos/Bolidy - obie gry świetne. Bolidy uwielbiam za to, że jest to sensowna gra nieimprezowa, w którą można pograć w 6 osób, a Gizmos za to, że jest świeży w swojej kategorii.
Zaskoczenie miesiąca: Siedem - podchodziłem długo i z rezerwą, okazało się, że niepotrzebnie. Fajny filler, trochę dziwny zwłaszcza z tym punktowaniem, ale zarazem to go trochę wyróżnia.
Gra miesiąca: Gizmos - nie wiem czy to kwestia świeżości czy moje niekończący się podziw dla gier Phila Walkera-Hardinga, ale z tych wszystkich prostych, szybkich engine buildingów w stylu Splendor czy Century, ten jest zdecydowanie najlepszy. Zasady proste, a dzieje się sporo więcej niż w wyżej wymienionych, można wykręcić cudowne comba + nie ma się poczucia, że jest jedyna słuszna droga początku rozgrywki.
kmd7
Posty: 1018
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: kmd7 »

Luty zaowocował 28 rozgrywkami w zaledwie 5 tytułów. Podobnie jak w styczniu, królowały Gloomhaven (dalej przyciąga i nie nudzi) i Cywilizacja: Poprzez wieki. Poza tym jak zawsze miło spędziłem czas przy Zamkach Burgundii oraz przydarzyła się przyjemna rozgrywka w Zamek Smoków.
Z nowości zagrałem w dwie ostatnie historie z serii Sherlock: Śmierć 4 lipca i Ostatnie wezwanie. Bawiliśmy się świetnie, śmierć rozszyfrowaliśmy perfekcyjnie. Z kolei przy ostatnim wezwaniu polegliśmy z kretesem. Wydawało się, że rozszyfrowaliśmy wszystko, a okazało się, że nie zwróciliśmy uwagi na jedną rzecz i kompletnie rozminęliśmy się z prawdą. Zgubiła nas rutyna :). Ale przy okazji doceniam, że w tak niewielkiej ilości kart można zawrzeć co najmniej drugi wątek (oparty na ciągu kilku kart), który może wyglądać na prawidłowy trop.

Gra miesiąca: Cywilizacja: Poprzez wieki - po 20 partiach gra ciągle dostarcza mnóstwa materiałów do przemyśleń - przed, w trakcie i po partii. A po rozgrywce zawsze mam wrażenie, że mogłem zagrać lepiej. Cudna klasyka!

Statystyka:
Spoiler:
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: jakmis83 »

W lutym było mało.

Wojna o Pierścień oraz Everdell.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
sajlenthill
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2015, 12:50
Has thanked: 79 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: sajlenthill »

dziubelas pisze: 02 mar 2020, 11:03 Luty jeszcze lepszy od stycznia. 80 partii w 35 pozycji.

Najczęściej grane: 17x Owce na wypasie, 6x Troyes, 5x Kwiatki, 4x Bruxelles 1893, 4x Szachy
Partie warte uwagi (Moje top 5 rozgrywek miesiąca. Na podstawie tych topek zrobię podsumowanie 2020 r.: 1 miejsce (5 pkt), 2. (4 pkt), 3. (3 pkt), 4. (2 pkt), 5. (1 pkt)):

5. 1846: The Race for the Midwest – Moja trzecia gra z serii 18xx. Z dotychczas poznanych jest na pewno najprzyjemniejsza. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż ten tytuł sam wyciąga rękę do graczy dopiero zaczynających z grami z tej serii. Już sam draft zamiast licytacji na początku jest tego znakomitym przykładem. Dzięki temu nie stajemy przed dylematem ile zapłacić za spółkę, aby nie przelicytować i nie utrudnić sobie reszty rozgrywki już na samym początku gry. Na pewno 1846 jest szybsza. Tutaj wszystko jest łatwiej i szybciej rozkręcić. Bardzo trudno jest zbankrutować.

4. Troyes – Chyba najlepsza gra kościana w jaką grałem. Na plus bardzo duża regrywalność, Każda z 6 partii była zupełnie inna. Regrywalność podnoszą pojawiające się losowo karty akcji, wydarzeń i postaci. Gra na pewno nie dla każdego. Wymaga przyswojenia zawiłych mechanizmów i zasad. W grze jest duża dawka kombinowania, jak i negatywnej interakcji (w postaci podbierania kostek i wypychania z lokacji). Gra, w którą w marcu chce koniecznie pograć więcej.

3. Concordia – Bardzo dobra gra. Bardzo dużo możliwości przy naprawdę minimum zasad jak na grę strategiczną. Powiedzcie w której tak dobrej grze zasady mieszczą się na dwóch stronach. Interakcja między graczami na bardzo zadowalającym poziomie. Jest to naprawdę wymagający wyścig o zasiedlenie jak największych i najlepszych terenów na planszy. Ale tak naprawdę całość toczy się wokół kart. Możesz zająć najbardziej dochodowe obszary a i tak przegrać, jeśli wszystkiego nie poprzesz przychylnością odpowiednich bogów. Dostrzegam też, że być może przy większej liczbie rozegranych partii w grze może pojawić się pewna powtarzalność. Wynika to z faktu, że co partię musimy w zasadzie pamiętać o tych samych elementach, np. typy kart jakie zbieramy. Na szczęście ciągle mam za mało rozegranych partii, żeby się użalać nad tym aspektem.

2. Bruxelles 1893 – Jak zaznaczyłem miesiąc temu na chwilę obecną jest to moja ulubiona gra. Napisałem o niej chyba już wszystko w styczniu. Ciągle odkrywa przede mną nowe możliwości kombinowania i w ostatecznym rozrachunku punktowania. Cóż, tu pisać na tym etapie mój faworyt po koroną 2020 roku.

1. Bus – Jednak w lutym to nowe wydanie Busa wywołało u mnie najwięcej emocji. Jest to gra, która jeszcze dzień a nawet dwa po rozgrywce zaprzątała moją głowę. Zasady są bardzo proste i łatwe do przyswojenia w dość przystępnym czasie jak na Splottery. To co ją różni od innych gier z tej stajni to elementy Worker Placement i zdecydowanie krótszy czas rozgrywki. Gdy w innych Splotterach mamy niemal nie ograniczoną liczbę kombinacji tutaj już na starcie wiemy, że wykonamy maksymalnie 20 akcji. Jest tylko kilka kategorii pól, na które możemy wysyłać nasze znaczniki. Dobrze być na każdym, wszak chcemy budować linie, lokować, przewozić jak najwięcej pasażerów, a najlepiej żebyśmy robili to jako pierwsi. Tak się jednak nie da, trzeba coś wybrać, z czegoś zrezygnować. Tutaj każdy ruch jest ważny. Na plusy na pewno jeszcze ogromna interakcja i ten wredny zegar. Chcę więcej partii w marcu, mam nadzieję że to czytacie moi kompanii z Lublina :)
A ja jestem dość mocno zaniepokojony brakiem w tym zestawieniu takich pozycji jak viticulture czy projekt Gaja ...
dziubelas
Posty: 34
Rejestracja: 14 lip 2015, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 64 times
Been thanked: 32 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: dziubelas »

sajlenthill pisze: 08 mar 2020, 21:44
dziubelas pisze: 02 mar 2020, 11:03 Luty jeszcze lepszy od stycznia. 80 partii w 35 pozycji.

Najczęściej grane: 17x Owce na wypasie, 6x Troyes, 5x Kwiatki, 4x Bruxelles 1893, 4x Szachy
Partie warte uwagi (Moje top 5 rozgrywek miesiąca. Na podstawie tych topek zrobię podsumowanie 2020 r.: 1 miejsce (5 pkt), 2. (4 pkt), 3. (3 pkt), 4. (2 pkt), 5. (1 pkt)):

5. 1846: The Race for the Midwest – Moja trzecia gra z serii 18xx. Z dotychczas poznanych jest na pewno najprzyjemniejsza. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż ten tytuł sam wyciąga rękę do graczy dopiero zaczynających z grami z tej serii. Już sam draft zamiast licytacji na początku jest tego znakomitym przykładem. Dzięki temu nie stajemy przed dylematem ile zapłacić za spółkę, aby nie przelicytować i nie utrudnić sobie reszty rozgrywki już na samym początku gry. Na pewno 1846 jest szybsza. Tutaj wszystko jest łatwiej i szybciej rozkręcić. Bardzo trudno jest zbankrutować.

4. Troyes – Chyba najlepsza gra kościana w jaką grałem. Na plus bardzo duża regrywalność, Każda z 6 partii była zupełnie inna. Regrywalność podnoszą pojawiające się losowo karty akcji, wydarzeń i postaci. Gra na pewno nie dla każdego. Wymaga przyswojenia zawiłych mechanizmów i zasad. W grze jest duża dawka kombinowania, jak i negatywnej interakcji (w postaci podbierania kostek i wypychania z lokacji). Gra, w którą w marcu chce koniecznie pograć więcej.

3. Concordia – Bardzo dobra gra. Bardzo dużo możliwości przy naprawdę minimum zasad jak na grę strategiczną. Powiedzcie w której tak dobrej grze zasady mieszczą się na dwóch stronach. Interakcja między graczami na bardzo zadowalającym poziomie. Jest to naprawdę wymagający wyścig o zasiedlenie jak największych i najlepszych terenów na planszy. Ale tak naprawdę całość toczy się wokół kart. Możesz zająć najbardziej dochodowe obszary a i tak przegrać, jeśli wszystkiego nie poprzesz przychylnością odpowiednich bogów. Dostrzegam też, że być może przy większej liczbie rozegranych partii w grze może pojawić się pewna powtarzalność. Wynika to z faktu, że co partię musimy w zasadzie pamiętać o tych samych elementach, np. typy kart jakie zbieramy. Na szczęście ciągle mam za mało rozegranych partii, żeby się użalać nad tym aspektem.

2. Bruxelles 1893 – Jak zaznaczyłem miesiąc temu na chwilę obecną jest to moja ulubiona gra. Napisałem o niej chyba już wszystko w styczniu. Ciągle odkrywa przede mną nowe możliwości kombinowania i w ostatecznym rozrachunku punktowania. Cóż, tu pisać na tym etapie mój faworyt po koroną 2020 roku.

1. Bus – Jednak w lutym to nowe wydanie Busa wywołało u mnie najwięcej emocji. Jest to gra, która jeszcze dzień a nawet dwa po rozgrywce zaprzątała moją głowę. Zasady są bardzo proste i łatwe do przyswojenia w dość przystępnym czasie jak na Splottery. To co ją różni od innych gier z tej stajni to elementy Worker Placement i zdecydowanie krótszy czas rozgrywki. Gdy w innych Splotterach mamy niemal nie ograniczoną liczbę kombinacji tutaj już na starcie wiemy, że wykonamy maksymalnie 20 akcji. Jest tylko kilka kategorii pól, na które możemy wysyłać nasze znaczniki. Dobrze być na każdym, wszak chcemy budować linie, lokować, przewozić jak najwięcej pasażerów, a najlepiej żebyśmy robili to jako pierwsi. Tak się jednak nie da, trzeba coś wybrać, z czegoś zrezygnować. Tutaj każdy ruch jest ważny. Na plusy na pewno jeszcze ogromna interakcja i ten wredny zegar. Chcę więcej partii w marcu, mam nadzieję że to czytacie moi kompanii z Lublina :)
A ja jestem dość mocno zaniepokojony brakiem w tym zestawieniu takich pozycji jak viticulture czy projekt Gaja ...
Długo się zastanawiałem, ale jakbym chociaż minimalnie otarł się o zwycięstwo to w 5 umieściłbym bez wahania :). A tak serio, wiele dobrych tytułów było w lutym na naszych stołach. Postanowiłem wyróżnić te, w które udało mi się zagrać więcej niż raz (chociaż 1846 temu przeczy, ale to 18xx :)). Powiedzmy, że miejsca tuż za 5 są na zachętę aby w marcu również koniecznie wylądowały na stole i to przynajmniej dwa razy :) to kiedy rewanż w Gaję i Viticulture? ...
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 479
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 391 times
Been thanked: 330 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: cactusse »

Spokojny miesiąc...

Nowości :

Maracaibo - Nowość, bo zagrane wreszcie z poprawnymi zasadami ;-)
Wbrew moim obawom o losowość wspólnej talii grało się bardzo przyjemnie i nikt na ten element nie mógł narzekać. Jedynym zabawnym kopniakiem zaserwowanym przez los była ostatnia walka najbogatszgo patrona Hiszpanii, który nieostrożnie zostawił sobie tylko jedną monetę na dociągnął płytkę z czerwonymi za dwie monety ;-) . Z ciekawostek :
- Pierwszym odblokowanym wzmocnieniem statku u wszystkich graczy było nędzne 5 kasy
- Zwycięzcą ze znaczną przewagą blisko 30 punktów był gracz, który samotnie wypchnął Anglię na prowadzenie
- Drugie miejsce zajął gracz, mający najmniej wystawionych kart, który większość punktów wyciągnął za wystawionych na planszy pomocników
- Tuż za nim był gracz, który miał pięciu Master Builderów (-1 do wystawiania kart), a większość jego akcji poszła na skakanie od wioski do wioski i odrzucanie kart za pieniądze ;-)
Bardzo fajna gra.

Burano - Największa wtopa miesiąca.
Grało mi się nawet przyjemnie prawie całą partię. Niestety, w ostatniej rundzie akcja rybołówstwa otrzymała dokładnie te dwa kolory, które zdobyć mi było najtrudniej, co kosztowało mnie masę punktów (szczególnie bolesne, bo założyłem sobie na początku, że spróbuje pchać się głównie w ryby). W teorii mógłbym poświęcić wcześniejsze akcje by przygotować się na taką ewentualność, ale grając pierwszą partię ciężko mi było wyliczyć co będzie mi potrzebne i jakie karty ryb finalnie będę miał, a dwa, irytująca wydaje się konieczność tracenia tempa w środku by wyrównać totalnie losową decyzję gry.
Meh.

Tajemnicze Podziemia - Strasznie przypadła mi do gustu ta gra. Jest banalnie prosta, partia trwa ledwie kilka minut, ponieważ jednak kafelki możesz układać jak chcesz, czujesz się w pełni odpowiedzialny za swoje kretyńskie decyzje i fatalny wynik. Jak kiedyś kniziowe ZERO, tak i Podziemia są dla mnie wyjątkowo przyjemną niespodzianką zafundowaną przez Mathandel ;-) .

Inne :

Arkham Horror (Trzecia Edycja) - "Zasłona Świtu" pokonana.
Scenariusz wydał mi się bardzo podobny do "Azathotha", fluff inny, ale schemat działania dosyć podobny. Gdy padła pierwsza postać od ciągu niefortunnych zjadających-poczytalność wydarzeń, pozostałe zaczęliśmy dobierać dosyć mechanicznie pod wymagania scenariusza i klimat znacząco na tym ucierpiał. Strasznie brakuje mi kart Ran i Szaleństwa z drugiej edycji, które pozwalały przeżyć losowość kosztem zabawnych wad, a weterana żegnało się z łzami w ocza, gdy sama myśl o kolejnym wyciągnięciu go ze szpitala powodowała wyrzuty sumienia.

Iliad - Staroć wygrzebany po latach.
Gracze kolejno wystawiają bądź aktywują karty, starając się uzbierać jak najwięcej siły. Karty wystawiamy dopóki wszyscy gracze nie spasują, przy czym pasujący wcześniej mogą wybrać najlepszych bohaterów. Na końcu rundy najsilniejsi gracze zgarniają nagrody i tak gramy dopóki ktoś nie dobije do 12 punktów zwycięstwa.
Karty mają bardzo proste zależności - zwykli żołnierze dają bezpośrednio siłę (szczególnie gdy zagrać ich w odpowiedniej formacji), łucznicy katrupią żołnierzy, rydwany rozjeżdżają ludzi, zasieki zatrzymują rydwany, słonie chronią jednostki i robią za platformę dla snajperów, balisty zabijają słonie, katapulty niszczą balisty, i wreszcie konie trojańskie pozwalają ukryć jednostki. Co zabawne, kiedyś zdolność kart wydawały mi się dosłownie nieogarnialne bez ciągłego zaglądania do instrukcji, teraz okazały się być całkiem proste.
Los tutaj ma duże znaczenie, bo karty dociągamy ze wspólnej talii i można skończyć z niegrywalną ręką. Po bitwie jednakże nie uzupełniamy kart do stałej wartości a tylko dociągamy trzy nowe karty, tak że duża część gry jest "nad stołem", gdzie podjudzać będziemy przeciwników przeciw sobie starając się nakłonić ich do "wykrwawienia" swoich zasobów, sami czekając za strategicznym blefem.
Do tego jest jeszcze kilka smaczków jak nagrody przechodnie dla ostatniego zwycięzcy lub zdobywców największej liczby statków bądź miast, klątwa Tanatosa dla najsłabszego, specjalna zdobycz w postaci Heleny, różne warunki bitwy a nawet tryb zespołowy.
"Iliad" rewelacją nie jest (niestety grałem w pięć osób a podobno szczególny pazur pokazuje dopiero w trybie zespołowym), ale muszę przyznać, że potrafi mile zaskoczyć, szczególnie jak na blisko 15-letni tytuł.
omam
Posty: 286
Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 6 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: omam »

grane było: Tiny Towns, Fotosynteza, Ishtar, Sztuka Wojny, Claim, Valeria: Wioski, Kartografowie, Laguna, Kingdomino, Żelazna Kurtyna, Everdell.

gra miesiąca: Sztuka Wojny - rewelacyjna gra blefu i próby jak najefektywniejszego przechytrzenia przeciwnika, prosty majstersztyk w stylu dr Knizia (niczym z gry Władca Pierścieni - Konfrontacja).

wyróżnienie miesiąca: Fotosynteza - lubię kiedy gra zaskakuje mechaniką, która doskonale wpisuje się w klimat, trochę boje się o regrywalność ale póki co jest super !

rozczarowanie miesiąca - ex aequo: Ishtar - długi setup, wszystko to już było, meh
Laguna - chyba najgorsza pozycja spośród gier jakie ostatnio grałem szanownego dr, omijać szerokim łukiem
sajlenthill
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2015, 12:50
Has thanked: 79 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: sajlenthill »

dziubelas pisze: 08 mar 2020, 22:48
sajlenthill pisze: 08 mar 2020, 21:44
dziubelas pisze: 02 mar 2020, 11:03 Luty jeszcze lepszy od stycznia. 80 partii w 35 pozycji.

Najczęściej grane: 17x Owce na wypasie, 6x Troyes, 5x Kwiatki, 4x Bruxelles 1893, 4x Szachy
Partie warte uwagi (Moje top 5 rozgrywek miesiąca. Na podstawie tych topek zrobię podsumowanie 2020 r.: 1 miejsce (5 pkt), 2. (4 pkt), 3. (3 pkt), 4. (2 pkt), 5. (1 pkt)):

5. 1846: The Race for the Midwest – Moja trzecia gra z serii 18xx. Z dotychczas poznanych jest na pewno najprzyjemniejsza. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż ten tytuł sam wyciąga rękę do graczy dopiero zaczynających z grami z tej serii. Już sam draft zamiast licytacji na początku jest tego znakomitym przykładem. Dzięki temu nie stajemy przed dylematem ile zapłacić za spółkę, aby nie przelicytować i nie utrudnić sobie reszty rozgrywki już na samym początku gry. Na pewno 1846 jest szybsza. Tutaj wszystko jest łatwiej i szybciej rozkręcić. Bardzo trudno jest zbankrutować.

4. Troyes – Chyba najlepsza gra kościana w jaką grałem. Na plus bardzo duża regrywalność, Każda z 6 partii była zupełnie inna. Regrywalność podnoszą pojawiające się losowo karty akcji, wydarzeń i postaci. Gra na pewno nie dla każdego. Wymaga przyswojenia zawiłych mechanizmów i zasad. W grze jest duża dawka kombinowania, jak i negatywnej interakcji (w postaci podbierania kostek i wypychania z lokacji). Gra, w którą w marcu chce koniecznie pograć więcej.

3. Concordia – Bardzo dobra gra. Bardzo dużo możliwości przy naprawdę minimum zasad jak na grę strategiczną. Powiedzcie w której tak dobrej grze zasady mieszczą się na dwóch stronach. Interakcja między graczami na bardzo zadowalającym poziomie. Jest to naprawdę wymagający wyścig o zasiedlenie jak największych i najlepszych terenów na planszy. Ale tak naprawdę całość toczy się wokół kart. Możesz zająć najbardziej dochodowe obszary a i tak przegrać, jeśli wszystkiego nie poprzesz przychylnością odpowiednich bogów. Dostrzegam też, że być może przy większej liczbie rozegranych partii w grze może pojawić się pewna powtarzalność. Wynika to z faktu, że co partię musimy w zasadzie pamiętać o tych samych elementach, np. typy kart jakie zbieramy. Na szczęście ciągle mam za mało rozegranych partii, żeby się użalać nad tym aspektem.

2. Bruxelles 1893 – Jak zaznaczyłem miesiąc temu na chwilę obecną jest to moja ulubiona gra. Napisałem o niej chyba już wszystko w styczniu. Ciągle odkrywa przede mną nowe możliwości kombinowania i w ostatecznym rozrachunku punktowania. Cóż, tu pisać na tym etapie mój faworyt po koroną 2020 roku.

1. Bus – Jednak w lutym to nowe wydanie Busa wywołało u mnie najwięcej emocji. Jest to gra, która jeszcze dzień a nawet dwa po rozgrywce zaprzątała moją głowę. Zasady są bardzo proste i łatwe do przyswojenia w dość przystępnym czasie jak na Splottery. To co ją różni od innych gier z tej stajni to elementy Worker Placement i zdecydowanie krótszy czas rozgrywki. Gdy w innych Splotterach mamy niemal nie ograniczoną liczbę kombinacji tutaj już na starcie wiemy, że wykonamy maksymalnie 20 akcji. Jest tylko kilka kategorii pól, na które możemy wysyłać nasze znaczniki. Dobrze być na każdym, wszak chcemy budować linie, lokować, przewozić jak najwięcej pasażerów, a najlepiej żebyśmy robili to jako pierwsi. Tak się jednak nie da, trzeba coś wybrać, z czegoś zrezygnować. Tutaj każdy ruch jest ważny. Na plusy na pewno jeszcze ogromna interakcja i ten wredny zegar. Chcę więcej partii w marcu, mam nadzieję że to czytacie moi kompanii z Lublina :)
A ja jestem dość mocno zaniepokojony brakiem w tym zestawieniu takich pozycji jak viticulture czy projekt Gaja ...
Długo się zastanawiałem, ale jakbym chociaż minimalnie otarł się o zwycięstwo to w 5 umieściłbym bez wahania :). A tak serio, wiele dobrych tytułów było w lutym na naszych stołach. Postanowiłem wyróżnić te, w które udało mi się zagrać więcej niż raz (chociaż 1846 temu przeczy, ale to 18xx :)). Powiedzmy, że miejsca tuż za 5 są na zachętę aby w marcu również koniecznie wylądowały na stole i to przynajmniej dwa razy :) to kiedy rewanż w Gaję i Viticulture? ...
Dodatkowo doszło kilka eurasowych tytułów więc jak najszybciej 🙂
thegammer
Posty: 153
Rejestracja: 13 kwie 2017, 17:06
Has thanked: 15 times
Been thanked: 29 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: thegammer »

W lutym graliśmy:

Yinsh, Zertz - po ponad półrocznej przerwie wróciły na stół gry z serii GIPF. Chyba nie ma lepszych logicznych (poza Hive).

Wiz-War- gra kupiona jakiś czas temu przeleżała na półce długi okres. Ostatnio ktoś zaproponował, żeby w końcu zagrać było i naprawdę było dobrze. Graliśmy w 3 osobowym składzie. Trochę obawiałem się ilości tekstu na kartach (gra w języku ang), ale większość to proste zwroty i się powtarzają. Jedna z lepszych nawalanek w jakie grałem. Ciągła interakcja pomiędzy graczami, cały czas coś się dzieje. Rzucanie, kontrowanie czarów, dużo zwrotów akcji. Dawno tak dobrze się nie bawiliśmy. Do tego proste zasady i szybki setup. Polecam.

Descent 2ed - wrócił do kolekcji. Po niepokojących informacjach z FFG zakupiłem ponownie egzemplarz gry. Przypomniały mi się sesje sprzed lat. Rozegraliśmy kilka scenariuszy z kampanii w 4 i 2 osoby. Czuję że na dłużej zagości na stole. Proste zasady, w miarę szybki setup czego chcieć więcej.

Grą miesiąca ze względu na ilość partii (~20) jak i największe zaskoczenie to Wiz-War.
HUBertPL
Posty: 409
Rejestracja: 21 gru 2015, 15:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 7 times
Been thanked: 24 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: HUBertPL »

Gra miesiąca: Klask ! Czysta zabawa, strategia, taktyka i nie wiem co jeszcze, zamknięte w banalnych zasadach.
Awatar użytkownika
Rikonelli
Posty: 90
Rejestracja: 26 sty 2019, 21:27
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 19 times
Been thanked: 15 times

Re: Gra miesiąca - luty 2020

Post autor: Rikonelli »

Luty 2020:
Spoiler:
Gra miesiąca to zdecydowanie Neuroshima Hex 3.0 (9 partii).
Panie, jakie to dobre! Kupiłem na promocji wyprzedażowej, zagrałem i siadło niesamowicie.
Mam w kolekcji Summoner Wars, ale NH leży mi bardziej ze względu na szybkie wykonywanie ruchów i płynność rozgrywki. Jedyna losowość to ta w doborze kafli.
Szkoda, że oficjalna scena turniejowa zdaje się umierać.

Na drugim miejscu Gejsze - świetna gra na rozkminę zamknięta w 26 kart i 8 żetonów - wow.
ODPOWIEDZ