Malowanie planszówkowych figurek
- Kondzio167
- Posty: 241
- Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 42 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hej,
Planuje zakup lampy która będzie mi pomagał w wieczornym malowaniu figurek a przy okazji wspomoże nocne granie w Pleszówki.
Dwie nad którymi się aktualnie zastanawiam:
Velleman VTLAMP6 LINK
SONOBELLA BSL-02 LED 24W LINK
Bardzo proszę o pomoc z wyborem Może macie jakieś doświadczenia albo inne propozycje.
Planuje zakup lampy która będzie mi pomagał w wieczornym malowaniu figurek a przy okazji wspomoże nocne granie w Pleszówki.
Dwie nad którymi się aktualnie zastanawiam:
Velleman VTLAMP6 LINK
SONOBELLA BSL-02 LED 24W LINK
Bardzo proszę o pomoc z wyborem Może macie jakieś doświadczenia albo inne propozycje.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Przy zakupie lampy kierował bym się przede wszystkim dwoma parametrami:
- moc strumienia świetlnego lm
- temperatura barowa k
Najlepiej jakby lampa miała regulacje natężenia bo do malowania lepiej jak jest więcej lumenów, a go grania może nie być zbyt przyjemnie a wręcz drażniąco.
Co do temperatury barwowej to już musisz sam ocenić, bo znam ludzi co nienawidzą malować przy 6500 k (zimna biała) tylko wolą biały ok 4500k (ciepły wg mnie bardziej męczy oczy).
Osobiście i totalnie subiektywnie szedł bym w tą sonobelle, bo z tego co widziałem w opisie ma regulacje natężenia od 550 do 2200 lm, i 6000k.
Druga lampa będzie statyczna bo jest oparta na świetlówkach więc zapomnij o regulacji i niezbyt imponujące do malowania 1150lm.. no i oczywiście większy pobór prądu.
- moc strumienia świetlnego lm
- temperatura barowa k
Najlepiej jakby lampa miała regulacje natężenia bo do malowania lepiej jak jest więcej lumenów, a go grania może nie być zbyt przyjemnie a wręcz drażniąco.
Co do temperatury barwowej to już musisz sam ocenić, bo znam ludzi co nienawidzą malować przy 6500 k (zimna biała) tylko wolą biały ok 4500k (ciepły wg mnie bardziej męczy oczy).
Osobiście i totalnie subiektywnie szedł bym w tą sonobelle, bo z tego co widziałem w opisie ma regulacje natężenia od 550 do 2200 lm, i 6000k.
Druga lampa będzie statyczna bo jest oparta na świetlówkach więc zapomnij o regulacji i niezbyt imponujące do malowania 1150lm.. no i oczywiście większy pobór prądu.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/us ... large&ff=1
- Jareks1985
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 cze 2018, 09:01
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 91 times
- Been thanked: 132 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Syandard oświetlenia w przypadku poprawnego odbierania koloru to swiatło D50, czyli 5000k to swiatlo dzienne, lekko przychmurzone. D50 to standard we wszystkich drukarniach. Każde inne np. D65 narażony jest na efekt materyzu.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kondzio167 pisze: ↑18 mar 2020, 10:05 Hej,
Planuje zakup lampy która będzie mi pomagał w wieczornym malowaniu figurek a przy okazji wspomoże nocne granie w Pleszówki.
Dwie nad którymi się aktualnie zastanawiam:
Velleman VTLAMP6 LINK
SONOBELLA BSL-02 LED 24W LINK
Bardzo proszę o pomoc z wyborem Może macie jakieś doświadczenia albo inne propozycje.
miałem obie.
pewnie gdyby nie fakt że w vtlamp6 po 4 latach wysiadła 1 świetlówka (tzn nie działała nawet po wymianie) to bym miał dalej...no ale wymienilem na tę ledową.
jest mniejsza, ma 4 poziomy mocy światła i jest droższa .
z obu będziesz zadowolony...
subiektywnie nie odczułem różnicy mocy światła na korzyść ledowej.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 25 sie 2019, 00:55
- Been thanked: 6 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mordor ode mnie
Czy myślicie że jest to odpowiedni poziom by malować figurki dla innych?
Myślę by zacząć sobie w ten sposób lekko dorabiać.
Czy myślicie że jest to odpowiedni poziom by malować figurki dla innych?
Myślę by zacząć sobie w ten sposób lekko dorabiać.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jako klient byłbym zadowolonytar1234@o2.pl pisze: ↑19 mar 2020, 07:51 Czy myślicie że jest to odpowiedni poziom by malować figurki dla innych?
Myślę by zacząć sobie w ten sposób lekko dorabiać.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy ktoś kto maluje zawodowo mógłby troszkę rozwinąć temat wyceny figurek? Wiem, że jest to kwestia ultra indywidualna ale ciekawi mnie sam proces. Wiadomo, że ilość kolorów oraz technik użytych do malowania ma znaczenie(per figuraka lub armia) ale co jeszcze się na to składa. Sam maluje niekomercyjnie ale parokrotnie dostałem propozycje malowania za kasę i tak naprawdę nie miałem bladego pojęcia jak wycenić swoją pracę
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
MgK1989 pisze: ↑19 mar 2020, 11:38 Czy ktoś kto maluje zawodowo mógłby troszkę rozwinąć temat wyceny figurek? Wiem, że jest to kwestia ultra indywidualna ale ciekawi mnie sam proces. Wiadomo, że ilość kolorów oraz technik użytych do malowania ma znaczenie(per figuraka lub armia) ale co jeszcze się na to składa. Sam maluje niekomercyjnie ale parokrotnie dostałem propozycje malowania za kasę i tak naprawdę nie miałem bladego pojęcia jak wycenić swoją pracę
czas czas czas - musisz wiedzieć ile zajmuje ci wykonanie danych czynności i wg tego wycenić proces wg interesującej cię stawki godzinowej. koszty materiałów oczywiście też, ale one są łatwe do skalkulowania.
ten gość dobrze o tym mówi:
https://www.youtube.com/watch?v=3ktONH9 ... e=youtu.be
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W byle jakiej pracy masz teraz 17 zł na godzinę na rękę. Ja figurkę maluję 2-3 godziny, bo robię to pędzlem, poza tym nie jestem jakimś mistrzem szybkości. Ciekaw jestem czy ktoś by chciał zapłacić 50 zł za figurkę, jak w pudełku z grą za 200 zł ma przykładowo 40 figurek.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Generalnie organizujemy malowanie, jak linię produkcyjną np. 7 takich samych figurek w szeregu. Pierwsza figurka schnie, malowana jest druga. Zanim skończę siódmą, pierwsza już dawno będzie sucha. Aerograf okazuje się bardzo przydatny do szybkiego malowania, szczególnie dużych powierzchni.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
vojtas pisze: ↑19 mar 2020, 12:01 Generalnie organizujemy malowanie, jak linię produkcyjną np. 7 takich samych figurek w szeregu. Pierwsza figurka schnie, malowana jest druga. Zanim skończę siódmą, pierwsza już dawno będzie sucha. Aerograf okazuje się bardzo przydatny do szybkiego malowania, szczególnie dużych powierzchni.
albo robimy 1 figurkę ,dzieło sztuki i niech kosztuje 300$ nawet...wszystko zależy co chce klient - oczywiście level master dla całego pudełka figurek to raczej mało realne zlecenie - chyba że mamy markę i trafiliśmy na bogatego Japończyka z USA ;D
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy oprócz czasu uwzględniacie amortyzację materiałów jak farbki,pędzle czy aero? Czy to już jest wliczone w stawkę godzinową? Nie chce wyliczeń tylko pytam z ciekawości:)
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja maluję zbyt wolno, żeby warto było komuś oferować taką usługę. Czasami na figurkę schodzi mi dwie godziny, a czasami 5, żeby uzyskać zbliżony poziom, więc przeliczanie na godziny też nie może być jedynym kryterium późniejszej wyceny. Jasne, że zawsze można olać jakieś detale na figurce, która ma więcej szczegółów, ale malując dla siebie, byłoby mi szkoda, a z kolei malując dla kogoś figurki mogłyby później mocno różnić się efektem końcowym. No i do tego wolny czas chyba jednak wolę poświęcić na granie swoimi figurkami niż kolejną (chociaż przyjemną) pracę.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
trzeba uwzględnić - ale to w skali są raczej małe koszty - chyba nie liczysz na to, że ktoś ci w jednym zleceniu zwróci za aerograf za 1000 zł.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
arian pisze: ↑19 mar 2020, 13:16 Ja maluję zbyt wolno, żeby warto było komuś oferować taką usługę. Czasami na figurkę schodzi mi dwie godziny, a czasami 5, żeby uzyskać zbliżony poziom, więc przeliczanie na godziny też nie może być jedynym kryterium późniejszej wyceny. Jasne, że zawsze można olać jakieś detale na figurce, która ma więcej szczegółów, ale malując dla siebie, byłoby mi szkoda, a z kolei malując dla kogoś figurki mogłyby później mocno różnić się efektem końcowym. No i do tego wolny czas chyba jednak wolę poświęcić na granie swoimi figurkami niż kolejną (chociaż przyjemną) pracę.
tzn. jak nie może być, jak musi ... no oczywiście możesz robić ceny dumpingowe ...ale pytanie było chyba , jak na tym zarobić...
oczywiście możesz pracować za 5zł /h ale jaki to ma sens?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No chyba, że po prostu znajdziesz pracę jako malarz figurek w Dens of Imagination w Toruniuarian pisze: ↑19 mar 2020, 13:16 Ja maluję zbyt wolno, żeby warto było komuś oferować taką usługę. Czasami na figurkę schodzi mi dwie godziny, a czasami 5, żeby uzyskać zbliżony poziom, więc przeliczanie na godziny też nie może być jedynym kryterium późniejszej wyceny. Jasne, że zawsze można olać jakieś detale na figurce, która ma więcej szczegółów, ale malując dla siebie, byłoby mi szkoda, a z kolei malując dla kogoś figurki mogłyby później mocno różnić się efektem końcowym. No i do tego wolny czas chyba jednak wolę poświęcić na granie swoimi figurkami niż kolejną (chociaż przyjemną) pracę.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Bardziej chodzi mi o to, że malując trzeba policzyć np. czasami 30 zł za figurkę, która wyjdzie świetnie w pół godziny, a czasami 20 za taką, którą musisz malować przez półtorej-dwie godziny, żeby jakoś wyglądała. Na co dzień pracuję w takiej branży, gdzie efekt końcowy jest ważniejszy niż użyte materiały i czas, więc przeliczanie swojej pracy tylko na godziny (+materiały) nie ma sensu. Bywa, że za godzinę wychodzi ci 200 zł, a bywa tak, że 10, bo materiały i czas sprawiają, że inaczej czegoś nie sprzedasz. Ale jak dbasz o swoją markę, to musisz się z tym liczyć i jakoś to uśrednić.
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
jeśli figurka zajmuje ci godzinę to kosztuje np 30 zł , jeśli 20 minut to 10, jeśli 3 godziny to 90... reszta to już jest marketing - rzecz potrzebna - ale wyjściowa kalkulacja musi się opierać na realnych wskaźnikach materiał/czas. Oczywiście jeśli ty robisz w godzinę tak sobie, a ktoś super to może wpływać na wybór, cenę czy marżę i zyski - ale punkt wyjściowy jest taki własnie a nie inny Matriały+ czas vs efekt /cena.arian pisze: ↑19 mar 2020, 13:30Bardziej chodzi mi o to, że malując trzeba policzyć np. czasami 30 zł za figurkę, która wyjdzie świetnie w pół godziny, a czasami 20 za taką, którą musisz malować przez półtorej-dwie godziny, żeby jakoś wyglądała. Na co dzień pracuję w takiej branży, gdzie efekt końcowy jest ważniejszy niż użyte materiały i czas, więc przeliczanie swojej pracy tylko na godziny (+materiały) nie ma sensu. Bywa, że za godzinę wychodzi ci 200 zł, a bywa tak, że 10, bo materiały i czas sprawiają, że inaczej czegoś nie sprzedasz. Ale jak dbasz o swoją markę, to musisz się z tym liczyć i jakoś to uśrednić.
- Jareks1985
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 cze 2018, 09:01
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 91 times
- Been thanked: 132 times
- rastula
- Posty: 10022
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
żadnego nie polecam
vallejo buduje zestawy głównie pod konkretne projekty - np "mundur niemiecki II wś" albo "mechy z mangi " - nie jest to propozycja ekonomiczna bo farbki wychodzą naprawdę minimalnie taniej...
po prostu kup kolory jakie potrzebujesz do danej pracy.
-
- Posty: 1982
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 228 times
- Been thanked: 311 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Może Jareks'owi chodzi o zestaw koloró które na początek są niezbędne?
Podam ci moje podstawowe kolory:
black 70.950 - kolor matowy i to jest prawdziwy matowy (to nie jest z serii game color) - gdzies był wątek i ludzie narzekali że ten czarny z game color nie jest matowy
white 70.951
scarlet blood 72.106 - lub khorne red od citadel też ładny
sick green 72.029
escorpena green 72.032 - dość jaskrawy zielony nie wiem czy takiego potrzebujesz (ja na przykład nim robiłem śluz obcych w nemesis)
sun yellow 72.006
imperial blue 72.020
electric blue 72.023 - fajny jasny niebieski
dark flesh 70.927 - do skóry on jest pomimo nazwy dość jasny dlatego trzeba go washem później pociągnąć
fresh blood 72.132
dried blood 72.133
stonewall grey 72.049 ciemniejszy szary
ghost grey 72.046 jasniejszy szary
chainmail silver 72.053 lepszy niż silver bo ten jest stanowczo za jasny
saddle brown 70.940
charred browbn 72.045
przydałby się też złoty/miedziany - ale ja mam tylko z citadel retribution armour oraz z tamiya gold leaf
generalnei ja mam więcej farbek - ale na początek te na pewno ci wystarczą. Oczywiście jeśli to za dużo musisz zdecydować jaki kolor jeden niebieski wybrać jeden zielony i czy te efekty do krwi są Ci potrzebne... możesz spokojnie ograniczać. Ale pamiętaj podstawy to: czarny, biały, czerwony, zielony, niebieski, żółty, brązowy, jakiś do skóry, metaliczny(srebrny albo ten co ci podałem) oraz złoty + 2 washe: czarny oraz brązowy.
No conajmniej 2 washe:
- brązowy - ja mam zarówno dark brown od vallejo 76.514 oraz agrax earthshade od citadel - nie widzę różnicy )a vallejo jest duże i ma kroplomierz).
- czarny i tutaj mam tylko citadel Nuln Oil
Podam ci moje podstawowe kolory:
black 70.950 - kolor matowy i to jest prawdziwy matowy (to nie jest z serii game color) - gdzies był wątek i ludzie narzekali że ten czarny z game color nie jest matowy
white 70.951
scarlet blood 72.106 - lub khorne red od citadel też ładny
sick green 72.029
escorpena green 72.032 - dość jaskrawy zielony nie wiem czy takiego potrzebujesz (ja na przykład nim robiłem śluz obcych w nemesis)
sun yellow 72.006
imperial blue 72.020
electric blue 72.023 - fajny jasny niebieski
dark flesh 70.927 - do skóry on jest pomimo nazwy dość jasny dlatego trzeba go washem później pociągnąć
fresh blood 72.132
dried blood 72.133
stonewall grey 72.049 ciemniejszy szary
ghost grey 72.046 jasniejszy szary
chainmail silver 72.053 lepszy niż silver bo ten jest stanowczo za jasny
saddle brown 70.940
charred browbn 72.045
przydałby się też złoty/miedziany - ale ja mam tylko z citadel retribution armour oraz z tamiya gold leaf
generalnei ja mam więcej farbek - ale na początek te na pewno ci wystarczą. Oczywiście jeśli to za dużo musisz zdecydować jaki kolor jeden niebieski wybrać jeden zielony i czy te efekty do krwi są Ci potrzebne... możesz spokojnie ograniczać. Ale pamiętaj podstawy to: czarny, biały, czerwony, zielony, niebieski, żółty, brązowy, jakiś do skóry, metaliczny(srebrny albo ten co ci podałem) oraz złoty + 2 washe: czarny oraz brązowy.
No conajmniej 2 washe:
- brązowy - ja mam zarówno dark brown od vallejo 76.514 oraz agrax earthshade od citadel - nie widzę różnicy )a vallejo jest duże i ma kroplomierz).
- czarny i tutaj mam tylko citadel Nuln Oil
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Washe od Army Painter tańsze i równie dobre: Dark Tone, Soft Tone i Strong Tone. Można ewentualnie kupić jeszcze Skin Tone albo wziąć zamiast niego Wash Medium; można nim rozrzedzać washe, jeśli wydają się za mocne.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Często pojawiał się temat zestawów lub konkretnych farbek na początek.
A co kupujecie dalej?
Jakie są wasze ulubione farby, które nie są konieczne na początku przygody?
U mnie to są np:
1. Ice yellow - Vallejo Model Color. Świetny kolor do rozjaśniania innych farb, w wielu przypadkach sprawdza się dużo lepiej niż biały.
2. Night Blue - Vallejo Game Color. Ciemny granat z domieszką fioletu. Ostatnio bardzo często na palecie jako baza dla ciemnych płaszczy oraz podstawek.
3. Scurvy green - Vallejo Game Color. Bardzo intensywny kolor, mocna zieleń z niebieskim akcentem.
4. Rhinox hide - Citadels - farba-baza do wszystkiego. Świetne krycie, wszechstronność.
A jak to wygląda u was?
A co kupujecie dalej?
Jakie są wasze ulubione farby, które nie są konieczne na początku przygody?
U mnie to są np:
1. Ice yellow - Vallejo Model Color. Świetny kolor do rozjaśniania innych farb, w wielu przypadkach sprawdza się dużo lepiej niż biały.
2. Night Blue - Vallejo Game Color. Ciemny granat z domieszką fioletu. Ostatnio bardzo często na palecie jako baza dla ciemnych płaszczy oraz podstawek.
3. Scurvy green - Vallejo Game Color. Bardzo intensywny kolor, mocna zieleń z niebieskim akcentem.
4. Rhinox hide - Citadels - farba-baza do wszystkiego. Świetne krycie, wszechstronność.
A jak to wygląda u was?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z tych które mają powszechne uznanie i są przeze mnie używane praktycznie w każdym projekcie to:
- Ivory (MC) świetny offwhite (złamana biel) do rozjaśnień albo bezpośrednio jako kolor biały (czysta biel zwykle się do tego nie nadaje - nie wygląda naturalnie)
- Pale sand (MC) to samo co wyżej tylko cieplejszy
- Rhinox hide (Citadel) idealny do ciemnych skórzanych elementów, uwielbiam
- Dark Sea Blue (MC)
- German grey (MC)
- Ivory (MC) świetny offwhite (złamana biel) do rozjaśnień albo bezpośrednio jako kolor biały (czysta biel zwykle się do tego nie nadaje - nie wygląda naturalnie)
- Pale sand (MC) to samo co wyżej tylko cieplejszy
- Rhinox hide (Citadel) idealny do ciemnych skórzanych elementów, uwielbiam
- Dark Sea Blue (MC)
- German grey (MC)