Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
-
- Posty: 1982
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 228 times
- Been thanked: 311 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Mam wszystkie wymienione gry - ale w S&S nie grałem jeszcze - czeka jak ogram dodatek do Descenta.
Gloomhaven fajne, nawet bardzo - tylko czy 10latek będzie w stanie przykuć swoją uwagę na tak długo? Zarówno jednorazowo jak i na całą kampanię?
Mage Knight - grałem mało, kilka gier i to solo. Pierwszy scenariusz zajął mi za pierwszym razem 2+ godziny - bo ciągle musiałem szperać po instrukcji. Kolejne scenariusze są dłuższe. Nie wiem, nie grałem w większym gronie, ale ponoć ta gra mocno się wydłuża dla każdego gracza, no i znowu pojawia się pytanie czy 10latek będzie w stanie grać 3+ godziny?
No i tutaj moje pytanie dlaczego wybrałeś właśnie te gry?
Może kolejny dodatek do Descenta byłby lepszym rozwiązaniem, no albo ten S&S, który jest bardzo podobny do Descenta ale rozbudowany (podobno).
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10924
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3357 times
- Been thanked: 3217 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
A może coś takiego bardziej dla 10-latka? Zombicide? Magia i Myszy?
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Wybrałem te gry dlatego że gram jeszcze z córką 20 lat, a syn wytrzymuje gry 2-3 godziny. Jeśli coś jest nie tak to robimy przerwę i do gry wracamy. Wiem też że syn rośnie i nie będzie problemu. Dodatkowo lubimy gry w tym klimacie.
-
- Posty: 1982
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 228 times
- Been thanked: 311 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
No i to znaczy że w sumei zarówno Gloomhaven jak i Mage Knight mogą wam podejść.
Gloomhaven jest bardziej podobny do Descenta - czyli taki dungeon crawler. Natomiast Mage Knight jest całkiem inny - nie ma elementów dungeon crawlera.
Gdybym miał Ci doradzić - to chyba Mage Knighta bym doradzał, oto powody:
1. Jest inny nić Descent - nie jest powieleniem dungeon crawlera (jakbyś chciał dc - możesz dokupić dodatek do Descenta)
2. Jest tańszy - jak nie będziesz chciał Ultimate Edition, a nawet ta wersja jest tańsza i to sporo od Gloomhaven
3. Wg naszego forum MK jest lepszy do grania solo (może Ci się to przydać - gdybyś miał grać solo) - viewtopic.php?f=64&t=62536&p=1177627#p1177627
4. Nie ma długiej, trochę monotonnej kampanii, która jest w Gloomhaven, jeśli chcesz całą przejść - wiąże Cię z grą na miesiące grania (w moim przypadku pewnie na lata )
Ostatnio zmieniony 31 mar 2020, 11:12 przez Golfang, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Bruno
- Posty: 2020
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1495 times
- Been thanked: 1148 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Jestem fanem MK i nie chcę Cię zniechęcać, ale jeśli zależy Ci na graniu z synem (i córką), to weź pod uwagę, że:
- będziesz musiał być naprawdę oblatany w regułach, których jest sporo i wcale nie są takie intuicyjne. W przeciwnym razie gra będzie się dłużyć ciągłym sprawdzaniem czegoś w instrukcji, co może znudzić współgraczy;
- nawet mając ogarnięte reguły, należy liczyć się z tym, że partia 3-os. potrwa ze 3-4 godziny albo i dłużej (czy współgracze są na to gotowi?), a potrwa tak długo, bo...
- ... w grze trzeba ciągle przeliczać możliwości wykonania poszczególnych akcji, obliczać możliwość wygrania potyczki z wrogiem etc. (a przy kilku wrogach to już naprawdę tęga rozkmina, bo zasady walki są skomplikowane). Ta gra to ciągłe liczenie, optymalizowanie, to nie jest przygodowa gra fantasy! - niech Cię nie zwiodą pomalowane figurki i szata graficzna.
Jeśli to Cię nie zniechęciło, to obejrzyj sobie na youtube jakiś możliwie pełen gameplay, koniecznie z podbojem miasta, żeby przekonać się jeszcze dobitniej, że ta gra to nieustanne, naprawdę żmudne, kalkulowanie.
A jeśli po obejrzeniu gameplaya wciąż chcesz kupić MK, to... bierz wersję Ultimate Ed. i baw się dobrze!!
To naprawdę genialna gra, ale bardzo wymagająca od graczy i przed zakupem warto zdawać sobie z tego sprawę
- będziesz musiał być naprawdę oblatany w regułach, których jest sporo i wcale nie są takie intuicyjne. W przeciwnym razie gra będzie się dłużyć ciągłym sprawdzaniem czegoś w instrukcji, co może znudzić współgraczy;
- nawet mając ogarnięte reguły, należy liczyć się z tym, że partia 3-os. potrwa ze 3-4 godziny albo i dłużej (czy współgracze są na to gotowi?), a potrwa tak długo, bo...
- ... w grze trzeba ciągle przeliczać możliwości wykonania poszczególnych akcji, obliczać możliwość wygrania potyczki z wrogiem etc. (a przy kilku wrogach to już naprawdę tęga rozkmina, bo zasady walki są skomplikowane). Ta gra to ciągłe liczenie, optymalizowanie, to nie jest przygodowa gra fantasy! - niech Cię nie zwiodą pomalowane figurki i szata graficzna.
Jeśli to Cię nie zniechęciło, to obejrzyj sobie na youtube jakiś możliwie pełen gameplay, koniecznie z podbojem miasta, żeby przekonać się jeszcze dobitniej, że ta gra to nieustanne, naprawdę żmudne, kalkulowanie.
A jeśli po obejrzeniu gameplaya wciąż chcesz kupić MK, to... bierz wersję Ultimate Ed. i baw się dobrze!!
To naprawdę genialna gra, ale bardzo wymagająca od graczy i przed zakupem warto zdawać sobie z tego sprawę
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
- Ardel12
- Posty: 3352
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 2009 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Jak syn wytrzymuje partie do 3h max, to w MK nie zmieścisz się w tym limicie grając w 3-4 osoby.
Posiadam MK i GH. W GH obecnie mam z 70 partii, kończę ogrywać dodatek właśnie. 90% gry przeszedłem wyłącznie z żoną, ale tryb na 3 i 4 graczy próbowałem kilka razy i był równie dobry jak nie lepszy.
Obie gry są wspaniałe, ale na Twoim miejscu skupiłbym się na tym w ile osób najczęściej będziesz grać. MK na 1 osobę moim zdaniem jest znacząco lepszy od GH, ale już od 2 osób granica się zaciera bardzo mocno. Z kolei przy 3-4 graczach GH wychodzi na pierwsze miejsce.
Względem S&S mam obecnie mocno ambiwalentne odczucia. Cena/zawartość nie jest korzystna. Sam sie nad nim zastanawiałem, ale MK i GH wypełniły lukę dungeon crawlerów u mnie tak mocno, że nie widzę już potrzeby na kolejny tytuł.
Posiadam MK i GH. W GH obecnie mam z 70 partii, kończę ogrywać dodatek właśnie. 90% gry przeszedłem wyłącznie z żoną, ale tryb na 3 i 4 graczy próbowałem kilka razy i był równie dobry jak nie lepszy.
Obie gry są wspaniałe, ale na Twoim miejscu skupiłbym się na tym w ile osób najczęściej będziesz grać. MK na 1 osobę moim zdaniem jest znacząco lepszy od GH, ale już od 2 osób granica się zaciera bardzo mocno. Z kolei przy 3-4 graczach GH wychodzi na pierwsze miejsce.
Względem S&S mam obecnie mocno ambiwalentne odczucia. Cena/zawartość nie jest korzystna. Sam sie nad nim zastanawiałem, ale MK i GH wypełniły lukę dungeon crawlerów u mnie tak mocno, że nie widzę już potrzeby na kolejny tytuł.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 574 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Od soboty do poniedziałku rozegrałem 6 partii solo w Mage Knighta, poświęcając na grę sporo czasu, ale nie był on zmarnowany. To jest łamigłówka, idealna dla pojedynczego gracza, natomiast nie sądzę żebym kiedykolwiek zagrał z żywym przeciwnikiem. Przeszkadza mi współgracz i jego móżdżenie. Dlatego nikomu nie będę polecał tej gry w trybie innym niż solo. I jeśli ktoś lubi zagrać samemu, to MK będzie topowym wyborem.
Mage Knight to nie jest trudna gra, dopóki gracz nie podejdzie do bitwy z kilkoma wrogami jedocześnie. Wtedy zaczyna się prawdziwa jazda dla umysłu i tutaj naprawdę można się zawiesić na dłuższą chwilę. Ale poziom trudności można dowolnie modyfikować, obniżyć poziomy miast i gra muzyka. I wtedy na luzie można zagrać z mniej ogranymi osobami. Można też katować scenariusz szkoleniowy i też czerpać z tego przyjemność. Ja tak zrobiłem kilkukrotnie, ale w trybie solo nie jest on wyzwaniem.
Gloomhaven to całkiem niezły wybór, ale trzeba mieć świadomość, że gra ma niezbyt wciągającą kampanię. I 90% przygód to młócka w celu wykończenia przeciwników. Mi to się szybko znudziło, choć doceniam elegancję mechaniki i jej przyjemną złożoność. Do Gloomhaven powrócę, ale do wersji cyfrowej, bo planszowa mnie nieco przytłoczyła liczbą elementów, mozolnym setupem i sprzątaniem. Gdybym mógł ten majdan zostawić rozwalony na stole na rok, to ok.
Mage Knight to nie jest trudna gra, dopóki gracz nie podejdzie do bitwy z kilkoma wrogami jedocześnie. Wtedy zaczyna się prawdziwa jazda dla umysłu i tutaj naprawdę można się zawiesić na dłuższą chwilę. Ale poziom trudności można dowolnie modyfikować, obniżyć poziomy miast i gra muzyka. I wtedy na luzie można zagrać z mniej ogranymi osobami. Można też katować scenariusz szkoleniowy i też czerpać z tego przyjemność. Ja tak zrobiłem kilkukrotnie, ale w trybie solo nie jest on wyzwaniem.
Gloomhaven to całkiem niezły wybór, ale trzeba mieć świadomość, że gra ma niezbyt wciągającą kampanię. I 90% przygód to młócka w celu wykończenia przeciwników. Mi to się szybko znudziło, choć doceniam elegancję mechaniki i jej przyjemną złożoność. Do Gloomhaven powrócę, ale do wersji cyfrowej, bo planszowa mnie nieco przytłoczyła liczbą elementów, mozolnym setupem i sprzątaniem. Gdybym mógł ten majdan zostawić rozwalony na stole na rok, to ok.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Czytam czytam i jeszcze mniej wiem. Ma wyjść dodatek do GH. Myślę teraz jeszcze ewentualnie o frosthaven. Myślałem żeby kupić MK a potem frosthaven, ale wiem że syn rośnie i GH też mu się spodoba a grając teraz z nim mogę mu delikatnie pomagać. Im więcej czytam i oglądam to mnie wiem co wybrać.
- Brylantino
- Posty: 1381
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 191 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Mage Knight raczej odpada przy 10 latach - gra ma masę optymalizacji i kminienia, bardzo długie przestoje i ogólnie źle działa powyżej 2 osób.
W takim składzie IMO Gloomhaven się świetnie sprawdzi i to w niego bym zainwestował.
W takim składzie IMO Gloomhaven się świetnie sprawdzi i to w niego bym zainwestował.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Naprawdę nie ma żadnego fana S&S?
Ostatnio jestem nagrzany na tą pozycję, ale wciąż mam blokadę.
Najtaniej polską wersję znalazłem za 249 zł, a więc cena w stosunku do zawartości chyba w porządku.
Co nie przemawia za zakupem? Oprócz wielostronicowej instrukcji.
Ostatnio jestem nagrzany na tą pozycję, ale wciąż mam blokadę.
Najtaniej polską wersję znalazłem za 249 zł, a więc cena w stosunku do zawartości chyba w porządku.
Co nie przemawia za zakupem? Oprócz wielostronicowej instrukcji.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
No to musisz sobie odpowiedziec na pytanie co Cie powstrzymuje przed zakupem. Ja nie dawno zakupiłem swoją wersję gry, jestem na etapie czytania instrukcji, ale póki co pierwsze wrazenia są bardzo dobre
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
1) Cena, mimo wszystko,
2) Brak jakiegokolwiek doświadczenia w grach typu dungeon crawl, miałaby to być moja pierwsza pozycja,
3) Obawa wynikająca z tego, że wszyscy gadają o GH i Descent (we wszelkich wątkach), co mogłoby wskazywać, iż S&S dupy nie urywa
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Dla mnie to też pierwsza gra typu dungeon crawler, gloomhaven od razu odrzuciłem, bo cena wysoka, a nie mam miliona godzin czasu na grę. Myślałem mocno nad Descentem, ale odrzuciłem go przez fakt, że FFG przestaje go wspierac/rozwijać i zamyka ten projekt.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
MK pokazało mi, że gra może być męcząca. Bardzo ją lubię, jednak początkowo ciężko było zapamiętać działanie wszystkich symboli, kto kiedy ma połowiczy atak, jak się bronić, a czym atakować żeby atak był skuteczny. Autentycznie czułem zmęczenie umysłu po takich partiach Excela
Zaletą może być brak kampanii, wybierasz scenariusz - rozkladasz, grasz. Zbieram się do zakupu UE, bo podstawka to za mało, nie chce się wracać do tego samego
Swordy są dużo prostsze, mają trochę fabuły, fajnie można rozwinąć swoją postać, wybrać czy ma być dobra czy zła, a później ruszyć i walczyć. Dużo ładnych figurek które aż prosi się żeby malowac. Scenariuszy nie ma tu zbyt wiele, pytanie więc na jak długo ma być gra/jak często grana.
Gloomhaven.. u nas leży cały czas na stole, codziennie poświęcamy 2godziny na scenariusz, bo każdy chce grać. Czasem żeby poznać jakiś scenariusz, pomścić kogoś, pomoc. A czasem grać aby zrealizować cel życiowy by odkryć kolejna postać. Świetnym przerywnikiem sa misje miasta i szlaku. Jeśli gra ma być często grana, będziecie poświęcać dużo czasu na granie zdecydowanie polecam.
Jak dla mnie podstawowym kryterium przy wyborze z tych 3 powinien być czas, częstotliwość grania. W MK aby nie zapomnieć zasad, a w gloomhaven trzeba grać bo jest tak dużo do zrobienia. Swordy są po środku.
Zaletą może być brak kampanii, wybierasz scenariusz - rozkladasz, grasz. Zbieram się do zakupu UE, bo podstawka to za mało, nie chce się wracać do tego samego
Swordy są dużo prostsze, mają trochę fabuły, fajnie można rozwinąć swoją postać, wybrać czy ma być dobra czy zła, a później ruszyć i walczyć. Dużo ładnych figurek które aż prosi się żeby malowac. Scenariuszy nie ma tu zbyt wiele, pytanie więc na jak długo ma być gra/jak często grana.
Gloomhaven.. u nas leży cały czas na stole, codziennie poświęcamy 2godziny na scenariusz, bo każdy chce grać. Czasem żeby poznać jakiś scenariusz, pomścić kogoś, pomoc. A czasem grać aby zrealizować cel życiowy by odkryć kolejna postać. Świetnym przerywnikiem sa misje miasta i szlaku. Jeśli gra ma być często grana, będziecie poświęcać dużo czasu na granie zdecydowanie polecam.
Jak dla mnie podstawowym kryterium przy wyborze z tych 3 powinien być czas, częstotliwość grania. W MK aby nie zapomnieć zasad, a w gloomhaven trzeba grać bo jest tak dużo do zrobienia. Swordy są po środku.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Mój znajomy kupił Gloomhaven, podobno bardzo fajny spędzili na tym nawet jakieś 30h i dopiero wgryźli się w fabułę. Idealne na kwarantannę. Dużo, dużo czasu
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 574 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Ciężko będzie spełnić takie założenia przy pomocy jednej z tych gier. Po prostu uważam, że:
- weekend z ekipą 2+ to Gloomhaven,
- dni powszednie solo Mage Knight.
Obie gry mają wspólny mianownik - wymóg regularnego grania o czym napisał chiranjiv.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Odnośnie Mage Knight - niedawno zakupiłem, mam za sobą parę gier. Podsumowując genialna pozycja do gry solo lub w duecie. We 3 może się sporo przeciągnąć, we 4 nie warto, będzie za długo. Regrywalność wydaje się być bardzo duża, póki co spędziłem z nią kilkanaście godzin i mogę napisać, że zanim zacznę dodatki minie trochę czasu (a tych jest 3).
Co do zasad - jednorazowo wypada przeczytać podręcznik, co może zająć trochę czasu. Późniejsze przekazanie zasad innej osobie nie jest aż tak czasochłonne. Zdecydowanie warto podkreślić to, że do Mage Knighta nie trzeba mieć stałej ekipy - każda gra jest unikalna - zaczynasz scenariusz, kończysz - tyle. Tak więc w tej kwestii brak konkretnej fabuły można uznać za zaletę - po prostu skupiasz się na realizacji zadań.
Dodatkowo, obecnie jest dostępna edycja Ultimate ze wszystkimi dodatkami za ok. 320zł - jest w niej podstawowy insert (co prawda nie jest jakiś rewelacyjny ale zadanie spełnia). Imo, dla osoby, która lubi takie gry, w tej cenie to no-brainer, bo dostajemy kompletna grę, wraz ze wszystkimi dodatkami.
Co do zasad - jednorazowo wypada przeczytać podręcznik, co może zająć trochę czasu. Późniejsze przekazanie zasad innej osobie nie jest aż tak czasochłonne. Zdecydowanie warto podkreślić to, że do Mage Knighta nie trzeba mieć stałej ekipy - każda gra jest unikalna - zaczynasz scenariusz, kończysz - tyle. Tak więc w tej kwestii brak konkretnej fabuły można uznać za zaletę - po prostu skupiasz się na realizacji zadań.
Dodatkowo, obecnie jest dostępna edycja Ultimate ze wszystkimi dodatkami za ok. 320zł - jest w niej podstawowy insert (co prawda nie jest jakiś rewelacyjny ale zadanie spełnia). Imo, dla osoby, która lubi takie gry, w tej cenie to no-brainer, bo dostajemy kompletna grę, wraz ze wszystkimi dodatkami.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Pooglądałem, poczytałem i jakoś bliżej mi do MK, córce z którą będę grał najwięcej bliżej do GH. Jeszcze staram się ją przekonać żeby na razie zrezygnowała z GH, i kupimy Frosthaven. W tym tygodniu już chcę coś kupić.
- Irr3versible
- Posty: 986
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 619 times
- Been thanked: 541 times
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Każda z wymienionych gier jest mocno inna.
Grywam w MK, ale jak część osób wspomiała nie jest to optymalna gra dla kilku osób. MK to wspianiały excel w skórce fantasy, dla mnie osobiście przyjemność z rozgrywki to 'planowanie i egzekucja'. Gra wprost wymaga od gracza znajmości kart oraz umiejętnego zarządzania zasobami, w tym ciągła kalkulacja dociągu - jakie możliwości mam w dociągu. Nie wiem czy byłbym w stanie docenić granie w większej grupie, czy oczekiwanie na innych (lub czekanie innych na mnie) nie zabijałoby przyjamności z gry.
Bardzo wymagająca gra, upewnij się że inne osoby docenią taki typ gry.
Gloomhaven, trzeba dość smiało powiedzieć że gra wymaga optymalizacji ruchów. To nie jest typowe ameri, mam za sobą tylko kilka rozgrywek - wystarczająco jednak aby wyrobić sobie opinie. Zdecydowanie polecałbym bardziej GH od MK. Kooperacja z nutką rywalizacji, scenariusze choć tematyczne to jednak jest im blisko do łamigłówek logicznych - optymalne wykorzystanie akcji, bohaterów, kolejność aktywacji a to wszystko czasem walnie niczym kula w płot i trzeba improwizować. W moim przekonaniu kandydat na długie wieczory dobrej zabawy. Należy jednak cenić bardziej zarządzanie kartami, aktywacjami czy wspomniane puzle niż samą fabułę - bo ta jest tylko tłem.
Sword&Sorcery, tu znowu górna półka ameri lochów. Gra ma niespotykaną ilośc zasad, przygotuj się na ok 50 stron. W tym wszystkim jednak jest jakiś sens, gdy przebrniesz przez pierwszą rozgrywkę nabierzesz wprawy - statusy, krytyki, osłabienia, dominację, pole widzenia i tak jeszcze można wymienić trochę. Dla mnie osobiście te wszystkie zasady łączą się w całość, jest ich dużo, ale są logicznie powiązane. Misji nie jest wiele, to gra na miesiąc czy dwa intensywnego grania; samą kampanie można naturalnie powtórzyć innymi bohaterami (Ci mają unikalne zdolności - te również dzielą się na dobre i złe w zależności od wyboru charakteru bohatera). Można też dokonać innych wyborów w trakcie gry, znaczna częśc misji będzie jednak taka sama. Książka sekretów jest fajnym uzupełnieniem, klasa wyżej niż większość gier w tym gatunku. Ja polecam całkowicie, ale trzeba się nastawić że gra ma trochę więcej 'administracji' a i sama walka w późniejszych misjach wymaga chwili by przeliczyć wynik.
Gdybym był w Twojej skórze, wziąłbym najpierw S&S bo to ciekawe rozwinięcie lochów - taki krok w stronę mmorpg.
PS. Do S&S rekomendowany minimum organizer na żetony lub wypraska, można dodatkowo aplikację (po angielsku niestety); do GH organizer już jest wymagany. MK (Ultimate) ma zadowalającą wypraskę, nic nie trzeba dodatkowo zakupić. O koszulkach nie piszę, kwestia indywidualna.
Grywam w MK, ale jak część osób wspomiała nie jest to optymalna gra dla kilku osób. MK to wspianiały excel w skórce fantasy, dla mnie osobiście przyjemność z rozgrywki to 'planowanie i egzekucja'. Gra wprost wymaga od gracza znajmości kart oraz umiejętnego zarządzania zasobami, w tym ciągła kalkulacja dociągu - jakie możliwości mam w dociągu. Nie wiem czy byłbym w stanie docenić granie w większej grupie, czy oczekiwanie na innych (lub czekanie innych na mnie) nie zabijałoby przyjamności z gry.
Bardzo wymagająca gra, upewnij się że inne osoby docenią taki typ gry.
Gloomhaven, trzeba dość smiało powiedzieć że gra wymaga optymalizacji ruchów. To nie jest typowe ameri, mam za sobą tylko kilka rozgrywek - wystarczająco jednak aby wyrobić sobie opinie. Zdecydowanie polecałbym bardziej GH od MK. Kooperacja z nutką rywalizacji, scenariusze choć tematyczne to jednak jest im blisko do łamigłówek logicznych - optymalne wykorzystanie akcji, bohaterów, kolejność aktywacji a to wszystko czasem walnie niczym kula w płot i trzeba improwizować. W moim przekonaniu kandydat na długie wieczory dobrej zabawy. Należy jednak cenić bardziej zarządzanie kartami, aktywacjami czy wspomniane puzle niż samą fabułę - bo ta jest tylko tłem.
Sword&Sorcery, tu znowu górna półka ameri lochów. Gra ma niespotykaną ilośc zasad, przygotuj się na ok 50 stron. W tym wszystkim jednak jest jakiś sens, gdy przebrniesz przez pierwszą rozgrywkę nabierzesz wprawy - statusy, krytyki, osłabienia, dominację, pole widzenia i tak jeszcze można wymienić trochę. Dla mnie osobiście te wszystkie zasady łączą się w całość, jest ich dużo, ale są logicznie powiązane. Misji nie jest wiele, to gra na miesiąc czy dwa intensywnego grania; samą kampanie można naturalnie powtórzyć innymi bohaterami (Ci mają unikalne zdolności - te również dzielą się na dobre i złe w zależności od wyboru charakteru bohatera). Można też dokonać innych wyborów w trakcie gry, znaczna częśc misji będzie jednak taka sama. Książka sekretów jest fajnym uzupełnieniem, klasa wyżej niż większość gier w tym gatunku. Ja polecam całkowicie, ale trzeba się nastawić że gra ma trochę więcej 'administracji' a i sama walka w późniejszych misjach wymaga chwili by przeliczyć wynik.
Gdybym był w Twojej skórze, wziąłbym najpierw S&S bo to ciekawe rozwinięcie lochów - taki krok w stronę mmorpg.
PS. Do S&S rekomendowany minimum organizer na żetony lub wypraska, można dodatkowo aplikację (po angielsku niestety); do GH organizer już jest wymagany. MK (Ultimate) ma zadowalającą wypraskę, nic nie trzeba dodatkowo zakupić. O koszulkach nie piszę, kwestia indywidualna.
Re: Mage Knight, S&S czy Gloomhaven
Mam wszystkie, jednak GH dopiero czeka na ogranie.
Podstawkę (czyli pierwsza cześć kampanii) w s&s już jakiś czas temu ograłem. Instrukcja długa ale wszystko logicznie się układa i jasno napisana. Gdy byliśmy w trakcie kampami to nie mogliśmy się doczekać następnej gry, naprawdę się wkręciliśmy, bardzo nam się gra podobała. Ma tylko jedna wadę (no może jeszcze miękki plastik), jest krotka, to bodajże 6 scenariuszy. I mimo ogromnej miodności nie wiem czy za drugim razem będę czerpał z gry tyle samo przyjemności co za pierwszym przejściem (choć mam nadzieje ze jednak tak). Na razie graliśmy w 2ke, a chcemy grac jeszcze w 4ke. Mapy są stałe, rozgrywka będzie różnić się pod względem umiejętności bohaterów i dociągu przeciwników, w niektórych miejscach kampanii można postąpić inaczej, część wyborów wynika z tego czy gramy dobrymi czy złymi i jest jakby z automatu rozpatrywana, na część mamy wpływ. Jak już wspomniałem to tylko pierwsza (z 3ch) część opowieści, więc końca szybko nie poznamy.
MK dopiero zaczynam ogrywać. Zacznę od tego ze wbrew temu co inni tu piszą, to ta wypraska jest do bani, w raz z całym pudlem które jest niepotrzebnie za duże i nigdzie nie da się upchać. Sam robię sobie teraz własne pudełko z wypraska. Poza tym, po wstępnym ograniu, gra się w to bardzo przyjemnie. Ciekawe kminienie przy każdej ręce co z tym można zrobić, gdzie pójść i jak się wzmocnić przed ostatecznymi starciami. Przy walce z kilkoma przeciwnikami jest bardzo dużo rozkminy. Bohaterowie różnią się 2 (z 16) kartami na ręku i umiejętnościami nabywanymi w trakcie rozgrywki, a gra układa się w zależności który kafelek akurat wylosujemy i jakich przeciwników na nich oraz losowym rynkiem. Co do instrukcji niby krótsza od S&S ale wydaje mi się ze mniej przystępna, tutaj bym po żadnej stronie nie stawał choć osobiście nie lobię instrukcji Chvatila (także cywilizacji), ale możliwe ze to bardzo subiektywna opinia(???). No i grałem 2 partie solo (choć raczej nie jestem tego typu graczem) i raz z moją kobietą, na razie sceptycznie nastawiona, ale chce jeszcze spróbować do tego zasiąść. Jak jej nie siądzie ostatecznie to pewnie zagram raz na dłuższy czas partie solo i tyle z tego będzie.
Ważne jest to że tu nie ma jakiejś przygody, opowieści, grasz żeby pokonać scenariusz, raz, drugi, piąty, dziesiąty ..., myślę ze jest to bardzo specyficzna gra i chyba jest większa szansa ze komuś nie siadzie niż S&S.
Podstawkę (czyli pierwsza cześć kampanii) w s&s już jakiś czas temu ograłem. Instrukcja długa ale wszystko logicznie się układa i jasno napisana. Gdy byliśmy w trakcie kampami to nie mogliśmy się doczekać następnej gry, naprawdę się wkręciliśmy, bardzo nam się gra podobała. Ma tylko jedna wadę (no może jeszcze miękki plastik), jest krotka, to bodajże 6 scenariuszy. I mimo ogromnej miodności nie wiem czy za drugim razem będę czerpał z gry tyle samo przyjemności co za pierwszym przejściem (choć mam nadzieje ze jednak tak). Na razie graliśmy w 2ke, a chcemy grac jeszcze w 4ke. Mapy są stałe, rozgrywka będzie różnić się pod względem umiejętności bohaterów i dociągu przeciwników, w niektórych miejscach kampanii można postąpić inaczej, część wyborów wynika z tego czy gramy dobrymi czy złymi i jest jakby z automatu rozpatrywana, na część mamy wpływ. Jak już wspomniałem to tylko pierwsza (z 3ch) część opowieści, więc końca szybko nie poznamy.
MK dopiero zaczynam ogrywać. Zacznę od tego ze wbrew temu co inni tu piszą, to ta wypraska jest do bani, w raz z całym pudlem które jest niepotrzebnie za duże i nigdzie nie da się upchać. Sam robię sobie teraz własne pudełko z wypraska. Poza tym, po wstępnym ograniu, gra się w to bardzo przyjemnie. Ciekawe kminienie przy każdej ręce co z tym można zrobić, gdzie pójść i jak się wzmocnić przed ostatecznymi starciami. Przy walce z kilkoma przeciwnikami jest bardzo dużo rozkminy. Bohaterowie różnią się 2 (z 16) kartami na ręku i umiejętnościami nabywanymi w trakcie rozgrywki, a gra układa się w zależności który kafelek akurat wylosujemy i jakich przeciwników na nich oraz losowym rynkiem. Co do instrukcji niby krótsza od S&S ale wydaje mi się ze mniej przystępna, tutaj bym po żadnej stronie nie stawał choć osobiście nie lobię instrukcji Chvatila (także cywilizacji), ale możliwe ze to bardzo subiektywna opinia(???). No i grałem 2 partie solo (choć raczej nie jestem tego typu graczem) i raz z moją kobietą, na razie sceptycznie nastawiona, ale chce jeszcze spróbować do tego zasiąść. Jak jej nie siądzie ostatecznie to pewnie zagram raz na dłuższy czas partie solo i tyle z tego będzie.
Ważne jest to że tu nie ma jakiejś przygody, opowieści, grasz żeby pokonać scenariusz, raz, drugi, piąty, dziesiąty ..., myślę ze jest to bardzo specyficzna gra i chyba jest większa szansa ze komuś nie siadzie niż S&S.
Preferuje: średnie/ciężkie euro, rywalizacja. Gram we wszystko :D
Niezwiązany z branżą.
NA SPRZEDAŻ Wyspa dinozaurów i inne
Niezwiązany z branżą.
NA SPRZEDAŻ Wyspa dinozaurów i inne