Który dodatek do Terraformacji Marsa?

[kajman]

Cześć,

Możecie podpowiedzieć, który dodatek (lub dwa dodatki) do Terraformacji Marsa kupić jako pierwszy?

Zależy mi, żeby urozmaicał rozgrywkę, ale zbytnio jej nie wydłużał - mamy małe dzieci i czasem jedną partię rozgrywamy dwa dni.

Dzięki!

[kurdzio]

W waszej sytuacji Preludium wydaje się być rozsądnym wyborem, bo nie przedłużają rozgrywki a wręcz ją przyspieszają.

[kajman]

Ok, kupione, dzięki!

[kesivle]

Preludia jako pierwsze zdecydowanie bo przyspieszają rozgrywkę, ma się trochę lepszy start.

Jako drugi dodatek, mam dwie propozycje.
Albo Kolonie które nie wywracja rozgrywki do góry nogami ale świetnie grę urozmaicając i czasem przyspieszają a czasem wydłużają grę o maksymalnie 20 minut.


Albo Hellas i Elysium, które wprowadzaja dwie nowe mapy w których oprócz nowego, innego rozstawienia występują inne tytuły i nagrody co znacznie odświeża rozgrywkę

Ja osobiście mam wszystkie dodatki oraz wszystkie fanowskie dodatki, które dopiero do mnie przyszły i jeszcze nie miałem okazji w nie grać.


Więc oprócz Preludium wybór powinien paść na bezpieczne Hellas i Elysium bądź Kolonie urozmaicające ale nie wywracające gry do góry nogami

[KozaK69]

Jeżeli chodzi o urozmaicenie rozgrywki to zdecydowanie Hellas i Elysium. Kolonie dodają tylko nudny mechanizm zamiany jednego surowca w drugi, który w grze 2 osobowej często sprowadza do zamiany 3 energii w 10 energii.
Jeżeli rozpatrujesz też nieoficjalne dodatki to polecam zestaw żetonów tytułów i nagród. Jest w podobnej cenie jak Hellas i Elysium, a dodaje możliwość stworzenia sobie fajnych "customowych" zestawów celów na daną rozgrywkę.

[SnoWho]

Podepnę się pod temat - jak się mają wszystkie dodatki do podstawki pod względem komplementarności?

Rozwinę trochę pytanie- wiem, że jest sporo gier planszowych, które wiele zyskują dzięki dodatkom (np. Pokolenia, czy Viticulture) i często wspomina się, żeby kupować tylko z dodatkiem. A jak to jest w przypadku Terraformacji? Z tego co czytałem na kilku forach, to preludium jest jednym z dodatków "must have", a pozostałe 5? Czy gra z nimi dużo zyskuje? Czy generalnie jest tak, że zazwyczaj wybiera się jeden/dwa dodatki bo "całość" to za dużo na jedną rozgrywkę a sama wersja podstawowa oferuje już wyjątkowo dużo?

Pytam się z racji tego, że zastanawiam się na ile warto inwestować w samą podstawkę, bez żadnych rozszerzeń a na ile zamówić już bardziej kompletny zestaw.

[NestorZolo]

Podepnę się pod temat - jak się mają wszystkie dodatki do podstawki pod względem komplementarności?

Rozwinę trochę pytanie- wiem, że jest sporo gier planszowych, które wiele zyskują dzięki dodatkom (np. Pokolenia, czy Viticulture) i często wspomina się, żeby kupować tylko z dodatkiem. A jak to jest w przypadku Terraformacji? Z tego co czytałem na kilku forach, to preludium jest jednym z dodatków "must have", a pozostałe 5? Czy gra z nimi dużo zyskuje? Czy generalnie jest tak, że zazwyczaj wybiera się jeden/dwa dodatki bo "całość" to za dużo na jedną rozgrywkę a sama wersja podstawowa oferuje już wyjątkowo dużo?

Pytam się z racji tego, że zastanawiam się na ile warto inwestować w samą podstawkę, bez żadnych rozszerzeń a na ile zamówić już bardziej kompletny zestaw.

Wg. mojej skromnej opinii, wcale Preludium nie jest "must have". Ot, wybieramy z czterech płytek startowych dwie. Podobnie jak w Tzolkinie, nawet proporcje się zgadzają. W sumie żaden dodatek nie jest must have. Musisz sam zadecydować, czy potrzebujesz dwie dodatkowe plansze (hellas & elysium), czy szybszy losowy start (preludium), czy może dodatkową możliwość terraformacji wenus. Jak dla mnie najciekawsze są kolonie. Ale tu faktycznie działa on lepiej wprost proporcjonalnie do ilości osób.

[kesivle]

Podepnę się pod temat - jak się mają wszystkie dodatki do podstawki pod względem komplementarności?

Rozwinę trochę pytanie- wiem, że jest sporo gier planszowych, które wiele zyskują dzięki dodatkom (np. Pokolenia, czy Viticulture) i często wspomina się, żeby kupować tylko z dodatkiem. A jak to jest w przypadku Terraformacji? Z tego co czytałem na kilku forach, to preludium jest jednym z dodatków "must have", a pozostałe 5? Czy gra z nimi dużo zyskuje? Czy generalnie jest tak, że zazwyczaj wybiera się jeden/dwa dodatki bo "całość" to za dużo na jedną rozgrywkę a sama wersja podstawowa oferuje już wyjątkowo dużo?

Pytam się z racji tego, że zastanawiam się na ile warto inwestować w samą podstawkę, bez żadnych rozszerzeń a na ile zamówić już bardziej kompletny zestaw.

Dla mnie preludia są obowiązkiem bo przyspieszają grę, tylko tyle i aż tyle. Więc ma się tyle samo przyjemności a gra się krócej i jest czas na inne gry.


Ja ciągle pozostaje przy swoim, Kolonie dają fajne urozmaicenie wyścigu kto, gdzie po co poleci i jakie będzie miał z tego korzyści ale nie jest must have.
Hellas i elysum zwiększają regrywalnosc znacząco i przy wielu rozegranych partiach przydają się bardzo!

[arian]

@SnoWhu
W Terraformacji już na starcie jest coś w rodzaju dodatku, bo pierwsze rozgrywki można grać ze startowymi korporacjami (moim zdaniem warto zagrać tak ewentualnie raz), ograniczoną pulą kart i produkcją wszystkiego ustawioną na jeden. I można w ten sposób zagrać kilka gier, a później dorzucić sobie resztę kart i zagrać w wariant z erą korporacyjną (jeśli dobrze pamiętam nazwę). I to jest spokojnie kolejnych kilka rozgrywek. Preludium daje karty startowe preludium, które balansują trochę dłuższy czas gry z erą korporacyjną. Moim zdaniem fajnym dodatkiem są nowe mapy, czyli Hellas i Elysium, bo dzięki nim mamy kompletnego Marsa, a do tego nie wprowadzają żadnego zamieszania w rozgrywce, jednocześnie odświeżając grę.

Dla mnie Terraformacja jest na tyle kompletną grą, że prawdę mówiąc nawet z Preludium gram rzadko, a pozostałych dodatków po kilkudziesięciu rozgrywkach dalej nie kupiłem, bo nie widzę potrzeby większego komplikowania tej gry. Jak koniecznie coś chcesz kupić na początek, to zastanowiłbym się raczej nad nowymi planszetkami graczy.

[Elemenek]

@SnoWhu
W Terraformacji już na starcie jest coś w rodzaju dodatku, bo pierwsze rozgrywki można grać ze startowymi korporacjami (moim zdaniem warto zagrać tak ewentualnie raz), ograniczoną pulą kart i produkcją wszystkiego ustawioną na jeden. I można w ten sposób zagrać kilka gier, a później dorzucić sobie resztę kart i zagrać w wariant z erą korporacyjną (jeśli dobrze pamiętam nazwę). I to jest spokojnie kolejnych kilka rozgrywek. Preludium daje karty startowe preludium, które balansują trochę dłuższy czas gry z erą korporacyjną. Moim zdaniem fajnym dodatkiem są nowe mapy, czyli Hellas i Elysium, bo dzięki nim mamy kompletnego Marsa, a do tego nie wprowadzają żadnego zamieszania w rozgrywce, jednocześnie odświeżając grę.

Dla mnie Terraformacja jest na tyle kompletną grą, że prawdę mówiąc nawet z Preludium gram rzadko, a pozostałych dodatków po kilkudziesięciu rozgrywkach dalej nie kupiłem, bo nie widzę potrzeby większego komplikowania tej gry. Jak koniecznie coś chcesz kupić na początek, to zastanowiłbym się raczej nad nowymi planszetkami graczy.

Uwazam identycznie. Ta gra sama w sobie nie potrzebuje dodatkow. Mam rozegranych okolo 50 partii i nie odczuwam znuzenia. Mysle jedynie nad zakupem Hellas i Elysium no i ewentualnie Preludium, choc sama mapa wydaje mi sie dostatecznym urozmaiceniem. Na swoj sposob podziwiam osoby ktore graja ze wszystkimi oddatkami.

[kesivle]

@SnoWhu
W Terraformacji już na starcie jest coś w rodzaju dodatku, bo pierwsze rozgrywki można grać ze startowymi korporacjami (moim zdaniem warto zagrać tak ewentualnie raz), ograniczoną pulą kart i produkcją wszystkiego ustawioną na jeden. I można w ten sposób zagrać kilka gier, a później dorzucić sobie resztę kart i zagrać w wariant z erą korporacyjną (jeśli dobrze pamiętam nazwę). I to jest spokojnie kolejnych kilka rozgrywek. Preludium daje karty startowe preludium, które balansują trochę dłuższy czas gry z erą korporacyjną. Moim zdaniem fajnym dodatkiem są nowe mapy, czyli Hellas i Elysium, bo dzięki nim mamy kompletnego Marsa, a do tego nie wprowadzają żadnego zamieszania w rozgrywce, jednocześnie odświeżając grę.

Dla mnie Terraformacja jest na tyle kompletną grą, że prawdę mówiąc nawet z Preludium gram rzadko, a pozostałych dodatków po kilkudziesięciu rozgrywkach dalej nie kupiłem, bo nie widzę potrzeby większego komplikowania tej gry. Jak koniecznie coś chcesz kupić na początek, to zastanowiłbym się raczej nad nowymi planszetkami graczy.

Uwazam identycznie. Ta gra sama w sobie nie potrzebuje dodatkow. Mam rozegranych okolo 50 partii i nie odczuwam znuzenia. Mysle jedynie nad zakupem Hellas i Elysium no i ewentualnie Preludium, choc sama mapa wydaje mi sie dostatecznym urozmaiceniem. Na swoj sposob podziwiam osoby ktore graja ze wszystkimi oddatkami.

Hellas i Elysium fajna odmiana, nowa mapa i nowe nagrody i tytuły, obowiązkowo żeby była większa regrywalność, nie ma co żałować tych 40zł na to!

Tak

[velo333]

Warto jeszcze wspomnieć o Niepokojach, które wprowadzają nową warstwę do rozgrywki