Czyli wydawca ma właśnie odpowiedź czy jest sens wydawać Tuscany
Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- Shodan
- Posty: 1273
- Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 492 times
- Been thanked: 462 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Nasi wydawcy to praktykują jakieś homeopatyczne ilości nakładów.
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 333 times
- Been thanked: 77 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Wypraska pewnie identyczna jak w wersji oryginalnej - a więc bez problemu i w sposób uporządkowany mieści się do pudełka wraz z całością Tuscany.
Trzymam bez woreczków przyciśnięte planszami i pomimo, że na półce "stoi" na brzegu - nic się nie miesza.
Trzymam bez woreczków przyciśnięte planszami i pomimo, że na półce "stoi" na brzegu - nic się nie miesza.
- detrytusek
- Posty: 7352
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 466 times
- Been thanked: 1120 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Nakład wyczerpany zapewne u Phalanxów tyle, że to nic nie znaczy bo jeśli gra hipotetycznie utknie w sklepach to dalej nie ma sensu wydawać dodatków.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
- sin
- Posty: 675
- Rejestracja: 24 mar 2019, 14:59
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 176 times
- Been thanked: 300 times
- Kontakt:
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Offtop (może do wydzielenia nawet), ale z perspektywy wydawcy zdecydowanie lepiej założyć w miarę bezpieczny nakład, zostać pozytywnie zaskoczonym i zrobić dodruk niż mieć pełen magazyn zalegającego towaru, którego nikt nie chce. Viticulture na rynku jest już przecież całkiem długo i nie było absolutnie gwarancji, że znajdzie się popyt na tę grę - gracze zaopatrzyli się w angielską wersję, od czasu oryginalnej premiery pojawiły się nowe pozycje o zbliżonych mechanikach. Z pespektywy gracza zdecydowanie wolę ewentualnie poczekać na dodruk niż widzieć upadające wydawnictwo, które przeszarżowało z produkcją danej gry (akurat Viticulture zamówiłem w przedsprzedaży już dość dawno temu).
Poza tym jaka liczba gier jest niehomeopatyczna? Weźmy takie Chartestone, gra od twórców ciepło przyjętych wcześniej wydanych Scythe, Euphorii czy właśnie Viticulture. Na BGG znajduje się na 254 miejscu, zdecydowanie wysoko; moim zdaniem to bardzo przyjemna pozycja, pogrywamy sobie od czasu do czasu kampanię z bardziej casualowym składem i z gry na grę widzę coraz większe ich zaangażowanie i odczuwaną frajdę. Mimo to produkt w Polsce nie okazał się bynajmniej sukcesem, ba, można już go trafić na wyprzedażach w ~35% SCD. Z tego co wiem, jej nakład wyniósł 3000 sztuk - osobiście oceniałbym, że wyprzeda się w chwilę, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wyobraźmy sobie kilka takich sytuacji następujących po sobie dla mniejszego niż Rebel wydawnictwa - katastrofa gotowa.
Great things are possible when one man's wisdom and an hour's effort are combined.
A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.
A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.
- Shodan
- Posty: 1273
- Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 492 times
- Been thanked: 462 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.sin pisze: ↑04 cze 2020, 11:23
Offtop (może do wydzielenia nawet), ale z perspektywy wydawcy zdecydowanie lepiej założyć w miarę bezpieczny nakład, zostać pozytywnie zaskoczonym i zrobić dodruk niż mieć pełen magazyn zalegającego towaru, którego nikt nie chce. Viticulture na rynku jest już przecież całkiem długo i nie było absolutnie gwarancji, że znajdzie się popyt na tę grę - gracze zaopatrzyli się w angielską wersję, od czasu oryginalnej premiery pojawiły się nowe pozycje o zbliżonych mechanikach. Z pespektywy gracza zdecydowanie wolę ewentualnie poczekać na dodruk niż widzieć upadające wydawnictwo, które przeszarżowało z produkcją danej gry (akurat Viticulture zamówiłem w przedsprzedaży już dość dawno temu).
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
(zaraz nas stąd wydzielą... )Shodan pisze: ↑04 cze 2020, 11:41 Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
To chyba jest efekt tego, że rynek jest bardzo, bardzo ruchliwy i ciężko ocenić, kiedy zostanie osiągnięte nasycenie. Handel w tzw. drugim obiegu jest okropnie popularny, o czym świadczyć może choćby kilkanaście postów z wyprzedażami kolekcji, które każdego dnia pojawiają się na tym forum, o Allegro czy Olx nie wspominając. Biorąc pod uwagę jak dużo gier krąży, ile z nich bywa ogranych tylko raz i przechodzi w kolejne ręce, ile gier leży na półkach wstydu i jak popularne jest wyczekiwanie, aż nowe tytuły pojawią się na wyprzedażach to nie dziwi mnie, że wydawcy nie chcą przesadzać z nakładami.
Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie
- Shodan
- Posty: 1273
- Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 492 times
- Been thanked: 462 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Tak, ale kupowanie gier zaczyna przypominać wtedy polowanie Poza tym musisz zapłacić w terminie narzuconym przez wydawcę, a nie wtedy kiedy miałbyś ochotę albo dostępne środki. No i mrozisz gotówkę na kilka miesięcy. Ja jednak wolałbym kupować towar "z półki" w sklepie. Co do wyprzedaży, to wszystkie branże je praktykują, więc nie rozumiem dlaczego planszówki miałyby być wyjątkiem.Propi pisze: ↑04 cze 2020, 11:57
(zaraz nas stąd wydzielą... )
Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie
Ja wiem, że punkt widzenia konsumenta i wydawcy nie koniecznie zawsze jest zbieżny, jednak jestem tym pierwszym i stąd taka, a nie inna perspektywa
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Żeby to było takie proste. W tym wszystkim omijacie oryginalnego wydawcę, który ma bardzo wiele do powiedzenia w kwestii minimalnych druków. Z tego powodu są różne nakłady gier.Propi pisze: ↑04 cze 2020, 11:57(zaraz nas stąd wydzielą... )Shodan pisze: ↑04 cze 2020, 11:41 Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
To chyba jest efekt tego, że rynek jest bardzo, bardzo ruchliwy i ciężko ocenić, kiedy zostanie osiągnięte nasycenie. Handel w tzw. drugim obiegu jest okropnie popularny, o czym świadczyć może choćby kilkanaście postów z wyprzedażami kolekcji, które każdego dnia pojawiają się na tym forum, o Allegro czy Olx nie wspominając. Biorąc pod uwagę jak dużo gier krąży, ile z nich bywa ogranych tylko raz i przechodzi w kolejne ręce, ile gier leży na półkach wstydu i jak popularne jest wyczekiwanie, aż nowe tytuły pojawią się na wyprzedażach to nie dziwi mnie, że wydawcy nie chcą przesadzać z nakładami.
Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Dziś odebrane i dziś zagrane po raz pierwszy. Przeciwnik - doświadczony siedmiolatek . Dał radę. Gra to rzeczywiście świetnie wydany, przyjemny i prosty worker placement. Bardzo dobrze przetłumaczona instrukcja i teksty na kartach. Dzięki temu siedmiolatek wiedział, co może robić i które karty, jak i kiedy zagrywać (choć tu trochę pomagałem interpretacyjnie).
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Dzisiaj gra dotarła. Moim zdaniem polska edycja nie odbiega jakością od wersji angielskiej.
Ciekawy papier użyty w instrukcji.
No nic, trzeba przypomnieć zasady i grać.
Ciekawy papier użyty w instrukcji.
No nic, trzeba przypomnieć zasady i grać.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Bo polska wersja to dokładnie to samo co angielska
W angielskiej instr. papier jest gładki a tu mamy ala płótno, deko inna wypraska reszta toczka w toczkę.
Oczywiście jest to porównanie z grą sprzed ok 2 lat, teraz pewnie wszystkie wersje językowe są tego samego bicia
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
No i jeszcze chciałem powiedzieć za Janem Ciszewskim: "Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć. 20 lat czekałem na tę chwilę"
Dedykuję tym wszystkim niedowiarkom co to mówili że się nie opyla, nie da, bo po co i na co, a kto to kupi jak każdy ma...
Zresztą podobnie było z Brassami...
PHALANX CONGRATULATIONS
Dedykuję tym wszystkim niedowiarkom co to mówili że się nie opyla, nie da, bo po co i na co, a kto to kupi jak każdy ma...
Zresztą podobnie było z Brassami...
PHALANX CONGRATULATIONS
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Mogę się mylić, bo już nie pamiętam, ale mam wrażenie że wypraska jest albo taka sama albo bardzo podobna.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑04 cze 2020, 21:09 W angielskiej instr. papier jest gładki a tu mamy ala płótno, deko inna wypraska reszta toczka w toczkę.
Fajnie, że jest, ponieważ jest funkcjonalna i nie muszę się bawić w woreczki
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- detrytusek
- Posty: 7352
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 466 times
- Been thanked: 1120 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Trochę pograłem to się wypowiem. Od razu zaznaczam, że doświadczenie mam tylko z graniem solo i w 2 osoby.
Solo jest bardzo płyciutkie. Tzn cała mechanika automy to jest blokowanie pól na chybił trafił. Generalnie bardzo słaby system ale te 5 lat temu to dopiero raczkowało, więc rozumiem. Kuku nam zrobiła tak późna polska wersja bo mamy już po prostu doświadczenie z dużo lepszymi systemami, a ten to jest taki "klasowy głupek" przy nich.
Co do rozgrywki 2 osobowej. Szczerze, nie mam pojęcia czemu ta gra jest tak wysoko. W sumie mogłem się tego spodziewać bo Jamey robi właśnie takie gry. Przeciętne ale odpimpowane. Niestety ale z biegiem czasu poszedł nie w jakość projektów tylko w jeszcze większe odpicowanie.
Najbardziej boli mnie, że w żaden sposób nie jest wykorzystany system bonusów, a tak łatwo coś z tym zrobić (jeszcze do tego wrócę).
Czemu nie można było zrobić lepiej balansu kart względem liczby graczy. Wiadomo, że karta dająca profity w zależności od liczby przeciwników, którzy z niej skorzystają ma inną wagę w 2, a inną w 6 osób. Mimo to nikomu nie przyszło do głowy by je jakoś poprzeliczać. Czemu nie można było niektórych kart oznaczyć 1+ żebym przy grze solo nie musiał się zastanawiać czy ona jest do wywalenia czy nie? Wyłazi z niej na każdym kroku takie mechaniczne niedopracowanie, które bardzo łatwo można było zrobić.
Mam wrażenie, że ona się bardzo mocno zestarzała. To co było super w 2013 roku teraz stało się po prostu nijakie. Typowy WP gdzie w jednym roku ja obsieję pola to w drugim zrobi to przeciwnik. Podobnie będzie ze zbiorami czy tworzeniem win. Robi się schematycznie. Aspekt finansowy też jest dziwny. Przez dość długi czas na wszystko brakuje, potem jest bardzo króciutki fragment, że w końcu mam na co chcę by po chwili uznać, że ta cała kasa już mi jest do niczego niepotrzebna. Znów zgrzyta.
Oczywiście losowość kart potrafi dać mocno w kość co przy wyścigu znów jest dla mnie niezbyt dobrym pomysłem. Jeśli robimy wyścig (a gra potrafi być krótka) to jak najbardziej bym ją ograniczał, a tu nic z tym nie zrobiono (aż się boję myśleć co się działo nie w edycji esencjonalnej). Cechą wyścigów jest też to, że czasem po 2/3 gry widać kto wygra i potem zostaje takie nieciekawe dogrywanie. Oczywiście jeśli tak się stanie na skutek błędów to trudno ale jeśli przez zły dociąg to już znacznie gorzej.
Pytanie czy czy Toskania uleczy? Ciężko powiedzieć. Gwiazdki na pewno nie, a sama plansza? Widać, że idzie w dobrym kierunku ale tu jest wg mnie zbyt dużo do naprawy by się udało. Nie grałem to nie będę wyrokował - oby.
Jak widzicie - duże rozczarowanie. Dla mnie na teraz 4,5/10 ale zacząłem grać z homerulem i jest sporo lepiej - polecam spróbować. Dzięki niemu robi się trochę więcej miejsca na kombinowanie. Jak ktoś zainteresowany to opisałem go tutaj
viewtopic.php?f=19&t=66874
Solo jest bardzo płyciutkie. Tzn cała mechanika automy to jest blokowanie pól na chybił trafił. Generalnie bardzo słaby system ale te 5 lat temu to dopiero raczkowało, więc rozumiem. Kuku nam zrobiła tak późna polska wersja bo mamy już po prostu doświadczenie z dużo lepszymi systemami, a ten to jest taki "klasowy głupek" przy nich.
Co do rozgrywki 2 osobowej. Szczerze, nie mam pojęcia czemu ta gra jest tak wysoko. W sumie mogłem się tego spodziewać bo Jamey robi właśnie takie gry. Przeciętne ale odpimpowane. Niestety ale z biegiem czasu poszedł nie w jakość projektów tylko w jeszcze większe odpicowanie.
Najbardziej boli mnie, że w żaden sposób nie jest wykorzystany system bonusów, a tak łatwo coś z tym zrobić (jeszcze do tego wrócę).
Czemu nie można było zrobić lepiej balansu kart względem liczby graczy. Wiadomo, że karta dająca profity w zależności od liczby przeciwników, którzy z niej skorzystają ma inną wagę w 2, a inną w 6 osób. Mimo to nikomu nie przyszło do głowy by je jakoś poprzeliczać. Czemu nie można było niektórych kart oznaczyć 1+ żebym przy grze solo nie musiał się zastanawiać czy ona jest do wywalenia czy nie? Wyłazi z niej na każdym kroku takie mechaniczne niedopracowanie, które bardzo łatwo można było zrobić.
Mam wrażenie, że ona się bardzo mocno zestarzała. To co było super w 2013 roku teraz stało się po prostu nijakie. Typowy WP gdzie w jednym roku ja obsieję pola to w drugim zrobi to przeciwnik. Podobnie będzie ze zbiorami czy tworzeniem win. Robi się schematycznie. Aspekt finansowy też jest dziwny. Przez dość długi czas na wszystko brakuje, potem jest bardzo króciutki fragment, że w końcu mam na co chcę by po chwili uznać, że ta cała kasa już mi jest do niczego niepotrzebna. Znów zgrzyta.
Oczywiście losowość kart potrafi dać mocno w kość co przy wyścigu znów jest dla mnie niezbyt dobrym pomysłem. Jeśli robimy wyścig (a gra potrafi być krótka) to jak najbardziej bym ją ograniczał, a tu nic z tym nie zrobiono (aż się boję myśleć co się działo nie w edycji esencjonalnej). Cechą wyścigów jest też to, że czasem po 2/3 gry widać kto wygra i potem zostaje takie nieciekawe dogrywanie. Oczywiście jeśli tak się stanie na skutek błędów to trudno ale jeśli przez zły dociąg to już znacznie gorzej.
Pytanie czy czy Toskania uleczy? Ciężko powiedzieć. Gwiazdki na pewno nie, a sama plansza? Widać, że idzie w dobrym kierunku ale tu jest wg mnie zbyt dużo do naprawy by się udało. Nie grałem to nie będę wyrokował - oby.
Jak widzicie - duże rozczarowanie. Dla mnie na teraz 4,5/10 ale zacząłem grać z homerulem i jest sporo lepiej - polecam spróbować. Dzięki niemu robi się trochę więcej miejsca na kombinowanie. Jak ktoś zainteresowany to opisałem go tutaj
viewtopic.php?f=19&t=66874
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Wiesz co, ale Viticulture jest jedną z pierwszych gier Jameya.
Trochę mnie zmartwiłeś słabą automą, myślałem że jest lepsza.
Trochę mnie zmartwiłeś słabą automą, myślałem że jest lepsza.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 387 times
- Been thanked: 455 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Zgodze się z kiepskim balansem kart dla 2 osób, zgodze się z uczuciem "oszfabienia" z pól z bonusami i zgodze się ze sporą powtarzalnością podstawki. I tylko jakoś wychodzi, że nam to aż tak bardzo nie przeszkadzało Podstawka jak już się w miarę otrzaskaliśmy z żoną zmieniła się w rywalizację kto kogo wychytrzy bardziej z pól na jakich mu zależy, także pojawiają się trochę emocje związane z bieganiem po kluczowe pola i blokowaniem czasami specjalnie żeby przeciwnikowi pokrzyżować plany.
Toskania "poprawia" sporo z wymienionych przez Ciebie wad - jest więcej pól z bonusem, są także pomocnicy pozwalający z nich korzystać, przybywa więcej kart gdzie mniej jest liczba osób*x= profit i powtarzalność jest znacznie mniejsza. Głównie w moim odczuciu za sprawą specjalnych pomocników i pomarańczowych kart, które potrafią dać mega kopa (np. karta dająca możliwość zebrania WSZYSTKICH swoich pól niezależnie ile ich zbierasz - i nagle na dwukółce można trzaskać turbo zbiory co kolejkę). Więcej jest też możliwości nastukania małych punktów zamiast czaić się na lukratywne kontrakty.
Czy to wystarczy żeby poprawić tragiczny wynik 4.5/10 uuuu tego to nie wiem. Wydaje mi się, że do 7/10 może dociągnąć ale czy to Cię zadowoli? Na pewno warto dać szansę z Toskanią ale nie wiem czy przy takim odbiciu bym chciał inwestować w dodatki do gry
Toskania "poprawia" sporo z wymienionych przez Ciebie wad - jest więcej pól z bonusem, są także pomocnicy pozwalający z nich korzystać, przybywa więcej kart gdzie mniej jest liczba osób*x= profit i powtarzalność jest znacznie mniejsza. Głównie w moim odczuciu za sprawą specjalnych pomocników i pomarańczowych kart, które potrafią dać mega kopa (np. karta dająca możliwość zebrania WSZYSTKICH swoich pól niezależnie ile ich zbierasz - i nagle na dwukółce można trzaskać turbo zbiory co kolejkę). Więcej jest też możliwości nastukania małych punktów zamiast czaić się na lukratywne kontrakty.
Czy to wystarczy żeby poprawić tragiczny wynik 4.5/10 uuuu tego to nie wiem. Wydaje mi się, że do 7/10 może dociągnąć ale czy to Cię zadowoli? Na pewno warto dać szansę z Toskanią ale nie wiem czy przy takim odbiciu bym chciał inwestować w dodatki do gry
- Koziełło
- Posty: 909
- Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 322 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Grałem już w każdym skłądzie 2-6 poza 5
Zgodzę się, że losowość boli. Moim zdaniem najbardziej w dociągu zielonych kart. Ale to chyba cecha wszystkich gier opartych w znacznym stopniu na kartach.
To akurat Toskania naprawia. Są też pola bonusowe dla 2 graczydetrytusek pisze: ↑06 cze 2020, 21:36 Najbardziej boli mnie, że w żaden sposób nie jest wykorzystany system bonusów, a tak łatwo coś z tym zrobić (jeszcze do tego wrócę).
Oj tu bym uważał. Grałem partie, gdzie w jednej turze przeciwnik zdobywał 12-14 punktów, co przy wyścigu do 20 bolało.... Nie da się tutaj stwierdzić, że skoro akurat jest 17:11 to już wiadomo kto wygra.detrytusek pisze: ↑06 cze 2020, 21:36 Cechą wyścigów jest też to, że czasem po 2/3 gry widać kto wygra i potem zostaje takie nieciekawe dogrywanie.
Zgodzę się, że losowość boli. Moim zdaniem najbardziej w dociągu zielonych kart. Ale to chyba cecha wszystkich gier opartych w znacznym stopniu na kartach.
- detrytusek
- Posty: 7352
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 466 times
- Been thanked: 1120 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Hmm w jaki sposób? Maksymalnie poślemy tam 2 robotników. 2 kontrakty za 6 pkt? To są ekstrema, które potwierdzają regułę. Średnio z 2 kontraktów pewnie wyjdzie coś koło 8 pkt. Może jeszcze z jakiejś karty 2-3 wpadną. Statystycznie przy wyniku 17:11 jest pozamiatane bo przecież ten z 17 pkt też coś powinien zdobyć, a jeśli raz na 20 partii coś niespotykanego się zadzieje tzn, że przez 19 było w końcówkach nudno.
Tak, to doskwiera, a wystarczyło powiedzmy 2 ciągnąć i jedną zostawiać albo wprowadzić opłatę za szczepy w zależności od ich lukratywności albo zrobić odkryty rynek powiedzmy 3 kart. Mnóstwo gier sobie z tym poradziło.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl
Wątek sprzedażowy
- bogas
- Posty: 2817
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 649 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
@detrytusek: Zgadzam się z twoją opinią niemal w 100% i powtórzę już któryś raz, że gra podstawowa bez Tuscany jest dla mnie niegrywalna. A, że w tej opinii nie jestem odosobniony i to tu na tym forum, w tym wątku, dlatego trochę się dziwię, że ty się dziwisz, że dostałeś to, a nie coś innego.
Czy Tuscany naprawia wszystkie problemy, o których wspomniałeś? Nie, ale dzięki bonusom na polach dla 2 graczy, gwiazdkom, wydłużeniu gry do 25 punktów, rozbudowaniu toru pobudki ze zróżnicowanymi bonusami, dodaniu akcji handel pozwalającej na wymianę m.in. dwóch kart na dwie inne, możliwości sprzedaży pola za 5/6/7 kasy (zwłaszcza na początku to może pomóc), a potem możliwości jego odkupienia i przede wszystkim dzięki pomarańczowym kartom, da się w to grać i czerpać z tego przyjemność. Dalej zły dociąg kart (zwłaszcza zielonych i pomarańczowych) boli (zwłaszcza gdy przeciwnik miał farta), ale jednak tych kart dostajemy wyraźnie więcej (gwiazdki, tor pobudki, akcja handel, no i sama akcja dobierania zielonych kart od razu daje bonus "+1 karta" nawet przy 2 graczach). Ktoś tu wspomniał, że szuka prostszej wersji Agricoli z fajnym tematem. Dla mnie takie coś oferuje dopiero gra z Tuscany. Podstawka Viticulture w porównaniu do Agricoli to jak piłkarska polska B klasa przy Premier League, czyli przepaść.
Czy Tuscany naprawia wszystkie problemy, o których wspomniałeś? Nie, ale dzięki bonusom na polach dla 2 graczy, gwiazdkom, wydłużeniu gry do 25 punktów, rozbudowaniu toru pobudki ze zróżnicowanymi bonusami, dodaniu akcji handel pozwalającej na wymianę m.in. dwóch kart na dwie inne, możliwości sprzedaży pola za 5/6/7 kasy (zwłaszcza na początku to może pomóc), a potem możliwości jego odkupienia i przede wszystkim dzięki pomarańczowym kartom, da się w to grać i czerpać z tego przyjemność. Dalej zły dociąg kart (zwłaszcza zielonych i pomarańczowych) boli (zwłaszcza gdy przeciwnik miał farta), ale jednak tych kart dostajemy wyraźnie więcej (gwiazdki, tor pobudki, akcja handel, no i sama akcja dobierania zielonych kart od razu daje bonus "+1 karta" nawet przy 2 graczach). Ktoś tu wspomniał, że szuka prostszej wersji Agricoli z fajnym tematem. Dla mnie takie coś oferuje dopiero gra z Tuscany. Podstawka Viticulture w porównaniu do Agricoli to jak piłkarska polska B klasa przy Premier League, czyli przepaść.
- bogas
- Posty: 2817
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 649 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Możliwe. Ostatni raz grałem na tej planszy jakieś 3 lata temu.