Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: jakmis83 »

dawid pisze: 04 cze 2020, 09:48 Pojawiła się właśnie informacja, że nakład u wydawcy wyczerpany.
Czyli wydawca ma właśnie odpowiedź czy jest sens wydawać Tuscany :)
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1273
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 492 times
Been thanked: 462 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Shodan »

dawid pisze: 04 cze 2020, 09:48 Pojawiła się właśnie informacja, że nakład u wydawcy wyczerpany.
Nasi wydawcy to praktykują jakieś homeopatyczne ilości nakładów.
Awatar użytkownika
vder
Posty: 743
Rejestracja: 30 gru 2007, 20:20
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 320 times
Been thanked: 129 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: vder »

dawid pisze: 04 cze 2020, 09:48 Pojawiła się właśnie informacja, że nakład u wydawcy wyczerpany.
jakieś żródło?
dawid
Posty: 527
Rejestracja: 26 lut 2014, 14:59
Has thanked: 184 times
Been thanked: 245 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: dawid »

Fanpage Phalanx na FB
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 333 times
Been thanked: 77 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: asiok »

Wypraska pewnie identyczna jak w wersji oryginalnej - a więc bez problemu i w sposób uporządkowany mieści się do pudełka wraz z całością Tuscany.

Trzymam bez woreczków przyciśnięte planszami i pomimo, że na półce "stoi" na brzegu - nic się nie miesza.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7352
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 466 times
Been thanked: 1120 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: detrytusek »

Nakład wyczerpany zapewne u Phalanxów tyle, że to nic nie znaczy bo jeśli gra hipotetycznie utknie w sklepach to dalej nie ma sensu wydawać dodatków.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl

Wątek sprzedażowy
dawid
Posty: 527
Rejestracja: 26 lut 2014, 14:59
Has thanked: 184 times
Been thanked: 245 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: dawid »

Nie wiem czy utknie. Skelpy podwyższają już ceny o 100 PLN, więc prawdopodobnie nakład nie był zbyt duży.
Awatar użytkownika
sin
Posty: 675
Rejestracja: 24 mar 2019, 14:59
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 176 times
Been thanked: 300 times
Kontakt:

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: sin »

Shodan pisze: 04 cze 2020, 10:23
dawid pisze: 04 cze 2020, 09:48 Pojawiła się właśnie informacja, że nakład u wydawcy wyczerpany.
Nasi wydawcy to praktykują jakieś homeopatyczne ilości nakładów.
Offtop (może do wydzielenia nawet), ale z perspektywy wydawcy zdecydowanie lepiej założyć w miarę bezpieczny nakład, zostać pozytywnie zaskoczonym i zrobić dodruk niż mieć pełen magazyn zalegającego towaru, którego nikt nie chce. Viticulture na rynku jest już przecież całkiem długo i nie było absolutnie gwarancji, że znajdzie się popyt na tę grę - gracze zaopatrzyli się w angielską wersję, od czasu oryginalnej premiery pojawiły się nowe pozycje o zbliżonych mechanikach. Z pespektywy gracza zdecydowanie wolę ewentualnie poczekać na dodruk niż widzieć upadające wydawnictwo, które przeszarżowało z produkcją danej gry (akurat Viticulture zamówiłem w przedsprzedaży już dość dawno temu).

Poza tym jaka liczba gier jest niehomeopatyczna? Weźmy takie Chartestone, gra od twórców ciepło przyjętych wcześniej wydanych Scythe, Euphorii czy właśnie Viticulture. Na BGG znajduje się na 254 miejscu, zdecydowanie wysoko; moim zdaniem to bardzo przyjemna pozycja, pogrywamy sobie od czasu do czasu kampanię z bardziej casualowym składem i z gry na grę widzę coraz większe ich zaangażowanie i odczuwaną frajdę. Mimo to produkt w Polsce nie okazał się bynajmniej sukcesem, ba, można już go trafić na wyprzedażach w ~35% SCD. Z tego co wiem, jej nakład wyniósł 3000 sztuk - osobiście oceniałbym, że wyprzeda się w chwilę, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wyobraźmy sobie kilka takich sytuacji następujących po sobie dla mniejszego niż Rebel wydawnictwa - katastrofa gotowa.
Great things are possible when one man's wisdom and an hour's effort are combined.
A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1273
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 492 times
Been thanked: 462 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Shodan »

sin pisze: 04 cze 2020, 11:23
Offtop (może do wydzielenia nawet), ale z perspektywy wydawcy zdecydowanie lepiej założyć w miarę bezpieczny nakład, zostać pozytywnie zaskoczonym i zrobić dodruk niż mieć pełen magazyn zalegającego towaru, którego nikt nie chce. Viticulture na rynku jest już przecież całkiem długo i nie było absolutnie gwarancji, że znajdzie się popyt na tę grę - gracze zaopatrzyli się w angielską wersję, od czasu oryginalnej premiery pojawiły się nowe pozycje o zbliżonych mechanikach. Z pespektywy gracza zdecydowanie wolę ewentualnie poczekać na dodruk niż widzieć upadające wydawnictwo, które przeszarżowało z produkcją danej gry (akurat Viticulture zamówiłem w przedsprzedaży już dość dawno temu).
Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
Awatar użytkownika
Propi
Posty: 1236
Rejestracja: 04 sty 2019, 19:06
Has thanked: 529 times
Been thanked: 374 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Propi »

Shodan pisze: 04 cze 2020, 11:41 Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
(zaraz nas stąd wydzielą... ;))

To chyba jest efekt tego, że rynek jest bardzo, bardzo ruchliwy i ciężko ocenić, kiedy zostanie osiągnięte nasycenie. Handel w tzw. drugim obiegu jest okropnie popularny, o czym świadczyć może choćby kilkanaście postów z wyprzedażami kolekcji, które każdego dnia pojawiają się na tym forum, o Allegro czy Olx nie wspominając. Biorąc pod uwagę jak dużo gier krąży, ile z nich bywa ogranych tylko raz i przechodzi w kolejne ręce, ile gier leży na półkach wstydu i jak popularne jest wyczekiwanie, aż nowe tytuły pojawią się na wyprzedażach to nie dziwi mnie, że wydawcy nie chcą przesadzać z nakładami.

Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie ;)
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1273
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 492 times
Been thanked: 462 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Shodan »

Propi pisze: 04 cze 2020, 11:57
(zaraz nas stąd wydzielą... ;))

Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie ;)
Tak, ale kupowanie gier zaczyna przypominać wtedy polowanie :wink: Poza tym musisz zapłacić w terminie narzuconym przez wydawcę, a nie wtedy kiedy miałbyś ochotę albo dostępne środki. No i mrozisz gotówkę na kilka miesięcy. Ja jednak wolałbym kupować towar "z półki" w sklepie. Co do wyprzedaży, to wszystkie branże je praktykują, więc nie rozumiem dlaczego planszówki miałyby być wyjątkiem.
Ja wiem, że punkt widzenia konsumenta i wydawcy nie koniecznie zawsze jest zbieżny, jednak jestem tym pierwszym i stąd taka, a nie inna perspektywa :wink:
Majkel89
Posty: 108
Rejestracja: 30 cze 2016, 18:59
Been thanked: 3 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Majkel89 »

Propi pisze: 04 cze 2020, 11:57
Shodan pisze: 04 cze 2020, 11:41 Niemniej sytuacja, że coraz więcej gier trzeba kupować w przedsprzedaży, żeby w ogóle móc je kupić jest troszkę nienormalna. A jednocześnie są tytuły, które są dostępne praktycznie w ciągłej sprzedaży i wydawcy jakoś nie zbankrutowali.
Ale masz rację, to jest offtop i nie specjalnie zamierzam się spierać, po prostu dałem na poły żartobliwy komentarz do zaistniałej sytuacji.
(zaraz nas stąd wydzielą... ;))

To chyba jest efekt tego, że rynek jest bardzo, bardzo ruchliwy i ciężko ocenić, kiedy zostanie osiągnięte nasycenie. Handel w tzw. drugim obiegu jest okropnie popularny, o czym świadczyć może choćby kilkanaście postów z wyprzedażami kolekcji, które każdego dnia pojawiają się na tym forum, o Allegro czy Olx nie wspominając. Biorąc pod uwagę jak dużo gier krąży, ile z nich bywa ogranych tylko raz i przechodzi w kolejne ręce, ile gier leży na półkach wstydu i jak popularne jest wyczekiwanie, aż nowe tytuły pojawią się na wyprzedażach to nie dziwi mnie, że wydawcy nie chcą przesadzać z nakładami.

Model przedsprzedażowy jest moim zdaniem najsensowniejszy. Producent ogłasza, że coś wyjdzie, podaje cenę i termin składania zamówień, a potem drukuje tyle, ile zamówiono + 10% na wypadek sukcesu. W takim samym trybie trzeba po prostu ogarniać dodruki i problem niesprzedanego stanu magazynowego znika bezpowrotnie ;)
Żeby to było takie proste. W tym wszystkim omijacie oryginalnego wydawcę, który ma bardzo wiele do powiedzenia w kwestii minimalnych druków. Z tego powodu są różne nakłady gier.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1165
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 935 times
Been thanked: 677 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: bajbaj »

Dziś odebrane i dziś zagrane po raz pierwszy. Przeciwnik - doświadczony siedmiolatek 😎. Dał radę. Gra to rzeczywiście świetnie wydany, przyjemny i prosty worker placement. Bardzo dobrze przetłumaczona instrukcja i teksty na kartach. Dzięki temu siedmiolatek wiedział, co może robić i które karty, jak i kiedy zagrywać (choć tu trochę pomagałem interpretacyjnie).
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: jakmis83 »

Dzisiaj gra dotarła. Moim zdaniem polska edycja nie odbiega jakością od wersji angielskiej.
Ciekawy papier użyty w instrukcji.
No nic, trzeba przypomnieć zasady i grać.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 446 times
Been thanked: 318 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

jakmis83 pisze: 04 cze 2020, 20:50 Dzisiaj gra dotarła. Moim zdaniem polska edycja nie odbiega jakością od wersji angielskiej.
Ciekawy papier użyty w instrukcji.
No nic, trzeba przypomnieć zasady i grać.
Bo polska wersja to dokładnie to samo co angielska :wink:
W angielskiej instr. papier jest gładki a tu mamy ala płótno, deko inna wypraska reszta toczka w toczkę.
Oczywiście jest to porównanie z grą sprzed ok 2 lat, teraz pewnie wszystkie wersje językowe są tego samego bicia :D
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 446 times
Been thanked: 318 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

No i jeszcze chciałem powiedzieć za Janem Ciszewskim: "Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć. 20 lat czekałem na tę chwilę"
Dedykuję tym wszystkim niedowiarkom co to mówili że się nie opyla, nie da, bo po co i na co, a kto to kupi jak każdy ma... :D
Zresztą podobnie było z Brassami...
PHALANX CONGRATULATIONS :!: :!: :!: 8)
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: jakmis83 »

Dr. Nikczemniuk pisze: 04 cze 2020, 21:09 W angielskiej instr. papier jest gładki a tu mamy ala płótno, deko inna wypraska reszta toczka w toczkę.
Mogę się mylić, bo już nie pamiętam, ale mam wrażenie że wypraska jest albo taka sama albo bardzo podobna.
Fajnie, że jest, ponieważ jest funkcjonalna i nie muszę się bawić w woreczki :)
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7352
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 466 times
Been thanked: 1120 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: detrytusek »

Trochę pograłem to się wypowiem. Od razu zaznaczam, że doświadczenie mam tylko z graniem solo i w 2 osoby.
Solo jest bardzo płyciutkie. Tzn cała mechanika automy to jest blokowanie pól na chybił trafił. Generalnie bardzo słaby system ale te 5 lat temu to dopiero raczkowało, więc rozumiem. Kuku nam zrobiła tak późna polska wersja bo mamy już po prostu doświadczenie z dużo lepszymi systemami, a ten to jest taki "klasowy głupek" przy nich.
Co do rozgrywki 2 osobowej. Szczerze, nie mam pojęcia czemu ta gra jest tak wysoko. W sumie mogłem się tego spodziewać bo Jamey robi właśnie takie gry. Przeciętne ale odpimpowane. Niestety ale z biegiem czasu poszedł nie w jakość projektów tylko w jeszcze większe odpicowanie.
Najbardziej boli mnie, że w żaden sposób nie jest wykorzystany system bonusów, a tak łatwo coś z tym zrobić (jeszcze do tego wrócę).
Czemu nie można było zrobić lepiej balansu kart względem liczby graczy. Wiadomo, że karta dająca profity w zależności od liczby przeciwników, którzy z niej skorzystają ma inną wagę w 2, a inną w 6 osób. Mimo to nikomu nie przyszło do głowy by je jakoś poprzeliczać. Czemu nie można było niektórych kart oznaczyć 1+ żebym przy grze solo nie musiał się zastanawiać czy ona jest do wywalenia czy nie? Wyłazi z niej na każdym kroku takie mechaniczne niedopracowanie, które bardzo łatwo można było zrobić.
Mam wrażenie, że ona się bardzo mocno zestarzała. To co było super w 2013 roku teraz stało się po prostu nijakie. Typowy WP gdzie w jednym roku ja obsieję pola to w drugim zrobi to przeciwnik. Podobnie będzie ze zbiorami czy tworzeniem win. Robi się schematycznie. Aspekt finansowy też jest dziwny. Przez dość długi czas na wszystko brakuje, potem jest bardzo króciutki fragment, że w końcu mam na co chcę by po chwili uznać, że ta cała kasa już mi jest do niczego niepotrzebna. Znów zgrzyta.
Oczywiście losowość kart potrafi dać mocno w kość co przy wyścigu znów jest dla mnie niezbyt dobrym pomysłem. Jeśli robimy wyścig (a gra potrafi być krótka) to jak najbardziej bym ją ograniczał, a tu nic z tym nie zrobiono (aż się boję myśleć co się działo nie w edycji esencjonalnej). Cechą wyścigów jest też to, że czasem po 2/3 gry widać kto wygra i potem zostaje takie nieciekawe dogrywanie. Oczywiście jeśli tak się stanie na skutek błędów to trudno ale jeśli przez zły dociąg to już znacznie gorzej.
Pytanie czy czy Toskania uleczy? Ciężko powiedzieć. Gwiazdki na pewno nie, a sama plansza? Widać, że idzie w dobrym kierunku ale tu jest wg mnie zbyt dużo do naprawy by się udało. Nie grałem to nie będę wyrokował - oby.
Jak widzicie - duże rozczarowanie. Dla mnie na teraz 4,5/10 ale zacząłem grać z homerulem i jest sporo lepiej - polecam spróbować. Dzięki niemu robi się trochę więcej miejsca na kombinowanie. Jak ktoś zainteresowany to opisałem go tutaj
viewtopic.php?f=19&t=66874
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl

Wątek sprzedażowy
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: jakmis83 »

Wiesz co, ale Viticulture jest jedną z pierwszych gier Jameya.
Trochę mnie zmartwiłeś słabą automą, myślałem że jest lepsza.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 387 times
Been thanked: 455 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: KamradziejTomal »

Zgodze się z kiepskim balansem kart dla 2 osób, zgodze się z uczuciem "oszfabienia" z pól z bonusami i zgodze się ze sporą powtarzalnością podstawki. I tylko jakoś wychodzi, że nam to aż tak bardzo nie przeszkadzało :D Podstawka jak już się w miarę otrzaskaliśmy z żoną zmieniła się w rywalizację kto kogo wychytrzy bardziej z pól na jakich mu zależy, także pojawiają się trochę emocje związane z bieganiem po kluczowe pola i blokowaniem czasami specjalnie żeby przeciwnikowi pokrzyżować plany.

Toskania "poprawia" sporo z wymienionych przez Ciebie wad - jest więcej pól z bonusem, są także pomocnicy pozwalający z nich korzystać, przybywa więcej kart gdzie mniej jest liczba osób*x= profit i powtarzalność jest znacznie mniejsza. Głównie w moim odczuciu za sprawą specjalnych pomocników i pomarańczowych kart, które potrafią dać mega kopa (np. karta dająca możliwość zebrania WSZYSTKICH swoich pól niezależnie ile ich zbierasz - i nagle na dwukółce można trzaskać turbo zbiory co kolejkę). Więcej jest też możliwości nastukania małych punktów zamiast czaić się na lukratywne kontrakty.

Czy to wystarczy żeby poprawić tragiczny wynik 4.5/10 uuuu tego to nie wiem. Wydaje mi się, że do 7/10 może dociągnąć ale czy to Cię zadowoli? Na pewno warto dać szansę z Toskanią ale nie wiem czy przy takim odbiciu bym chciał inwestować w dodatki do gry ;)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 909
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 322 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: Koziełło »

Grałem już w każdym skłądzie 2-6 poza 5 ;)
detrytusek pisze: 06 cze 2020, 21:36 Najbardziej boli mnie, że w żaden sposób nie jest wykorzystany system bonusów, a tak łatwo coś z tym zrobić (jeszcze do tego wrócę).
To akurat Toskania naprawia. Są też pola bonusowe dla 2 graczy
detrytusek pisze: 06 cze 2020, 21:36 Cechą wyścigów jest też to, że czasem po 2/3 gry widać kto wygra i potem zostaje takie nieciekawe dogrywanie.
Oj tu bym uważał. Grałem partie, gdzie w jednej turze przeciwnik zdobywał 12-14 punktów, co przy wyścigu do 20 bolało.... Nie da się tutaj stwierdzić, że skoro akurat jest 17:11 to już wiadomo kto wygra.

Zgodzę się, że losowość boli. Moim zdaniem najbardziej w dociągu zielonych kart. Ale to chyba cecha wszystkich gier opartych w znacznym stopniu na kartach.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7352
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 466 times
Been thanked: 1120 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: detrytusek »

Koziełło pisze: 06 cze 2020, 22:48
Oj tu bym uważał. Grałem partie, gdzie w jednej turze przeciwnik zdobywał 12-14 punktów, co przy wyścigu do 20 bolało.... Nie da się tutaj stwierdzić, że skoro akurat jest 17:11 to już wiadomo kto wygra.
Hmm w jaki sposób? Maksymalnie poślemy tam 2 robotników. 2 kontrakty za 6 pkt? To są ekstrema, które potwierdzają regułę. Średnio z 2 kontraktów pewnie wyjdzie coś koło 8 pkt. Może jeszcze z jakiejś karty 2-3 wpadną. Statystycznie przy wyniku 17:11 jest pozamiatane bo przecież ten z 17 pkt też coś powinien zdobyć, a jeśli raz na 20 partii coś niespotykanego się zadzieje tzn, że przez 19 było w końcówkach nudno.
Koziełło pisze: 06 cze 2020, 22:48
Zgodzę się, że losowość boli. Moim zdaniem najbardziej w dociągu zielonych kart. Ale to chyba cecha wszystkich gier opartych w znacznym stopniu na kartach.
Tak, to doskwiera, a wystarczyło powiedzmy 2 ciągnąć i jedną zostawiać albo wprowadzić opłatę za szczepy w zależności od ich lukratywności albo zrobić odkryty rynek powiedzmy 3 kart. Mnóstwo gier sobie z tym poradziło.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Prime minister, Cooper-island pl

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2817
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 382 times
Been thanked: 649 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: bogas »

@detrytusek: Zgadzam się z twoją opinią niemal w 100% i powtórzę już któryś raz, że gra podstawowa bez Tuscany jest dla mnie niegrywalna. A, że w tej opinii nie jestem odosobniony i to tu na tym forum, w tym wątku, dlatego trochę się dziwię, że ty się dziwisz, że dostałeś to, a nie coś innego.
Czy Tuscany naprawia wszystkie problemy, o których wspomniałeś? Nie, ale dzięki bonusom na polach dla 2 graczy, gwiazdkom, wydłużeniu gry do 25 punktów, rozbudowaniu toru pobudki ze zróżnicowanymi bonusami, dodaniu akcji handel pozwalającej na wymianę m.in. dwóch kart na dwie inne, możliwości sprzedaży pola za 5/6/7 kasy (zwłaszcza na początku to może pomóc), a potem możliwości jego odkupienia i przede wszystkim dzięki pomarańczowym kartom, da się w to grać i czerpać z tego przyjemność. Dalej zły dociąg kart (zwłaszcza zielonych i pomarańczowych) boli (zwłaszcza gdy przeciwnik miał farta), ale jednak tych kart dostajemy wyraźnie więcej (gwiazdki, tor pobudki, akcja handel, no i sama akcja dobierania zielonych kart od razu daje bonus "+1 karta" nawet przy 2 graczach). Ktoś tu wspomniał, że szuka prostszej wersji Agricoli z fajnym tematem. Dla mnie takie coś oferuje dopiero gra z Tuscany. Podstawka Viticulture w porównaniu do Agricoli to jak piłkarska polska B klasa przy Premier League, czyli przepaść.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1626
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 646 times
Been thanked: 557 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: eveni »

W podstawce EE jest możliwość sprzedaży i odkupienia pola za 5/6/7 £.
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2817
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 382 times
Been thanked: 649 times

Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

Post autor: bogas »

eveni pisze: 07 cze 2020, 08:03 W podstawce EE jest możliwość sprzedaży i odkupienia pola za 5/6/7 £.
Możliwe. Ostatni raz grałem na tej planszy jakieś 3 lata temu.
ODPOWIEDZ