Maracaibo (Alexander Pfister)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2793
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 632 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

kdsz pisze: 20 cze 2020, 12:51 Zgadza się, sposób tłumaczenia musi pasować całej ekipie. I to prawda, że pierwsza rozgrywka przy mojej metodzie prezentacji reguł to raczej trening. Ale mi to pasuje, nie gram o złote kalesony. Dla tych co grają o złote kalesony jest jednak ratunek - instrukcja w sieci. Można się zapoznać z zasadami we własnym zakresie.
Nie gram ani o złote kalesony ani nawet o pietruszkę, bo nie gram „o coś” tylko „dla”. Dla przyjemności oczywiście. Przyjemność w przypadku gier cięższych daje natomiast kombinowanie (rezultat tegoż jest nieistotny), a ciągłe wtranżalanie się w ten proces nowych reguł w żadnym przypadku do przyjemności nie należy. Rozgrywka jest rwana i najzwyczajniej frustrująca.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: kdsz »

Ja Was rozumiem, serio. Jednak miejcie świadomość, że nie wszyscy grają w gronie zaawansowanych graczy. Ja raczej z takimi nie gram. A potrafię "normalnym" ludziom przekazać reguły gier złożonych (GWT czy Brass) w takiej formie, że dobrze się przy nich bawią. I powiem szczerze, że tacy normalsi nie mają dużych problemów z przyswojeniem zasad. To przecież nie jest fizyka kwantowa.
buhaj
Posty: 1046
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 860 times
Been thanked: 513 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: buhaj »

Nilis pisze: 20 cze 2020, 10:31 Jasne że w Maracaibo może zagrać każdy z tym że gra będzie zupłenie inaczej wyglądała z 9 latką i zupełnie inaczej z zaawansowanymi dorosłymi graczami.
Siadając do gry z dziewczynką pewnie na 10 gier wygram 10 natomiast siadając z Geekami mogę nie wygrać żadnej rozgrywki z tych 10-ciu. W takiej sytuacji większa przyjemność będę miał z gry z tymi Grekami chociaż ani razu nie wygram.

Ja wiem że mnóstwo rzeczy jest subiektywna ale Maracaibo nie jest gra dla początkujących
9 latka może być zaawansowanym graczem. Moja córka w wieku 9 lat ogrywała w szachy w turniejach open wielu dorosłych. Znam 10 letnie dzieci z rankingiem ponad 2000 ELO
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1282 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: seki »

buhaj pisze: 20 cze 2020, 13:58 9 latka może być zaawansowanym graczem. Moja córka w wieku 9 lat ogrywała w szachy w turniejach open wielu dorosłych. Znam 10 letnie dzieci z rankingiem ponad 2000 ELO
Z tym się całkowicie zgadzam. Dorosły, który zaczyna swoją przygodę z grami przegrana z moim 8 latkiem, który gra od 3-4 lat włącznie z Brassem, GAH, Marco Polo, LOH itp. Wracając do tematu. Maracaibo nie jest grą dla każdego ale zgadzam się, że zasady ma stosunkowo łatwe. To taki poziom Brassa. Niby zasad uczy się łatwo ale aby zagrać optymalne potrzeba conajmniej kilka-kilkanascie partii. Ktoś porównał Maracaibo do GWT z dodatkiem. Wg mnie GWT z dodatkiem jest bardziej złożone. Przy czym jestem skłonny przyznać, że złożoność gry to dla każdego subiektywnie odczuwalna kwestia i dla jednego coś będzie lżejsze a dla innego cięższe. Nasze mózgi niektóre elementy rozgrywki przetwarzają inaczej.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 244 times
Been thanked: 355 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Nilis »

buhaj pisze: 20 cze 2020, 13:58
Nilis pisze: 20 cze 2020, 10:31 Jasne że w Maracaibo może zagrać każdy z tym że gra będzie zupłenie inaczej wyglądała z 9 latką i zupełnie inaczej z zaawansowanymi dorosłymi graczami.
Siadając do gry z dziewczynką pewnie na 10 gier wygram 10 natomiast siadając z Geekami mogę nie wygrać żadnej rozgrywki z tych 10-ciu. W takiej sytuacji większa przyjemność będę miał z gry z tymi Grekami chociaż ani razu nie wygram.


Ja wiem że mnóstwo rzeczy jest subiektywna ale Maracaibo nie jest gra dla początkujących
9 latka może być zaawansowanym graczem. Moja córka w wieku 9 lat ogrywała w szachy w turniejach open wielu dorosłych. Znam 10 letnie dzieci z rankingiem ponad 2000 ELO
Gratuluję ale ja piszę o przeciętnych osobach grających w gry planszowe
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Mendaks
Posty: 243
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 53 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Mendaks »

zapraszam was na moją recenzję gry Maracaibo.

https://www.youtube.com/watch?v=cRoHNe8vLL0
trynitor
Posty: 64
Rejestracja: 03 gru 2014, 00:01
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 6 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: trynitor »

Zastanawiam się czy dobrze zrozumiałem grę.
Zagrałem dwie partie dwuosobowe N poziomie łatwym i w drugiej wykrecilismy wyniki 250 i 350 punktów. Wydaje mi się to dużo biorą pod uwagę największy znacznik punktowy 200.
Byc moze bronię się tym, że robiliśmy krótkie ruchy statkiem (każdy chciał zrealizować to co sobie zalozyl).
Jednak nie jestem do końca przekonany że wszystko zagraliśmy jak trzeba, choć nie potrafię wskazać co ewentualnie graliśmy błędnie.

Do bardziej doświadczonych graczy: czy taka zdobycz punktową jest realna? Czy raczej duże podejrzenie łamania reguł gry?
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 862 times
Been thanked: 631 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

trynitor pisze: 05 lip 2020, 23:22 Zastanawiam się czy dobrze zrozumiałem grę.
Zagrałem dwie partie dwuosobowe N poziomie łatwym i w drugiej wykrecilismy wyniki 250 i 350 punktów. Wydaje mi się to dużo biorą pod uwagę największy znacznik punktowy 200.
Byc moze bronię się tym, że robiliśmy krótkie ruchy statkiem (każdy chciał zrealizować to co sobie zalozyl).
Jednak nie jestem do końca przekonany że wszystko zagraliśmy jak trzeba, choć nie potrafię wskazać co ewentualnie graliśmy błędnie.

Do bardziej doświadczonych graczy: czy taka zdobycz punktową jest realna? Czy raczej duże podejrzenie łamania reguł gry?
Odwołam się do mojego doświadczenia. Grając w dwie osoby dość szybko, tj. 4-5 ruchów na kółko, za dobry wyniki uważam 180 punktów i więcej (zależy od dochodzenia kart, moich błędów, gry przeciwnika etc.). 350 punktów to kosmos, ale ... jeśli robiliście po 8-9 akcji na kółko, to jest to możliwe. Niemniej, aby napisać coś więcej potrzebuje więcej informacji, tj. np. ile kupiliście kart, jako mieliście dochód punktowy po kolejnych rundach (mniej więcej), czy wymaksowaliście wypływy u mocarstw, czy doszliście eksploratorem do końca etc.
ElHarnas
Posty: 41
Rejestracja: 06 kwie 2020, 19:37
Has thanked: 15 times
Been thanked: 26 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: ElHarnas »

trynitor pisze: 05 lip 2020, 23:22 Zastanawiam się czy dobrze zrozumiałem grę.
Zagrałem dwie partie dwuosobowe N poziomie łatwym i w drugiej wykrecilismy wyniki 250 i 350 punktów. Wydaje mi się to dużo biorą pod uwagę największy znacznik punktowy 200.
Byc moze bronię się tym, że robiliśmy krótkie ruchy statkiem (każdy chciał zrealizować to co sobie zalozyl).
Jednak nie jestem do końca przekonany że wszystko zagraliśmy jak trzeba, choć nie potrafię wskazać co ewentualnie graliśmy błędnie.

Do bardziej doświadczonych graczy: czy taka zdobycz punktową jest realna? Czy raczej duże podejrzenie łamania reguł gry?
Mam za sobą 10 rozgrywek. Nie jest to powalająca liczba, ale pozwala mi co nieco o punktowaniu powiedzieć.
350 punktów? Abstrakcyjnie potrafię sobie wyobrazić rozgrywkę, w której gracze przemieszczają się od lokacji do lokacji odwiedzając niemal wszystkie w każdej z rund. Wtedy można pokusić się o takie wyniki. Realnie wydaje mi się to niemożliwe. Oczywiście dużo zależy choćby od kart jakie dostaniemy na rękę i co uda nam się wybudować przed pierwszym punktowaniem międzyrundowym. Oraz czy kolejne karty będą nam współgrać.
Wiadomo, że układ kart w rozgrywce się różni i czasem może sprzyjać wysokiemu punktowaniu.
Uważam jednak, że na dwoje graczy, a tylko w takie rozgrywki grałem, przedział punktowy pomiędzy 170 - 230, to przyzwoite wyniki.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: kastration »

U nas na dwie osoby przy dojściu do końca explorera i odblokowaniu pola 10 pz ze statku i kilku innych punktujących maksymalny wynik to blisko 248:242. Wyższego nie pamiętam, a już blisko 20 partii weszło (choć nieco na 1 i 3 osoby też). 350 wydaje się nierealne, a przynajmniej mnie by nudziła taka gra przy w miarę sensownym tempie i wyścigu o cokolwiek. Równie dobrze można by rozdysponować ruchy przed rundą i ustalić "ja biorę to to to a Ty masz tamto tamto tamto i nie wchodzimy sobie w drogę, ani nie patrzymy na czas".
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 535
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 120 times
Been thanked: 387 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Gribbler »

Przymierzam się do zakupu insertu do Maracaibo. Z dostępnych na rynku najciekawiej wygląda ten od e-raptora (pleksi nakładka na tory państw i 4 na plansze graczy). Czy ktoś z Was posiada ten insert? Sprawdza się? Czy pudełko domyka się całkowicie?

https://www.sklep-onyks.pl/pl/p/e-Rapto ... zers/13434
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 244 times
Been thanked: 355 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Nilis »

trynitor pisze: 05 lip 2020, 23:22 Zastanawiam się czy dobrze zrozumiałem grę.
Zagrałem dwie partie dwuosobowe N poziomie łatwym i w drugiej wykrecilismy wyniki 250 i 350 punktów. Wydaje mi się to dużo biorą pod uwagę największy znacznik punktowy 200.
Byc moze bronię się tym, że robiliśmy krótkie ruchy statkiem (każdy chciał zrealizować to co sobie zalozyl).
Jednak nie jestem do końca przekonany że wszystko zagraliśmy jak trzeba, choć nie potrafię wskazać co ewentualnie graliśmy błędnie.

Do bardziej doświadczonych graczy: czy taka zdobycz punktową jest realna? Czy raczej duże podejrzenie łamania reguł gry?
Znajoma para zagrała partie kończąc wynikami podobnymi do waszych. Grali ta partie 5-6 godzin. Zatrzymywali się wszędzie gdzie się da. Dla mnie taka gra to koszmar
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2793
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 632 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

Nilis pisze: 08 lip 2020, 07:17Znajoma para zagrała partie kończąc wynikami podobnymi do waszych. Grali ta partie 5-6 godzin. Zatrzymywali się wszędzie gdzie się da. Dla mnie taka gra to koszmar
Smutne jest to, że gra na to pozwala i nie ma żadnego "mechanizmu obronnego" przed tym. Podobny kwiatek jest w Ora et Labora, gdzie w grze na 2 osoby, jeśli gracze nie zbudują ostatniego budynku wymuszającego koniec gry, to można grać rok i skończyć wynikiem milijonpincet do milijonpincetjeden :roll:
ElHarnas
Posty: 41
Rejestracja: 06 kwie 2020, 19:37
Has thanked: 15 times
Been thanked: 26 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: ElHarnas »

bogas pisze: 08 lip 2020, 18:28
Nilis pisze: 08 lip 2020, 07:17Znajoma para zagrała partie kończąc wynikami podobnymi do waszych. Grali ta partie 5-6 godzin. Zatrzymywali się wszędzie gdzie się da. Dla mnie taka gra to koszmar
Smutne jest to, że gra na to pozwala i nie ma żadnego "mechanizmu obronnego" przed tym. Podobny kwiatek jest w Ora et Labora, gdzie w grze na 2 osoby, jeśli gracze nie zbudują ostatniego budynku wymuszającego koniec gry, to można grać rok i skończyć wynikiem milijonpincet do milijonpincetjeden :roll:
Nie rozumiem zarzutu, że nie ma mechanizmu obronnego. Jeśli ktoś chce skończyć wcześniej, to wykonuje mniej akcji. A jeśli obie grające osoby czerpią radość z powolnej gry, to chyba właśnie niesprawiedliwym byłby mechanizm pozbawiający ich takiej możliwości.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 862 times
Been thanked: 631 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

ElHarnas pisze: 08 lip 2020, 19:15
bogas pisze: 08 lip 2020, 18:28
Nilis pisze: 08 lip 2020, 07:17Znajoma para zagrała partie kończąc wynikami podobnymi do waszych. Grali ta partie 5-6 godzin. Zatrzymywali się wszędzie gdzie się da. Dla mnie taka gra to koszmar
Smutne jest to, że gra na to pozwala i nie ma żadnego "mechanizmu obronnego" przed tym. Podobny kwiatek jest w Ora et Labora, gdzie w grze na 2 osoby, jeśli gracze nie zbudują ostatniego budynku wymuszającego koniec gry, to można grać rok i skończyć wynikiem milijonpincet do milijonpincetjeden :roll:
Nie rozumiem zarzutu, że nie ma mechanizmu obronnego. Jeśli ktoś chce skończyć wcześniej, to wykonuje mniej akcji. A jeśli obie grające osoby czerpią radość z powolnej gry, to chyba właśnie niesprawiedliwym byłby mechanizm pozbawiający ich takiej możliwości.
Pełna zgoda. Akurat Maracaibo to gra, w której kluczem jest regulacja długości rundy. Gracz, który chce wykonywać wiele krótkich ruchów w zasadzie nie ma szans wygrać z graczem, który będzie kończył rundę w czterech z góry zaplanowanych posunięciach. Ale tak, jeśli wszyscy grający chcą wykonywać po 8-10 ruchów na rundę, to mogą to robić i grać godzinami. Tak jak ElHarnas uważam, że nie powinno się odbierać tej radości 😁
Awatar użytkownika
Dianne
Posty: 168
Rejestracja: 15 kwie 2020, 08:49
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 61 times
Been thanked: 87 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Dianne »

Przyszło do mnie właśnie Maracaibo i pierwsze wrażenie jest takie, że wow, ile tego, ale... Mam pytanie. Po co jest niebieski woreczek? Na jakieś żetony czy ma lepsze zastosowanie? Coś wspólnego z kampanią?
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1282 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: seki »

Dianne pisze: 09 lip 2020, 14:32 Przyszło do mnie właśnie Maracaibo i pierwsze wrażenie jest takie, że wow, ile tego, ale... Mam pytanie. Po co jest niebieski woreczek? Na jakieś żetony czy ma lepsze zastosowanie? Coś wspólnego z kampanią?
Używa się w celu zapisania stanu kampanii. Chowasz tam bieżące karty fabuły, kafle mapy te z niebieskim rewersem plus ewentualnie jakieś znaczniki układane na planszy a będące odzwierciedleniem częściowego wykonania celu.
KozaK69
Posty: 129
Rejestracja: 28 sty 2017, 11:16
Has thanked: 9 times
Been thanked: 25 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: KozaK69 »

Jeżeli zadanie jest wykonane częściowo to w kolejnej rozgrywce zaczyna się je od początku, nie wrzuca się tych brązowych krążków do niebieskiego woreczka, bo są wyliczone idealnie dla 4 graczy i komuś by zabrakło.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1118 times
Been thanked: 1282 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: seki »

KozaK69 pisze: 09 lip 2020, 16:06 Jeżeli zadanie jest wykonane częściowo to w kolejnej rozgrywce zaczyna się je od początku, nie wrzuca się tych brązowych krążków do niebieskiego woreczka, bo są wyliczone idealnie dla 4 graczy i komuś by zabrakło.
Dla dwóch graczy już w ramach setupu umieszczasz tam krążek. Poza tym zgoda.
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2793
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 632 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

ElHarnas pisze: 08 lip 2020, 19:15Nie rozumiem zarzutu, że nie ma mechanizmu obronnego. Jeśli ktoś chce skończyć wcześniej, to wykonuje mniej akcji. A jeśli obie grające osoby czerpią radość z powolnej gry, to chyba właśnie niesprawiedliwym byłby mechanizm pozbawiający ich takiej możliwości.
A co jeśli jeden lubi płynąć i płynąć, tak najlepiej 4-5 godzin, a drugi jest zdania, że 2 albo 2,5 godziny to maks dla niego?
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7333
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1106 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

bogas pisze: 09 lip 2020, 23:14
ElHarnas pisze: 08 lip 2020, 19:15Nie rozumiem zarzutu, że nie ma mechanizmu obronnego. Jeśli ktoś chce skończyć wcześniej, to wykonuje mniej akcji. A jeśli obie grające osoby czerpią radość z powolnej gry, to chyba właśnie niesprawiedliwym byłby mechanizm pozbawiający ich takiej możliwości.
A co jeśli jeden lubi płynąć i płynąć, tak najlepiej 4-5 godzin, a drugi jest zdania, że 2 albo 2,5 godziny to maks dla niego?
To drugi rozwija żagle i kończy grę. Piękne jest to, że wcale nie jest pewne który wygra.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2793
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 632 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

detrytusek pisze: 09 lip 2020, 23:35
bogas pisze: 09 lip 2020, 23:14
ElHarnas pisze: 08 lip 2020, 19:15Nie rozumiem zarzutu, że nie ma mechanizmu obronnego. Jeśli ktoś chce skończyć wcześniej, to wykonuje mniej akcji. A jeśli obie grające osoby czerpią radość z powolnej gry, to chyba właśnie niesprawiedliwym byłby mechanizm pozbawiający ich takiej możliwości.
A co jeśli jeden lubi płynąć i płynąć, tak najlepiej 4-5 godzin, a drugi jest zdania, że 2 albo 2,5 godziny to maks dla niego?
To drugi rozwija żagle i kończy grę. Piękne jest to, że wcale nie jest pewne który wygra.
No spoko, ale pierwszy jest niezadowolony (nawet gdyby wygrał). Dla mnie to jest słabe. Wolę gry z określoną liczbą rund.
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Pan_K »

bogas pisze: 10 lip 2020, 00:02
detrytusek pisze: 09 lip 2020, 23:35
bogas pisze: 09 lip 2020, 23:14
A co jeśli jeden lubi płynąć i płynąć, tak najlepiej 4-5 godzin, a drugi jest zdania, że 2 albo 2,5 godziny to maks dla niego?
To drugi rozwija żagle i kończy grę. Piękne jest to, że wcale nie jest pewne który wygra.
No spoko, ale pierwszy jest niezadowolony (nawet gdyby wygrał). Dla mnie to jest słabe. Wolę gry z określoną liczbą rund.
Ale to jest gra z określoną liczbą rund. Rund jest cztery.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2793
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 632 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

Pan_K pisze: 10 lip 2020, 01:55
bogas pisze: 10 lip 2020, 00:02
detrytusek pisze: 09 lip 2020, 23:35

To drugi rozwija żagle i kończy grę. Piękne jest to, że wcale nie jest pewne który wygra.
No spoko, ale pierwszy jest niezadowolony (nawet gdyby wygrał). Dla mnie to jest słabe. Wolę gry z określoną liczbą rund.
Ale to jest gra z określoną liczbą rund. Rund jest cztery.
Racja. Pomyliłem tury graczy z rundami.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7333
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1106 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

bogas pisze: 10 lip 2020, 00:02
No spoko, ale pierwszy jest niezadowolony (nawet gdyby wygrał). Dla mnie to jest słabe. Wolę gry z określoną liczbą rund.
Trochę tego nie kumam. To tak jakby w szachach ktoś był niezadowolony bo chciał rozegrać epicką końcówkę, a przeciwnik mu wybił połowę figur do tego czasu. To tak jakby jeden klub chciał grać na czas i rozstrzygnąć mecz w karnych, a drugi im nastrzelał 5 bramek do przerwy. Gra się tak jak przeciwnik pozwala i taktykę trza modyfikować w trakcie.
Pewnie, że można woleć gry z określoną liczbą tur ale nie określiłbym tego jaka wada M. tylko cecha.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
ODPOWIEDZ