18xx

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

piton pisze: 28 lip 2020, 11:47 Jak marudziliśmy na Szkota w wątku o 1822 to nas Galatolol okrzyczał :P
Broniłem ceny przy zamówieniu 10 sztuk (95$) i wciąż uważam, że była atrakcyjna. Wcześniej ta gra kosztowała chyba 180$ (z mniejszą zawartością); komponentowo jest zbliżona do 1817 (mniej kart, więcej plansz, a to plansze są najdroższe), które kosztuje 200$ (z wliczoną przesyłką).
piton pisze: 28 lip 2020, 11:47 - a co do nowych osób i ostatnio rozkręconej mody na 18xx - są filmiki i komentarze "jakie to brzydkie"
W kontekście niszowych gier wyznaję zasadę, że jeśli ktoś się odbija z powodu wyglądu, to i tak się nie nadaje :twisted:
piton pisze: 28 lip 2020, 11:47 - na B18 graliśmy ostatnio, kilkukrotnie, w 18IrePL, w różnych składach osobowych. Galatolol zrobił świetną robotę, testerzy również.
Gra działa, są emocje, kombinowanie - no jak to w 18xx ;) Frajda z jeżdżenia po Polsce jest przeogromna. Bycie prezesem PKP, bezcenne :mrgreen:
Pod koniec sierpnia coś o tym napiszę na forum. Z grubsza jest to wariacja nt. 18Ireland. Zaintersowani mogą zajrzeć tu: https://www.boardgamegeek.com/geeklist/ ... tem7164253.
(PKP się mechanicznie niczym nie różni od jakiejkolwiek innej linii tak naprawdę)

Gra rzeczywiście osadzona w polskiej historii, z różnymi rozmiarami torów między zaborami, z firmami państwowymi trzech różnych państw itd., wciąż czeka na stworzenie ;) Ogólnie jest potencjał na mnóstwo ciekawego chromu. A jeśliby przedstawiony okres miał sięgać XX w., to mamy dodatkowe smaczki: niepodległość, więc wyparcie wcześniej wspomnianych firm, a na deser powstanie PKP :)
Ostatnio zmieniony 28 lip 2020, 17:56 przez Galatolol, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: 18xx

Post autor: Koziełło »

Galatolol pisze: 28 lip 2020, 12:54 A jeśliby przedstawiony okres miał sięgać XX w., to mamy dodatkowe smaczki: niepodległość, więc wyparcie wcześniej wspomnianych firm, a na deser powstanie PKP :)
Tak jakbym miał przed oczami Meksykańskie NdM... :D A jeszcze bardziej 1860 i nacjonalizację spółek
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

Galatolol pisze: 28 lip 2020, 12:54 W kontekście niszowych gier wyznaję zasadę, że jeśli ktoś się odbija z powodu wyglądu, to i tak się nie nadaje :twisted:
Trafiony-zatopiony :D i oby tak było, w kontekście robienia z osiemnastek czegoś czym nie są...
z każdą niszą, jak nagle staje się modna czy tam popularna, jest tak, że ludziska przyjdą, rozdeptują, pośmiecą i pójdą sobie, a syf zostawiając do posprzątania tym co o to dbają (czy to góry, las,czy gra planszowa). Więc zawsze lepiej jak ktoś nie przybywa z przypadku, tylko jest odkrywcą "z sercem" :)
Galatolol pisze: Pod koniec sierpnia coś o tym napiszę na forum. Z grubsza jest to wariacja nt. 18Ireland. Zainteresowani mogą zajrzeć tu: https://www.boardgamegeek.com/geeklist/ ... tem7164253.
PKP się mechanicznie niczym nie różni od jakiejkolwiek innej linii tak naprawdę 8)

Gra rzeczywiście osadzona w polskiej historii, z różnymi rozmiarami torów między zaborami, z firmami państwowymi trzech różnych państw itd., wciąż czeka na stworzenie ;) Ogólnie jest potencjał na mnóstwo ciekawego chromu. A jeśliby przedstawiony okres miał sięgać XX w., to mamy dodatkowe smaczki: niepodległość, więc wyparcie wcześniej wspomnianych firm, a na deser powstanie PKP :)
Pisz, reklamuj, czekamy na opisy, dalsze info i kolejne rozgrywki :D Polecam reszcie kolejowej braci się zainteresować, warto!
Co do PKP, to moje pociągi w grze miały czyste i czynne toalety :lol:

Mi tam zawsze się kołatał pomysł na mechanikę w polskim duchu (akurat w AoS), gdzie pociągi będą miały opóźnienia :mrgreen: co obniży dochód. Tylko trzeba byłoby z wora losować kosteczki spóźnienia albo kartami. Ewentualnie kradzieże trakcji wpłyną na skrócenie podróży ;) No ale losowość w takiej strategii, blee :P
Inny patent to puszczanie expresu przed osobowym i zajęcie toru, co można ominąć przebudową i podwójnym kafelkiem torów (takie równoległe torowisko), ale od jakiejś fazy.
(jak jeździłem czasem do roboty pociągiem to na wioskach osobowy stał i puszczał ekspres, bo dalej tylko jedna nitka torów była - takie nasze i osadzone w rzeczywistości heh)
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3409
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

na 18xx.games pojawiła się Alabama :) 18AL jest do zagrania.
Awatar użytkownika
DziejopisWawel
Posty: 153
Rejestracja: 13 wrz 2016, 19:05
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 140 times
Been thanked: 7 times

Re: 18xx

Post autor: DziejopisWawel »

Przepraszam jeśli powtarzam temat, ale przeczytałem trochę ostatnich stron oraz wasz blog railsonboards. Nadal jednak nie jestem przekonany która gra od all abroads (niekoniecznie od nich ale chodzi o to by były dostępne) będzie lepsza na początek przygody z osiemnastkami, 1882 czy 18mex (a może coś innego)? Raczej grałbym w składzie 3 osobowym oraz wolałbym żeby czas rozgrywki był relatywnie krótki jak na ten typ gier.
"Daj nam, Boże, sto lat wojny."
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57 Przepraszam jeśli powtarzam temat, ale przeczytałem trochę ostatnich stron oraz wasz blog railsonboards. Nadal jednak nie jestem przekonany która gra od all abroads (niekoniecznie od nich ale chodzi o to by były dostępne) będzie lepsza na początek przygody z osiemnastkami, 1882 czy 18mex (a może coś innego)? Raczej grałbym w składzie 3 osobowym oraz wolałbym żeby czas rozgrywki był relatywnie krótki jak na ten typ gier.
Ja bym polecił 18Chesepeake na początek. Dalej 18MEX. A gdzieś na koniec 1822 /czas rozgrywki to 6h/.
Awatar użytkownika
DziejopisWawel
Posty: 153
Rejestracja: 13 wrz 2016, 19:05
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 140 times
Been thanked: 7 times

Re: 18xx

Post autor: DziejopisWawel »

pasza_sadyka pisze: 01 sie 2020, 16:20
DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57 (...)
Ja bym polecił 18Chesepeake na początek. Dalej 18MEX. A gdzieś na koniec 1822 /czas rozgrywki to 6h/.
Ale 18Chesepeake to pewnie w grudniu dopiero przyjdzie. Myślisz że warto kupić preorder teraz bo później będzie niedostępny?
Nie wiem czy to pomyłka czy raczej sugestia ale wspomne iż w swoim poście sugerowałem także kandayjskie 1882 a nie brytyjskie 1822.
Ostatnio zmieniony 01 sie 2020, 18:40 przez DziejopisWawel, łącznie zmieniany 2 razy.
"Daj nam, Boże, sto lat wojny."
Probe9
Posty: 2455
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 153 times
Been thanked: 649 times

Re: 18xx

Post autor: Probe9 »

Czy ktoś zamawiał 18Chesapeake jako pre-order bezpośrednio przez https://all-aboardgames.com/ ? Bo wyskakuje mi darmowa wysyłka do Polski i zastanawiam się czy to aby nie zbyt piękne aby było prawdziwe ? :)

Edit: Ok zobaczyłem komunikat:
Free shipping is included in the price.
To miła niespodzianka :)
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Elemele
Posty: 407
Rejestracja: 13 mar 2006, 11:40
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 28 times
Been thanked: 64 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Elemele »

DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 18:25
pasza_sadyka pisze: 01 sie 2020, 16:20
DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57 (...)
Ja bym polecił 18Chesepeake na początek. Dalej 18MEX. A gdzieś na koniec 1822 /czas rozgrywki to 6h/.
Ale 18Chesepeake to pewnie w grudniu dopiero przyjdzie. Myślisz że warto kupić preorder teraz bo później będzie niedostępny?
Nie wiem czy to pomyłka czy raczej sugestia ale wspomne iż w swoim poście sugerowałem także kandayjskie 1882 a nie brytyjskie 1822.
Jeśli dobrze patrzę na stronę AAG to wszystkie gry mają "Expected to start shipping October-December 2020". Generalnie Scott wysyła gry w rzutach, a nie na bieżąco - wyjątkiem jest chyba tylko USA. 18Chesepeake na pewno jest lepszym wyborem jeśli chcecie grać niekoniecznie na bankruta. Imho jest bardzo uniwersalne. 1882 z tego co chłopaki mówią/piszą jest mocno na bankruta nastawione. 18Mex chyba będzie pośrodku. Jako "Król Meksyku" :lol: (dzięki Piton) 18Mex polecam każdemu do śniadania, obiadu i kolacji ;)
Probe9 pisze: 01 sie 2020, 18:26 Edit: Ok zobaczyłem komunikat:
Free shipping is included in the price.
To miła niespodzianka :)
Ani to niespodzianka, ani miła ;) to chłyt marketingowy ;) na prawdę to brzmi "Shipping is included in the price." :lol:
Probe9
Posty: 2455
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 153 times
Been thanked: 649 times

Re: 18xx

Post autor: Probe9 »

Elemele pisze: 01 sie 2020, 18:48
Ani to niespodzianka, ani miła ;) to chłyt marketingowy ;) na prawdę to brzmi "Shipping is included in the price." :lol:
I tak i nie :) Na KS kopia kosztowała 70$ a wysyłka dodatkowo 25$. Więc teraz wychodzi w sumie jedynie 5$ drożej niż podczas KS, uważam, że to niezła oferta.
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Awatar użytkownika
Vito
Posty: 110
Rejestracja: 11 sty 2012, 09:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 10 times
Been thanked: 14 times

Re: 18xx

Post autor: Vito »

Wczoraj rozegrałem trzecią grę w 18Chesapeake, z kronikarskiego obowiązku podaję skrócony przebieg rozgrywki, 4 osoby (koledzy B., M., K. i ja)

Spółki prywatne:
B. =P5
M. =P4
K. = P6 powiązany z Norfolk, za grube pieniądze
Ja = P1, P3 i P3

B. idzie oczywiście w B&O, M. otwierdza Chesapeake&Ohio, K. oczywiście Norfolk, ja C&A, wszyscy pracują nad swoimi spółkami.
po 2 czy 3 rundach otwieram PennsylvaniaRaiload (niestety za nisko ustawiając par, co spowodowało trochę problemów z lokomotywami), B. wchodzi w Pittsburg@LakeErie.

Tutaj następuje jedne z kluczowych momentów gry: planując wrzucenie B. ładnego zbuka golę C&A z pociągów i kasy (sprzedając firmy prywatne).
Wszystko jest idealnie zaplanowane, poza jednym: K. gra na giełdzie przede mną, sprzedaje swój jedyny udział C&A, co uniemożliwia mi oddanie prezydentury (limit 50% akcji w banku).
W rezultacie wchodzę w następną rundę operacyjną z firmą gołą jak święty turecki. Plan był NIEMAL doskonały...

W kolejnych rundach otwieram 3 spółkę (LehighValley), co było raczej ruchem obronny "mojej" części mapy przed nową spółką M. (Strasburg Rail).
Przez cały ten czas B. konsekwentnie wypłaca dywidendy w B&O (odjeżdżając od reszty stawki), w przeciwieństwie do mojej Pensylwanii, która wszystko zostawia u siebie,
co w końcu pozwala na zakup drugiego składu. Dzięki temu ostatnich 2 rundach operacyjnych moje imperium osiąga rekordowe zyski,ale jest już za późno, żeby dogonić lidera.

Ostateczny wynik:
B. 4 102
ja: 3 391
K: 2 683
M. 2 529


I na koniec garść przemyśleń po rozgrywce:
-czas gry nadal na krawędzie akceptowalności: 6h. Wina mojego grona myślicieli, ale fakt pozostaje faktem.
-środkowe rundy giełdowe zabijały mnie nudą: towarzystwo skupiło się na zwalaniu kursu wszystkich spółek.
niby logiczny ruch, ale nie da się przed tym obronić i po prosty trzeba przeczeeeeeekać. Jedyny tego plus- można było tanio robić zakupy, ale na tym etapie jeszcze nie bardzo wiedziałem co...
-nie ma chyba możliwości wygrania z tylko 1 spółką.
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 18:25
pasza_sadyka pisze: 01 sie 2020, 16:20
DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57 (...)
Ja bym polecił 18Chesepeake na początek. Dalej 18MEX. A gdzieś na koniec 1822 /czas rozgrywki to 6h/.
(...)
Nie wiem czy to pomyłka czy raczej sugestia ale wspomne iż w swoim poście sugerowałem także kandayjskie 1882 a nie brytyjskie 1822.
Pomyłka. Zdawało mi się że widziałem 1822. 1882 szczerze polecam - dla mnie bezapelacyjnie jedna z lepszych gier 18xx z jakimi miałem do czynienia a wcześniej myślałem tak to 1857. Elegancko skrojona, potrafi być szybka i zaskakująca. Jak to pisał Magole:
https://www.railsonboards.com/2020/04/2 ... cond-time/

Czyli z tytułów które wskazałeś brałbym w tej kolejności 18Chesepeake, 1882, 18Mex.
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: 18xx

Post autor: Koziełło »

DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57 Przepraszam jeśli powtarzam temat, ale przeczytałem trochę ostatnich stron oraz wasz blog railsonboards. Nadal jednak nie jestem przekonany która gra od all abroads (niekoniecznie od nich ale chodzi o to by były dostępne) będzie lepsza na początek przygody z osiemnastkami, 1882 czy 18mex (a może coś innego)? Raczej grałbym w składzie 3 osobowym oraz wolałbym żeby czas rozgrywki był relatywnie krótki jak na ten typ gier.
Mex jest całkiem dobry, ale 1882 zdecydowanie ciekawsze. No i nie będę odkrywczy, gdy podpowiem jeszcze 1830, które za zachodnią granicą można znaleźć za o wiele lepsze pieniądze i bez czekania.
Awatar użytkownika
DziejopisWawel
Posty: 153
Rejestracja: 13 wrz 2016, 19:05
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 140 times
Been thanked: 7 times

Re: 18xx

Post autor: DziejopisWawel »

Koziełło pisze: 01 sie 2020, 23:14
DziejopisWawel pisze: 01 sie 2020, 12:57
Mex jest całkiem dobry, ale 1882 zdecydowanie ciekawsze. No i nie będę odkrywczy, gdy podpowiem jeszcze 1830, które za zachodnią granicą można znaleźć za o wiele lepsze pieniądze i bez czekania.
Dziękuje za tą uwagę. Dopiero teraz zauważyłem iż 1830 którego nie mogłem znaleźć w Polsce bardziej się opłaca kupić w Niemczech. Powyższe argumenty są na pewno mocno przekonujące także zdecyduje się na 1830 i potem dopiero będę ew rozważał resztę.
"Daj nam, Boże, sto lat wojny."
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Zagraliśmy w 1822, dla mnie 7. partia. To moje piewsze 18xx (nie licząc 1889 zagranego 4 lata wcześniej na skopanych zasadach*), więc mam pewien sentyment. Niestety nie jest on w stanie uratować gry przed tendencją spadkową w moich oczach.


Graliśmy w scenariusz MRS, który generalnie obcina wolny początek (który swego czasu bardzo go lubiłem; teraz już raczej by tak nie było :P ). Wciąż jednak gra się bardzo powoli rozkręca, tak ze 2 godziny.

System aukcji jest pomysłowy, ale coraz mniej mi się podoba. Tyle czasu poświęconego na coś w zasadzie niezbyt interesującego... Chcę manipulować systemem, stanem gry, a nie w kółko podbijać o 5 zniżkę na budowę w górach. Tylko raz licytacja była naprawdę fajna, gdy wszystkie trzy prywatne były mocne.

Giełdówki poza licytacjami nieistniejące, ale to wiadomo. Oczywiście zainwestuje się w pierwszą otwartą/najlepszą spółkę, ale to nic specjalnie ciekawego.

Operacyjne... Niby tu gra powinna lśnić, ale też średnio. Wszystko jest ulepszalne w nieskończoność, miejsc na stacje z każdym ulepszeniem przybywa. Trasy w tej grze zawsze są takie same, zablokować kogoś jest bardzo ciężko (w dzisiejszej partii jedynym takim miejscem był może kanał La Manche, swoją drogą wcześniej chyba nie używaliśmy go mocno, nie wiem czemu).

Mocne punkty:
- wspomniana jedna runda licytacji
- okolice 4T/5T, kiedy trzeba zaaranżować wchłonięcia minorów w odpowiednim momencie i najlepiej tak, żeby przekroczyć limit 60% udziałów w firmie; do tego trzeba myśleć o tym, że koncesje mogą się zaraz zamknąć, więc wypada je przekonwertować. Te dwa ORy były bardzo dobre
- jechanie po raz pierwszy pociągiem E (czyli za dużo), po uprzednio przygotowanej trasie. Nic w tym ciekawego, ale przyjemne

Ogólnie wrażenie:
- ślamazarny początek, nic się nie dzieje (nieciekawe)
- środek gry, kiedy jest trochę kombinowania (fajne)
- końcówka, kiedy wszyscy jeżdżą za milion (nieciekawe)

Właściwie podobnie można rozpisać wiele osiemnastek, ale tutaj ta interesująca część to tylko jedna godzina gry z pięciu.

Pisałem, że to dla mnie tytuł do zagrania 1-2 razy w roku i zdania w sumie nie zmieniam. Jest to przyzwoita i dobrze policzona gra, ale jak dla mnie nie ma startu do najlepszych przedstawicieli gatunku. Dziwię się, że to potrafi być ulubioną pozycją ludzi. Spokrewnione gry, szczególnie 1822MX, chętnie sprawdzę, bo ogólnie system ma kilka mocnych punktów. Podejrzewam, że dobrze przemyślana mapa, z rzeczami typu OO, wąskimi gardłami itd., mogłaby sprawić, że gra byłaby wyróżniająca się przynajmniej w kategorii inżynierskich.


*Tory budowaliśmy tak, że nigdy nie mogą celować w krawędzie innych kafelków torów, jeśli na nich nie ma przedłużenia toru (czyli jak np. w Carcassone). Gra zakończona bankructwem, którego nie powinno być, bo zapomniałem o przymusowej sprzedaży udziałów. Choć w sumie, jak na bycie kompletnymi nowicjuszami (jedynie ja raz przeczytałem instrukcję), to całkiem nieźle poszło. Trwało 3 godziny.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

W dwa ostatnie wieczory graliśmy w 1830 i 1882. Wszystkie rozgrywki skończyły się przedwczesnym przerwaniem partii, co stawia pewne pytania natury egzystencjonalnej.

Pewnie już wszyscy, którzy więcej pograli w 18xx, zgadzają się, że kiedy wiadomo, kto wygra, nie ma co dalej ciągnąć rozgrywki, tylko lepiej skończyć w tym momencie (i rozpocząć kolejną :wink: ). Zresztą temat ten jest ciągle poruszany na wszelkich forach osiemnastkowych.

Co jednak zrobić, gdy nie wiadomo, kto wygra, ale na pewno jeden z graczy już jest poza grą? Są osoby, które uważają, iż też powinno się kończyć, bo taki gracz zakłóca spójność gry (jako że już siłą rzeczy nie gra o wygraną, co najwyżej może (nie)świadomie wpłynąć na wynik innych graczy), no i po prostu się musi męczyć przez kolejne 2 godziny. Z drugiej strony jednak, z takim podejściem to się mało co dogra do końca czy choćby 2/3 rozgrywki.

Nie miałem opinii na ten temat, bo to się jakoś specjalnie nie pojawiało w moich grach (co najwyżej przerywaliśmy, gdy już było wiadomo, że żadne nowe pociągi nie zostaną kupione, a bank wciaż był pełny). W tych ostatnich partiach wystąpiło to jednak praktycznie za każdym razem:

1830: 35 min; przerwane, bo jeden gracz martwy
1830: 1h 55 min; przerwane, bo raczej wiadomo, kto wygra, ale nie był to ewidentny lider

1830: 1h 30 min; przerwane, bo jeden gracz martwy (niestety nie udało mu się popełnić celowego bankructwa). Po dłuższej analizie udało się określić, kto by wygrał, ale też lider nie był ewidentny
1882: 30 min; przerwane, bo jeden gracz martwy
1882: 40 min; przerwane, bo jeden gracz martwy. Raczej było wiadomo, kto by wygrał, ale to też nie był ewidentny uciekający lider

W większości tych przypadków byłem jedną z osób będących za przerwaniem gry. Nie mam jednak ściśle wyrobionego zdania i właściwie po to piszę ten post, żeby sobie to jakoś ugruntować.

W tej chwili skłaniam się ku temu, by grę przerywać z powodu pewnej przegranej któregoś z graczy, jeśli:
- jest na tyle wcześnie (tak do 30 min), że rozpoczęcie na nowo nie jest jakimś specjalnym obciążeniem czasowym
- przerwanie pozwoli zdążyć zagrać koleną partię (niekoniecznie w ten sam tytuł)

Czyli jeśli w drugiej godzinie 3-godzinnej gry widać, że ktoś na pewno nie wygra, ale zwycięzca nie jest jeszcze pewny, to kontynuujemy (jak zresztą dotychczas to miało miejsce). Problem, jeśli to gra nie 3-godzinna, a pięcio (w praktycznie każdej partii 18Ireland widziałem kogoś martwego po 2 godzinach z pięciu; zawsze kontynuowaliśmy, nie polecam być wówczas tym trupem :wink: ).

Na koniec dodam, że o problem ten ciężej w grach bardziej inżynierskich, gdzie trudno być martwym w SR2, a także że 1830 i 1882 mamy mocno ograne, więc z wyprzedzeniem widzimy, co się stanie.
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: 18xx

Post autor: Koziełło »

Moim zdaniem siadając do jakiejkolwiek gry, nie tylko 18xx, robimy to między innymi po to, by ustalić kto wygra, a nie kto na pewno przegra. Są oczywiście inne motywacje, choćby dobra zabawa, przyjemność ze spotkania ze znajomymi, ale to, kto wygrał, nigdy nie jest zupełnie nieistotne. Oczywistym jest, że osoba, która wie, że na pewno już się nie liczy w walce o zwycięstwo ma zdecydowanie mniejszą motywację do kontynuacji kilkugodzinnej gry, jednak w sytuacji, gdy zwycięzca nie jest oczywisty, a gra dość zaawansowana sądzę, że gra jednak powinna być kontynuowana do momentu, gdy da się w miarę jednoznacznie wyłonić zwycięzcę. Ale to tylko IMHO....
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: 18xx

Post autor: bazik »

z jednej strony super rozumiem przerywanie gry grajac z nowymi ludzmi, z drugiej jesli gracie duzo w podobnym gronie bardzo bym sie obawial ze zaczniecie przerywac za szybko i nigdy sie nie dowiecie ze zle oceniacie przerywana sytuacje... stara zasada mowi ze jesli przegrywasz to przyspieszaj pociagi, jako gracz ktory wypadl trzymalbym sie tej zasady nie wnikajac komu innemu to najbardziej pomaga.

moze nie w 1830 ktore jest faktycznie stosunkowo dobrze przewidywalne, ale ja ciagle w ~co trzeciej grze mam sytuacje ze kazdy sie zgadza na etapie 3T/4T kto wyraznie wygral, a po wejsciu 8T/D okazuje sie ze roznice sa nagle super male.

ogolnie - jesli kazda rozgrywka jest przerywana to cos mi smierdzi :) czy wy na pewno lubicie grac w te 18tki? jesli proba odwrocenia gry jak ktos 'raczej wygrywa' to jest meczenie sie to zaczynam miec watpliwosci :)
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: 18xx

Post autor: Koziełło »

bazik pisze: 14 sie 2020, 08:14 jesli proba odwrocenia gry jak ktos 'raczej wygrywa' to jest meczenie sie to zaczynam miec watpliwosci :)
Brałem udział w trzech z powyżej wzmiankowanych partii. W każdej z nich pewnikiem było raczej nie kto wygra, a kto na 100% nie ma najmniejszych szans (był zmuszony do zakupu pociągów z kieszeni i co prawda nie zbankrutował, ale w sumie nic mu nie zostało - ani gotówka, ani udziały).
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Nie jest mowa o byciu w średniej sytuacji, gdzie jeszcze może się ona odwrócić przy zmianie stanu gry, tylko o byciu w pełni trupem. Gramy masowo w 18xx, dlatego to nie jest tak, że to jedyna partia w miesiącu, więc warto się mimo wszystko pobawić systemem, choćby się nie miało nic do gadania. Przerywamy po to, by zagrać od nowa. To tak na wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości, czy lubimy 18xx ;)

"Nie dogramy do końca". Tylko jaka jest wartość w jeżdżeniu pociągami za maksa i szukaniu ulepszeń tras za 10 (tak często wyglądają końcówki)? Na pewno nie tego szukam w tych grach. Więc arguement niedotrwania do oficjalnego końca do mnie w ogóle nie przemawia. Co innego kończyć bez oczywistego zwycięzcy i dlatego napisałem tamten post, żeby to przedyskutować.
bazik pisze: 14 sie 2020, 08:14 w co trzeciej grze mam sytuacje ze kazdy sie zgadza na etapie 3T/4T kto wyraznie wygral, a po wejsciu 8T/D okazuje sie ze roznice sa nagle super male.
Zakładam, że to nie są gry, w które graliście kilkanaście+ razy, więc prognozy rzeczywiście mogą być przedwczesne.
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: 18xx

Post autor: kisiel365 »

Jakieś porady dla nowicjusza w 1889?
Warto się bić o prywatną ze zniżką na tanie budowanie w górach? Do jakiej kwoty?
Warto iść w najdroższą prywatną dającą duży dochód kosztem nieotwierania firmy w pierwszej rundzie?
Czy Kubokawa to w jedyne miejsce na firmę walizkę (bez trasy, do wypompowania kufrów)?
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
Xenir
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2018, 13:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 304 times

Re: 18xx

Post autor: Xenir »

Równo rok temu zagrałem w moją pierwszą 18xx - 1849. Od tamtego czasu zagrałem w różne 27 różnych 18xx, łącznie 164 razy. Całkiem spora część tego to gra przez internet, konkeretnie przy użyciu Board18 i arkuszy Google. W sumie: 52 gry "osobiście" (czyli idealnie 1 na tydzień ;) ), 111 na board18 i 1 na rr18xx (i nie zamierzam tam wracać). Rozbijając na gry:
Spoiler:
  • 1817 (11) - właściwie to większość tych rozgrywek to 1817NA, które jest mniejszą wersją 1817. Najbardziej złożona finansowo gra z tym w które grałem. Pożyczki, krótka sprzedaż, wiecznie za mało pieniędzy w firmach, coraz droższe pociągi, eksport pociągów i kpiąco niskie koszty budowy w górach czy na rzekach ($15 i $10). Gra w której zawsze brakuje kilku $ do realizacji idealnego planu. Mimo że to gra głównie finansowa, to jak dla mnie najlepsza gra w budowanie firm od małych do dużych (od 2-udziałowych, przez 5-cio, po 10-cio). Chciałbym częściej pograć w "pełną" wersję (nie '17NA), jednak daje lepsze wrażenia z gry i jest ciekawsza pod względem mapy.
  • 1822 (2) - tu z kolei gra skupiona na operacjach i budowie tras w perspektywie końcówki gry. Rozkręca się dość wolno (aż za wolno), potem przez chwilę jest ciekawie, a końcówka już zawiewa nudą (liczenie tras 2 "dużych" pociągów w każdej firmie). Jest ok, ale nie do grania zbyt często (może raz na kilka miesięcy). No i jest dość długa, więc chyba wolałbym przeznaczyć ten czas na inną grę.
  • 1826 (2) - kolejna operacyjna gra. Hexowe pociągi, 2 państwowe spółki wchłaniające firmy bez pociągów, "moc" późnych pociągów zależna od tego ile jest ich w grze (nie wiem czy chociaż raz w obu grach udało im się pojechać za maksymalną wartość). Jest w porządku, ale jak tak sobie o niej pomyślę, to nie jestem w stanie powiedzieć niczego wyjątkowego o tej grze ;)
  • 1828 (10) - poniekąd rozbudowana 1830. Mnóstwo firm prywatnych licytowanych w stylu podobnym do 1830, ale nieco rozbudowanym. Do każdej gry losowanych jest kilka prywatnych z udziałami firm (prezydencki + normalny, w sumie 30%), które wypłacają dochód póki związana z nimi firma nie kupiła pociągu (coś w stylu B&O z 1830). Początek gry sprowadza się głównie do otwarcia innym graczom tych firm, by stracili z nich dochód. 16 firm publicznych, które mogą być potem połączone w "systemy" (pozwalają m.in. na wymuszanie awaryjnego zakupu pociągu mimo posiadania pociągu). Ciekawą cechą jest brak limitu certyfikatów. Pociągi też są dziwne - zaczynają się standardowo, 2 i 3, ale potem jest przeskok na 5 i 3+D (3 lokacje + dow. ilośc wiosek, dochód dublowany), a potem permanentne - 6, 8E (8 pomijające wioski) i klasyczny Diesel. Najmocniejszym pociągiem jest tu ostatni niepermanentny (3+D), który rdzewieje dopiero po kupnie Diesla. No i prawie pionowa giełda (duże spadki zaraz za krawędzią półek). Pewnie nie każdemu się spodoba, ale warto spróbować.
  • 1830 (28) - klasyka, nie widzę żeby dało się ją czymkolwiek zastąpić. Mimo "tylko" 8 publicznych, 6 prywatnych firm i braku zmiennych warunków startowych każda gra jest inna. Bez wątpliwości najlepsza 18xx w jaką grałem i nadal chcę ją eksplorować.
  • 1832 (7) - ciekawa gra, którą rzekomo nagradza zarówno strategie bazujące na mocnym starcie, jak i mocnym finiszu. Mechanika ochrony ceny - po sprzedaży udziałów firmy prezes może natychmiast "wciąć" się w kolejkę i odkupić bezpośrednio od sprzedającego te udziały, dzięki czemu cena nie jest obniżana i można przekroczyć zwyczajowe 60%. Firmy mogą łączyć się w systemy 20-udziałowe, którym można kupować awaryjnie pociąg (przy użyciu gotówki prezesa). Bardzo dobrze przemyślana mapa.
  • 1836Jr (5) - grałem tylko w wersję 1830, jest to mniej więcej podobna gra, tyle że na mniejszej mapie i z mniejszą ilością firm. Firmy prywatne w zasadzie są 1:1 tożsame z tym co znajdziemy w 1830. Główna różnica w zasadach to ograniczenia w zakupie pociągów z banku. Jest w porządku, chociaż dawno nie grałem i opieram się jedynie na wspomnieniach.
  • 1841 (6) - najdziwniejsza i najtrudniejsza do ogarnięcia (pod względem "co tu się dzieje i po co to wszystko?") 18tka w jaką grałem. Największa rzecz - firmy otwierające kolejne firmy, posiadają ich udziały, mogą nimi handlować jak gracze, dostają z nich dochód itp. Początkowo istnieją granice, przez które nie można przejeżdżać, wydarzenia historyczne (rozpad firmy państwowej, wymuszona fuzja specyficznych firm historycznych), instrukcja to w zasadzie spis wyjątków. Pociągi idą nadspodziewanie szybko, są tu zwykłe pociągi od 2 do 8, przy czym większość rdzewieje szybciej niż by sobie tego zażyczyli właściciele - bywało nawet tak, że pewne pociągi w ogóle nie jeździły. Warte przetestowania, chociaż pewnie wiele osób się odbije na etapie instrukcji.
  • 1846 (1) - grałem cały raz przez internet, ale dla mnie nuda, więc szkoda pisać ;) Pewnie przetestuje kiedyś na żywo, ale nie spieszy mi się.
  • 1848 (7) - bardzo przyjemna gra z ciekawym pomysłem aukcji prywatnych (aukcja holenderska - licytacja ze spadającą ceną), który został delikatnie zarżnięty przez jedną rzecz - istnienie ceny minimalnej ;) Większość klasyczna, a poza tym jest Bank Anglii (nie jest kontrolowany przez graczy, ale można kupować jego udziały), który przejmuje zadłużone spółki i "operuje" korzystając z ich stacji. "Niedługo" wychodzi od GMT, więc polecam się zainteresować.
  • 1849 (14) - hexowe pociągi, które są zawsze za krótkie, wymuszona kolejność otwierania spółek, dwa rodzaje torów (normalne i wąskie, które są tańsze, ale nie pojedzie się po nich za daleko), stałe koszty terenu (nawet po wybudowaniu pierwszych torów). Wielokrotnie o niej pisałem, trochę mi się już przejadła, ale to nadal dobry tytuł.
  • 1857 (1) - takie 1830 na innej mapie, z mniejszą ilością pociągów. Łatwiej niż zwykle o bankructwo, ale nie pamiętam szczegółów, bo grałem dość dawno.
  • 1860 (4) - ponoć najlepsza gra na 3 osoby. Jestem na etapie odkrywania co tam właściwie jest ciekawego i jak w to w ogóle grać, żeby miało ręce i nogi. Trochę ciężko pod koniec trasy liczyć, bo się trochę makaron z milionem wiosek po planszy rozlewa. Pewnie nadal dużo do odkrycia zostało.
  • 1862 (1) - raz przez internet. Wstępne wnioski - zaplątanie tras i zasad nie jest rzeczą która mi się podoba w tej grze. 3 rodzaje skrajnie różnych pociągów nie napawają mnie optymizmem. Ze względu na ilość aukcji nie nadaje się za dobrze do grania przez internet. Z dalszymi opiniami wstrzymam się do zagrania na żywo :P
  • 1879 (1) - 1830 bez firm prywatnych, z nudną mapą i brakiem dopłat do Diesli. Niby gra dla początkujących, ale nadal niewarte zachodu.
  • 1880 (1) - jedyne co pamiętam z tej gry (chyba najważniejsza cecha gry), to nieokreślona ilość ORów między SRami. Te drugie są odpalane w momencie sprzedaży ostatniego pociągu danego poziomu. Do dalszego przetestowania na żywo, bo przez internet niemiłosiernie się ciągnęła.
  • 1882 (16) - bazuje na 1830 ze zmianą firm prywatnych i dodaniem stacji neutralnych, używanych przez firmę państwową. Z mojego doświadczenia we wczesnych partiach dość łatwo o bankructwo, ale zależy to też od tego jak bardzo zachowawczo grają gracze. Na pewno warto zagrać.
  • 1889 (4) - dawno nie grałem, ale nie tęsknię - jakoś mi nie brak tych permanentnych 3T/4T. Żeby się ich pozbyć niezbędne mogą być umowy między graczami w celu zakupu pociągów. Jest to pewna cecha gry, ale mi ona nie przypada do gustu. Kilka razy pisałem o niej w tym wątku.
  • 18AL (1) - gra dla początkujących, nie była szałowa, ale jakoś tam dawała radę. Raz przez internet do tej pory, ale można jeszcze potestować
  • 18BL (1) - głównie pamiętam 2 typy osobne "drzewka rozwoju" - autobusy i pociągi. Pierwsze chyba dublowały wioski po których jechały, drugie jeździły klasycznie. Gra skupiona na operacjach.
  • 18CLE (1) - posiada ciekawe koncepty - spółka sterowana przez 3 graczy, posiadacz PD jest "prezesem", w brązowej fazie następuje kryzys ekonomiczny i dochód miast spada - ale przydałby się porządny deweloper, bo mapa świeci pustkami i jest po prostu za duża. Inną rzeczą, która by się przydała, to porządna instrukcja.
  • 18Chesapeake (8) - poniekąd prostsze 1830. Trochę mi się już przejadło, szczególnie widząc jego wady, więc nie prorokuję dużych chęci do powrotu. Wolałbym zagrać w tym czasie coś ciekawszego.
  • (18IrePL) (21) - prototyp gry wzorowanej na 18Ireland (z zachowaniem ciekawych mechanik i wyrzuceniem zbędnych rzeczy) na mapie Polski. Gra przeszła już przez wiele wersji, ale to jeszcze nie koniec, więc z opinią się wstrzymuję :P
  • 18MEX (8) - gra "słynąca" z train rushu. Jak dla mnie to to przeczy samemu sobie, ponieważ na początku nie da się kupić więcej niż 1 pociągu na OR. Potem nagle pociągi wybuchają i albo wszyscy przeżyli, albo jest trup i koniec gry. Dla mnie mocny train rush, to gra która od samego początku ciśnie te pociągi i nie przestaje nawet na moment. Pomijając to "przereklamowanie" jest dla mnie ok, ale czuję, że coraz mniej chce mi się w nią grać.
  • 18Scan (1) - prawie nic nie pamiętam, poza tym, że żółte miasta są tylko z ostrymi zakrętami (analogicznie jak w 1830 są tylko proste). Chyba była całkiem spoko, ale musiałbym jeszcze popróbować.
  • 18TraXX (1) - cośtam może było ciekawego, ale jeśli już to schowane pod mnóstwem luk, niedomówień i zaprzeczeń w instrukcji. Autor nie był skłonny współpracować w rozwianiu naszych wątpliwości, więc dalej niż za pierwszą rozgrywkę nie wyszedłem.
  • Steam over Holland (1) - wiele nie pamiętam, bo było to w moich pierwszych 10 rozgrywkach w 18xx, ale głównie przeszkadzała mi z góry narzucona ilość rund. Jedną z moich ulubionych cech 18xx jest to, że liczba rund nie jest z góry narzucona ;)
To by było na tyle. Dzięki wszystkim z którymi grałem za wspólne rozgrywki! Mam wrażenie, że to powyżej to dopiero wierzchołek góry lodowej :D
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2319
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 912 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

1826 to operacyjniak, nie najkrótszy (4 godziny, choć ostatnio zajęło nam 3; w ogóle ostatnio bijemy jakieś rekordy szybkości, i to nie tylko wtedy, kiedy kończymy grę w SR2, bo ktoś jest trupem ;) ; np. wczoraj 1841 na czterech w 130 min) i bez jakichś ekscytujących mechanik, ale z jakiegoś powodu mi się podoba. Chrom tam obecny jest bardzo klimatyczny (potenjcalnie dwie firmy państwowe; przedostatnie pociągi mocne i coraz mocniejsze dopóki nie pojawi się TGV, który sprawia, że już są be; TGV mogący używać tych samych torów co inny pociąg [bo w rzeczywistości TGV ma własną, odrębną sieć]). No i na pewno Francja/Belgia są dla mnie plusem ;)

1860 działa rzeczywiście bardzo dobrze na trzech, ale jeszcze do mnie ta gra nie przemówiła. Daję jej jednak kolejne szanse, bo ludzie, którym ufam, mocno chwalą. Moje pierwsze wrażenie jest takie, że najlepsza gra z gałęzi 1860/1862 (mnóż kasę bez żadnych zobowiązań) to 18MM ;) Ale o tym może kiedy indziej, jak już lepiej ogram te trzy gry.
Xenir pisze: 22 sie 2020, 23:48Mam wrażenie, że to powyżej to dopiero wierzchołek góry lodowej :D
"Problem" w tym, że już się w sumie wyprztykaliśmy z większości ciekawych gier (zostało nam milion klonów 1830 i jakieś operacyjne). Trzeba będzie zastąpić poznawanie wszerz poznawaniem wgłąb tych tytułów, które na to zasługują (co właściwie już robimy).

---

Miałem coś napisać o IrePL pod koniec sierpnia, ale to jednak za wcześnie, bo wersja, o której myślałem, że może być finalna, nie jest wystarczająco dobra. (Planowałem wysłanie prototypu chętnym potestować; będzie to musiało poczekać)

---
kisiel365 pisze: 18 sie 2020, 17:26 Warto iść w najdroższą prywatną dającą duży dochód kosztem nieotwierania firmy w pierwszej rundzie?
Nie. Na resztę nie odpowiadam, bo nie wiem.
Teoretycznie mógłbym mieć pewną poradę dla nowicjusza w 1889, ale byłaby uznana za złośliwą :lol:
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: 18xx

Post autor: kisiel365 »

Podzielę się spostrzeżeniami piątkowej rozgrywki 1889, która miała być na 4 osoby a wyszła na 2 (PanSernik i ja).

1. Udało mi się dość agresywnie poprowadzić licytację (na 2 os firmy F i G nie brały udziału) i nabyłem firmy A B i C a współgracz D i E, przy czym ja miałem na pierwszą firmę, a on nie. Na prywatnych zarabiałem 20 vs 30. Uruchomiłem niebieską za minimum. PanSernik z braku alternatywy na inwestycję zakupił kilka udziałów. Z racji pierwszeństwa w następnej rundzie i w obawie przed pozbyciem się akcji przeciwnika (i straty na wartości akcji) postanowiłem opróżnić kufry kupując 4 dwójki i podrzucić (jak mi się wtedy wydawało) zgniłe jajo.
2. Niebieska okazała się całkiem dobrze prosperującą firmą, bo współgracz uruchomił różową i po lekkiej rozbudowie połączeń i późniejszym dofinansowaniu z kufrów różowej, niebieska i różowa jeździły sobie na północnym wschodzie przynosząc całkiem niezłe dochody. Wszystkie prywatne wciśnięte nowym firmom za 200% wartości.
3. Ja postanowiłem się odciąć i zamiast w czerwoną blisko istniejących połączeń, poszedłem w brązową i żółtą na zachodzie. Na tym etapie czułem już, że jestem trochę w tyle, więc starałem się pośpieszyć z pociągami. Udało się dość sprawnie zezłomować 2, ale niebieska i różowa tylko na krótko zmniejszyły dochody, bo w międzyczasie kupiły 3 i 4 i coś tam się powymieniały, a sieć połączeń była już gęsta na północnym wschodzie.
Obrazek
4. Obaj sprzedaliśmy trochę udziałów i PanSernik uruchomił zieloną a ja fioletową. Niestety przez lekkomyślność straciłem żółtą i w tym momencie wiedziałem, że jest pozamiatane. Zależało mi, żeby dorwać się do diesla ale niestety za bardzo skupiłem się wcześniej na tym, aby każda moja obecna firma miała 5 lub 6 i przyblokowałem się z zakupem D. Przez to 4 obficie występujące w firmach PanSernika szalały po torach przez wiele ORów i straszyły przy zakupie akcji, bo bałem się wciśnięcia firmy trupa.
5. Prezydenckie udziały ostatniej firmy (czerwonej), która dawałaby mi szansę na przełamanie sytuacji, zostały nabyte za resztki prywatnych środków współgracza, który zachował na tyle płynności finansowej, żeby nie dać sobie odebrać ani czerwonej, ani żółtej.
6. PanSernik wstrzymał parę razy wypłaty i dozbierał na bezpieczny zakup 6 i D. Ja czując (chyba błędnie), że nie ugram na wstrzymaniu zbytnio, wypłacałem zawsze. Żółtą firmę trzymał do końca w żółtej strefie, więc nie liczyły mu się do (i tak ogromnego dla 2 graczy - 25) limitu papierów. Czerwona miała potencjał na walizkę, ale ostatecznie kupiła D i coś tam jeszcze pojeździła w kartkowych ORach.
7. Zakończyliśmy jakoś po 3.5h: 5 vs 2 firmy, każdy swojej 60% i 1-4 udziałów firmy współgracza. Przegrałem mając na końcu 9.5k vs prawie 13k. Myślę, że trzeci gracz by mógł sporo namieszać, a tak PanSernik nie popełnił błędu, którym byłbym w stanie się odkuć za moje wtopy. Chętnie zagram w większym składzie.

Przy okazji pozwolę sobie pokazać świetny patent na czytelną licytację prywatnych:
Obrazek
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Elemele
Posty: 407
Rejestracja: 13 mar 2006, 11:40
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 28 times
Been thanked: 64 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Elemele »

kisiel365 pisze: 23 sie 2020, 01:37 Podzielę się spostrzeżeniami piątkowej rozgrywki 1889, która miała być na 4 osoby a wyszła na 2 (PanSernik i ja).
Jak dla mnie trochę dziwne, że mając firmę B i możliwość uruchomienia firmy nie założyłeś Tosa - tam można na samych 2T kokosy robić z tym kaflem portu.
Ad. 1 - Co do Twoich obaw, że przeciwnik by akcje sprzedał to jak najbardziej byłaby to dobra sprawa - akcje w bank pool płacą do firmy. Ty zrobiłeś na odwrót, więc to rywal miał firmę z pociągami i jeszcze kupą akcji w bank pool'u. Mógł pewnie jeździć i spokojnie wypłacać a kasa i tak trafiała i do niego i do firmy.
Ad 2 - Niebieska ma szybki dostęp do Kotohiry i Takamatsu - 2 dobrze płatnych miast, więc jazda tam jest opłacalna.

Co do patentu na licytację, to my po prostu kładziemy żetony na rogach prywatnej tak by mniej więcej wskazywała gracza, który to położył - też się sprawdza.

Jeśli chcecie pograć w 1889 online to jestem chętny :)

PS. Z tego co widzę na zdjęciu:
Obrazek
to kafel jest położony niezgodnie z zasadami (brak przejazdu po upgradowanym torze).
ODPOWIEDZ