Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
dawid
Posty: 516
Rejestracja: 26 lut 2014, 14:59
Has thanked: 183 times
Been thanked: 239 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: dawid »

Kolejny miesiąc urlopowy, więc kolejny całkiem udany jeśli chodzi o lżejsze gierki.
Udało rozegrać się 98 rozgrywek w 12 gier.

Załoga 58
Tainted Grail 13
Winnica 7
Everdell 4
Rummikub 4
Pracownia snów 3
Santorini 3
Welcome To... 2
Londyn 1
Wsiąść do pociągu: Europa 1
Viticulture 1
The Voyages of Marco Polo 1

Gry miesiąca (nie byłem w stanie zdecydować się co nam się bardziej podoba):
Pracownia snow - bardzo przypadła nam do gustu. Kupiona głównie ze wględu na "klimat" i wygląd, ale okazało się, że jest całkiem przyjemnym i złożonym tytułem. Dołożenia Pana Koszmara wnosi dużo do rozgrywki i zaczyna się niemałe kombinowanie. Zasady są całkiem proste, już po kilku ruchach wiadomo o co chodzi, mimo wszystko wydaje mi się, że nie tak łatwo to wytłumaczyć początkującym. Byłem zaskoczony ile kombinowania może być w grze, która polega na zbieraniu okruszków. Przypomina mi troszkę Takenoko.
Załoga - już drugi miesiąc z rzędu na podium. Idealna gra dla miłośników gier karcianych a zwłaszcza brydża czy 66. Poza pierwszymi misjami, które są bardzo nudne, po każdej rozgrywce chce się zagrać jeszcze raz. Klimatu w tym nie ma żadnego, ale jako karcianka idealna. Graliśmy zarówno w 2,3 i 4 osoby i w każdym składzie działała dobrze. Najtrudniej było w 4 osoby, ale to ze względu na zróżnicowany i niedopasowany zespół.

Rozczarowanie miesiąca:
Santorini - zalegała miesiącami na półce i przyszła pora na wypróbowanie. Totalnie nie nasza para kaloszy. Te plastikowe elementy są dla mnie obrzydliwe. Nie chce się grać widząc taką kupę plastiku. Niektóre moce boskie wydawały się dużo mocniejsze niż inne. Sama rozgrywka bez emocji. Gra została od razu sprzedana.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: jakmis83 »

W sierpniu było grane:

Wojna o Pierścień - tu się nic nie zmienia, wciąż jest to moja gra numer 1. Tytuł, który pomimo takiego samego rozstawienia początkowego, zaskakuje rozgrywaną historią za każdym razem. Gra absolutnie niepowtarzalna.

Brief Border Wars - wydana przez Compass, dość szybka i przystępna gra wojenna z jednostkami w formie żetonów, pokazujące krótkie starcia graniczne. Ja grałem w konflikt chińsko - wietnamski. Jestem totalnie oczarowany tym tytułem, chociaż jest tutaj duża losowość. Musi być, skoro jest dużo rzucania kostkami. Jednak grę polecam i mam nadzieję w nią jeszcze zagrać.

Posiadłość Szaleństwa 2 edycja - powrót tej gry do mojej kolekcji. Jest to udany powrót, mimo jej wad. Na pewno jest mało scenariuszy i po udanym przejściu historii, niechętnie do takiego scenariusza się wraca. Mi to na razie nie grozi, ponieważ większość scenariuszy skończyła się porażką ;)
Grę ratuje fanowska aplikacja Valkyria, z której częściej korzystam niż z aplikacji oryginalnej.

Grą miesiąca została Posiadłość Szaleństwa.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Xardas123
Posty: 352
Rejestracja: 22 kwie 2018, 18:33
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Xardas123 »

jakmis83 pisze: 02 wrz 2020, 12:25 Grę ratuje fanowska aplikacja Valkyria, z której częściej korzystam niż z aplikacji oryginalnej.
Mógłbym jakiegoś linka do tej apki poprosić??
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4671
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1218 times
Been thanked: 1419 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Mr_Fisq »

Sprzedam: Obniżki, nowości: Root, Lanzerath Ridge, Dawn of the Zeds, Etherfields
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1684 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: BOLLO »

Gizmoo pisze: 01 wrz 2020, 13:04 POWRÓT MIESIĄCA, PARTIA MIESIĄCA I GRA MIESIĄCA:

MAGIC: THE GATHERING – Syn marnotrawny powrócił na łono EDH!!! :lol: Nie grałem całe lata świetlne w commandera i muszę powiedzieć, że żałuję, że odpuściłem sobie tą zabawę. Obydwie partie były rewelacyjnie, chociaż pewnie sporą cegłę dołożyło doborowe towarzystwo. EDH, to format, który zawsze darzyłem największą sympatią, bo gwarantował epickie starcia. Tym razem było jeszcze lepiej. To była jedna z najlepszych rozgrywek w moim życiu! Mnóstwo zabawy, emocji, kapitalnych zagrań i trudnych decyzji. Dość powiedzieć, że skończyłem grę wygrywając z przeciwnikiem na jednym punkcie życia! Rewelacyjna zabawa. Chcę częściej, chociaż boję się powrotu do nałogu. :lol: 9/10!
NIEEE.....Żeby nie było że nie ostrzegałem...chociaż ja po cichu pod kołderką co noc ronię łezkę że sprzedałem swojego Reanimatora..... :cry:
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: buhaj »

W sierpniu padło 145 rozgrywek w 20 gier. Najwięcej w szachy 111 i Projekt Gaja 14.

Nowości:
Pipeline (3)++. Dobra gra. Bardzo fajny jest pomysł z układaniem rur. Ten przestrzenny motyw dodaje szczyptę unikalności. W rozgrywce jest brak w zasadzie wszystkiego - łącznie z czasem. Gra posiada "krótką kołderkę" i faktycznie trwa krótko (około 1 h na 2 osoby, na 4 osoby odpowiednio dłużej). Bardzo dobrze się bawię przy rozgrywce. Żona ma obawy o pewną schematyczność aczkolwiek ciężko o konkretną opinię po 3 partiach. 8,5/10

1841: Railways in Northern Italy (2). Kolos. Sam nie wiem czy mi się bardziej podobała rozgrywka czy nie podobała :). Zasady nie są bardzo skomplikowane ale sama rozgrywka już tak. Błądzenie w ciemności. Jak wykorzystać ogromne pieniądze w firmie "wnuczce", która jest córką córki naszej początkowej firmy. Może nawet bardziej jak "przelać" te pieniądze firmowe do naszych prywatnych. Oto jest pytanie. 8/10

1876: Trinidad (1). Najmniejsza 18xx w jaką grałem. Bank 4500$. 4 firmy (i to jak gra się z dodatkiem), maksymalnie można mieć po 7 akcji. Dobra pozycja do wprowadzania nowych graczy. Obawy o regrywalność

Stali bywalcy:: 1882: Assiniboia (1), 18Scan (1), Brass: Lancashire (1), CO₂: Second Chance (1), Dominant Species (1), Escape Plan (1), The Gallerist (1), Monopoly (1), Poker (1), Ticket to Ride: Europe (1), Trickerion: Legends of Illusion (1), Szachy (111 - większość online)

Powroty::
Rebelia. Ta gra jest genialna. Po każdej rozgrywce można by nowy film nakręcić. Epickie bitwy, nagłe zwroty akcji, nieoczekiwane zmiany miejsc, sabotaże i wrogie przejęcia planet. Palce lizać
Anachrony. Lubię tę grę ale czekam z utęsknieniem na nadchodzący dodatek. Nie żebym się znudził dotychczasowym stanem gry, bo ma przecież sporo modułów, ale z czystej ciekawości.
1830: Railways & Robber Barons (1) Po rozegraniu kilkudziesięciu partii w 18xx w kilkanaście pozycji dla mnie to ścisły top 3 tej serii. O ile nie top 1

Nowość miesiąca: 1841: Railways in Northern Italy. Byłem zmęczony po rozgrywce ale dużo o niej myślałem. Z chęcią zagram kolejny raz
Rozgrywka miesiąca: Star Wars: Rebellion (1). Ta partia mi się potem śniła :)
Gra miesiąca: Projekt Gaja = 14 pojedynków z żoną (to jej ulubiona gra). Na moim koncie już ponad 70 rozgrywek w Gaję i zero znużenia tą pozycją "grową". Przydałoby się jednak fajne rozszerzenie.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1684 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: BOLLO »

Rozgrywka miesiąca: Star Wars: Rebellion (1). Ta partia mi się potem śniła :)
- Grałem z żoną słuchaj ale była akcja
- Fajnie i co?
- No kurde mówię ci tak mnie na jarała że mi się później śniła.
- Kto? Żona?
- E tam żona REBELIA!!!
- A no przecież..... :mrgreen:
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: cboot »

Nowości: Celestia, Wirus

Najczęściej grane: Celestia (3x)
Gra miesiąca: Celestia
Awatar użytkownika
Tommy
Posty: 1738
Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 107 times
Been thanked: 27 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Tommy »

Gra miesiąca: INIS - fenomenalna gra! Graliśmy bodajże 6 razy, zawsze w 3 osobowym składzie. Podstawka bez dodatków. Piękne wykonanie, klimat na każdym kroku, ale najlepsza sama gra. Niezwykłe jest jak wydaje się, że na pierwszy rzut oka to taka sobie gierka, a potem nagle każdy ruch, każda decyzja, począwszy od draftu, poprzez kolejność kart, zdobywanie eposu, terenów, podbojów, dominacji, czasem nawet umiejętnie zagrane święto etc. - wszystko ma znaczenie. Obserwowanie przeciwników, co i jak grają, jakie karty preferują, na co się nastawiają, co lubią blokować, jakie tereny zdobywać.
Niewiele elementów, a myślenie włączone od początku do końca. Intensywność z każdą partią rośnie.

Jedyny minus... instrukcja. Albo autor, albo tłumacz... ktoś zawalił. Tyle kart z możliwością różnej interpretacji... dawno się nie trafiła taka gra.
Jako starzy karciankowi gracze może czasem chcemy za bardzo przekombinować, ale pierwsze dwie partie - bardzo często jak na taką grę - instrukcja, faq, www etc.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 58 times
Been thanked: 122 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: upadly_bankowiec »

Siedemnaście rozgrywek w dziewięć gier, 25 godzin spędzonych nad planszą. Dwie nowości wjechały na stół - Brass Birmingham i Star Wars Armada.

Brass skradł moje serce, to pierwsza gra od dawna w którą mogłem grać ponownie jeszcze raz po zakończeniu rozgrywki.

Star Wars Armada rozegraliśmy ze znajomym jako dwaj nowicjusze. Grało się fajnie, jednak niestety przy wyborze statków/kart zaufaliśmy aplikacji a ona nie wywiązała się że swojego zadania najlepiej (delikatnie mówiąc). Powstała bardzo przeciętna flota rebeliantów którą bez problemu łoiły trzy gwiezdne niszczyciele Imperium.

Oprócz tego warto wspomnieć o Terraformacji Marsa, Clanku i ukończeniu ostatniego scenariusza podstawowej kampanii do Massive Darkness.

Grą miesiąca zostaje jednak bezapelacyjnie Brass Birmingham.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3354
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1033 times
Been thanked: 2010 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Ardel12 »

Munchhausen pisze: 01 wrz 2020, 16:10
  • 7 cudów: Pojedynek (1 partia) - po zdobyciu przez dziewczynę trzeciego symbolu naukowego w pierwszej erze, sam postanowiłem pójść w zielone. I udało mi się w ten sposób nawet wygrać, czym byłem nieco zaskoczony. Kluczowe okazało się zbudowanie w trzeciej erze cudu, który pozwolił mi zagrać dwie rundy pod rząd i w ten sposób zgarnąć kartę z piątym symbolem.
Mam nadzieję, że wiesz, że do wygrania dominacji naukowej potrzebnych jest 6 symboli :)
Wydaje mi się to niemożliwe.bardzo ciężkie, by nie zdobywając w pierwszej fazie więcej niż jednego symbolu, uzbierać ich 6(4 są do uzbierania w 1 fazie) . Nawet biorąc pod uwagę prawo z żetonu. Nie zapominając jeszcze, że mamy przeciwnika, który również nie chce pozwolić nam zebrać tych symboli + los, który może po prostu nie wrzucić nam do fazy tych kart :D
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 813
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 297 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Grzdyll »

Wrzucę również swoje krótkie podsumowanie wakacji, choć u mnie ogólnie rotacja gier jest niewielka, gramy w familijne tytuły, a w te miesiące głównie takie, które łatwo nam się zabierało i tłumaczyło przy okazji wyjazdów wakacyjnych. Grane było (oceny dotyczą odczuć w tych partiach, nie gry jako całości):

Stali bywalcy:
Seria Wsiąść do pociągu (praktycznie wszystko, co wydano) - "Pociągi" to najczęściej grana u nas pozycja, choć oczywiście w różnych odsłonach, które nadal potrafią zaskoczyć. Na uwagę może zasługuje zagranie wreszcie w "Kraje Północy", których długo brakowało w kolekcji ale które jednak jakoś nie zachwyciły. Mój prywatny aktualny ranking map to mniej więcej: Niemcy - Włochy - Wlk.Brytania - Francja - Dziki Zachód - Afryka - Holandia - Pennsylvania - Polska - Kraków (home made) - Kraje Północy - Szwajcaria - Azja - Europa - Japonia - USA. Jedne rozgrywki ciekawsze, drugie mniej, przy tak ogranym tytule trudno o spektakularne zaskoczenia. Standardzik. Ocena ogólna: 6/10
Chinatown - Bardzo lubimy tę grę, gdzie rolę odgrywa po części umiejętność handlowania i szczęście. Ocena 8/10
Ilos - "Stateczki" zagościły u nas już regularnie na stole i zaczynamy wreszcie grać w nie ciut bardziej strategicznie niż tylko taktycznie (przy czym niestety coraz większą rolę zaczyna odgrywać los). Ale to bardzo dobra gra z całkiem niezłą dozą negatywnej interakcji, której zwykle nie lubimy a tu jakoś ją przełknęliśmy pod płaszczykiem zwykłego zbierania zasobów. Ocena: 7/10
Decrypto - Na większą grupę dorosłych osób nie ma chyba lepszej gry "imprezowej" - wystarczy podzielić się na damsko-męskie drużyny, w których podpowiadają wszyscy po kolei i jeśli nie ma osób które będą sobie robić głupio jaja to wieczór pełen emocji gwarantowany. Jedyny minus to pierwsze tłumaczenie zasad, przy którym zazwyczaj większość nie rozumie o co chodzi ;) Co oczywiście błyskawicznie znika po rozegraniu kilku rund. Ocena: 9/10
Welcome to... - Nasza standardowa wakacyjna wykreślanka, przy zalaminowanych planszach i wykorzystaniu bardzo zgrabnej aplikacji w telefonie (polecam spróbować) pozwala grać praktycznie nieograniczonej liczbie osób, nie trwa zbyt długo, pozwala przyjemnie pokombinować praktycznie bez interakcji z innymi. Ocena: 6/10
6 bierze - Standardowy filler "na koniec wieczoru" - jak zwykle im więcej osób tym większa losowość, decyzje dość iluzoryczne ale nieustannie nowym graczom bardzo się podoba. Ocena: 4/10
Hanabi - Klika partii z nowymi graczami, przy których jak zwykle trzeba się pilnować, żeby niechcący nie podpowiadać niezgodnie z zasadami, co bywa niestety irytujące. Ale wspólne układanie potrafi dać sporo satysfakcji. Ocena: 4/10
Wilkołaki - Oczywiście mowa o polskiej wersji One Night Ultimate Werewolf. Fajne, szybkie, przyjemnie gra się z dziećmi. Szkoda że w Polsce nie wydano dodatku Daybreak, w którym jest klika bardzo ciekawych ról. Ocena: 4/10
Hero Realms (z dotychczasowymi dodatkami PL) - Tylko kilka partii, które nie zapadły szczególnie w pamięć. Ocena: 4/10

Nowości i powroty:
Magia i Myszy - Jesteśmy dopiero po trzecim rozdziale więc ocena w przyszłości może ulec zmianie ale na razie mam mieszane uczucia. Z jednej strony gra jest faktycznie ładna i klimatyczna, a bardzo pozytywne nastawienie córek dało świetne wspólne emocje nad planszą. Z drugiej niestety doskwierał brak lekkości rozgrywki. O losowości wynikającej z kości wiedziałem już wcześniej, więc to nie był problem ale zaskoczyła mnie ilość wątpliwości odnośnie zasad (vide cały wielostronicowy wątek FAQ temu poświęcony), słabo napisana instrukcja, sporo nieintuicyjnych i niejasnych mini-reguł, które w efekcie bardzo skutecznie psuły radość z rozgrywki i nie pozwalały na imersję i "cieszenie się historią". Ponadto nie zachwyciło mnie zarówno małe zróżnicowanie samych walk (nawet wykorzystując te same figurki można było wg mnie zrobić znacznie więcej kart rożnych wersji tych "stworów") jak i w mojej ocenie zbyt wysoki poziom trudności rozgrywki. Ocena: 5/10
Welcome to... - dodatki: Bombki, Haloween, Lody, Zombie - Postanowiliśmy urozmaicić podstawkę i... w sumie po przetestowaniu dodatków z ulgą do niej wróciliśmy :) Nie to, że są złe ale nie wprowadzają nic przełomowego, a potrafią być wręcz irytujące (Lody, a szczególnie Zombie), czego w tej grze zupełnie nie szukamy. Jeśli już miałbym polecać to Bombki i Haloween (ocena: 4/10), natomiast od Lodów i Zombie trzymałbym się z daleka (Ocena: 1/10).
Szeryf z Nottingham + dodatek - Powrót i... największe zaskoczenie. Byłem krytykiem tej gry i bardzo przychylnych jej recenzji (@Gambit wybacz!) bo podstawka była moim zdaniem niezbalansowana, nie premiując wystarczająco kontrabandy. Nie sądziłem, że dodatek może coś realnie odmienić a tu gra okazała się hitem tych wakacji. Docenienie kontrabandy i 6 gracz (nawet grany bez podwójnych szeryfów, tylko normalnie) spowodowało, że ten "Karaluszek kłamczuszek na sterydach" dostał nowe życie. Odszczekuję i przyznaję, że w odpowiednich okolicznościach to świetna gra! Ocena: 10/10
nimsarn pisze: 01 wrz 2020, 10:36 Szeryf z Nottingham (-) - nie lubię tej gry i nie jest to tajemnicą w rodzinie i pewnie dlatego trafiła na rodzinny stół - muszę rozejrzeć się za dodatkiem dla syna może wówczas ból zelżeje ;) ;
Koniecznie sprawdź z dodatkiem, bo może być tak jak u mnie :)
Ka$a i spluwy - Drugie, po szeryfie pozytywne zaskoczenie (choć w znacznie mniejszej skali). Od gry odbiłem się kiedyś przez te nieszczęsne pistolety, z których strzelanie do siebie może się źle kojarzyć (jak ktoś ma styk z prawdziwą bronią to tak ma, że celowanie do kogoś nie jest zabawne). Po przezwyciężeniu tej psychicznej bariery ta gra potrafi być całkiem przyjemna. Ocena: 4/10
Brzdęk! Nie drażnij smoka - Długo jakoś nie chciała wrócić na stół. Wróciła i dowiodła, że to całkiem przyjemny, familijny deckbuilding. Ocena: 5/10
Bankrut - Tylko klika rozgrywek, lubimy Chinatown, lubimy Fasolki więc zagraliśmy. Emocje nieco inne, wydaje się być ciekawą pozycją szczególnie dla dzieciaków. Ocena: 4/10
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4476
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: garg »

Grzdyll pisze: 03 wrz 2020, 10:17 [...] Magia i Myszy - Jesteśmy dopiero po trzecim rozdziale więc ocena w przyszłości może ulec zmianie ale na razie mam mieszane uczucia. Z jednej strony gra jest faktycznie ładna i klimatyczna, a bardzo pozytywne nastawienie córek dało świetne wspólne emocje nad planszą. Z drugiej niestety doskwierał brak lekkości rozgrywki. O losowości wynikającej z kości wiedziałem już wcześniej, więc to nie był problem ale zaskoczyła mnie ilość wątpliwości odnośnie zasad (vide cały wielostronicowy wątek FAQ temu poświęcony), słabo napisana instrukcja, sporo nieintuicyjnych i niejasnych mini-reguł, które w efekcie bardzo skutecznie psuły radość z rozgrywki i nie pozwalały na imersję i "cieszenie się historią". Ponadto nie zachwyciło mnie zarówno małe zróżnicowanie samych walk (nawet wykorzystując te same figurki można było wg mnie zrobić znacznie więcej kart rożnych wersji tych "stworów") jak i w mojej ocenie zbyt wysoki poziom trudności rozgrywki. Ocena: 5/10
Zgadzam się z każdym zarzutem. Dlatego u nas w domu przestaliśmy się przejmować większością reguł i graliśmy po prostu dla przeżywania historii: wolno wybrać tylko cztery postacie - wybieramy wszystkie, nie pamiętamy różnicy pomiędzy ogłuszonym zatrutym powalonym itp. - traktujemy każdy efekt tak samo, nie rozumiemy reguły toczenia jajka sowy (z dodatku) - toczymy je po swojemu itd. itp.

Jak już człowiek przestanie się przejmować tym, że nie jest pewien jakiejś reguły, to potem jest z górki. Bo mechanicznie gra jest toporna jak Pepesza, ale fabularnie działa fajnie i pozwala na przeżycie doświadczenia RPG-light bez konieczności przygotowywania sesji.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Munchhausen
Posty: 729
Rejestracja: 01 sty 2013, 22:29
Lokalizacja: Poznań/ Wągrowiec
Has thanked: 146 times
Been thanked: 129 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Munchhausen »

Ardel12 pisze: 03 wrz 2020, 07:22
Munchhausen pisze: 01 wrz 2020, 16:10
  • 7 cudów: Pojedynek (1 partia) - po zdobyciu przez dziewczynę trzeciego symbolu naukowego w pierwszej erze, sam postanowiłem pójść w zielone. I udało mi się w ten sposób nawet wygrać, czym byłem nieco zaskoczony. Kluczowe okazało się zbudowanie w trzeciej erze cudu, który pozwolił mi zagrać dwie rundy pod rząd i w ten sposób zgarnąć kartę z piątym symbolem.
Mam nadzieję, że wiesz, że do wygrania dominacji naukowej potrzebnych jest 6 symboli :)
Wydaje mi się to niemożliwe.bardzo ciężkie, by nie zdobywając w pierwszej fazie więcej niż jednego symbolu, uzbierać ich 6(4 są do uzbierania w 1 fazie) . Nawet biorąc pod uwagę prawo z żetonu. Nie zapominając jeszcze, że mamy przeciwnika, który również nie chce pozwolić nam zebrać tych symboli + los, który może po prostu nie wrzucić nam do fazy tych kart :D
Ożesz, masz absolutną rację! Graliśmy po dłuuuugiej przerwie i takie są skutki, szczególnie że pamięć już nie ta, co kiedyś. Dziewczyna się ucieszy, że moja wygrana okazała się mocno szemrana. Co prawda do zgarnięcia był jeszcze żeton prawa (zawsze jak go widzę, to idę w zielone), ale niesmak pozostaje :D
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 813
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 297 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Grzdyll »

garg pisze: 03 wrz 2020, 10:28 Zgadzam się z każdym zarzutem. Dlatego u nas w domu przestaliśmy się przejmować większością reguł i graliśmy po prostu dla przeżywania historii: wolno wybrać tylko cztery postacie - wybieramy wszystkie, nie pamiętamy różnicy pomiędzy ogłuszonym zatrutym powalonym itp. - traktujemy każdy efekt tak samo, nie rozumiemy reguły toczenia jajka sowy (z dodatku) - toczymy je po swojemu itd. itp.

Jak już człowiek przestanie się przejmować tym, że nie jest pewien jakiejś reguły, to potem jest z górki. Bo mechanicznie gra jest toporna jak Pepesza, ale fabularnie działa fajnie i pozwala na przeżycie doświadczenia RPG-light bez konieczności przygotowywania sesji.
No i właśnie jestem też (niestety!) coraz bliżej takiego podejścia, co niestety powoduje we mnie wewnętrzny dysonans. Bo ogólnie uważam, że wprowadzanie "home rules" może być usprawiedliwione tylko wtedy, gdy się dobrze pozna grę na oryginalnych zasadach - a tu naprawdę nie jest to łatwe (mimo że czytanie instrukcji i przyswajanie reguł zwykle nie stanowi dla mnie trudności). Najgorsze jest to, że wydaje mi się, że bardzo niewiele trzeba by w tej grze zmodyfikować, aby była naprawdę rewelacyjnym, jak to nazwałeś "RPG-light bez konieczności przygotowywania sesji" :(
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1684 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: BOLLO »

Wiedziałem że będzie słabo bo jestem wypluty z czasu aż do listopada ale liczyłem na to że na urlopie coś pogram. "Niestety" pogoda dopisała więc cały dzionek poza domkiem ;-)
1x ROBINSON CRUSOE -Pierwszy scenariusz bo córka grała i udało się przejść. Jak zwykle jak się udaje wygrać z grą to jest wielka radość. Coraz bardziej mi ta gra się podoba.
1x TAKENOKO jak zwykle przegrałem ale nadal uważam że to bardzo dobra lekka gra nie tylko dla dzieci
3x DZIEŃ BOBRY jak zawsze dobrze się bawię jak jest mało czasu.
1x HOBBIT GRA KARCIANA Klimaty władcy + Matin Wallace więc to musiało być dobre. Niestety gra dramat 2/10 (2 bo to Władca jednak :-)) . Totalne rozczarowanie i nie na darmo jest na BGG na 19k pozycji
https://boardgamegeek.com/boardgame/126 ... -card-game
2x CATAN SZYBKA GRA KARCIANA Bardzo liczyłem na to że będzie to faktycznie szybka gra karciana w klimatach Catan. No niestety obie partie nudne i trwajace po ok 45min a można i spokojnie wykręcać 1h . A szkoda bo ma potencjał i może być lepsza od podstawki ale nadal jest przydługawa. Mimo to dla dzieci opcja fajna.
2x X-wing kolejne 2 bitwy na 100pkt i obie na win :-) Jak ekipa się nie wykruszy to myślę że jeszcze zainwestuję w tę gierkę bo mnie się podoba. Szczególnie składanie eskadr coś jest z w tym z MTG :mrgreen:
Cvvenu
Posty: 116
Rejestracja: 30 maja 2020, 14:47
Has thanked: 20 times
Been thanked: 15 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Cvvenu »

Startując ze swoją pierwsza planszówką i rozgrywkami w lutym tego roku, w końcu "dorosłem" do podliczania swoich partii :D

Także Sierpień to 41 rozgrywek w 16 gier:
Spoiler:
Małe wyróżnienia:
Kemet - jedna z moich ulubionych gier o ile nie ulubiona, zawsze chętnie zagram.
Star Realms - talia kart zabierana niemal wszędzie, z uwagi na ilość miejsca jaką zajmuje i szybkość partii. Stad tez rekord miesiąca i 10 rozgrywek w ten tytuł, z ochotą na kolejne
Dead Men Tell No Tales - debiut, 2 partie w 3 osobowym składzie na łatwym poziomie w celu zapoznania się z grą. Bardzo pozytywne wrażenie, chętnie pogram więcej
7 Cudów Świata Pojedynek + Panteon - moja pierwsza gra, dorzucone kolejne dwie partie. Obecne top 1 z gier dwuosobowych.
Cthulhu Death May Die - debiut, pierwsze spotkanie z tak "pokaźnym" figurkowo tytułem. Robi wrażenie i robotę, z chęcią do niego wrócę jeśli będzie okazja bo to jeden z dwóch tytułów z sierpnia którego nie posiadam w kolekcji.

Na minus:
Takenoko + Chibis - jedna z moich pierwszych gier, na początku dawała przyjemność z gry i cieszyła oczy ale teraz już mi się przejadła. Sam tego tytułu już nie proponuję, teraz uległem namową znajomych.(po powrocie z wakacji kiedy będzie można sprawnie odpowiadać na wiadomości i wysłać paczkę gra pójdzie na sprzedaż)
Awatar użytkownika
Beowulfik
Posty: 274
Rejestracja: 30 sie 2019, 21:16
Has thanked: 204 times
Been thanked: 31 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Beowulfik »

Niezwykle udany miesiąc, bo liczba rozgrywek rekordowa - aż 64 w 5 gier, choć prawda jest taka, że tak imponujący jak na moje warunki licznik nabiła głównie jedna szybka karcianka - natomiast nie było żadnych większych planszówkowych objawień.

Tikal (++) - 6 rozgrywek w składzie trzyosobowym - powrót po ponad pół roku i z każdym kolejnym razem utwierdzam się w przekonaniu, że mimo trudnych początków (po kilku partiach dwuosobowych chciałem grę sprzedać) jest to obecnie ścisła czołówka moich ulubionych gier. Pod koniec roku zamierzam wreszcie sporządzić swoje top10 ulubionych gier, i na chwilę obecną myślę, że ten tytuł miejsce w pierwszej piątce (ale nigdy nie wrócę do niej w składzie dwuosobowym...). Uwielbiam w Tikalu to, że każda gra jest zawsze zupełnie inna, bo zawsze wychodzi inne rozłożenie kafli, zawsze przeciwnicy reagują inaczej na różnorodne rozłożenie kafli i zawsze pojawia się taktyczna zagwozdka, czy lepiej zbierać skarby i zaliczać dodatkowe punkty, czy jednak ryzykować i ustawiać się pod przejmowanie świątyń. Fakt, jest w Tikalu sporo losowości i można mieć pecha, ale chyba tylko raz zdarzyło nam się, żeby rozłożenie kafli było tak pechowe, że dana osoba miała od początku mniejsze szanse. Przeważnie to od gracza i jego umiejętności w taktycznym manipulowaniu swoimi ludźmi zależy, jak wszystko się potoczy. A samą losowość w takim wydaniu wprost uwielbiam, bo daje mnóstwo opcji do taktycznych popisów, a jednocześnie trzeba cały czas być uważnym i reagować na sytuację na planszy, bo długoterminowym planowaniem niewiele tu się ugra. Zdecydowanym plusem jest też fakt, że mimo sporej negatywnej interakcji żona lubi tę grę chyba jeszcze bardziej niż ja!

Pałace Carrary (+/-) - 6 rozgrywek w składzie trzyosobowym - zachęcony bardzo pozytywnymi doświadczeniami z Tikalem postanowiłem spróbować sił z inną grą Kieslinga i Kramera. Po zapoznaniu się z różnymi topkami wyszło mi, że Pałace Carrary wiele osób uznaje za jedną z ich najlepszych gier. Jeśli nie najlepszą. A że akurat udało się kupić tu na forum niemieckojęzyczną nówkę w folii, ściągnąłem z BGG angielską instrukcję i zaczęliśmy grać. I co? I spory zawód, który wynikał chyba w pewnej mierze z oczekiwań, ale głównie jednak z suchości i jednostajności samej gry. W tym sensie, że estetycznie gra jest bardzo ładna i funkcjonalna (imho poza schrzanionym torem punktacji), ale to czysta mechanika, która z obraną przez twórców tematyką ma mało wspólnego (a co by nie mówić o Tikalu, ja w nim czuję, że eksploruję nieprzeniknioną dżunglę :D). Ot, wyścig na przekładanie kolorowych kamyków z miejsca na miejsce, żeby kupić dające profity budynki. Wyścig dla nas wyjątkowo mało emocjonujący. Pomysł z kołem z surowcami sprawdził się bardzo fajnie, tak jak z parawanikami zakrywającymi liczbę posiadanych przez graczy monet i surowców, ale to przekładanie z miejsca na miejsce zrobiło się po jakimś czasie dosyć żmudne (mimo że graliśmy jedną partię dziennie). Z jednostajnością chodziło mi o to, że mimo iż w grze chodzi o odpowiednie balansowanie zarabiania i budowania, bardzo łatwo zauważyć dwie czy trzy najlepsze drogi do zwycięstwa, a brak większej różnorodności w grze (kamyki i budynki są częściowo losowe, ale zawsze robi się to samo, i w bardzo podobnej kolejności) sprawił, że ostatnie dwie gry zagraliśmy tylko po to, żeby upewnić się, że to nie jest gra dla nas. Doceniam Pałace Carrary za to, czym są, ale gra już z kolekcji wyleciała, natomiast dzięki temu tytułowi zrozumiałem w końcu, że choć jestem przede wszystkim eurograczem, najbardziej cenię te tytuły, które pozwalają mi się choć trochę zanurzyć w oferowany przez grę świat - które oferują mi jakiś klimat i mechanikę powiązaną z tymże klimatem i tematyką. Na minus fakt, że jak byłem zajarany na gry Kieslinga i Kramera (miałem sprawić sobie między innymi Paryż), tak teraz entuzjazm mi opadł i na razie kończę z nimi planszówkową przygodę. Oczywiście poza Tikalem!

Kolejka (+) - 9 rozgrywek w składzie trzyosobowym - żona dostała w prezencie od przyjaciela, więc nie chciałem narzekać i zagraliśmy, mimo że czułem, że to będzie festiwal losowości i przypadków. I co? I przy takim podejściu, popartym drinkowaniem i rozmowami przy stole, gra całkiem fajnie weszła. Z jakiegoś powodu wygrałem lub zremisowałem większość partii, ale nie uznaję tego za żaden wyczyn, natomiast sama rozgrywka w przepychanie się i podkładanie sobie świń jest całkiem fajna. Kontekst edukacyjny także przyjemny, szczególnie jeśli ma się obok osobę, która w tamtych latach żyła, a także oglądało się seriale w rodzaju Alternatywy 4. Myślę, że będziemy do tego raz na jakiś czas wracać, gdy pojawi się odpowiednie towarzystwo, choć tej nagrody "Gry roku" nie potrafię sobie w żaden sposób wytłumaczyć, nawet przystępnością rozgrywki i popularnością sprzedażową. :)

Załoga: W poszukiwaniu dziewiątej planety (+) - 34 partie w składzie trzyosobowym - co tu dużo pisać, dla osoby, która zagrywała się z młodości z rodzicami i dziadkiem w Tysiąca, jest to tytuł niemal idealny. Prosta rozgrywka pod względem zasad, a rosnący poziom skomplikowania misji sprawia, że znowuż żadna partia nie jest taka sama. Mimo że mniej więcej 3/4 rozgrywek wygraliśmy, skończyliśmy ostatecznie na dwunastej misji, bo niektóre powtarzaliśmy po kilka razy dla czystego funu. Zostaje w kolekcji i będzie wracała na stół, gdy będą przyjeżdżali nieplanszówkowi znajomi, czekając, aż dzieciaki trochę podrosną. :)

Zamki Burgundii (+) - 9 rozgrywek w składzie dwuosobowym - trochę się tej gry obawiałem, bo to jeden z tych klasyków, z którymi wielu graczy zaczynało swoją przygodę z planszówkami, a po prawie dziesięciu latach tego typu tytuły potrafią słabo wchodzić. Obawiałem się niepotrzebnie, ponieważ sama gra jest bardzo fajna, płynna, dobrze zbalansowana i przemyślana pod chyba każdym względem. I wyjątkowo lekka, co mnie zdziwiło, bo widząc średnią 3.0 na BGG spodziewałem się trochę większej trudności w opanowaniu zasad i przyswojeniu wszystkich możliwości, a tu Zamki okazały się być wyjątkowo łatwo przyswajalne - już trzeciej grze przekroczyłem dwieście punktów. Gra nie pali zwojów mózgowych, ale zapewnia wystarczająco dużo trudnych decyzji do podjęcia, by cały czas grać uważnie i lepiej lub gorzej reagować na poczynania przeciwnika. Dlaczego zatem nie więcej plusików? Z jednej strony dlatego, że - podobnie jak w Pałacach Carrary - bolał mnie zupełny, ale to zupełny brak klimatu, a z drugiej przez wszystkie partie nie czułem większych emocji w wyścigu o punkty. W sensie, podchodziłem do tego na luzie i bez spiny, co nie było niczym złym, ale mnie trochę zdziwiło, bo nie spodziewałem się po tak okrzyczanym tytule wręcz sielankowych rozgrywek. Podoba mi się permanentna losowość większości elementów gry, łącznie z planszami. Podoba mi się mnóstwo opcji taktycznych i przymus kombinowania, żeby wziąć jak najwięcej, wiedząc, że nie da się nigdy wziąć i zrobić wszystkiego, co się chce zrobić. I wiedząc także, że dosłownie zawsze jest coś, co można zrobić, a co przyniesie jakieś punkty. Ogólnie rzecz biorąc, podoba mi się też sama gra, ale, cóż, czegoś jej brakuje, żeby wspiąć się do mojej prywatnej topki. Wydaje mi się, że zagrałem w nią po prostu zbyt późno, bo po tym, jak zachwyciłem się innymi grami, które rozwinęły i ulepszyły rozwiązania zaproponowane przez Felda. I mimo że Zamki Burdgundii są prawdopodobnie obiektywnie lepiej zbalansowaną grą od moich ulubionych, nie zapewniają mi takiej frajdy.
Awatar użytkownika
Gosiek
Posty: 440
Rejestracja: 15 gru 2017, 13:28
Lokalizacja: W-wa
Has thanked: 417 times
Been thanked: 87 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Gosiek »

Sierpień wypadł nieźle, udało się zorganizować dwa spotkania w większym gronie, a uzbierało się 18 rozgrywek w 10 różnych tytułów.

Nowe gry:
- nic

Regularnie grane:
- Terraformacja Marsa (++) - po chwili przerwy powrót do łask (przy wydatnej pomocy wersji na steam)
- Azul: Letni Pawilon (++) - wolę witraże, ale w pawilon też zawsze chętnie zagram
- Brzdęk w kosmosie (++) - w trójkę zawsze dużo śmiechu
- Neuroshima Hex (+++) - klasyk, zawsze świetny
- Zamek smoków (++) - czemu ta gra nie wygrała albo chociaż nie rywalizuje na rynku z Azulami? Ma więcej możliwości (smoki, duchy), więcej głębi. Wstydź się Rebelu za tak słabą promocję.

Powroty:
- Dominion: Intryga (++) - nadal masa radości z gry
- Agrykola (+) - zagrać mogę, ale to nigdy nie będzie moje ulubione euro
- Smallworld (+) - na zakończenie po cię szych tytułach można czasem odkurzyć
- Jaipur (+) - przyjemny szybki dwuosobowy filler, chętnie do niego wracam
- Pangea (+/-) - tym razem na 3 osoby i nadal nie za ciekawie. Podobnie jak wcześniej na 2 osoby mieliśmy poczucie, że ta gra w okrojonym składzie nie rozwija skrzydeł. Ostatnia szansa, to próba zagrania w czwórkę, co przy okazji pandemii był raczej niewykonalne. Jeżeli wtedy nie zatrybi, to pewnie się pożegnamy.

Gra miesiąca: Dominion: Intryga - świetny powrót po dłuższej przerwie.
probbi
Posty: 950
Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
Lokalizacja: Nadarzyn
Has thanked: 48 times
Been thanked: 91 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: probbi »

Sierpień to bardzo słoneczny i spokojny miesiąc podczas którego udało się zagrać dokładnie 30 razy. Jest to też miesiąc, w którym miałem odpoczynek od nowości, ponieważ pojawiły się tylko 3 na moim stole. Ale za to soczyste :)
Nowości:
3 nowości. Każda jedna dobra:
- Maracaibo(+++) początki był trudne, ale kolejne 2 partie dawały już wiele satysfakcji. Fajnie skrojone euro, które łączy w sobie wiele elementów z poprzednich gier Pfistera. Na ten moment kampania też mi się podoba bo zacheca do kolejnej partii. Zobaczymy czy ocena utrzyma się na kolejny miesiąc
- Pathfinder(+++) kolega zakupił i szukał kompanów do gry. To jest Czysty RPG przeniesiony na deckbuilding. To, że twoja talia to jednocześnie twoje życie jest genialne. Do tego klimatyczne efekty kart no i mamy świetną zabawę. Przetłumaczyłem sobie dodatkowo fabularne opisy scenariuszy z bgg i mam chętkęna kolejne spotkanie.
- TI4(++-) pierwsza moja partia na 4 osoby. Niestety nie dokończona, bo była juz 2 w nocy. Bardzo dobra gra, która zaskoczyła mnie, że nie jest to taki bitewniak na 6 osób. Z wielką ochotą zagram kolejny raz, tym razem od razu bez tłumaczenia zasad. Minusik za czas rozgrywki

Stali bywalcy:
-Terraformacja, Pulsar, Tzolkin, Królestwo w budowie, Brzdęk! i Survive!

Powroty:
- Puerto Rico. W końcu udało się zebrać 4 osoby. Uwielbiam tłumaczyć tą grę :)

Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Wszystkie nowości na podium! Ale na pierwszym miejscu ląduje Maracaibo. W innych miesiącach każda z tych gier mogła by być spokojnie zwycięzcą

Gra miesiąca: TI4 Długo wyczekana i najbardziej mnie zaskoczyła na plus. Oby udało się jeszcze zagrać

Wydarzenie miesiąca: liczba graczy. Pierwszy raz od ponad roku więcej grałem w gronie 4 osobowym niż z żoną.

Rozczarowanie miesiąca: Brak
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Neoptolemos »

U mnie lipiec był skrajnie biedny (aż stwierdziłem, że nie będę pisał, jak mało grałem), natomiast sierpień - choć do ideału daleko - przyniósł znaczącą poprawę. 29 partii w 13 gier, bez zachwytów, bez tragedii.

Nowości:
Splendor - 1 partia (+) - a tak. Nigdy nie grałem w Splendor i nie żałowałem tej decyzji, natomiast cieszę się, że zagrałem - nie jest to zła gra, więc nie zmarnowałem czasu, a teraz z całą stanowczością mogę powiedzieć, że po prostu znam ciekawsze gry. Mogę jeszcze zagrać, nie muszę ;)
Kości Obfitości - 4 partie (+) - również gra poprawna, w kategorii wykreślanek przegrywa z Welcome to... i Rzuć na tacę, ale działa i dostarcza frajdy. Ujdzie.
W pogoni za szczęściem - 1 partia (+) - gdyby nie oryginalny temat, byłaby po prostu kolejną, przyzwoitą grą euro, ale nie ukrywam, że pomysł jest ekstra. Na pewno jeszcze zagram zanim puszczę dalej, choć od clipartowych grafik cierpną zęby.
Solenia - 1 partia (+) - po lekturze instrukcji i testowej rozgrywce solo nie miałem wielkich oczekiwań, ale jednak troszkę decyzji w tej grze jest do podjęcia, a w górę windują ją prześliczna grafiki i oryginalne (choć gadżeciarskie) wykonanie. Bardzo niski próg wejścia, w połączeniu z trikami wizualnymi siądzie w grze z nowicjuszami.

Nienowości:
Gra o Tron LCG (5 partii, +++!), Sagrada (4, ++), Zamki Burgundii (2, ++), The Mind (2, +), Obecność (2, ++), Party Alias (2, -), Rzuć na tacę (2, ++), Decrypto (1, ++), Karczma pod pękatym kuflem (1, +).

Godne odnotowania:
Obecność i Decrypto zagrane po baaaardzo długiej przerwie i wciąż są to fantastyczne gry. Tego samego nie mogę powiedzieć o Party Alias, w które kiedyśtam zagrałem raz i nie byłem zachwycony, w tym miesiącu uległem presji społecznej i dalej zachwycony nie jestem.

Gra miesiąca:
Gra o Tron LCG, pierwszy offline'owy turniej po lockdownie i być może ostatni w życiu w związku z umieraniem mety. Ach. Wspaniała gra, wspaniała, wliczając rozgrywki online liczba zagranych przeze mnie partii jest prawdopodobnie czterocyfrowa.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
13thcaesar
Posty: 607
Rejestracja: 13 kwie 2014, 21:11
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 47 times
Been thanked: 29 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: 13thcaesar »

Moją grą sierpnia jest TWILIGHT IMPERIUM 4: ŚWIT NOWEJ ERY.
Rozegrałem tylko jedną rozgrywkę i tylko na 3 graczy (z moją siostrą i 10-letnim synem), ale nawet rozgrywka na 3 graczy dostarczyła nam takich emocji, że cała nasza trójka uznała TI 4 za najlepszą grę planszową w jaką graliśmy. TI4 zdeklasowała nasze ulubione gry jak SCYTHE i LORDS OF HELLAS i zajęła zaszczytne pierwsze miejsce na podium w naszych osobistych rankingach.
Rozgrywka trwała 6 godzin i wygrał ją mój syn (grający Uniwersytetami Jol-Nar), ja zająłem drugie miejsce (Baronią Letnev) a ostatnie moja siostra (Federacją Sol). Obawiałem się że 10-latek nie ogarnie zasad i nie wysiedzi tych 6 godzin skupiony nad jedną grą, ale zaskoczył mnie pozytywnie - zasady przyswoił sobie szybciej niż moja siostra, a całą rozgrywkę siedział w pełni zaangażowany i skupiony i w dodatku wygrał. Gra pochłonęła nas całkowicie, a te 6 godzin minęło nie wiadomo kiedy. Aż ciężko nam sobie wyobrazić jak ta gra musi śmigać i jakich emocji dostarczać w pełnym, 6-osobowym składzie, już o dodaniu dodatku PROROCTWA KRÓLÓW nie wspominając, skoro rozgrywka 3-osobowa była dla nas iście epickim doświadczeniem. Bałem się też, ze partia na 3 graczy wypadnie blado skoro gra podobno swój potencjał pokazuje dopiero przy pełnym składzie, ale nawet w tak małym gronie wywarła ona na nas olbrzymie wrażenie.
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

Ej co jest grane?
30 graczy zapodało grę miesiąca, no słabo. Generalnie widzę tendencję spadkową. :(
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: bobule »

U mnie również był bieda-lipiec, więc podsumowanie będzie ogólnowakacyjne.
W lipcu 15 partii, w sierpniu już 29.

nowości:
- Reef (4) - lubię takie abstrakcyjne gry w których chodzi o to, żeby zrobić jak najlepsze combo ;) Rozgrywka też nie należy do tych najdłuższych.
- Montana (3) - chciałbym lubić tą grę, ale w sumie to mam mieszane uczucia. Gra bardzo szybko się kończy. Instrukcja jak dla mnie średnia, kłóciliśmy się jak należy rozpatrywać akcję "licytacji", która jest najmniej intuicyjna w całej grze (a obstawiam, że jest najbardziej istotna).
- Wielka księga szaleństwa (1) - dobra w tej grze poległem na etapie instrukcji, gdyby nie filmiki na YT to chyba bym nie doszedł do tego jak rozpocząć rozgrywkę, chętnie jeszcze podejdę do tego tytułu, żeby wyrobić sobie ostateczną opinię.

Było grane:
- Zamek (5) - no nie mam tej grze nic do zarzucenia, poza losowością, ale jest ona na akceptowalnym jak dla mnie poziomie,
- Drako: Smok i krasnoludy (4) - Po serii porażek, moja druga połówka notorycznie odmawia grania w Drako, a szkoda. Granie Smokiem jest ciężkie, ale zmusza do przyjęcia odpowiedniej strategii ;)
- Wybuchowa mieszanka (3) - to nie jest gra dla ludzi cierpiących na migrenę xD
- Sagrada (2) - pokazałem grę kolejnym znajomym i budzi ona emocje. Czasami skrajnie negatywne, gdy nie da się przypasować kostki absolutnie nigdzie, a czasami pozytywne. Do pokazywania "nieplanszówkowym" znajomym jak znalazł.
- Zamki Burgundii (2) - gra od zakupienia regularnie pojawia się na stole.

z półki wstydu:
- Dominion (5), gra jest brzydka jak noc (wydanie Barda), ale dalej świetnie się broni. Mam stanowczo za mało rozgrywek w Dominiona za sobą, bo tylko 10 :P

Z tego zbiorczego podsumowania na tytuł gry miesiąca, zasługuje Zamek. Bo to zawsze lekki, łatwy i przyjemny do zagrania tytuł. A wyróżnienie otrzymuje słuszny powrót Dominiona (i liczę na więcej partii ;) i Zamki Burgundii, za regularność pojawiania się na stole (i że to nie ja proponuję partyjkę) ;)
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra Miesiąca - Sierpień 2020

Post autor: kastration »

Ślad statystyczny: gra miesiąca to Hannibal Barkas. Rzadka, niszowa, stosunkowo trudna przez swoją rozwlekłość w czasie, klimatyczna i ahistoryczna potyczka Rzymu i Kartaginy w polskim, zapomnianym wydaniu.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
ODPOWIEDZ