Tyrek pisze: ↑28 wrz 2020, 11:18Co do Artura - widziałem na forum BGG dwa dość spore wpisy jednego z użytkowników, które doradzają jak grać tą postacią i osiągać nią lepsze efekty. Musze się wczytać i spróbować zastosować w rzeczywistości.
Pewnie chodzi o te:
Doing your best with King Arthur i
Doing your best with King Arthur - part two - też miałem je kiedyś przeczytać, ale się nigdy za to nie zabrałem, więc jak już będziesz po, to daj znać czy coś pomogły
Generalnie Artur jest bardzo fajną postacią (to według mnie najciekawsza specjalna umiejętność w grze), więc trochę szkoda, że zwykle jest na przegranej pozycji. Ale jego problemem niekoniecznie jest to, że zużywa dużo kart, tylko to, że przeciwnik ma sporą kontrolę nad jego umiejętnością (podobny problem mają Raptory). Jeśli przeciwnik Artura zużywa swoje Finty na coś innego niż twoje boosty, to znaczy, że robi coś źle.
Autorzy ostatecznie przyznali, że jednak coś nie zagrało z finalizacją talii Artura i być może mogliby ją lepiej dopracować, a fani mieli kilka propozycji jak poprawić jego talię:
- zamiast Lady of the Lake po prostu drugi Excalibur w talii
- przeciwnik najpierw decyduje jaką kartę obrony zagrywa, a dopiero Artur zdradza czy boostuje czy nie
- Excalibur w startowej ręce
- Anulowane boosty wracają na rękę zamiast być odrzucanymi
i kilka innych.
Ale mnie się akurat podoba, że gdy gram człowiekiem to jestem słabszy i potrzebuję się mocno wysilić, żeby pokonać inne legendy. Nie zapominajmy też, że Merlin to jeden z najmocniejszych pomocników (jeśli nie najmocniejszy) i trzeba go dobrze wykorzystać. Jak szybko zginie to będzie ciężko, ale z drugiej strony będzie chociaż czym boostować. Nie wiem natomiast czy nie przeliczyli się z Move=2, Artur jest tak mało mobilny (a w jego przypadku boostowanie ruchu to najczęściej błąd), że ma bardzo małe szanse z przeciwnikami dystansowymi. Dobrym house-rulem byłoby np. zmiana jego umiejętności na: jeśli w tej turze boostowałeś ruch, to twój atak też jest zboostowany, czy cokolwiek innego tak prostego.
Tyrek pisze: ↑28 wrz 2020, 10:24Czy ktoś ma jakieś odczucia co do kategoryzacji postaci na "przegięte" i "słabe"?
Tak, ja mam tutaj dość kontrowersyjną opinię, bo bardzo nie lubię grać Meduzą, Robin Hoodem i Muldoonem, czyt. bohater dystansowy z więcej niż 1 pomocnikiem. Problem z tymi taliami jest taki, że nie dość, że pomocnicy tworzą mur dla przeciwnika, który próbuje podejść (a gracz kontrolujący może te "mury" przeskakiwać), to w dodatku przeciwnik musi zagrać mocne karty ataku, żeby się tych pomocników pozbyć (prawie nic tym nie zyskując) - co więcej: każda z tych talii ma możliwość przywracania pokonanych pomocników z powrotem na planszę, jest to dla mnie absurdalne, i to bardzo. Mam wrażenie, że w trakcie playtestów nikt nie próbował grać defensywnie tymi taliami. Bo moja opinia jest taka, że jak będę grać nimi defensywnie (tzn. otoczę się pomocnikami tak, żeby nikt nie podszedł i tylko będę spalać ataki przeciwnika na nic nieznaczących pomocników) to żaden melee fighter nie ma ze mną szans. Nawet więcej: uważam talie z 1-strzałowymi pomocnikami, których jest 3-4 za zły design.
Poza tym to Bigfoot też jest chyba za mocny - wygrywa się nim zbyt łatwo. Jest szczególnie mocny przeciwko Arturowi ze względu na mnogość kart anulujących boosty Artura. Generalnie nie powinno się tych dwóch talii zestawiać w pojedynku 1 na 1, bo wygrana Artura zwykle zależy tylko od przypadku.
A tak ogólnie to ludzie z BGG prowadzą też statystyki dot. poszczególnych postaci. Można je znaleźć
tutaj. Jest tam też odnośnik do formularza Google Forms, by notować własne wyniki.
Nie jest to może jakoś miarodajne bo każdy gra w tę grę na innym poziomie, ale statystyka to statystyka. Ona pokazuje, że Artur ma ok. 33% wygranych, natomiast Bigfoot, Meduza i Sherlock ok. 60%