Tainted Grail: Upadek Avalonu / The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
grzeslaw90
Posty: 1750
Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 179 times
Been thanked: 437 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: grzeslaw90 »

seki pisze: 20 wrz 2020, 20:14
brazylianwisnia pisze: 20 wrz 2020, 20:07
seki pisze: 20 wrz 2020, 20:04
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Kilson »

Kojarzę, że ktoś kiedyś pisał o błędach w polskiej wersji.
Czy jest jakiś faq/errata do polskiej wersji?

Na koszmarnej stronce Awaken Realms znalazłem tylko do wersji ENG.
yadyam
Posty: 81
Rejestracja: 09 mar 2017, 09:50
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: yadyam »

Czy postać Niamh ma tylko 30 kart? 15 Dyplomacji i 15 Walki? Bez talii ulepszeń?
Seba2000
Posty: 63
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:34
Has thanked: 13 times
Been thanked: 7 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Seba2000 »

yadyam pisze: 29 wrz 2020, 19:44 Czy postać Niamh ma tylko 30 kart? 15 Dyplomacji i 15 Walki? Bez talii ulepszeń?
To są właśnie jej karty ulepszeń. Niamh używa podstawowych kart od postaci, której tacki używa.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: brazylianwisnia »

I mamy kolejna Polska gre w Top 100 BGG :-)
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Gatherey »

Ok, udało się zakończyć podstawową kampanię w dwuosobowym składzie (Boer + Czerw). Spoilerowo trochę wrażeń
Spoiler:
kermit223
Posty: 29
Rejestracja: 07 cze 2017, 11:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: kermit223 »

W TG (wersja pl) do tej pory rozegrałem 3 rozdziały solo i 1 rozdział z dwójką bratanków. Poniżej kilka przemyśleń/pierwszych wrażeń. Będę starał się unikać spoilerów i pisać raczej ogólnie ale jeżeli jeszcze w grę nie grałaś/grałeś i jesteś wrażliwa/wrażliwy na wszelkie spoilery przerwij czytanie w tym miejscu.
Jakość grafik, figurek, komponentów wszystko jest na bardzo wysokim poziomie i osobiście nie mam się do czego przyczepić. Jeżeli chodzi o samą zawartość to pudło jest ciężkie i wydaje się spełniać obietnicę, że są tam dziesiątki godzin gry. Pierwotnie planowałem wymienić czerwone sześciany na jakieś inne ale doszedłem do wniosku, że robi się z tego straszy bałagan i ostatecznie wizualnie oraz funkcjonalnie czerwone kosteczki okazały się lepszym wyborem. Bardzo fajne są plansze gracza z wgłębieniami, książka skryptów wygląda solidnie i robi wrażenie swoją objętością.
Jestem trochę zawiedziony historią, w recenzjach wiele osób bardzo chwaliło pisarstwo jak na razie po trzech rozdziałach nie czuje, że palce w tej grze maczał pisarz. Brak jest miejsc, osób które by zapadały w pamięć, brak zwrotów akcji. Świat to kolejny świat fantasy, który niczym się nie wyróżnia poza tym że pada nazwa Kamelot czy Lancelot. Jedynie pomysł na Dziw i Menhiry, które go odpędzają to coś co wydaje się interesujące i w jakimś stopniu wyróżnia ten świat ale jak dla mnie za mało jest tego Dziwu w tekście żeby wyróżniać ten świat od innych. Mam za sobą około 20% gry więc liczę, że z czasem świat przedstawiony nabierze więcej charakteru, że trafię na miejsca,osoby, zdarzenia, które zapadną mi w pamięć, wywołają efekt WOW, a przynajmniej wzbudzą większe zainteresowanie bo jak na razie obecność zawodowego pisarza jest tylko chwytem marketingowym, a podczas czytania dziennika wcale tego nie czuję.
Jestem natomiast pod wrażeniem pracy, która musiała zostać włożona w napisanie i przetestowanie dziennika pod względem gameplayowym. To, że gra "pamięta" nasze wybory i poczynania to jak poszczególne lokacje i decyzje w nich podejmowane wydają się ze sobą łączyć. Mimo, że jestem jeszcze na początku gry to już jestem pod wrażeniem i tu występuje "efekt WOW" gdyż musiały zostać włożone setki godzin pracy aby to wszystko wymyślić, napisać i przetestować może właśnie do tego było potrzebny zawodowy pisarz.
Walka i dyplomacja bardzo mi się podobają i chylę czoła, że twórcy nie poszli na łatwiznę i nie zdecydowali się na zwykły rzut kostką, który mam wrażenie występuje w 90% gier przygodowych. Autorzy postanowili pójść w ślady takich gier jak Mage Knight czy Gloomhaven i stworzyć własny system walki oparty na kartach, system który nie występuje w żadnej innej grze, a przynajmniej ja się z nim nie spotkałem. Jest nad czym pomyśleć, są decyzję do podjecia. Bardzo przypadł mi ten system rozstrzygania konfliktów do gustu za duży plus uważam również, że jest o on (dla mnie) bardzo klimatyczny choć tak jak walki w MK te również mogą trwać kilka minut. Ale żeby nie było tak różowo to mam z nim również duży problem. Dlaczego jest on tak niezbalansowany, nikt podczas testów nie zwrócił uwagi, że przeciwnicy powinni się skalować w zależności od liczby osób uczestniczących w potyczce. Jeżeli gram solo żeby ubić jakiegoś strażnika potrzebuje powiedzmy 4 tur co oznacza, że zostanę 3 razy zaatakowany przez wroga, jeżeli w każdym ataku zada 2-3 obrażenia to są duże szanse że tego nie przeżyje, walcząc z tym samym wrogiem w 3 osoby każdy z graczy dostanie trafiony tylko raz. Dodatkowo są zdolności, które biorą za cel tylko pierwszego gracza co w grze solo potrafi uczynić z przeciwnika wroga nie do pokonania w walce w więcej osób to już nie jest wielki problem. Dodatkowo walcząc w trzech każdy z graczy ma szansę na wyłożenie swojej całej ręki czyli 3 kart, czyli w trzech pierwszych turach mają możliwość wyłożyć 9 kart lub więcej podczas gdy grajac jedną postacią w trzech pierwszych turach wylożysz 3 + 1 + 1 kart ewentualnie jakieś dodatkowe. Czyli grając w 3 osoby muszą zadać tyle samo obrażeń co gracz walczący solo ale mogą wybrać w jakiej kolejności będą atakować, poszczególne ataki będą rozdzielać między siebie, mają możliwość zagrać 4 karty więcej (w swoim pierwszym ataku),niektóre umiejętności wrogów będą miały wpływ tylko na jednego gracza. Coś podczas testowania poszło nie tak skoro gracz solo musi przed strażnikami uciekać, a grając w więcej osób gracze mogą się zebrać w drużynę i ubić większość strażników. Na logikę ma to sens ale to gra planszowa,a nie prawdziwe życie, gry przeważnie skalują się w zależności od liczby graczy tu w przypadku wrogów tego praktycznie zabrakło. Niby grając solo początkowo używasz wrogów o niższym poziomie ale ten sposób skalowania działa tylko częściowo i lepszym rozwiązaniem było by dostosowanie każdego przeciwnika pod to ile osób uczestniczy w rozgrywce.
I jeszcze coś co mnie zirytowało podczas wczorajszej gry.TG opiera się na zbieraniu i zarządzaniu zasobami, w pewnym momencie gra doszła do wniosku, że mam tych zasobów za dużo i dała mi do wyboru albo się "zabić" albo strać większość z nich. Gra każe mi zbierać zasoby gdyż bez nich nie da się grać, a jednocześnie karze mnie za to, że posiadam ich zbyt dużo i zmusza mnie do ponownego ich zbierania. Gdzie tu sens, jeśli autorzy bali się, że gracze mogą mieć za dużo zasobów i przez to popsuć grę to powinni wprowadzić ograniczenie max 5 szt. każdego z zasobow czy coś w tym stylu. Zamiast tego mówią ci, że masz zbierać zasoby, a następnie ci je zabierają tylko po to żebyś znów musiał je zbierać. Słabe to było i ja po prostu olałem to co gra kazała mi zrobić.
Awatar użytkownika
grzeslaw90
Posty: 1750
Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 179 times
Been thanked: 437 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: grzeslaw90 »

kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 Mam za sobą około 20% gry więc liczę, że z czasem świat przedstawiony nabierze więcej charakteru, że trafię na miejsca,osoby, zdarzenia, które zapadną mi w pamięć, wywołają efekt WOW, a przynajmniej wzbudzą większe zainteresowanie bo jak na razie obecność zawodowego pisarza jest tylko chwytem marketingowym, a podczas czytania dziennika wcale tego nie czuję.
3 rozdziały to zdecydowanie nie 20%, max 10% bym powiedział :) Rozdziały bardzo się różnią długością, jeśli chodzi o historię a dodatkowa długość zależy od Twojej chęci eksploracji i poznawania świata. Jest dużo ukrytych ciekawych wątków, które bardzo fajnie się poznaje z Almanachem :)
Co do skalowania to nie do końca się zgodzę - jakby każde spotkanie miało być skalowane w zależności od liczby uczestników to wtedy gra w kilka osób nie różniłaby się od gry solo z dodatkowymi osiołkami skaczącymi po mapie - jeden tankuje spotkania a reszta sobie w spokoju eksploruje. Gra wymusza na Tobie przygotowanie się do praktycznie każdej akcji. Są takie, które warto robić solo ale jednak większość trzeba przemyśleć czy nie iść grupą, jak wspomniana przez Ciebie walka ze strażnikiem.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2020, 13:36 przez grzeslaw90, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4473
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1354 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Hardkor »

kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 I jeszcze coś co mnie zirytowało podczas wczorajszej gry.TG opiera się na zbieraniu i zarządzaniu zasobami, w pewnym momencie gra doszła do wniosku, że mam tych zasobów za dużo i dała mi do wyboru albo się "zabić" albo strać większość z nich. Gra każe mi zbierać zasoby gdyż bez nich nie da się grać, a jednocześnie karze mnie za to, że posiadam ich zbyt dużo i zmusza mnie do ponownego ich zbierania. Gdzie tu sens, jeśli autorzy bali się, że gracze mogą mieć za dużo zasobów i przez to popsuć grę to powinni wprowadzić ograniczenie max 5 szt. każdego z zasobow czy coś w tym stylu. Zamiast tego mówią ci, że masz zbierać zasoby, a następnie ci je zabierają tylko po to żebyś znów musiał je zbierać. Słabe to było i ja po prostu olałem to co gra kazała mi zrobić.
W jaki sposób gra Cię za to karała?
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
kermit223
Posty: 29
Rejestracja: 07 cze 2017, 11:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: kermit223 »

grzeslaw90 pisze: 18 paź 2020, 13:33
kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 Mam za sobą około 20% gry więc liczę, że z czasem świat przedstawiony nabierze więcej charakteru, że trafię na miejsca,osoby, zdarzenia, które zapadną mi w pamięć, wywołają efekt WOW, a przynajmniej wzbudzą większe zainteresowanie bo jak na razie obecność zawodowego pisarza jest tylko chwytem marketingowym, a podczas czytania dziennika wcale tego nie czuję.
3 rozdziały to zdecydowanie nie 20%, max 10% bym powiedział :) Rozdziały bardzo się różnią długością, jeśli chodzi o historię a dodatkowa długość zależy od Twojej chęci eksploracji i poznawania świata. Jest dużo ukrytych ciekawych wątków, które bardzo fajnie się poznaje z Almanachem :)
Co do skalowania to nie do końca się zgodzę - jakby każde spotkanie miało być skalowane w zależności od liczby uczestników to wtedy gra w kilka osób nie różniłaby się od gry solo z dodatkowymi osiołkami skaczącymi po mapie - jeden tankuje spotkania a reszta sobie w spokoju eksploruje. Gra wymusza na Tobie przygotowanie się do praktycznie każdej akcji. Są takie, które warto robić solo ale jednak większość trzeba przemyśleć czy nie iść grupą, jak wspomniana przez Ciebie walka ze strażnikiem.
Mam nadzieję, że świat i historia mają jeszcze wiele do zaoferowania. Mimo, że jak na razie jest tylko ok pod względem fabularnym to gra od tygodnia nie schodzi ze stołu i praktyczne codziennie sobie gram, dodatkowo dużo o niej myślę i czytam w wolnych chwilach, a to bardzo dobrze o niej świadczy.

Grając w więcej osób masz wybór czy zostawić strażnika bo ci nie przeszkadza czy zebrać drużynę, trochę oberwać ale usunąć go z planszy. Miałem sytuację, że gra kazała mi wystawić "przeciwnika fabularnego" 4-go poziomu , wydarzenie losowe dzień wcześniej wrzuciło mi na mapę strażnika 1-go poziomu z cechą Zasadzka, która w grze solo bardzo utrudnia szybkie ubicie przeciwnika, a karta rozstawienia nowego rozdziału nakazała mi rozstawienie strażnika 3-go poziomu. Grając jedna postacią skończyłem z 3 bardzo silnymi przeciwnikami na mapie, która była wąskim korytarzem gdyż lokacje sąsiednie były nie połączone(brak strzałek) więc mogłem iść tylko prosto na wrogów, gdyż musiałem rozpalić szybko Menhiry. Gdybym grał 3-ma postaciami sadze że byłbym w stanie dwóch z nich ubić, grając jedna postacią mogłem pokonać tylko jednego przy okazji mocno obrywając. I tu mam właśnie problem strażnicy/wysoko poziomowi przeciwnicy powinni być równie łatwi do pokonania albo niemożliwi do ubicia (w zależności od tego jakie było założenie twórców) niezależnie czy grasz jedna czy czterema postaciami. Moim zdaniem zabrakło tu balansu. Grając solo musisz uciekać, grając w grupie możesz pokonać przeciwników ponosząc pewne straty. Jest to tematyczne, że w grupie jest łatwiej ale moim zdaniem jeżeli gra ma różny poziom trudności w zależności od liczby graczy to jednak coś poszło nie tak przy projektowaniu albo powinna wyraźnie komunikować, że powinieneś grać uzywajac X postaci albo przygotować się na to, że gra będzie zbyt łatwa/zbyt trudna w stosunku do tego co założyli sobie twórcy. Grunt, że mimo wszystko granie sprawia mi frajdę.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: seki »

W wielu kwestiach się z Tobą zgadzam. Również jestem zdania, że przy grze solo przydała by się jakaś dodatkowa zasadą typy przed walką wyciągnij 5 kart (zamiast 3). To by nieco ułatwiło walkę. Fabularnie uważam, że jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Wrażanie na mnie robi fakt, że akapity nawet pojedyncze, wyrwane z lokacji, mają sens. Nie czyta się tego z dziwnym uczuciem "no dobra, ale mam wrażenie że czegoś wcześniej nie przeczytałem". Napisane jest lekko i ciekawie. Tutaj się z Tobą nie zgadzam. Ja mam wrażenie jakbym czytał powieść fantastyczną. A że opowieści są krótkie i nie rozwijają skrzydeł to.akurat dla mnie plus. Chwilami męczę się czytając zamiast grając. Cóż... taki typ gry, widziały gały, co brały. Ogólnie irytuje mnie najbardziej to zbieranie zasobów, gdzie zwykle jest to kwestią czasu. Zacząłem w niektórych sytuacjach oszukiwać by nie przedłużać zbędnie gry. Jestem po 5 scenariuszach i na tą chwilę chwilę grę doceniam, jest bardzo dobra w swojej kategorii. Bardzo lubię rozwijać swojego bohatera, lubię eksplorację, walki też są ok. Ale mimo wszystko po pierwszej kampanii będę miał już dość i kampanii z drugiej fali nawet nie będę zaczynał. Sama kampania jest długa i wystarczy mi Upadek Avalonu. Cieszę się, że nie dokupiłem na KS tych dodatkowych treści. Nie wiem czy nie dało się nieco inaczej skonstruować gry w kontekście prowadzenia postaci. Może coś na wzór Gloomhaven, gdzie bohater przechodzi na emeryturę. Wygląda na to, że od pierwszego do ostatniego scenariusza będę grał tym samym bohaterem. Trochę marnotrawstwo gdy spojrzy się na ilość kart dla każdego z bohaterów. Z drugiej strony nie chce na siłę się uśmiercać bo musiał bym po 1/3 kampanii zaczynać rozwój bohatera na nowo a to przy spotkaniach 3-4 rzędu, byłoby trudne. Być może ktoś będzie miał dosyć samozaparcia by powtarzać kampanię innym zestawem bohaterów, ja zdecydowanie nie widzę w tym frajdy. Najciekawsze w tej grze jest odkrywanie kolejnych scenariuszy, rozwój fabuły. Nie wyobrażam sobie ponownej gry wiedząc już co i jak.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2020, 15:35 przez seki, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
grzeslaw90
Posty: 1750
Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 179 times
Been thanked: 437 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: grzeslaw90 »

kermit223 pisze: 18 paź 2020, 15:15
Hardkor pisze: 18 paź 2020, 13:35
kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 I jeszcze coś co mnie zirytowało podczas wczorajszej gry.TG opiera się na zbieraniu i zarządzaniu zasobami, w pewnym momencie gra doszła do wniosku, że mam tych zasobów za dużo i dała mi do wyboru albo się "zabić" albo strać większość z nich. Gra każe mi zbierać zasoby gdyż bez nich nie da się grać, a jednocześnie karze mnie za to, że posiadam ich zbyt dużo i zmusza mnie do ponownego ich zbierania. Gdzie tu sens, jeśli autorzy bali się, że gracze mogą mieć za dużo zasobów i przez to popsuć grę to powinni wprowadzić ograniczenie max 5 szt. każdego z zasobow czy coś w tym stylu. Zamiast tego mówią ci, że masz zbierać zasoby, a następnie ci je zabierają tylko po to żebyś znów musiał je zbierać. Słabe to było i ja po prostu olałem to co gra kazała mi zrobić.
W jaki sposób gra Cię za to karała?

Możliwe spoilery. W pewnym momencie gra kazała mi rozpatrzyć wydarzenie/przeczytać fragment w dzienniku, w którym zostałem zapytany ile mam zasobow: masz mniej niż X, więcej niż X czy pomiędzy. Miałem więcej niż X więc gra kazała mi "coś" stracić, a następnie dała mi wybór albo zachować zasoby/większość z nich (kosztowności i prowiant) ale praktycznie się zabić, albo odrzucić większość prowiantu i kosztowności. Nie wiem co by się stało gdybym miał mało zasobów ale obstawiam, że to wydarzenie to było coś w rodzaju: brakuje ci zasobów to coś ci damy, masz ich za dużo to ci je zabierzemy. Gra ci mówi, że musisz zbierać zasoby bo będziesz ich potrzebował do przetrwania, a jednocześnie stwierdza, że w danym momencie masz ich za dużo więc ci większość z nich zabierze żebyś musiał je zbierać od początku.
To jest jednostkowa sytuacja
kermit223
Posty: 29
Rejestracja: 07 cze 2017, 11:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: kermit223 »

Seki Mi zbieranie zasobów nie przeszkadza, grę kupowałem w sklepie gdy było już dużo recenzji więc wiedziałem czego się spodziewać. Jak granie tą samą postacią już Ci się znudziło to może wybierz inną zachowując zasoby, przelicz ile kart dokupiłeś do poszczególnych talii i tyle samo nowych dodaj dla nowej postaci i to samo z cechami postaci, w ten sposób będziesz miał nowa postać ale z takim samym poziomem jak poprzednia i z taką samą ilością zasobów i przedmiotów.
kermit223
Posty: 29
Rejestracja: 07 cze 2017, 11:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: kermit223 »

grzeslaw90 pisze: 18 paź 2020, 15:32 To jest jednostkowa sytuacja
Mam nadzieję, nie mam nic przeciwko utracie czegoś. To cechą tej gry raz coś tracisz raz zyskujesz i często nie masz na to wpływu, w tym wypadku uważam że strata jest zbyt dotkliwa. Choć ta mini historyjka, która temu towarzyszyła była całkiem spoko.
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 985
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 619 times
Been thanked: 541 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Irr3versible »

Mocno sugeruję oceniać całość po skończeniu - również kwestie balansu na 1 postać czy fabułę. Być może na plus czy minus zmienicie zdanie, ale jednak gra ma swoje ścieżki :)

Swoją kampanie skończyłem, będę grał w kolejne wykorzystując aktualny zapis gry i na pewno zagram raz jeszcze licząc na coś więcej... ;)

Kilka słów komentarzu do Waszych opinii.
Fabuła bardzo dobrze napisana, o kilka klas wyżej niż inne gry planszowe. Bardzo dobre wprowadzenie w świat i opis zmian.

Gra jednym bohaterem jest ok, bo balansującym elementem są przedmioty i dostęp do exp.
Grając w co-op zdarzenia generujące xp są rozdzielone między indywidualnych bohaterów, chyba że są w akcji razem. To zwalnia Wasz progres, podobnie jak i przedmioty. Jeśli pojawiły się u Was problemy z walką/dyplomacją proponuję zapoznać się raz jeszcze z dostępnymi umiejętnościami do rozwoju - tam jest kilka kluczowych w tym elemencie. Czasem jednak warto wydać 10XP na 5 nowy kart niż kolejny level w atrybutach. Odchudzanie kart też ma sens, ale przypomnę o kluczowej zasadzie - każdy nowy dzień to szansa na wybór aktywnego ekwipunku oraz dopasowanie talii, to podstawa dobrego przygotowania (szczególnie, jeśli widzimy że jakieś zdarzenie jest nieuniknione).
Dobry progres Waszej postaci solo będzie generował potyczki, w których nawet mocny przeciwnik zostanie przez Was pokonany w pierwszej turze. A wspomniane przedmioty, mogą Was chronić przed zasadzką czy innymi przykrymi cechami przeciwników. (w co-op te przedmioty byłyby podzielone między graczy, negatywne zdarzenia nadal miałyby miejsce).

Pewnie są elementy, które można by poprawić w balansie. Jednak dla mnie zastosowane działania są ok, bohater solo może stać się półbogiem przy znacznie większej liczbie przedmiotów oraz umiejętności - w porównaniu do grania w co-op.
Owszem, na starcie jesteśmy słabsi, ale to chyba też jest tematyczne, prawda? ;) Przypomnę, że nie byliśmy godni wyruszyć z pierwszą ekspedycją - więc tak, trzeba najpierw uciekać, zbierać doświadczenie, obserwować i później może będzie znacznie inaczej ;)

PS. Re odbieranie zgromadzonych zasobów, rozumiem że było to zdarzenie wytłumaczone fabularnie. Na tej podstawie je zaakceptowałem, miało to sens fabularny - jeśli czegoś nie zapamiętałem to napisz proszę w spoiler. Dzięki.
kermit223
Posty: 29
Rejestracja: 07 cze 2017, 11:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 3 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: kermit223 »

Masz rację, że grając solo masz szansę zdobyć więcej przedmiotów. Z drugiej strony i tak nie jesteś w stanie korzystać ze wszystkich, jeżeli masz więcej niż jeden tego samego rodzaju to musisz wybrać, z którego będziesz korzystać. Zgadzam się również że grając solo mam okazję zdobyć więcej doświadczenia ale ja staram się nie eksplorować każdej lokacji w 100% po pierwsze dlatego, żeby zostawić sobie trochę tajemnicy na ewentualne drugie przejście gry, a drugim powodem jest że takie podejście aby sprawdzić wszystko co się da nie do końca mi pasuje. Nie mam ochoty spędzać całego dnia w każdej poszczególnej lokacji aby sprawdzić wszystko, zamiast tego wolę popchnąć fabułę do przodu i zostawić sobie trochę tajemnicy. Może to błąd i przez to mam niższy poziom niż powinienem mieć i utrudniam sobie grę.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Evenfall
Posty: 612
Rejestracja: 25 cze 2007, 10:31
Lokalizacja: Kobiór
Has thanked: 96 times
Been thanked: 2 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Evenfall »

Jestem na 5 chapterze solo, bawię się całkiem dobrze. Ale totalnie zgadzam się z Tobą kermit, jak dla mnie to sztuczny mechanizm, idzie Ci dobrze, zabierzemy dużo, idzie Ci słabo, zabierzamy mało. W moim przypadku historyjka totalnie nie miała sensu bo byłem w
Spoiler:
w tym czasie. Super, że to jednostkowy przypadek, bo jakby tego było więcej to pewnie bym się trochę frustrował.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4473
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1354 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Hardkor »

No ja już jestem na 12 rozdziale i na pewno na minusy zaliczam GRIND (tragedia, z kolega ostatecznie parokrotnie oszukiwaliśmy, bo szkoda nam było czasu na zbieranie zasobów) oraz trochę fabule. Czuję, że jest to najlepsza gra fabularną w jaką grałem, ale z drugiej strony oboje graliśmy i czuliśmy nie raz, że nie wiemy tak naprawdę co się dokładnie dzieje. Może za mało eksploracji? Może zbyt niedokładnie czytaliśmy, ale jednak oboje mieliśmy takie wrażenie. Cała reszta na duży plus!! Osobiście bardzo mi się spodobało, na pewno dokupie dodatki jak otworza PM. Jak tak teraz myślę to jeszcze jeden mankament znalazłem- długość rozdziałów. Niektóre to godzina gry, inne to parę lub nawet paręnaście godzin...
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 985
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 619 times
Been thanked: 541 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Irr3versible »

kermit223 Evenfall
Ok, wyciągnąłem pudło i sprawdziłem dokładnie. Przyznaje rację...
Spoiler:
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: brazylianwisnia »

kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 Jestem natomiast pod wrażeniem pracy, która musiała zostać włożona w napisanie i przetestowanie dziennika pod względem gameplayowym. To, że gra "pamięta" nasze wybory i poczynania to jak poszczególne lokacje i decyzje w nich podejmowane wydają się ze sobą łączyć. Mimo, że jestem jeszcze na początku gry to już jestem pod wrażeniem i tu występuje "efekt WOW" gdyż musiały zostać włożone setki godzin pracy aby to wszystko wymyślić, napisać i przetestować może właśnie do tego było potrzebny zawodowy pisarz.


Sam sobie odpowiedziales. Autor spedzil mase czasu na stworzeniu profesjonalnej historii paragrafowej. Jest sporo zapadajacych rzeczy w pamiec i swiat zdecydowanie nie jest typowy. Nie ma tu orkow czy elfow, magia tez jest całkiem inna.
To co wyprawiaja rycerze okraglego stolu tez zapadlo mi w pamięć. Pamiętam ze pierwszym naprawde fajnym momentem ktory wywolal u mnie male wow byla historia w kurhanie o brygadziscie.
Im dalej tym bardziej sie rozkreca do tego mamy wpływ na swiat w duzej skali, mozemy brac udzial lub ominac cale duze watki. Porownaj to do innych przygodowek gdzie czesto historia jest szczatkowa. Tu jest inny poziom.
kermit223 pisze: 18 paź 2020, 12:47 Dlaczego jest on tak niezbalansowany, nikt podczas testów nie zwrócił uwagi, że przeciwnicy powinni się skalować w zależności od liczby osób uczestniczących w potyczce. Jeżeli gram solo żeby ubić jakiegoś strażnika potrzebuje powiedzmy 4 tur co oznacza, że zostanę 3 razy zaatakowany przez wroga, jeżeli w każdym ataku zada 2-3 obrażenia to są duże szanse że tego nie przeżyje, walcząc z tym samym wrogiem w 3 osoby każdy z graczy dostanie trafiony tylko raz. Dodatkowo są zdolności, które biorą za cel tylko pierwszego gracza co w grze solo potrafi uczynić z przeciwnika wroga nie do pokonania w walce w więcej osób to już nie jest wielki problem. Dodatkowo walcząc w trzech każdy z graczy ma szansę na wyłożenie swojej całej ręki czyli 3 kart, czyli w trzech pierwszych turach mają możliwość wyłożyć 9 kart lub więcej podczas gdy grajac jedną postacią w trzech pierwszych turach wylożysz 3 + 1 + 1 kart ewentualnie jakieś dodatkowe. Czyli grając w 3 osoby muszą zadać tyle samo obrażeń co gracz walczący solo ale mogą wybrać w jakiej kolejności będą atakować, poszczególne ataki będą rozdzielać między siebie, mają możliwość zagrać 4 karty więcej (w swoim pierwszym ataku),niektóre umiejętności wrogów będą miały wpływ tylko na jednego gracza. Coś podczas testowania poszło nie tak skoro gracz solo musi przed strażnikami uciekać, a grając w więcej osób gracze mogą się zebrać w drużynę i ubić większość strażników. Na logikę ma to sens ale to gra planszowa,a nie prawdziwe życie, gry przeważnie skalują się w zależności od liczby graczy tu w przypadku wrogów tego praktycznie zabrakło. Niby grając solo początkowo używasz wrogów o niższym poziomie ale ten sposób skalowania działa tylko częściowo i lepszym rozwiązaniem było by dostosowanie każdego przeciwnika pod to ile osób uczestniczy w rozgrywce.
Moze zle zrozumiales zasady walki? Zawsze możesz zagrac tylko jedna karte. Wiec w pietwszej turze czy solo czy na wiecej graczy zagrywasz 1, atak przeciwnika, 1, atak przeciwnika. Na solo lejecie sie po razie a na 4 graczy przeciwnik atakuje 4x zanim kolejka wroci do Ciebie. Do tego startujesz z 3 kartami a na wiecej graczy kazdy ma po 2. No i co najwazniejsze skaluje sie deck przeciwnikow gdzie bardzo dlugo używamy przeciwników niskich poziomow. Na solo strażników jest znacznie mniej. I trzeba pamietac o tym ze walczenie w 4 to pierwszy krok do przegrania kampanii. Bo jak gracze chodza grupa to czas leci(duzo mniej tur) a trzeba zebrac sporo surowcow i wykonac duzo zadan. Dlatego trzeba sie rozdzielac. Takze solo w ciagu 2-3 godzin gry pokonasz np 2 przeciwnikow poziom 2, 1 poziom 1 i 1 straznika a ekipa 4 w tym czasie musi pokonac 5 przeciwnikow poziom 3, 4 poziom 2 i 3 straznikow zeby zebrac 4X tego co ty zebrales. Takze moze oni maja latwiej jak sie zbija w grupe tyle ze jak ty bedziesz sie meczyl ze straznikiem poziom 2 to oni beda sie meczyc z 3 straznikami poziom 3.

Nie mialem problemow klasc przeciwnikow jak lany zboża. Wiekszosc straznikow tez byla do opanowania. Klucz to zdobyć kilka przedmiotow, sprawdzić jakie potrzebujemy poziomy umiejętności by nasz deck dobrze śmigał i madrze go ulepszyc. Na ataki przeciwnika tez sa rozwiazania i czesto odpowiednio manipulujac dmg, kartami defensywnymi i przedmiotami po 4 atakach wroga można dostac 0-2 obrazenia.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: feniks_ciapek »

brazylianwisnia pisze: 19 paź 2020, 00:49 Moze zle zrozumiales zasady walki? Zawsze możesz zagrac tylko jedna karte.
Aż sprawdziłem w instrukcji, ale albo zrobiłeś mega skrót myślowy tutaj, albo jednak to ty nie doczytałeś. Jedną kartę możesz zagrać zawsze. Jak masz łączące ikony umożliwiające zagranie dodatkowej karty, to możesz dołożyć ich więcej.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: brazylianwisnia »

feniks_ciapek pisze: 19 paź 2020, 02:26
brazylianwisnia pisze: 19 paź 2020, 00:49 Moze zle zrozumiales zasady walki? Zawsze możesz zagrac tylko jedna karte.
Aż sprawdziłem w instrukcji, ale albo zrobiłeś mega skrót myślowy tutaj, albo jednak to ty nie doczytałeś. Jedną kartę możesz zagrać zawsze. Jak masz łączące ikony umożliwiające zagranie dodatkowej karty, to możesz dołożyć ich więcej.
No to wiadomo ale to jest zdolnosc karty ktora pozwala zagrac karte dodatkowo. Z natury samej gry zagrywamy 1 karte a wszystko inne to to na co dodatkowo pozwalaja nam karty.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: seki »

brazylianwisnia pisze: 19 paź 2020, 07:37
feniks_ciapek pisze: 19 paź 2020, 02:26
brazylianwisnia pisze: 19 paź 2020, 00:49 Moze zle zrozumiales zasady walki? Zawsze możesz zagrac tylko jedna karte.
Aż sprawdziłem w instrukcji, ale albo zrobiłeś mega skrót myślowy tutaj, albo jednak to ty nie doczytałeś. Jedną kartę możesz zagrać zawsze. Jak masz łączące ikony umożliwiające zagranie dodatkowej karty, to możesz dołożyć ich więcej.
No to wiadomo ale to jest zdolnosc karty ktora pozwala zagrac karte dodatkowo. Z natury samej gry zagrywamy 1 karte a wszystko inne to to na co dodatkowo pozwalaja nam karty.
Tak ale chyba nie do końca zrozumiałeś o co chodzi autorowi tego komentarza. Grając powiedzmy już w dwie osoby, przy pasujących kartach gracze mają do dyspozycji 6 kart w pierwszej rundzie walki. Przy grze solo jest ich połowa mniej plus w każdej kolejnej rundzie gracz solo dociąga 1 kartę. Zawsze będzie mieć zdecydowanie trudniej niż walka choćby w duecie. Tak, inne elementy gry to nieco balansują tzn czas na menhirach, podział łupów. Ale walka jest istotnie trudniejsza.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: brazylianwisnia »

Tak jak pisałem. Na solo masz 1 walke a w kilka osob kilka walk. Obrazenia przechodza wiec na solo jak przezyjesz 1 walke tracac 3 zycia to tak samo jak na 4 beda miec 3 walki gdzie srednio straca po 1. Trzeba sie rozdzielac. Autor tego posta pewnie nie pogral na 3-4 graczy bo wtedy mialby porównanie. Nie da sie walczyc kazdej walki grupa bo czas ucieka a zasobow potrzeba bardzo duzo. Przez to walk jest duzo wiecej i sa to walki sporo trudniejsze. Moim zdaniem jest to zbalansowane. Mimo wszystko na solo przeciwnicy 4tego poziomu wjezdzaja bardzo pozno wiec mozemy byc uzbrojeni po zeby i z rozbudowanym deckiem kiedy to sie stanie. Na 4 wchodza szybko i gracze sa slabsi wiec problem jest jak sie rozdzielisz i nagle wyciągniesz karte 4 poziomu.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
13thSON
Posty: 647
Rejestracja: 26 mar 2015, 10:19
Has thanked: 82 times
Been thanked: 194 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: 13thSON »

Czy wiadomo kiedy gra pojawi się w zwykłej wersji sklepowej i jaka będzie jej cena SCD ?
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
ODPOWIEDZ