Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: Legun »

Wydzielony z wątku: viewtopic.php?f=1&t=68382
Spoiler:
Gra zapowiada się rewelacyjnie, choć pani na okładce swym spojrzeniem stylizuje się na przedstawicielkę zawodu znacznie starszego niż kwiaciarka ;)
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Skid_theDrifter »

Legun pisze: 02 paź 2020, 05:10 Gra zapowiada się rewelacyjnie, choć pani na okładce swym spojrzeniem stylizuje się na przedstawicielkę zawodu znacznie starszego niż kwiaciarka ;)
Mógłbyś wyjaśnić, co masz na myśli?
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Legun »

Skid_theDrifter pisze: 02 paź 2020, 15:02
Legun pisze: 02 paź 2020, 05:10 Gra zapowiada się rewelacyjnie, choć pani na okładce swym spojrzeniem stylizuje się na przedstawicielkę zawodu znacznie starszego niż kwiaciarka ;)
Mógłbyś wyjaśnić, co masz na myśli?
Hm... Wiesz - o gustach się nie dyskutuje, ale pośmiać się zawsze można. Może wyszukasz w sieci, co znaczy "najstarszy zawód świata"? ;)
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: suibeom »

Legun pisze: 02 paź 2020, 17:20
Skid_theDrifter pisze: 02 paź 2020, 15:02
Legun pisze: 02 paź 2020, 05:10 Gra zapowiada się rewelacyjnie, choć pani na okładce swym spojrzeniem stylizuje się na przedstawicielkę zawodu znacznie starszego niż kwiaciarka ;)
Mógłbyś wyjaśnić, co masz na myśli?
Hm... Wiesz - o gustach się nie dyskutuje, ale pośmiać się zawsze można. Może wyszukasz w sieci, co znaczy "najstarszy zawód świata"? ;)
Szczerze mówiąc tym odniesieniem do prostytutki mnie nie rozśmieszyłeś a zaniepokoiłeś bo zobaczyć w tej ilustracji to co napisałeś, to nie kwestia gustu a dość specyficznie nastawionej wyobraźni
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Skid_theDrifter »

Legun pisze: 02 paź 2020, 17:20 Hm... Wiesz - o gustach się nie dyskutuje, ale pośmiać się zawsze można. Może wyszukasz w sieci, co znaczy "najstarszy zawód świata"? ;)
Legun, ja wiem bardzo dobrze czemu napisałem to co napisałem. Nie zapytałem co mam wygooglować, tylko zapytałem Ciebie, czy mógłbyś wyjaśnić, co Ty konkretnie masz na myśli - nie pytam o definicję, a o myśl. Pytanie swoje ponawiam.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Legun »

Weź wyluzuj - jesteśmy tu dla zabawy. Dzięki za troskę o mnie, lecz jest ona zbyteczna. Jednak w ramach wymiany dobrej woli odpowiadam na pytanie - jak można sobie posprawdzać we paru wcześniejszych postach, zdarza mi się wyrażać swoją umiarkowaną dezaprobatę dla stylu ilustracji, który nazwałem sobie "tania erotomania" (najlepszym przykładem jest tu ilustrator "7 Cudów"). Tym razem o to samo chodziło. Autorka okładki chciała, żeby kwiaciarka była atrakcyjna, lecz nie była "słodkim dziewczęciem". Wyszło tak sobie, choć bywa znacznie gorzej. Ja się nie oburzam, tylko kpię. Jeśli zaś chcesz się w tym doszukać się czegoś więcej, to przecież Ci nie zabronię - nie będę na pewno odpowiadał tym samym. Miłego dnia!
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Skid_theDrifter »

Legun pisze: 03 paź 2020, 06:50 Weź wyluzuj - jesteśmy tu dla zabawy.
Jestem luźny jak spaghetti al dente. Giętki, ale nie w stu procentach. Co do meritum zaś, już mówię, o co chodzi.

Widzisz, też śledzę Tussie Mussie jako intrygujący mnie tytuł, więc gdy zobaczyłem wątek na forum, kliknąłem. I tak jak Ty, mocno się rozczarowałem. Wersja angielska ma taką sympatyczną grafikę, a tu tymczasem... Co to za zwyczajna, nie odznaczająca się niczym okładka? Gra z kwiatami, to już trzeba walnąć kobitę na froncie? Ta grafika jest ponadto niespójna z oprawą graficzną komponentów, więc nie oddaje charakteru estetyki gry. Idźmy dalej. Co to za tytuł? Oryginalna nazwa nawiązuje do niewielkich bukietów wręczanych właśnie z intencją przekazania jakiegoś znaczenia poprzez kwiaty, a polski tytuł to "wzór z zawiłych linii". Gdzie tu logika? Chyba właśnie logika wywiedzenia polskiego tytułu z tytułu oryginalnego to by musiały być, kurde, esy-floresy. Byłem gotów zasadzić się tu strasznie i z wielkim gniewem na taką prezentację; dla mnie to największa porażka od czasu Hanamikoji. Już, już zjeżdżałem w komentarze, żeby wyciąć wydawnictwu drugi zwieracz, gdy zobaczyłem Twój komentarz - i zdziwiłem się bardzo do tego stopnia, że mi wszystkie zamiary odeszły, pozostała zaś mieszanina zdziwienia i zniesmaczenia.

Mówisz, że odpowiadasz na moje pytanie o myśl swojej wypowiedzi, ale zrobić tego - nie zrobiłeś. To mnie akurat nie dziwi, bo znaczeniowo Twoja wypowiedź jest dość niepokojąca. Parafraza Twojej wypowiedzi oryginalnej to: "patrząc na oczy postaci na okładce stwierdzam, że jest bardziej prostytutką, niż kwiaciarką". Znaczeniowo nie ma w tym nic więcej. "Dziwne" - pomyślałem sobie, ale uznałem, że dopytam. Na moje pierwsze zapytanie odpowiedziałeś z typowym w Internecie protekcjonalnym odesłaniem do googla (nietrafionym) i sugestią, że to był dowcip. Tu mnie zupełnie skonfundowałeś. Now, nobody likes a good laugh more than I do i żadną formą komedii, co do zasady, nie gardzę - poza tymi przypadkami, kiedy jest na maksa leniwa. Ale w tym co napisałeś próżno się doszukać żartu. Nie ma w tym również, jak sugerujesz w swojej ostatniej wypowiedzi, kpiny z erotyzacji marketingowej. Jest natomiast dziwna i może dość niepokojąca percepcja. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się w życiu nazwać kogoś słowem wywiedzionym od najstarszego zawodu świata - ale raczej ze względu na akcje i działania, nigdy ze względu na oczy. Już tam pal licho strój, poza - oczy! Oczy. Niby zwierciadło duszy, ale nawet jeśli chcielibyśmy tutaj polerować tezę, że postać na okładce ma uwodzicielskie spojrzenie, to i tak jest to dalej szalenie niewiele, żeby kogoś tak od razu skategoryzować, i więcej, od razu wskazać, że okładka została zerotyzowana. Z drugiej strony, każdy będzie inaczej postrzegał erotykę, ale jeśli w autobusie trzęsie i nogawka komuś od tego spuchnie, to czy transport publiczny jest erotyczny? Czy doszło do erotyzacji komunikacji miejskiej?

Druga perspektywa na percepcję sytuacji. Nie znamy się, ale z wypowiedzi Twoich różnych wnioskuję, żeś rodzinny gość. Jaka by była Twoja reakcja, gdyby ktoś zasugerował, że Twoja żona/córka jest przedstawicielką najstarszego zawodu świata ponieważ tak mu się wydaje po jej oczach/spojrzeniu? Byłbyś po stronie wesołków? Spojrzenia są niejednoznaczne, a wnioski na ich podstawie uzyskiwane - co najmniej pochopne*. Tu oczywiście pani jest nieprawdziwa i narysowana, ale problematyczna percepcja pozostaje.

Dziwnie się też od razu obudowałeś w swojej wypowiedzi, jakbyś się szykował na to, że Ci ktoś wsadzi w cztery litery buławę poprawności politycznej. To ja mam się wyluzować? "Niech nie kuli jak pies przy kupci" w takim razie!

Tak więc tego. A za życzenia miłego dnia dziękuję. Dzisiaj się udało zagrać w Netrunnera i Zamki Burgundii, więc był to dobry dzień. A co do "Esów-floresów" - niestety, takiej polityki wydawniczej wspierać nie chcę. Mając świadomość tego, jaka jest rodzima wersja, wolę się lekko nagimnastykować i ściągnąć oryginalną z wyższym kosztem. Szkoda!


*Przykładem sytuacji niedwuznacznej może być moje wspomnienie z dawnych lat, z jednej z moich wycieczek "nad morze". Nieopodal Koszalina drogą krajową jadąc, zacząłem mijać kobiety stojące na poboczu w regularnych odstępach. Wiadomo - lato, więc ubrane były stosownie do pory roku, innymi słowy: odziane były nieznacznie. "Ocho, sezon na jagody się zaczął" - pomyślałem sobie w mojej naiwności. Aż tu nagle jedna z owych dam, gdym blisko niej przejeżdżał, krągłość swą uwydatniła poprzez nagłe jej wypięcie, klepnęła się w nią i oko ku mnie puściła, umalowane na czerwono wargi rozchylając z uśmiechem. Nawet pomimo mej najczystszej myśli i świetlistej intencji wiedziałem, że otoczka owej interakcji była wyjątkowo oczywista.
Awatar użytkownika
bardopondo
Posty: 726
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
Has thanked: 184 times
Been thanked: 228 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: bardopondo »

Aż szkoda takie off-topy wycinać.
Może jakieś miejsce gdzieś na dołach strony na najbardziej wartościowe zaśmiecania wątków.....
HUBertPL
Posty: 409
Rejestracja: 21 gru 2015, 15:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 7 times
Been thanked: 24 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: HUBertPL »

Dajcie link do tej okładki, chcę spojrzeć w te oczy 😁
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Cyel »

Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07
*Przykładem sytuacji niedwuznacznej może być moje wspomnienie z dawnych lat, z jednej z moich wycieczek "nad morze". Nieopodal Koszalina drogą krajową jadąc, zacząłem mijać kobiety stojące na poboczu w regularnych odstępach. Wiadomo - lato, więc ubrane były stosownie do pory roku, innymi słowy: odziane były nieznacznie. "Ocho, sezon na jagody się zaczął" - pomyślałem sobie w mojej naiwności. Aż tu nagle jedna z owych dam, gdym blisko niej przejeżdżał, krągłość swą uwydatniła poprzez nagłe jej wypięcie, klepnęła się w nią i oko ku mnie puściła, umalowane na czerwono wargi rozchylając z uśmiechem. Nawet pomimo mej najczystszej myśli i świetlistej intencji wiedziałem, że otoczka owej interakcji była wyjątkowo oczywista.
Wiele branż stosuje mało subtelną erotykę w swojej reklamie, nie widzę powodu by branża przydrożnej sprzedaży jagód miała być jakaś inna.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Legun »

Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07
Legun pisze: 03 paź 2020, 06:50 Weź wyluzuj - jesteśmy tu dla zabawy.
Jestem luźny jak spaghetti al dente. Giętki, ale nie w stu procentach.
Pewnie zatem warto trochę poczekać z nawiązywaniem interakcji, aż zmiękniesz. Mam nieodparte wrażenie, że wycieczki w stronę mojej żony i córek wyglądają jak zaproszenie do jakiejś łajno-burzy. Wybacz, że nie podejmę.
Miałbym prośbę do moderatora o usunięcie mnie jako inicjatora wątku o takim tytule. Ewentualnie może być tytuł - "Ilustracje w grach a tania erotomania".
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: MichalStajszczak »

Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07 Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się w życiu nazwać kogoś słowem wywiedzionym od najstarszego zawodu świata - ale raczej ze względu na akcje i działania, nigdy ze względu na oczy. Już tam pal licho strój, poza - oczy! Oczy.
Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07 Aż tu nagle jedna z owych dam, gdym blisko niej przejeżdżał, krągłość swą uwydatniła poprzez nagłe jej wypięcie, klepnęła się w nią i oko ku mnie puściła
Czyli z tymi oczami to może być jednak różnie :wink:
Awatar użytkownika
piechotak
Posty: 399
Rejestracja: 17 gru 2007, 21:56
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 18 times
Been thanked: 24 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: piechotak »

Aż z ciekawości zobaczyłem tą okładkę. Może i faktyczne pani w oczach jakieś kurwiki ma, ale żeby zaraz profesjonalistka? :wink:
PS oryginalna ilustracja jednak lepsza.
Marek.gdansk
Posty: 145
Rejestracja: 03 sie 2019, 20:31
Has thanked: 39 times
Been thanked: 21 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: Marek.gdansk »

To chyba mamy inne standardy dla mnie to jest normalna kobieta na okładce... a okładka polskiej wersji całkiem spoko.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: suibeom »

MichalStajszczak pisze: 04 paź 2020, 18:42
Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07 Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się w życiu nazwać kogoś słowem wywiedzionym od najstarszego zawodu świata - ale raczej ze względu na akcje i działania, nigdy ze względu na oczy. Już tam pal licho strój, poza - oczy! Oczy.
Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07 Aż tu nagle jedna z owych dam, gdym blisko niej przejeżdżał, krągłość swą uwydatniła poprzez nagłe jej wypięcie, klepnęła się w nią i oko ku mnie puściła
Czyli z tymi oczami to może być jednak różnie :wink:
zdecydowanie nie może bo wyraźnie napisał, że:
Skid_theDrifter pisze: 04 paź 2020, 02:07zacząłem mijać kobiety stojące na poboczu w regularnych odstępach. Wiadomo - lato, więc ubrane były stosownie do pory roku, innymi słowy: odziane były nieznacznie. "Ocho, sezon na jagody się zaczął" - pomyślałem sobie w mojej naiwności. Aż tu nagle jedna z owych dam, gdym blisko niej przejeżdżał, krągłość swą uwydatniła poprzez nagłe jej wypięcie, klepnęła się w nią i oko ku mnie puściła, umalowane na czerwono wargi rozchylając z uśmiechem.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: rastula »

to jest chyba przypadek, jak widzenie matki boskiej w plamie oleju...

nie żebym lekceważył "szczucia cycem" w kulturze i reklamie...ale żeby, ktoś się w tej (nie za pięknej) okładce córy Koryntu dopatrzył, hmmm , coś za mocno chyba weszło...
gogovsky
Posty: 2209
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 511 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: gogovsky »

rastula pisze: 04 paź 2020, 21:55 to jest chyba przypadek, jak widzenie matki boskiej w plamie oleju...

nie żebym lekceważył "szczucia cycem" w kulturze i reklamie...ale żeby, ktoś się w tej (nie za pięknej) okładce córy Koryntu dopatrzył, hmmm , coś za mocno chyba weszło...
Widać po Legunie na avatarze, że jest lekko "stoned", by się zgadzało :D
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Tussie Mussie/Esy Floresy (Elizabeth Hargrave)

Post autor: Skid_theDrifter »

Cyel pisze: 04 paź 2020, 11:20 Wiele branż stosuje mało subtelną erotykę w swojej reklamie, nie widzę powodu by branża przydrożnej sprzedaży jagód miała być jakaś inna.
Tylko jeśli chcemy w złej wierze argumentować bez kontekstu.

Jeśli chodzi o pompowanie erotyki w reklamy to należę do grupy piętnującej takie praktyki, raczej niż witającej z lubieżnym uśmiechem. Ale istnieje chyba jakaś zdrowa granica tego, co nazywamy erotyką. Mamy XXI wiek i rozmowa o fetyszach nie jest już takim tabu. Jak zatem określić co jest już erotyką? Tylko poprzez definiowanie "to, co podnieca" się nie da, bo szybciutko zjedziemy w dół króliczej nory, w której każdego pociąga jakieś mikro coś, więc nagle rzeczy zupełnie niewinne staną się erotyczne. Wcześniej napisany przeze mnie tekst o erotycznej komunikacji publicznej jest parafrazą z programu Billa Hicksa "One Night Stand" z 1991 roku. Facet z wielkim zapałem nienawidził marketingu i kpił z niego strasznie (choć przeciwnikiem erotyki to on nie był, oj nie). Ten problem już troszkę istnieje i zdrowa jest czujność na takie praktyki, tylko trzeba działać z głową, najlepiej tą na karku.
Legun pisze: 04 paź 2020, 18:34 Mam nieodparte wrażenie, że wycieczki w stronę mojej żony i córek wyglądają jak zaproszenie do jakiejś łajno-burzy. Wybacz, że nie podejmę.
Legun, wycieczki? Słowa złego nie powiedziałem. Zapytałem, czy byłbyś adekwatnie rozbawiony gdyby ktoś zastosował podobną logikę wywiedzioną z własnej percepcji względem kogoś kogo znasz i czy uznałbyś to za zabawne lub zdrowe. Pytanie zadałem szczerze, jak jeden rodzinny gość do drugiego, który ceni wartości rodzinne w podobnym stopniu (z tego co mogę wywieść z postów na forum, nie znając osoby). Moim zamiarem było pomóc Ci zrozumieć moją perspektywę na szokujący osąd którego dokonałeś, a nie mieszać z błotem bogu ducha winne niewiasty. Nie wiem, skąd w Tobie tyle defensywy. Cóż mi pozostaje powiedzieć? Przepraszam, jeśli przez wywleczenie obserwacji na forum publicznym sprawiłem Ci dyskomfort. Intencją moją nie było bowiem sprawienie dyskomfortu, tylko nadanie perspektywy i zrozumienia nieadekwatności osądu, oraz jak krzywdzący jest, oraz jak może być drastyczny i kłopotliwy, jeśli uznalibyśmy go za dopuszczalny w przestrzeni publicznej (w której się znajdujemy do pewnego stopnia).
MichalStajszczak pisze: 04 paź 2020, 18:42 Czyli z tymi oczami to może być jednak różnie :wink:
Tylko jeśli pominie się kilka detali, takich jak... no nie wiem... Kontekst? Oczy potrafią komunikować emocje (aczkolwiek nie ma ujednoliconej ekspresji która byłaby za każdym razem jednoznaczna, z tego co pamiętam), ale nie mogą mi powiedzieć, czy jesteś piłkarzem, czy hydraulikiem. Nawet jeśli zmyślnie chcielibyśmy tu argumentować łatwo obserwowalne choroby oczu wynikające z czynników ryzyka zawodowego, musielibyśmy się w niezbyt dobrej wierze oddalić od naszego punktu startowego.

Swoją drogą, że ten temat został wydzielony i nazwany "Erotyzacja planszówek" to samo w sobie niezły dowcip. Czy ładna pani z naręczem dyni już erotykę czyni? Czy różowe pazury są przyczyną dla cenzury? Czy też na okładce damy znaczą, że już nie pogramy? Czy to jest wątek, w którym można się zwierzać z tego, co komu drga jak widzi kieraty w Szklanym Szlaku (do tego DWA na JEDNEJ planszetce)? Bo ja to mam tak, jakbym się slapstickowo walnął w czoło nadepniętymi przypadkowo grabiami... Tylko bez grabi, if you know what I mean.


Okładkowa dama w wielkim powabie
Jest li znakiem erotyki bez polotu?
Czy to czas, by rzucić grabie
i wzywać do gry bojkotu?
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: BartP »

Przyznam szczerze, że mnie komentarz Leguna też mocno zdziwił. Drugi post w temacie gry, a tu tekst (parafrazując) "babka na okładce wygląda jak k***a". Pomyślałem sobie wtedy... przez jakie okulary na świat patrzy użytkownik? że tak się wyrażę. Swoją drogą, mnie, choćbym i nawet tak pomyślał, do głowy by nie przyszło czegoś takiego zamieszczać na forum.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Erotyzacja planszówek (wydzielony)

Post autor: detrytusek »

Ta okładka idealnie pasuje do wątku obok "Polskie tytuły gier planszowych". Idealnie bo nie dość, że tytuł jest koszmarny...pieprzniem jakąś łatwą do zapamiętania zbitkę słowną, tylko ma się rymować to i okładka przeszła podobny proces...eee jakieś takie szorstkie te grafiki, jak pieprzniem ładną, pastelową Panią to się lepiej sprzeda.
Legun strzelił swojaka, a po tym jak się zorientował, że tego nie wybroni to zrobił to co chyba by każdy usiłował czyli jak najszybciej zakończyć dyskusję. Tu chwycił się deski z napisem "foszek" i niech tak będzie. Nikt, nikomu damskiej części rodziny zatrudnienia tu nie zmieniał.

EDIT: Ja się doszukałem wątku kryminalnego na tej okładce...anyone?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Karol Madaj
Posty: 659
Rejestracja: 28 sty 2010, 15:41
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 89 times
Been thanked: 46 times

Re: Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: Karol Madaj »

Ten wątek niewiele mówi o grach, ale za to wiele o tym forum :) Ileż może być zabawy z jednego żartu.

A mi się tytuł podoba.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: Legun »

Karol Madaj pisze: 05 paź 2020, 09:11Ten wątek niewiele mówi o grach, ale za to wiele o tym forum :)
A ile się można dowiedzieć o sobie - o fochach, "swojakach" i kto jest "stoned" a kto nie - jakież to urocze, że psychoanaliza tak się upowszechniła. Dotąd podawałem to forum jako miejsce, które całkiem skutecznie broni się przed łajno-burzami jako zasadniczą zmorą mediów a-społecznościowych. Będę próbował tak to widzieć dalej.

Przy okazji - przypomniał mi się jeden wątek sprzed lat (jak się okazało) już dziesięciu. Rozkręcił się dopiero na drugiej stronie:
viewtopic.php?f=1&t=10667&start=25
To tak dla przypomnienia luzu - ciekawe, ile z ówczesnych wpisów wywołałoby dziś falę poważnych interpretacji motywów ich autorów.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: rattkin »

O ile faktyczna wypowiedź była niefortunna, o tyle z obserwacją się zgadzam - ilustracja wyszła dziwnie. Abstrahując od wymieniania zawodu czy zaglądania w oczy, finalny efekt jest jednak dość zalotny. A to do tej gry nie pasuje.

Tym samym, po ostatnim wyniku 0:3 w meczu Farciarska Kaczka vs gust i smak, o wydawnictwie można chwilowo zapomnieć. Nie mają Czachy do tego.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: kwiatosz »

Oczy zalotne jak najbardziej. Z krótkiego opisu natomiast gra jest o wysyłaniu kwiatów kochankom, więc mnie ta zalotnosc pasuje.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Ilustracje w grach, a tania erotomania (wydzielony)

Post autor: Golfang »

Nie wiem jak Wam ale mnie pasuje ta Pani z okładki. Stanowczo wolę taką Panią niż Pomarszczoną Starą Babę Jagę...
----------------
10% flamberg.com.pl
ODPOWIEDZ