Ostatnio kupiliśmy...bo...
- Hardkor
- Posty: 4859
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1451 times
- Been thanked: 975 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
A ja muszę przyznać wręcz odwrotnie. Poprzedni rok jak i początek tego to był dla mnie zakupoholizm. Wpadłem w planszówki i nadrabiałem braki/klasyki przez co baardzo dużo na nie wydawałem. Lockdown i odejście z pracy, co wiązało się z brakiem dochodów sprawiło, że bardzo poszanowałem pieniądz na każdą planszówkę. Nagle okazało się, że wszelkiego rodzaju klasyki mogą poczekać na ogranie, promocje o 10 zł to w sumie nie takie promocje jak się wydaje, zaś KS'y nie musza być tak kupowane. Oczywiście i tak kupiłem trochę gier przez pandemie, ale jednak wszystkie z nich zostały ograne, sprawdzone i prawie wszystkie zostały na półce. W tej chwili również wróciłem do pracy, kasa jest, ale jednak będę starał się to ograniczyć, bo część gier mogę po prostu ograć w barze (super opcja przed kupnem) i należy to zrobić co najmniej parę razy dla pewności. Na promocje nie ma co się skusić, bo akurat są one w większości albo tragiczne (10/20 zł) albo są to po prostu średnie gry (nakupiłem takich multum na początku, do tej pory zostały dwie, bo resztę odsprzedałem). KS? I tak jak wspieram to w większości Awaken Realms, a inne firmy to rzadkość (ale zdarza się). Niestety jednak ceny gier tam, a w retailu to ogromna różnica, więc naprawdę muszę zostać bardzo oczarowany, by zainwestować tyle. Oczywiście zakupoholik dalej działa i baardzo kusi, żeby sobie kupić coś nowego, ale gierki są, jest w co grać to po co? Poczekam może się trafi fajna okazja z odbiorem osobistym na forum (i jak oszczędzę chociaż te 30 zł to już będzie coś) albo gotówka się gdzie indziej przyda.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
- Pan_K
- Posty: 2514
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 171 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Wyszło też zapewne jakieś nowe Monopoly...
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
1. Dodatki do marvel Champions - 2 stówki
2. Dodatek do HwA LCG - 1 stówka
3. Dodatki do Brzdęka - mumia i ryba - 1,5 stówki
4. MTG Arena starter - 3 dychy
5. Detektyw sezon 1 - jakieś 6-7 dyszek
Generalnie przestałem wchodzić w nowe tytuły bo jest tego tyle na rynku, że aż głowa boli i nie chce mi sie szukać, wybierać, oglądać. Dodatkowo jak sobie pomyślę, że mam czytać instrukcje do kolejnej gry planszowej, którą zagram 2-3 razy max to aż mnie krew zalewa na samą myśl. Dlatego postanowiłem kupować tylko dodatki i akcesoria do gier, które już mam i których nie ograłem w wystarczającym stopniu
2. Dodatek do HwA LCG - 1 stówka
3. Dodatki do Brzdęka - mumia i ryba - 1,5 stówki
4. MTG Arena starter - 3 dychy
5. Detektyw sezon 1 - jakieś 6-7 dyszek
Generalnie przestałem wchodzić w nowe tytuły bo jest tego tyle na rynku, że aż głowa boli i nie chce mi sie szukać, wybierać, oglądać. Dodatkowo jak sobie pomyślę, że mam czytać instrukcje do kolejnej gry planszowej, którą zagram 2-3 razy max to aż mnie krew zalewa na samą myśl. Dlatego postanowiłem kupować tylko dodatki i akcesoria do gier, które już mam i których nie ograłem w wystarczającym stopniu
-
- Posty: 2344
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1655 times
- Been thanked: 991 times
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2817 times
- Been thanked: 2500 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
No ale właśnie na tym polega ten wątek. Szukamy argumentów i przesłanek.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- roadrunner
- Posty: 536
- Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
- Has thanked: 260 times
- Been thanked: 275 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Rzadko udzielam sie w takich watkach, bo rzadko zawartosc jest warta mojej uwagi. Gram w gry. Rozmawiam o nich na zywo. Nad plansza albo samym piwem. Na rozmowki forumowe szkoda mi czasu. Tak ogolnie w zyciu - nic osobistego, gry planszowe.
Ten watek jest pod wzgledem ujecia tematu w poscie otwierajacym jedna z wiekszych perelek tegorocznego przegladania forum. I jako taki - fajnym zaskoczeniem, prawde mowiac. Czasem (bywa ze raz na tydzien, bywa ze raz na pol roku) zajrze w tutejsze watki jadac zbiorkomem albo nudzac sie w pracy. Z ciekawosci albo checi poszerzenia wiedzy o sztosowych tytulach, rynkowych trendach, ciekawostkach itp.
Poki trafiaja sie takie watki jak ten, warto zagladac dalej.
Na wielu plaszczyznach podzielam podejscie OP do kolekcji, jaka mam. Kupuje gry z roznych powodow. wiekszosc sprowadza sie do kilku podgrup, mechanizm jak w #1 poscie. Podoba mi sie podzial w taki sposob. Podgrupy sa u mnie zdecydowanie inne, przy jednoznacznie pozytywnym zdaniu o spostrzezeniach z otwarcia watku. Fajnie sie roznic jest fajnie. Motywy #boprzecena i #borecenzja sa mojej polce obce. Indywidualne podejscie do planszowek zalezy od zroznicowanych czynnikow, istotny imo jest ten, co sie wczesniej robilo w zyciu. Ja zbieralem modele starych aut. Te w skali 1:1 to moja zajawka #1.
Wchodzac w planszowki, mialem za soba syndrom pokemonow (musze miec je wszystkie), fomo i efekt snoba, bo modele wyleczyly mnie z tego dawno i szybko. Gry drozeja, ale to inny poziom cen.
Gram z innymi (nigdy solo), ale to, co lubia bardziej, to maja sami. Kupuje gry dla siebie. To podstawowa funkcja tego co mam w pudlach. Nie gram wszystkim na raz, ale kupuje tylko to, co ogrywam regularnie lub wiem z mojego riserczu lub wiarygodnych rekomendacji, ze kiedys bede.
Kupcy i korsarze, the networks, scrabble, tokaido maja u mnie pewne miejsce na dobre i na gorsze.
To nie jest bezwarunkowe. Jak odpale ktoregos "polkownika" i nie siadzie, to sorry, no sorry. Na sprzedaz. Krysztalowa kule mam tylko w "Porach roku".
Ostatnim takim przypadkiem jest Loyang.
Z tego swiadomie roznorodnego grona wychyla sie roznorodnosc, eklektyzm, spojnosc jak od sasa do lasa. Tak jest, bo tak ma byc. Cenie rozne mechaniki, wdrozone nowinki albo miodnie zazebiajacy sie mix rzeczy znanych, aspekt graficzny, wartosci komponentow do ceny itp. Rozne atuty na rozne okazje.
Mam w kolekcji pasujace mi karcianki, przygodowki, eurasy, ameri, hybrydy, figsy, tableau buildery, gry ekonomiczne, negocjacyjne, mozgozery, fillery, munchkina, zacieszacze oczu (np. Ceylon, wingspan) i te z innymi walorami (puerto rico, wysokie napiecie), budowanie talii, o sztuce (opera, modern art), alchemikach (alchemicy), sci-fi (roll for the galaxy z ambicją), worker placementy (lords of waterdeep), area control (small world, kemet), sa kosci (coimbra, parfum, odkrycia l&c), pociagi nawet sa (snowdonia) i budowanie miasta (neom). Albo wioski (everdell).
Niektore gry mam, bo choc grywam w nie rzadko, to kazda partia jest prywatnym swietem lasu i chce je miec. Z tego wzgledu jest na pokladzie jest splotter (indonesia), lacerda (kanban DrE), trickerion czy latanie po kosmicznym lochu unikajac nadmiernego halasu (tudzież brzdęku).
Inne plaszczyzny budowania kolekcji to gry uznanych autorow (roznych, nie mam 15 knizii albo owych rosenbergow), z roznych tematyk (stad odkrycie takich cudow, jakimi dla mnie okazaly sie myrmes, container czy aura), krajow autorow (polskim nr 1 od lat capital), dalekich stron (Vanuatu, Hawaii) i roznych bajek. Zimna wojna sasiaduje z castell, kosmicznymi spotkaniami, tokaido, carson city, dyskiem ankh-morpork i trajanem.
Hiszpania i Japonia sa calkiem spoko, wiec czesc gier trafila do mnie z tego powodu. Np. 2 de mayo, nippon, mottainai, a inne sa w planach (el grande).
Osobna podgrupa to swiadomosc prostych mechanizmow rynkowych. Skoro obserwuje, ze w tempie szybszym od zwolnienia Michniewicza podaz printu sie konczy - jak stare winyle albo limitowane serie #modeli, doh - to wole kupic dzisiaj za X niz kiedys za 5X.
Takimi inwestycjami byly dla mnie Klany Kaledonii PL wersja full-loaded, Bruxelles 1893, Libertalia albo Zamki szalonego krola Ludwika PL.
Sa gry, ktore wole miec w oryginalnym wydaniu po angielsku. Sa inne, co wole miec po polsku.
Przyklady za jakosc wydania, komponentow, klimatu albo grafik: pursuit of happiness EN, viticulture z dodatkami EN, modern art cmon, london EN, western legends EN.
Dla rownowagi na sprzedaz, alhambrę, star realms z dodatkami, pory roku ze wszystkim, dziedzictwo de crecy czy wspomniane ludwikowe zamki wolalem miec i mam po polsku.
Taka wybrednosc oznacza ze czasami poczekam sobie na kupno jakiego tytulu ze 2 lata zanim do mnie trafi. To spoko. Mam od tego bgg i funkcjonalnosc wishlisty.
Zupelnym przypadkiem (tak naprawde, to wcale nie) uzyskaje zamiast spirali zakupow hurtowych z grubsza przemyslane w rozsadnych odsyepach czasu.
Moja gra moze przelezec 3 lata od zakupu nieruszana, ale kupiona dlatego, ze wiem, ze jest swietna (warunek konieczny), ew. rzadko dostepna (warunek przydatny) i jak kiedys naucze sie zasad, to siadzie mi jak cross forhendowy Igi Swiatek.
Taka gra w moich zbiorach jest john company. Kiedys bedzie food chain magnate.
Lubie gry, ktore lubie, ale lubie tez takie, jakich kompletnie nie znam, jesli zainteresuja mnie wyniki mojego riserczu. Zawezam go do 5 zmiennych, w kolejnosxi pozbawionej przypadkowosci: zagranie u kolegi, zaslyszane opinie bardziej doswiadczonych gamerow, ocena bgg, opis dlugosci pudelkowego i cena. Malo? Wystarczajaco. Takimi tytulami jest dla mnie wiele z calej reszty.
Ultrarzadko zagladam w recki planszowek. Nie interesuja mnie. Jesli juz, wylacznie po angielsku, a wplywaja na decyzje tylko w sytuacjach, gdy waham sie nad dwoma pod jakimis wzgledami zblizonymi tytulami, aby w ostatecznym akcie desperacji przesunac igle wagi blizej tytulu A lub B. Zanim kupie oba, bo i tak sie konczy. Recki za czesto okazuja sie dla mnie kompletnie nieprzydatne, bo jak bym chcial probe reklamy, to mam lepsze na youtubie, maja cenny walor zajecia max 60 sekund i skuteczniej zapadaja mi w pamiec.
Zdarza mi sie kupowac oczami planszowki, bo tak samo kupuje auta i ubrania. Czasem trafie cos fajnego, rzadziej rozczarowanko. Te drugie tez sa udanymi zakupami, bo wyrabiaja gust, znajomosc rynku i preferencje mechanik. z takimi pudelkami rozstaje sie w dobryxh relacjach i bez zalu. Niech inni maja frajde z tego, co mi nie podeszlo.
Udane zakupy po pobieznym ledwie riserczu to trickerion w czasie gdy byl w Polsce tak popularny ze chodzil po <200 1ed. KS, wizards of the wild KS, abyss i niewiele wiecej. Wraz z kluczem geograficznym to u mnie najrzadsze zakupy.
Dozgonniem wdzieczny znajomkom za zapoznanie z planszowkami totalnie mi nieznanymi lub ktorych po skanowaniu internetow nie tknalbym pod kara, a okazaly sie wspanialymi odkryciami i #chceto przeszlo w #muszetomiec zanim zdazylem to sobie uswiadomic.
To chociazby palec boży (przyznaje, wishlista), 9 tiles panic, diamenty.
Osobna kategoria (ha, jest i nastepna) to cos, co nazywam wydluzaniem przydatnosci w kolekcji. Grywalnosci. Jak jakas gre lubie, to z czasem puchnie o interesujace mnie rozszerzenia i dodatki.
Np. Secrets do zamkow ludwika, Poker i 13th tile do great western trail, systematycznie pouzupelniane rozszerzenia aury czy alhambry, dodatki do de crecy.
Gdy jest okazja, doposazam sie w promki (dostepne w PL lub np. na bgg store) pod warunkiem, ze podobaja mi sie mechanicznie, a ccc.
Mam metalowe monety pod konkretne tytuly lub wykorzystywane w roznych i pokerowe żetony (np. do Indonesii).
Jeszcze raz slowa uznania dla autora watku, bo wlasnie dzieki takim zakladka ogolne dyskusje o grach bywa ciekawym miejscem.
Ten watek jest pod wzgledem ujecia tematu w poscie otwierajacym jedna z wiekszych perelek tegorocznego przegladania forum. I jako taki - fajnym zaskoczeniem, prawde mowiac. Czasem (bywa ze raz na tydzien, bywa ze raz na pol roku) zajrze w tutejsze watki jadac zbiorkomem albo nudzac sie w pracy. Z ciekawosci albo checi poszerzenia wiedzy o sztosowych tytulach, rynkowych trendach, ciekawostkach itp.
Poki trafiaja sie takie watki jak ten, warto zagladac dalej.
Na wielu plaszczyznach podzielam podejscie OP do kolekcji, jaka mam. Kupuje gry z roznych powodow. wiekszosc sprowadza sie do kilku podgrup, mechanizm jak w #1 poscie. Podoba mi sie podzial w taki sposob. Podgrupy sa u mnie zdecydowanie inne, przy jednoznacznie pozytywnym zdaniu o spostrzezeniach z otwarcia watku. Fajnie sie roznic jest fajnie. Motywy #boprzecena i #borecenzja sa mojej polce obce. Indywidualne podejscie do planszowek zalezy od zroznicowanych czynnikow, istotny imo jest ten, co sie wczesniej robilo w zyciu. Ja zbieralem modele starych aut. Te w skali 1:1 to moja zajawka #1.
Wchodzac w planszowki, mialem za soba syndrom pokemonow (musze miec je wszystkie), fomo i efekt snoba, bo modele wyleczyly mnie z tego dawno i szybko. Gry drozeja, ale to inny poziom cen.
Gram z innymi (nigdy solo), ale to, co lubia bardziej, to maja sami. Kupuje gry dla siebie. To podstawowa funkcja tego co mam w pudlach. Nie gram wszystkim na raz, ale kupuje tylko to, co ogrywam regularnie lub wiem z mojego riserczu lub wiarygodnych rekomendacji, ze kiedys bede.
Kupcy i korsarze, the networks, scrabble, tokaido maja u mnie pewne miejsce na dobre i na gorsze.
To nie jest bezwarunkowe. Jak odpale ktoregos "polkownika" i nie siadzie, to sorry, no sorry. Na sprzedaz. Krysztalowa kule mam tylko w "Porach roku".
Ostatnim takim przypadkiem jest Loyang.
Z tego swiadomie roznorodnego grona wychyla sie roznorodnosc, eklektyzm, spojnosc jak od sasa do lasa. Tak jest, bo tak ma byc. Cenie rozne mechaniki, wdrozone nowinki albo miodnie zazebiajacy sie mix rzeczy znanych, aspekt graficzny, wartosci komponentow do ceny itp. Rozne atuty na rozne okazje.
Mam w kolekcji pasujace mi karcianki, przygodowki, eurasy, ameri, hybrydy, figsy, tableau buildery, gry ekonomiczne, negocjacyjne, mozgozery, fillery, munchkina, zacieszacze oczu (np. Ceylon, wingspan) i te z innymi walorami (puerto rico, wysokie napiecie), budowanie talii, o sztuce (opera, modern art), alchemikach (alchemicy), sci-fi (roll for the galaxy z ambicją), worker placementy (lords of waterdeep), area control (small world, kemet), sa kosci (coimbra, parfum, odkrycia l&c), pociagi nawet sa (snowdonia) i budowanie miasta (neom). Albo wioski (everdell).
Niektore gry mam, bo choc grywam w nie rzadko, to kazda partia jest prywatnym swietem lasu i chce je miec. Z tego wzgledu jest na pokladzie jest splotter (indonesia), lacerda (kanban DrE), trickerion czy latanie po kosmicznym lochu unikajac nadmiernego halasu (tudzież brzdęku).
Inne plaszczyzny budowania kolekcji to gry uznanych autorow (roznych, nie mam 15 knizii albo owych rosenbergow), z roznych tematyk (stad odkrycie takich cudow, jakimi dla mnie okazaly sie myrmes, container czy aura), krajow autorow (polskim nr 1 od lat capital), dalekich stron (Vanuatu, Hawaii) i roznych bajek. Zimna wojna sasiaduje z castell, kosmicznymi spotkaniami, tokaido, carson city, dyskiem ankh-morpork i trajanem.
Hiszpania i Japonia sa calkiem spoko, wiec czesc gier trafila do mnie z tego powodu. Np. 2 de mayo, nippon, mottainai, a inne sa w planach (el grande).
Osobna podgrupa to swiadomosc prostych mechanizmow rynkowych. Skoro obserwuje, ze w tempie szybszym od zwolnienia Michniewicza podaz printu sie konczy - jak stare winyle albo limitowane serie #modeli, doh - to wole kupic dzisiaj za X niz kiedys za 5X.
Takimi inwestycjami byly dla mnie Klany Kaledonii PL wersja full-loaded, Bruxelles 1893, Libertalia albo Zamki szalonego krola Ludwika PL.
Sa gry, ktore wole miec w oryginalnym wydaniu po angielsku. Sa inne, co wole miec po polsku.
Przyklady za jakosc wydania, komponentow, klimatu albo grafik: pursuit of happiness EN, viticulture z dodatkami EN, modern art cmon, london EN, western legends EN.
Dla rownowagi na sprzedaz, alhambrę, star realms z dodatkami, pory roku ze wszystkim, dziedzictwo de crecy czy wspomniane ludwikowe zamki wolalem miec i mam po polsku.
Taka wybrednosc oznacza ze czasami poczekam sobie na kupno jakiego tytulu ze 2 lata zanim do mnie trafi. To spoko. Mam od tego bgg i funkcjonalnosc wishlisty.
Zupelnym przypadkiem (tak naprawde, to wcale nie) uzyskaje zamiast spirali zakupow hurtowych z grubsza przemyslane w rozsadnych odsyepach czasu.
Moja gra moze przelezec 3 lata od zakupu nieruszana, ale kupiona dlatego, ze wiem, ze jest swietna (warunek konieczny), ew. rzadko dostepna (warunek przydatny) i jak kiedys naucze sie zasad, to siadzie mi jak cross forhendowy Igi Swiatek.
Taka gra w moich zbiorach jest john company. Kiedys bedzie food chain magnate.
Lubie gry, ktore lubie, ale lubie tez takie, jakich kompletnie nie znam, jesli zainteresuja mnie wyniki mojego riserczu. Zawezam go do 5 zmiennych, w kolejnosxi pozbawionej przypadkowosci: zagranie u kolegi, zaslyszane opinie bardziej doswiadczonych gamerow, ocena bgg, opis dlugosci pudelkowego i cena. Malo? Wystarczajaco. Takimi tytulami jest dla mnie wiele z calej reszty.
Ultrarzadko zagladam w recki planszowek. Nie interesuja mnie. Jesli juz, wylacznie po angielsku, a wplywaja na decyzje tylko w sytuacjach, gdy waham sie nad dwoma pod jakimis wzgledami zblizonymi tytulami, aby w ostatecznym akcie desperacji przesunac igle wagi blizej tytulu A lub B. Zanim kupie oba, bo i tak sie konczy. Recki za czesto okazuja sie dla mnie kompletnie nieprzydatne, bo jak bym chcial probe reklamy, to mam lepsze na youtubie, maja cenny walor zajecia max 60 sekund i skuteczniej zapadaja mi w pamiec.
Zdarza mi sie kupowac oczami planszowki, bo tak samo kupuje auta i ubrania. Czasem trafie cos fajnego, rzadziej rozczarowanko. Te drugie tez sa udanymi zakupami, bo wyrabiaja gust, znajomosc rynku i preferencje mechanik. z takimi pudelkami rozstaje sie w dobryxh relacjach i bez zalu. Niech inni maja frajde z tego, co mi nie podeszlo.
Udane zakupy po pobieznym ledwie riserczu to trickerion w czasie gdy byl w Polsce tak popularny ze chodzil po <200 1ed. KS, wizards of the wild KS, abyss i niewiele wiecej. Wraz z kluczem geograficznym to u mnie najrzadsze zakupy.
Dozgonniem wdzieczny znajomkom za zapoznanie z planszowkami totalnie mi nieznanymi lub ktorych po skanowaniu internetow nie tknalbym pod kara, a okazaly sie wspanialymi odkryciami i #chceto przeszlo w #muszetomiec zanim zdazylem to sobie uswiadomic.
To chociazby palec boży (przyznaje, wishlista), 9 tiles panic, diamenty.
Osobna kategoria (ha, jest i nastepna) to cos, co nazywam wydluzaniem przydatnosci w kolekcji. Grywalnosci. Jak jakas gre lubie, to z czasem puchnie o interesujace mnie rozszerzenia i dodatki.
Np. Secrets do zamkow ludwika, Poker i 13th tile do great western trail, systematycznie pouzupelniane rozszerzenia aury czy alhambry, dodatki do de crecy.
Gdy jest okazja, doposazam sie w promki (dostepne w PL lub np. na bgg store) pod warunkiem, ze podobaja mi sie mechanicznie, a ccc.
Mam metalowe monety pod konkretne tytuly lub wykorzystywane w roznych i pokerowe żetony (np. do Indonesii).
Jeszcze raz slowa uznania dla autora watku, bo wlasnie dzieki takim zakladka ogolne dyskusje o grach bywa ciekawym miejscem.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2020, 13:29 przez roadrunner, łącznie zmieniany 2 razy.
✓ Mam | ☢ Mogę zagrać | ✌ Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top ☯
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top ☯
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Ostatnio kupiłem:
1. Wojnę o pierścień - bo dostałem punkty do empiku
2. Nemesis: Lockdown - bo zamykają pledge
3. Viticulture Toskanię - bo podstawka bez dodatku za bardzo nie błyszczy
4. Inis + dodatek - bo brak mi gier z negatywną interakcją
Generalnie kupuję coraz mniej - chce dokończyć swoją kolekcję i skupić się na czymś innym - brakuje mi tylko kilku tytułów + dodatków. Miejsca coraz mniej, tak jak czasu - a portfel z gumy nie jest... No dobra, to Twilight Imperium to tak "przypadkiem" na listę najblizszych zakupów wpadło
1. Wojnę o pierścień - bo dostałem punkty do empiku
2. Nemesis: Lockdown - bo zamykają pledge
3. Viticulture Toskanię - bo podstawka bez dodatku za bardzo nie błyszczy
4. Inis + dodatek - bo brak mi gier z negatywną interakcją
Generalnie kupuję coraz mniej - chce dokończyć swoją kolekcję i skupić się na czymś innym - brakuje mi tylko kilku tytułów + dodatków. Miejsca coraz mniej, tak jak czasu - a portfel z gumy nie jest... No dobra, to Twilight Imperium to tak "przypadkiem" na listę najblizszych zakupów wpadło
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2817 times
- Been thanked: 2500 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
@roadrunner
Przeczytałem Twój wpis z zainteresowaniem. O, pomyślałem, wreszcie świadomy klient. Ciekawe co sprzedaje? Pewnie nic, albo pojedyncze tytuły.
No i sprawdziłem. A sprzedajesz sporo gier z opisem "niegrane, w folii, grana 1 raz". Czy to się trochę nie kłóci ze świadomym kupowaniem, poprzedzonym wieloletnim riserczem?
Przeczytałem Twój wpis z zainteresowaniem. O, pomyślałem, wreszcie świadomy klient. Ciekawe co sprzedaje? Pewnie nic, albo pojedyncze tytuły.
No i sprawdziłem. A sprzedajesz sporo gier z opisem "niegrane, w folii, grana 1 raz". Czy to się trochę nie kłóci ze świadomym kupowaniem, poprzedzonym wieloletnim riserczem?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2333 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Przydałoby sie zdefiniować ostatnio, czy ostatnio to:
- ostatnie zakupy,
- kupione gry planszowe w danym okresie(tydzień/miesiąc itd.)
Przyjmę ostatni miesiąc i tak:
- dodatki do Marvel Champions z 300zł - dusza kolekcjonera
- dodatki do Legendary Marvel z 200zł - dusza kolekcjonera
- Wicehrabiowie 90zł - bo uwielbiam Paladynów i bardzo spodobał mi się gameplay
- Unlock SW + Escape Room x2 + EXIT x2 z 200zł - wszystko ala escape room musi być sprawdzone przez moją żonę. Niczemu nie odpuszcza
- Psiarkham z 65zł - bo kocham psy i AH
No niestety nie mam ograniczenia względem kupowania. Ostatnio przeważająca część zakupów to dodatki oraz kolejne escape roomy. Nowe tytuły ostatnio to rzadkość, gdyż nie wychodzi dla mnie za wiele tytułów wartych uwagi. Ostatnim nowym tytułem w mojej kolekcji jest Res Arcana, która została mi swego czasu polecona na forum w moim wątku Co kupić. Okazała się strzałem w dziesiątkę i jestem bardzo z niej zadowolony.
Podsumowując kupuję, bo jestem kolekcjonerem i lubię odświeżać/rozszerzać już zakupione tytuły niż wchodzić w nowe.
- ostatnie zakupy,
- kupione gry planszowe w danym okresie(tydzień/miesiąc itd.)
Przyjmę ostatni miesiąc i tak:
- dodatki do Marvel Champions z 300zł - dusza kolekcjonera
- dodatki do Legendary Marvel z 200zł - dusza kolekcjonera
- Wicehrabiowie 90zł - bo uwielbiam Paladynów i bardzo spodobał mi się gameplay
- Unlock SW + Escape Room x2 + EXIT x2 z 200zł - wszystko ala escape room musi być sprawdzone przez moją żonę. Niczemu nie odpuszcza
- Psiarkham z 65zł - bo kocham psy i AH
No niestety nie mam ograniczenia względem kupowania. Ostatnio przeważająca część zakupów to dodatki oraz kolejne escape roomy. Nowe tytuły ostatnio to rzadkość, gdyż nie wychodzi dla mnie za wiele tytułów wartych uwagi. Ostatnim nowym tytułem w mojej kolekcji jest Res Arcana, która została mi swego czasu polecona na forum w moim wątku Co kupić. Okazała się strzałem w dziesiątkę i jestem bardzo z niej zadowolony.
Podsumowując kupuję, bo jestem kolekcjonerem i lubię odświeżać/rozszerzać już zakupione tytuły niż wchodzić w nowe.
- roadrunner
- Posty: 536
- Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
- Has thanked: 260 times
- Been thanked: 275 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Bardzo rzeczowe pytanie! #kciukCuriosity pisze: ↑15 paź 2020, 14:08 @roadrunner
Przeczytałem Twój wpis z zainteresowaniem. O, pomyślałem, wreszcie świadomy klient. Ciekawe co sprzedaje? Pewnie nic, albo pojedyncze tytuły.
No i sprawdziłem. A sprzedajesz sporo gier z opisem "niegrane, w folii, grana 1 raz". Czy to się trochę nie kłóci ze świadomym kupowaniem, poprzedzonym wieloletnim riserczem?
Zdarza mi się kupować rzeczy "w pakiecie". Dotyczy to kupowania gier nowych i z drugiej ręki.
(Dla kontekstu: gry ze sklepów są na moim rachunku dużą rzadkością. Rabat w planszomanii jest, za to nabity głównie dodatkami i wersjami EN po takich przecenach, za jakie ten sklep ma u mnie lajka.)
Ponieważ znam już trochę rynek, dla dopakowania paczki czasem złapię mniejszy lub większy drobiazg. Mówiąc o większych tytułach (nie dodatkach), to - dokładnie jak nabrałem zwyczaju robić z transakcjami modeli - bez sensu dla mnie brać paczkomat dla jednego pudła. Samemu w podróży to smutno tak.
Na takich "pasażerów na gapę" staram się łapać tylko rzeczy, które wiem, że zejdą (albo oddam znajomym gratis, gdy mowa o dobranym minisie). Zejdą wcześniej czy później, to już dla mnie bez istotnej różnicy. Nie doszedłem jeszcze do etapu mathandli ani wymian bgg, mam tam parę kandydatur. Taki loyang najpierw czekał w folii, aż zagram, nie tak dawno trafiła się okazja na cudzej sztuce i mój może spokojnie iść teraz w świat. W "miętowej" kondycji.
Ten sam powód stoi za relatywnie sporym udziałem promek i mini-dodatków względem objętości całego postu sprzedażowego. Wyjdzie ich pewnie tyle samo co standalone/ "dużych" gier.
PS Przy okazji dzięki za bodziec do aktualizacji listy sprzedażowej. I licznika transakcji ze stopki ^^
Ostatnio zmieniony 15 paź 2020, 15:06 przez roadrunner, łącznie zmieniany 4 razy.
✓ Mam | ☢ Mogę zagrać | ✌ Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top ☯
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top ☯
-
- Posty: 1996
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 237 times
- Been thanked: 314 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Dla mnie nie ważne jest to dlaczego kupiłem, ważne jest to czy żałuję.
Kupuję głównie bo, albo mi gra się podoba, albo chciałbym zagrać, albo lubię uniwersum, albo bo jest okazja
Najgorsze jest jednak to, że czasem, a nawet nadwyraz często okazuje się że chęć do grania mam ale albo nie mam czasu albo nie mam z kim w to zagrać - i wtedy pojawiają się demony (wyrzuty sumienia) oraz pytanie "czy był sens kupować tę grę"?
1. Wojna o Pierścień - bo uwielbiam to uniwersum. Mam komplet dodatków do niej - nie zagrałem ANI RAZU - grałem w nią z kumplem kilka razy ale na TTS. W wersję planszową ani razu. Czy żałuję - no trochę bo to "kupa" pieniędzy, które mogłem inaczej sporzytkować
2. Gra o tron 2 ed. - kupiłem nową tylko rozfoliowaną i leży u mnie na półce jakieś 2 lata, może dłużej. Aktualnie już wiem że to była strata pieniędzy - nie mam szans w nią zagrać - za dużo trzeba ludzi i za długo trwa. Tak żałuję zakupu tej gry - obecnie jest u mnie na sprzedaż (jako jedna z nie wielu gier)
3. dodatek Resistance oraz Secret Weapon do V-Commandos. O ile samej podstawki nie żałuję -świetna gra o tyle mam oba dodatki ale w żaden nie zagrałem. Pograłem w podstawkę i się świetnie bawiłem - po czym zacząłem grać w inne gry. Stanowczo mogłem się powstrzymać przed zakupem dodatków.
4. Mage Knight UE - o ile to świetna gra i mi się bardzo podoba - to mogłem (podobnie jak w przypadku WoP) grać tylko w wersję na TTS. Wydałem ponad 300 na tę edycję i grałem w nią tylko 1 czy może 2 razy solo. Trochę żałuję.
5. Wyspa Skarbów Zloto Johna Silvera - gra może być fajna ale nie znalazłem chętnych na nią. Gra jest na sprzedaż. Kupiłem za 100 - na szczęście korzystałem z bonu do Merlina który jakoś i tak musiałem spożytkować więc dużej straty nie ma. No ale mogłem wziąć coś innego.
6. Imperium Atakuje - pod wpływam zachłyśnięcia sie Descentem (bardzo dobra gra) zakupiłem używaną grę wraz z dodatkami i pomalowanymi figurkami (wersja EN) z myślą "no nie przecież skoro to jest SW i podobne do Descenta to musi być SUPER! - biorę". Od tamtej pory nie znalazłem czasu nawet na przeczytanie instrukcji. Czy żałuję nie wiem raczej mało ale mogłem się powstrzymać.
7. dodatki do Aliens Legendary. Kupiłem podstawkę zagrałem 1 czy 2 razy i gra mi się spodobała - to myslę sobie - no to jak taka fajna to trzeba dokupić dodatki i kupiłem. Nadal leżą zafoliowane.
8. Tanks - kupiłem grę głównie ze względu na figurki do malowania - anie razu nie zagrałem, a dokupiłem trochę dodatków w promocyjnych cenach - totalnie bez sensu - nie?
9. Warhammer Shadespire - mam dużo figurek/band i różnych "pierdół" do tego systemu. Na początku kilka razy zagrałem było świetnie. Potem malowałem. Dokupiłem kolejne bandy żeby pomalować... no ale jakoś czasu nei było już na granie. Teraz mam ten zestaw na sprzedaż - bo raczej nie mam juz kiedy i z kim zagrać. Nie żałuję podstawki - żałuję tych różnych dodatków które nakupiłem. Przecież mogłem dokupić 1 może 2 bandy i też byłoby świetnie...
10. X-Wing 2.0 - wydaje się być świetną grą. Kupiłem na fali zachwytu figurkami i promocją na nie . Gra leży i nie mam z kim grać
To na pewno nie jedyne moje gry których żałuję - jednak widać w tym opisie to tytułowe ..".BO". Cóż jestem chory i wiem o tym. Na szczęście moja żona ma więcej butów, torebek, ciuchów - więc nie jestem najbardziej porąbany w rodzinie
Kupuję głównie bo, albo mi gra się podoba, albo chciałbym zagrać, albo lubię uniwersum, albo bo jest okazja
Najgorsze jest jednak to, że czasem, a nawet nadwyraz często okazuje się że chęć do grania mam ale albo nie mam czasu albo nie mam z kim w to zagrać - i wtedy pojawiają się demony (wyrzuty sumienia) oraz pytanie "czy był sens kupować tę grę"?
1. Wojna o Pierścień - bo uwielbiam to uniwersum. Mam komplet dodatków do niej - nie zagrałem ANI RAZU - grałem w nią z kumplem kilka razy ale na TTS. W wersję planszową ani razu. Czy żałuję - no trochę bo to "kupa" pieniędzy, które mogłem inaczej sporzytkować
2. Gra o tron 2 ed. - kupiłem nową tylko rozfoliowaną i leży u mnie na półce jakieś 2 lata, może dłużej. Aktualnie już wiem że to była strata pieniędzy - nie mam szans w nią zagrać - za dużo trzeba ludzi i za długo trwa. Tak żałuję zakupu tej gry - obecnie jest u mnie na sprzedaż (jako jedna z nie wielu gier)
3. dodatek Resistance oraz Secret Weapon do V-Commandos. O ile samej podstawki nie żałuję -świetna gra o tyle mam oba dodatki ale w żaden nie zagrałem. Pograłem w podstawkę i się świetnie bawiłem - po czym zacząłem grać w inne gry. Stanowczo mogłem się powstrzymać przed zakupem dodatków.
4. Mage Knight UE - o ile to świetna gra i mi się bardzo podoba - to mogłem (podobnie jak w przypadku WoP) grać tylko w wersję na TTS. Wydałem ponad 300 na tę edycję i grałem w nią tylko 1 czy może 2 razy solo. Trochę żałuję.
5. Wyspa Skarbów Zloto Johna Silvera - gra może być fajna ale nie znalazłem chętnych na nią. Gra jest na sprzedaż. Kupiłem za 100 - na szczęście korzystałem z bonu do Merlina który jakoś i tak musiałem spożytkować więc dużej straty nie ma. No ale mogłem wziąć coś innego.
6. Imperium Atakuje - pod wpływam zachłyśnięcia sie Descentem (bardzo dobra gra) zakupiłem używaną grę wraz z dodatkami i pomalowanymi figurkami (wersja EN) z myślą "no nie przecież skoro to jest SW i podobne do Descenta to musi być SUPER! - biorę". Od tamtej pory nie znalazłem czasu nawet na przeczytanie instrukcji. Czy żałuję nie wiem raczej mało ale mogłem się powstrzymać.
7. dodatki do Aliens Legendary. Kupiłem podstawkę zagrałem 1 czy 2 razy i gra mi się spodobała - to myslę sobie - no to jak taka fajna to trzeba dokupić dodatki i kupiłem. Nadal leżą zafoliowane.
8. Tanks - kupiłem grę głównie ze względu na figurki do malowania - anie razu nie zagrałem, a dokupiłem trochę dodatków w promocyjnych cenach - totalnie bez sensu - nie?
9. Warhammer Shadespire - mam dużo figurek/band i różnych "pierdół" do tego systemu. Na początku kilka razy zagrałem było świetnie. Potem malowałem. Dokupiłem kolejne bandy żeby pomalować... no ale jakoś czasu nei było już na granie. Teraz mam ten zestaw na sprzedaż - bo raczej nie mam juz kiedy i z kim zagrać. Nie żałuję podstawki - żałuję tych różnych dodatków które nakupiłem. Przecież mogłem dokupić 1 może 2 bandy i też byłoby świetnie...
10. X-Wing 2.0 - wydaje się być świetną grą. Kupiłem na fali zachwytu figurkami i promocją na nie . Gra leży i nie mam z kim grać
To na pewno nie jedyne moje gry których żałuję - jednak widać w tym opisie to tytułowe ..".BO". Cóż jestem chory i wiem o tym. Na szczęście moja żona ma więcej butów, torebek, ciuchów - więc nie jestem najbardziej porąbany w rodzinie
Ostatnio zmieniony 15 paź 2020, 15:25 przez Golfang, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 11 sty 2015, 12:48
- Lokalizacja: Wlkp.
- Has thanked: 178 times
- Been thanked: 13 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Na przestrzeni ostatnich 2/3 lat kupilem/zamowilem wznowienia starych niedostepnych tytulow: Successors, Struggle of Empires, Pax Renaissance, Pax Pamir, Kanban, The Great Zimbabwe, oraz nowe On Mars, Lisboa czy Tainted Grail. Kupie Imperial Struggle, 1889, Gloomhaven: Jaws of the Lion, moze Frosthaven jesli podejdzie ten najmniejszy brat z rodziny. Kolekcja wydaje sie u mnie "kompletna", zalozylem sobie ze dojda maksymalnie 3 gry w roku, na pewno prawie kazdy trudniejszy Lacerda oraz zweryfikowane juz przez rynek "wybitne" tytuly. Zalozenie jest tez takie, ze znikna z "szafy" te najdluzej nie grane ale lezace tam z sentymentu pudelka - choc z tym bedzie oczywiscie problem . Zycie pokaze czy sie uda. . .
- cactusse
- Posty: 499
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 464 times
- Been thanked: 364 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Tak z ostatnich 3-4 miesięcy
Załoga : w poszukiwaniu Dziewiątej Planety
- Bo naczytałem się cudów na BGG
- Bo bardzo lubię trick taking i gry kooperacyjne
- Bo jest tania
Sherlock Holmes Consulting Detective : Baker Street Irregulars
- Bo mam poprzednie części i chce mieć całą serię
- Bo strasznie lubię koncept gry
- Bo Odi napisał na forum świetną recenzję poprzedniej części (Kuby Rozpruwacza)
- Bo autor bardzo ciekawie opisywał tworzenie gry w dzienniku projektanta na BGG
Newton : Wielkie Odkrycia
- Bo kolega "zmusił" mnie do kolejnych partii, przez co gra mi się spodobała
- Bo widziałem u kolegi dodatek i strasznie podoba mi się jak łączy się z podstawką
- Bo znikało ze sklepów :-/
Onward to Venus
- Bo ostatnio wszystkie gry Wallace'a w które zagrałem bardzo mi się podobały (za wyjątkiem Brassa, do którego polubienia potrzebowałem jednak kilku wymuszonych partii)
- Bo Garg miał to relatywnie tanio
- Bo piękne grafiki
Arrival
- Bo Wallace jak wyżej
- Bo Garg jak wyżej tylko jeszcze taniej
- Bo mile wspominam dawną zapoznawczą partię
- Bo próba polskiego wydania zmarła widowiskowo
Campy Creatures
- Bo było na geekliście nieodkrytych perełek z ciekawą argumentacją
- Bo ktoś sprzedawał na forum relatywnie tanio i z dodatkiem
- Bo ma rewelacyjne grafiki
Vampire Empire
- Bo sprzedający Campy Creatures miał to również w ofercie za bardzo niską cenę
- Bo nawet mi się podobało zanim wymieniłem na MH, tylko ta przeklęta metalowa puszka psuła mi zen a półkach
- Bo za tak niską cenę to mogę wrzucić puszkę do piwnicy i schować to do małego pudełka
- Bo było na geekliście nieodkrytych perełek z ciekawą argumentacją
Ultra-Tiny Epic Galaxies
- Bo sprzedający Campy Creatures miał to również w ofercie za bardzo niską cenę
- Bo zamierzam tą grę przemycić na czasem nudne spotkania z anty-planszówkową częścią rodziny i rozłożyć sobie na boku
- Bo protoplastuś jest na BGG uznawany za jedny tytuł jaki się udał w serii Tiny Epic
Sonora
- Bo miało dobre recenzje na blogu Steph na BGG
- Bo spodobał mi się pomysł połączenia dwóch typów gier które lubię (Flicking i R&W)
- Bo mniej typowe gry Pandasaurus Games są raczej niedostępne w polskich sklepach
- Bo jest kaktus na okładce
Gloomhaven : Jaws of the Lion
- Bo to Gloomhaven
- Bo wkurza mnie składanie mapy z puzzli w GH
- Bo zmiany w rodzinie skróciły mi czas planszówkowego spotkania, więc cokolwiek co mogę zmieścić w godzinę z minutami (wliczając setup i złożenie) ma priorytet
- Bo fatum wisi u mnie nad kampaniami, zwykle padają w okolicach 20-22 rozgrywki, a GH : JotL ma tylko 25 misji, więc może się zmieszcze
Nine Tiles Panic
- Bo lubię gry Oink
- Bo lubię składanie z kafelków idealnego układu (świetnie się wybawiłem przy pierwszych dwóch puzzlach Brains Knizii, i pewnie jestem jedyną osobą na forum która lubi bądź zna grę Turbo Taxi )
- Bo ktoś wykupił mi to w ostatniej chwili w Planszomanii i honor nie pozwalał odpuścić
Smoki
- Bo świetnie się bawiłem grając w Sen, poprzednika w serii
- Bo grafiki są rewelacyjne
- Bo liczę na to, że żonie się spodoba
Castles of Tuscany
- Bo miał być następca Zamków Burgundii
- Bo przyjemnie grało mi się w Carpe Diem i mam nadzieję, że Feld po sztandarami Alea da radę
- Bo zagrałem jakiś czas temu w Notre Damme i przypomniało mi się, jak fajne są wygładzone prze doświadczonego developera gry w porównaniu do wydawanych ostatnio pokomplikowanych klunkrów
Bonfire
- Bo wygląda jak następca Luny
- Bo Paul Grogan świetnie przedstawił grę
- Bo ma świetnie opinie i ocenę 8+
- Bo po złożeniu się Fullcap Games, wątpie by ktoś to wydał po polsku
- Bo jest tryb solo, a pandemia nadal ssie
Village Green
- Bo ktoś na BGG porównał to do Sprawlopolis
- Bo pamiętam nazwisko autora z którejś gry, która nawet mi się spodobała
- Bo to Osprey Games, a oni wydają gry w mniej napompowanych powietrzem pudełkach
- Bo ostatnio preferuje gry z prostymi zasadami, krótkim czasem rozgrywki ale ciekawymi decyzjami
Troyes Dice
- Bo to szybki Troyes, na nie mam czasu na oryginał
- Bo zagrałem z oryginał z osobami stosującymi agresywną kradzież kostek, nie było to przyjemne, więc może tu będzie przyjemniej
- Bo lubię gry tego wydawnictwa i tych autorów, szczególnie te prostsze (np. Tournay)
Res Arcana: Lux et Tenebrae
- Bo już po pięciu partiach w Res Arcana zaczynało brakować mi różnorodności
Kabuto Sumo
- Bo strasznie lubię gry zręcznościowe, ale nie te wymagające refleksu, a raczej te wymagające precyzji
- Bo koncept strasznie mi się spodobał
- Bo wydawca reazlizuje kampanie w tempie ekspresowym jak na Kickstartera, a koszt wysyłki do Polski jest w granicach rozsądku
- Bo ich pudełka mają bardzo fajne gabaryty (podobno nauczyli się po pierwszym wydaniu On Tour)
- Bo autorzy na pytania o potencjalne problemy w rozgrywce, odpowiadają jak normalni ludzie (tzn. "rozwiązane po setkach rozgrywek testowych" a nie "to nie jest gra dla ciebie, won")
Załoga : w poszukiwaniu Dziewiątej Planety
- Bo naczytałem się cudów na BGG
- Bo bardzo lubię trick taking i gry kooperacyjne
- Bo jest tania
Sherlock Holmes Consulting Detective : Baker Street Irregulars
- Bo mam poprzednie części i chce mieć całą serię
- Bo strasznie lubię koncept gry
- Bo Odi napisał na forum świetną recenzję poprzedniej części (Kuby Rozpruwacza)
- Bo autor bardzo ciekawie opisywał tworzenie gry w dzienniku projektanta na BGG
Newton : Wielkie Odkrycia
- Bo kolega "zmusił" mnie do kolejnych partii, przez co gra mi się spodobała
- Bo widziałem u kolegi dodatek i strasznie podoba mi się jak łączy się z podstawką
- Bo znikało ze sklepów :-/
Onward to Venus
- Bo ostatnio wszystkie gry Wallace'a w które zagrałem bardzo mi się podobały (za wyjątkiem Brassa, do którego polubienia potrzebowałem jednak kilku wymuszonych partii)
- Bo Garg miał to relatywnie tanio
- Bo piękne grafiki
Arrival
- Bo Wallace jak wyżej
- Bo Garg jak wyżej tylko jeszcze taniej
- Bo mile wspominam dawną zapoznawczą partię
- Bo próba polskiego wydania zmarła widowiskowo
Campy Creatures
- Bo było na geekliście nieodkrytych perełek z ciekawą argumentacją
- Bo ktoś sprzedawał na forum relatywnie tanio i z dodatkiem
- Bo ma rewelacyjne grafiki
Vampire Empire
- Bo sprzedający Campy Creatures miał to również w ofercie za bardzo niską cenę
- Bo nawet mi się podobało zanim wymieniłem na MH, tylko ta przeklęta metalowa puszka psuła mi zen a półkach
- Bo za tak niską cenę to mogę wrzucić puszkę do piwnicy i schować to do małego pudełka
- Bo było na geekliście nieodkrytych perełek z ciekawą argumentacją
Ultra-Tiny Epic Galaxies
- Bo sprzedający Campy Creatures miał to również w ofercie za bardzo niską cenę
- Bo zamierzam tą grę przemycić na czasem nudne spotkania z anty-planszówkową częścią rodziny i rozłożyć sobie na boku
- Bo protoplastuś jest na BGG uznawany za jedny tytuł jaki się udał w serii Tiny Epic
Sonora
- Bo miało dobre recenzje na blogu Steph na BGG
- Bo spodobał mi się pomysł połączenia dwóch typów gier które lubię (Flicking i R&W)
- Bo mniej typowe gry Pandasaurus Games są raczej niedostępne w polskich sklepach
- Bo jest kaktus na okładce
Gloomhaven : Jaws of the Lion
- Bo to Gloomhaven
- Bo wkurza mnie składanie mapy z puzzli w GH
- Bo zmiany w rodzinie skróciły mi czas planszówkowego spotkania, więc cokolwiek co mogę zmieścić w godzinę z minutami (wliczając setup i złożenie) ma priorytet
- Bo fatum wisi u mnie nad kampaniami, zwykle padają w okolicach 20-22 rozgrywki, a GH : JotL ma tylko 25 misji, więc może się zmieszcze
Nine Tiles Panic
- Bo lubię gry Oink
- Bo lubię składanie z kafelków idealnego układu (świetnie się wybawiłem przy pierwszych dwóch puzzlach Brains Knizii, i pewnie jestem jedyną osobą na forum która lubi bądź zna grę Turbo Taxi )
- Bo ktoś wykupił mi to w ostatniej chwili w Planszomanii i honor nie pozwalał odpuścić
Smoki
- Bo świetnie się bawiłem grając w Sen, poprzednika w serii
- Bo grafiki są rewelacyjne
- Bo liczę na to, że żonie się spodoba
Castles of Tuscany
- Bo miał być następca Zamków Burgundii
- Bo przyjemnie grało mi się w Carpe Diem i mam nadzieję, że Feld po sztandarami Alea da radę
- Bo zagrałem jakiś czas temu w Notre Damme i przypomniało mi się, jak fajne są wygładzone prze doświadczonego developera gry w porównaniu do wydawanych ostatnio pokomplikowanych klunkrów
Bonfire
- Bo wygląda jak następca Luny
- Bo Paul Grogan świetnie przedstawił grę
- Bo ma świetnie opinie i ocenę 8+
- Bo po złożeniu się Fullcap Games, wątpie by ktoś to wydał po polsku
- Bo jest tryb solo, a pandemia nadal ssie
Village Green
- Bo ktoś na BGG porównał to do Sprawlopolis
- Bo pamiętam nazwisko autora z którejś gry, która nawet mi się spodobała
- Bo to Osprey Games, a oni wydają gry w mniej napompowanych powietrzem pudełkach
- Bo ostatnio preferuje gry z prostymi zasadami, krótkim czasem rozgrywki ale ciekawymi decyzjami
Troyes Dice
- Bo to szybki Troyes, na nie mam czasu na oryginał
- Bo zagrałem z oryginał z osobami stosującymi agresywną kradzież kostek, nie było to przyjemne, więc może tu będzie przyjemniej
- Bo lubię gry tego wydawnictwa i tych autorów, szczególnie te prostsze (np. Tournay)
Res Arcana: Lux et Tenebrae
- Bo już po pięciu partiach w Res Arcana zaczynało brakować mi różnorodności
Kabuto Sumo
- Bo strasznie lubię gry zręcznościowe, ale nie te wymagające refleksu, a raczej te wymagające precyzji
- Bo koncept strasznie mi się spodobał
- Bo wydawca reazlizuje kampanie w tempie ekspresowym jak na Kickstartera, a koszt wysyłki do Polski jest w granicach rozsądku
- Bo ich pudełka mają bardzo fajne gabaryty (podobno nauczyli się po pierwszym wydaniu On Tour)
- Bo autorzy na pytania o potencjalne problemy w rozgrywce, odpowiadają jak normalni ludzie (tzn. "rozwiązane po setkach rozgrywek testowych" a nie "to nie jest gra dla ciebie, won")
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Ostatnio kupiłem dużo nowych eurasków, bo zawsze w okolicach Essen kupuję (ale tyle samo albo i więcej sprzedaję, żeby zrobić miejsce na półkach; gry nie potrzebują chuchania i dmuchania - potrzebują, żeby ktoś w nie grał xD). A robię to, bo lubię grać w euraski. Panie doktorze, ale przez resztę roku aż tak nie szaleję, bo wtedy ogrywam to, co kupiłem (i te gry, które lubię od lat), więc to wcale nie jest uzależnienie!
- Zet
- Posty: 1376
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 176 times
- Been thanked: 175 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Ostatnio kupiłem,a właściwie zamówiłem na KS Shoguna Big Box Deluxe (i to kilka lat po tym, jak sprzedałem swój egzemplarz z dodatkiem) bo słuchałem Top10 Gradania.
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Ostatnio kupiłem Endeavor: Age of Sail, bo dla mnie zaraz skończy się sezon żeglarski.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- Gizmoo
- Posty: 4195
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2834 times
- Been thanked: 2748 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Ja zauważyłem u siebie tendencję, że w okresie którym mniej gram, to więcej kupuję.
Maj, czerwiec i lipiec - intensywne granie i zero zakupów. Za to moje ostatnie dwa miesiące w pracy to był dramat. Mało miałem czasu na granie, za to notoryczne zmęczenie, złość i frustracja. I chyba właśnie z tego powodu wydałem na planszówki więcej niż zwykle. Moja półka wstydu nigdy nie była taka smutna. Na szczęście wczoraj udało się nadrobić przynajmniej część zaległości i rozegrałem trzy partie w nowości. Niestety właśnie przed chwilą się dowiedziałem, że dotarło kolejne zamówienie z KS. I... Znowu "półka wstydu" rośnie.
Ale tak. To się powtarza. Jak nie gram - to mam jakąś wtedy potrzebę rekompensowania sobie braku przyjemności i uzupełniam endorfiny... Kupowaniem. Wniosek - więcej grać, to wtedy więcej zostanie w portfelu!
Maj, czerwiec i lipiec - intensywne granie i zero zakupów. Za to moje ostatnie dwa miesiące w pracy to był dramat. Mało miałem czasu na granie, za to notoryczne zmęczenie, złość i frustracja. I chyba właśnie z tego powodu wydałem na planszówki więcej niż zwykle. Moja półka wstydu nigdy nie była taka smutna. Na szczęście wczoraj udało się nadrobić przynajmniej część zaległości i rozegrałem trzy partie w nowości. Niestety właśnie przed chwilą się dowiedziałem, że dotarło kolejne zamówienie z KS. I... Znowu "półka wstydu" rośnie.
Ale tak. To się powtarza. Jak nie gram - to mam jakąś wtedy potrzebę rekompensowania sobie braku przyjemności i uzupełniam endorfiny... Kupowaniem. Wniosek - więcej grać, to wtedy więcej zostanie w portfelu!
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Moje ostatnie zakupy to:
- Detektyw - Sezon 1 - bo chciałem zobaczyć jak się gra w taki rodzaj gry.
- Troglodyci do Neuroshimy Hex - bo postanowiłem sobie skompletować całość (wszystkie army packi i mini dodatki). Nie mam z kim w to grać, ale jak już się kiedyś ktoś znajdzie do planszy to lepiej mieć całość
- Detektyw - Sezon 1 - bo chciałem zobaczyć jak się gra w taki rodzaj gry.
- Troglodyci do Neuroshimy Hex - bo postanowiłem sobie skompletować całość (wszystkie army packi i mini dodatki). Nie mam z kim w to grać, ale jak już się kiedyś ktoś znajdzie do planszy to lepiej mieć całość
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Dziękuję Ci bardzo za tak wiele miłych słów. Cieszę się że i Ty mogłeś się wygadać na "forumowej" kozetceroadrunner pisze: ↑15 paź 2020, 13:03 Rzadko udzielam sie w takich watkach, bo rzadko zawartosc jest warta mojej uwagi.
Ten watek jest pod wzgledem ujecia tematu w poscie otwierajacym jedna z wiekszych perelek tegorocznego przegladania forum. I jako taki - fajnym zaskoczeniem, prawde mowiac. Czasem (bywa ze raz na tydzien, bywa ze raz na pol roku) zajrze w tutejsze watki jadac zbiorkomem albo nudzac sie w pracy. Z ciekawosci albo checi poszerzenia wiedzy o sztosowych tytulach, rynkowych trendach, ciekawostkach itp.
Poki trafiaja sie takie watki jak ten, warto zagladac dalej.
Jeszcze raz slowa uznania dla autora watku, bo wlasnie dzieki takim zakladka ogolne dyskusje o grach bywa ciekawym miejscem.
Jak bym czytał o sobie. Ale zauważyłem jeszcze jedną ciekawą rzecz u siebie. Chyba mój planszówkowy zakupoholizm awansował na lvl wyżej bo zauważasz u siebie "przelicznik" planszówkowy. Aktualnie obrabiam się w remontach i jak przy kasie płace za zaprawy/regipsy/panele i inne duperela to przy płaceniu mam tyko jedną myśl "rety ile kasy wydałem na takie g....a miałbym takie fajne planszóweczki"
I 2ga przywara to (też wynikająca z prac remontowych) taka że jak nie biorę do czegoś fachowaca/janusza (a doskonale zapewne wiecie ile janusze biorą za "coś") to znając cenę za daną zaoszczędzoną usługę już w głowie odkładam tę kasę na kartony.*
I tym oto sposobem po 3tyg namysłu zakupiłem jednak Pełen Kompletny Pakiet WH40K Podbój. Dlaczego ? Bo jako ongiś wielki fan MTG zawsze byłem kolekcjonerem i niemiłosiernie mnie drażniło to że czegoś nie mam czegoś brakuje coś ma zaraz wyjść coś jest ale jest za drogie....itd. Dlatego zrezygnowałem całkowicie z MTG. Ale uwielbiam za to mieć "coś" co już nie będzie miało dodruku , jest osiągalne cenowo i podoba mi się. Padło na WH Podbój bo pierwotnie pomysł był skompletowanie WH Inwazji . No tak więc paczuszka już do mnie idzie....
* nic nie poradzę na to że jak nawet czegoś nie umiem zrobić to się nauczę (YT) żeby tylko na gry było. Jak widać chęć posiadania gier może być bardzo motywująca i podnosząca własne umiejętności.
- hipcio_stg
- Posty: 1812
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 343 times
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
Dawno nie robiłem zakupów, bo na półce wstydu stała od dłuższego czasu cywilizacja poprzez wieki 3 ed i od dawien dawna bora bora.
Bora bora była kupiona, bo to dobry feld a kupiłem nówkę z drugiej ręki za 130zł (karty zafoliowane, elementy w punchboardach)
Cywilizację kupiłem używkę za 100zł i to był dobry zakup
Po wyczyszczeniu półki wstydu po długim czasie napaliłem się i zamówiłem w dodruku Brass Birmingham - świetne euro w dobrej cenie (od zagrania czułem potrzebę posiadania).
Domówiłem trochę na siłę niepokoje do TM jako ostatni dodatek, ale bez wielkiego ciśnienia. Uznałem, że skoro już jest ostatni to wezmę do kompletu.
Po jednej z ostatnich wypłat zacząłem szukać jakiegoś dobrego klasyka, żeby zdążyć przed zniknięciem. Uznałem, że lepszy sprawdzony klasyk niż gorące nowości na 5 min. Tak upolowałem chyba ostatniego trajana. To też był dobry zakup!
Jestem znowu nasycony. Ogrywam i znowu nie czuję potrzeby kupowania.
Bora bora była kupiona, bo to dobry feld a kupiłem nówkę z drugiej ręki za 130zł (karty zafoliowane, elementy w punchboardach)
Cywilizację kupiłem używkę za 100zł i to był dobry zakup
Po wyczyszczeniu półki wstydu po długim czasie napaliłem się i zamówiłem w dodruku Brass Birmingham - świetne euro w dobrej cenie (od zagrania czułem potrzebę posiadania).
Domówiłem trochę na siłę niepokoje do TM jako ostatni dodatek, ale bez wielkiego ciśnienia. Uznałem, że skoro już jest ostatni to wezmę do kompletu.
Po jednej z ostatnich wypłat zacząłem szukać jakiegoś dobrego klasyka, żeby zdążyć przed zniknięciem. Uznałem, że lepszy sprawdzony klasyk niż gorące nowości na 5 min. Tak upolowałem chyba ostatniego trajana. To też był dobry zakup!
Jestem znowu nasycony. Ogrywam i znowu nie czuję potrzeby kupowania.
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
1. Harry Potter Hogwarts Battle-bo gram z 10-letnim synem a to miłośnik HP
2. Wszystkie dodatki do Brzdęka-bo lubimy podstawkę
3.Dodatki do Hero Realms-do tej pory bardziej odpowiadał nam Star Realms ale ostatnio podstawka HR wróciła na stół i zachciało nam się mieć wszystko
- Wyprawa do El Dorado- gra chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu więc czeka jako prezent pod choinkę.
-Szarlatani z Pasikurowic- bo tak.
-Sen, Kruki i Smoki- bo podobają mi się grafiki
Ogólnie widzę że ciągnie mnie w kierunku deckbuilderów. Lubię gry z dużą ilością kart, często je sobie przeglądamy.
2. Wszystkie dodatki do Brzdęka-bo lubimy podstawkę
3.Dodatki do Hero Realms-do tej pory bardziej odpowiadał nam Star Realms ale ostatnio podstawka HR wróciła na stół i zachciało nam się mieć wszystko
- Wyprawa do El Dorado- gra chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu więc czeka jako prezent pod choinkę.
-Szarlatani z Pasikurowic- bo tak.
-Sen, Kruki i Smoki- bo podobają mi się grafiki
Ogólnie widzę że ciągnie mnie w kierunku deckbuilderów. Lubię gry z dużą ilością kart, często je sobie przeglądamy.
Re: Ostatnio kupiłem...bo...
też tak zrobiłem, ale dostawa w przyszłości
podobnie jak Pax Renaissance i Pax Viking - też potem mogą być problemy z zakupem
uzupełniłem kilka gier o dodatki:
food chain magnate, tzolkin, lords of waterdeep - bo z dodatkiem lepsze