Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2090
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 275 times
Been thanked: 434 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: tomp »

To raczej sprawa gustu. Macie do wyboru mat, satyna, połysk albo mieszanie lakierów.
Na siłę to mógłbym argumentować, że połysk na zbrojach dodaje walorów. Tak czy inaczej zakładam, że 90% ludzi maluje dla frajdy i duża cześć osób wykorzystuje figurce w grze.
Jak pasuje wam i jesteście dumnie z tego co stworzyliście to super, jak nie to zmyć farbę albo zamalować i od nowa.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
13thSON
Posty: 647
Rejestracja: 26 mar 2015, 10:19
Has thanked: 82 times
Been thanked: 194 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 13thSON »

BOLLO pisze: 28 paź 2020, 09:07
13thSON pisze: 28 paź 2020, 08:45 Ten lakier wygląda tak jakby figurki były z ceramiki. Może to kwestia zdjęcia.
Moje tak samo wyglądają a nakładam Vallejo Mat....podobno ten lakier tak ma. Przy nastepnych postaram się lepiej wymieszać może to jest powód efektu porcelany.
Te moje szturmowce śnieżne też zostały polakierowane Vallejo Mat.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2820
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 842 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Ja kładę pierwszy gloss, a później Matt. Figurka ładnie wygląda i nie tego efektu. Lakier budżetowy z Castoramy
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Washowalem skore sepią od valejo. Jak dałem za dużo to kolory mi nie odpowiadały. Podkreśliłem głównie duże mięśnie i stopy, palce.
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

BOLLO pisze: 28 paź 2020, 09:07
13thSON pisze: 28 paź 2020, 08:45 Ten lakier wygląda tak jakby figurki były z ceramiki. Może to kwestia zdjęcia.
Moje tak samo wyglądają a nakładam Vallejo Mat....podobno ten lakier tak ma. Przy nastepnych postaram się lepiej wymieszać może to jest powód efektu porcelany.
Ja kładę Vallejo Satin - efekt np widać na tej mojej ofercie sprzedaży figurek do WH Shadespire (broń boże nie reklamuję tutaj sprzedaży - tylko jako materiał do wglądu)
https://www.olx.pl/oferta/warhammer-und ... GenoS.html
nie ma żadnego błyszczenia figurek - a na pewno nie aż tak mocno. Ja kładę lakier pędzelkiem nie wiem jak to jest przy sprayu (mam sprawy 1 dawno temu kupiony od GW ale tylko chyba go raz użyłem - i leży, głównie dlatego bo jednak sprayowanie śmierdzi i trzeba to robić na zewnątrz).
hipcio_stg pisze: 28 paź 2020, 11:27 Washowalem skore sepią od valejo. Jak dałem za dużo to kolory mi nie odpowiadały. Podkreśliłem głównie duże mięśnie i stopy, palce.
To może tylko na zdjęciu tak zniknęło to washowanie?
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Gromb pisze: 28 paź 2020, 09:54 Ja kładę pierwszy gloss, a później Matt. Figurka ładnie wygląda i nie tego efektu. Lakier budżetowy z Castoramy
Bardzo dobra metoda. Sam robię tak samo, tylko lakierami na pędzel Vallejo - gloss daje wysoką malowaniu odporność, a mat docelowe wykończenie.

Dodatkowo na koniec warto też ponownie nałożyć gloss w wybrane miejsca - ja tak robię z oczami, świeżą "krwią", wszelkimi wnętrznościami... :wink:
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2820
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 842 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

LynUlv pisze: 28 paź 2020, 13:12
Dodatkowo na koniec warto też ponownie nałożyć gloss w wybrane miejsca - ja tak robię z oczami, świeżą "krwią", wszelkimi wnętrznościami... :wink:
Hehehe... Też doszedłem do takiego wniosku ostatnio, przy przyrządach optycznych, goglach i kokpitach :wink:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Golfang
Posty: 1982
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

W sumie muszę spróbować tej metody nakładania najpierw błyszczący a potem mat.
Ktoś próbował najpierw błyszczący a potem satynowy - bo satynowego mam sporo :)?
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

W sumie muszę spróbować tej metody nakładania najpierw błyszczący a potem mat.
Ktoś próbował najpierw błyszczący a potem satynowy - bo satynowego mam sporo
A że tak spytam co ma Ci dać taka kombinacja?

Od siebie powiem, że to mityczne psikanie połysk a motem mat to raczej strata czasu. Dobry lakier po prostu chroni figurkę i nie jest tu potrzebne kombinowanie. Co z tymi figurkami będziecie robić - rzucać nimi o żwir? Nie lakierowane figurki owszem MOGĄ być zagrożone otarciami czy rysami ale to przy brzydkim traktowaniu figurek - macaniu upapranymi paluchami, upuszczaniu ze stołu, itp. Jedna warstwa praktycznie dowolnego lakieru do figurek/modeli praktycznie likwiduje to zagrożenie. Serio trzeba czymś naprawdę mocno o podłogę miotać żeby zauważyć szkody albo trzymać figurki w palcach umoczonych w rozpuszczalniku.

Nigdy się nie bawiłem w kombo połysk + matowy. Figurki wkładam i chowam do pudełek, macam, spadają na podłogę, macają inni i zero - żadnych obtarć, rys, smug, zero, null.

Jasne jak coś ma być na błyszcząco a coś na matowo - to tutaj można już eksperymentować ale i tak moim odczuciu szybciej i prościej wychodzi lakierowanie z pędzla matowych elementów na matowy a błyszczącym na błyszczący.
Moje tak samo wyglądają a nakładam Vallejo Mat....podobno ten lakier tak ma. Przy nastepnych postaram się lepiej wymieszać może to jest powód efektu porcelany.
Jeśli to jest lakier matowy (i jesteś pewny że był dobrze wstrząśnięty i prawidłowo nałożony) to ja bym wziął porządny zamach buteleczką i wyp... ją daleko daleko od siebie a potem zakupił porządny lakier matowy (ekhu, ekhu... AK, ekhu... Ultra Matte). Chyba że Ci się podoba takie błyszczenie na wysoki połysk - spoko o gustach się nie dyskutuje ;)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Zgadzam się z powyższym. W zasadzie żadna z moich figurek, nawet te, które obijają się o siebie, bo są odłożone trójkami w jednej przegródce, nie ma żadnych odprysków, polakierowana jedną warstwą Vallejo Matt. W zasadzie sama farba jest już bardzo mocna, bo ścieranie się podczas malowania to żaden wyznacznik. Farba potrzebuje czasu, żeby porządnie wyschnąć. Lakier też warto na jakiś czas zostawić.

I warto zostawić na jakiś czas podkład. Jeśli podkład się ściera łatwo, to lepiej dać mu wyschnąć te 24 godziny a nawet dłużej. Widzę teraz różnicę na figurkach, które podkładowałem dawno. Farba o wiele lepiej przylega do takiego podkładu, a sam podkład trudno zdrapać.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Użyłem na początku AK Ultra matte z pędzla. Wstrząśnięty aż do mleka. Po położeniu od razu wszystko było cacy. Po wyschnięciu figurka miała wyczuwalną silikonową powłokę. Natomiast to co działo się z kolorami to była tragedia. Wszystkie łagodne przejścia tonalne odcięły się twardymi liniami, a same kolory były blade jak mężczyzna z temperaturą 37,2 st. C.. Wszystkie drobiazgi typu szklane kamienie w młocie trolla zrobiły się płaskie jak deska. W fabryce zapewne przesadzili i gdyby położyli jedną warstwę byłoby lepiej. Prawda jest taka, że na żywo nie jest tak źle. Robiłem zdjęcia z lampą odbitą od sufitu i jedną małą kontrą w plecy. Najważniejsze, że małżonce się podoba i w końcu można pograć :D
zorro555
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2016, 19:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 41 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zorro555 »

hipcio_stg pisze: 28 paź 2020, 18:38 Użyłem na początku AK Ultra matte z pędzla. Wstrząśnięty aż do mleka. Po położeniu od razu wszystko było cacy. Po wyschnięciu figurka miała wyczuwalną silikonową powłokę. Natomiast to co działo się z kolorami to była tragedia. Wszystkie łagodne przejścia tonalne odcięły się twardymi liniami, a same kolory były blade jak mężczyzna z temperaturą 37,2 st. C.. Wszystkie drobiazgi typu szklane kamienie w młocie trolla zrobiły się płaskie jak deska. W fabryce zapewne przesadzili i gdyby położyli jedną warstwę byłoby lepiej. Prawda jest taka, że na żywo nie jest tak źle. Robiłem zdjęcia z lampą odbitą od sufitu i jedną małą kontrą w plecy. Najważniejsze, że małżonce się podoba i w końcu można pograć :D
też miałem tak z tym lakierem, dodatkowo były w nim jakieś grudki. Wywaliłem tamto opakowanie i kupiłem nowe i bez problemów od tej pory, mieszam go pół na pół z matem vallejo i nakładam pędzelkiem.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

KamradziejTomal pisze: 28 paź 2020, 16:35 A że tak spytam co ma Ci dać taka kombinacja?
W praktyce taka kombinacja jest wytrzymalsza.

W prostych słowach, lakier błyszczący, w pełni przeźroczysty, ma większą wytrzymałość na uderzenia (przysłowiowe łupnięcie o podłogę) z powodu braku domieszek zmieniających transparencję.

Mat takie domieszki ma i przez to jest bardziej podatny na chipowanie od uderzeń.

Ot taki bajer z tej kombinacji.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

W praktyce taka kombinacja jest wytrzymalsza.

W prostych słowach, lakier błyszczący, w pełni przeźroczysty, ma większą wytrzymałość na uderzenia (przysłowiowe łupnięcie o podłogę) z powodu braku domieszek zmieniających transparencję.

Mat takie domieszki ma i przez to jest bardziej podatny na chipowanie od uderzeń.

Ot taki bajer z tej kombinacji.
Chemikiem ani producentem lakieru nie jestem to się nie wypowiadam. W necie już tyle spiskowych teorii na temat tego jak to ma działać słyszałem, że równie dobrze wystarczy mi wytłumaczenie "to magia" ;)

Ja pytam od tylnej strony - czy takie zabezpieczenie jest potrzebne? Złapałem sobie figurkę na biurku zabezpieczoną tylko matowym lakierem i miętosiłem ją skubałem, upuściłem z podłogi, skrobałem lekko paznokciem - nic. Dopiero jak zacząłem krawędź trzeć o chropowaty stół to udało mi się zedrzeć farbę. Czy kombo lakier błysk+mat by na to pomógł? Wątpię. Czy tego bym od niego oczekiwał? Nie.

Korci mnie, żeby się kiedyś zabrać za testy zniszczeniowe takich różnych kombinacji bo chętnie bym się przekonał ile jest prawdy w tych wszystkich naszych "ludowych" poradach.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2820
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 842 times
Been thanked: 363 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Wytrzymałość lakieru to jedno, odporność na pot i zabrudzenie to inna sprawa. Jak jest gra, są emocje. Jak gramy to czasem graczom "kapie" z rąk pod wpływem emocji. Dodaj do tego miętoszenie w rękach, upadki ze stołu. Lakierowanie to wg mnie prewencja. Jedyny negatywny aspekt, który zauważyłem, to faktycznie kolor się wypłaszcza i tonalne przejścia są takie hmm... ostre. Jeśli wiecie, co mam na myśli.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: hipcio_stg »

Dokładnie to ci było u mnie. Ostre odcięcia tonalne i płaskie kolory.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

KamradziejTomal pisze: 29 paź 2020, 08:51 Korci mnie, żeby się kiedyś zabrać za testy zniszczeniowe takich różnych kombinacji bo chętnie bym się przekonał ile jest prawdy w tych wszystkich naszych "ludowych" poradach.
Kamradzieju, "ludowe" to za ostro. W końcu za naszymi poglądami na sprawę stoi praktyka :)

U mnie takie kombo się po prostu sprawdza lepiej. Nawet odstawiając na bok wszystkie "magiczne" argumenty - według mnie dla świętego spokoju warto po prostu położyć dwie warstwy. A jakie? To niech każdy sobie ostatecznie sam wykombinuje na podstawie własnych doświadczeń :wink:
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

KamradziejTomal pisze: 29 paź 2020, 08:51 Korci mnie, żeby się kiedyś zabrać za testy zniszczeniowe takich różnych kombinacji bo chętnie bym się przekonał ile jest prawdy w tych wszystkich naszych "ludowych" poradach.
W sumie to taki test niedawno przeprowadziłem, z tym, że zdecydowałem się go nie publikować przez to, że figurki miały różne formy więc można by się kłócić o miarodajność. No ale skoro jest teraz gorący temat to czemu nie, wrzucę.

Wszystkie figurki przeszły dosyć energiczny 15 minutowy shake w pudełku po butach :D także warunki raczej cięższe niż to co grozi waszemu plastikowi na stołach, no ale też trochę o to chodziło żeby łatwiej było przeprowadzić porównanie po teście.

Obrazek

Co do obalania mitów to:

dwie warstwy znacznie lepsze niż jedna - mit
Albo lakier działa jak ma działać albo nie, nie zauważyłem tutaj na tyle znaczących różnic aby rekomendować podwójny coat.

gloss chroni lepiej niż mat - mit (dla produktów które porównywałem)
Lakiery które sobie najlepiej poradziły w tym teście to ex aequo Matt varnish od Vallejo i Gloss varnish od AK.

Z tym, że (powtórzę się) to nie jest prawda objawiona, ani profesjonalnie przeprowadzony test. Jest dużo firm produkujących lakiery, każdy ma pewnie trochę inny skład więc też nie ekstrapolowałbym tych wyników na wszystkie lakiery świata.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Opiszesz trochę na co patrzymy? Bo jednak na pierwszy rzut oka wynika, że glossy są mocniejsze po braku obdrapań.

Jakieś numerki by się zdały :)

No i piszesz, że coś jest mitem, a potem, że to nie jest prawda objawiona.
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

1. goły plastik bez podkładu
2. plastik z podkładem Vallejo Surface Primer (i każdy kolejny z tymże)
3/4. AK Ultra matte varnish
5. Vallejo Matt Varnish
6. Emalia uniwersalna błyszcząca - spray (Castorama)
7/8. AK Gloss Varnish

Można też sobie powiększyć grafikę otwierając ją w nowej karcie, widać wtedy nazwy produktów.
No i piszesz, że coś jest mitem, a potem, że to nie jest prawda objawiona.
Napisałem, że to "obalanie mitów" tyczy się tylko produktów które porównywałem, nie da się generalizować przy tak małym zestawieniu produktów.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2020, 11:51 przez Scamander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Spoko dzięki, wszystko jasne.

Wnioski według mnie dyskusyjne, ale podziękowanie za test :)
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Dlatego są zdjęcia, także każdy sam sobie może porównać i kilka ostrzeżeń. Niech każdy sam wyciąga wnioski :P
Awatar użytkownika
13thSON
Posty: 647
Rejestracja: 26 mar 2015, 10:19
Has thanked: 82 times
Been thanked: 194 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 13thSON »

Scamander pisze: 29 paź 2020, 11:46 1. goły plastik bez podkładu
2. plastik z podkładem Vallejo Surface Primer (i każdy kolejny z tymże)
3/4. AK Ultra matte varnish
5. Vallejo Matt Varnish
6. Emalia uniwersalna błyszcząca - spray (Castorama)
7/8. AK Gloss Varnish

Można też sobie powiększyć grafikę otwierając ją w nowej karcie, widać wtedy nazwy produktów.
ja nadal nie rozumiem... ten biały primer zszedł cały z figurek ?
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Prawie wszędzie gdzie były uszczerbki farba schodziła razem z podkładem. Wynika to z natury podkładu od Vallejo. Miniac kiedyś wrzucał testy porównawcze podkładów i wyszło z nich, że o ile podkład od Vallejo bardzo mocno wiąże się z farbą to już znacznie gorzej trzyma się plastiku (czyli prędzej nam zejdzie podkład razem z farbą niż sama farba z podkładu).

Tutaj dodam, że Miniac ostatecznie w swoim teście polecił dwa podkłady, właśnie ten od Vallejo dlatego, że świetnie wiąże farbę i drugi dla osób którym zależy głównie na odporności STYNYLREZ Primer (link do testu: https://youtu.be/VRopLyN-YCw). Pomijam polecajkę podkładu w puszce który nie jest dostępny na naszym rynku.
Rbsn
Posty: 198
Rejestracja: 27 gru 2016, 12:19
Lokalizacja: Słupsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 32 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rbsn »

Ekstra próby, podziwiam samozaparcie i poświęcony czas 🙂. Jeśli ktoś chce mieć pancerne figurki to faktycznie stynrylez od badgera jest rewelacyjny, nie dość że jest suchy już w kilka minut to nawet po tym czasie jest odporny ja skrobankę, drapanie i inne nieprzyjemne rzeczy.
ODPOWIEDZ