Bardzo zacne spotkanie, 28 osób - zaczęło się robić trochę ciasno, ale mamy kilka sal w zapasie w razie potrzeby, więc nie ma strachu
Spotkanie zdecydowanie zdominował Battlestar Galactica, aczkolwiek nie miałem przyjemności zagrania. Oprócz tego: Cash & Guns, Genua, Rice Wars (chyba tyle o ile pamiętam).
C&G chyba nie wymaga większego komentarza, aczkolwiek gra, która sprawdza się rewelacyjnie, a zabawa jest przy niej przednia - w szczególności, kiedy jeden z graczy pokazuje zamiast karty postaci (Bang, clic), kartę roli gracza (policjant, gangster)
Genua - dla mnie nowość, dużo słyszałem o tej grze, a nigdy nie miałem okazji zagrać, aż pojawiła się polska wersja. Od czego tu zacząć. Może od komponentów. Wszytko starannie wykonane, duże, czytelne, przejrzyste. Zasady mogą wydawać się na początku skomplikowane, jednak po 2-3 pierwszych turach wszytko zaczyna mieć ręce i nogi. Gra polega na podpłaceniu gracza (nie tylko gotówko, ale także kartami zadań czy żetonami materiałów lub specjalnymi), który właśnie wykonuje swoją turę, tak, aby poruszał się wieżą kupiecką w upragniony przez nas kierunek. Dzięki temu, może realizować nasze osobiste zadania, które wynikają z posiadanych przez każdego z graczy kart. Karty te można pozyskiwać także w trakcie rozgrywki. Wygrywa gracz posiadający największą ilość gotówki. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że sama rozgrywka (do której plansza jest oczywiście niezbędna) tak naprawdę toczy się poza planszą, między graczami, którzy muszą dojść do porozumienia gdzie się poruszyć, żeby osiągnąć określone cele. Gra bardzo przyjemna, bez większych przestojów i zdecydowanie godna chociażby spróbowania
Ja jestem tą pozycją bardzo mile zaskoczony
Oczywiście przez BG (wrrrr źli ludzie, którzy w to grali
) nie udało się zagrać w Struggle'a, ani w After the Flood, a także w Neulanda, gdyż każda z tych pozycji wymagała +/- 3 godzin. Mam jednak nadzieję, że uda się niebawem wyłożyć co najmniej jeden z powyższych na stół