Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: mecenas »

Mr_Fisq pisze: 13 gru 2020, 10:38 Obserwujemy wprawdzie (subiektywne wrażenie) coraz więcej gier z trybem solo (co wskazywałoby, że wydawcom się to opłaca), ale pytanie na ile te rozwiązania są dopracowane i dają graczom realną wartość dodaną, a na ile to tylko poczucie, że mam grę o szerszym spektrum możliwej liczby graczy, które nie ma pokrycia w rzeczywistości (ktoś grał w Kawernę na 7 graczy? :mrgreen: )
Wiadomo ze to pięknie działa w obie strony, gdzie dobrym przykładem gry gdzie lepiej działa tryb solo (max 2 graczy) niż na 3-4 jest Marvel Champions.
Zresztą wydaje mi się że tutaj spróbowano zrobić grę LCG która miała działać w większym składzie osobowym, ale chyba nie do końca się sprawdziło.
Podobnie ze Sprawlopolis - jest niby tryb kooperacji ale nawet na forum widać większość komentarzy pod tytułem "doklejony na siłę".
Jezeli zaś chodzi o elegancję i prostotę trybu solo to często Uwe Rosenberg tworzy to zgrabnie w swoich grach. Gdzie tryb solo to drobna modyfikacja zasad i bardzo drobne elementy (szklany szlak i Nusfjord wymagały pojedynczego kafelka).
Ostatnio zmieniony 13 gru 2020, 11:56 przez mecenas, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: rattkin »

Jeśli już o to co jeszcze mierzi idzie, to męczą mnie posty z takimi obiegowymi mądrościami spod płota, „paczem i nie wierzem, no cyrk, ludzia kochane!”, bez nawet śladowej chęci zgłębienia tematu i zrozumienia perspektyw dyskutujących, z założeniem, że ścigają się na płytkość rozmowy i argumentów. Takich użytkowników zapraszam serdecznie do gry solo, najlepiej przy innym stole.
Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: 612 »

Mnie ciekawi jedno - czy naprawdę istnieje jakaś "solodyktatura"? Jakaś tajna loża graczy solo, wywierająca nacisk na producentów gier na dołączanie tego trybu i czy przez to gry naprawdę są droższe i my - ludzie normalni, brzydzący się grą solo - musimy ponosić tego koszty? Jeżeli tak, to jest to bardzo niepokojące zjawisko i będę mu się bacznie przyglądał na kickstarterze.
dannte
Posty: 727
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 422 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: dannte »

sasquach pisze: 13 gru 2020, 03:10
rattkin pisze: 13 gru 2020, 02:17 Takie rozgraniczenie jest dla mnie po prostu uczciwsze. Nie lubię „rozmywania” gier. Podoba mi się, gdy jakaś gra jest dokładnie tym, czym chciała być, robi to jedno coś dobrze i nie stara się podobać wszystkim.
OK. Ale jak pokazują przykłady dużo gier świetnie sobie radzi. Jak spojrzeć na https://boardgamegeek.com/geeklist/2778 ... mes-1-200/ to pierwsze miejsca okupują gry które są zarówno solo jak i multi i są świetnie oceniane w obu trybach.
People's Choice to nie jest dobry punkt zaczepu, gdy decydujemy czy gra jest dobra, albo warta zakupu (np. dla samego trybu solo). Weź pod uwagę prosty czynnik: ludzie nie oceniają tych gier pod kątem bycia dobrymi grami solo. Tylko pod kątem bycia popularnymi grami, które są "solowalne". Taka kategoryzacja nie ma dla mnie wartości, więc zupełnie mnie nie obchodzi jakie gry są na tej liście. Ta opinia jest podparta tylko i wyłącznie moimi obserwacjami.
sasquach pisze: 13 gru 2020, 03:10Skąd założenie, że tryb solo, który często stara się imitować tryb multi i nie raz jest robiony przez osobną ekipę ma duży wpływ na wersję multi?
Słowem klucz tutaj jest "imitować" - wielu graczom solo (np. mi i podejrzewam, że też rattkinowi, bazując na cytowanym poście) zależy na tym, żeby nie grać w półprodukty, które coś imitują, tylko grać w od początku do końca wygrzany produkt, który jest prawdziwą grą solo. To też miałem na myśli pisząc, że ja się nie daję oszukać (może zły dobór słów). Oszukiwanie: czyli sprawianie wrażenia, że gra jest grą solo.

Na marginesie: wiele osób poleca tryb solo Wingspana, więc specjalnie pożyczyłem grę od kolegi, żeby go przetestować. No i dla mnie był słaby (poprawny, ale zupełnie nie widzę sensu znów w niego grać) - więc nie ma znaczenia czy gra jest dobra, czy zła, albo czy popularna - ma znaczenie, że jej tryb solo jest do niej doklejony i nigdy bym tej gry nie kategoryzował jako gry solo, tylko dlatego bo na pudełku mamy zakres 1-4. Oczywiście to jest moja subiektywna opinia, zupełnie przeciwna temu co myślą wszyscy "People" - ale to nie znaczy, że nie mam racji, albo że mam klapki na oczach.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: feniks_ciapek »

Właśnie, skoro o konkretach - czy ktoś może podać przykład gry, gdzie dołączenie do gry wariantu solo rzeczywiście zepsuło coś w samej grze wieloosobowej?

Bo naprawdę staram się zrozumieć pretensje, ale nie potrafię. Mam wrażenie, że ludziom naprawdę czasami przeszkadza tych kilkanaście dodanych kart.

Od siebie dodam może jeszcze taką uwagę, że różna jakość wariantów solo może być też wynikiem tego, że wydawcy się jeszcze nie nauczyli, jakie mechanizmy działają lepiej, a jakie gorzej. Że to cały czas stosunkowo młody "rynek" i grupa docelowa. Więc na jakość jak najbardziej narzekać warto. I może w związku z tym lepszym wątkiem byłoby: które gry wieloosobowe mają najlepsze/najgorsze tryby solo.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: rattkin »

sasquach pisze: 13 gru 2020, 03:10 tylko skąd ma ktoś wiedzieć czy faktycznie dla graczy będzie to wariant lepszy.
Rozkoszny paradoks. Można pracować nad swoimi grami, z wiarą i przekonaniem, że są dobre, dopieszczać i badać reakcje grup testowych. Można też rzucać o ścianę całym zestawem i patrzeć co przylgnie. I to właściwie ta główna różnica - nie kosztowa, spiskowa czy coś, tylko raczej, cóż, światopoglądowa, różnica w podejściu do tego, co się tworzy. Ale ja sobie doskonale zdaję sprawę, że to jest kruszenie kopii o nic - marketing i liczby robią swoje.
rattkin pisze: 13 gru 2020, 02:17 Zwykle jakość takiego produktu jest - w konsekwencji - dużo większa.
Dlaczego?
Już tłumaczę. Bo chwieje się spójnością produktu. Nie chodzi bynajmniej o to, że tryb solo „niszczy” podstawową grę, bo tak się oczywiście nie dzieje. Ale, po pierwsze primo, nigdy nie ma pewności, czy gdyby czas i budżet z wariantu solo przeznaczyć na dalszy rozwój podstawowej gry, czy nie wyszłoby coś super, a co nas omija, właśnie przez konieczność „dogodzenia” każdej grupie. Po drugie primo, różnicuje się doświadczenia. To znaczy, że ja mogę kupić grę A i zagrać solo i Ty możesz kupić grę A i zagrać w 4 osoby. I jak się spotkamy, to może się okazać, że nasze doświadczenia bardzo słabo się pokrywają. Utrudnia to rozmawianie o grze, bo nagle ta rozmowa się fragmentuje na tryby, rodzaje i przypadki użycia. A czasem brak wyboru to lepszy wybór.

Żeby była jasność: tryb solo mi nie „przeszkadza” w ogólnym tego słowa rozumieniu. Ale gdybym np. ja zaprojektował familijną grę dla 2-4 graczy, to trybu solo bym w niej nie umieszczał. Chetnie natomiast zmierzylbym się z wyzwaniem i spróbował zaprojektować grę solo-only. Widzę sens w takim rozwiązaniu, także dlatego, że gry solo-only potrafią mieścić się w małych pudełkach, które można zabrać ze sobą (w podróż itd.). A to w takich sytuacjach najczęściej zdarza mi się zagrać solo.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: feniks_ciapek »

rattkin pisze: 13 gru 2020, 12:53 Już tłumaczę. Bo chwieje się spójnością produktu. Nie chodzi bynajmniej o to, że tryb solo „niszczy” podstawową grę, bo tak się oczywiście nie dzieje. Ale, po pierwsze primo, nigdy nie ma pewności, czy gdyby czas i budżet z wariantu solo przeznaczyć na dalszy rozwój podstawowej gry, czy nie wyszłoby coś super, a co nas omija, właśnie przez konieczność „dogodzenia” każdej grupie.
Ten argument raczej nie ma zastosowania wtedy, jak wynajmujesz kogoś innego, żeby ci ten tryb solo zrobił. Natomiast moje doświadczenie jest raczej takie, że to właśnie tryby solo robione przez projektantów gier wieloosobowych są najsłabsze i najbardziej "na doklejkę". Rzekłbym nawet, że przytoczyłeś doskonały argument za tym, żeby trybem solo zajmowała się osoba, która się w tym specjalizuje :D
rattkin pisze: 13 gru 2020, 12:53 Po drugie primo, różnicuje się doświadczenia. To znaczy, że ja mogę kupić grę A i zagrać solo i Ty możesz kupić grę A i zagrać w 4 osoby. I jak się spotkamy, to może się okazać, że nasze doświadczenia bardzo słabo się pokrywają. Utrudnia to rozmawianie o grze, bo nagle ta rozmowa się fragmentuje na tryby, rodzaje i przypadki użycia. A czasem brak wyboru to lepszy wybór.
Tak. Tyle że ten argument można tak naprawdę rozszerzyć na rozgrywkę 2 osobową i wieloosobową, a w takim Twilight Imperium np. bardzo różnie się gra na 4, 5 i 6 osób. Więc trochę rozumiem, ale trochę ta granica jest sztuczna. Bo musiałbyś oddzielić gry kooperacyjne, przy których doświadczenie solo może być bardzo podobne, od gier rywalizacyjnych, tudzież dedukcyjnych, gdzie solo grać się w zasadzie nie da.

Żeby było jasne - chodzi mi o to, że ta granica przebiega w wielu miejscach, nie o to, że jej nie ma.
rattkin pisze: 13 gru 2020, 12:53 Żeby była jasność: tryb solo mi nie „przeszkadza” w ogólnym tego słowa rozumieniu. Ale gdybym np. ja zaprojektował familijną grę dla 2-4 graczy, to trybu solo bym w niej nie umieszczał. Chetnie natomiast zmierzylbym się z wyzwaniem i spróbował zaprojektować grę solo-only. Widzę sens w takim rozwiązaniu, także dlatego, że gry solo-only potrafią mieścić się w małych pudełkach, które można zabrać ze sobą (w podróż itd.). A to w takich sytuacjach najczęściej zdarza mi się zagrać solo.
Czy ja wiem... takiego Hostage Negotiatora to ani do małego pudełka nie włożysz, ani na małym stole nie rozstawisz :)
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: rattkin »

feniks_ciapek pisze: 13 gru 2020, 13:04 Ten argument raczej nie ma zastosowania wtedy, jak wynajmujesz kogoś innego, żeby ci ten tryb solo zrobił. Natomiast moje doświadczenie jest raczej takie, że to właśnie tryby solo robione przez projektantów gier wieloosobowych są najsłabsze i najbardziej "na doklejkę". Rzekłbym nawet, że przytoczyłeś doskonały argument za tym, żeby trybem solo zajmowała się osoba, która się w tym specjalizuje :D
Budżet! Przecież za darmo ktoś tego nie robi, trzeba mu zapłacić.
Tyle że ten argument można tak naprawdę rozszerzyć na rozgrywkę 2 osobową i wieloosobową
To prawda, ale rozgrywka w takich trybach jest zwykle dużo mniej zróżnicowana między sobą, niż między solo a pozostałymi. Jak sam napisałeś, granica jest sztuczna, ale jest gdzieś ją nakreślić, to tu (solo) jest dobre miejsce.

Ale zgadzam się. Dlatego też nie lubię, jak projektant gry daje mnóstwo wariantów i kombinacji swojej gry z komentarzem „wybierz coś pod siebie”. Taki projektant pokazuje, że nie wierzy w swoje umiejętności, nie wierzy swój produkt. Robi miszmasz i na innych przerzuca odpowiedzialność za rozgrywkę (no, bo to Wy sobie przecież tak dobraliście moduły, nie ja!). No to jak nie potrafi tego projektant własnej gry, to jak u licha mają to zrobić gracze?
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: feniks_ciapek »

rattkin pisze: 13 gru 2020, 13:15 Budżet! Przecież za darmo ktoś tego nie robi, trzeba mu zapłacić.
Zapłacą gracze, którzy kupią grę, bo ma tryb solo, a którzy inaczej by jej pewnie nie kupili :). Już pisałem, że to akurat słaby argument :) Może dla jakiejś konkretnej gry da się wykazać straty, ale jak uśrednisz, to raczej się to pewnie opłaca.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: seki »

Argument, że gra 2-4 byłaby lepsza niż ta sama gra z trybem solo jest dla mnie nietrafiony. Bo czas projektowania/testowania rozmywa się na tryb solo? No nie. Raczej dodatkowy czas na projektowanie nie pomoże słabemu projektantowi i na odwrót, dobry projekant nie potrzebuje nieskończonej ilości godzin na testowanie by doprowadzić grę do perfekcji. Jeśli po setce partii gra szwankuje to kolejne dziesiątki nic tu nie pomogą. To bardziej kwestia projektu, projektanta i jakości testerów niż czasu. Jeśli wydawca wypuścił do druku słabą grę, to nie dlatego że na siłę chciał wprowadzić tryb solo i zabrakło mu czasu. To brzmi absurdalnie. Chyba, że skupiamy się wyłącznie na grach z kickstartera, gdzie harmonogram projektu goni wydawcę, projektantów i testerów. Ale ten problem nie dotyczy stricte gier z wariantem solo ale wszystkiego co wydaje się na KS.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 769
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 669 times
Been thanked: 781 times
Kontakt:

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: anitroche »

Ja np. jeszcze w zeszłym roku nie patrzyłam na warianty solo w grach, bo miałam stałą grupę do grania. W tym roku przez większość czasu mogłam albo pograć online (czego nienawidzę) albo liczyć na to, że mąż, który owszem lubi planszówki, ale nie do tego stopnia co ja ;) będzie miał ochotę też zagrać. No i niestety frekwencja moich wieczorów z planszówkami drastycznie spadła. No i zaczęłam ogrywać tytuły, które mają wariant solo i bardzo sobie ten wariant teraz cenię. Niektóre warianty solo spodobały mi się do tego stopnia, że stawiam je na równi z daną grą na większą liczbę graczy i teraz bacznie się przyglądam tytułom, w których taki tryb jest dodawany i bardzo się cieszę, że jest :). Po prostu zmieniła mi się perspektywa. Z drugiej strony, jeszcze rok temu nie przyszłoby mi do głowy, żeby narzekać, że dopłacam do gry za jej wariant solo. Jak już ktoś tu pisał, przecież gdyby się taka inwestycja w dodatkowe osoby do projektowania i testów i koszt wyprodukowania dodatkowych komponentów się nie zwracała, to przecież żadne wydawnictwo by nie szło w dodawanie tego trybu do gier :D. Nikt by nie wykładał dodatkowej kasy jedynie dla garstki graczy.

Inną sprawą jest to, co gdzieś w tym wątku wyczytałam, że tryb solo to sztuczne dodanie czegoś do gry z mechaniką na n-osób i to "oszukiwanie" samego siebie, że gra w tę grę. Oczywiście, że każdy wariant solo w grze wieloosobowej nie będzie idealnie symulował myślącego gracza, ale przecież dokładnie tak samo jest w kooperacjach. Grasz przeciwko grze, która gra w sposób losowy. Nie wiem, czym wariant solo w grze wieloosobowej ma się różnic od gry kooperacyjnej, a na istnienie takowych nikt nie narzeka, że są losowe ;). W gruncie rzeczy jak gram w warianty solo, to w 99% używam tych samych mechanik, które są używane w grze wieloosobowej poza jedną mechaniką - w grze wieloosobowej muszę analizować też to, co robią inni gracze, a w grze solo muszę reagować na losowe ruchy "współgracza"/gry. Tak więc dalej gram w tę grę, a nie "oszukuję siebie, że w nią gram", tylko z jednym zmienionym aspektem, który ciągle tyczy się ułożenia swojej strategii pod innych graczy, z tą różnicą, że raz są to gracze myślący logicznie, a w solo jest to gracz "myślący" losowo. Jeśli dany wariant działa dobrze na daną liczbę graczy, to super, że jest w pudełku, jeśli nie, to już inna para kaloszy i tak samo nie popieram złych wariantów solo jak też dopychania 2 lub 5 gracza na pudełku, gdzie mechanika kiepsko działa w takim składzie osobowym, ale w takim przypadku wątek powinien mieć inny tytuł ;) a nie że tylko pastwienie się nad biednymi wariantami solo ;).
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

Temat samotnych rozgrywek i ich popularności i jego wzrost był omawiany 10at temu :) Obecna sytuacja jeszcze bardziej temu sprzyja, by robić wariant pod jedną osobę. Ciekawostka taka mała, nawet games workshop dodaje scenariusze solo w bitewniakach. Taki trend.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

dostojnikościelny pisze: 16 gru 2020, 19:39 Absolutnie mi nie przeszkadza, bo i tak kupię daną grę, ale też nie jestem jakimś super zwolennikiem, równie dobrze może nie być, wtedy kupię inną. Nieprzypadkowo stricte solówki są niszą, za mało osób w nie gra, to jednak towarzyska zabawa głównie. Dlatego wydawcy w ramach pół-kompromisu dają opcje 1-osobowego starcia w wieloosobówkach. Kolejny pozytywny trend.
No mocno uprościłeś znaczenie solówek. Zresztą wcześniej stwierdzenie kolegi w/w postu o solodyktaturze, jest trochę nadużyciem. Też nazwałem wariant solo trendem. Natomiast nie jest to trend z przypadku i nie ma przypadkowych fanów.
Przytoczę w skrócie taką myśl, kiedyś po rozmowie.
R. Wilkins napisał, że czasami fajnie jest zagrać w coś samemu.
Z biegiem czasu...Tak, dobrze czasami zagrać samemu, bo dzieci już śpią, wychodzić do znajomych się nie chce. czas leci...
Dobrze czasami zagrać samemu, bo dzieci już śpią, wychodzić do znajomych się trochę nie chce, gry solo są coraz lepsze. Dalej...
Dobrze czasami zagrać samemu, bo dzieci już śpią, wychodzić do znajomych się trochę nie chce, jest coraz więcej dobrych solówek, No i jest pandemia.
Kiedyś napiszę jemu, że dzieci duże jadę do znajomych pograć i napić się piwa, ten zwariowany czas z pandemią kiedyś się skończy 😉

Uważam, że za tym trendem idą zmiany osobiste, społeczne i nie tylko. A. Smith z rolling solo, twierdzi podobnie jak ja, że większość graczy solo(80%) to introwertycy. To w jaki sposób, żyjemy, integrujemy się w obecnych czasach, a w zasadzie brak tej integracji. W USA, uk, raczej ułamek procenta kosumentów gier planszowych, zastanawia się nad marketingiem i chęcią przypodobania się trendom dając opcje solo w grach. Na bgg rozmowy o solo, często wdają się osoby, które nie lubią w ten sposób grać. A są tacy, którzy tworzą ”systemy” solo, do grania w typowe skirmisze i dla nich pytanie solo mode? Jest podstawą, czy coś kupią, czy nie. Raczej większość akceptuje stan rzeczy, co do obecności 1-... na pudelkach i nawet nie doszukuje się już powodów dla, których taka opcja jest. Co więcej, pójdzie raczej to w tym kierunku, że to co wydaje się egzotyczne, stanie normą. Także bitewniaki Warhammer solo na horyzoncie 😉
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: Andy »

Dyskutujesz z trollem? I jeszcze go cytujesz? :roll:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

Widzisz, nie spędzam dużo czasu na forum, nie wiem kto dla Was jest trollem 🤔 pojawiło się stwierdzenie, że PvP, solo, to trochę tryb dodawany od czapy. W ten sposób śmiało można dojść do tezy, że produkt dedykowany pod kilku graczy jest dodany na siłę. Nie nazwałbym opcji grania solo ”pół produktem”, bo to raczej nie problem gry, tylko użytkownika, który tak go odbiera. Mam wrażenie, że wcześniejsza rozmowa, dotyczy gier tylko z mechanizmem Automa Factory.
Dodam jeszcze, że ta dyskusja miałaby większy sens 10/8lat. Obecnie podważać sens grania solo w jakiś tytuł, to już trochę obciach.
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: itsthisguyagain »

Ja tam kiedyś się śmiałem z ludzi grających solo. Teraz sam czasem pyknę. Mój brat jest często w delegacjach i zabiera ze sobą planszówki solo.

Osobiście uważam, że jeśli w grze jest możliwość grania solo to gra jest kulawa w multi i odwrotnie, dlatego wolę, gry projektowane pod konkretną ilość graczy a najgorsze to te 1-5+

Np w wingspan tryb multi jest trochę wciśnięty w punktacji i niektóre ptaki robią interakcję a sama mechanika to wybitne solo. W grach Trzewiczka to w ogóle inni gracze tylko denerwują bo wydłużają grę.

Najlepiej by było jak w grach komputerowych w strzelankach: dobrze wiesz, że gra jest zrobiona pod online multiplayer albo solo campaign.
sasquach
Posty: 1828
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 934 times
Been thanked: 585 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: sasquach »

itsthisguyagain pisze: 18 gru 2020, 09:18 Osobiście uważam, że jeśli w grze jest możliwość grania solo to gra jest kulawa w multi i odwrotnie, dlatego wolę, gry projektowane pod konkretną ilość graczy a najgorsze to te 1-5+
Feast of Odin jest kulawa w multi czy w solo? Albo Spirit Island? Co z Terraformacją Marsa?
itsthisguyagain pisze: 18 gru 2020, 09:18 Najlepiej by było jak w grach komputerowych w strzelankach: dobrze wiesz, że gra jest zrobiona pod online multiplayer albo solo campaign.
A potem przychodzi takie Titanfall 2 i cała teoria się sypie ;)
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: Andy »

pavel pisze: 17 gru 2020, 08:05 Widzisz, nie spędzam dużo czasu na forum, nie wiem kto dla Was jest trollem 🤔
(...)
Obecnie podważać sens grania solo w jakiś tytuł, to już trochę obciach.
Jestem miłośnikiem gier solo. Zwracałem tylko uwagę na trolla dręczącego to forum co jakiś czas: viewtopic.php?f=6&t=68380

Treści jego wypowiedzi nie analizuję, to zadanie dla specjalisty.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

Chwilowy rozbrat z forum dał mi się we znaki 🙂
Już kojarzę ten przypadek. Stwierdzeniem, cyt.
”Obecnie podważać sens grania solo w jakiś tytuł, to już trochę obciach”, chciałem podkreślić sam wzrost znaczenia grania samemu, natomiast nie były kierowane pod Ciebie.
@itsthisguyagain. Ostatnio pogrywam w najbardziej absurdalną grę, jaka przyszłaby na myśl a propo solówek, a mianowicie szachy. Dla mnie informacja 1-5,1-2 itp. w tymctemacie nie ma większego znaczenia.
dannte
Posty: 727
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 422 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: dannte »

pavel pisze: 18 gru 2020, 23:50Ostatnio pogrywam w najbardziej absurdalną grę, jaka przyszłaby na myśl a propo solówek, a mianowicie szachy.
Akurat to nie jest ani trochę absurdalne. Gry z tzw. "perfect information", czyli wszystko wyłożone na tacy (bez ręki ukrytych kart), a nawet przy zerowej losowości są idealne do grania solo. Oczywiście grasz nie dla samej wygranej, tylko dla wypróbowania różnych taktyk. Traktujesz to jako typową łamigłówkę, przy której chcesz spędzić czas.
Artrem
Posty: 39
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:19
Lokalizacja: Zielona Góra
Has thanked: 1 time
Been thanked: 31 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: Artrem »

Bierzesz zwykłą kostkę i wymyślasz:

1-3 - ruch najbardziej prawdopodobny
4-5 - ruch średnio prawdopodobny
6 - ruch najmniej prawdopodobny

i na końcu rzucasz. Emocje gwarantowane. W sporo gier wieloosobowych można tak sobie solo pograć. Oczywiście zamiast systemu 3-2-1 można zastosować 2-2-2, 4-2, 3-3 a na k10 4-3-2-1 i tak dalej.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

Artrem pisze: 19 gru 2020, 13:52 Bierzesz zwykłą kostkę i wymyślasz:

1-3 - ruch najbardziej prawdopodobny
4-5 - ruch średnio prawdopodobny
6 - ruch najmniej prawdopodobny

i na końcu rzucasz. Emocje gwarantowane. W sporo gier wieloosobowych można tak sobie solo pograć. Oczywiście zamiast systemu 3-2-1 można zastosować 2-2-2, 4-2, 3-3 a na k10 4-3-2-1 i tak dalej.
Fantazja Cię poniosła 😀 Szachy są elektroniczne, z zapisanymi partiami, chyba 9999tys. kombinacji, na dowolnym poziomie. Nawet do prostej gry, potrzebny jest dobrze dobrany system zachowania, ruchów bota. Przy takim wyborze, przy rzucaniu kośćmi,jak dałeś przykład, równie dobrze można zagrać na dwie ręce, ale to przynajmniej dla mnie nie ma żadnego sensu.
Artrem
Posty: 39
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:19
Lokalizacja: Zielona Góra
Has thanked: 1 time
Been thanked: 31 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: Artrem »

Z kostką k20 możesz ustalić prawdopodobieństwo z dokładnością do 5%. I jeżeli na przykład w danej pozycji jeden ruch jest zdecydowanie najlepszy to dajesz mu 95% (1-19) a drugiemu 5% (20). W innej pozycji możesz dać 50%-50%. Gra solo na dwie czy cztery ręce to bezsens? Niekoniecznie. W ten sposób można sobie potrenować czy przetestować grę a przede wszystkim można emocjonująco spędzić czas. A o to przecież chodzi :)
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 795
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: pavel »

Artrem pisze: 20 gru 2020, 04:54 Z kostką k20 możesz ustalić prawdopodobieństwo z dokładnością do 5%. I jeżeli na przykład w danej pozycji jeden ruch jest zdecydowanie najlepszy to dajesz mu 95% (1-19) a drugiemu 5% (20). W innej pozycji możesz dać 50%-50%. Gra solo na dwie czy cztery ręce to bezsens? Niekoniecznie. W ten sposób można sobie potrenować czy przetestować grę a przede wszystkim można emocjonująco spędzić czas. A o to przecież chodzi :)
Oczywiście, że można zrobić w ten sposób "jakieś" prawdopodobieństwo zachowania. Nikt Ci nie zabroni czerpać przyjemności, natomiast dla mnie osobiście nie ma w tym żadnego wyzwania. W sposób m/w, który opisałeś, bawiłem się w gry wojenne w latach 90'. Ogólnie to są dywagacje, nad sposobem zabawy solo, w gry, którego dedykowanego trybu nie mają. Dobry system AI, wymaga ogromu pracy. Jest wiele zmiennych, które AI powinien wyłapywać i dostosowywać je do danej sytuacji gracza. IMO w tej chwili, najlepszym stworzonym systemem działania wroga w, jest w KDM. Jak posmakowałem czegoś co serio sprawia wyzwanie, to wracanie do "kamienia łupanego" nie ma sensu.
Pynio
Posty: 860
Rejestracja: 14 sty 2013, 14:16
Has thanked: 122 times
Been thanked: 112 times

Re: Obecność trybu solo w grach planszowych (wydzielony)

Post autor: Pynio »

Co to jest KDM?
ODPOWIEDZ