Klimat w grach planszowych.

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Klimat w grach planszowych.

Post autor: hipcio_stg »

Gram w gry planszowe ponad dekadę (jako dorosły człek). Nie ma ani jednej recenzji, opinii, opisu w których mowa o klimacie. Od jakiegoś czasu gdzie widzę wpis o klimacie grzecznie pytam ci to klimat w grach planszowych? I co? Konwersacja umiera. Ileż to razy słyszałem, że klimat wylewa się z pudełka. Ileż to razy czytałem że klimat ledwo wyczuwalny, brak klimatu - totalny „suchar”. Dla mnie w żadnej grze nie ma klimatu. Klimat to dla mnie pojęcie sztywno powiązane z pogodą i nie wiem kiedy to określenie i w jakim celu trafiło do naszego hobby. Jedyną namiastką klimatu z która się spotkałem to kostki pogody w Robinsonie. Rozumem rywalizację, rozumiem ekonomie, rozumiem zarządzanie, rozumiem temat, rozumiem mechaniki, rozumiem przygodę, ale klimat to dla mnie szukanie wymówek do kiepskich mechanicznie gier. Co za różnica czy zbieram muszle na bora bora, biję mutantów czy mehów? Niektóre/wszystkie gry omijam szerokim łukiem, bo są osadzone w świecie którego nie znoszę np. Star wars, cthullu czy postapo. Gdyby talie Star wars rebelia było osadzone na dzikim zachodzie to pewnie bym się nim zainteresował. Grać w gry tylko dla flavour tekstu to jak piec ciasto dla rodzynek.
gogovsky
Posty: 2209
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 511 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: gogovsky »

Jest to tak słaby bait, że szkoda się merytorycznie odnosić. :)
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: hipcio_stg »

gogovsky pisze: 21 gru 2020, 22:22 Jest to tak słaby bait, że szkoda się merytorycznie odnosić. :)
Tak wyglada większość odpowiedzi o klimat. Dlatego staram się ustalić co to ten tajemniczy klimat i gdzie go szukać.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Andy »

hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 rozumiem temat
No to już wiesz.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: AnimusAleonis »

hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 ... Co za różnica czy zbieram muszle na bora bora, biję mutantów czy mehów?
A co za róznica czy jeść kotlet ze schabu czy sojowy czy w ogóle z otrębów owsianych ulepiony.... mniej więcej taka ;)
Poza tym to raczej odnosi się do tematu gry a nie to tego czy jest w niej "klimat"...
hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 ... Grać w gry tylko dla flavour tekstu to jak piec ciasto dla rodzynek.
Piszesz jakby była nie tylko rzesza ale wręcz dominująca część graczy która to robi.... pewnie jakiś ułamek takich osób jest, które przedkładają tematykę/klimat nad mechanikę gry... ale bez przesady, nie widzę by była jakaś lawina beznadziejnych mechanicznie gier które dominują rankingi, tym bardziej sprzedażowe, tylko dlatego że mają jakiś tam temat/IP/klimat.

Chyba jedyna gra która została w kolekcji którą gramy dla klimatu/nostalgii to Ankh-Morpork, bo sama gra mechanicznie jest, moim zdaniem, tylko OK, choć z pewnością nie beznadziejna, jednak jesteśmy fanami Pratchett-a, dorstaliśmy na jego książkach, spotkaliśmy go parę razy, więc lubimy wrócić pamięcią i klimatem do tego świata.

No i też inna sprawa że wydaje mi się że wiele ludzi pisząc recenzję itp. miesza pojęcie klimatu z tematyką czy szatą graficzną, i używają "klimat" jako taki worek do którego wszystko co nie z mechaniką związane wrzucają. Tak jak ja powyżej z Ankh-Morpork... dla nas ten "klimat" to ta nostalgia, a nie że faktycznie czujemy się jakbyśmy byli w Świecie Dysku itd.
Czy jakakolwiek gra o tematyce "horror" jest faktycznie "klimatyczna"... ja bym powiedział że zdecydowanie nie, no bo bądz co bądz, nie zaleznie jak dobrze jest temat wpleciony w mechanikę, i jak dobrze dobrana szata graficzna itd, grając to "klimatu" horroru, czyli zgrozy czy lęku itp, z pewnością nigdy nie czułem.... co nie znaczy że trudno o opinie że ta czy owa gra o tematyce "horror" jest bardzo "klimatyczna" bo grafiki są "świetne" i tak dalej.

Ogólnie myślę że ten "klimat" w grach jest tak subiektywny i nieuchwytny, a i też tak luzno używany jest ten zwrot, że nie ma co się silić by to w jakieś empiryczne ryzy ujmować, i powiedziałbym tak...
hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:25 Tak wyglada większość odpowiedzi o klimat. Dlatego staram się ustalić co to ten tajemniczy klimat i gdzie go szukać.
Jak od razu nie czujesz to tam go dla Ciebie nie ma :P
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: donmakaron »

hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15[...] Dla mnie w żadnej grze nie ma klimatu. Klimat to dla mnie pojęcie sztywno powiązane z pogodą i nie wiem kiedy to określenie i w jakim celu trafiło do naszego hobby.[...]
Otóż nie.
Słownik języka polskiego PWN pisze:
klimat
[...]
2. «nastrój jakiegoś miejsca, środowiska, utworu itp.»
Awatar użytkownika
sin
Posty: 672
Rejestracja: 24 mar 2019, 14:59
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 175 times
Been thanked: 300 times
Kontakt:

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: sin »

Spoiler:
/thread
Great things are possible when one man's wisdom and an hour's effort are combined.
A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.
Awatar użytkownika
NestorZolo
Posty: 333
Rejestracja: 29 lis 2019, 08:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 506 times
Been thanked: 123 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: NestorZolo »

Klimat to sprawa częściowo indywidualnie odbierana przez gracza, a częściowo jest to wizualizacja tematu, za pomocą figurek, ilustracji, kształtów znaczników itp. Różne zabiegi mogą pobudzić wyobraźnię gracza. Jeden poczuje go patrząc na pomalowane figurki, drugi poczuje go w mechanice gry, trzeci gdy znaczniki będą odpowiednich kształtów, czwarty na rysunki, zdjęcia itd. Ale nie każdy potrzebuje uruchamiać wyobraźnię. Jestem miłośnikiem gier euro, ale lubię wczuwać się w "klimatyczne" niuanse gry, podczas gdy moi współgracze mają to gdzieś. Ja nigdy nie powiem "podaj mi zielone", tylko "podaj mi algi". Gdy gram w Brass Birmingham, to czuje, że rywalizuję z innymi przedsiębiorcami, o miejsca na budowę fabryk, o żelazo potrzebne do budowy tych fabryk. Gdy gram w Blackout Hongkong, to zdaję sobie sprawę, że od moich decyzji zależy, czy mieszkańcy Hongkongu jakoś będą sobie radzić, czy pozjadają się nawzajem :wink:
1.GWT, 2.BrassB, 3.Madeira, 4.Wildcatters, 5.ProjektGaja, 6.Skymines, 7.KlanyKaledonii, 8.Yokohama, 9.Endeavor, 10.Tyrrants, 11.Hansa, 12.A&K
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: rastula »

oprawa, estetyka, fluff, specyficzne kombinacje, które dobrze nawiązują do pierwowzoru literackiego czy filmowego... jak nie lubisz to jest darmowy arkusz kalkulacyjny googla i tam sobie możesz grać...chyba że przeszkadza ci też klimat biura rachunkowego
...to już tylko zmiana hobby pomoże :)
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Bruno »

Najkrócej: klimat to odczuwalność tematu.

I tak, dla niektórych, np. dla mnie, jest to bardzo ważny aspekt przyjemności płynącej z rozgrywki.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5174
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 873 times
Kontakt:

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: raj »

hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 ale klimat to dla mnie szukanie wymówek do kiepskich mechanicznie gier. Co za różnica czy zbieram muszle na bora bora, biję mutantów czy mehów?
Jesteś po prostu sztandarowym eurosucharowcem. Typowe euro to zbieranie punktów zwycięstwa przy wykorzystaniu dopracowanej mechaniki z tematem doczepionym na siłę ale w żaden sposób nie powiązanym z mechaniką. Stąd żadna różnica czy zbierasz muszelki, bobrze ogony czy kości zombie.
Dla Ciebie kluczem w rozgrywce jest eleganckie zbieranie punktów i tyle.
Żeby nie było wątpliwości - to nie jest zarzut. Po prostu tego oczekujesz od gry i już, takie twoje prawo.

Ja oczekuję od gry, że sprawi, że poczuję iż poluję na bobry albo walczę z zombimi o życie.
Nie specjalnie mi zależy na tym, żeby mechanika była super duper elegancka, natomiast bardzo mi zależy na tym, żeby stanowiła element tworzenia świata przedstawionego.

Klimat gry, to pewna opowieść, której częścią stają się gracze.

Opowieść ta może (i powinna) być budowana przez wiele elementów gry, zarówno wizualnych (wykonanie, grafiki, figurki), tematycznych, jak i przez mechanikę, która będzie dopasowana do budowanej opowieści, aby jeszcze bardziej wciągnąć graczy w tę opowieść.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
VivoBrezo
Posty: 781
Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
Has thanked: 155 times
Been thanked: 528 times
Kontakt:

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: VivoBrezo »

Klimat to też to, w jaki sposób mechanika wiąże się z tematem gry.

Bo można grać w generycznego euraska w którym mówią nam że budujemy wioskę i zamieniamy drewno w krowę, gdzie równie dobrze mogłaby to być gra o zasiedlaniu Marsa, a możemy grać w mega suchego euraska w którym klimat aż wylewa się z pudełka i czujesz że dzięki tej grze jesteś tym rolnikiem, czy marsjaninem, a mechanika tylko utwierdza Cię w tym fakcie i nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, żeby ta gra opowiadała o czymś innym.

Przykład: Barrage i mechanika stawiania zapór/przepływu wody. Człowiek aż chce zakładać kask i ruszać na budowę.
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: sliff »

Jest taki termin jak suspension of disbelief ("zawieszenie niewiary"), bez którego każda z gier staje się wyłącznie algorytmem z zestawem elementów który pozwala ci fizyczne śledzić niektóre jego parametry.
Na taki "goły" algorytm nakłada się temat, który pozwala przedstawić go w bardziej przyjazny dla ludzkiego mózgu sposób, łatwiej zapamiętać zasady, prognozować skutki akcji, itd. Tak zmienna a staje się zasobem (gliną/drewnem/kamieniem) a operacja na niej akcją ( funkcje f(3x)= d staje się np. próbą wybudowania schronienia do której potrzeba 3 drewna).

I tutaj w zasadzie wiele gier poprzestaje. Mamy generyczny temat handel/budowa gdzie zbieramy zasoby i zmieniamy je na ulepszenia/ptk zwycięstwa. A reszta tematu jest tylko pretestem aby nadać odpowienie nazwy zasobom, odróżnić grę wizualnie i zapełnić puste miejsca na kartach/planszy. Jesteśmy w kategorii suche euro, zamieniasz stal na muszelki, czołg na jakiegoś wielkiego kraba i już. Z gry o I wojnie światowej mamy grę o podboju atlantydy. A my jako gracze akceptujemy, że gdzieniegdzie coś tam zgrzyta i grę wygrywa ten kto najefektywniej sadził wodorosty.

Potem wchodzimy oczko wyżej w "Klimat" - gra pomoga nam w chwilowym zawieszeniu niewiary, czy to poprzez unikalną mocno związaną z tematem mechanikę, warstwę wizualną czy wszelkego rodzaju fluf. I na sekundę nie jesteśmy już grupą nad stołem, która przesuwa kolorowe kostki po kawałku kartonu dla zabicia czasu. Jesteście ryczerzami którzy znaleźli magiczny miecz i możecie w końcu zmierzyć się z potworem, a to jest wielokrotnie bardziej ekscytujące niż zwiększenie prawdopodobieństwa uzyskania w ostanim kroku liczby 7 lub większej od 2%. I mimo, że jest oczywiste że nie ma żadnych rycerzy i smoka, ale emocje jakie wywoła gra są prawdziwe.

I to chyba właśnie ta zdolność do wywoływania prawdziwych emocji w fikcyjnej grze dla mnie jest najbliżej definicji zawartości "Klimatu". Jedne gry robią to lepiej, inne gorzej, jeszcze inne wogóle porzuciły jakiekolwiek próby pozostając czysto abstrakcyjne.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: hipcio_stg »

Dziękuje za odpowiedzi. Z Waszych opinii uważam, że jedyną grą z którą się w jakiś sposób utożsamiałem to opowiadany i turlany warhammer. Wszelakie gry planszowe to dla mnie głównie szukanie najlepszego rozwiązania w danym momencie. Nie uważam również, żeby dobre mechanicznie gry musiały być ładne. Wcale nie czułbym się lepiej gdyby do budowania zamków Burgundii dawali w pudle kielnie i cegły. Jak przegrywam w posiadłość szaleństwa to zwyczajnie przegrałem a nie oszalałem. Moja głowa raczej skupia się na odrzucaniu tematu, który może zakłócić moje założenia/obliczenia.
Czy grając w GWT czuję się handlarzem bydła? Nie. I gdyby dodawali do tej gry żywe krowy to tez bym tego nie czuł. Czy grając w mroźną zimę boję się ataku zombie? Nie. Czy jeżeli wszystkich wytłukę to poczuję, że ocaliłem świat? Nie - poczuję, że wygrałem w grę planszową i mam satysfakcję.

Mój wniosek na ten moment jest taki, że określenie klimat jest zdecydowanie nadużywane w określaniu gier planszowych. Jest to parametr do którego nie da się zmierzyć, a wiec mówienie o nim w recenzji powinno zawsze być zaznaczone, że to tylko i wyłącznie opinia i własne odczucia recenzenta, a nie składowa gry.

Kolejnym ostatnio nadużywanym słowem staje się „generyczny”.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: kdsz »

hipcio_stg pisze: 22 gru 2020, 06:20 Jest to parametr do którego nie da się zmierzyć, a wiec mówienie o nim w recenzji powinno zawsze być zaznaczone, że to tylko i wyłącznie opinia i własne odczucia recenzenta, a nie składowa gry.
Fakt, subiektywizm w recenzjach to patologia z którą należy walczyć :lol:
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Andy »

Po co się ograniczać? Takie fragmenty recenzji należy usuwać, a autorów nabijać na pal.

Będzie klimatycznie.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Cyel »

hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 Niektóre/wszystkie gry omijam szerokim łukiem, bo są osadzone w świecie którego nie znoszę np. Star wars, cthullu czy postapo. Gdyby talie Star wars rebelia było osadzone na dzikim zachodzie to pewnie bym się nim zainteresował.
No widzisz, czyli jednak klimat jest ważny dla Ciebie. Klimat westernowy lubisz, klimatu starwarsowego nie. I wpływa to dla Ciebie na chęć gry w dany tytuł.

Tak samo pewnie nie dałbyś dzieciom gry w klimacie horroru-slashera a tę samą mechanikę w świecie księżniczek i jednorożców już tak. Czyli jednak w kwestii
Co za różnica czy zbieram muszle na bora bora, biję mutantów czy mehów?
jest jakaś różnica.

Ja widzę klimat wtedy, jeśli Twoim wspomnieniem z fajnej partii nie jest

"I wtedy tak fajnie zamieniłem czerwone znaczniki na żółte i zdobyłem 7 punktów zwycięstwa i żeton pierwszego gracza na ostatnią turę!"

tylko

"I wtedy wykupiłem całe żelazo z rynku w Oklahomie i przeciwnik, który dopiero co zainwestował w super nowoczesne lokomotywy nie miał jak dociągnąć swojej linii kolejowej do Tulsy. Cena jego akcji poleciała na łeb i na szyję! Ale się wkurzał!"
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Szewa »

Klimat to według mnie zgodność między tematyką i umiejscowieniem świata gry a jej mechaniką.
Cyel pisze: 22 gru 2020, 08:40 Ja widzę klimat wtedy, jeśli Twoim wspomnieniem z fajnej partii nie jest
"I wtedy tak fajnie zamieniłem czerwone znaczniki na żółte i zdobyłem 7 punktów zwycięstwa i żeton pierwszego gracza na ostatnią turę!"
tylko
"I wtedy wykupiłem całe żelazo z rynku w Oklahomie i przeciwnik, który dopiero co zainwestował w super nowoczesne lokomotywy nie miał jak dociągnąć swojej linii kolejowej do Tulsy. Cena jego akcji poleciała na łeb i na szyję! Ale się wkurzał!"
+1

Jeszcze dorzucę od siebie:
I wtedy odpaliłem konflikt kończący rundę, który wygrałem, a tym samym zdobyłem 4 punkty i usunąłem figurki przeciwnika.
VS
Splądrowałem ostatnią wioskę, wrogów wyrżnąłem, a mą odwagę Odyn nagordził darami.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: hipcio_stg »

Cyel pisze: 22 gru 2020, 08:40
hipcio_stg pisze: 21 gru 2020, 22:15 Niektóre/wszystkie gry omijam szerokim łukiem, bo są osadzone w świecie którego nie znoszę np. Star wars, cthullu czy postapo. Gdyby talie Star wars rebelia było osadzone na dzikim zachodzie to pewnie bym się nim zainteresował.
No widzisz, czyli jednak klimat jest ważny dla Ciebie. Klimat westernowy lubisz, klimatu starwarsowego nie. I wpływa to dla Ciebie na chęć gry w dany tytuł.

Tak samo pewnie nie dałbyś dzieciom gry w klimacie horroru-slashera a tę samą mechanikę w świecie księżniczek i jednorożców już tak. Czyli jednak w kwestii
Co za różnica czy zbieram muszle na bora bora, biję mutantów czy mehów?
jest jakaś różnica.

Ja widzę klimat wtedy, jeśli Twoim wspomnieniem z fajnej partii nie jest

"I wtedy tak fajnie zamieniłem czerwone znaczniki na żółte i zdobyłem 7 punktów zwycięstwa i żeton pierwszego gracza na ostatnią turę!"

tylko

"I wtedy wykupiłem całe żelazo z rynku w Oklahomie i przeciwnik, który dopiero co zainwestował w super nowoczesne lokomotywy nie miał jak dociągnąć swojej linii kolejowej do Tulsy. Cena jego akcji poleciała na łeb i na szyję! Ale się wkurzał!"
Raczej częściej powiem, że przemielilem kostki na vp i wyprzedziłem oponentów. Nie zapamiętał bym nawet miasta w którym postawiłem znacznik. Rozegrałem ponad 1000 partii w zamki Burgundii i do dziś nie wiem jak nazywają się budynki. Czytając instrukcje do brassa zacząłem od pierwszej strony sprawdziłem komponenty z instrukcja czy wszystko mam, przewracam kartkę a tam jakieś dwie strony nieistotnego tekstu dla rozgrywki. Przewróciłem stronę i zacząłem lekturę właściwą. Taki już widać jestem obmierzły eurosucharzysta. Jakoś denerwuje mnie jak ktoś przeciąga rozgrywkę czytając nic nie wnoszące flavour teksty. Ze sprawną ekipą zamykamy Terraformacje od rozłożenia i potasowania w Ok 1,5h. Z astronautami 4... jestem po takiej partii tak wymęczony, że mam na ten dzień dość.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: Bruno »

Szewa pisze: 22 gru 2020, 09:01 Jeszcze dorzucę od siebie:
I wtedy odpaliłem konflikt kończący rundę, który wygrałem, a tym samym zdobyłem 4 punkty i usunąłem figurki przeciwnika.
VS
Splądrowałem ostatnią wioskę, wrogów wyrżnąłem, a mą odwagę Odyn nagordził darami.
Tu już chyba trochę przesadziłeś. O aplikacjach do spisywania zdobytych punktów słyszałem, o takich do notowania wyłącznie wrażeń jw. - nie :wink:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: kdsz »

hipcio_stg pisze: 22 gru 2020, 09:22 Rozegrałem ponad 1000 partii w zamki Burgundii i do dziś nie wiem jak nazywają się budynki. Czytając instrukcje do brassa...
Zamki faktycznie są zupełnie o niczym, ale Brass to tematyczne euro. Ciekawe, że wymieniłeś te dwie gry w jednej wypowiedzi. Mogę grać w suchary o mieleniu kosteczek, ale dobre odwzorowanie tematyki w eurogrze to dla mnie wartość dodana. Wiele starszych gier euro Martina Wallace'a to bardzo klimatyczne tytuły, których nie da się prosto przenieść do innego settingu. Podobnie sprawa wygląda z grami historycznymi, nawet jeśli czasem korzystają z abstrakcyjnych rozwiązań mechanicznych.
kamilstany
Posty: 136
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 39 times
Been thanked: 64 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: kamilstany »

EDIT
Wiadomość skierowana do autora wątku ;P


U mnie to wygląda w ten sposób, że po rozegraniu z Tobą chociaż jednej partii we wspomnianą "Mroźną (Martwą) Zimę" do drugiej już z Tobą bym nie chciał zasiąść :P

Ja uwielbiam jak ktoś ze współgraczy wkręca się w gierkę, robi to albo to, zastanawia się nad ruchem i nad konsekwencjami, jakaś rozmowa nad stołem.
Z Tobą miałbym wrażenie, że gra każdy sobie- równie dobrze mógłbyś robić swój ruch a ja bym wyszedł z pokoju i zawołałbyś mnie jak byłąby moja kolej...
A nie o to chodzi, trzeba patrzeć potencjalnemu przeciwnikowi na ręce tutaj coś podpowiedzieć, trzymać kciuki itp. itd

Nie raz grałem z kimś kto się nie wkręcał... Chce ze mną grać dalej... ale ja najzwyczajniej nie mam ochoty na spotkanie planszówkowe z taką osobą ;p
Awatar użytkownika
EVOCATVS
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2018, 22:20
Has thanked: 498 times
Been thanked: 155 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: EVOCATVS »

VivoBrezo pisze: 22 gru 2020, 00:35 [...]a możemy grać w mega suchego euraska w którym klimat aż wylewa się z pudełka i czujesz że dzięki tej grze jesteś tym rolnikiem, czy marsjaninem, a mechanika tylko utwierdza Cię w tym fakcie i nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, żeby ta gra opowiadała o czymś innym.
Que?
Sucha gra nie znaczy przypadkiem, że nie ma w niej klimatu, a temat jest najmniej istotnym elementem?
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: detrytusek »

Czym się objawia "poczucie się marsjaninem" ?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5174
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 873 times
Kontakt:

Re: Klimat w grach planszowych.

Post autor: raj »

Czujesz się mały, zielony i antenki utrudniają założenie czapki. :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
ODPOWIEDZ