Everdell (James A. Wilson)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Everdell (James A. Wilson)
Jeju jest tyle opcji na kamień , że masakra . Poza tym wieża zegarowa jest jakby produkcja . Dla mnie wprowadzenie home rules w euro grach jest słabe . nie znam innej gry gdzie karty mogą robić jako ,, waluta „ zasobów . Chodzi o to ,że nawet jak masz słabe karty albo nie pasuje Tobie to nie będą Ci zalegać tylko od raz możesz dostać profit Pzdr
- arturmarek
- Posty: 1486
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 724 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Wg. mnie rushowanie zielonej karty w zimie nie jest aż tak opłacalne. Zbudowanie kopalni w zimie, w porównaniu ze zbudowaniem na wiosnę daje dokładnie jeden kamień więcej w ciągu całej rozgrywki. Wg. mnie zbudowanie sądu jako pierwszego budynku jest bardzo korzystne, nie mówiąc już o tym, że masz szanse zagrać sędziego za darmo, a sędzia z sądem, to najlepsza dwukartowa produkcja. Budowa wieży zegarowej w zimie też przeważnie daje netto większy zysk (w porównaniu ze zbudowaniem na wiosnę) niż budowa zielonej karty.
W Everdell zdobycie wcześniej zasobu nie daje wiele korzyści, bo i tak ostatecznie wykonasz prawie dokładnie tę samą liczbę ruchów. Chodzi mi o to, że dostanie kamienia z wiosennej produkcji kamienia, a dostanie kamienia w środku wiosny po wybudowaniu budynku, mając sąd, to właściwie to samo.
W Everdell zdobycie wcześniej zasobu nie daje wiele korzyści, bo i tak ostatecznie wykonasz prawie dokładnie tę samą liczbę ruchów. Chodzi mi o to, że dostanie kamienia z wiosennej produkcji kamienia, a dostanie kamienia w środku wiosny po wybudowaniu budynku, mając sąd, to właściwie to samo.
Re: Everdell (James A. Wilson)
Hmm chyba zależy też w ile osób grasz no i jak się karty ułożą. Bo zagranie np kopalni w zimie mając na ręce kopacza ,gdy ktoś zagrał ryneczek( legendarna karta) bardzo się opłaca. Pzdr.
- kurdzio
- Posty: 819
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 129 times
- Been thanked: 384 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Jesteśmy po pierwszej rozgrywce z dodatkiem Święto Lata (była to nasza 21 dwuosobowa rozgrywka ogółem) + małe dodatki. Postanowiliśmy zagrać też z małym home rule - dobieraliśmy wszystkich pracowników tak jak w podstawce mimo że graliśmy także z nowymi umiejętnościami (Ropuchy i Myszki) - wolimy mieć więcej możliwości, choć za pewne nasze wyniki są przez to trochę podrasowane.
Sam dodatek wywarł na nas bardzo dobre wrażenie. Rozgrywka się nie przeciąga, trwa dokładnie tyle samo co gola podstawka. Targ jest super dodatkowym polem, umiejętności zwierzaków na plus, nowe wydarzenia z pewnością łatwiejsze do zdobycia. Na pewno nie zagramy już bez Święta Lata następny w kolejce Zimowy Szczyt, odpuściliśmy tylko Perłowy Potok.
Sam dodatek wywarł na nas bardzo dobre wrażenie. Rozgrywka się nie przeciąga, trwa dokładnie tyle samo co gola podstawka. Targ jest super dodatkowym polem, umiejętności zwierzaków na plus, nowe wydarzenia z pewnością łatwiejsze do zdobycia. Na pewno nie zagramy już bez Święta Lata następny w kolejce Zimowy Szczyt, odpuściliśmy tylko Perłowy Potok.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- vnzk
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 444 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Border jest dobry, ale uważam, że istnieje lepszy, z początkowym uszczupleniem talii. Wszystkie unikatowe karty (stworzeń i budowli) zostają po jednej sztuce oprócz następujących: Karczmarz, Historyk, Sklepikarz, Dźwig, Obóz Kuglarzy, Wieża Zegarowa - te zostawiamy po dwie (dlatego, że domyślnie w talii występują potrójnie, kiedy innych unikatowych są dwie sztuki).
Natomiast zwykłe karty (stworzeń i budowli) zostawiamy po dwie oprócz farm, których zostawiamy cztery. Na koniec, losujemy 6 specjalnych wydarzeń zamiast 4 (żeby zwiększyć szansę na ich zdobycie).
Odkąd zagraliśmy w ten sposób, na dwie osoby gramy już tylko tak. Jest ciaśniej (większość unikatowych kart jest dosłownie unikatowa) i talia mieli się zdecydowanie lepiej (zwykle docieramy niemal do końca). Spodobało nam się na tyle, że do koszulek kart włożyliśmy małe znaczniki z kropeczką, żeby w razie czego błyskawicznie oddzielić karty potrzebne do tego wariantu od tych na większą liczbę osób.
Wariant ten jest opisany tutaj (przyklasnął mu James Wilson): https://boardgamegeek.com/thread/229779 ... ol-variant.
Re: Everdell (James A. Wilson)
Niby spoko ,ale jednak to troche moim zdaniem gre psuje.. Ja jakos w moich rozgrywkach na 2 osoby nie mam problemu z dokopaniem sie do fajnych kart, no ale jak kto lubi.. Swoja droga slyszal juz ktos o propozycjach zrobienia mistrzostw swiata czy europy w everdell czy na razie cicho?:) ta gra ma mega potencjal turniejowy. pzdrvnzk pisze: ↑13 gru 2020, 18:51Border jest dobry, ale uważam, że istnieje lepszy, z początkowym uszczupleniem talii. Wszystkie unikatowe karty (stworzeń i budowli) zostają po jednej sztuce oprócz następujących: Karczmarz, Historyk, Sklepikarz, Dźwig, Obóz Kuglarzy, Wieża Zegarowa - te zostawiamy po dwie (dlatego, że domyślnie w talii występują potrójnie, kiedy innych unikatowych są dwie sztuki).
Natomiast zwykłe karty (stworzeń i budowli) zostawiamy po dwie oprócz farm, których zostawiamy cztery. Na koniec, losujemy 6 specjalnych wydarzeń zamiast 4 (żeby zwiększyć szansę na ich zdobycie).
Odkąd zagraliśmy w ten sposób, na dwie osoby gramy już tylko tak. Jest ciaśniej (większość unikatowych kart jest dosłownie unikatowa) i talia mieli się zdecydowanie lepiej (zwykle docieramy niemal do końca). Spodobało nam się na tyle, że do koszulek kart włożyliśmy małe znaczniki z kropeczką, żeby w razie czego błyskawicznie oddzielić karty potrzebne do tego wariantu od tych na większą liczbę osób.
Wariant ten jest opisany tutaj (przyklasnął mu James Wilson): https://boardgamegeek.com/thread/229779 ... ol-variant.
- Gizmoo
- Posty: 4115
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2667 times
- Been thanked: 2576 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Zabawnie się czyta te wszystkie polskie nazwy, posiadając wersję anglojęzyczną. Długo kmniniłem o jaką kartę chodzi, jak czytałem: "Krukiewicz, Żołądź, etc."
Anyways, po dwóch partiach stwierdzam, że Pearlbrook to świetny dodatek i pomimo, że trochę rozwadnia talię, strasznie podobają mi się dodatkowe opcje. Dodatkowo jest szalenie klimatyczny i bardzo podoba mi się, w jak fajny sposób wzbogaca i dobarwia ten świat. Ambasadorzy to świetny patent.
W piątek przyszła do mnie paczucha ze Świętem Lata i już nie mogę się doczekać rozgrywki! Cała zawartość (no może poza ciut zbędnymi planszetkami graczy) wygląda super smakowicie. Niestety będę miał wersję łączoną. Na szczęście w Święcie Lata nie ma odnośników do kart z podstawki i Pearlbrook, dlatego mogę mieć wersję Polinglisz (czy bardziej Engliszpol ).
Biję się z myślami, czy zakupić Zimowy Szczyt, bo już teraz gra jest absolutnie pełna i nic więcej nie potrzebuje, a cena jednak zabija. Tym bardziej, że zawartość jest taka sobie. Wydłużenie rozgrywki też mi się nie podoba, bo choć i Pearlbrook ją wydłuża, to jednak nieznacznie. Nie podobają mi się też wydarzenia. Mam wrażenie, że mogą zwiększyć i tak nie małą losowość. Nie grałem, ale oglądając gameplaye, wyglądało mi na to, że część graczy może sporo stracić poprzez niefortunnie wylosowaną kartę wydarzenia. A bądź co bądź w grze o budowaniu silniczka, z dość krótką kołderką, taki cios może być opłakany w skutkach. Nie przepadam, jak gra sama wkłada kij w szprychy, uszczuplając zasoby graczy. Szczególnie, że tutaj przez brak jednego surowca często nie możemy przeprowadzić jakiejś dobrej sekwencji. Powiedzcie mi proszę, czy to tylko wrażenie, czy wydarzenia naprawdę mogą być bolesne?
No wydaje mi się jednak, że na turnieje tak średnio. Występuje jednak za duży element losowy, by wyniki były miarodajne. Szczególnie dla graczy, którzy traktują serio każde wyzwanie.
Anyways, po dwóch partiach stwierdzam, że Pearlbrook to świetny dodatek i pomimo, że trochę rozwadnia talię, strasznie podobają mi się dodatkowe opcje. Dodatkowo jest szalenie klimatyczny i bardzo podoba mi się, w jak fajny sposób wzbogaca i dobarwia ten świat. Ambasadorzy to świetny patent.
W piątek przyszła do mnie paczucha ze Świętem Lata i już nie mogę się doczekać rozgrywki! Cała zawartość (no może poza ciut zbędnymi planszetkami graczy) wygląda super smakowicie. Niestety będę miał wersję łączoną. Na szczęście w Święcie Lata nie ma odnośników do kart z podstawki i Pearlbrook, dlatego mogę mieć wersję Polinglisz (czy bardziej Engliszpol ).
Biję się z myślami, czy zakupić Zimowy Szczyt, bo już teraz gra jest absolutnie pełna i nic więcej nie potrzebuje, a cena jednak zabija. Tym bardziej, że zawartość jest taka sobie. Wydłużenie rozgrywki też mi się nie podoba, bo choć i Pearlbrook ją wydłuża, to jednak nieznacznie. Nie podobają mi się też wydarzenia. Mam wrażenie, że mogą zwiększyć i tak nie małą losowość. Nie grałem, ale oglądając gameplaye, wyglądało mi na to, że część graczy może sporo stracić poprzez niefortunnie wylosowaną kartę wydarzenia. A bądź co bądź w grze o budowaniu silniczka, z dość krótką kołderką, taki cios może być opłakany w skutkach. Nie przepadam, jak gra sama wkłada kij w szprychy, uszczuplając zasoby graczy. Szczególnie, że tutaj przez brak jednego surowca często nie możemy przeprowadzić jakiejś dobrej sekwencji. Powiedzcie mi proszę, czy to tylko wrażenie, czy wydarzenia naprawdę mogą być bolesne?
Re: Everdell (James A. Wilson)
1. Jak oceniasz cuda?:) i wyscig po nie? Kto ich nie zdobedzie nie wygra gry?Gizmoo pisze: ↑13 gru 2020, 21:29 Zabawnie się czyta te wszystkie polskie nazwy, posiadając wersję anglojęzyczną. Długo kmniniłem o jaką kartę chodzi, jak czytałem: "Krukiewicz, Żołądź, etc."
No wydaje mi się jednak, że na turnieje tak średnio. Występuje jednak za duży element losowy, by wyniki były miarodajne. Szczególnie dla graczy, którzy traktują serio każde wyzwanie.
Anyways, po dwóch partiach stwierdzam, że Pearlbrook to świetny dodatek i pomimo, że trochę rozwadnia talię, strasznie podobają mi się dodatkowe opcje. Dodatkowo jest szalenie klimatyczny i bardzo podoba mi się, w jak fajny sposób wzbogaca i dobarwia ten świat. Ambasadorzy to świetny patent.
W piątek przyszła do mnie paczucha ze Świętem Lata i już nie mogę się doczekać rozgrywki! Cała zawartość (no może poza ciut zbędnymi planszetkami graczy) wygląda super smakowicie. Niestety będę miał wersję łączoną. Na szczęście w Święcie Lata nie ma odnośników do kart z podstawki i Pearlbrook, dlatego mogę mieć wersję Polinglisz (czy bardziej Engliszpol ).
Biję się z myślami, czy zakupić Zimowy Szczyt, bo już teraz gra jest absolutnie pełna i nic więcej nie potrzebuje, a cena jednak zabija. Tym bardziej, że zawartość jest taka sobie. Wydłużenie rozgrywki też mi się nie podoba, bo choć i Pearlbrook ją wydłuża, to jednak nieznacznie. Nie podobają mi się też wydarzenia. Mam wrażenie, że mogą zwiększyć i tak nie małą losowość. Nie grałem, ale oglądając gameplaye, wyglądało mi na to, że część graczy może sporo stracić poprzez niefortunnie wylosowaną kartę wydarzenia. A bądź co bądź w grze o budowaniu silniczka, z dość krótką kołderką, taki cios może być opłakany w skutkach. Nie przepadam, jak gra sama wkłada kij w szprychy, uszczuplając zasoby graczy. Szczególnie, że tutaj przez brak jednego surowca często nie możemy przeprowadzić jakiejś dobrej sekwencji. Powiedzcie mi proszę, czy to tylko wrażenie, czy wydarzenia naprawdę mogą być bolesne?
2. Swieto lata laczysz albo z perlami albo wlasnie z zimowym szczytem
3. Na pewno bylyby jakies zasady turniejowe wiec pewnie inaczej by to wygladalo niz teraz. I uwazam ,ze jest to do zrobienia:)
pzdr.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Też uważam, że rushowanie zielonych to często strzał w stopę przez kolano. To są najczęściej karty warte mierne punkty i przynoszące stworzenia dające jeszcze mierniejsze punkty. Zapchać sobie tableau zielonymi kartami to żaden problem i niewielka korzyść. Trzeba mieć naprawdę solidną produkcję do wystawienia w zimie, żeby być na tym na tyle do przodu, aby móc przeskoczyć gości co poszli w historyków i temu podobne atrakcje.
Manipulowanie składem talii uważam za śliski temat, bo gra jest trochę pod to balansowana - jest brana pod uwagę przewaga ilościowa kart zielonych chociażby. Z nie przewijaniem całej talii trzeba sobie radzić, nie każda gra musi zapewniać dostęp do całej talii, niektóre wymagają radzenia sobie z takim czy innym wycinkiem puli i nie ma w tym nic złego.
Manipulowanie składem talii uważam za śliski temat, bo gra jest trochę pod to balansowana - jest brana pod uwagę przewaga ilościowa kart zielonych chociażby. Z nie przewijaniem całej talii trzeba sobie radzić, nie każda gra musi zapewniać dostęp do całej talii, niektóre wymagają radzenia sobie z takim czy innym wycinkiem puli i nie ma w tym nic złego.
- vnzk
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 444 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Zakładam, że pytasz o karty pogody (które zawsze przynoszą jakiś negatywny efekt). Odpowiadając - tak. W odpowiedniej sytuacji potrafią być bolesne, ale są wtedy bolesne dla wszystkich. To nie są wydarzenia, które trafiają się pojedynczemu graczowi, tylko pogoda, która działa przez całą porę roku na wszystkich, którzy w tej porze roku się znajdują. Pierwszy gracz, który w nią wkracza, nie wie jaki efekt zastanie, ale kolejni już to widzą i mogą mieć jeszcze możliwość zmniejszenia negatywnego efektu (np. jeśli pogoda wyłącza pola podstawowe z gry, warto wziąć z nich surowce przed przejściem do tej pory roku). Dodatkowo, uważam, że pozostała część tego dodatku dobrze balansuje te negatywne efekty. W jednej z partii trzyosobowych, wszystkim nam pogoda dała się mocno we znaki, a każdy skończył grę z wynikiem ponad 70 punktów (graliśmy bez legend).
Oczywiście, że śliski, jak wszystkie domowe zasady. Ale balans nie jest tak mocno zakłócony, ponieważ kart ujmujemy proporcjonalnie - po jednej zwykłej i po jednej unikatowej. Jedynymi wyjątkami są tu farmy (ujęte 4), mężowie (ujęte 2) i żony (ujęte 2), ale te trzy karty są ściśle powiązane ze sobą i w podstawowej talii jest ich również więcej niż pozostałych. Zresztą, jak wspomniałem, sam autor gry stwierdził, że coś podobnego chciał umieścić w instrukcji, zatem całkiem od czapy pomysł nie jest.donmakaron pisze: ↑13 gru 2020, 23:31 Manipulowanie składem talii uważam za śliski temat, bo gra jest trochę pod to balansowana - jest brana pod uwagę przewaga ilościowa kart zielonych chociażby.
Wiadomo, że zdania będą podzielone. Dla mnie ten wariant zwyczajnie zmniejsza wpływ pecha w dociągu. Ta gra ma zbyt krótką kołderkę, żeby opierać zwycięstwo na pojawieniu się jednej konkretnej karty. Ale kiedy przeciwnikowi będzie pojawiać się para budowla-stworzenie raz za razem, a moje 'drugie połówki' będą zakopane w, akurat nieodsłoniętej, części decka, to może być frustrujące*. I dlatego zwróciłem uwagę na ten wariant, żeby ktoś, kto mógł mieć podobne odczucia, miał alternatywę do spróbowania.
*i zdaję sobie sprawę, że nie tylko w łączeniu stworzeń z budynkami należy szukać zwycięstwa, ale na podobnej dawce szczęścia można oprzeć chociażby warunki przy wydarzeniach specjalnych, szukaniu Żony dla Męża lub trzeciego Mistrza Żołędziówki
Re: Everdell (James A. Wilson)
Nie mam partii zeby nie miec od 4-6 zieloncyh kart. Moja produkcja jesienia to przewaznie 4/6 galązek 1 kamien lub zywica i 2-4 kart na reke to takie minimum:) pzdr.donmakaron pisze: ↑13 gru 2020, 23:31 Też uważam, że rushowanie zielonych to często strzał w stopę przez kolano. To są najczęściej karty warte mierne punkty i przynoszące stworzenia dające jeszcze mierniejsze punkty. Zapchać sobie tableau zielonymi kartami to żaden problem i niewielka korzyść. Trzeba mieć naprawdę solidną produkcję do wystawienia w zimie, żeby być na tym na tyle do przodu, aby móc przeskoczyć gości co poszli w historyków i temu podobne atrakcje.
Manipulowanie składem talii uważam za śliski temat, bo gra jest trochę pod to balansowana - jest brana pod uwagę przewaga ilościowa kart zielonych chociażby. Z nie przewijaniem całej talii trzeba sobie radzić, nie każda gra musi zapewniać dostęp do całej talii, niektóre wymagają radzenia sobie z takim czy innym wycinkiem puli i nie ma w tym nic złego.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Sprawdziłem i rzeczywiście pula redukuje się w miarę proporcjonalnie. O dziwo zwiększa się nawet stężenie kart zielonych w talii. Tak czy inaczej nadal uważam, że to inna gra w tedy po prostu. A frustracja gry przeciwnik dobiera oba twoje stworzonka i mieli je na patyczki, może być większa niż ta spowodowana niedociągnięciemvnzk pisze: ↑14 gru 2020, 00:17[...] balans nie jest tak mocno zakłócony, ponieważ kart ujmujemy proporcjonalnie - po jednej zwykłej i po jednej unikatowej. Jedynymi wyjątkami są tu farmy (ujęte 4), mężowie (ujęte 2) i żony (ujęte 2), ale te trzy karty są ściśle powiązane ze sobą i w podstawowej talii jest ich również więcej niż pozostałych.
Mi również się to czasem zdarza i najczęściej żałuję. Uznaję tylko karty produkujące karty i punkty Zagrać 15-20 kart w tej grze, to raczej nie problem i warto, żeby każda karta była warta więcej niż 1-2 punkty. Im więcej takich kart się wciśnie tym lepiej. Oczywiście Everdell to gra na tyle skomplikowana, że gracze wyrabiają sobie swój własny styl gry i każdy może lubić - oraz kręcić większe wyniki - grając po swojemu.
Re: Everdell (James A. Wilson)
A przewaznie jakie masz wyniki z legednami lub bez na 2 lub 3 graczy? Czyli jak bys mial produkcji 2 kamienie np + 1 zywice + 3 jagody to slabo? Przeciez to na to samo prawie wychodzi jakbys poszedl na pola akcji i wzial te rzeczy. pzdrdonmakaron pisze: ↑14 gru 2020, 09:25Sprawdziłem i rzeczywiście pula redukuje się w miarę proporcjonalnie. O dziwo zwiększa się nawet stężenie kart zielonych w talii. Tak czy inaczej nadal uważam, że to inna gra w tedy po prostu. A frustracja gry przeciwnik dobiera oba twoje stworzonka i mieli je na patyczki, może być większa niż ta spowodowana niedociągnięciemvnzk pisze: ↑14 gru 2020, 00:17[...] balans nie jest tak mocno zakłócony, ponieważ kart ujmujemy proporcjonalnie - po jednej zwykłej i po jednej unikatowej. Jedynymi wyjątkami są tu farmy (ujęte 4), mężowie (ujęte 2) i żony (ujęte 2), ale te trzy karty są ściśle powiązane ze sobą i w podstawowej talii jest ich również więcej niż pozostałych.
Mi również się to czasem zdarza i najczęściej żałuję. Uznaję tylko karty produkujące karty i punkty Zagrać 15-20 kart w tej grze, to raczej nie problem i warto, żeby każda karta była warta więcej niż 1-2 punkty. Im więcej takich kart się wciśnie tym lepiej. Oczywiście Everdell to gra na tyle skomplikowana, że gracze wyrabiają sobie swój własny styl gry i każdy może lubić - oraz kręcić większe wyniki - grając po swojemu.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Na dwójkę z Więcej, Więcej! kręcimy się w okolicy 60-80 punktów (69-66, 54-66, 71-62, 87-62, 68-64, 65-68, 68-76, 58-77).
Z Legendami gramy rzadko, w notesiku mam wyniki 80-104, 80-110, 67-93.
Z Perłowym Potokiem i Więcej, Więcej (nadal na dwójkę) 73-80, 85-85, 92-75, 88-120 (sic!), 74-104, 88-99.
Zdobywanie zasobów pionkami jest dużo korzystniejsze niż kartami, bo kart mieścimy w mieście tylko 15 (no może odrobinę więcej). Pionki za to przerabiamy na czyste punkty dopiero w ostatniej porze roku. Pionkami i efektami kart spokojnie wystawimy te 15 kart i jeszcze styknie na jakąś podróż czy coś. Jeśli pięcioma kartami zarobiłem na pozostałe 10, to mam zmarnowane 5 miejsc w mieście, które zamiast robić zasoby, mogłyby robić punkty Oczywiście lekko koloryzuję i dramatyzuję, ale tak to mniej więcej wygląda w moich oczach.
Ja robię większość niższych wyników z notesika, ale moja luba zawsze marudzi, że nie ma produkcji (już zwłaszcza zimą), a potem się cieszy, że zamiast Rafinerii, Barki i temu podobnych ma Teatr, Zamek i inne luksusy przynoszące masę punktów.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Święto Lata
Co sądzicie o dodawaniu żetonu "Wianek Stulecia"? Można wcale pod niego nie grać a i tak zgarnąć te 6 pkt.
Karty wydarzeń specjalnych też niby można brać na farcie ale jednak trzeba wydać mepla aby go zgarnąć.
Co sądzicie o dodawaniu żetonu "Wianek Stulecia"? Można wcale pod niego nie grać a i tak zgarnąć te 6 pkt.
Karty wydarzeń specjalnych też niby można brać na farcie ale jednak trzeba wydać mepla aby go zgarnąć.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
-
- Posty: 407
- Rejestracja: 11 lis 2015, 21:59
- Lokalizacja: Krakow
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 17 times
- Kontakt:
Re: Everdell (James A. Wilson)
6pkt to jednak wcale nie tak mało, patrząc ile w danej porze roku może zdobyć jeden mepelDr. Nikczemniuk pisze: ↑23 gru 2020, 13:07 Święto Lata
Co sądzicie o dodawaniu żetonu "Wianek Stulecia"? Można wcale pod niego nie grać a i tak zgarnąć te 6 pkt.
Karty wydarzeń specjalnych też niby można brać na farcie ale jednak trzeba wydać mepla aby go zgarnąć.
Re: Everdell (James A. Wilson)
Z wiankiem gram zawsze ,bo wprowadza dodatkowe pkt ,a nic praktycznie nie trzeba robic A odkad mam dodatek to tylko z tymi wydarzeniami poki co gram, zamiast tamtych podstaowych ,ktore wymagaly nie dosc ,ze odpowiednich kart to jeszcze czesto innych wymogow. Moze sprobuje za jakis czas po 2 tego po 2 tego. Natomiast jesienia dac mepla i z 1 akcji miec 5 lub 6 pkt to bardzo duzo....Dr. Nikczemniuk pisze: ↑23 gru 2020, 13:07 Święto Lata
Co sądzicie o dodawaniu żetonu "Wianek Stulecia"? Można wcale pod niego nie grać a i tak zgarnąć te 6 pkt.
Karty wydarzeń specjalnych też niby można brać na farcie ale jednak trzeba wydać mepla aby go zgarnąć.
Gracie z tymi zdolnosciami specjalnymi i z 5 pionkami? Bo mamj juz ponad 10 partii ze swietem lata i nie moge sie jeszcze przelamac ,zeby zagrac z tymi zdolnosciami i 1 pionkiem mniej.. pzdr.
-
- Posty: 896
- Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 47 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Ok mam za sobą łącznie ponad 100 gier w grę, myślę, że jakieś 3/4 z dodatkami Legendy, Krostawiec oraz Więcej, Więcej. Uważałem taką grę za grę kompletną, jedyne, do czego mógłbym się przyczepić to mała liczba kart Legend, których chciałoby się więcej, nawet na BGG nic ciekawego nie wymyślili.
Na "normalne" dodatki czekałem dość długo, po obejrzeniu zawartości i instrukcji zdecydowałem, że jedyne, co może urozmaicić grę bez jej zbędnych komplikacji to Święto Lata - asymetryczne mocy graczy wydawały się, jak coś, czego najbardziej brakuje w podstawce. Po kilku grach stwierdziłem, że to był strzał w dziesiątkę i teraz chyba już naprawdę nic więcej nie potrzebuje. Jednak za namową żony (myślę, że to jej ulubiona gra) zdecydowałem się dostać od gwiazdora Perłowy Potok. Po 3 grach stwierdzam, że to już chyba zbyt przekombinowany koncept - gra robi się chaotyczna, deck się trochę "rozwodnił", a krty typu cieśla dają 2-3 pkt na koniec gry. Perły też nie są jakieś super, a dużo kart zostało osłabionych przez zamianę podstawowych wydarzeń cudami. Niby spoko, bo 10-25pkt, ale nadal myślę, że można byłoby jakoś zmodyfikować zasady dodatku tak, by grać z jednym i drugim.
Biorąc pod uwagę, że mówimy o graniu z dwoma z trzech dużych dodatków, nie wyobrażam sobie, jak to może wyglądać po kolejnej kampanii na KS.
Na "normalne" dodatki czekałem dość długo, po obejrzeniu zawartości i instrukcji zdecydowałem, że jedyne, co może urozmaicić grę bez jej zbędnych komplikacji to Święto Lata - asymetryczne mocy graczy wydawały się, jak coś, czego najbardziej brakuje w podstawce. Po kilku grach stwierdziłem, że to był strzał w dziesiątkę i teraz chyba już naprawdę nic więcej nie potrzebuje. Jednak za namową żony (myślę, że to jej ulubiona gra) zdecydowałem się dostać od gwiazdora Perłowy Potok. Po 3 grach stwierdzam, że to już chyba zbyt przekombinowany koncept - gra robi się chaotyczna, deck się trochę "rozwodnił", a krty typu cieśla dają 2-3 pkt na koniec gry. Perły też nie są jakieś super, a dużo kart zostało osłabionych przez zamianę podstawowych wydarzeń cudami. Niby spoko, bo 10-25pkt, ale nadal myślę, że można byłoby jakoś zmodyfikować zasady dodatku tak, by grać z jednym i drugim.
Biorąc pod uwagę, że mówimy o graniu z dwoma z trzech dużych dodatków, nie wyobrażam sobie, jak to może wyglądać po kolejnej kampanii na KS.
-
- Posty: 547
- Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 209 times
- Been thanked: 166 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Najlepiej ocenianym dodatkiem jest Zimowy Szczyt, a ty zdecydowałeś się na dwa pozostałe ;p Polecałbym sprzedać Perłowy Potok i zaopatrzyć się w dużo lepszy Zimowy SzczytGatherey pisze: ↑30 gru 2020, 18:00 Jednak za namową żony (myślę, że to jej ulubiona gra) zdecydowałem się dostać od gwiazdora Perłowy Potok. Po 3 grach stwierdzam, że to już chyba zbyt przekombinowany koncept - gra robi się chaotyczna, deck się trochę "rozwodnił", a krty typu cieśla dają 2-3 pkt na koniec gry.
-
- Posty: 896
- Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 47 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Stwierdziłem, że przy naszym graniu lepszy będzie PP.staniach21 pisze: ↑30 gru 2020, 18:16Najlepiej ocenianym dodatkiem jest Zimowy Szczyt, a ty zdecydowałeś się na dwa pozostałe ;p Polecałbym sprzedać Perłowy Potok i zaopatrzyć się w dużo lepszy Zimowy SzczytGatherey pisze: ↑30 gru 2020, 18:00 Jednak za namową żony (myślę, że to jej ulubiona gra) zdecydowałem się dostać od gwiazdora Perłowy Potok. Po 3 grach stwierdzam, że to już chyba zbyt przekombinowany koncept - gra robi się chaotyczna, deck się trochę "rozwodnił", a krty typu cieśla dają 2-3 pkt na koniec gry.
-
- Posty: 547
- Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 209 times
- Been thanked: 166 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Zimowy Szczyt nie dodaje kart do talii głównej i nie rozwadnia jej. Dodatkowe karty zyskujesz ruchem królikiem, dzięki czemu dodatek nie psuje rozgrywki 2-osobowej
- yaro_
- Posty: 279
- Rejestracja: 31 gru 2018, 09:44
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 110 times
Re: Everdell (James A. Wilson)
Z tego co pisał autor na bgg, pracuje nad ostatnim dodatkiem, który będzie zawierał tylko karty do głównej talii.
Chyba nie będzie już planszy, chociaż kto wie... Może wcisną znowu trochę tektury na siłę
Chyba nie będzie już planszy, chociaż kto wie... Może wcisną znowu trochę tektury na siłę
Re: Everdell (James A. Wilson)
Na razie kupiłem tylko Święto lata i połowa pudełka jest całkowicie zbędna. Plansze gracza to makulatora. Plansza obchodów, podobnie, ponieważ dubluje plansze targowiska i żeton wydarzeń. Nowe meple, które wprowadzają grę dla 5-6 grazcy, w moim przypadku są kolejną rzeczą, której nigdy nie użyję.
Jedyne co wprowadza użytecznego to karty wydarzeń, karty lasu, targowisko, żetony nagród i zdolności robotników. Ale nie wiem czy cena za ten dodatek jest adekwatna do tego co się otrzymuje (czyli 28 małych kart i 21 elementów z tektury).
Jedyne co wprowadza użytecznego to karty wydarzeń, karty lasu, targowisko, żetony nagród i zdolności robotników. Ale nie wiem czy cena za ten dodatek jest adekwatna do tego co się otrzymuje (czyli 28 małych kart i 21 elementów z tektury).