Gra miesiąca - grudzień 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
mordajeza
Posty: 364
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 173 times
Been thanked: 251 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: mordajeza »

23 partie w 13 tytułów:
Spoiler:
Grą miesiąca, a zarazem nowością miesiąca, zostaje Tortuga 2199. Już trochę o niej pisałem w wątku dot. samej gry, więc nie będę się powtarzał. Napiszę tylko jedno słowo: fenomenalna :)

Inne nowości:
Draftozaur - dzieciaki uwielbiają, ale dla mnie jest jednak trochę zbyt losowa. Jak ktoś poprosi, zwłaszcza dziecko, to zagram. Ale sam nie zaproponuję.
Szarlatani z Pasikurowic - proste, całkiem przyjemne, dość szybkie, losowość w granicach akceptowalności - spełnia swoją rolę jako niezobowiązująca gra do "popykania". Na razie zostaje w kolekcji, choć nie do końca rozumiem, skąd tyle zachwytów.
Last Aurora - oczekiwania wobec tej gry miałem bardzo wygórowane, tymczasem pierwsza partia nie zachwyciła. Ale okazało się, że źle graliśmy (i to bardzo źle), więc dam jej jeszcze jedną szansę.
Ubongo - takie skrzyżowania Patchworka i Jungle Speed (obie gry lubię), spełnia swoją rolę, zostaje w kolekcji.
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 479
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 16 times
Been thanked: 102 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: Zaan84 »

Horror w Arkham LCG
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

LE HAVRE karty i żetoniki, niby tylko tyle lub aż tyle :D
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1481
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 717 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: arturmarek »

39 rozgrywki

Nowości:
Tainted Grail: The Fall of Avalon (4 partie, ocena doświadczenia 8 ) - Kupiłem z drugiej ręki i na razie mieszane uczucia. Historia super, ale mechanicznie trochę się gubimy.
Chronicles of Crime: 1400 (5 partii, ocena 8 ) - Rozegraliśmy z żoną wszystkie sprawy. Ciągle świetna gra, w moim odczuciu jednak krok w tył w porównaniu z dodatkiem Noir do oryginalnych Kronik Zbrodni.

Inne:
Sagrada (8 partii, ocena 8 ) - Bardzo dobrze się przyjęła, ostatnio nawet teściowa się załapała;
Kartografowie (8 partii, ocena 7 ) - Zawsze przyjemna, nigdy nie porywająca;
Na Skrzydłach (8 partii, ocena 9) - Ogrywamy nowy dodatek, bardzo dobrze się przyjał, więcej wrażeń w wątku gry;
Onitama (3 partie, ocena 10 ) - Graliśmy z siedmioletnim synem, znakomity zamiennik dla szachów. Banalne zasady, szybka rozgrywka.
Everdell (1 partia, ocena 7 ) - Jak zwykle poprawna rozgrywka, przeważnie jednak walczy o pozycje na stole z Na Skrzydłach i raczej przegrywa.
Le Havre (1 partia, ocena 8 ) - Odkrycie listopada tylko raz wylądowało na stole, głównie ze względu na Tainted Grail, w ktergo graliśmy jak mieliśmy więcej czasu.
Sushi Go Party! (1 parti1, ocena 8 ) - Jak zwykle świetna zabawa, rozegrane w trójkę z żoną i synem.
Terraformacja Marsa (1 parti1, ocena 4 ) - Najgorsza rozgrywka w TfM ever. Żonie nie zatrybił silniczek, miała koszmarnie pechowy dociąg i gra skończyła się ponad 40-punktową różnicą. Graliśmy ze wszystkimi dodatkami i promosami, jakie wyszły w Polsce. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tak niesatysfakcjonującej rozgrywki.

Gra miesiąca:
Onitama - nie dość, że świetnie mi się grało, to syn prosi, abyśmy zabierali grę do wszystkich dziadków/znajomych/itp i uczy ich grać.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: Gizmoo »

Bardzo dobry miesiąc. Byłby jeszcze lepszy, ale ostatni tydzień poświęciłem na nurkowanie i nie było nawet możliwości grania w planszówki. Udało się rozegrać aż 39 partii, w 22 tytuły, z czego aż 12 - to nowości.

GRUDZIEŃ 2020:
Spoiler:
NOWOŚCI:

PANDEMIC + LABORATORIUM – Pierwszy raz grałem w Pandemię z dodatkiem. I muszę przyznać, że choć dodatek w znacznym stopniu ułatwia grę, to jednocześnie fajnie ją urozmaica. Na plus, choć nie jestem jakimś wielkim fanem Pandemii. 6,5/10

HOUSTON, WE HAVE A DOPLHIN – Świetna gra imprezowa z aplikacją. Nie przepadam za bardzo za grami negocjacyjnymi, trochę nudzę się przy grach dedukcyjnych, ale tutaj mamy bardzo sympatyczny pomysł, rodem z najlepszych książek Douglasa Adamsa. Na pokładzie stacji kosmicznej jest delfin, który pozbywa się kolejnych członków załogi. Naszym zadaniem jest wydedukować, kto z członków załogi jest delfinem. Dużo śmiechu, zwrotów akcji i mechanicznie jest to całkiem sprytnie skrojone. 7/10

WAR OF THE CHICKEN ISLAND – Spodziewałem się gry taktycznej, ot interesującego, prostego, szybkiego skirmisha na planszy, ale niestety go nie otrzymałem. Gra ma przesympatyczną oprawę, odlotowy świat kurczaków, ale jest potwornie statyczna i zdecydowanie za długa. Gdyby potyczki trwały 15-20 minut, to byłaby szansa na przyjemną zabawę, ale ciągnie się to niemiłosiernie, a warunki zwycięstwa są... Dyskusyjne. Nie trafiło do „rozczarowań miesiąca” tylko z tego względu, że zgrałem w fajnej ekipie, pośmialiśmy się solidnie i dołożyliśmy trochę „gry nad stołem”. Nieco naciągane 6,5/10

UBONGO 3D – Nie znoszę abstrakcyjnych układanek. Nie znoszę gier na czas. Ubongo 3D nie będzie wyjątkiem, ale doceniam koncept. Jak ktoś lubi takie gry, to polecam sprawdzić. Niska ocena, bo to tytuł nie z mojej bajki. ;) 5/10

PANDEMIC: UPADEK RZYMU – Pomysły z Pandemica, wykorzystane w intrygujący sposób. Tematyka jest ciekawa, mechanicznie to działa, graficznie jest bardzo dobrze, ale niestety jest to zdecydowanie za długie. W połowie rozgrywki wiało od planszy straszną nudą. Ech... No umęczył mnie ten Pandemic. 6/10

NANTY NARKING – Nowa inkarnacja Ankh Morpork. Jest to jedna z najlepiej wydanych planszówek pod słońcem. Ilustracje na kartach niszczą system. To najładniejsze w mojej opinii karty, jakie widziałem. Niestety tu zalety się kończą. To mogła by być bardzo dobra gra, gdyby nie balans postaci. Niektóre warunki zwycięstwa są nie tylko dużo prostsze w realizacji, ale również... Od razu czytelne. Przez co nie ma dreszczyku emocji. Coś mi w tej mechanice cały czas zgrzytało. Świat Dysku miał przynajmniej super klimat i odniesienia do prozy Prachetta, przez co wszystko miało swój urok. Tutaj uroku brak i emocji również. 6,5/10

SHIPS – Ech... To jest taki Wallace za jakim nie przepadam. Z toną interakcji, jakiej osobiście nie znoszę – czyli ktoś na twoich barkach i ciężkiej pracy, osiąga sukces. Liczy się timing, ale też co przeciwnik zrobił przed tobą. Dużo w tej grze rzeczy mi się bardzo podoba, mechanika działa, ale przez całą grę miałem ogromne wrażenie powtarzalności i... Niesprawiedliwości. :lol: Poddałem partię przed początkiem ostatniej ery, bo pomiędzy pierwszym graczem, a mną, była przepaść ponad 60 punktów. Doceniam design, ale niestety raczej więcej w to nie zagram. 7/10

COUNTERFEITERS – Sprytne euro o fałszerzach pieniędzy. Mechanicznie to bardzo fajnie działa, jest tu dużo świetnie pomyślanej interakcji. Ale... No nie poczułem do tej gry mięty. Może byłem już zmęczony, może zawód lekki Nanty Narking zakłócił mój odbiór, a może po prostu to średnie euro jakich wiele? 6,5/10

ZAWÓD MIESIĄCA:

DRAFTOZAURUS – Liczyłem na sprytną, oryginalną i szybką gierkę. Dostałem losową wydmuszkę, przy której dobrze będą bawić się jedynie dzieci, lub ludzie grający z dziećmi. Za losowe, żeby brać to na poważnie. 4/10

KASZTAN MIESIĄCA:

JAMNIKI – Moja mama uwielbia Jamniki, była promocja w jednym ze sklepów, więc kupiłem jej pod choinkę. I to był najgorszy możliwy prezent. Gra jest tak strasznie losowa, że w zasadzie nie ma po co w nią grać. Decyzyjność żadna. Próbowaliśmy z rodzicami jakoś ją naprawić, ale poddaliśmy się po jednej partii. Wielka szkoda. Nadaje się to wyłącznie do „grania” z dziećmi, ale wyłącznie jako nauka liczenia. 2/10


NOWOŚCI MIESIĄCA:

GOA – Wybitna gra Rudigera Dorna! Ten sucharek ma już blisko 20 lat, a miodnością bije wiele współczesnych tytułów na głowę. Kapitalnie wymyślona licytacja, świetna interakcja, dużo ciekawej rozkminy i emocji, których o dziwo nie brakuje, a wydaje się, że to jest tak suche, że nie może być mowy o żadnym klimacie. Choć skończyłem na ostatnim miejscu, wstałem od stołu usatysfakcjonowany, w poczuciu dobrze spędzonego czasu. 9/10

OLD WEST EMPRESARIO – Fenomenalny city building i dice drafting. Zasady proste jak konstrukcja cepa, ale sporo ciekawych decyzji i dylematów. Mega ciekawe punktowanie i kręcenie mini kombosików punktowych. Bardzo mi się ten tytuł podoba i chcę grać w niego częściej! 8,5/10


GRA MIESIĄCA:

MOA – Zwycięzca mógł być tylko jeden! W zeszłym miesiącu była to „nowość miesiąca” w tym miesiącu – już podium! Najwięcej partii w grudniu i najwięcej przyjemności przy stole. Mega sprytnie wymyślona gra area majority! Wallace w najlepszej formie! Więcej napiszę* w wolnej chwili w wątku o grze.

*No i napisałem:
viewtopic.php?f=1&t=49595&start=50#p1316905
Ostatnio zmieniony 07 sty 2021, 13:01 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tommy
Posty: 1739
Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 108 times
Been thanked: 27 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: Tommy »

Grudzień bardzo marny, ale w kilka tytułów udało się zagrać. Kilka nowości, ciekawe powroty jak Scythe, czy Tajniacy w nowym gronie.
Ogólnie gorszy miesiąc niż poprzednie.

Pomimo poznania Terrors of London i zdecydowanie rozegrania największej ilości partii własnie w ten tytuł...
Grą miesiąca zostaje: Camel Up - za świetne i rozrywkowe działanie z całą rodziną.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1000
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 53 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: charlie »

Grudzień to dobre podsumowanie roku: 116 partii w 33 tytułów, w tym 4 nowości. W tym online: 12 partii.

Nowości: Miasteczka, Sushi Roll, Draftozaur, Pizzeria.
Powroty: Choinka, Park Niedźwiedzi, Blueprints, Niezłe Ziółka, Sushi Go!, Carcassonne, Kingdomino, Sen, Dr Eureka, Dobble, Nogi Stonogi, Zwierzak na zwierzaku, W ogrodzie.
Stałe tytuły: Gizmos, Paperback, NMBR 9, King of Tokyo, Seasons, O mój Zboże, Ubongo, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Wsiąść do Pociągu: Europa, Żółw i Zając, Lucky Numbers, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork, Bandido, Corsari, Bazyliszek, Pan Twardowski.
Najwięcej Partii: Bandido.
Powrót miesiąca: Choinka.
Chwiler miesiąca: Pizzeria - jestem pod wrażeniem tego prostego, a jednocześnie sprytnego pomysłu (ten co dzieli pizzę, wybiera jako ostatni). Przetestowana już na kilkunastu osobach, w różnych składach i wszystkim się podobała. Niektóre kafle specjalnego zamówienia przegięte.
Nowość miesiąca: Miasteczka - chociaż wszystkie nowości zdecydowanie na +, ta gra wyróżnia się regrywalnością i logicznym zacięciem i potencjałem na dodatki.
Zaskoczenie miesiąca: Draftozaur - nie jestem fanem draftu ale ta gra jest super. Wskakuje do kategorii typu Kingdomino (niegłupia gra na 10-15 minut, idealna do polecania, na prezent i dla początkujących).
Gra miesiąca: Miasteczka.
sajlenthill
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2015, 12:50
Has thanked: 79 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: sajlenthill »

U mnie bez rewelacji a w związku z tym nie ma się za bardzo nad czym rozpisywać.

27 partii w 11 tytułów

Król grudnia może być tylko jeden - Mysthea

Świetny wymagający tytuł, z każdą partią coraz lepszy.

Trzymam kciuki za styczeń - oby wynik był lepszy.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2021, 12:34 przez sajlenthill, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3359
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1119 times
Been thanked: 1285 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: seki »

Grudzień bardzo dobry jak zwykle.
21 różnych tytułów. Łącznie 42 partie.
5-6 nowości.
Spoiler:

Nowości:
Urbanista - bardzo wciągająca mała solówka. Całkiem sporo kombinowania. Krótki czas rozgrywki i wysoka trudność zachęca do kolejnych prób. Na 6 partii tylko jedno zwycięstwo, 7/10

Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa - Gra jest wydana bardzo fajnie, ma oryginalne rozwiązania ale niestety jest dość powtarzalna. Najbardziej istotną wadą dla mnie jest to, że praktycznie po 2/3 partii gra się już na szynach mieląc prawie cały czas tę samą główną akcję jaką zaplanowaliśmy sobie jako tą główną na daną rozgrywkę. Gra jest niezła ale mam mieszane uczucia. Więcej w wątku o grze. 7/10

6 bierze - sprytna karcianki. Chyba tylko ja jej nie znałem do tej pory więc nie będę się rozpisywać. Jak ktoś lubi gry typowo karciane i ma do nich ekipę to na pewno będzie się dobrze bawić. Mocno losowa ale sympatyczna, dużo śmiechu gdy seria kart złoży się tak, że niespodziewanie ktoś wpada w dużą karę. 6/10

Pracownia snów - bardzo ciekawy tytuł. Dużo do zaplanowania, ciekawa manipulacja zbudowanymi elementami na własnej planszy. Muszę pograć więcej z dodatkami ale póki co jest nieźle, gra mnie zaintrygowała i wstępnie 7,5/10

Spirit island - Ofiara wysokich oczekiwań i pewnie stąd lekki zawód. Gra daje bardzo podobne odczucia jak Pandemia tylko, że na sterydach w postaci rozwoju mocy gracza. Mimo to Pandemia bywa bardziej ekscytująca. Spirit island może być dla kogoś gorszym tytułem. Tu nic nas nie zaskakuje i reagujemy przez całą grę na pojawiające się zagrożenie, które narasta zgodne z torem akcji najeźdźcy. Bywa, że wystarczy przez całą partie zagrywać kombinacje tych samych kilku kart. W zależności od wybranych duchów i poziomu trudności, było albo nudno (ziemia), albo całkiem dobrze (Burza, Rzeka). Regrywalnośc spora biorąc pod uwagę dużą ilość duchów do poznania i kombinacji scenariuszy. Lekki zawód ale... ja zawsze lubiłem Pandemię więc jest nieźle. Graficznie świetnie, temat też bardzo fajny, klimatycznie rozwiązane duchy i ich moce. 7,5/10

Po roku przerwy zagrałem na żywo w Cywilizację poprzez wieki, po raz pierwszy z dodatkiem. Wybitny tytuł i dodatek bardzo dobry. Mocno nagina utarte strategie. Trzeba na nowo kombinować jak rozwinąć własną cywilizację by pokonać rywali. Świetny powrót na stół i bardzo ciekawe nowe cuda i liderzy.
probbi
Posty: 954
Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
Lokalizacja: Nadarzyn
Has thanked: 48 times
Been thanked: 94 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: probbi »

Grudzień to bardzo przyjemne zakończeni roku. 37 partii w 21 gier z czego aż 8 nowości. Oby każdy miesiąc taki był ;)

Nowości:
Najlepsza gra o kotach(+++)5 partii szybkie, ładne i dobrze działające na 2 osoby. Jest to gra przy której można się zrelaksować. Dodatkowo pokazałem to teściom, szwagrowi, bratu i znajomym. Każdemu się podobało, więc pula graczy zwiększa się :)
Urbanista (+++) 4 partie. Ta mikrogierka przełamała moje zahamowania co do gry solo. Zawsze wolałem iść coś poczytać albo obejrzeć serial. Teraz majac 20 minut dochodzi mi opcja zagrania partyjki. Znajduję tu satysfakcjonujący poziom trudności i sporo decyzji w trakcie gry. Zdecydowanie warto
Mandala(+--) 2 partie pyknięte jedna po drugiej i raczej nie wróci już na stół. Śmiałem się, że kupiłem obrus a przy okazji podrzucili mi talie kart.Nie jestem w stanie powiedzieć co mi tu nie pasuje. Może kolejna pozycja w którą zagraem jest po prostu lepsza w kategorii dwuosobówek.
Watergate(+++) 2 partie. Bardzo dobra gierka na 2 osoby. Zagrywanie kart na jeden z dwóch sposobów jak w Zimnej Wojnie, przeciąganie liny i wyczuwanie przeciwnika, czy ma kontrę, czy nie. Co więcej o samej aferze oczywiście słyszałem ale bez żadnych konkretów. Tło historyczne w instrukcji w świetny sposób doedukowało mnie.
Spirit Island(++-) 2 partie. Aby w pełni ocenić tą grę muszę ograć się z nią porządnie. Po tych dwóch partyjkach, które były skrajnie różne widzę, jak można wyciągać kombosy i wspomagać się wzajemnie duchami. Zdecydowanie warte zagrania. Na minus czas rozgrywki minimalnie za długi
Wiarusi(++-) 2 partie. Interesująca kooperacja,w której czasem trzeba się przemóc i specjalnie przegrać. Poziom losowości dosyć wysoki, co zniechęciło żonę, ale krótki czas rozgrywki. Gra całkiem, całkiem ale bez zachwytów
Siedem(+--) 1 partia. no to to jest dopiero losowe. Nie lubię gier, w których występuje opcja, że jak dobierzesz kartę z wyższym nominałem to dostaniesz więcej punktów na koniec. Tutaj wszyscy wspólnie wpływają na wartości kart na rękach graczy, ale jest to za mało aby zniwelować wartosć 7mek lub 6tek, przy ręce z niskimi kartami
Black Angel (--+) 1 partia. Jestem pewien, że kolejne partie były by lepsze, ale mówiąc szczerze nie chce mi się tej gry bardziej poznawać. Trzon jest identyczny jak w Troyes, które bardzo lubię ale reszta do mnie nie trafiła. Zgadzam się z większością zarzutów recenzentów jakie padły w odpowiednim wątku. Gra jest za duża(ledwo się na stole mieści), nieczytelna i za długa. Szkoda czasu

Stali bywalcy:
-zamki Burgundii, Pięć Klanów, Królestwo w Budowie, Wirus
Powroty:
-Podwodne Miasta - po dłuższej przerwie wróciła na stół i to od razu na 2 partyjki. Zawsze jak ją wyciagam, to jestem zniesmaczony wykonaniem, ale po partyjce czuje dużą satysfakcję
- Wsiąść do pociągu Europa - pociągi wjechały raz na stół przy okazji rodzinnego spotkania. Idealna gra na takie okazje i na 4 osoby.

Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Kotk iwygrywają prostotą, przystępnością, czasem rozgrywki i wykonaniem. Jakbym zagrał jeszcze z 2 razy, to może Spirit Island by przeskoczył

Gra miesiąca: Sherlock Holmes detektyw Doradczy. W końcu udało się zebrać i zagraliśmy 2 sprawy. Pierwsza to pojedynczy scenariusz, który był satysfakcjonującym śledztwem, a drugi to początek kampanii o Kubie rozpruwaczu. Tutaj juz polegliśmy i nie było tak różowo. Ale! Gramy dalej i zapowiada się, że w kńcu przejdziemy całą grę :)

Wydarzenie miesiąca: 2 partyjki w Potwory do Szafy z synem(3 lata) niech ten bakcyl zakiełkuje. Ważne, żeby się dobrze bawił

Rozczarowanie: Black Angel. Można było lepiej spędzić tamten wieczór
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 576
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 457 times
Been thanked: 307 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: vikingowa »

Oto moje szybkie podsumowanie Grudnia: 42 partie w 14 gier:
Spoiler:
Nowości miesiąca:
HOSTAGE NEGOTIATOR - dostałam to, czego się spodziewałam. Szybka, bardzo losowa, z genialnym tematem, idealna solóweczka! Mam wszystko co wyszło dzięki dobremu forumowiczowi więc duużo grania.
NANAKI - 4 pierwsze partie przegrane bo zagrane źle (robiłam jedną akcję zamiast dwóch na akcję Automy :? Gupia ja), ostatnia już wygrana i mam nadzieję, że nie będzie teraz dla mnie za prosta.
W POGONI ZA SZCZĘŚCIEM - bardzo fajna i lekka gierka o życiu. Dużo śmiechu, zabawne, kolorowe arty, 3 dodatki czekają jeszcze na rozpakowanie. Jedyny minus: karty strasznie brzydko śmierdzą drukarnią...
ROCOCO - przepiękne wydanie świetnej gry. Mechanicznie i wizualnie mój TOP 10. Warta każdych monet na nią włożonych :)
AGRICOLA - wypadało mieć to teraz mam. Po tych dwóch partiach bardzo mi się podoba, jest dużo móżdżenia, karty za każdym razem układają się inaczej co daje sporą regrywalność.
CTHULHU: DEATH MAY DIE - Uwielbiam! Na szczęcie bardziej mi przypomina Posiadłość Szaleństwa niż Zombicide, którego nie znoszę. Grałabym więcej ale naprawdę nie lubię grać takimi szarymi figurkami, które czekają w kolejce do malowania.
ARCHITEKCI DODATEK - pierwsza partia rozegrana ze świetnym dodatkiem, bardzo odświeżył rozgrywkę i dodał trochę smaczku.
ROLL PLAYER DODATEK - tutaj również testowałam dodatek z potworami i całkiem fajnie i nienachalnie się to wkomponowało. Dodatkowe kostki na plus.

Gra miesiąca: Hostage Negotiator
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: trance-atlantic »

Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
ozon
Posty: 258
Rejestracja: 13 gru 2016, 21:15
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 48 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: ozon »

Gra miesiąca: Zombie Kidz Ewolucja
Była polecana wielokrotnie, ale ze względu na temat omijałem. W końcu się złamałem poczytałem, a dzieci znalazły w butach na mikołaki... i szaleństwo się zaczęło :-) Dzieciaki miały straszne parcie na granie, przechodzenie misji, przyklejanie naklejek i otwieranie kopert. Świetnie się przy tym wszyscy bawiliśmy. Rewelacja!

W ostatnim kwartale (mam trochę zaległości z grą miesiąca :-)) było jeszcze grane: Kingdomino, 7 CŚ: Pojedynek i Dixit.

Mój 4 latek świetnie odnalazł się w Dixit - dawał bardzo nieoczywiste hasła, oddające jego faktyczne dziecięce skojarzenia z jakąś czynnością lub przedmiotem/przedmiotami na karcie, trudno go było rozgryźć, a Tata pękał z dumy :-)
omam
Posty: 287
Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 6 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: omam »

grane było: Szklany Szlak (w tym gry solo), Sultanya, Prosperity, Majestat, Shaulin Panda, Red 7, Kameleon, Claim, Minute Realms

gra miesiąca: Szklany Szlak - jak dla mnie jest to jedyny Rosenberg, do którego mogę usiąść z przyjemnością, prosta mechanika z elementem blefu wywoływała emocje przez całą rozgrywkę, rozwiązanie mechaniczne w grze solo dopełniły zachwytu na temat tej gry :)

wyróżnienie miesiąca: Prosperity - niedoceniona gra dr Knizia, jakby nie w jego stylu - klimatyczna, ze sprytną mechaniką, koniecznie trzeba powtórzyć partię
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 166
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: czarny kapelusz »

Powrót Miesiąca - Aeon's End - no nie spodziewałem się, że w końcu zaskoczy, a zaskoczyło tak, że syn pod choinką znalazł dodatek.
Partia miesiąca - Cywilizacja Poprzez Wieki - cudowna partia, w której widząc, co robi żonka miałem świadomość, że w 3 erze zapunktuje poważnie. Starałem się więc jak najbardziej odskoczyć jednocześnie próbując przeciwdziałać temu co dzieje się obok. Nie udało się. Cudowna jest ta gra :D
Nowość miesiąca - na początku miesiąca laur ten należał się grze Nova Luna, która bardzo ładnie siadła na naszym stole jednak w drugiej połowie miesiąca, po urodzinach córki na stół wjechali Alchemicy i to oni wygrywają. Rewelacyjna gra w którą nie mogę wygrać, niemniej nie przeszkadza mi to.
Grą miesiąca zostaje jednak powrót miesiąca. Tyle emocji dawno przy planszówce nie mieliśmy a do tego udało się wciągnąć w rozgrywkę żonę i mogliśmy z dzieciakami posiedzieć przy stole w cztery osoby.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5280
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1086 times
Been thanked: 1705 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: BOLLO »

Spóźnione ale szczere ;-)
Grudzień był bardzo życzliwy dla nas i dał nam kilka nowych tytułów do ogrania. Sprawił że się pośmialiśmy, poobrażaliśmy, pomóżdżyliśmy i co najwarzniejsze razem spędziliśmy kilka pięknych godzin. Pewnie udało się tyle ograć bo mielismy kwarantanne (no pozamiatało mnie i żonę) i nie polecam chorwać nikomu na tego covida bo skutki odczuwam do tej pory. No ale planszówki nas wyjątkowo poratowały z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy.

39 PARTII
19 GIER


X-WING 4X - No cóż nie będę się każdego miejąca powtarzał. Jest to dla mnie na tę chwilę najlepsza gra w jąką grałem. System składania eskadry, kombinacje i na koniec sama potyczka to coś co jest niesamowicie fajne dla mnie. I pomimo tego ze gram jeszcze w wersję 1.0 to założyłem sobie że przynajmniej 1x na miesiąc zagram. Zaraziłem tę grą 4 osoby które już swoje pierwsze modele kupiły. Jest moc. U mnie wciąż wielki karton nie otwartych jeszcze modeli.....czeka i szczuje ale jeszcze dobrze nie nagrałem się tym co mam więc jescze poczekają. Przy obecnych cenach gra jest poprostu kozacka i warto w nią jeszcze wejść oczywiście casualowo. POLECAM

ZAMEK SMOKÓW 2X - nadal cieszy i nie odmówię partyjki. Szczegulnie że już dzieci u mnie też w to grają.

MINECRAFT 1X- grałem zaliczyłem. Gra fajna, ciekawa ale bez szału. Plus że dzieciaki 7-10 lat ogarniają i są chętne bo to przecież Mine craft.Myślę że swój egzemplarza raczej sprzedam.

SAGRADA 1X - Jedna z moich ulubionych gier logiczno/kostkowo/abstrakcyjnych.

WSIĄŚĆ DO POCIĄGU 1X- Przejadło mi się i wolę odpalić coś innego. A jest w czym wybierać. Nadal zagram ale już raczej jak żona wyciąga grube kalibry typu :
JA:Hej zagrasz ze mną w 51stan?
ONA:Wolałabym w ciuchcie...
JA:Wolałbym jednak coś innego. Mamy sporo gier.
ONA: Ale wiesz później może być miło...
JA:Już rozkładam gre!

FIREBALL RPG 1X- Moje pierwsze spotkanie z RPG po 17latach. Ciekawe ale RPG chyba nie są dla mnie. Wole jednak realną plansze żetony kostki itd.

BRZDĘK 2X- Wyjatkowo spodobała się nam i myślę że będziemy cześciej do niej siadać. Ciekawosta jest taka że punkt 24:00 01/01/2021 sotała rozłożona żeby zagrać. Emocje były mega i żona jako ostatnia rzutem na taśme wyszła na powierzchnie tym samym wygraa grę.

NA SKRZYDLACH 1X- Nadal gramy i nadal się podoba.

NANAKI 2X- No wkońcu zagrałem w pierszą grę Piotrka Piechowiaka. Jest to dobra gra i wcalenie nie taka łatwa. Grafiki bardzo fajne . Czasem mylimy się które ikony należy urzyć by odrzucić kartę....dziwne bo to przecież łatwe a mimo to mili się to nam. Gra jest naprawdę dobra jak na młodego i niedoświadczonego autora. Kibicuję Piotrkowi i życzę powodzenia w tym świecie. A no i po cichu pozytywnie zazdroszczę.

TAKENOKO 2X- Wiem że to prosta gra i nie powinna mi się aż tak podobać. Ale ona mi się naprawdę podoba :-) Prosta i przyjemna.

KARCIANE PODZIEMIA 1X- Pisałem już wielokrotnie o tej grze. Ale tym razem udało mi się namówić żonę na partyjkę kooperacyja. Przekonałem ją że to taka Sagrada przygodowa. Udało się.

7CUCÓW POJEDYNEK 3X- gramy od teraz z Panteonem i jest lepiej bo zwycięstwo nie jest takie oczywiste. Polecam.

LAGUNA 3X- Wow...ta gra kosztowała mnie 24.99 więc nie spodziewałem się że mnie porwie. A jednak porwała. Gra się mega szczególnie od 3 graczy. Kurcze ta gra wcale nie jest łatwa i trzeba naprawde sporo kminić bo dróg do zwycięstwa masz sporo. Dodatkowo jest to gra z negatywną interakcją. Tak dobrze czytacie....po tej grze ludzie słabi się obrażają. Wystarczy że komyś przyblokujesz trase i finito ma pozamatane cały plana w pizdu. Zabierzesz suroweic na który się czaił i plan w pizdu. Zasiedlić wyspę i poszło... No mega gierka. Ten tytuł zdecydowanie wyparł u mnie poczciwego Carcasone.

TAJNIACY 7X -Ilość partii pokazuje chyba jak nam się podabało. No ni tylko nam bo jak braciszek z rodzinkązagrał w nią to na 2gi dzień gra już bya u niego w koszyku.

UBONGO 4X Rety jaki ja w to jestem słaby. Dzieci mnie leją. Ale lubię czasem tak sam ze sobą pogłówkować. Ważne że zwoję w mózgu pracują i nie ma przestoju.

LEŚNE DUCHY 1X
- Nie to nie jst gra dla mnie.

ZUPKA CHIŃSKA 1X- Nie ma dramatu. Podobne do Wirusa którego bardziej lubie jednak.

OBECNOŚĆ 1X- Klasyka zawszę chętnie połapię rozbitków :_)

PODAJ ŁAPĘ 1X- Brak mi o tej grze tylko wspomniał że kupili dzieciom i że kasztan ale opowiedział mniej więcej jak w to się gra i mnie zainteresował jednak. Odradzał mi zapierał się rękami i nogami że nie, ale ja chciałem zagrać i tyle. Uważam że jest to bardzo fajna gra dla dzieciaków......
gdyby była krótsza o połowe. Kto wymyślił taką gre gdzie dzieciak robi praktycznie to samo przez 45min?
Spoiler:
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2020

Post autor: roadrunner »

Choć z gorszą pogodą i bez Kingi Rusin wbijającej przez balkon, planszowy grudzień przypominał galę Oscarów. Wiele tytułów zaczynających się od różnych liter i szeroki przekrój branży. Zupełnie jak na święcie kina w L.A. mieliśmy zrealizowane gwarancje, pozytywne zaskoczenia, spektakularne klapy. Zupełnie jak w życiu coś okazało się przebojem, a coś innego przehajpowanym badziewiem. W sumie wrażeń więcej niż na „Pożarze w burdelu” – z chwil, kiedy był zabawny.
Czas na moje podsumowanie miesiąca.

Rozegrałem 37 partii w 26 tytułów i 27+ dodatków.
Spoiler:
Nagroda im. Muzeum Prado za eklektyzm oferty: miesiąc grudzień
Zdarzają się miesiące, gdy na stół pięć razy+ wjeżdża ten sam tytuł. Bywa, że tydzień w tydzień same ciężkie eurasy. Fajnie, jak udaje się odmiana. Włączyć coś krótszego albo powalczyć o terytoria, na deser sprytny fillerek. Grudzień 2020 miał jedno, drugie, piąte, kości, kafle, potwory, piratów, głębię Abyssa, subtelność Munchkina, gry lżejsze, cięższe, dressing z kickstartera i social deduction w NN... Mniam.

Nagroda im. Preambuły Konstytucji USA w kategorii WTP: Pięć klanów, Suburbia, Teotihuacan, Wojownicy Midgardu, Osadnicy: Imperia północy, Takenoko, Dodatki do Everdell x3
W grudniu nastąpiło mocne wyczyszczenie mojej listy „Want to play”. To zawsze cenna rzecz. Od parcia na nowości wolę sprawdzone evergreeny z domieszką parcia na nowości. Wymienione tytuły mają swoją renomę. Tymczasem...

Wyróżnienie im. Św. Mikołaja, Który Nie Istnieje, dla rozczarowania miesiąca: rozegrane gry z listy WTP.
Suburbii dam jeszcze szansę w 3 osoby i bez dodatków. Pięciu klanom dam szansę z dodatkami. W Teo zagram, jak ktoś namówi. Co do reszty, to fajnie było cię poznać. Zostańmy przyjaciółmi.

Nagroda im. Thomasa Liptona za liptona miesiąca: Suburbia
Wysoko cenię Zamki szalonego króla Ludwika. To jedno z moich ulubionych euro średnio-ciężkiego kalibru. Lubię za masę rzeczy, jakie dowozi na stół. Dodatek zachowuje wszystkie plusy podstawki, fajnie urozmaicając rozgrywkę. Małe mankamenty mechaniczne blokują „Zamkom...” wjazd do mojego top10, ale nie zmienia to faktu, że zawsze świetnie spędzam przy nich czas. Długo czekałem na zagranie w Suburbię, obowiązkowy punkt każdego poważnego top 100. Do niedawna niedostępna z powodu braku wznowień. Od wydania kaesówki CE niedostępna z powodu ceny. Legenda wokół tytułu puchła i puchła wraz z przedłużaniem się braku okazji zagrać.

Przez staż na radarze "WTP" i swą rzadkość Suburbia siedziała sobie na koniu i nie był to hucul z reklamy Old Spice’a. Prędzej koń trojański z Oskowa. Spadała długo. Z hukiem. Collector’s Edition ma masę komponentów i wygląd. Tylko co z tego, kiedy mechanicznie jest tak sobie. Wodotrysków obiecywanych przez zasłyszane opinie i internety nie stwierdziłem w żadnej z trzech partii.

Nie miałem podejścia typu nie-wiadomo-jak-mi-siądzie, spodziewałem się tylko gry dobrej, fajnej w ten czy inny sposób. A tu masz swojego pasjansika i ziewaj. Do miasteczek sąsiadów zaglądasz jedynie z nudów podczas downtime’u. Ceny na wspólnym rynku są ci doskonale obojętne, bo po 3 rundach stać cię na wszystko. Dochody budynków skaczą ci, gdy ktoś dostawi coś do swojego miasteczka, ale równie dobrze Alspach mógłby to zmieniać efektem motyla, bo masz na to identyczny wpływ. Można śmieszkować, że nawet Alhambra posiada więcej klimatu, ponieważ połączenie mechaniki z tematem jest w Suburbii tak umowne, że gra mogłaby być o budowaniu stodoły po pijaku. Szybką kasę dostarczają... jeziora ;o Odniesienie do Ozarka? idk & idc.

Kafelki wydania CE są sztosem. Masa graficznych szczególików. Wygląd całości robi na stole dużą robotę (mimo tandetnej w wyglądzie i obsłudze Wieży Kafelkowej). Gry ładne są spoko, bo w końcu nie robią ich już w paincie (ktoś powiedział Puerto Rico?), ale graficzne fajerwerki w Trickerionie, Snowdonii KS czy Galleriście idą w parze z mięsistą, dopracowaną stroną mechaniczną. Może przy okazji reedycji należało Suburbii ten aspekt urozmaicić? Wydane dwa lata po niej ZszkL są moim zdaniem bardziej dopracowane i latają jak dobrze naoliwiona planszówka. Suburbia jest OK, zagram, gdy nie będzie ciekawszych propozycji, ale szukam w grach więcej funu. Po tytule o takiej pozycji w branży spodziewałem się trochę więcej.

Nagroda im. CEO Kickstartera dla przehajpu miesiąca: Teotihuacan
Na partyjkę czekałem z większą obojętnością od Suburbii, bo od jakiegoś czasu tak już mam ze zdobywającymi nagłówki nowymi grami. Otwarta głowa, nauka zasad, gramy. Weryfikacja przebiegła udanie. Zagrałem, sprawdziłem, nie kupię :] Dla mnie Teo to wiele hałasu o nic. #jag #poprostukolejnagra

Nagroda im. Małej Wielkiej Gry dla małej wielkiej gry: Nine Tiles Panic

W miesiącu masy powrotów konkurencja była zasadniczo liczna, ale zwycięzca kolejnej kategorii był mi znany z góry. Odkąd z góry odpakowałem paczkę z własnym egzemplarzem.
Nagroda im. Kija, Który Wraca, za Powrót miesiąca wędruje do Nine Tiles Panic.

Wyróżnienie im. Lassie za inne udane powroty: Londyn, Gugong, Ganges, Abyss, Lords of Waterdeep, Viti z dodatkami, Pory roku, Tokaido, Alhambra
Dużo dobrego
za rzadko granego.

Wyróżnienie im. Kabaretu Zmarnowany Potencjał za zmarnowany potencjał: dodatki do Everdell x3
Tyle drewna i papieru na to, co Wingspan robi identycznymi składnikami w sposób ciekawszy, lepiej zorganizowany i bardziej satysfakcjonujący.

Dobór kart ze Szlaku pereł ma dla mnie nadmierną losowość. To kolejny element Everdell, przez który nie umiem traktować racjonalnie opinii, że to gra lepsza od współczesnych jej średnio-lekkich karcianek. Być może pomógłby wariant, jaki właśnie wymyśliłem, by perłowe karty odkrywać w chwili przejścia wszystkich graczy do wiosny. Póki co nie mam ochoty sprawdzać.
Bellfaire był tak meh, że nie pamiętam nic wartego wymienienia.
Spirecrest spodobał mi się z trzech dużych dodatków najbardziej. Widzę w nim najmniej czynnika losowego: masz możliwość wyboru kart (jak chcesz skorzystać - dopłać; btw fajny mechanizm), są miedzy sobą względnie zbalansowane, zaą kafle podróży są jawne od poczatku gry. Brakuje mi więcej finezji (dopracowania?) w zaprojektowaniu tego modułu na wzór torów podróży z Coimbry, Gugonga itp. W taką podróż po Spirecrest ruszyłbym dużo chetniej i to samo mogę stwierdzic o całym Everdell. Zgrzyta mi za dużo rzeczy, abym uznal go za lepszą grę niż średniak.
Zostaje w kolekcji tylko dlatego, że inne posiadane gry nie daja opcji gry jeżykami. A wszyscy wiedzą, że jeżyki są prawie równie wspaniałe co bycie millenialsem.

Nagroda im. Statlera i Waldorfa za duet miesiąca: Great Western Trail i Brzdęk w kosmosie.
Wymagająca batalia w GWT i emocjonujące ganianie się ze śmiercią po stacji kosmicznej stanowią razem świetne połączenie. Polecam.

Wyróżnienie im. Jerzego Bralczyka dla komponentu miesiąca: Schmettermeppel
Wszystkie 48 sztuk do znalezienia w pudełku z grą Odfrunęło z wiatrem.

Nagroda im. Adama Małysza za szerzenie wiedzy o planszówkach pod strzechami: Quebonafide za przebój muzyczny „Spiel des Jahres”.
Przy okazji nowego kawałka Kuby zaczęła się na twitterze kariera planszówek w grupie wiekowej 15+/-. Potrwała 1 minutę i 28 sekund. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Mający przed sobą wesele fani niemieckiej szkoły eurosucharów zyskali przy okazji rozwiązanie zagadki, jaki track na pierwszy taniec. Poza tym podzielam oburzenie artysty, że na bgg nie można logować chwil spędzonych przy tamagotchi.

Wydarzenie miesiąca: partia w Everdella z 5 dodatkami
Przez sam czas spędzony przy rozkładaniu i składaniu ze stołu to naprawdę wydarzenie. Poza tym te z deficytem frajdy też należy (d)oceniać. Zostaje weryfikacja i drogowskaz, w co (nie) grać oraz dokąd zmierza świat branża. Przydatne.

Gra miesiąca: Great Western Trail i soczyste pojedynki z Bratem.

Wyróżnienie im. Geralta z Rivii za to, co spotkasz na koniec gry, a czego się nie spodziewasz: Pory roku
Grudzień czasem prezentów. Miałem wszystkie karty w ręku, aby wygrać siedemdziesięcioma z górką punktami. Przegrałem pięcioma. Złożyły się na to talent, szczypta pazerności, garść nieuwagi i cały urok tej nieskończenie regrywalnej gry. Uprzejme podejrzenie, czy podłożyłem się celowo, równie uprzejmie zdementowałem ;)

Skoro taka sytuacja zaliczona na finiszu roku ubiegłego, ten na pewno będzie lepszy. Czego życzę sobie i wszystkim Forumowicz(k)om.
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
ODPOWIEDZ