W semantyke bawić się nie chce. Na starcie ma się karty w numeracji do 15. To jest talia podstawowa. Talię do 25 które się kupuję to są talię rozwinąć... Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem chodziło mi o karty które mogę dokupić za pd.Lukić pisze: ↑15 sty 2021, 21:06A dokładnie to karty z numeracją 1/25, 2/25, ... 15/25 to są karty podstawowe, czyli dostępne na początku gry.brazylianwisnia pisze: ↑15 sty 2021, 18:43Karta z imieniem postaci to nie jest podstawowa tylko to sa karty ulepszen. Niamh ma swoje ulepszenia ale nie ma kart podstawowych. Karty podstawowe maja numery 1-15Fenrisek83 pisze: ↑15 sty 2021, 17:11 Podstawową talię ma swoją po 15 kart dyplomacji i walki.
Karty rozwinięc wybiera z tych które zostaną po wyborze postaci przez innych graczy.
Sprawdzę jak będzie szło z szarą. Dziękuję za radę.
Karty z numerami 16/25, 17/25, ... 25/25 to karty, które można pozyskać później.
Tak samo karty imienne z numeracją 1/15, 2/15, ... 15/15 to także karty do pozyskania w trakcie gry.
Tainted Grail: Upadek Avalonu / The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 93 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
-
- Posty: 237
- Rejestracja: 28 mar 2019, 09:31
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 49 times
- Been thanked: 71 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Masz rację, tylko widzisz, karty rozwinięć, te imienne, też mają numerację 1-15, co może być mylące. Stąd mój post, by to podkreślić.Fenrisek83 pisze: ↑15 sty 2021, 21:36W semantyke bawić się nie chce. Na starcie ma się karty w numeracji do 15. To jest talia podstawowa. Talię do 25 które się kupuję to są talię rozwinąć... Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem chodziło mi o karty które mogę dokupić za pd.Lukić pisze: ↑15 sty 2021, 21:06A dokładnie to karty z numeracją 1/25, 2/25, ... 15/25 to są karty podstawowe, czyli dostępne na początku gry.brazylianwisnia pisze: ↑15 sty 2021, 18:43
Karta z imieniem postaci to nie jest podstawowa tylko to sa karty ulepszen. Niamh ma swoje ulepszenia ale nie ma kart podstawowych. Karty podstawowe maja numery 1-15
Karty z numerami 16/25, 17/25, ... 25/25 to karty, które można pozyskać później.
Tak samo karty imienne z numeracją 1/15, 2/15, ... 15/15 to także karty do pozyskania w trakcie gry.
...słaba ta gra, nawet nie ma premii za przejście przez start...
- brazylianwisnia
- Posty: 4081
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 267 times
- Been thanked: 934 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wskazales ze Niamh ma talie podstawowa a tej nie ma. Chodzi tylko o to by nie bylo to mylace bo bylo troche osob ktore na start brało talie opisana jako Beor bo mysleli ze to jest startowa..
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- Chaaber
- Posty: 1054
- Rejestracja: 29 sty 2014, 22:03
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 10 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Okej, przepraszam mój błąd. Nie przejrzałem dobrze pudełka i zapamiętałem tylko, że była talia z imieniem Niamh. Czyli klasyczne nie znam się to się wypowiem.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Hej,
Mam pytanie odnośnie gry 1-osobowej.
Jak wygląda sprawa z wyborem bohatera? Wybieram jednego i tą jedną postacią przechodzę całą grę? Czy gra daje możliwość zmiany bohatera w trakcie rozgrywki? Z dodatkami trochę tych bohaterów, zastanawiam się czy grając solo da się wypróbować wszystkich.
Mam pytanie odnośnie gry 1-osobowej.
Jak wygląda sprawa z wyborem bohatera? Wybieram jednego i tą jedną postacią przechodzę całą grę? Czy gra daje możliwość zmiany bohatera w trakcie rozgrywki? Z dodatkami trochę tych bohaterów, zastanawiam się czy grając solo da się wypróbować wszystkich.
- brazylianwisnia
- Posty: 4081
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 267 times
- Been thanked: 934 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Grasz jedna postacia do końca. Postacie z dodatkow powinny bac raczej uzywane tylko w swoich kampaniach. Zeby ograc wszystkie musisz wiec wielokrotnie przejść wszystkie 3 kampanie roznice miedzy postaciami sa tak naprawde dość male wiec wystarczy ze przejdziesz kampanie dana klasa a w kolejnej weźmiesz inna klase. W ten sposob musisz ukonczyc gre tylko 4x.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Raczej wątpie, czy komuś będzie się chciało kończyć grę 4x .
Rozumiem, że w zasadach jest napisane, że solo gramy 1 postacią. A gdyby tak złamać zasady i wybrać dwie postacie? Czy gra na tym zyska czy straci?
Rozumiem, że w zasadach jest napisane, że solo gramy 1 postacią. A gdyby tak złamać zasady i wybrać dwie postacie? Czy gra na tym zyska czy straci?
- grzeslaw90
- Posty: 1750
- Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 179 times
- Been thanked: 437 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Solo to tylko koncept grania jedną postacią a nie samemu. Samemu możesz grać nawet na 4 ręce :p
- brazylianwisnia
- Posty: 4081
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 267 times
- Been thanked: 934 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Dlaczego? Sa 3 kampanie wiec mysle ze osoby ktore polubia gre przejda 3x i zostaje jedno dodatkowe przejscie ktorejs kampanii by poznac 4ta klase) co tez jest spoko bo kampania ma wiecej niz jedna linie fabularna. Polecalbym granie jedna postacia. Dwoma wnosi glownie przedłużająca sie gre, maintanance i jak nie bedziesz mocno optymalizowal zdobywania zasobow to wiecej czasu poswiecisz na farmienie co wiele osob frustruje. Jedna postacia idzie szybko, fabula jest pchana do przodu. Dlatego lepiej przejść kampanie 2x jedna postacia i poznac rozne sciezki fabularne, konsekwencje różnych wyborow niz dwa razy dluzej meczyc sie dwoma.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
A jeśli np. gram w Zombicide i mam 6 postaci to gram solo czy samemu?Solo to tylko koncept grania jedną postacią a nie samemu. Samemu możesz grać nawet na 4 ręce :p
To co piszesz ma sens, tak więc zdecyduje się na jedną postać.Dlaczego? Sa 3 kampanie wiec mysle ze osoby ktore polubia gre przejda 3x i zostaje jedno dodatkowe przejscie ktorejs kampanii by poznac 4ta klase) co tez jest spoko bo kampania ma wiecej niz jedna linie fabularna. Polecalbym granie jedna postacia. Dwoma wnosi glownie przedłużająca sie gre, maintanance i jak nie bedziesz mocno optymalizowal zdobywania zasobow to wiecej czasu poswiecisz na farmienie co wiele osob frustruje. Jedna postacia idzie szybko, fabula jest pchana do przodu. Dlatego lepiej przejść kampanie 2x jedna postacia i poznac rozne sciezki fabularne, konsekwencje różnych wyborow niz dwa razy dluzej meczyc sie dwoma.
A czy jedną postać może być tak samo dobra i w walce i w dyplomacji? Czy raczej granie solo wiąże się z tym że trzeba się zdecydować na konkretną ścieżkę?
- brazylianwisnia
- Posty: 4081
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 267 times
- Been thanked: 934 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wiadomo ze specjalizacja pozwala na wiecej postaci je przygotowac bardziej w danym kierunku ale ma to tez wade bo co jak zrobisz jedna postac mocna w dyplomacji, druga w walce i ta w dyplomacji bedzie miec trudna walke a ta dobra w walce trudna potyczke dyplomatyczna? Poruszanie sie wszedzie we dwojke nie jest przeciez optymalne i mozna zginac przez brak czasu lub farmic nieustannie by wielokrotnie odpalac Menhiry. Jak narazie przedlem raz Arevem, budowalem go tak aby byl uniwersalny, perki wpierw bralem polepszającymi farmienie surowcow a pozniej inne i Arev radzil sobie ze wszystkim. Czasem oczywiscie trzeba było uciec bo nie bylem gotow na potyczke wysokiego poziomu czy zwyczajnie nie oplacalo sie marnować na nia zasobów/mialem zly dociag. Jest jeszcze jedna zaleta grania jedna postac - caly swietny sprzet jaki znajdziesz przypada na jedna postac.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- grzeslaw90
- Posty: 1750
- Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 179 times
- Been thanked: 437 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Nie grałem w Zombicide więc nie wiem jaki jest tam koncept gry solo (czyli opisane w instrukcji zasady tego trybu) ale na pewno grasz samemu na sześć rąk ;p
W TG jest ściśle określone co to jest gra solo i o tym pisałem Grając samemu dwiema postaciami stosujesz mimo wszystko zasady gry wieloosobowej.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Witam Forumowiczów. Udało mi się kupić z "drugiej ręki" podstawkę Tainted Grail w wersji sundrop, z Niamh oraz Monsters of Avalon, również sundrop. Jestem po rozegraniu samouczka i już wiem, że u mnie to chwyci. Będziemy grać we dwójkę, z synem. Wgłębiając się w temat dowiedziałem się o zbliżającym się wydaniu dwóch dodatkowych kampanii, które chciałbym nabyć. Niestety pojęcie Kickstartera jest mi zupełnie obce i jestem lekko zszokowany, jak wygląda świat zaawansowanych gier planszowych. Smallworld i Ticked to ride kupiłem normalnie, w sklepie Pytanie więc do Was: w jaki sposób mogę zdobyć Last Knight/Age of Legends z osłem oraz Monsters of Avalon Past and future ? Dodam, że interesują mnie jedynie wersje PL, no i najlepiej sundrop. Czy muszę czekać na odsprzedaż czy też można to jeszcze gdzieś zamówić ? A może jest szansa, że poszukiwane przeze mnie wersje pojawią się w sklepach internetowych ? Piszecie coś o gamefound, o PM. Niestety ja tych pojęć nie znam. Czy ktoś może mi objaśnić i pomóc w tym temacie ? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
P. S. Zrobiłem w wolnej chwili coś takiego bo oryginalne mi się bardzo nie podobało:
Na razie zrobiłem jeden egzemplarz, pozostałe trzy też zrobię ale każdy będzie inny.
P. S. Zrobiłem w wolnej chwili coś takiego bo oryginalne mi się bardzo nie podobało:
Na razie zrobiłem jeden egzemplarz, pozostałe trzy też zrobię ale każdy będzie inny.
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Z ciekawości: w jakim wieku młody?
Co do kupowania, to moim zdaniem na spokojnie będą w sklepach, tylko tanio nie będzie. A patrząc na fotę, to sundropa sam sobie zrobisz lepszego.
- strid3rr
- Posty: 484
- Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 167 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
PM to pledge manager - jest to określenie dla różnych platform na których finalizuje się transakcje po zakończeniu kampanii na Kicksarterze.
Gamefound to platforma należąca do Awaken Realms która jest właśnie takim PM, jednym z wielu, bo różne firmy korzystają z różnych platform, są jeszcze np. gameontabletop.com albo crowdox.com
Co do zakupienia innych dodatków:
Aktualnie trwa wysyłka drugiej fali angielskich dodatków. Po niej ma się ponownie otworzyć możliwość domówienia dodatków na Gamefound ale tylko dla osób które już wcześniej wsparły projekt.
Opcją dla ciebie jest albo dołączyć do zbiórki grupowej (szukaj w Zamówienia zbiorowe), o ile ktoś zechce cię przyjąć, albo czekać. Marcin Świerkot mówił, że dodatki z KS pojawią się w bliżej nieokreślonej przyszłości również do kupienia w sklepach.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Syn ma 11 lat ale jest dość mocno ogarnięty, no i nie boi się potworów Cena w zasadzie nie gra roli, więc jeśli piszesz, że będą dostępne to czuję się uspokojony, dzięki. Co do sundropa... podobno to faktycznie nic trudnego, w razie czego obczaiłem już odpowiednią lakierobejcęZ ciekawości: w jakim wieku młody?
Co do kupowania, to moim zdaniem na spokojnie będą w sklepach, tylko tanio nie będzie. A patrząc na fotę, to sundropa sam sobie zrobisz lepszego.
- grzeslaw90
- Posty: 1750
- Rejestracja: 20 lis 2013, 18:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 179 times
- Been thanked: 437 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
W tej grze nie tylko są potwory ale bogata jest również w różnej maści opisy pełne beznadziei, które przy dobrze rozwiniętej wyobraźni fatalnie wpływają na nastrój, także nie zaleca się dzieci przy tej grze. Jednakże, jeśli dobrze się postarasz go przed pewnymi smaczkami uchronić to na pewno będzie się dobrze bawiłmarty11 pisze: ↑12 lut 2021, 22:40Syn ma 11 lat ale jest dość mocno ogarnięty, no i nie boi się potworów Cena w zasadzie nie gra roli, więc jeśli piszesz, że będą dostępne to czuję się uspokojony, dzięki. Co do sundropa... podobno to faktycznie nic trudnego, w razie czego obczaiłem już odpowiednią lakierobejcęZ ciekawości: w jakim wieku młody?
Co do kupowania, to moim zdaniem na spokojnie będą w sklepach, tylko tanio nie będzie. A patrząc na fotę, to sundropa sam sobie zrobisz lepszego.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wielkie dzięki za wyjaśnienie, tak coś mi się zdawało, że to może być Pledge Manager ale tylko strzelałem w ciemno.Zresztą to była dla mnie pusta nazwa. Jutro sobie spojrzę na te strony i spróbuję się podczepić pod coś. Jeśli nie to czekam na sklepy. W zeszłym tygodniu mogłem kupić dwie dodatkowe kampanie PL za 300 zł, wysyłka w maju. Niestety ta osoba wycofała się ze sprzedaży. A jeszcze dopytam : osioł będzie w każdym wydaniu czy tylko dla osób z KS ? Młody męczy o tego osła...Opcją dla ciebie jest albo dołączyć do zbiórki grupowej (szukaj w Zamówienia zbiorowe), o ile ktoś zechce cię przyjąć, albo czekać. Marcin Świerkot mówił, że dodatki z KS pojawią się w bliżej nieokreślonej przyszłości również do kupienia w sklepach.
Dobrze, że uprzedzasz, będę na bieżąco modyfikował tekst pod wiek. Mam już przygotowane takie "średniowieczne" znicze z Dino, Dead can dance z głośników i bursztynowe oświetlenie Będzie klimacik. Zrobimy sobie super przygodę, lepszą niż w grach konsolowych.Jednakże, jeśli dobrze się postarasz go przed pewnymi smaczkami uchronić to na pewno będzie się dobrze bawił
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Dokończyłem znaczniki, pozwolę sobie wstawić fotkę. Na żywo wyglądają trochę lepiej, plastyczniej. Tak czy owak egzemplarz gry stał się odrobinę niepowtarzalny.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
I jeszcze żeton numeryczny oraz koperta na listy, której nie miałem w zestawie (listy były w folii). Koperta prosto z poczty, postarzona w herbacie + lak z wina kupionego w Dino . Żeton w sundropie + złoty lakier na nagrobki
- RorK
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 maja 2019, 02:07
- Lokalizacja: Kraków/Ropczyce
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 30 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wrażenia z lekkimi spoilerami (bardziej mechanika niż fabuła) po 6 skończonych rozdziałach, następnych nie będzie. Przy grze spędziłem około 20 h i poszedłem na dwie solówki - jedną z Beorem, drugą z Arevem. Z kowalem ukończyłem 6 rozdziałów, z tym drugim 5. A po drodze były jeszcze dwa pierwsze rozdziały na dobre ogarnięcie zasad. Cały czas w trybie fabularnym.
W skrócie - największe atuty gry to przewodnik eksploracji, przedstawiony świat i fabuła. System walki też daje radę.
Na minus - całe warstwa gry związana ze zdobywaniem kosteczek za polowanie, reputacje, magie, rozniecanie menhirów etc. Czyli to nad czym spędzamy dużo czasu. Za dużo.
Wspomniany grubaśny dziennik eksploracji to niezły czad (ilość paragrafów, wyborów) i wolałbym żeby TG był bardziej grą paragrafową a mniej "planszową". Mam ten komfort, że w pokoju do grania mam dwa stoły. Na jednym leżał rozłożony TG a na drugim jadłem zupę. I tak chlipiąc tę zupę i patrząc na TG widziałem przygodę. Tylko, że ona nie była w figurkach i karcianej planszy, ale w owej księdze. Jedyny jej minus to papier kredowy, offset pasowałby znacznie lepiej. Rozpalanie menhirów które było interesujące przy kilku pierwszych (nowe tereny, możliwości przygody, interakcji z nowymi lokacjami),w pewnym momencie stało się monotonną koniecznością do której potrzebna jest równie monotonna podbudowa w postaci zdobywania kosteczek zasobów.
Bez większych strat część planszowa (karty lokacji) mogłaby zostać jak dla mnie zastąpiona większą wersją mapy podobną do tych które dostajemy na początku rozgrywki.
Lubię mroczne klimaty, trochę horrorów się oglądnęło i przeczytało to i świat stworzony przez Piskorskiego bardzo mi odpowiadał. Sporo tutaj opisów beznadziei które mogą się odrobinę zlewać, znaleźć można też ciekawe mini-historie takie jak opowieść brygadzisty która została już wspomniana wcześniej w tym wątku. Jest też kilka interesujących stworów (latorośl dziwu - brrrr) i duuużo pobocznych historii.
Spodobał mi się system walki, budowanie talii - kombosy dają radochę, do tego widać progres kiedy to na początku rozgrywki możemy zostać przez jelenia pokonani, a po kilku ulepszeniach jak palniemy Bambi młotkiem to drugiej karty nie trzeba nawet do sekwencji dodawać. To cieszy.
Kompletnie nie siadł mi sposób zdobywania zwykłych przedmiotów. Jest po prostu talia 60+ kart i będąc w mieście lub np. spotykając wędrownego handlarza możemy wziąć kilka zakrytych kart i za stałą kwotę zakupić dowolny oręż. Stojąc przez kilka dni w jednym mieście i wydając na to akcje możemy przepatrzyć całą talię... słabo. Ale żeby nie było - przedmioty często znajdują się w oddzielnej talii sekretów gdzie podążając za tropem fabularnym możemy zdobyć potężne artefakty.
Najgorsza jest jednak powtarzalność związana ze zdobywaniem zasobów. Żeby żyć trzeba jeść, a żeby jeść trzeba zabijać. Polowanie to najpopularniejszy sposób zdobywania prowiantu, w odpowiedniej lokacji trzeba wydać dwie akcje - za które dostajemy dwie kosteczki jedzonka (zawsze) i możemy zmierzyć się z "potencjalnym pożywieniem" przed którym możemy zawsze uciec kiedy mamy obawę, że role mogą się odwrócić. Podoba mi się to, że można zawsze uciekać dostając (najczęściej) obrażenia, nie podoba mi się odbywanie tych wszystkich walk które mogą chwilę potrwać, spowalniają nas i odciągają od tego co daje radochę w tej grze - odkrywaniu świata, poznawania fabuły. A taką akcję polowania najlepiej wykonać kilka razy jak już jesteśmy w odpowiednim miejscu ...
Przypomina to te wszystkie ciupania potworków w grach komputerowych typu Diablo 2 - Baal runny etc. Tam jednak mamy szansę na zdobycie ciekawego przedmiotu ... a tu to wygląda tak jakby twórcy kazali nam robić dodatkowe długie wypady po mięsiwo albo owoce z których nie dostajemy nic poza tym, że ... możemy dłużej grać. Lipa.
Są przedmioty i umiejętności (których nabycie do tanich nie należy - minimum 6 punktów doświadczenia, na początku to całkiem sporo zwłaszcza kiedy przydatne karty kosztują po 2 PD) które pozwalają ograniczyć zbieranie zasobów np. menhir tli się trochę dłużej albo możemy dowolnie zamienić posiadane przez nas surowce. No ale po stokroć wolałbym wywalić ten sztucznie wydłużający rozgrywkę mechanizm i skupić się na przydatnych w walce/fabule umiejkach. A jak coś ma mnie ograniczyć czasowo to niech to będą rozbudowane i związane z fabułą spotkania gdzie najpierw musimy np. pogadać, później powalczyć, później znów pogadać i to wszystko w jednym ciągu. Podparte fabułą byłoby to bardziej interesujące niż polowanie na zająca. No i składanie talii pod te wydarzenia dawałoby więcej frajdy.
Odnośnie wydarzeń dyplomatycznych to są ładnie zagospodarowane przestrzennie. Jest ilustracja obrazująca co ma miejsce, do tego jedno-dwa zdania wyjaśniające i to wystarcza. Podejście trochę jak w Scythe i spoko. Wolałbym jednak bardziej szczegółowe ilustracje i jak wspomniałem wcześniej specjalne wydarzenia fabularne tego typu nie będące losowym wydarzeniem które musimy dociągnąć bo akurat weszliśmy na konkretne pole.
Cieszy mnie sukces TG bo daje to nadzieję, że rozbudowane gry paragrafowe wrócą do łask. Z grą dałem sobie spokój przez monotonne odpalanie menhirów, zbieranie zasobów i tego typu mechaniki. Żałuję fabuły, ale na półce z książkami czeka kilka pozycji dark fantasy (m.in. Czarna kompania) które też powinny dać radę ...
W skrócie - największe atuty gry to przewodnik eksploracji, przedstawiony świat i fabuła. System walki też daje radę.
Na minus - całe warstwa gry związana ze zdobywaniem kosteczek za polowanie, reputacje, magie, rozniecanie menhirów etc. Czyli to nad czym spędzamy dużo czasu. Za dużo.
Wspomniany grubaśny dziennik eksploracji to niezły czad (ilość paragrafów, wyborów) i wolałbym żeby TG był bardziej grą paragrafową a mniej "planszową". Mam ten komfort, że w pokoju do grania mam dwa stoły. Na jednym leżał rozłożony TG a na drugim jadłem zupę. I tak chlipiąc tę zupę i patrząc na TG widziałem przygodę. Tylko, że ona nie była w figurkach i karcianej planszy, ale w owej księdze. Jedyny jej minus to papier kredowy, offset pasowałby znacznie lepiej. Rozpalanie menhirów które było interesujące przy kilku pierwszych (nowe tereny, możliwości przygody, interakcji z nowymi lokacjami),w pewnym momencie stało się monotonną koniecznością do której potrzebna jest równie monotonna podbudowa w postaci zdobywania kosteczek zasobów.
Bez większych strat część planszowa (karty lokacji) mogłaby zostać jak dla mnie zastąpiona większą wersją mapy podobną do tych które dostajemy na początku rozgrywki.
Lubię mroczne klimaty, trochę horrorów się oglądnęło i przeczytało to i świat stworzony przez Piskorskiego bardzo mi odpowiadał. Sporo tutaj opisów beznadziei które mogą się odrobinę zlewać, znaleźć można też ciekawe mini-historie takie jak opowieść brygadzisty która została już wspomniana wcześniej w tym wątku. Jest też kilka interesujących stworów (latorośl dziwu - brrrr) i duuużo pobocznych historii.
Spodobał mi się system walki, budowanie talii - kombosy dają radochę, do tego widać progres kiedy to na początku rozgrywki możemy zostać przez jelenia pokonani, a po kilku ulepszeniach jak palniemy Bambi młotkiem to drugiej karty nie trzeba nawet do sekwencji dodawać. To cieszy.
Kompletnie nie siadł mi sposób zdobywania zwykłych przedmiotów. Jest po prostu talia 60+ kart i będąc w mieście lub np. spotykając wędrownego handlarza możemy wziąć kilka zakrytych kart i za stałą kwotę zakupić dowolny oręż. Stojąc przez kilka dni w jednym mieście i wydając na to akcje możemy przepatrzyć całą talię... słabo. Ale żeby nie było - przedmioty często znajdują się w oddzielnej talii sekretów gdzie podążając za tropem fabularnym możemy zdobyć potężne artefakty.
Najgorsza jest jednak powtarzalność związana ze zdobywaniem zasobów. Żeby żyć trzeba jeść, a żeby jeść trzeba zabijać. Polowanie to najpopularniejszy sposób zdobywania prowiantu, w odpowiedniej lokacji trzeba wydać dwie akcje - za które dostajemy dwie kosteczki jedzonka (zawsze) i możemy zmierzyć się z "potencjalnym pożywieniem" przed którym możemy zawsze uciec kiedy mamy obawę, że role mogą się odwrócić. Podoba mi się to, że można zawsze uciekać dostając (najczęściej) obrażenia, nie podoba mi się odbywanie tych wszystkich walk które mogą chwilę potrwać, spowalniają nas i odciągają od tego co daje radochę w tej grze - odkrywaniu świata, poznawania fabuły. A taką akcję polowania najlepiej wykonać kilka razy jak już jesteśmy w odpowiednim miejscu ...
Przypomina to te wszystkie ciupania potworków w grach komputerowych typu Diablo 2 - Baal runny etc. Tam jednak mamy szansę na zdobycie ciekawego przedmiotu ... a tu to wygląda tak jakby twórcy kazali nam robić dodatkowe długie wypady po mięsiwo albo owoce z których nie dostajemy nic poza tym, że ... możemy dłużej grać. Lipa.
Są przedmioty i umiejętności (których nabycie do tanich nie należy - minimum 6 punktów doświadczenia, na początku to całkiem sporo zwłaszcza kiedy przydatne karty kosztują po 2 PD) które pozwalają ograniczyć zbieranie zasobów np. menhir tli się trochę dłużej albo możemy dowolnie zamienić posiadane przez nas surowce. No ale po stokroć wolałbym wywalić ten sztucznie wydłużający rozgrywkę mechanizm i skupić się na przydatnych w walce/fabule umiejkach. A jak coś ma mnie ograniczyć czasowo to niech to będą rozbudowane i związane z fabułą spotkania gdzie najpierw musimy np. pogadać, później powalczyć, później znów pogadać i to wszystko w jednym ciągu. Podparte fabułą byłoby to bardziej interesujące niż polowanie na zająca. No i składanie talii pod te wydarzenia dawałoby więcej frajdy.
Odnośnie wydarzeń dyplomatycznych to są ładnie zagospodarowane przestrzennie. Jest ilustracja obrazująca co ma miejsce, do tego jedno-dwa zdania wyjaśniające i to wystarcza. Podejście trochę jak w Scythe i spoko. Wolałbym jednak bardziej szczegółowe ilustracje i jak wspomniałem wcześniej specjalne wydarzenia fabularne tego typu nie będące losowym wydarzeniem które musimy dociągnąć bo akurat weszliśmy na konkretne pole.
Cieszy mnie sukces TG bo daje to nadzieję, że rozbudowane gry paragrafowe wrócą do łask. Z grą dałem sobie spokój przez monotonne odpalanie menhirów, zbieranie zasobów i tego typu mechaniki. Żałuję fabuły, ale na półce z książkami czeka kilka pozycji dark fantasy (m.in. Czarna kompania) które też powinny dać radę ...
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
No dobrze, a czy w miarę postępu w grze, gdy pewne czynności stają się monotonne, nie da się trochę nagiąć zasad gry żeby nużących czynności było mniej lub trwały krócej (oczywiście kosztem czasu rozgrywki) ? Dajmy na to, zdobywamy więcej porcji pożywienia czy też odpalamy Menhiry na dłużej. Wychodzę z założenia, że gra ma dawać przyjemność więc mogę pogodzić się z delikatną profanacją zasad.
- addekk
- Posty: 642
- Rejestracja: 28 gru 2018, 11:54
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 103 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Prawda jest taka że później naprawde nie ma problemu z farmieniem bo wszystkiego zazwyczaj się ma dużo najgorzej jest właśnie do 5-6 poziomu później już z górkimarty11 pisze: ↑22 lut 2021, 19:31 No dobrze, a czy w miarę postępu w grze, gdy pewne czynności stają się monotonne, nie da się trochę nagiąć zasad gry żeby nużących czynności było mniej lub trwały krócej (oczywiście kosztem czasu rozgrywki) ? Dajmy na to, zdobywamy więcej porcji pożywienia czy też odpalamy Menhiry na dłużej. Wychodzę z założenia, że gra ma dawać przyjemność więc mogę pogodzić się z delikatną profanacją zasad.
Weźże chodźże grać BGG
- RorK
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 maja 2019, 02:07
- Lokalizacja: Kraków/Ropczyce
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 30 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Można. Z tego co widziałem na BGG to znajdującym publiczną aprobatę pomysłem jest świecenie menhirów bez licznika czasu. Też wychodzę z założenia, że gra ma sprawiać radochę i jeśli naginanie zasad daje jej więcej - nie ma się co czaić.
Zniechęciłem się, do gry ogólnie a, że egzemplarz był pożyczony - wolałem oddać kumplowi zamiast czekać na powrót weny i naginanie zasad związanych z przemieszczaniem się etc. Gdybym miał swoje pudło na półce i sporo czasu - pewnie bym się przemógł prędzej czy później
Zniechęciłem się, do gry ogólnie a, że egzemplarz był pożyczony - wolałem oddać kumplowi zamiast czekać na powrót weny i naginanie zasad związanych z przemieszczaniem się etc. Gdybym miał swoje pudło na półce i sporo czasu - pewnie bym się przemógł prędzej czy później