Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 534
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 119 times
Been thanked: 387 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Gribbler »

Mogliby dać planszetki graczy na grubych kartonach w ramach jakiegoś stretch goala, bo te cienkie faktycznie są badziewne. W retailu jeszcze rozumiem, ale w wypasionym KSie? Figurki modele mają ładne, ale ich jakość tyłka nie urywa. Już w retailowym C:DMD jest według mnie lepsza. Sama gra jak na razie super, bardzo mi się podoba, zwłaszcza walka.
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 665
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 151 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Tyrek »

Mnie bardziej wkurza główna plansza, na której wykłada się karty wrogów i ulepszeń. Moja już się odkształciła i zaczyna się zwijać... może naprostuję książkami.
manicminer
Posty: 821
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: manicminer »

Gribbler pisze: 01 lut 2021, 01:46 Mogliby dać planszetki graczy na grubych kartonach w ramach jakiegoś stretch goala, bo te cienkie faktycznie są badziewne. W retailu jeszcze rozumiem, ale w wypasionym KSie? Figurki modele mają ładne, ale ich jakość tyłka nie urywa. Już w retailowym C:DMD jest według mnie lepsza. Sama gra jak na razie super, bardzo mi się podoba, zwłaszcza walka.
Co takiego jest super? Bo gameplaye nie zachwycają, zwłaszcza walka wygląda słabo ?
Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 665
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 151 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Tyrek »

Akurat ilość ogłoszeń sprzedaży zaraz po kampanii nie jest czymś nadzwyczajnym, szczególnie w przypadku projektów CMON. Sporo ludzi wspiera z myślą o odsprzedaży, a premiera jest najlepszym momentem, bo o grze głośno to i popyt się nakręca.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: japanczyk »

manicminer pisze: 01 lut 2021, 07:54 Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
xDDDDDDDD
a) bankowo nie bedzie chodzic po cenie z KS'a
b) czesc ludzi bierze po prostu na handel ¯\_(ツ)_/¯
manicminer
Posty: 821
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: manicminer »

japanczyk pisze: 01 lut 2021, 08:04
manicminer pisze: 01 lut 2021, 07:54 Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
xDDDDDDDD
a) bankowo nie bedzie chodzic po cenie z KS'a
b) czesc ludzi bierze po prostu na handel ¯\_(ツ)_/¯
Wyliczmy co wiem:
1. Walka prosta i raczej średnia.
2. Figurki przeciętnej jakości.
3. Losowość kafli terenu, które czasami uniemożliwiają lub bardzo utrudniają zrobienie zadania.
4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.

Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
gogovsky
Posty: 2209
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 511 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: gogovsky »

manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29
japanczyk pisze: 01 lut 2021, 08:04
manicminer pisze: 01 lut 2021, 07:54 Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
xDDDDDDDD
a) bankowo nie bedzie chodzic po cenie z KS'a
b) czesc ludzi bierze po prostu na handel ¯\_(ツ)_/¯
Wyliczmy co wiem:
1. Walka prosta i raczej średnia.
2. Figurki przeciętnej jakości.
3. Losowość kafli terenu, które czasami uniemożliwiają lub bardzo utrudniają zrobienie zadania.
4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.

Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
Większość osób, która coś napisała twierdzi, że dobrze się bawiła. Nad jaką grą ostatnio były zachwyty z ciekawości pytam bez złośliwości? Skoro zawsze znajdą się malkontenci, że tektura nie taka, figurki nie takie, nie ma przełomowej mechaniki, nie jest to gra autora X, gra nie działa na 3 osoby itd. itp.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 665
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 151 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Tyrek »

Mam wrażenie, że niektórym ucieka właściwe przeznaczenie produktu, jakim jest gra planszowa. Współczuję, jeśli jedynym wartościowaniem gier jest ich utrzymująca lub spadająca cena :(

A Arcadia Quest jest jedną z moich ulubionych lekkich gier, przy której można się świetnie bawić :mrgreen: Radości i wspólnych chwil z grupą znajomych spędzonych nad planszą nie da się tak łatwo wycenić :)
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6127
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 642 times
Been thanked: 507 times
Kontakt:

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: pan_satyros »

longmen76 pisze: 31 sty 2021, 23:04 Ja mam pytanie: jaki wpływ na odczucia z gry ma fakt czy się grało w grę komputerową czy nie? Czy jak nie grałem w grę komputerową to się będzie mi się dobrze grało?
Nie wiem czy prowadzący profil Planszowej Meliny z FB jest na forum więc zacytuję tu wpis, który trafia w to o co pytasz:
Planszówkowa Melina
Dzisiaj na Melinie wylądował na stole najnowszy tytuł z CMON - BloodBorne Board Game. I narobił dużego zamieszania, szczególnie biorąc pod uwagę liczbę epitetów jakie leciały w kierunku gry podczas całej rozgrywki. Bo to Wujowa gra jest i tyle.
Na początek wyjaśnijmy sobie jedno - nie wspierałem BloodBorne’a. Nie znam tytułu na konsole i nie jestem zainteresowany go poznać. Nie podobają mi się grafiki z konsoli użyte w grze. Nie podobają mi się figurki z konsoli użyte w grze. Natomiast podoba mi się cała reszta i zagrałem właśnie w prawdopodobnie najlepszego crawlera 2021 roku, a to jeszcze styczeń ... oh, wait....
BB jest tytułem bardzo prostym mechanicznie. Mamy tytaj do czynienia z kilkoma zasadami plus wariancjami na temat tych zasad. Nie mamy tytuaj 60 stronicowej instrukcji napisanej maczkiem opisującą 15 różnych stanów i 20 różnych akcji jakie można wykonać tak jak w fantastycznym nomen-omen Sword & Sorcery. Mamy kilka stron, dobrze opisanych, podpartych przykładami, bardzo czytelnych i ładnie uporządkowanych. Mamy grę, która mechanicznie jest bardzo czysta i prócz tej czystości jest mega płynna, co jest jej ogromnym atutem.
Kilka słów o mechanice teraz będzie. Więc w miarę standardowo mamy do czynienia z prostymi akcjami ruchu (do 2ch pól), interakcji z otoczeniem oraz ataku i wizyty w Hunter’s Dream. Każda akcja na planszy wymaga od nas zużycia karty, których co turę mamy 3. Tych samych kart używamy do ruchu, ataku jak i do kontrataku w fazie wrogów. Jak łatwo policzyć, 3 karty na to wszystko to ... no, ni wuja nie zrobisz. A czas mija nieubłaganie...
Hunter’s Dream to taka faza zakupów, którą możesz aktywować dobrowolnie w dowolnym momencie przenosząc się tam, lub przymusowo, gdy stracisz wszystkie punkty życia. Możesz tak upgradować swój deck, pozbyć się wstrętych kart przeszkadzajek czy w pełni się wyleczyć. Więc fajnie, prawda? No niestety każda wizyta we Śnie wiąże się z pchnięciem znacznika rund o jedno pole, zmniejszając pozostały czas gry. Więc coś za coś.
Nie można nje wspomnieć o decku kart umiejętności, ktorym robisz wszystko. Na początku bardzo ubogi i pełen najprostszych akcji, może być upgradowany poprzez wymianę kart na zaawansowane. Jeśli coś wam to przypomina to Gloomhaven się kłania. I podobnie jak w GH gra jest niczym matematyczna układanka, puzzle, ktore trzeba ułożyć, mając do dyspozycji te kilka kart, które masz. Ależ to przyjemnie wykręca mózg!
Wszystkie te elementy dają naprawdę bardzo udany tytuł, który ma mega regrywalność! Krótkie, 3 epizodowe kampanie, tryb pvp jak i losowy loch przy grze one-shot. Fantastyczny pomysł! I wszystkie te elementy współgrają ze sobą, co widać dzięki płynności i łatwości wejścia. Niestety, nie widać tej łatwości w samej grze, powiem więcej - gra jest mega trudna. Cenne akcje przepadają przy atakowaniu przeciwników, giniesz i odradzasz się raz za razem, nie ma przebacz. Giniesz marnie. Co ciekawe, poziom trudności nie odstrasza, lecz stanowi wyzwanie w układaniu puzzli gry.
Nie będę ukrywał, że gra zrobiła na mnie mega wrażenie. Solidne figurki, dopracowana mechanika, regrywalność. Aż się chce do takiej gry siadać. Więc usiądę - krótkie, 3 podejciowe kampanie to oddech swieżego powietrza i wielka zachęta. Nie będę się zbytnio opieral, lecz będę wręcz prosił o kolejne gry. Co jak co, ale to dobrym znakiem dla gry jest.
A co do ceny i ogłoszeń. Może kiedyś nieco spadnie ale exy będą trzymać cenę , a po premierze Portalowej zapewne nawet zdrożeją.

Wyliczenia "wad" i porównanie do Arcadii to niestety mocno chybione szacunki . Tak jak pisał japanczyn - sprzedaż po KS to efekt kopii na handel, zauważ że większość ofert, to gry w folii, jak zatem "gra mogła się nie spodobać"? ;)

Opinie w sieci (na temat rozgrywki) są w większości pozytywne lub bardzo pozytywne (patrz np. ta świeżo wyżej), a że wykonanie CMON z KSa na KS gorsze? Piszemy o tym by każdy miał świadomość jak nas ta firma robi w wała.
Muerto
Posty: 89
Rejestracja: 18 gru 2018, 23:35
Has thanked: 6 times
Been thanked: 4 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Muerto »

manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29
4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.

Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
Toć jeśli sztuk jest dużo na handel jak twierdzisz i cena jest wysoka, to cena będzie jeszcze wyższa, gdy będzie ich mniej. Odwieczne prawa ekonomii - mniej towaru = wyższe ceny. Popatrz na wykresy dostępności i cen choćby procesorów Intela i wszystkich kart graficznych. To że będzie wersja PL Bloodborne tylko podniesie ceny exclusivów, które dostępne były tylko na KS i nie będą dostępne w sklepach ani po polsku ani po angielsku. Jeśli ktoś będzie chciał uzupełnić kolekcje, będzie musiał zabulić.
5% rabatu w grybezpradu.eu, 3% w 3trolle.pl
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: japanczyk »

Wypunktujmy:
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 1. Walka prosta i raczej średnia.
Co xDDDD Walka jest wskazywana jakojeden z ciekawszych i lepszych aspektówntej planszówki
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 2. Figurki przeciętnej jakości.
Figurki z mniejszym detalem niż w Cthulhu Death May Die, aledo przecietnej jakości to im jednak sporo brakuje, bo wciaz sa bardzo dobre - jedynie do Hunterów sa zastrzezenia ze detlai mogloby byc wiecej
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 3. Losowość kafli terenu, które czasami uniemożliwiają lub bardzo utrudniają zrobienie zadania.
Mhm, ale czy to wada czy utrudnienie?
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
Duzo tych ogłoszeń specjalnie nie ma ;-)
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.
Bez KS exów i tylko podstawka. Policzmy więc podstawka w retailu - ~280 zł, dodatek Chalice Dungeon ~280 zł, Mergo's Loft (MSRP 40$) ~100-120 zł, Pudełko z SG (bezcenne :P) - ~200 zł
Suma? 860 zł... Wiec wycena KSowego Pledge'a na poziomie 800 zł to naprawde dobra cena - wątpie żeby spadała mocno - może sie znajdzie ktos kto puści za 650-700, ale na nizej naprawde bym nie liczył.
manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29 Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
xD Serio - zastanawiam sie skad tak autorytatywna i oderwana od rzeczywistosci ocena z twojej strony. Akurat to jest jeden z KSów, który miał dobre value for money
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: brazylianwisnia »

manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29
japanczyk pisze: 01 lut 2021, 08:04
manicminer pisze: 01 lut 2021, 07:54 Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
xDDDDDDDD
a) bankowo nie bedzie chodzic po cenie z KS'a
b) czesc ludzi bierze po prostu na handel ¯\_(ツ)_/¯
Wyliczmy co wiem:
1. Walka prosta i raczej średnia.
2. Figurki przeciętnej jakości.
3. Losowość kafli terenu, które czasami uniemożliwiają lub bardzo utrudniają zrobienie zadania.
4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.

Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
Walka jest bardzo fajna. Jak na ameri DC jest tu wrecz zaawansowany system. Zagrywanie kart do kilku slotow, trzeba oceniać na bieżąco jakie ruchy moze jeszcze wykonac przeciwnik, ogolem cale ulozenie lowcow i przeciwnikow na planszy. Swoj deck rozwijamy, zdobywamy przedmioty, zonglujemy bronia.. Bardzo fajny system.

Figurki nie sa rewolucyjne ale trzymaja wysoki poziom. Wlasnie maluje Blood Rage i mam porównanie ze te z Bloodborne sa lepszej jakości.

Wyjscie wersji PL znaczaco zwiększy popyt na dodatki z KS których nie da sie kupic w sklepie. W szczególności na Bloodmoon box gdzie jest az 6 lowcow(podstawka ma 4) i Mergos Loft które jest dodatkowa kampania nie do dostania w sklepie a w grze wideo Mergos Wet Nurse jest kluczowym bossem. Teraz jest duzo wersji KS do kupna ale beda wykupywane i beda znikac z rynku. Czy widzisz duzo ofert Cthulhu:DMD? Zostaly wykupione i tyle widac te niskie ceny.

Co do gry to ja widze duzo pozytywnych opinii. Popyt gry jeszcze zwieksza wartosc kolekcjonerska bo może kogos guzik obchodzić gra planszowa ale jak jest fanem gry na PS i lubi malowac to moze sobie kupic dla figurek.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
bowie
Posty: 487
Rejestracja: 01 mar 2017, 23:43
Has thanked: 219 times
Been thanked: 63 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: bowie »

Ja jeszcze dodam dwa powody dlaczego jest teraz "wysyp" ofert Bloodborne KS, przy czym kwestią dyskusyjną jest czy rzeczywiście jest ich dużo na w sumie niemały polski rynek. Pierwszy powód, to odzyskanie kasy, która została zainwestowana półtora roku temu. Druga, to taka, że nie każdy ma miejsce na trzymanie gier, które zostały przeznaczone na handel. Co do ceny, to dobrym przykładem jest historia ofert na Damiyo Box do Rising Sun. Było ich całkiem sporo zaraz po otrzymaniu wsparcia Time Machine. Teraz zniknęły, cena poszła w górę, a cały czas jest zainteresowanie kupujących. W przypadku Bloodborne jest całkiem sporo KS exclusivów, więc przewidywania co do ich ceny są oczywiste.
Awatar użytkownika
DDP
Posty: 369
Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 7 times
Been thanked: 21 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: DDP »

manicminer pisze: 01 lut 2021, 08:29
japanczyk pisze: 01 lut 2021, 08:04
manicminer pisze: 01 lut 2021, 07:54 Po ilości ogłoszeń sprzedaży, też widać że gra zawodzi, niedługo będzie chodzić po cebie z KSa
xDDDDDDDD
a) bankowo nie bedzie chodzic po cenie z KS'a
b) czesc ludzi bierze po prostu na handel ¯\_(ツ)_/¯
Wyliczmy co wiem:
1. Walka prosta i raczej średnia.
2. Figurki przeciętnej jakości.
3. Losowość kafli terenu, które czasami uniemożliwiają lub bardzo utrudniają zrobienie zadania.
4. Ludzie kupowali na handel, więc jest więcej sztuk na rynku.
5. Wyjdzie w tym roku wersja PL.

Coś pominąłem ?
Jakoś nie widzę argumentów za tym żeby cena się utrzymała, bo nie ma też zachwytów nad grą, ot średni tytuł pokroju Arcadia Quest.
Patrząc na powyższe to dla mnie nawet cena z KSa jest za wysoka :P
Ten post brzmi raczej jak zaklinanie rzeczywistości i żal d... że ktoś nie wsparł a teraz musi bulić :) Nie wiem po co ktokolwiek kto nie ma gry, nie grał w nią i nie zamierza jej kupić (bo ma niepochlebne o niej opinie) miałby udzielać się w jej temacie.

Żeby jednak nie było, że tylko hejtuję innych userów, dodam iż gra ma dużą regrywalność choćby ze względu na różnych łowców i ich zdolności. Przeglądając forum bgg uświadomiono mnie na przykład, że taki Ludwig's Blade mający zdolność "deal 1 damage when you clear slot" działa przecież jak flipujesz trick weapon na drugą stronę (bo wtedy się clearuje wszystkie sloty). A to znaczy, że nie dość że przy zapełnieniu 3 slotów można zadać 3 obrażenia, to jeszcze można to zrobić pasywnie (w akcji gracza, nie atakując), a więc bez ryzyka (dobre na bossów). Takich smaczków i combo jest pewnie więcej, trzeba tylko znać dobrze zasady i zależności :D
Ostatnio zmieniony 01 lut 2021, 12:30 przez DDP, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gram o zwycięstwo!
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 665
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 151 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Tyrek »

DDP pisze: 01 lut 2021, 12:26 (...)
Żeby jednak nie było, że tylko hejtuję innych userów, dodam iż gra ma dużą regrywalność choćby ze względu na różnych łowców i ich zdolności. Przeglądając forum bgg uświadomiono mnie na przykład, że taki Ludwig's Blade mający zdolność "deal 1 damage when you clear slot" działa przecież jak flipujesz trick weapon na drug a stronę (bo wtedy się clearuje wszystkie sloty). A to znaczy, że nie dość że przy zapełnieniu 3 slotów można zadać 3 obrażenia, to jeszcze można to zrobić pasywnie (w akcji gracza, nie atakując), a więc bez ryzyka (dobre na bossów). Takich smaczków i combo jest pewnie więcej, trzeba tylko znać dobrze zasady i zależności :D

:shock: :shock: :shock: :shock:

.... to znaczy, że wygrałem ostatnią grę z Bossem.... :mrgreen:
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Dhel »

Tyrek pisze: 01 lut 2021, 12:29
DDP pisze: 01 lut 2021, 12:26 (...)
Żeby jednak nie było, że tylko hejtuję innych userów, dodam iż gra ma dużą regrywalność choćby ze względu na różnych łowców i ich zdolności. Przeglądając forum bgg uświadomiono mnie na przykład, że taki Ludwig's Blade mający zdolność "deal 1 damage when you clear slot" działa przecież jak flipujesz trick weapon na drug a stronę (bo wtedy się clearuje wszystkie sloty). A to znaczy, że nie dość że przy zapełnieniu 3 slotów można zadać 3 obrażenia, to jeszcze można to zrobić pasywnie (w akcji gracza, nie atakując), a więc bez ryzyka (dobre na bossów). Takich smaczków i combo jest pewnie więcej, trzeba tylko znać dobrze zasady i zależności :D

:shock: :shock: :shock: :shock:

.... to znaczy, że wygrałem ostatnią grę z Bossem.... :mrgreen:
Ten moment na forum, kiedy porażki przekuwają się w zwycięstwo :D

Albo odwrotnie, też byłem tak uświadomiony po czasie :lol:
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 985
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 619 times
Been thanked: 541 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Irr3versible »

Mam za sobą pierwszą kampanie (sobota/niedziela), The long Hunt.

Największe zastrzeżenie, to matematyka vs klimat. Żadne problemy produkcyjne, o których wyżej pisano. Ale o tym później.

Tak, jest gruby papier zamiast tektury: plansza kampanii, gdzie układamy karty potworów czy nasze umiejętności. Tak, jest taki sam gruby papier dla łowcy.
W niczym to jednak nie przeszkadza, a obracanie grubym papierem jest takie samo jak tekturą - mnie osobiście nie robi to żadnej różnicy. Nie znam różnic w ścieralności między jednym a drugim materiałem, ale kafle terenów zwykle też ulegają ścieraniu w wielu grach a tych nie obracamy kilkanaście razy podczas jednej rozgrywki (jak broń łowcy). Czy kiedyś było lepiej w CMON? i tak i nie, bo mogę wymienić Cthulhu DMD czy Munchkin Dungeon mówiąc że to taka sama jakość - spadku nie ma.
Warto też nadmienić, że po raz pierwszy CMON zrobił jakąś wypraskę i... wyszło całkiem ok. Jest miejsce na wszystkie żetony, karty poukładane wedle schematu (przegrody na kampanie, na bossów itp) a nie wrzucone wszystkie razem. Plus za starania, minus że karty w koszulkach niestety się nie zmieszczą - na solo mi się udało przy ograniczeniu do koszulkowania jednego komponentu bazowych umiejętności, wszystkich consumable, wszystkich pozostałych umiejętności zaawansowanych i kart ataków potworów. To i tak plus w porównaniu do innych gier CMON.

Jeśłi chodzi o figurki, kilka jest fantastycznych a kilka widać że oberwało od księgowego po głowie.
Same rzeźby są fajne, a że wszystko wymagało akceptacji Sony więc można założyć że brak pełnej swobody, wymusił pewne ograniczenia budżetowe przy realizacji:
- w podstawce mamy Female Beast bez twarzy - zero jakiejkolwiek rzeźby pod kapturem. Plus? Nie ma łączenia na kapturze/szacie. Minus? Ponieś figurkę do ręki... Przy malowaniu będzie można choć lekko ukryć ten aspekt (cień), ale na gołym plastiku...
- część odlewów została wykonana w podziale pionowym przez figurkę, co niestety w przypadku jednej z bestii z SG doprowadziło do szcelin przez całą figurkę
- duża liczba 'brudów' produkcyjnych, kilka figurek jekko zarysowanych (jaśniejszy plastik) co pewnie powiązane z przerzucaniem odlewów czy spora ilość drobnych 'kikutów' z miejsc wtrysku plastiku do formy. Pierwsze nie stanowi problemu przy malowaniu, drugie do czyszczenia. I tu warto zaznaczyć, że dość dużo elementów wymaga przeszlifowania lub skrobania nożykiem
Tak, figurki mogły być lepiej wykonane. To jednak dotyczy poszczególnych modeli (mniejszość, a nie cała produkcja). Od razu jednak dodam, że nie otwierałem wszystkich pudeł tylko ograniczyłem się do podstawki i SG (Bloodmoon).
Karty są ok, nie czułem żadnej różnicy od innych produkcji CMON czy konkurencji ale też nie porównywałem specjalnie.
Tektura jest dobrej jakości, zawsze może być grubsza, ale to co jest nie odstaje od innych produktów tej firmy - również uwzględniając nadruk

Wracając do rzeczy ważniejszych - będzie lekko chaotycznie, przepraszam.
- Gameplay jest ciekawy jak koledzy opisywali, jednak z jakiś powodów mam nie lada problem z złapaniem 'flow'. Nawet w 3 rozdziale łapałem się, że o czymś zapomniałem i wracałem te pół tury wstecz.

- Kampania była ciekawa i powiązana z grą, czuć ten klimat łowów. Misje są ok, ale często wynikały z nich głupie problemy - koleżanka poprosiła abym dostarczył cukier do piekarza. Na miejscu okazało się, że ten ma dla mnie osobne zadanie... Zatem czy najpierw mam oddać cukier czy zabić szczury u niego w piwnicy? Bo jeśli to drugie ma pierwszeństwo to cukier zeżrą szczury jeśli zginę... a wtedy będę musiał targać przez 'pół mapy' nowy kilogram cukru - a i tak szczury dalej tam będą czekać...
Takich sytuacji jest niestety kilka. Warto też odkładać sobie wykonane misję (karty nagród) na bok, nie wertowałem instrukcji ponownie czy zostało to dokładnie zapisane a ja przeoczyłem. Napiszę tylko, że nazwa finalnej karty Insight misji może się pojawić w kolejnym rozdziale: 'jeśli wykonałeś: xyz' weź kartę #1 jeśli nie #2. Są również misję, w których jasno napisano kiedy otrzymamy insight token a przy innych nie. Zatem czym innym jest token Insight a czym innym karta Insight (za wykonanie questa). Karty należy zachować przez całą kampanie.
Kafle mapy losowane są ok, trzeba jednak nadmienić że ma to wpływ na naszą rozgrywkę. Z jednej strony tworzone są losowo (regrywalność), ale może to nam bardzo ułatwić lub utrudnić wykonanie zadań - odstępy między kluczowymi kafelkami lub rozmieszczenie lamp. Warto jednak nadmienić, że są rozdziały w których schemat startowy jest wprowadzany kartą rozdziału czy że nowo odkrywane kafle są układane wedle naszego planu, a umiejscowienie spawn pointu czy skrzyni może mieć duże znaczenie.
Pierwsza gra to stąpanie po niewiadomym (jakie misje? ilu etapowe? etc), każda kolejna próba to optymalizacja - wiemy co mamy robić, niewiadomą jest rozmieszczenie kafli co za tym idzie potworów i skrzyń.
Pomimo niedociągnięć, całość spina się w fajną kampanię.

- Dużo niepewności w zasadach, np jeśli potwor ma zostać pokonany dwukrotnie (ten sam, efekt misji) to czy wyprowadza atak jeśli za pierwszym razem zejdę z jego życiem do zera atakując szybciej (bez efektu uniku czy wytrącenia go z równowagi)? czy jednak ten atak nie ma miejsca? a po chwili rozpoczynamy potyczkę od nowa na 'odświeżonym' potworze? To jedna z istotniejszych rozterek jakie miałem. Nie można tego uprościć do potwór HPx2, ten stop na 4 punktach jest istotny.
Instrukcja jest całkiem dobra, ma nawet indeks na końcu, jest sporo przykładów. Problem jest jednak w interpretacji zdarzeń w kontekście czy specyficznych akcji/mechanik które na papierze są ok ale w grze pojawiają się niedomówienia.
(imo znowu, standard cmon)

- Rozwój postaci jest bardzo fajny, czuć wzmocnienia i nowe możliwości - np leaping strike, pozwala na ruch i od razu atak z +1 obrażenia. Karty, które zagrane poza walką mają dodatkowe efekty (np leczenie), karty które zwiększają ruch z 2 na 3 (jeśli użyte w tym celu) i tak można wymieniać dalej. Grając solo rozwinąłem w trakcie kampanii łowcę o kilkanaście kart, ponad limit 12 na ręce. Każda z tych kart jest zdecydowanie lepsza od podstawowych ale między sobą nie są one równe. Grając solo mógłbym ponarzekać, że karty będą wychodzić pojedynczo i wielu nawet nie będę miał możliwości wybrać, jednak po rozegraniu kampanii ten efekt ciągłego rozwoju niweluje narzekanie. Ta losowość wciąż może mieć duże znaczenie i przyczynić się do sukcesu lub porażki - bo nie możemy zmieniać naszego oręża podczas całej kampanii, a łowcy mają różne umiejętności i prędkość ataku. Brak wymiany broni w trakcie kampanii (np pomiędzy rozdziałami) jest dla mnie minusem - drobnym, bo przecież mogę podmienić broń główną jako home rule.
Karty jako paliwo do akcji sprawdzają się świetnie i umiejętne żonglowanie małą talią w połączeniu z dwoma różnymi stronami naszej broni jest najlepszą cechą tej gry.
Masz wszystkie informację dostępne, buduj plan działania w oparciu o Twoją broń, potwora, karty na ręce (plus potencjalny dociąg) i dostępne akcje potwora. Przy obu taliach odrzucone karty również stanowią informację do wykorzystania. Małe/duże kombosy, wynikające z naszy kart akcji, broni czy z nagród są fantastyczne.

- warto pochwalić, że każdy mob ma dwie strony karty potwora z różnymi umiejętnościami, co też wpływa na regrywalność oraz nasze decyzję. Zresztą samo rozłożenie pod jakim symbolen kryje się dany potwór ma wpływ na częstotliwość starć z danym potworem.

- Największy minus przychodzi z torem postępu.
Rozumiem potrzebę wprowadzenia twardych 'resetów' na torze postępu, wiem że należy tym zarządzać tylko co z tego jeśli sama mechanika tworzy sytuację w których przestajesz optymalizować akcję, tylko zastanawiasz się co możesz zrobić ciekawego zanim teleportujesz się do Hunters Dream. Zaangażować się teraz w walkę nie mogę, nie zabiję przeciwnika a ten odzyska życie. Zatem często logicznym wyborem jest teleport i rozwój postaci w tym samym momencie. Pocieszające jest, że bossowie nie powracając z Stage 2 na Stage 1. Jednak sam fakt, że możesz być zaangażowany w walce z bossem i przegrać grę bo ten wykonał akcję blokującą w kluczowym momencie i odzyskał resetem całe życie jest bardzo słabe tematycznie.
Coś powinno być inaczej, choćby reset nie powinien obejmować potwora zaangażowanego w walce - nawet kosztem zwiększenia hp (u np bossa o 2).
Mechanika walki jest deterministyczna i szybka, jest również nieugięta i czasem jedna karta (lub brak) rozwali nasz plan na strzępy. Tor postępu to mój kluczowy problem z Bloodborne. Jest antyklimatyczny i wrzucony na siłę bo w przeciwnym wypadku każda misja zakończy się sukcesem przez możliwość nieograniczonego grindowania. Mnie to przeszkadzało w całej kampanii, na tyle że mam troche niesmak do tego rozwiązania.

Mnie w swojej kampanii udało się wygrać, naturalnie z błędami po drodze szczególnie w 2 rozdziale, pierwszy rozdział skończył się, zanim się zaczął przez rozłożenie kafelków nie zobaczyłem na nim ani jednego Boba budowniczego z cegłówką.
Krytycznych błędów nie wykonałem (w aktywacjach), jednak fakt że w wielu momentach musiałem podjąć decyzję w oparciu o moje najlepsze zrozumienie nie rodzi żadnej satysfakcji z wygranej. Cała kampania była szkoleniowa i tak do niej podchodzę. Grałem Saw Cleave i to jest odpowiednia broń na start, szybka kiedy trzeba wytrącić z równowagi ale i potrafi przywalić tak że potwór ginię od jednego uderzenia (z wzmocnieniem na karcie ataku). Z kart Unik -> kontra 2hp oraz Atak z wyskoku (ruch plus +1 obrażenie) to były najlepsze rozszerzenia talii.

Reasumując, gra w której poświęcono tor postępu (reset) by wymusić presję na łowcach i zwiększyć poziom akceptacji ryzyka aby zrobić fajną adaptację gry wideo - w której po prostu jest bardzo ciekawa (i działająca) mechanika.
Czy było warto? Tak, ale wciąż chciałbym aby popracowali więcej nad tym aspektem modelując inne rejony - już sam aspekt, że zaangażowanie potwora w walce stopuje jego reset byłoby wystarczające.
PS. Nie sprzedaję swojego wsparcia, jestem autentyczny :P Kolejna kampania w następny weekend.
Awatar użytkownika
DDP
Posty: 369
Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 7 times
Been thanked: 21 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: DDP »

Odnośnie wątpliwości do zasad, polecam temat FAQ na bgg - rozwiązuje 90% wątpliwości.
https://boardgamegeek.com/thread/257809 ... ead/page/1

Co do wątpliwości dotyczących umierania potworów:
1) Potwory co mają więcej "pasków życia" niż jeden (aka insight tokeny regeneracji) kiedy "giną" po raz pierwszy to: nie giną czyli nie odpalają efektów on kill, a ich ataki zachodzą.
2) Bossowie których ubijamy phase 1: nie giną (nie odpalają "on kill") a ich atak zachodzi dalej. Co do deku phase 1 vs phase 2 z którego ma być zagrana karta, to jeśli ubijasz ich phase 1 w stepie 1 (wyboru karty ataku np. dzięki zdolności clear slot) to w stepie 2 (zagrania karty potwora) korzystasz z deku 2. Jeśli ubijesz phase 1 bossa po tym jak już zagra kartę, to ten właśnie atak będzie odpalony, mimo że ich karta HP jest już flipnięta na stronę phase 2.
3) Bonus: jak łowca i potwór giną równocześnie to nie zachodzi efekt "on kill: heal", łowca nieżyje i tyle...ale w przypadku bossa to oznacza i tak wygraną bo równoczesna śmierć to dalej śmierć bossa (o tyle łatwiej niż w grze video;)

A i jeszcze jeden bardzo ważny punkt, na który sam się naciąłem - ostatnie czerwone pole na torze czasu.

Jeśli w trakcie gry dojdziecie na ostatnie pole to znaczy że od NASTĘPNEJ rundy, każdy gracz ma ostatnią turę (bo sprawdza się obecność znacznika na ostatnim polu na początku rundy! - losing the hunt - str 13). Co to oznacza w grze solo? Jeśli zginiesz na przedostatnim polu to nie przegrywasz gry. Znacznik idzie na ostatnie pole (reset) i nie rusza się dalej (mimo że w teorii powinien 2 razy). Masz ostatnią rundę na wygranie. W grze multi co to oznacza? W podobnej sytuacji, jeśli 1wszy z 3 graczy ginie gdy znacznik jest na przedostatnim polu, znacznik wędruje na ostatnie pole - reset. Gracz 2 i 3 dogrywają swoje tury. Jest kolejna runda gdzie wszyscy 3 gracze grają turę - po niej dopiero game over. Jedyna kara (poza resetem) za przesunięcie znacznika na ostatnie pole, to taka że każde przesunięcie znacznika po tym czasie to reset planszy. W grze solo to nie ma znaczenia, w multi ma. Bo jak w ostatniej rundzie zginie znowu gracz 1 i uleczy bossa, to dalej gracze 2 i 3 mają szanse go ubić.
Zawsze gram o zwycięstwo!
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: jakmis83 »

Jako wielki zwolennik gier od From Software czekam na Bloodborne.
Wasze opinie są bardzo pomocne i kierują mnie do decyzji: kupię i będę grać.
Niemniej jednak jako posiadacz planszowego Dark Souls, gdzie mam problem z opanowaniem zasad oraz dość żmudną rozgrywką, trochę się waham.
Coś czuję, że pewnie tzw edycję sklepową (jeżeli taka będzie) zakupię.
Czy z dodatkami? Cóż, to będzie tylko kwestia ceny.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: brazylianwisnia »

jakmis83 pisze: 01 lut 2021, 22:52 Jako wielki zwolennik gier od From Software czekam na Bloodborne.
Wasze opinie są bardzo pomocne i kierują mnie do decyzji: kupię i będę grać.
Niemniej jednak jako posiadacz planszowego Dark Souls, gdzie mam problem z opanowaniem zasad oraz dość żmudną rozgrywką, trochę się waham.
Coś czuję, że pewnie tzw edycję sklepową (jeżeli taka będzie) zakupię.
Czy z dodatkami? Cóż, to będzie tylko kwestia ceny.
Dark Souls to porazka jak wszystko od tej firmy. Odradzam kupowanie czegokolwiek od Steamforged Games. Nie rozumiem jakim cudem uzyskuja solidne wsparcie na KS.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
sasquach
Posty: 1829
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 934 times
Been thanked: 586 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: sasquach »

brazylianwisnia pisze: 01 lut 2021, 23:06 Dark Souls to porazka jak wszystko od tej firmy. Odradzam kupowanie czegokolwiek od Steamforged Games. Nie rozumiem jakim cudem uzyskuja solidne wsparcie na KS.
Patrząc na oceny na BGG to chyba tak źle nie jest. Dark Souls faktycznie średnio - 6.6, ale Devil May Cry - 8.2, Godtear - 8.3, Guildball - 8.0.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4081
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: brazylianwisnia »

sasquach pisze: 01 lut 2021, 23:32
brazylianwisnia pisze: 01 lut 2021, 23:06 Dark Souls to porazka jak wszystko od tej firmy. Odradzam kupowanie czegokolwiek od Steamforged Games. Nie rozumiem jakim cudem uzyskuja solidne wsparcie na KS.
Patrząc na oceny na BGG to chyba tak źle nie jest. Dark Souls faktycznie średnio - 6.6, ale Devil May Cry - 8.2, Godtear - 8.3, Guildball - 8.0.

Te gry nie zostaly porzadnie ocenione i na tak malej probie maja mocno zaklamane oceny. Wystarczy obczaic Dark Souls lub Resident Evil by wiedzieć wszystko o jakości gier SFG. Tasmowa produkcja krapiszonow na licencji.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 665
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 151 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Tyrek »

Akurat Guild Ball jest świetną grą i zupełnie wyłamuje się z obecnej polityki SFG. Była to ich pierwsza gra - ich własne IP, pozwoliła wyrosnąć SFG na rynku na dość znacznego gracza. Niestety została przez nich pogrzebana w tamtym roku - wielka szkoda, to była najlepsza gra turniejowa w jaką grałem.

Wracając do BB - czy ktoś próbował już granie w innym trybie niż kampania? Mam na myśli Lochy Kielicha albo PVP (to ostatnie mnie intryguje, bo sporo głosów w internecie, że zepsute).
Awatar użytkownika
Ikari
Posty: 195
Rejestracja: 20 gru 2019, 23:11
Has thanked: 11 times
Been thanked: 42 times

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: Ikari »

Może trochę z innej beczki. Jedna figurka z podstawki przyszła w mocno sfatygowana (wygięty topór). Jak można to naprostować? Gorąca woda? Ale wrzątek czy jak?
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6127
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 642 times
Been thanked: 507 times
Kontakt:

Re: Bloodborne: The Board Game (Eric M. Lang, Michael Shinall)

Post autor: pan_satyros »

Ikari pisze: 02 lut 2021, 17:04 Może trochę z innej beczki. Jedna figurka z podstawki przyszła w mocno sfatygowana (wygięty topór). Jak można to naprostować? Gorąca woda? Ale wrzątek czy jak?
zagotowana woda do kubka, zanurzasz wygięty fragment na kilka sekund, zobaczysz jak wraca do swojej formy, wyjmujesz i albo przytrzymując we właściwej pozycji pod zimną wodę, albo dmuchaj i będzie ok.
ODPOWIEDZ