Moje Miasto (Reiner Knizia)

[Kicurek]

Chciałbym zagrać z dzieciakami w tą gre - jak uważacie od jakiego wieku spokojnie dziecko będzie ogarniać i samodzielnie grać ?

My gramy w trójkę. Ja, żona i córka (9 lat). Jesteśmy w tej chwili na 15 epizodzie czyli połowę kampanii mamy już za sobą. Córka zasady spokojnie ogarnia. Ich trudność/złożoność jak na razie można porównać do Parku Niedźwiedzi, ewentualnie Park Niedźwiedzi + dodatek (Kolej na Grizli), czyli taki familijny plus. Ale tutaj nie zasady stanowią największą trudność dla córki, a zastosowany w rozgrywce mechanizm wyrównywania szans. Często jest tak, że na koniec epizodu osoba, która go wygrała dostaje (oprócz punktów postępu) naklejkę, która utrudni zadanie w następnym epizodzie. Natomiast osoba, która przegrała nie dostaje punktów postępu ale może sobie nakleić naklejkę, która z kolei pomaga w następnych grach. Tak jak pisałem, jesteśmy na 15 epizodzie i może jest w tym ukryty jakiś głębszy sens, który się ujawni pod koniec kampanii ale na razie córka ma mały problem aby zrozumieć czemu osoba, która wygrywa jest karana, a osoba która przegrała dostaje nagrodę. Taki mały zonk. I dla dzieci trudnością może być także konieczności stosowania zmienności strategii jeśli się chce rywalizować z innymi. Trzeba być elastycznym i umiejętnie wykorzystywać coraz to nowe zasady punktowania. Ale tutaj już pomagam i podpowiadam za co często dostaje po łapach bo przecież ona wie. Nie gramy o złote kalesony tylko aby dobrze się bawić i wspólnie spędzać czas. Generalnie cała gra na bardzo duży plus.

[Agata82]

O zaskoczyliście mnie, bo do tej pory gry Knizi które mamy, bardzo lubimy. Powiedzcie mi czy ta gra jest regrywalna? Ktoś coś wie na ten temat ? Oprócz wariantu na koniec kampanii, czy jest sens rozgrywania potem kampanii po raz kolejny ?

[BartP]

Skoro masz poklejoną planszę, to nie bardzo się da.

[Leser]

O zaskoczyliście mnie, bo do tej pory gry Knizi które mamy, bardzo lubimy. Powiedzcie mi czy ta gra jest regrywalna? Ktoś coś wie na ten temat ? Oprócz wariantu na koniec kampanii, czy jest sens rozgrywania potem kampanii po raz kolejny ?

Zawsze warto przejrzeć temat.

- grając we dwoje można przejść kampanię 2 razy, grając we troje-czworo raz.

[azazelmo]

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy nie wystarczy skserować sobie planszy i później domalować na kopii raz drzewko, raz kamol, w miarę postępu kampanii? Takie własne roll&write tylko bez toczenia
Ale wnioskuję to na recenzjach bez spoilerów, więc sytuacja może się komplikować z kolejnymi kopertami.

[Cyel]

Ale tutaj nie zasady stanowią największą trudność dla córki, a zastosowany w rozgrywce mechanizm wyrównywania szans. Często jest tak, że na koniec epizodu osoba, która go wygrała dostaje (oprócz punktów postępu) naklejkę, która utrudni zadanie w następnym epizodzie. Natomiast osoba, która przegrała nie dostaje punktów postępu ale może sobie nakleić naklejkę, która z kolei pomaga w następnych grach. Tak jak pisałem, jesteśmy na 15 epizodzie i może jest w tym ukryty jakiś głębszy sens, który się ujawni pod koniec kampanii ale na razie córka ma mały problem aby zrozumieć czemu osoba, która wygrywa jest karana, a osoba która przegrała dostaje nagrodę. Taki mały zonk.

Jak sam piszesz to mechanizm wyrównywania szans - ktoś komu dobrze idzie miałby mieć jeszcze łatwiej? To bez sensu. Wytłumacz córce, że to też nagroda - zwycięzca zasługuje na wskoczenie na wyższy poziom trudności w stosunku do lamiących przeciwników

[Atk]

O co chodzi? Gra Galakty w sklepie portalu?
https://sklep.portalgames.pl/kolekcja/f ... to-galakta

[floyd]

Trzewik w 2 Pionkach opowiadał, że poleca grę i robi eksperyment, może jakieś inne gry innych wydawnictw też się pojawią, a Moje Miasto jest pierwszą, jak to się przyjmie to pewnie będą też inne.

[Atk]

mam zaległe 2 pionki

Thx za przypomnienie!

[Yavi]

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy nie wystarczy skserować sobie planszy i później domalować na kopii raz drzewko, raz kamol, w miarę postępu kampanii? Takie własne roll&write tylko bez toczenia
Ale wnioskuję to na recenzjach bez spoilerów, więc sytuacja może się komplikować z kolejnymi kopertami.

I tak i nie. Bo tak w sumie można każdą grę legacy potraktować - nie korzystać z plansz, tylko je skserować itd. Odpowiedź ze spoilerami niżej (z mechaniki):

Spoiler:

na niektórych polach te kamulce się pojawiają, później znikają, później znów pojawiają;
są naklejki na inne elementy/części planszy.

[warlock]

Rozegraliśmy z dziewczyną całą kampanię i szczerze polecam - kawał świetnej, prostej, angażującej gry . Dodatkowa opinia w spojlerze (dla wyjątkowo wyczulonych, ale mam nadzieję, że to nie zdradza zbyt wiele):

Spoiler:

O ile na początku gra ma zerową interakcję, to z czasem dochodzą pokojowe elementy wyścigu i zaczyna nas interesować jak sobie radzą rywale. Także moja pierwotna opinia o Moim Mieście jako całkowitym pasjansie nie tyczy się całej kampanii.

Autentycznie mi smutno, że trzeba się pożegnać z tym tytułem (tryb nieskończony to jednak nie to samo) - niech to posłuży za rekomendację .

[krzyss]

Jeśli graliście we dwie osoby to można jeszcze raz kampanię rozegrać.

[tomg]

Ogólnie po zakończeniu gry nadal mogę stwierdzić, że gra bardzo podobała się mojej rodzinie. Na pochwałę zasługuje ciekawa ewolucja zasad gry rozłożona na wszystkie rozdziały. Częstym problemem w wielu innych grach legacy są mniej ciekawe ostatnie etapy. Nie dotyczy to jednak "Mojego miasta".
Pewną niedoskonałość opiszę poniżej (odradzam czytanie przed zakończeniem kampanii ale jestem ciekawy opinii tych którzy już ją ukończyli)

Spoiler:

Odniosłem wrażenie że mechanizm wyrównywania szans jest niezrównoważony. Znaczenia mają przede wszystkim kafelki kościołów (kształt dodatkowego czwartego kościoła oraz przede wszystkim kościoły 5-punktowe). W naszej rozgrywce zauważyliśmy że na ostateczny wynik duży wpływ miała wielkość wykarczowanego lasu. Graczowi który z uwagi na serię zwycięstw nie usunął dużego fragmentu lasu było bardzo trudno być konkurencyjnym w następnych rozdziałach.

[ko2a]

Pytanie do tych co przeszli na dwie osoby. Czy można taką grę odsprzedać żeby kolejne dwie osoby zagrały legacy?

[probbi]

tak, można
Sam przeszedłem i patrzyłem ile jest naklejek w każdej kopercie. Jutro dokładnie to jeszcze raz przejrzę i odpiszę

[Alucard1982]

Gra jest do 4 osób, więc na pewno można.

[qbixer]

Pytanie do tych co przeszli na dwie osoby. Czy można taką grę odsprzedać żeby kolejne dwie osoby zagrały legacy?

Mi się z kolei wydaje że może nie być możliwe, bo pierwsze i drugie miejsce przyklejają często inne naklejki niż miejsca 3 i 4, więc całkowita ilość naklejek jest wystarczająca, ale poszczególnych typów może być za mało

[probbi]

Pytanie do tych co przeszli na dwie osoby. Czy można taką grę odsprzedać żeby kolejne dwie osoby zagrały legacy?

Mi się z kolei wydaje że może nie być możliwe, bo pierwsze i drugie miejsce przyklejają często inne naklejki niż miejsca 3 i 4, więc całkowita ilość naklejek jest wystarczająca, ale poszczególnych typów może być za mało

grając na 2 osoby przyklejasz naklejki dla pierwszego miejsca i "pozostałych" miejsc, a nie dla drugiego.

[Leser]

Pytanie do tych co przeszli na dwie osoby. Czy można taką grę odsprzedać żeby kolejne dwie osoby zagrały legacy?

Mi się z kolei wydaje że może nie być możliwe, bo pierwsze i drugie miejsce przyklejają często inne naklejki niż miejsca 3 i 4, więc całkowita ilość naklejek jest wystarczająca, ale poszczególnych typów może być za mało

W grze dwuosobowej nie ma drugiego miejsca, dlatego naklejek spokojnie starczy.

[_Berenice_]

Kilka słów od redakcji: https://www.gamesfanatic.pl/2021/04/19/moje-miasto/

[Apos]

Moje Miasto - gra, która zahacza o wiele gier takich jak m.in. Książęta Florencji, Welcome To, Patchwork, Uczta dla Odyna, a całość jest okraszona sosem legacy i podana przez mistrza kulinariów łamigłówkowych - Reinera Knizie. Gra trwa przez 8 rozdziałów, a każdy składa się z 3 epizodów. Zaczyna się niewinnie, wręcz banalnie, ale każdy kolejny epizod dodaje coś nowego i cała sprawa zaczyna nabierać rumieńców. A to dochodzi nowe pole, w postaci naklejki na plansze co przeszkadza lub pomaga, a to punktujemy za bardziej wyrafinowane ułożenie kafelków, od 2 rozdziału wchodzi nowy typ budynków, które z jednej strony dają fajne punkty, z drugiej są mocno upierdliwe. Trochę się dziwiłem, że gra która po okładce "nie wygląda", zbierała tyle pozytywnych ocen, ale teraz rozumiem dlaczego. Przypadła mi do gustu mechanika zmieniających się planszetek oraz pula dostępnych kafelków graczy - na początku wykonywaliśmy identyczne ruchy, ale szybko się to zmieniło.

Do rozegrania jeszcze wiele, więc daleko do wydania pełnej oceny, ale bardzo chętnie zagram następnym razem. Jedna z fajniejszych gier legacy jakie grałem .

[garg]

Moje Miasto - gra, która zahacza o wiele gier takich jak m.in. Książęta Florencji, Welcome To, Patchwork, Uczta dla Odyna, a całość jest okraszona sosem legacy i podana przez mistrza kulinariów łamigłówkowych - Reinera Knizie. Gra trwa przez 8 rozdziałów, a każdy składa się z 3 epizodów. Zaczyna się niewinnie, wręcz banalnie, ale każdy kolejny epizod dodaje coś nowego i cała sprawa zaczyna nabierać rumieńców. A to dochodzi nowe pole, w postaci naklejki na plansze co przeszkadza lub pomaga, a to punktujemy za bardziej wyrafinowane ułożenie kafelków, od 2 rozdziału wchodzi nowy typ budynków, które z jednej strony dają fajne punkty, z drugiej są mocno upierdliwe. Trochę się dziwiłem, że gra która po okładce "nie wygląda", zbierała tyle pozytywnych ocen, ale teraz rozumiem dlaczego. Przypadła mi do gustu mechanika zmieniających się planszetek oraz pula dostępnych kafelków graczy - na początku wykonywaliśmy identyczne ruchy, ale szybko się to zmieniło.

Do rozegrania jeszcze wiele, więc daleko do wydania pełnej oceny, ale bardzo chętnie zagram następnym razem. Jedna z fajniejszych gier legacy jakie grałem .

Ja zagrałem z synami prawie całą kampanię i mam mieszane uczucia. Po kolei:

1) Prostota reguł i niska bariera wejścia zachęcają do grania. Zaczęło się fajnie i rzeczywiście kolejne koperty miło urozmaicają coś, co w rzeczywistości jest wariacją na temat Blokusa.

2) Pierwszy z moich synów znudził się po czterech partiach i po prostu zrezygnował z udziału w rozgrywkach. Całe szczęście, że gra na to pozwala - po prostu graliśmy od tego momentu z innymi bonusami za wygraną i tyle.

3) Drugi z synów zastrajkował po 21. partii. Czyli zostały nam do rozegrania trzy ostatnie partie z ostatniej koperty. I od ponad dwóch miesięcy nie mogę go namówić do zakończenia kampanii A to się jeszcze nigdy nie zdarzyło przy żadnej grze legacy. I to mówi co nieco o samej grze. Z jednej strony jest to fajna łamigłówka ze zmieniającymi się warunkami punktacji i dynamiczną planszą, ale to nadal jest aż i tylko fajna łamigłówka.

Na BGG dałem 7/10 i podtrzymuję swoją ocenę, ale po początkowym zachwycie emocje szybko opadają i gra pozostaje taką miłą popierdółką. Za tę cenę - warto. Moje Miasto dostarcza sporo dobrej zabawy, ale po zakończeniu kampanii zamierzam rozebrać pudełko na prototypy, bo na pewno nie siądę do niej ponownie.

[BartP]

Czy od którejś rozgrywki gra wprowadza jakieś mechanizmy wywołujące interakcję między graczami?

[garg]

Czy od którejś rozgrywki gra wprowadza jakieś mechanizmy wywołujące interakcję między graczami?

W dalszych rozdziałach są wprowadzone bonusy, dostępne wyłącznie dla pierwszej osoby, króra zrealizuje jakiś warunek na planszy. Czyli robi się wyścig do premii.

[helloween85]

Mam bardzo podobne odczucia co Garg. Na początku mi i wszystkim współgraczom się bardzo podobało, ok połowy kampanii zaczęliśmy się już nudzić... Ostatecznie nie otworzyliśmy ostatniej koperty.

Mimo wszystko raczej nie żałuję wydanych pieniędzy, gra jest stosunkowo tania, a parę godzin miło przy niej minęło. Raczej już jednak do niej nie wrócę.