Wrażenia z zapowiedzi Wiedźmin: Stary Świat / The Witcher: Old World

[Moonday]

Moje wyobrażenie wiedzmina to jak kopia TG- najwazniejsza fabuła i historia, a tutaj się zapowiada ze blizej bedzie do zwykłej lekkiej gry, gdzie fabuła jest na dalszym planie.

To na pewno nie będzie gra w stylu TG. Autor lubuje się w pojedynkach opartych na kartach i kościach, co widać na przykładzie Valhalli i Tytanów. W Wiedźminie raczej na pewno nie zobaczymy kości, bo do tej pory nikt o nich nie wspominał, więc wyobrażam sobie pojedynki na wzór tych z gier karcianych w stylu Hero Realms, ale w mniejszej skali. Wiele wskazuje na to, że w Wiedźminie trzonem rozgrywki będzie właśnie walka i rozwój postaci. Fabuła raczej będzie sprowadzała się do przeżywania pojedynczych przygód dających określone profity (może loot?, PD?), ale kto wie... Skoro przy grze grzebie CPR, to być może będzie w mechanice jakiś główny wątek fabularny możliwy do rozwinięcia w różne strony, ale na pewno nie w skali TG. Napisałem "na pewno", bo dodanie do gry chociażby księgi przygód byłoby dla mnie chyba największym zaskoczeniem.

[tomp]

Mam wrażenie, że dużo osób posiada lupofobię

Wg mnie okładka jest zgodna z mitologią CPR. Leszy posiada władzę nad wilkami.
Skoro wiedźmin przyszedł zaatakować leszego, to pewnie wilki zostały wezwane do obrony.
Niczego bym tutaj się nie doszukiwał.

[Filut]

Jeśli współwydawcą ma być największa spółka na warszawskiej giełdzie, wydająca miliony na reklamy & marketing, a jednocześnie potencjalni nabywcy tego sprzedażowego pewniaka mają go "wspierać" przez crowdfunding to to jest kuriozum. Równie zabawnie - po poprzedniej wersji planszowego Wiedźmina jak i po cenach karcianki Gwint - wyglądają sugestie, że firmie jakoś szczególnie zależy na dobrej planszówce, tudzież na środowisku planszówkowiczów, i dlatego nadzorują produkt.

Trudno wydrukować kilkadziesiąt małych kart do Gwinta?! To niech zrobią opcję na KS że gwint za dodatkowe 300 zł. A opcjonalne karty nałożnic do misji romansowych za dodatkowe 400 zł (+10 vp za każdą deflorację, dobry silniczek potencji na miksturach metodą alternatywnego zwycięstwa). Gracze wesprą. Przecież łaskę ktoś robi że traci cenny czas na wydawanie planszówki o jakichś tam sapkowo-pecetowo-netflixowych wiedźminach.

[japanczyk]

Jeśli współwydawcą ma być największa spółka na warszawskiej giełdzie, wydająca miliony na reklamy & marketing, a jednocześnie potencjalni nabywcy tego sprzedażowego pewniaka mają go "wspierać" przez crowdfunding to to jest kuriozum. Równie zabawnie - po poprzedniej wersji planszowego Wiedźmina jak i po cenach karcianki Gwint - wyglądają sugestie, że firmie jakoś szczególnie zależy na dobrej planszówce, tudzież na środowisku planszówkowiczów, i dlatego nadzorują produkt.

Ale wydawcą nie jest największa spółka na warszawskiej giełdzie, wydająca miliony na reklamy & marketing tylko Go on Board, które poszło do CDPR ze swoim pomysłem na plansżówke i dostało licencje na jej wydanie
Widać artykuły z IGN zbierają żniwo

[Filut]

Ale wydawcą nie jest

Sorry, mój błąd. Tak jak nie było wydawcą poprzedniej wersji planszówki i nie miało na nią wpływu. Tam ich logo było też przypadkowo.

[anitroche]

Ale wydawcą nie jest

Sorry, mój błąd. Tak jak nie było wydawcą poprzedniej wersji planszówki i nie miało na nią wpływu. Tam ich logo było też przypadkowo.

Nie wiem, jak było w przypadku poprzedniej gry planszowej, ale tutaj to GOnBoard poszło do CDPR kupić licencję od nich, a nie poprosić o współwydawanie. Licencję dostali, w której mieli warunek, że CDPR będzie mogło zgłaszać swoje uwagi do gry i że muszą zaakceptować końcowy produkt przed wydaniem. I to nie jest żadne niezwykłe działanie na rynku. Tak samo działa np. Disney ze swoimi licencjami - to nie tak, że kupujesz od nich tylko prawa do ich grafik, ale Disney ma cały system, gdzie wrzucasz gotowe propozycje produktów i oni analizują, czy produkt zgadza się z ich wizją i narzucają ci co musisz zmienić, jeśli coś im się nie podoba (wiem, bo sama musiałam swego czasu tak wysyłać im rzeczy do akceptacji, podobnie zresztą działa Mattel, DreamWorks, WarnerBros itd.). Licencjodawca za to nie wrzuca żadnej kasy do produktu - on tylko albo zgarnia kasę jednorazowo lub co miesiąc za sprzedaną licencję lub procenty z każdego sprzedanego produktu lub i jedno i drugie, zależy jak skonstruowana jest umowa. Więc wątpię, żeby CDPR dołożyło choćby złotówkę do gry Wookiego. Dorzucenie logotypu licencjodawcy na pudełku bardzo często jest częścią umowy licencyjnej i znaczy tylko tyle, że ta firma zaakceptowała pomysł i grafiki, a nie że jest współwydawcą.

[Propi]

Już widzę oczyma wyobraźni tę mnogość scenariuszy z Leszym jako złym duchem i głównym złolcem lasu: "klątwa szalonego skrzeku", "króliki płomiennej zagłady", "kacze uroczysko" i last but not least "klangor złowieszczych kuropatw".

Uśmiałem się do łez widząc kacze uroczysko i uważam, że powyższe propozycje powinny się pojawić jeśli nie jako dodatki czy rozszerzenia, to przynajmniej jako nazwy kart przygód Świetna robota!

[Gambit]

Jakby ktoś nie zwrócił uwagi, to w "głównym wątku" wrzuciłem kilka informacji o samej grze (mechanika i takie tam pierdoły)

[Filut]

Nie wiem, jak było w przypadku poprzedniej gry planszowej
(...)
Licencjodawca za to nie wrzuca żadnej kasy do produktu - on tylko albo zgarnia kasę. Więc wątpię, żeby CDPR dołożyło choćby złotówkę do gry Wookiego.

Wydawcą w poprzednim przypadku było Fantasy Flight Games. I to nie stało na przeszkodzie żeby licencjodawca współtworzył produkt wpływając na decyzje jej autora.

Co do drugiego - to samo ująłem innymi słowami. Gdyby było inaczej to nie byłoby KS, tylko gotowy produkt w sklepach w przystępnej cenie. Ale gracze takie praktyki popierają i OK, chcącemu nie dzieje się krzywda.

[whitehead]

Pierwsza myśl, jaka pojawiła mi się, gdy usłyszałem o grze to "no i fajnie".
Wiadomo, że każdy kto czytał cykl Sapkowskiego ma pewne wyobrażenia o świecie tam wykreowanym. I ilu czytających to tyle samo oczekiwań. Dlatego spokojnie czekam, co autor gry pokaże przed kampanią i co znajdzie się w pudełku. No pudle z grą. Jeśli zawartość będzie pokrywała się z oczekiwaniami tak choć w połowie i cena będzie się zgadzać to kto wie. Może zdecyduję się i zakupię.

[czeczot]

Gra w świecie Wiedźmina (to trochę nad wyraz określenie) a wszyscy recenzenci mówią o mechanice walki kartami. Gdzie jest fabuła, przygoda itd ?

[tomp]

Gra w świecie (to trochę nad wyraz określenie) a wszyscy recenzenci mówią o mechanice walki kartami. Gdzie jest fabuła, przygoda itd ?

Ktoś wcześniej napisał, że fabuła sprowadza się do przeczytania karty spotkania i wyboru 1 z 2 opcji.
Rozumiem, że to jest dodane na siłę, skoro cała reszta gry bazuje na mechanice deck buildingu i pojedynków.
Może gra jest ok, a może wybitna. Jaka dokładnie jest, okaże się w 2022 albo 2023. Ja czekam

[Shodan]

Z tego co narazie wiadomo, to ci którzy czekają na kolejny Tainted Grail (ilość i waga w grze fabuły) raczej się rozczarują. Fabuły to tu będzie chyba tyle co w Zewnętrznych Rubieżach.

[mat_eyo]

Gra w świecie Wiedźmina (to trochę nad wyraz określenie) a wszyscy recenzenci mówią o mechanice walki kartami. Gdzie jest fabuła, przygoda itd ?

Dokładnie tam, gdzie jej miejsce, czyli gdzieś na trzecim planie. Najpierw mechanika, później wykonanie, następnie jeszcze raz mechanika i można się zastanawiać nad takimi pierdołami jak klimat i fabuła

[tomekmani3k]

Gra w świecie Wiedźmina (to trochę nad wyraz określenie) a wszyscy recenzenci mówią o mechanice walki kartami. Gdzie jest fabuła, przygoda itd ?

Dokładnie tam, gdzie jej miejsce, czyli gdzieś na trzecim planie. Najpierw mechanika, później wykonanie, następnie jeszcze raz mechanika i można się zastanawiać nad takimi pierdołami jak klimat i fabuła

Jeżeli najważniejsza ma być mechanika i wykonanie to nikomu nie potrzebny jest świat wiedźmina. Jeżeli nawet nie jakaś wielka fabuła, to chociaż klimat przy takiej tematyce jest obowiązkowy dla sukcesu gry. Nie każdy fan wiedźmina jest fanem planszówek więc żeby kogoś zainteresować trzeba im zapewnić dużo klimatu. Oby to nie było jakieś euro z przypadkowo dobranym klimatem gdzie pasowałby każdy inny temat.

[mat_eyo]

Oby to było sprawne mechanicznie, najlepiej taki Mage Knight lite albo coś a'la Runebound 3, a klimatu mieć nie musi. Temat jest fajny, jeśli mechanika będzie ok, to wesprę. Pewnie z figuraskami, jeśli będą wzorowane na modelach z gry. Fabuła i klimat mi tu niezbędne nie są.

[sasquach]

Dziwny ten marketing Wiedźmina. Jakieś opowieści zamiast konkretnego gameplay czy choćby pokazania elementu. No nic, zostaje poczekać na konkrety.

[IrasArgor]

Gra w świecie Wiedźmina (to trochę nad wyraz określenie) a wszyscy recenzenci mówią o mechanice walki kartami. Gdzie jest fabuła, przygoda itd ?

Dokładnie tam, gdzie jej miejsce, czyli gdzieś na trzecim planie. Najpierw mechanika, później wykonanie, następnie jeszcze raz mechanika i można się zastanawiać nad takimi pierdołami jak klimat i fabuła

Jeżeli najważniejsza ma być mechanika i wykonanie to nikomu nie potrzebny jest świat wiedźmina. Jeżeli nawet nie jakaś wielka fabuła, to chociaż klimat przy takiej tematyce jest obowiązkowy dla sukcesu gry. Nie każdy fan wiedźmina jest fanem planszówek więc żeby kogoś zainteresować trzeba im zapewnić dużo klimatu. Oby to nie było jakieś euro z przypadkowo dobranym klimatem gdzie pasowałby każdy inny temat.

Można tą tezę odwrócić nie każdy fan planszowek (a to głównie nim jest ta gra dedykowana mam nadzieję) jest fanem wiedźmina, więc żeby go zainteresować trzeba dużo więcej niż iluzja przygody. Przede wszystkim gra się musi zazębiać mechanicznie i z tego co mówił Gambit to za dużo fluffowego gra nie oferuje poza lokacjami, cała reszta na być wymyślona tylko na poczet gry. Nie liczę na Tainted Grail, bardziej Mage Knight lub Runebound na sterydach i bez kości (na szczęście).

[Scamander]

Jak widać działa, ruszyły spekulacje, wątki na forum pęcznieją od postów. Póki nie wiadomo dla kogo ta gra jest to gra jest dla wszystkich (bijących się o strzępki informacji). Można Wookiemu zarzucać, że gier najlepszych nie robi, ale na marketingu to się chłopak zna.

[MiXB]

No i warto zaznaczyć, że do rozpoczęcia zbiórki jeszcze 3 miesiące. Jeszcze czasu, a czasu by budować hype zdjęciami, filmami itd....

Na przykładzie gry komputerowej - Warhammer 3 przez prawie tydzień rzucał teasery zwieńczone trailerem i też od tamtej pory pojawiły się tylko słowne komentarze oraz informacje. No i oczywiście z 50 filmów na YT, setki wątków itd. spekulowania i "rozkminiania". A gra wychodzi najpewniej na jesieni najwcześniej.

Taka kampania działa. Po prostu.

[piogar]

Jak widać działa, ruszyły spekulacje, wątki na forum pęcznieją od postów. Póki nie wiadomo dla kogo ta gra jest to gra jest dla wszystkich (bijących się o strzępki informacji). Można Wookiemu zarzucać, że gier najlepszych nie robi, ale na marketingu to się chłopak zna.

No i pozniej co by sie nie zrobilo, to slabe oceny i narzekania, bo oczekiwania urosly do takich rozmiarow, ze nie bylo szans im sporostac

[Brylantino]

Jak widać działa, ruszyły spekulacje, wątki na forum pęcznieją od postów. Póki nie wiadomo dla kogo ta gra jest to gra jest dla wszystkich (bijących się o strzępki informacji). Można Wookiemu zarzucać, że gier najlepszych nie robi, ale na marketingu to się chłopak zna.

No i pozniej co by sie nie zrobilo, to slabe oceny i narzekania, bo oczekiwania urosly do takich rozmiarow, ze nie bylo szans im sporostac

To już jest mało ważne, jak gra się sprzedała.

[tomp]

Kolejny materiał dt. pierwszych wrażeń: Granie w chmurach

[sasquach]

Jakby dali porządny teaser czy nawet fajny trailer to bym słowa nie napisał. Ale takich bajań mi się po prostu słuchać nie chce. Ale jasne, jak ludzie się w to wkręcają to spoko, widać działa.

[japanczyk]

Można Wookiemu zarzucać, że gier najlepszych nie robi, ale na marketingu to się chłopak zna.

Znaczy... no nie
On potrafi na polskim poletku rozkręcić "hype", ale na marketingu sie nie zna. Pięknie to pokazała zbiorka na Tytanow ktora położył, umiejętnie poprowadzona zebralaby duzo, dużo więcej kasy