Area Control - jaki wybrać?

[grafi1984]

Witam,

jak w temacie proszę o pomoc w wyborze gry.
Na radarze mam:

- Root,
- Cyklady,
- Batalia Początek,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Endeavor,
- Cry Havoc.

Najlepiej osób, które grał w więcej niż jedne z tych tytułów.
Zależy mi na grze do max 2-2,5h, w którą będę grał przede wszystkich w 4-5 osób z udanym pomysłem na pojedynki.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie.

[Tirith]

Witam,

jak w temacie proszę o pomoc w wyborze gry.
Na radarze mam:

- Root,
- Cyklady,
- Batalia Początek,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Endeavor,
- Cry Havoc.

Najlepiej osób, które grał w więcej niż jedne z tych tytułów.
Zależy mi na grze do max 2-2,5h, w którą będę grał przede wszystkich w 4-5 osób z udanym pomysłem na pojedynki.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie.

Z wyżej wymienionych posiadam tylko Endeavor, i gorąco polecam. Tam area control jest fajnie wpasowana w resztę mechanik. Jest to moja ulubiona gra zaraz po Brass.

[Szewa]

- Root,
- Cyklady,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Cry Havoc.

Grałem w wyżej wymienione gry.
Najciekawszymi pojedynkami wyróżniał się Cry Havoc, gdyż podczas walki mamy szanse na zagrywanie kart manewrów, które jednocześnie są kartami do wykonywania akcji w późniejszych turach.
Następnie Blood rage, gdyż w pojedynku może uczestniczyć wielu graczy i jednocześnie zagrywane są karty walki z różnymi efektami.
Scythe to głównie ekonomia + sporadyczne walki oparte na wybraniu siły ogólnej + zagraniu w ukryciu karty z siłą (bez efektów).
Cyklady + Root, to głównie rzucanie koścmi.

Gdybym miał jednak polecać Ci area control, to w takiej kolejności:

1. Scythe
2. Blood Rage
3. Cyklady
4. Root
5. Cry Havoc

[piogar]

Z powyzszych gralem w Blood Rage, Scythe i Cry Havoc.

Blood Rage - polecam. W naszej grupie przyjal sie bardzo dobrze. Po parunastu partiach widac pewne combosy i schematy, ale rozgrywka i tak jest przyjemna. Gra jest dynamiczna, pozorne zmiecenie z planszy wcale nie oznacza przegranej, a walki potrafia byc emocjonujace.

Scythe - dla mnie totalny sredniak z hypem zbudowanym na ladnych grafikach. Figurki mechow sugeruja wojne z ciekawymi pojedynkami, a w czasie gry okazuje sie, ze glownym zadaniem mechow jest transportowanie workerow. Tej gry bym nie polecil w ogole.

Cry Havoc - kupilem, bardzo chcialem lubic te gre, ale niestety nie udalo mi sie i wymienilem. Ma ciekawe zalozenia, ale podczas gry okazuje sie, ze kolderka jest zbyt krotka. Mamy maksymalnie 15 akcji w calej grze (w tym kilka oczywistych, czyli faktycznie akcji jest 12-13), wszystko ograniczone kartami, ktorych tez jest nieduzo i ktore sluza do wszystkiego (akcje oraz walka). Powoduje to, ze kazda akcja jest na wage zlota. Dodatkowo dosc trudno sie w tej grze przemieszczac oraz wiele zalezy od tego co wylosujemy w ukrytych zetonach w pierwszej rundzie (moze to byc. np. wartosciowa jednostka albo malo wartosciowy krysztal). Za plus mozna uznac walke, chociaz przez niewielka liczbe kart rzadko kiedy rozwija skrzydla i jest naprawde zaskakujaca.

Zobacz jeszcze Inis. Jesli chodzi o area control, zastapil u nas Blood Rage.

[MichalCh132]

Od siebie mogę polecić:
Cyklady - mój faworyt w grze na 5 osób. Stosunkowo niski downtime, duża interakcja z innymi, spoooro gry nad stołem i blefowania w licytacjach. Wszystko sprawa mnóstwo frajdy i poczucia jakiejś strategii. Kilka sposobów na wygraną. Największy plus to to że ciężko o tzw
Kingmaking, niektórzy gracze będą mieć do Ciebie poprostu na tyle daleko że nie będą Cię atakować,wiec każdy raczej broni się przez swoimi 2 sasiadami. Minusem jest brak dostępności dodatków których wg mnie baaardzo brakuje podstawce i uczestnictwo kostek 0-3 w walce które czasem wygrana bitwę zmieniają w przegraną bo masz pecha. Walczyć można tylko gdy wylicytujesz Aresa bez dodatków co mocno robi grę statyczna. Warto poczekać na dodruk w tym roku.

Kemet - co prawda nie ma na liście ale mój faworyt w grze na 4 graczy w trybie 2vs2 z BGG. Gra za każdym razem inna dzięki płytkom mocny ( mocna asymetria każdej stron budowana w czasie gry). Wariant ekonomiczny prosty ale dużo różnych możliwości. Baaardzo dobrze rozwiązana walka, praktycznie zerowa losowsc w walce - Ty decydujesz jakie wojsko wyślesz, gdzie, jaka taktykę na bitwę obeirzesz ( karty walki zagrywane przez obu graczy w ciemno i odwracane naraz ). W grze na 5 osób zależy od towarzystwa, u mnie często występuje tzw. Kingmaking w Kemecie bo łatwo atakować słabsza osobę i zdobywać na niej punkty a każdy gracz ma taką samą odległość do innych.

Battalia: początek - największy plus to stosunek cena/ilość komponentów. Na rynku wtórnym można kupić grę za 80zl z ogromną zawartością. Rozkręca się powoli, pierwsze 30min to głównie deckbuilding + lekkie tworzenie mapy. Środkowa faza gry to już budowanie miast i dróg, lekkie potyczki, a końcówka skupia się na dużych bitwach. Gra ciekawa ale przez dużą ilość decyzji co turę stwarza spory downtime. Dodatkowo trzeba lekko zmodyfikować podstawowe zasady ( opisane na BGG ) bo szczęśliwy układ kart może komuś wygrać grę na początku.

[velpablo]

w Cry Havoc nie zagrasz w 5 osób. W Blood Rage - zagrasz, ale tylko z dodatkowym rozszerzeniem.
Nie wiem jak z resztą wymienionych przez Ciebie gier.

[Cyel]

Polecam sprawdzenie Mare Nostrum. Szybkie, klimatyczne, bardzo interaktywne. Problemem z paroma wymienionymi tytułami (i innymi też np Kemet czy Inis) jest to, że są dość abstrakcyjne i jak dla mnie bliżej im do gry w Go/kropki niż do poczucia, że Twoja frakcja toczy wojenną kampanię z przemarszami, umacnianiem pozycji, negocjacjami z oponentami i trzymaniem linii frontu.

Cyklady fajne do gry z początkującymi bo barwne i trochę losowe.

No i oczywiście najbardziej polecam Grę o Tron. Choć ona optymalnie działa na max graczy.

[nimsarn]

Polecam sprawdzenie Mare Nostrum. Szybkie, klimatyczne, bardzo interaktywne.

A ja nie polecam, gra jest krótka i ma syndrom grania pod koniec - innymi słowy: jeśli od początku nie dostosujesz taktyki pod punktację końcową przegrasz. Bawi mnie to w Królestwa w Budowie, ale nie w geekowskim area control. Oczywiście to rzecz gustu, nie mniej chciałem o tym wspomnieć abyś miał pełny obraz.

[Cyel]

Z czasem gry w Mare Nostrum bywa czasem faktycznie tak jak napisał nimsarn. Jeśli przeciwnicy nie pilnują co się dzieje, gra kończy się bardzo szybko i zaskakująco. Z kolei w odwrotnej sytuacji, gdy każdy jest mocno kontrolowany przez sąsiadów, gracze wiedzą na jakie sygnały świadczące o tym, że ktoś wysuwa się na prowadzenie uważać, to z kolei przeciąganie liny może trwać naprawdę baaaaardzo długo, bo nie ma z góry narzuconego limitu czasu gry (np liczby tur). Niewątpliwie trudno zaplanować pod tym względem partyjkę Mare Nostrum czasowo ale należy przyjąć, że wraz z większym doświadczeniem graczy, czas ten będzie się znacząco wydłużał.

[zsuedama]

Z listy grałem wielokrotnie w:

-Cyclades
-Blood Rage

oraz Root (4 razy na żywo i przez ostatni tydzień wielokrotnie na kompie).

Cyklady i BR to moje ulubione gry, Root ma duże szanse do nich dołączyć. O ile dobrze rozumiem, to chodzi ci o ciekawą walkę, jako najważniejszy mechanizm? W takim razie wybrał bym BRa. Jest dużo bicia się, są karty, które mogą diametralnie zmieniać przebieg potyczki, często bije się wielu graczy w jednym starciu. ALE jest to gra, w której jedną z (i to bardzo mocną) strategią, po wydraftowaniu odpowiednich kart, jest przegrywanie pojedynków/poświęcanie własnych jednostek w celu zdobycia większej ilości punktów. Wielu osobom się to podoba, ale niektórym nie leży. Zarówno Cyklady jak i Root mają kostkowy system walki, a same potyczki raczej nie są głównym mechanizmem gry.

W pozostałe gry z Twojej listy nie grałem. Cry Havoca kupiłem ale poszedł dalej zanim zagrałem. Jakoś mnie nie zachęcił. Ktoś polecał Kemeta - miałem i rozegrałem około 4 gry. Dla mnie Blood Rage robi to samo tylko lepiej, przystępniej, krócej i w bardziej emocjonujący sposób.

[BOLLO]

Ciekawy temat tym bardziej że nie grałem w żaden wymieniony tyt a mam większość
Ale mogę się za to podzielić informacjami w jakiej kolejności będę w nie grał i dlaczego.

1-Cyklady bo to podobno świetne area dla osób które nie koniecznie lubią walkę. Nowych graczy łatwo wciągnąć w planszówki
2-Scythe. Rewelacyjna gra z mała liczbą negatywnej iterrakcji. Czyli coś czego moją żona nie znosi a zawsze to jakieś figurki na planszy więc i syn zagra.
3-Blood Rage. Bo będzie to przedsmak aby zagrac wreszcie w Chaos wreszcie.
4-Cry Havoc. Zawsze chciałem w niego zagrać bo Portal mnie przekonał ale że to Portal i nie obeszło się bez wtopek z produkcją to jakoś na końcu na liście.
Jak coś to mam kilka szt dodatku Cry Havoc-Aftermatch jakby ktoś chciał .

- Root wyleciał bo za trudny.

Od siebie natomiast mogę jeszcze dodać Kemet i Sztuka Wojny.

[karmazynowy]

- Root,
- Cyklady,
- Batalia Początek,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Endeavor,
- Cry Havoc.

Root - moim zdaniem z tego wszystkiego najlepszy z zastrzeżeniem, że wymaga pełnego składu i dobrze ogranej ekipy aby nabrać rumieńców.
Cyklady również są fajne, ale lżejsze z pewną dozą losowości.
Cry Havoc niby ok ale coś mi w nim nie pasowało, współgraczom w ogóle nie podszedł, klimat też taki meh trochę.
Scythe - to bardziej euras zamiast bitki na mapie, nie wiem czy tego szukasz?
Blood Rage - nie podobał mi się, karty mają dziwny balans a tak poza tym to tylko mielenie figurek na punkty.

W reszte nie grałem.

Spoza listy, warte rozważenia:

Pan Lodowego Ogrodu - jedno z najlepszych area control, będzie nowa edycja.
INIS - bardzo ciekawy i inny od wszystkich, głównie przez draft kart akcji oraz warunki zwycięstwa.
Shogun - też z elementem euro, ale jedno z najlepszych area jakie znam, mój stały top od lat. Ciekawe programowanie akcji no i wieża bitewna.
Imperial 2030 - gra, w której kontrolujesz frakcję, w której masz najwięcej wpływów $$ - czyli możesz kontrolować frakcję a za chwilę inną lub żadną.
Rebellion 1775, 878 Wikingowie, 1812 Canada - lekkie, drużynowe gry wojenne od Academy Games - bardzo przyjemne i odprężające.

[RorK]

Z wymienionych w pierwszym poście grałem we wszystkie poza Battalią i wydaje mi się, że trzeba będzie przymknąć oko na jedno z trzech wymagań (2,5 h max, 4-5 graczy, ciekawe pojedynki).
Wracający właśnie na półki sklepowe Rising sun ma moim zdaniem najciekawszy system walki, ale przy 5 graczach może chwile potrwać.
Blood Rage tego samego autora to szybka (przy ograniu - lekko ponad godzinę na 4 osoby), przystępna łupanka z przegiętymi kombosami - osobiście uwielbiam, ale na forum można znaleźć sporo opinii z drugiej strony spektrum. Do gry na 5 osób trzeba jednak dodatek który sprawia, że można zaplanować jeszcze mniej.
Cyklady to, szybka opcja na 4-5 graczy. Bez jednego z dodatków mobilność jednostek jest stosunkowo mała. Warto mieć też na uwadze, że przygotowywana jest nowa edycja. No i podstawowe pytanie - czy współgracze lubią licytacje?
Scythe - bardziej ekonomia niż walka, trzeba mieć to na uwadze, bo mimo, że parę walk się stoczy to mechy głównie pilnują chłopa/baby idącej w pole. Walka mało emocjonująca a całą resztę lubię bardzo bardzo. W najbliższym czasie muszę dorwać swój egzemplarz.
Root - Aktualnie ogrywany, póki co dopiero 10 partii, ale będzie więcej więcej. Frakcje są różnorodne i wymuszają odmienne style gry co może dla niektórych być wadą. No i na 5 osób działa dopiero z dodatkiem.

[zsuedama]

Cyklady to, szybka opcja na 4-5 graczy. Bez jednego z dodatków mobilność jednostek jest stosunkowo mała. Warto mieć też na uwadze, że przygotowywana jest nowa edycja. No i podstawowe pytanie - czy współgracze lubią licytacje?

Źródło? Matagot pisał na BGG jeszcze rok temu, że to bardzo mało prawdopodobne.

[RorK]

Źródło? Matagot pisał na BGG jeszcze rok temu, że to bardzo mało prawdopodobne.

Przeczytałem o tym tutaj https://www.facebook.com/planszowenewsy ... 0134585636

[zsuedama]

Źródło? Matagot pisał na BGG jeszcze rok temu, że to bardzo mało prawdopodobne.

Przeczytałem o tym tutaj https://www.facebook.com/planszowenewsy ... 0134585636

Ciekawe, dzięki za link!

[scarletmara]

Też sie rozglądam za jakimś area-control ale bez nacisku na walkę. Chciałabym bardziej coś w stylu Tyrants of the Underdark tylko musi być po polsku.
Mam Blood Rage i Kemeta i bardzo je lubię ale tam chodzi właśnie głównie o pojedynki, o zdobywanie chwilowej kontroli, zdobywa się przewagę na chwilę i zaraz traci i znów zdobywa, jednostki się mieli na okrągło bez żalu i sentymentu, nie buduje się "swojego imperium" przez całą grę żeby potem na koniec zapunktować jak w Tyrans of Underdark. A mi brakuje własnie tego drugiego typu area control w kolekcji. Ktoś coś ? A i fajnie by było jakby chodziła dobrze na 2 osoby bo jakieś 80% rozgrywek u mnie to dwuosobowe partie. W Blood Ragu na tryb dwuosobowy nie narzekam, więc taki poziom grywalności byłby wystarczajacy.

[BOLLO]

Witam,

jak w temacie proszę o pomoc w wyborze gry.
Na radarze mam:

- Root,
- Cyklady,
- Batalia Początek,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Endeavor,
- Cry Havoc.

Najlepiej osób, które grał w więcej niż jedne z tych tytułów.
Zależy mi na grze do max 2-2,5h, w którą będę grał przede wszystkich w 4-5 osób z udanym pomysłem na pojedynki.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie.

I jak wybrałeś coś?

[Vijas]

Też sie rozglądam za jakimś area-control ale bez nacisku na walkę. Chciałabym bardziej coś w stylu Tyrants of the Underdark tylko musi być po polsku.
Mam Blood Rage i Kemeta i bardzo je lubię ale tam chodzi właśnie głównie o pojedynki, o zdobywanie chwilowej kontroli, zdobywa się przewagę na chwilę i zaraz traci i znów zdobywa, jednostki się mieli na okrągło bez żalu i sentymentu, nie buduje się "swojego imperium" przez całą grę żeby potem na koniec zapunktować jak w Tyrans of Underdark. A mi brakuje własnie tego drugiego typu area control w kolekcji. Ktoś coś ? A i fajnie by było jakby chodziła dobrze na 2 osoby bo jakieś 80% rozgrywek u mnie to dwuosobowe partie. W Blood Ragu na tryb dwuosobowy nie narzekam, więc taki poziom grywalności byłby wystarczajacy.

Teoretycznie Inis nie ma nacisku na walkę. W praktyce wszystko zależy od osób z którymi grasz. Chociaż budowania swojego imperium tutaj kompletnie nie ma.

Po polsku nic takiego mi nie przychodzi do głowy. Z przymrużonymi oczami możesz spojrzeć na Endeavor i Scythe. Z anglojęzycznych tytułów zerknij na Heroes of Land, Air & Sea, może akurat Ci podejdzie.

[scarletmara]

Właśnie się tego obawaiłam, że skoro do tej pory nie natrafiłam na żaden taki tytuł po polsku to pewnie nie ma. No to nie zostaje mi nic innego jak tylko czekać na Tyrants of the Underdark po polsku bo zdaje się , że ma wyjść kiedyś

[Indar]

A może Dune ? Jest edycja pl.

[scarletmara]

A może Dune ? Jest edycja pl.

Nie słyszałam nigdy o tej grze, musiałabym poczytać, tylko ja nie cierpie filmu i nie wiem czy gra ma sens dla antyfana filmu ;/ ? Raczej gra wiele straci w oczach kogoś komu film nie podszedł. Tak jak Rebelia dla kogoś kto nie jest fanem SW nie jest taka perełką jak dla fana bo cała ta fabuła nie wzbudza emocji takich jak u fanów filmów. Ot gra jak gra w szukanie planety-bazy bez znaczeniowej otoczki to juz nie to samo. Nie wiem czy w Diunie nie byłoby podobnie.

Edit: zerknęłam na BGG. weigt: 3,89 - dla mnie trochę za wysoko, nie lubię ślęczec nad instrukcją godzinami. Musiałaby mi naaaaprawdę bardzo zależeć. No i ja gram głównie na 2 graczy, w porywach do 4, a BGG widzeę rekomenduje ta grę na 5-6 właściwie tylko.

[grafi1984]

Witam,

jak w temacie proszę o pomoc w wyborze gry.
Na radarze mam:

- Root,
- Cyklady,
- Batalia Początek,
- Scythe,
- Blood Rage,
- Endeavor,
- Cry Havoc.

Najlepiej osób, które grał w więcej niż jedne z tych tytułów.
Zależy mi na grze do max 2-2,5h, w którą będę grał przede wszystkich w 4-5 osób z udanym pomysłem na pojedynki.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie.

I jak wybrałeś coś?

Blood Rage wygrał.

[Markus]

Area control bez walki? To może stary bardzo dobry Tikal (albo Mexica), ElGrande i inne klasyki

[scarletmara]

Wprawdzie o cos bardziej w stylu Tyrants... mi chodziło niż Mexica czy Tikal, ale Mexicę tez już mam na radarze i/lub ewentualnie Tikala