Najlepsze solo! - Ranking

[Miszon]

vikingova pewnie odpowie za siebie. Jak dla mnie jednak tryb solo w TM jest słaby. Duża losowość i niezbyt porywająca rozgrywka. Miałem i sprzedałem.

A ja się zgodzę z kolegą. Miałem TM i żeby się nauczyć grać zagrałem solo. Mam poczucie że zepsułem tym sobie opinię o grze, bo zamiast zagrać raz i potem zagrać z ludźmi, to zrobiłem tak 3 razy.
Potem już mi się nie chciało gry proponować na stół (mimo że koledzy wcześniej mówili że chętnie zagrają, ale zawsze znalazłem jakąś wymówkę: a to za mało mamy czasu, a to na 2 osoby szkoda wyciągać, a to na 5 osób które gry nie znają też nie ma co, itp.) i po roku leżenia na półce sprzedałem.
Mimo że w teorii te gry były emocjonujące, patrząc po wyniku końcowym (za drugim razem zabrakło mi 1 punktu w 1 wskaźniku, za trzecim wygrałem w oostatniej turze), w praktyce było nudnawo, nieco męcząco i przydługo jak na taką małą ilość emocji.

[trance-atlantic]

TM - mówię o samej podstawce - do gry solo jest dobra i tylko dobra. Do gry na 2+ jest doskonała.

Dlatego w układzie jednoosobowym najlepiej mi się sprawdza w wersji cyfrowej, 15 minut i można odpalać kolejną grę. Nie trzeba żmudnie wszystkiego przeliczać, co z kolei w grze przeciwko komuś jest frajdą samą w sobie. Wersji solo bardzo brakuje decyzyjności naszych rywali; z tego też powodu, choć każdy poniekąd uprawia swoje poletko, nigdy nie nazwę Terraformacji wieloosobowym pasjansem. To nie jest oczywiście gra, w której zabijamy się o każdy heks terenu, ale wystarczy inny układ kart na rękach współgraczy i albo musimy szukać planu B, albo odwrotnie - możemy wcielić w życie coś, co chcieliśmy odłożyć na później. Do tej gry w zasadzie wystarczyłoby Preludium, jeśli chcielibyśmy trochę ją przyspieszyć. Reszta dodatków może być, ale w sumie nie musi. Choć i tak pokusa zwyciężyła i systematycznie uzupełniłem swoją kolekcję o wszystkie z nich. Przynajmniej te oficjalne. Ale na pewno nie rozłożyłbym całej gry tylko po to, by grać w nią solo.

[Dhel]

Dla wszystkich osób, które grają solo polecam zabawę na 1 Player Guild na BGG "Top 200 solo games 2019" i śledzenie wyników ujawnianych na bieżąco, przednia zabawa!

To co ja polecam solo:

1. Spirit Island
2. Runebound 3 Edycja z dodatkiem "Nierozerwalne Więzi"
3. Dungeon Alliance
4. Aeon's End
5. Projekt Gaja
6. Scythe
7. Robinson
8. Sword & Sorcery
9. Nusfjord

Podaj 3 które wg Ciebie są najlepsze... bo z tych 9 nie wiem co wg ciebie powinno zapunktować

Ok, to niech będą 3 poniższe:

1. Spirit Island - ilość gry w pudełku jest powalająca, każdym "duszkiem" gra się inaczej, możliwość dołączenia scenariuszy, kart wrogów z różnym stopniem trudności. A jakby dodać do tego jeszcze 1 dodatek to zmienia on kompletnie grę w przygodę, gdzie planowanie może wziąć w łeb, ale za to otwiera on drogę na nowe możliwości.
2. Aeon's End - bo dla mnie najlepsza karcianka. Brak konieczności budowy decku jest tutaj plusem ( nie lubię tego elementu, dlatego z przykrością sprzedałem Władcę). Losowy rynek, losowi magowie no i próba pokonania Nemesis. Starcia idealnie wyważone, dla mnie cudo.
3. Projekt Gaja, ale tutaj dłuuugo myślałem co dać, praktycznie każda z wymienionych powyżej mogłaby tutaj zagościć. Automa wg mnie lepsza niż w Scythe (chociaż Scythe na 2 automy z kolei robi się już sporo ciekawszy, ale to tak na marginesie), duża ilość mocno zróżnicowanych frakcji, losowa plansza przez co każda gra jest inna. Trzeba długo pogłówkować, ale jest to top euro, które solo działa wspaniale.

Ja bym prosił o zmianę mojej listy, troszku się od ostatniego czasu pozmieniało (in plus!! )

1. Too Many Bones - wykosił wszystkie moje dotychczasowe topki, najlepsza gra w mojej kolekcji, ilość możliwości rozwoju, walka taktyczna, cud, miód i orzeszki.
2. Spirit Island - to zostaje dalej w top 3, pomimo tego że chwilę już w to nie grałem to frajda z ogrywania jest niezmienna
3. Scythe - Projekt Gaja ma lepszą automę, ale mimo to wolę wyciągać Kosę, ta gra z wszystkich euro najbardziej do mnie przemawia ( pomimo, ze to nie takie do końca czyste euro, może dlatego?)

Jedynych pretendentów do top 3 (ale pierwsze miejsce jest niezagrożone) widzę w Shadowrun Crossfire, Marvel Champions (jak ponownie kupię, o ile ) oraz w burncycle. Ciekawy jestem jak bardzo zmieni się moja topka za rok.

[NorbertNowak]

No właśnie kwestia gustu, bo od TM na listach solo BGG lepsze są tylko SI i MK. Dla mnie nr 1 solo to MK, a nr 2 TM - na duszki czekam.
Robinson będzie w kolekcji jeszcze w tym roku.
Projekt Gaja, Anachrony, Scythe - nie kupię wszystkich, która z nich będzie najlepsza do solo
Lisboa podobno ma fatalną instrukcję. Nie wiem jak z dostępnością i jak wypada przy Maracaibo
Gallerist, Raiders of Scytchia, Comancheria - jakbym słuchał topki Gambita Niestety mój angielski pozwala ogarnąć zaledwie LE A

Za BGG nie odpowiadam. Fakty są takie, że TM jest słabe solo

Jeśli chodzi o wybór między PG, Anachrony i Scythe: znów nie jestem jak większość: Scythe mi zupełnie nie podeszło. Nawet zatem nie spróbowałem solo. Z pozostałych trudno wybrać, ale jednak PG daje bardziej wymagającą i ciekawą rozgrywkę moim zdaniem.

Jeśli chodzi o porównanie Lisboa i Maracaibo: osobiście wolę Lisboa.

Z angielskich tytułów możesz łapać Gallerista. Jest Polska instrukcja na BGG. A poza tym gra niezależna językowo. Zarazem jest tam bardzo prosty w obsłudze automat, który pozwala mimo to na satysfakcjonującą rozgrywkę.

Dzięki za pomoc K.
Też z tych trzech najciekawszą wydaje mi się PG. Lisboa do dalszej analizy.
Gallerist już wzięte pod lupę.
Co do oceny TM solo, to właśnie przeczysz faktom, ale jak to się mówi: "tym gorzej dla faktów"
Bez urazy Kolego. Masz większą wiedzę o planszówkach, ale: "de gustibus non est disputandum".
TM Tobie nie pasuje, dla mnie jest to podium solo, jak na razie.

[NorbertNowak]

Anachrony - z jednej strony Tomek Dobosz (pozdro i dzięki za polecenie najlepszej gry, jaką jest MK) polecał do solo, ale mam z nią pewien problem.
Czy ktoś może porównać Anachrony ze Scythe, Projektem Gaja i Paladynami właśnie?

Scythe lubię zagrać w multi, ale do solo jakoś mnie nie ciągnie. Z tego co widziałem, automa wymaga trochę za dużo obsługi.
PG - grałem jak na razie solo. Fajna gra, ale mnie nie zachwyciła jakoś. Tutaj też obsługa automy potrafi być wymagająca.
Anachrony - bardzo fajny system gry solo, nie dość że prosty, to jeszcze pozwala do pewnego stopnia przewidzieć co zrobi automa. Czyli trochę tak jakbyś grał z żywym przeciwnikiem. Bardzo to lubię w automach Davida Turczi.
Co do innych aspektów to ciężko te gry porównać bo są zupełnie inne.

A co do dyskusji na tym czy solo w TM jest dobre czy nie to pamiętajcie, że wszystko zależy od gracza. Mi np. kompletnie nie siadł Mage Knight. Wszelkiej maści rankingi to po prostu dobra wytyczna, że dana gra podoba się dużej liczbie graczy więc jest spora szansa, że tobie też.

Bardzo merytoryczna odpowiedź. Dziękuję.
Dokładnie wszystko zależy od indywidualnego gustu, ale rankingi dają jakiś pogląd na sprawę.
Dla mnie MK jest super, bo gram już ponad 20 lat w H3.
TM jest brzydka, losowa, ale nie mogę zignorować faktu, że gram w nią solo najczęściej. Np. Paladyni są bardzo fajni, ale po 6 bardzo udanych partiach solo jestem pewien, że nie zagram w nią tyle razy, co w TM.
Mam nadzieję, że moje top 3 solo będzie ciągle ewoluować, co znaczy, że nie zerwę z planszówkami.

[trance-atlantic]

Wstyd przyznać, ale dopiero wczoraj zagrałem po raz pierwszy w TM solo w wersji "analogowej"... Do tej pory albo była okazja zagrać z kimś (zdecydowanie najlepsza opcja!), albo wolałem jednak wersję cyfrową, bez konieczności przeliczania wszystkich współczynników, dzięki czemu w godzinkę można było spokojnie zagrać i ze trzy razy. A i tak na tych trzech razach się nie kończyło.

No ale w końcu zdecydowałem się wyjąć grę na stół... i tak oto się ta rozgrywka potoczyła

[brucewayne0]

Witam

Zastanawiam się nad kupnem Scythe z przeznaczeniem jednak do gry solo (raczej wątpię, aby Małżonka polubiła te klimaty). Napotkałem kilka wpisów, że gra solo daje większą frajdę, gdy się gra z co najmniej dwoma automami. I tu pytanko, czy do takiej gry trzeba dokupić coś więcej poza podstawką ? Pytam, ponieważ w przedmiotowym wątku znalazł się taki oto wpis "Scythe, ale faktycznie trzeba dokupić automy, bo z większa ilością mogło by być lepsze, grając z jedna jest tak samo luźno na planszy jak byśmy grali w dwóch graczy, wiec słabo".

[SnoWho]

Witam

Zastanawiam się nad kupnem Scythe z przeznaczeniem jednak do gry solo (raczej wątpię, aby Małżonka polubiła te klimaty). Napotkałem kilka wpisów, że gra solo daje większą frajdę, gdy się gra z co najmniej dwoma automami. I tu pytanko, czy do takiej gry trzeba dokupić coś więcej poza podstawką ? Pytam, ponieważ w przedmiotowym wątku znalazł się taki oto wpis "Scythe, ale faktycznie trzeba dokupić automy, bo z większa ilością mogło by być lepsze, grając z jedna jest tak samo luźno na planszy jak byśmy grali w dwóch graczy, wiec słabo".

Teoretycznie nie - jedna talia automy jest w zestawie - do tego apka ScytheKick na telefon i można grać na kilka autom. Jeżeli nie chcesz aplikacji to talia automy kosztuje koło 30zł (co jakiś czas są dostępne). Dodatkowo warto zainwestować w planszę modularną - większa regrywalnoś i lepsza interakcja na mniej "graczy".

[wildatheart]

Tylko Sprawlopolis! Aż mnie dziwi, że prawie nikt o tej grze nie mówi. Miałam na nią taką fazę, że grałam prawie non stop, potem mi trochę przeszło, a teraz znowu mam ciągle ochotę

[rutra1992]

1) This War of Mine - kurde jakie to jest dobre, super klimat, cały czas napięcie trzyma i do tego sporo do kminienia jest, losowość nie przeszkadza, jest bardzo klimatyczna

2) Marvel Champions - pierwsze 2 gry były meh, a jak potem zacząłem lepiej ogarniać zasady to zaczęło być fajnie. Szybkie wciągające, dla fanów Marvela pozycja obowiązkowa

3) Fantasy Defence - jak ktoś zagrywał się w gry typu Tower Defence to to jest fajny drobiazg w podobnym klimacie, małe, krótkie a przyjemnie pograć

[witek]

Zdecydowanie Gloomhaven. Szczerze mówiąc nawet lepiej mi sie w to gra solo, niż w trybie multi. Więcej dostępnych informacji (karty sojuszników) i płynniejsza gra.

[Marks]

Arkham Horror LCG. Oby wypuszczali nowości jeszcze przez lata.

[Kal-El83]

Jak cla mnie prosty wybôr:
Marvel champions, mage knight, robinson crusoe

Szkoda że tylko 3 bo bym wrzucił jeszcze spirit island =)

[kinioo]

Z "nowosci" dorzuce od siebie MArvel Champions LCG.

Tak, ta gra u mnie zdetronizowala Mage Knigt'a...glownie przez prostote i set up.

Do tej pory grywam glownie solo z jednym bohaterem, ale opcja "na dwie rece" tez jest do ogarniecia.

K.

Tak wiec obecnie sprawy maja sie nastepujaco (glownie z braku czasu do grania):

1. Marvel Champions LCG / Legendary Encounters Alien
...
3. Baseball Highlights 2045 (glownie grane na apce)

K.

[flajszman]

Pierwsza trójka wygląda następująco:

1. Aeon's End - dla mnie gra idealna do grania solo, proste zasady, szybkie rozłożenie, z dodatkami duża zmienność, regulowanie poziomu trudności, wyzwanie:) często emocje do samego końca, ostatnio wyparła wszystkie inne gry solo, zwykle gram na dwóch magów bo jednak na jednego jest mniej przyjemnie;

2. Legendary Encounters Alien - świetna gra solo (gram na dwie postacie), dużo emocji, z dodatkiem regulowany poziom trudności, duża zmienność, no i oczywiście klimat!

2. Spirit Island - równie dobra ale nieco mniej emocjonująca (przynajmniej dla mnie) - duża zmienność ze względu na bardzo różne duchy - każdym gra się inaczej, zwykle też gram solo jednym duchem bo dwójką jest nieco za dużo do ogarnięcia; wówczas trochę gra traci bo nie ma interakcji pomiędzy duchami ale wciąż jest bardzo przyjemnie:)

[sliff]

Jako, że MK lidem już jest to dorzucę:

1. Marvel champions,
2. Urbanista
3. Utopia engine (PnP)

[Peter1975]

1. This War of Mine - największa możliwa emocjonalna jazda. Człowiek ma chorobę 3, nie ma akcji, leży bez sił, nie mam czym leczyć, prawdopodobnie umrze gdy nadejdzie świt - dać mu jeść i pić kosztem zwiększenia głodu innych, zdrowszych postaci...? Albo udało się napalić w piecu tak że nie ma chłodu i autentyczne łzy wzruszenia w oczach - możecie się śmiać.
ex aequo
Mage Knight - najlepsza rzecz do połamania sobie mózgu, satysfakcja pod każdym względem.

2. Aeon's End - chyba najczęściej ogrywana, szybki setup, szybka i dynamiczna rozgrywka. Świetne możliwości kombinowania na rynku, gram zazwyczaj jednym magiem i trzy karty tury gracza, bywa że srogi łomot ale nie szkodzi.
3. Tainted Grail - mimo że historia jest nieco przegadana i spożywanie zasobów, trudność ich zdobycia trochę zbyt bardzo kojarzy mi się z TWOM to nadal jest to świetna i klimatyczna gra.

[Golfang]

1. This War of Mine - największa możliwa emocjonalna jazda. Człowiek ma chorobę 3, nie ma akcji, leży bez sił, nie mam czym leczyć, prawdopodobnie umrze gdy nadejdzie świt - dać mu jeść i pić kosztem zwiększenia głodu innych, zdrowszych postaci...? Albo udało się napalić w piecu tak że nie ma chłodu i autentyczne łzy wzruszenia w oczach - możecie się śmiać.
ex aequo
Mage Knight - najlepsza rzecz do połamania sobie mózgu, satysfakcja pod każdym względem.

2. Aeon's End - chyba najczęściej ogrywana, szybki setup, szybka i dynamiczna rozgrywka. Świetne możliwości kombinowania na rynku, gram zazwyczaj jednym magiem i trzy karty tury gracza, bywa że srogi łomot ale nie szkodzi.
3. Tainted Grail - mimo że historia jest nieco przegadana i spożywanie zasobów, trudność ich zdobycia trochę zbyt bardzo kojarzy mi się z TWOM to nadal jest to świetna i klimatyczna gra.

Tainted Grail wyleciał z Twojej 3ki, bo podałeś 4 tytuły. Dodałem do rankingu TWoM, MK oraz Aeon's

[Misque]

1. Robinson Crusoe
2. This War of Mine
3. Aeon's End

[polwac]

Zdecydowanie dorzucam Marvel Champions LCG.
Odkąd kupiłem, króluje na moim stole jeśli chodzi o solo gierki(np. wczoraj rozegrałem rekordowo 15 partii - masakra jakie to jest dobre )