"Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
tommyray
Posty: 1307
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: tommyray »

Curiosity pisze: 24 kwie 2021, 09:43 A, i jeszcze dorzucam głos, że do klimatu potrzebna jest "otoczka". Czyli nie sama mechanika, tylko historia za tym stojąca. Bogaty rozbudowany świat, zaplecze kulturowe, książki w temacie, filmy, kultura. Żeby ktoś, kto słucha opowieści o rozgrywce, miał wrażenie, że mówisz o czymś, co zdarzyło się lub mogło się zdarzyć.
Jest jeszcze jeden moment gdy można budować klimat. Manual/opis zasad. Jeżeli akcje graczy i pewne proceduralne rzeczy są umieszczone przez autora w kontekście świata nabiera to od razu głębszego znaczenia. Jednym z lepszych przykładów tego jest Manual do Shadows of Malice. Spróbuje przywołać tu później kilka przykładów i podam też jak Jim Felli dzięki wprowadzeniu nowej mechaniki dodał nowy, metafizyczny (!) poziom do percepcji gry.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: mistrz_yon »

Z rzeczy, które przyszły mi do głowy dzisiaj pod wpływem inspiracji APEXem (i Gwintem) to rodzaj synergii pomiędzy kartami i wyzwalanych przy tym emocji.

Przykład 1: APEX (Velociraptory pod swarm)
Miałem losowo zbudowany deck, finałowa walka z bossem, runda druga. Ogólnie pod Velo można grać tak, że to drobnica, ale taka zwrotna i szybka. Któraś z form ma umiejkę, że odkrywa kolejną kartę (hatch). I ja sądziłem, że tę drugą rundę przegram, bo mialem tylko 3 karty na ręce i to same o wartości 1. I wtedy zadziałała ta synergia: hatchowały się karty, które nie mały kosztu, więc wskakiwały od razu na rękę. Drobnica, ale ciągiem. Z trzema kartami (o total wartości 3) dojechałem chyba do 8 czy 9 punktów. Wiem, że to w mojej głowie, ale czułem jak to ptaszysko z którym walczyłem jest zaskoczone (samy byłem!) tym co się dzieje - walczył z trzema kundelkami jakimiś, ale nagle zrobił się ich 9. Emejzing. Nie jeśli chodzi o wynik, ale o doświadczenie.

Przykład 2: APEX (Megalodon pod duże stwory)
Zupełnie inny flow gry. Duże obrażenia ale i drogie (relatywnie) stwory. Więc potrzeba dużo padliny, żeby to wyżywić. Plus rekiny, które jeśli wyczują krew to dostają +3 do damage (bazowo mają 2). GENIALNE! Trudno to oddać, ale te emocje się w tej grze czuje.

Przykład 3: Gwint
Niektóre archetypy doprowadzają ludzi do pasji. I to wychodzi daleko poza to, co się dzieje na kartach. To jest story o relacji, pomiędzy talią a prowadzącym graczem. Jeśli nie gracie, to warto żebyście wiedzieli, że niektóre talie maksymalnie wkurzają graczy. I to właśnie chodzi o lore, o całe story, które jest pod spodem. Króluje tutaj Nilfgaard, który gra pod: (a) trucie jednostek, (b) kopiowanie jednostek przeciwnika, (c) zagrywanie jednostek z talii przciwnika, (d) decki typu "unitless". Mało która frakcja tak denerwuje graczy. A przecież to jest tylko gra na punkty i określone między nimi relacje. Ale okazuje się, że to wszystko składa się na "niehonorowy" Nilfgaard czy "zdradzieckie" Scoiatael.
HUBertPL
Posty: 409
Rejestracja: 21 gru 2015, 15:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 7 times
Been thanked: 24 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: HUBertPL »

Strasznie kombinujecie, ludzie uważają za klimatyczne gry z plastikowymi figurkami różnych diabełków 😁 I tyle w temacie.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Blue »

HUBertPL pisze: 25 kwie 2021, 20:02 Strasznie kombinujecie, ludzie uważają za klimatyczne gry z plastikowymi figurkami różnych diabełków 😁 I tyle w temacie.
Nie :P. No chyba że jestem Reptilianem, albo Klingonem, względnie małpiatką.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: suibeom »

wczoraj zagraliśmy w nasze pierwsze euro - Anachrony. Gra bardzo fajna, klimatyczna :-) zwłaszcza, gdy na planszę wysyłaliśmy figurki ( HUBertPL chyba coś jest w tym co piszesz :-D ) egzoszkieletów z robotnikami. Koniec gry, podchodzimy do podsumowania i podliczenia punktów i... zgrzyt. Ja się ewakuowałem, dziewczyna nie zdążyła, więc stwierdziłem, że wygrałem bez zliczania punktów, bo jej frakcja zginęła w potwornych mękach apokalipsy. Nic bardziej błędnego :shock: Po co ewakuacja, skoro frakcja i tak przetrwa i może zdobyć na koniec więcej PZ (a więc to ona będzie dominować) niż ta, która się ewakuowała w bezpieczny czas? To nam psuje klimat. Dlatego chcemy wprowadzić home rules wzorowany na smokowym Brzdęku, traktując brak ewakuacji, jak utknięcie w podziemiach na konic gry. No chyba, że czegoś nie połapaliśmy w tych zabawach z czasem
dawid
Posty: 516
Rejestracja: 26 lut 2014, 14:59
Has thanked: 183 times
Been thanked: 239 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: dawid »

tommyray pisze: 24 kwie 2021, 11:15
Curiosity pisze: 24 kwie 2021, 09:43 A, i jeszcze dorzucam głos, że do klimatu potrzebna jest "otoczka". Czyli nie sama mechanika, tylko historia za tym stojąca. Bogaty rozbudowany świat, zaplecze kulturowe, książki w temacie, filmy, kultura. Żeby ktoś, kto słucha opowieści o rozgrywce, miał wrażenie, że mówisz o czymś, co zdarzyło się lub mogło się zdarzyć.
Jest jeszcze jeden moment gdy można budować klimat. Manual/opis zasad. Jeżeli akcje graczy i pewne proceduralne rzeczy są umieszczone przez autora w kontekście świata nabiera to od razu głębszego znaczenia. Jednym z lepszych przykładów tego jest Manual do Shadows of Malice. Spróbuje przywołać tu później kilka przykładów i podam też jak Jim Felli dzięki wprowadzeniu nowej mechaniki dodał nowy, metafizyczny (!) poziom do percepcji gry.
Oj zgadzam się z tym. Dobrym przykładem też jest Boże Igrzysko. Teoretycznie ta gra jest upierdliwa w obsłudze i jest milion mikrozasad. Ciężko rozegrać partię bez instrukcji. Niektóre mechaniki mogłyby się wydawać totalnie bez sensu, ale dodane notki i umiejscowienie historyczne sprawia, że to upierdliowści dodają grze uroku i jako tako czynią ją klimatyczną.

Poniżej przykłady opisów akcji z adnotacjami, które pozwalają zrozumieć tą mechanikę (na niebiesko)
Spoiler:
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: mistrz_yon »

dawid pisze: 26 kwie 2021, 11:52 Dobrym przykładem też jest Boże Igrzysko. Teoretycznie ta gra jest upierdliwa w obsłudze i jest milion mikrozasad. Ciężko rozegrać partię bez instrukcji. Niektóre mechaniki mogłyby się wydawać totalnie bez sensu, ale dodane notki i umiejscowienie historyczne sprawia, że to upierdliowści dodają grze uroku i jako tako czynią ją klimatyczną.
Jaki ja mam szacunek dla Wallace'a za zrozumienie istoty tego bałaganu tutaj i idealne oddanie go w grze... Rewelacyjne to jest.
kamilstany
Posty: 136
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 39 times
Been thanked: 64 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: kamilstany »

a ja zacznę od żartu informatycznego :P

"wyobraźnia to najlepsza karta graficzna"

Wracając do tematu to:
Wg mnie klimat budują bardziej gracze niż sama gra.
Wiadomo niektóre gry bardziej pomagają wczuć się. Ale to atmosfera, którą tworzą gracze tworzy klimat. Grając z ekipą przykładowo w Arkham Horror potrafimy świetnie się wczuć i tworzyć nie zapomniane przygody. Są też tacy ludzie, którzy jedynie rzucają kośćmi i pytają "co teraz, co się dzieje" "ah to daj mi te dwie karty"

Gry abstrakcyjne to zupełnie co innego, tam nie czuje klimatu bo tego nie potrzebuje... a może by się dało , choć wątpię.

W grach EURO powinno być trudniej się wczuć ale kuriozalnie jest to wg mnie łatwiejsze bo, Ameri niejako narzucają jak masz myśleć/wyobrażać sobie... w euraskach jakby pole do popisu było większe
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Blue »

Myślę, że gracze mogą klimatowi na pewno albo pomóc, albo mu przeszkadzać.

Jednak może być tak że gramy razem, a jeden odchodzi z przeświadczeniem że przeżył przygodę będąc bohaterem, a drugi że rzucał kostkami bez sensu przesuwając pionek na planszy, a przecież graliśmy w tą samą grę w tym samym gronie, oddziaływały na nas te same przedmioty i przeżywaliśmy mniej więcej tę samą historię ;).
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1683 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: BOLLO »

Hmmmmm.... próbowałem przypomnieć sobie która gra tak naprawdę oddała mi klimatyczność że czułem to co robię i szczerze mówiąc to żadna*......no może na siłę coś bym tam znalazł ale tak żebym czuł ze Terraformuje Marsa, że ubijam bestie w Aeons End, że ścigam się w Rallyman GT....no nie sorry ale mimo prób i nawet na siłę to nie jestem w stanie się "wczuć" w grę. Za to Escape Room był zawsze pozytywnie odebrany i te 2-3h grania nonstop mijały z wypiekami na twarzy.

*
Spoiler:
kamilstany
Posty: 136
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 39 times
Been thanked: 64 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: kamilstany »

Ja np. bardziej czuje, że terraformuje marsa ( sadzę drzewa/lasy co zwiększa produkcję tlenu/ zwiększam temperature co prowadzi do tego itp)
niż w Alchemikach tworzę mikstury, ale mimo wszystko obie gry mi się bardzo podobają i zależy z kim gram w jaki tytuł.
Zdarza się, że z jedną ekipą po prostu liczymy punkty na marsie - z drugą mega się wkręcamy.
i Tak samo w Alchemikach. Ktoś poznaje ten tytuł i ma mega FUN z tworzenia mikstur a ktoś kto już gra n-ty raz to móżdży aby wyciupać jak najwięcej punktów ;P

Czasami ja sam mam tak, że bardziej wolę się wkręcić w klimat/ przeżyć przygodę i po prostu dobrze się bawić. Są też takie dni, że w ten tytuł zagram zupełnie inaczej: licząc, analizując, pomijając klimatyczne znaczenie. Nie wiem od czego to zależy, ale mimo wszystko najważniejsze jest to aby się po prostu dobrze bawić przy grze ;)
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Blue »

kamilstany pisze: 28 kwie 2021, 08:48 Ktoś poznaje ten tytuł i ma mega FUN z tworzenia mikstur a ktoś kto już gra n-ty raz to móżdży aby wyciupać jak najwięcej punktów ;P

Czasami ja sam mam tak, że bardziej wolę się wkręcić w klimat/ przeżyć przygodę i po prostu dobrze się bawić. Są też takie dni, że w ten tytuł zagram zupełnie inaczej: licząc, analizując, pomijając klimatyczne znaczenie. Nie wiem od czego to zależy, ale mimo wszystko najważniejsze jest to aby się po prostu dobrze bawić przy grze ;)
Ciekawe, dla mnie to nie są rozłączne rzeczy :). W sensie że jak się wczuwasz w klimat, to nagle grasz mniej optymalizacyjnie - rozumiem takie rzeczy w RPG, ale na planszy chyba mniej.
kamilstany
Posty: 136
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 39 times
Been thanked: 64 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: kamilstany »

W moich partiach zdarza się to właśnie często :P

Ludzie podczas partii często robią coś co zrobili by w prawdziwym życiu bo się wkręcili w klimat gry - nie ma to zupełnie sensu w danym momencie partii bo są inne lepsze zagrania.

i na odwrót czasami liczą/ móżdżą/ analizują a mogliby po prostu "popłynąć" ;D
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Blue »

Myślę że jeszcze jedną rzecz można dopisać, z której wynika to że ameritrashe są łatwiejsze dla wielu jak idzie o poczucie klimatu.

W ameri mechanika jest często spięta z realnymi czynnościami tak że językowo ciężko to opisywać "sucho".

Pójdę do tego pokoju, zobaczę co tam jest. Przeszukam te skrzynki, może wypadnie/pociagnę coś fajnego(tu jest już element growy, mógłby oczywiśćie powiedzieć zgodnie z klimatem może znajdę tam fajną broń/coś przydatnego). Spróbuję uciec, jak mnie dogoni to będę się starał zrobić unik, bo mam teraz taką mozliwość itp itd.

W sensie nie da się łatwo odrzeć językowo tych gier z klimatu jak większość eurogier - stawiam tam chłopka i biorę te surowce, a potem te kosteczki zmieniam na tamte, a potem realizuję ten kontrakt(nawet jak w świetle klimatu gry to coś innego niż kontrakt) i dostaję 5 punktów. Ameri jakby same narzucają narrację, w euro tę narrację trzeba sobie samemu zbudować.

Zresztą jak idę do mojego euro teamu, to przy tłumaczeniu opisują tylko mechanikę(jak pisałem, mi to nie przeszkadza i nadal często czuję klimat, choć być może czułbym go więcej gdyby tłumaczyli klimatem). Jak idę do ameri teamu, to często sami coś tłumaczą jak idzie o przeniesienie mechaniki na coś rzeczywistego.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2021, 11:04 przez Blue, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8741
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2653 times
Been thanked: 2332 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Curiosity »

Blue pisze: 30 kwie 2021, 09:38 Zresztą jak idę do mojego euro teamu, to przy tłumaczeniu opisują tylko mechanikę(jak pisałem, mi to nie przeszkadza i nadal często czuję klimat, choć być może czułbym go więcej gdyby tłumaczyli klimatem). Jak idę do ameri teamu, to często sami coś tłumaczą jak idzie o przeniesienie mechaniki na coś rzeczywistego.
Jak tłumaczę komuś Battlestar Galactica, to najpierw się pytam, czy dana osoba oglądała serial. Jeśli nie, to zaczynam od naświetlenia tła konfliktu, historii o tym dlaczego w ogóle znaleźliśmy się w tym statku kosmicznym i co to za obcy nas ścigają. Mam wrażenie, że to jest ważne i pomaga w zgłębieniu rozgrywki i w konsekwencji w lepszej, przyjemniejszej grze.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
kamilstany
Posty: 136
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 39 times
Been thanked: 64 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: kamilstany »

Mi podoba się, że jak siadam do jakiegoś tytułu z różnymi ekipami to inaczej interpretują klimat :P
Na przykładzie Brzdęka nawet, jedna osoba tłumacząc zasady mówiła o tym że jesteśmy złodziejami i rywalizujemy między sobą jako mistrz złodziejów.

Innym razem zupełnie inna osoba ubrała to mniej więcej w takie słowa:
"zebraliśmy się tutaj ponieważ jesteśmy najdzielniejszymi bohaterami z całego królestwa, musimy wejść do niebezpiecznych podziemi gdzie strzeże swoich skarbów straszliwy stwór... musimy zabrać stamtąd jak najwięcej skarbów itp itd"

Niby nie wiele ale jednak troszke inaczej podchodzi się do gry :P

Ja też zwykle tłumacząc gry to najpierw nakreślam sytuacje/uniwersum staram się ludzi zainteresować i później tłumacząc zasady jakoś to wplatać w LORE gry ;P
sinuhePL
Posty: 39
Rejestracja: 20 sty 2020, 11:07
Has thanked: 17 times
Been thanked: 15 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: sinuhePL »

Dla mnie klimatyczność gry oznacza zdolność gry do generowania historii wynikających z rozgrywki. Piękne figurki albo ilustracje mogą być w tym pomocne ale same w sobie tego nie gwarantują. Myślę że bardziej istotne jest powiązanie mechaniki gry z jej tematem. Wtedy nawet gry euro mogą być klimatyczne - dla mnie takim przykładem jest Magnum Sal - typowy worker placement ale ta mechanika idealnie pasuje do tematu gry - kopania tuneli w kopalni i wydobywania urobku. Generowana historia nie jest może pełna nagłych zwrotów akcji ale jest. Przeciwny przykład to dla mnie Aeon's End - piękne ilustracje i ciekawa mechanika ale w trakcie gry nie czułem żeby gra generowała historię - raczej skupiałem się na elementach mechanicznych. Podejrzewam że to mocno subiektywna kwestia...
Ostatnio graną grą która dla mnie jest pełna klimatu właśnie dzięki zdolności generowania historii jest Imperial Struggle - nie ma tam żadnych figurek a ilustracje są przeciętne ale przy każdej rozgrywce czułem się jakbym kierował Anglią/Francją w XVIII wieku i tworzył alternatywną wersję historii.
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1222
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 474 times
Been thanked: 444 times

Re: "Klimatyczność" gier w oczach graczy.

Post autor: Shodan »

Dla mnie klimat jest bardzo ważny i nie kupiłem wielu gier sprawnych mechanicznie, bo nie podchodziła mi ich tematyka. Dotyczy to także eurasków. Na przykład taki The Gallerist jest dla mnie mega klimatyczny od komponentów i planszy po mechanikę, która super pasuje do tematu prowadzenia galerii i handlu dziełami sztuki. Dzięki temu rozgrywki nie są jakąś abstrakcją tylko rywalizacją konkurencyjnych marszandów, np dumnych że wylansowali odkrytego artystę na celebrytę :-)
Również Terraformacja Marsa chociaż obiektywnie brzydka, ma mega klimat, ma dla mnie to coś, jakiś romantyzm podboju kosmosu (chociaż jednocześnie to rywalizacja korporacji) i daje się ten proces kolonizacji Marsa poczuć. A na przykład moja córka zna na pamięć wiele z flavor tekstów umieszczonych na każdej karcie. ;-)
A takie SW Rebelia? Filmowość i epickość się z niej wylewa, szczególnie jeśli ktoś zna i lubi uniwersum. Gra celowo została tak zaprojektowana i jest to genialne wykorzystanie IP.
ODPOWIEDZ