Co wybrać Fallout czy Waste knights

[km007tbg12]

Szukam post apo na planszy.
Fallout + nowa california czy nowi rycerze pustkowi wersja z 2021 od galakty. Co jest bardziej klimatyczne i ciekawe mechanicznie?

[Quba40]

Na wstępie dodam, że w Fallout rozegrałem przynajmniej 30 rozgrywek, w Waste Knights zdążyłem zagrać 3 scenariusze - jest to bardzo niewspółmierne przy próbie porównania tych gier.
Jeśli Fallout to tylko z Nową Kalifornią i Atomowymi Związkami, dopiero te ostatnie zmieniają rozgrywkę na w pełni kooperacyjną, tryb podstawowy rywalizacyjny jest mocno zepsuty, między innymi przez niego gra nie osiągnęła większego sukcesu. Pisząc o Waste Knights mam na myśli veteran pledge ze wszystkimi dodatkami.

W skrócie to zadaj sobie pytanie na czym Ci bardziej zależy:
- na fabule i klimacie przetrwania w świecie post-apokaliptycznym
- na namiastce otwartego świata i eksploracji
Jeśli to pierwsze to wybierz Waste Knights, jeśli drugie to Fallout.

Gry tematycznie są podobne, ale Fallout ma bardziej abstrakcyjną mechanikę, opiera się ona w zasadzie na rzucaniu trzema kośćmi i dopasowywaniu wyników do wyzwania, cechy i przedmioty pozwalają nam wykonać dodatkowe przerzuty. Jest ona dość prosta i lepiej zbalansowana jeśli chodzi o poziom trudności.
Waste Knights bardziej stara się symulować świat, jest paliwo, amunicja, leki, są pojazdy - natomiast trudniej tutaj zarządzać losowością, przy skrajnym pechu można szybko źle skończyć.
Jeśli nie chcesz się irytować ze względu na kości to bierz Fallouta.

Waste Knights ma wg. mnie lepszy klimat, czuć tutaj nieprzyjazny świat i potrzebę zdobywania surowców, jeśli dostaniem łomot to otrzymujemy trwały uraz, albo trwałą usterkę pojazdu (można je leczyć/naprawić ale mocno to spowalnia gracza), w Fallout po utracie życia respawnujemy się na punkcie startu i tracimy trochę przedmiotów (w wariancie kooperacyjnym dodatkowo postępujemy siłę wrogiej frakcji) przez co nie czuć prawdziwego zagrożenia i jest zdecydowanie mniej emocji związanych z przegraną.
Jeśli klimat stawiasz na pierwsze miejsce to bierz WK.

Waste Knights ma odkrytą mapę, gdzie musimy dobrze planować naszą podróż w jak najbardziej optymalny sposób, w Fallout odkrywamy mapę a część zadań wręcz wymaga znalezienia jakiejś lokacji.
Jeśli zależy Ci bardziej na eksploracji i budowaniu losowo ułożonej mapy to bierz Fallout.

WK ma bogatsze opisy i wielowątkowe wybory, Fallout mieści opisy na kartach więc z tego względu są one uboższe i krótsze, sporo trzeba sobie dopowiedzieć.
Jeśli zależy Ci na fabule to bierz WK.

Waste Knights posiada grubą księgę skryptów z wieloma paragrafami i wieloma wariantami tej samej misji, Fallout posiada dwa warianty scenariusza i dużo pobocznych zadań.
Przypuszczam że regrywalność obu tytułów jest podobna - więc tutaj raczej remis.

Poziom trudności jest dużo wyższy w WK, jest on bardzo niezbalansowany, są paragrafy, które mogą zakończyć rozgrywkę po 5 godzinach ponieważ nie znalazłeś w międzyczasie jakiegoś przedmiotu, talia spotkań to w 80% walka, nie jest ona podzielona na łatwiejszych i trudniejszych przeciwników, więc możesz na początku trafić pod rząd na walki niemal nie do wygrania. W Fallout poziom trudności jest dobrze zblaansowany, przeciwnicy poruszają się po mapie i można ich unikać. Jeśli przeszkadza Ci miejscami mocno niesprawiedliwy wynik to bierz Fallouta.

Kilka dodatkowych elementów, które mogą pomóc w wyborze:
Waste Knights szybciej się rozkłada i składa.
Obie są długimi grami, ale WK ma dłuższy downtime.
Obie mają dobrą reprezentację postaci, ale w WK wybierasz jeszcze pojazdy.
Rozwój bohaterów jest duuuużo lepszy w WK.
Obie mają sporo przedmiotów i broni do kupienia/znalezienia, obie mają też specjalne wyjątkowe znaleziska, ale w WK przedmioty mogą się psuć.
Jakość komponentów jest lepsza w Fallout, WK ma nieco ładniejsze figurki o bardziej realistycznych proporcjach.
Fallout to znane IP, gra bardzo dobrze oddaje je, WK bazuje na swoim oryginalnym świecie, który jest mieszanką Mad Maxa i Neuroshimy.

Posiadam obie gry w kolekcji i nie jestem w stanie powiedzieć która jest lepsza albo którą bardziej lubię, raczej żadna z nich nie opuści kolekcji. WK wyciągnę do gry solo lub grania z żoną (która jest wielką miłośniczką This War of Mine, a obie gry mają podobny klimat jeśli chodzi o aspekt losu i początkowy poziom trudności), Fallouta wyciągnę do gry w większym gronie z mniej obeznanymi z planszówkami graczami.

[Gribbler]

Dorzucę swoje trzy grosze. W 2019 będąc fanem gry komputerowej rozczarowałem się Falloutem (ale zaznaczam, że była to tylko podstawka), więc go sprzedałem i w tym samym roku wsparłem Waste Knights. Na razie zdążyłem tylko rozegrać jeden scenariusz solo, więc jeszcze wstrzymuję się z wyrokiem. Na szybko o WK:

1. Bardzo podoba mi się księga skryptów (jak TWoM), lubię rozbudowaną fabułę w grach
2. Walka jest dziwna, bo mamy tylko jedno podejście/rzut (trochę za bardzo mi to karcianą grę w wojnę przypomina, bo możliwości przerzutów kości lub jakiejś nimi manipulacji nie uświadczyłem)
3. Większość kart spotkań to walka, a biorąc pod uwagę to, że każdy ruch kończy się dobraniem takiej karty, walczymy praktycznie w każdej turze.
4. Pojazdy są fajne. Psują się, mają różny zasięg, można je wykorzystać w walce (zdolność postaci)
5. Klimat Mad Maxa bardzo fajny

[SnoWho]

Odnośnie Waste Knights sie nie wypowiem, bo znam je tylko z recenzji i let's playów (sam zastanawiałem się nad zakupem) jednak zrezygnowałem własnie ze względu na to że jakiś czas temu wpadł do mojej kolekcji Fallout ze wszystkimi dodatkami. I tak mogę napisać, że jeżeli grać w Fallouta to przynajmniej z ostatnim dodatkiem (Atomowe Związki). Co mogę napisać po paru rozgrywkach?

1. Fallout z dodatkami posiada świetną regrywalnosć, a to za sprawą modularnej mapy, losowych przygód, innych postaci (które różnią się od siebie stylem rozgrywki), przedmiotów, czy mutacji, które możemy otrzymać (uwielbiam mechaniki tego typu, coś jak infekcja w Nemesis gdzie nie wiesz co Cie czeka do czasu uruchomienia danej karty).
2. Sama podstawka jest raczej słaba, karty agendy są słabe, brakuje mutacji i posiada tylko scenariusze rywalizacyjne, które imo nie nadają się do gier przygodowch (z tego co widziałem WK rownież takie posiada). Drugi dodatek wprowadza jeszcz więcej dobrego i sporo regrywalności. Trzeci natomiast naprawia błędy młodości i dodaje nowe elementy a także umożliwia rozgeranie każdego scenariusza kooperacyjnie (co jest świetne).
3. Gra bardzo fajnie się skaluje (grałem solo 3 postaciami jak i z ekipą), jednak warto mięć na uwadze że lepiej zagrać w dwie osoby po dwie postaci niż dwiema po jednej. W zasadzie polecam do gry solo, na trzy i cztery osoby lub dwie po dwie postaci.
4. Fajnie odwzorowuje klimat gry - widoczny jest znany z fallouta humor, a sama gra ma ciekawą szatę graficzną
5. Losowość aż tak bardzo nie dokucza- możliwe jest sporo przerzutów i modyfikacje kości za pomocą różnych kart, podsumowując, bez tragedii

Zbierająć wszystko do kupy Fallouta na pewno zachowam w swojej kolekcji, bo jednak gier tego typu jest mało, a coś w co zagarm ze znajomymi i solo jest na wagę złota. Tym bardziej, że setup nie należy do uciążliwych a sama gra przy scenariuszu podstawowym może zamknąć się poniżej 90 minut (w rozszerzonym dlużej). Warto zaznaczyć, że w Fallouta gramy by cieszyć się ekspolarcją - co do WK odniosłem wrażenie że to gra skierowana bardziej na fabułę (mimo wszystko to paragraf, jak TWOM) z (podobno) całkiem sporą regrywalnością. Waste Knights jest zdecydowanie więkzą grą (sprawdź czy zmieści się na stole) Na tym etapie czego byś nie wybrał będzie to dobra decyzja (pod warunkiem że do Fallouta zamówisz dodatki).

[Quba40]

Dorzucę swoje trzy grosze. W 2019 będąc fanem gry komputerowej rozczarowałem się Falloutem (ale zaznaczam, że była to tylko podstawka), więc go sprzedałem i w tym samym roku wsparłem Waste Knights. Na razie zdążyłem tylko rozegrać jeden scenariusz solo, więc jeszcze wstrzymuję się z wyrokiem. Na szybko o WK:

1. Bardzo podoba mi się księga skryptów (jak TWoM), lubię rozbudowaną fabułę w grach
2. Walka jest dziwna, bo mamy tylko jedno podejście/rzut (trochę za bardzo mi to karcianą grę w wojnę przypomina, bo możliwości przerzutów kości lub jakiejś nimi manipulacji nie uświadczyłem)
3. Większość kart spotkań to walka, a biorąc pod uwagę to, że każdy ruch kończy się dobraniem takiej karty, walczymy praktycznie w każdej turze.
4. Pojazdy są fajne. Psują się, mają różny zasięg, można je wykorzystać w walce (zdolność postaci)
5. Klimat Mad Maxa bardzo fajny

Ad 2. Walka w Fallout również składa się na jedno starcie - z tym, że jak nie wygrasz to przeciwnik zostaje na mapie, a nie zostaje odrzucony z gry. No i nie rzuca się za wroga tylko na 3 kościach są symbole lokacji oraz ile razy nas trafił przeciwnik.

Odnośnie Waste Knights sie nie wypowiem, bo znam je tylko z recenzji i let's playów (sam zastanawiałem się nad zakupem) jednak zrezygnowałem własnie ze względu na to że jakiś czas temu wpadł do mojej kolekcji Fallout ze wszystkimi dodatkami. I tak mogę napisać, że jeżeli grać w Fallouta to przynajmniej z ostatnim dodatkiem (Atomowe Związki). Co mogę napisać po paru rozgrywkach?

1. Fallout z dodatkami posiada świetną regrywalnosć, a to za sprawą modularnej mapy, losowych przygód, innych postaci (które różnią się od siebie stylem rozgrywki), przedmiotów, czy mutacji, które możemy otrzymać (uwielbiam mechaniki tego typu, coś jak infekcja w Nemesis gdzie nie wiesz co Cie czeka do czasu uruchomienia danej karty).
2. Sama podstawka jest raczej słaba, karty agendy są słabe, brakuje mutacji i posiada tylko scenariusze rywalizacyjne, które imo nie nadają się do gier przygodowch (z tego co widziałem WK rownież takie posiada). Drugi dodatek wprowadza jeszcz więcej dobrego i sporo regrywalności. Trzeci natomiast naprawia błędy młodości i dodaje nowe elementy a także umożliwia rozgeranie każdego scenariusza kooperacyjnie (co jest świetne).
3. Gra bardzo fajnie się skaluje (grałem solo 3 postaciami jak i z ekipą), jednak warto mięć na uwadze że lepiej zagrać w dwie osoby po dwie postaci niż dwiema po jednej. W zasadzie polecam do gry solo, na trzy i cztery osoby lub dwie po dwie postaci.
4. Fajnie odwzorowuje klimat gry - widoczny jest znany z fallouta humor, a sama gra ma ciekawą szatę graficzną
5. Losowość aż tak bardzo nie dokucza- możliwe jest sporo przerzutów i modyfikacje kości za pomocą różnych kart, podsumowując, bez tragedii

Zbierająć wszystko do kupy Fallouta na pewno zachowam w swojej kolekcji, bo jednak gier tego typu jest mało, a coś w co zagarm ze znajomymi i solo jest na wagę złota. Tym bardziej, że setup nie należy do uciążliwych a sama gra przy scenariuszu podstawowym może zamknąć się poniżej 90 minut (w rozszerzonym dlużej). Warto zaznaczyć, że w Fallouta gramy by cieszyć się ekspolarcją - co do WK odniosłem wrażenie że to gra skierowana bardziej na fabułę (mimo wszystko to paragraf, jak TWOM) z (podobno) całkiem sporą regrywalnością. Waste Knights jest zdecydowanie więkzą grą (sprawdź czy zmieści się na stole) Na tym etapie czego byś nie wybrał będzie to dobra decyzja (pod warunkiem że do Fallouta zamówisz dodatki).

Ad 2. dokładnie, dopiero komplet dodatków przemienia średnio udany produkt w naprawdę fajną grę przygodową.
WK faktycznie stawia większy nacisk na fabułę, co prawda mapa jest odkryta ale każdy scenariusz zapewnia ileś punktów fabularnych do zbadania, czasu jest za mało aby zwiedzić je wszystkie więc trochę tej eksploracji też odnajdziemy

Wspomnę jeszcze o liczbie scenariuszy:
Fallout z dodatkami podiada 6 scenariuszy z czego 5 z nich można rozegrać rywalizacyjnie, a wszystkie kooperacyjnie (5 z nich w dwóch wariantach).
Waste Knights posiada 1 scenariusz solo w 2 wariantach (dla 6 postaci - każda wprowadza również pewne zmiany fabularne), 5 scenariuszy koopracyjnych (w minimum 2 wariantach, ale o ile się nie mylę to są też takie z 3-5(?) wariantami) i 2 scenariusze rywalizacyjne.

Obie gry wyglądają pod tym względem bardzo zadowalająco, nie umiem na razie powiedzieć na ile dobre są scenariusze rywalizacyjne w WK, ale w Falloucie one zwyczajnie nie działają.

[psia.kostka]

Pierwsze pytanie bez adresata: Czy Waste Knights wejda do sklepow (kiedy?) Czy warto polowac na KS i dodatki z all-in?

2. Sama podstawka jest raczej słaba, karty agendy są słabe, brakuje mutacji i posiada tylko scenariusze rywalizacyjne, które imo nie nadają się do gier przygodowch (z tego co widziałem WK rownież takie posiada). Drugi dodatek wprowadza jeszcz więcej dobrego i sporo regrywalności. Trzeci natomiast naprawia błędy młodości i dodaje nowe elementy a także umożliwia rozgeranie każdego scenariusza kooperacyjnie (co jest świetne).

Zakladajac ze gramy solo/coop (zasady z Atomowych zwiazkow), czy Kalifornie nalezaloby wrzucic od pierwszej gry, czy troche rozsmakowac sie w samej podstawce?

3. Gra bardzo fajnie się skaluje (grałem solo 3 postaciami jak i z ekipą), jednak warto mięć na uwadze że lepiej zagrać w dwie osoby po dwie postaci niż dwiema po jednej. W zasadzie polecam do gry solo, na trzy i cztery osoby lub dwie po dwie postaci.

Mozesz to rozwinac? Chodzi o to zeby gra miala szybszy bieg? Bo fabularnie to pewnie fajniej byloby miec tylko jednego bohatera do kontroli. (Ale Solo na 3 rece brzmi zacnie )

Walka w Fallout również składa się na jedno starcie - z tym, że jak nie wygrasz to przeciwnik zostaje na mapie, a nie zostaje odrzucony z gry. No i nie rzuca się za wroga tylko na 3 kościach są symbole lokacji oraz ile razy nas trafił przeciwnik.

Czy fakt, ze atakujac dystansowo i tak dostajemy rany od wrogow jest mocno odczuwalny jako cos "od czapy"? Domyslam sie, ze strategie odstrzeliwania wrogow snajperka nalezy wymienic na cos innego?

Wspomnę jeszcze o liczbie scenariuszy:
Fallout z dodatkami podiada 6 scenariuszy z czego 5 z nich można rozegrać rywalizacyjnie, a wszystkie kooperacyjnie (5 z nich w dwóch wariantach).
Waste Knights posiada 1 scenariusz solo w 2 wariantach (dla 6 postaci - każda wprowadza również pewne zmiany fabularne), 5 scenariuszy koopracyjnych (w minimum 2 wariantach, ale o ile się nie mylę to są też takie z 3-5(?) wariantami) i 2 scenariusze rywalizacyjne.

Skoro jestes weteranem gry to spytam:
Czy do Fallouta powstaly jakies fanowskie scenariusze/warianty godne uwagi? Jest na to miejsce/potrzeba?

[SnoWho]

Waste Knights wejdą do retailu, 7 lipca. Oczywiście bez ekskluzywnych celów KS.

Co do pytania o skalowanie - w dwie postaci przy niektórych scenariuszach może być ciężej z wygraną. A gra ma na tyle proste zasady i zarządzanie postaciami że granie większą ilością nie jest takie trudne za to zdecydowanie ciekawsze.

[psia.kostka]

Waste Knights wejdą do retailu, 7 lipca. Oczywiście bez ekskluzywnych celów KS.

Thx, a sa jakies plotki o SCD? Gra dosc mocno przypomina zawartoscia i klimatem TWoM (tez Galakta), a cena jakby podwojona

[Quba40]

Pierwsze pytanie bez adresata: Czy Waste Knights wejda do sklepow (kiedy?) Czy warto polowac na KS i dodatki z all-in?

2. Sama podstawka jest raczej słaba, karty agendy są słabe, brakuje mutacji i posiada tylko scenariusze rywalizacyjne, które imo nie nadają się do gier przygodowch (z tego co widziałem WK rownież takie posiada). Drugi dodatek wprowadza jeszcz więcej dobrego i sporo regrywalności. Trzeci natomiast naprawia błędy młodości i dodaje nowe elementy a także umożliwia rozgeranie każdego scenariusza kooperacyjnie (co jest świetne).

Zakladajac ze gramy solo/coop (zasady z Atomowych zwiazkow), czy Kalifornie nalezaloby wrzucic od pierwszej gry, czy troche rozsmakowac sie w samej podstawce?

3. Gra bardzo fajnie się skaluje (grałem solo 3 postaciami jak i z ekipą), jednak warto mięć na uwadze że lepiej zagrać w dwie osoby po dwie postaci niż dwiema po jednej. W zasadzie polecam do gry solo, na trzy i cztery osoby lub dwie po dwie postaci.

Mozesz to rozwinac? Chodzi o to zeby gra miala szybszy bieg? Bo fabularnie to pewnie fajniej byloby miec tylko jednego bohatera do kontroli. (Ale Solo na 3 rece brzmi zacnie )

Walka w Fallout również składa się na jedno starcie - z tym, że jak nie wygrasz to przeciwnik zostaje na mapie, a nie zostaje odrzucony z gry. No i nie rzuca się za wroga tylko na 3 kościach są symbole lokacji oraz ile razy nas trafił przeciwnik.

Czy fakt, ze atakujac dystansowo i tak dostajemy rany od wrogow jest mocno odczuwalny jako cos "od czapy"? Domyslam sie, ze strategie odstrzeliwania wrogow snajperka nalezy wymienic na cos innego?

Wspomnę jeszcze o liczbie scenariuszy:
Fallout z dodatkami podiada 6 scenariuszy z czego 5 z nich można rozegrać rywalizacyjnie, a wszystkie kooperacyjnie (5 z nich w dwóch wariantach).
Waste Knights posiada 1 scenariusz solo w 2 wariantach (dla 6 postaci - każda wprowadza również pewne zmiany fabularne), 5 scenariuszy koopracyjnych (w minimum 2 wariantach, ale o ile się nie mylę to są też takie z 3-5(?) wariantami) i 2 scenariusze rywalizacyjne.

Skoro jestes weteranem gry to spytam:
Czy do Fallouta powstaly jakies fanowskie scenariusze/warianty godne uwagi? Jest na to miejsce/potrzeba?

Warto wrzucić do Fallouta po pierwszej grze od razu Kalifornię - jest tam dwa razy tyle nowych kart i mapa jest większa.
Atakując z dystansu wroga, który nie ma broni palnej otrzymujemy bonusowe trafienie (i vice-versa).
Nic mi nie wiadomo na temat fanowskich scenariuszy, ale te które są dostępne w podstawce i dodatkach starczają na naprawdę wiele gier, poznawszy główną oś fabularną mamy też sporo losowo odkrywanych zadań pobocznych.

[Quba40]

Wczoraj rozegrałem dwa scenariusze kooperacyjne w Waste Knights 2ed i jestem już po 1 rozegraniu każdego z nich - zostały mi wyłącznie scenariusze rywalizacyjne.
Mogę powiedzieć, że każdy z nich jest w miarę wyjątkowy, posiada swoje unikatowe mechanizmy i sprawia nieco odmienne wrażenie. Jest to zaleta nad Falloutem, gdzie każdy scenariusz jest niemal taki sam, a różnice mechaniczne są żadne lub całkiem kosmetyczne, różnią się w zasadzie ścieżką fabularną i dostępnością do innych zadań pobocznych, w każdy gra się podobnie długo.

[tomwro]

A jak sie ma edycja retail, ktora bedzie miała premierę 7 lipca , do edycji z KS? Czy w retailu będą wszystkie odblokowane cele, prócz tych, zaznaczonych na KS jako KS exclusive? Lepiej kupić samą podstawkę i jak mi sie spodoba to te dodatki? Bo one tez chyba będą dostępne w sprzedaży?
No i ostatnie pytanie: Gdzie można kupić/zamówić WK? Premiera niby niedługo, a nigdzie nie widzę możliwości zamówienia w przedsprzedaży czy cos...

[Yuri]

Z drugiej ręki kupisz bezproblemowo teraz na grupach FB. Sam swój egzemplarz tak sprzedałem.

[tomwro]

Pytanie czy jest aż taka różnica że warto przepłacić za KS. Czy lepiej poczekać te 2tyg i kupić sklepowe. Na czasie mi nie zależy, bo mam w co grać.

[Yuri]

Pytanie czy jest aż taka różnica że warto przepłacić za KS. Czy lepiej poczekać te 2tyg i kupić sklepowe. Na czasie mi nie zależy, bo mam w co grać.

A wiesz ile zaplacisz za retail? Może sporo więcej jak teraz za KSa i później każdy podniesie ceny? Może i tak być.