Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)

[garg]

BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/310 ... -evolution

No i weekend należał zdecydowanie do tej gry, a że nie ma jeszcze o niej wątku, to zakładam.

Zombie Teenz: Ewolucja to kontynuacja Zombie Kidz: Ewolucja, które z kolei jest rozwinięciem gry Straszny Dwór. W skrócie: lekka gra kooperacyjna dla rodzin i dzieci, na około 15 minut rozgrywki, z elementem legacy, czyli w miarę rozgrywania kolejnych partii otwiera się koperty z dodatkową zawartością, która zmienia zasady i wprowadza nowe elementy.

Poprzednie części przyjęły się u mnie w domu rewelacyjnie i ta też siadła idealnie. Na plus:
- krótka rozgrywka, która czasem potrafi się zamknąć w 10 minutach (zwykle jest to bliżej 15 minut).
- mnóstwo decyzji do podjęcia, choć zwykle taktycznych, bo planowania strategicznego tu raczej nie ma. Ewentualnie jest odrobina na etapie doboru postaci i mocy do konkretnej partii.
- ogromna zmienność rozgrywek. Po otwarciu już kilku kopert liczba wariantów bije na głowę dowolną grę Uwe Rosenerga (to była zamierzona złośliwość wobec tamtych tytułów).
- bardzo lekka i przyjemna, a jednocześnie czytelna szata graficzna.
- podstawowe reguły są banalnie proste, a jednocześnie stanowią fajną (i dość znaczącą) wariację na temat tych z poprzedniej części. Wszystko klei się zarówno mechanicznie, jak i fabularnie.
- urozmaicenia ukryte w kolejnych kopertach są bardzo różnorodne i ciekawe. I nawet, jeśli nie chcemy skorzystać z niektórych z nich, gra nas do tego zachęca, dostarczając różne scenariusze, których wygranie jest nagradzane kolejnymi osiągnięciami i dostępem do nowych kopert.
- po rozegraniu kampanii można łączyć Zombie Teenz i Zombie Kidz na kilka różnych sposobów. Co prawda FoxGames w instrukcji zaprasza na swoją stronę, żeby się z nimi zapoznać, ale 1) adres w instrukcji jest błędny i 2) na stronie jeszcze niczego nie ma. Na szczęście pogrzebałem w sieci i te warianty można znaleźć na stronie wydawcy angielskiej wersji.

Na minus:
- ???
- na siłę: pudełko jest trochę większe, niż w poprzedniej części

Jedno z najlepiej wydanych 70 złotych w tym roku. Zaczęliśmy grać z moimi dziećmi w kampanię w piątek i w te trzy dni skończyliśmy 19 partii. Zostało nam jeszcze jakieś 30% gry, więc pewnie do połowy tygodnia skończymy całość i potem sięgniemy do tych urozmaiceń, które pobrałem ze strony Scorpion Masque.

Polecam, bo jest to tytuł zdecydowanie dorównujący pierwszej części.

[Kicurek]

U nas też siadła jak marzenie. Podobała mi się szczególnie podwójna kooperacja. Po pierwsze my jako gracze musimy połączyć siły i po drugie nasi bohaterowie też muszą ściślej ze sobą współpracować podając sobie skrzynkę. Sprytne. Rozgrywka w porównaniu do pierwszej części jest bardziej dojrzalsza, taktyczna, ciekawsza - ta kluczowa decyzja czy już teraz zwalczamy zombiaki czy jeszcze raz przekażmy sobie skrzyneczkę. I karty wydarzeń, które potrafiły sprawić, że sprawy wymykały się mniej lub bardziej delikatnie spod kontroli.

Grałem razem z 9 letnią córką i mialiśmy dużo funu. Córce podobał się jeszcze naklejkowy komiks opowiadający historię i tematycznie powiązany z zawartością kopert. Niby mała rzecz, a dała radochę. I jeszcze takie spostrzeżenie - że dzięki 2 torom postępu (w kidsach był tylko jeden) gra stała się jakby bardziej dynamiczna bo szybciej dokopujemy się do kopert. I cały czas coś nowego się dzieje. Świetna gra do rodzinnego grania.

I ta ostatnia koperta, która sprawia że..... Nam koparka opadła. Super pomysł.

[PEST]

W Zombie Kidz jedna z postaci

Spoiler:

koleżka na rowerze jeśli dobrze pamiętam

otrzymywala rozwiniecie dopiero pod koniec gry.
Czy w Teenz też jest ktoś taki? Kto?

[garg]

W Zombie Kidz jedna z postaci

Spoiler:

koleżka na rowerze jeśli dobrze pamiętam

otrzymywala rozwiniecie dopiero pod koniec gry.
Czy w Teenz też jest ktoś taki? Kto?

Tym razem jest nieco inaczej

Spoiler:

zdolności można swobodnie wybierać i wymieniać pomiędzy postaciami.

[Ragathol]

Może mi to ktoś wytłumaczyć? Uwaga spoiler gry: 2 koperty!

Spoiler:

Radioaktywne hordy zombie zaczynają już na planszy na początku? Pytam bo Przygotowanie a porada taktyczna trochę się wykluczają

[garg]

Też na to zwróciłem uwagę - ktoś tu się nie przyłożył do korekty .

Ja pomijam poradę taktyczną, bo jest absolutnie niezrozumiała.

[ceemik]

Może mi to ktoś wytłumaczyć? Uwaga spoiler gry: 2 koperty!

Spoiler:

Radioaktywne hordy zombie zaczynają już na planszy na początku? Pytam bo Przygotowanie a porada taktyczna trochę się wykluczają

Wydaje mi się że Przygotowanie jest błędnie przetłumaczone

W oryginale jest:

Spoiler:

Setup
• At the beginning of the game, place all Green and Blue
Zombie Hordes on their Radioactive side.
Strategy tip: Avoid placing the Blue or Green Zombie Horde
on the board at the beginning of the game!

Więc nie ma nic o tym że należy je kłaść na planszy, a tylko że trzeba odwrócić na radioaktywną stronę

[Ragathol]

Dzięki za odpowiedz. Gdzie mogę znaleźć zasady po angielsku bo mam jeszcze problem z kopertą A. Spoiler koperty A!

Spoiler:

Bo z tego co przeczytałem to grając nowym bohaterem z koperty A, może on robić tylko swoje wyzwania. "Każdy nowy bohater pojawia się wraz z wyzwaniem, które musi być realizowane w trakcie rozgrywki, w której uczestniczy ten bohater" Czyli bohaterem z koperty A mogę grać tylko w "Chwilowe zniekształcenie:.

[ceemik]

Tutaj są wszystkie koperty po angielsku:
https://www.scorpionmasque.com/en/zombi ... contents-0

Spoiler:

Each new Hero comes with a Challenge
that must be resolved using that Hero.

Chodzi o to że wyzwanie "Chwilowe zniekształcenie" można zrobić tylko gdy używamy tego bohatera. Wydaje mi się że nie ma przeciwskazań żeby używać go do normalnej gry.

[Ushi]

Też na to zwróciłem uwagę - ktoś tu się nie przyłożył do korekty .

Na szczęście wydawcą nie jest Portal bo byłaby standardowa niezła chryja i narzekanie na wydawcę. A tak to wszystko w porządku.

[Kin@a]

Tutaj są wszystkie koperty po angielsku:
https://www.scorpionmasque.com/en/zombi ... contents-0

Wielki plus dla wydawcy, że udostępnia treść kopert online, Dzięki temu można sprawdzić zawartość pod kątem zgodności z oryginałem i zapoznać się z zarysem rozgrywki...

[Nidhogg]

A wiecie jak można połączy tą cześć z zombie kidz?

Według zasad informacja o tym powinna być na stronie : http://foxgames.pl/zombie-teenz ale taka strona nie istnieje.

[garg]

A wiecie jak można połączy tą cześć z zombie kidz?

Według zasad informacja o tym powinna być na stronie : http://foxgames.pl/zombie-teenz ale taka strona nie istnieje.

Pisałem o tym w pierwszym poście...

[Nidhogg]

mea culpa
Czytając pominąłem plusy bo u mnie gra jest w top moich pociech. A w minusach tego nie napisałeś tylko w plusach co mnie zwiodło.

[Cynamon]

Jeżeli Młodemu l. 8 zupełnie nie siadło Zombie Kidz (ledwie doczołgaliśmy się do 5 koperty), to Teenz też mogę sobie odpuścić? To co mu nie pasowało, to zbyt prosta rozgrywka, brak planowanej strategii, mechanicznie cały czas to samo (ruch - ubicie zombiaka, ruch-ubicie zombiaka).

[garg]

Jeżeli Młodemu l. 8 zupełnie nie siadło Zombie Kidz (ledwie doczołgaliśmy się do 5 koperty), to Teenz też mogę sobie odpuścić? To co mu nie pasowało, to zbyt prosta rozgrywka, brak planowanej strategii, mechanicznie cały czas to samo (ruch - ubicie zombiaka, ruch-ubicie zombiaka).

W Teenz struktura rundy jest nieco inna - masz do wyboru dwie akcje z trzech albo możesz wykonać tę samą akcje dwukrotnie. To dodaje sporo taktyki i trochę więcej decyzji.

Przed chwilą skończyliśmy kampanię i mam jedno spostrzeżenie. W Zombie Kidz kolejne koperty dodawały modyfikacje, które nie zmieniały zbytnio poziomu trudności rozgrywek. W Teenz jest inaczej - granie na późniejszych etapach z różnymi dodatkowymi elementami BARDZO znacząco podnosi poziom trudności. Doszło do tego, że zdarzyło nam się przegrać trzy partie pod rząd, co w Kidz nie zdarzyło się nigdy.

No i co do ostatniej koperty - faktycznie jest ciekawa i niespodziewana .

[bowie]

Dodam jeszcze, że fenomenalnie się gra w Zombiaków z wykorzystaniem figurek i barykad z Zombicide. Raz, że przenoszenie figurek zombie jest łatwiejsze niż operowanie kartami. Dwa, jest dużo większy klimat. Radioaktywność ogarniamy w ten sposób, że przekładamy na odpowiednia stronę kartę zombie, aby kontrolować który jest radioaktywny, a który nie.

[Ragathol]

Może wytłumaczyć mi ktoś co robi karta ? SŁODKIE LENISTWO : w tej turze zombie nie aktywują się.

[Kicurek]

Może wytłumaczyć mi ktoś co robi karta ? SŁODKIE LENISTWO : w tej turze zombie nie aktywują się.

po prostu zombiaki w tej turze nie poruszają się, tylko Wy wykonujecie swoje ruchy do kolejnego rzutu kostką. Taka chwila oddechu

[garg]

Ograłem już cała kampanię (z wyjątkiem koperty D, ale o tym za chwilę) oraz trochę partii luzem i mam kilka spostrzeżeń uzupełniających:

Gra nadal jest świetna. Przyjemność z gry, różnorodność, szybkość rozgrywki - wszystko jest tip top.

ALE

Pierwowzór dostał ode mnie 9/10. Teenz dostaje 8/10. I to nie dlatego, że jest gorszą grą. Zdecydowanie nie - to nadal świetny tytuł. Ale - i to jest mój główny zarzut do gry - domyślny poziom trudności w kampanii rośnie tak bardzo, że pod koniec o wygraną jest naprawdę trudno. I nie chodzi tutaj o jakąś złożoność, lecz o losowość. Czasem do wygranej potrzebujemy konkretnej sekwencji wyników na kościach i jeśli wypadnie cokolwiek innego, jesteśmy ugotowani. Zgadnijcie, co wypada .

I znowu nie jest to zarzut do samej gry. Mamy na rynku sporo kooperacji z wyśrubowanym poziomem trudności (Ghost Stories jest pierwszym narzucającym się przykładem) i są doskonałe. Tylko nie są one skierowane do gracza rodzinnego. Jeśli posadzimy do gry kooperacyjnej typową niegrającą rodzinę z dziećmi, to trzy przegrane partie pod rząd prawie na pewno odrzucą ich od dalszego grania. Odporność na frustrację przychodzi zwykle wraz z ograniem.

I wiem, że można ten poziom trudności płynnie regulować. Tylko że to robię sobie ja - świadomy gracz. Natomiast sama gra, po otwarciu kolejnych kopert, sugeruje zmiany zdecydowanie utrudniające rozgrywkę. I tylko idąc wbrew tym sugestiom można nadal mieć tytuł rodzinny.

Podsumowując - z doskonałej kooperacyjnej gry rodzinnej (Zombie Kidz) zrobiono równie doskonałą kooperacyjną grę dla graczy nieco bardziej zaawansowanych. Tylko nie zasygnalizowano tego wcześniej ani grafikami, ani instrukcją. Czyli mamy tutaj moim zdaniem dobry przykład niedopasowania cech produktu do potrzeb rynku docelowego.

[ceemik]

NIestety w kopercie 6 jest kolejny błąd w tłumaczeniu:

Spoiler:

pol:
Jeśli którykolwiek z graczy wyrzuci "Wybuch" na czarnej kości, wtedy wszystkie hordy (także radioaktywne) znajdujące się na polu z petardą, zostają usunięte z planszy. Zdejmujesz z planszy tę petardę.
Jeśli żaden wybuch nie sprawił, że horda została usunięta z planszy, wtedy wszystkie petardy pozostają na planszy.

ang:
When any player rolls an "Explosion" on the Black Die, all Zombie Hordes (even Radioactive ones) on a space with a Firecracker are removed from the board and placed back in the line, and you take back all Firecracker Tokens.
If no Zombie Hordes are eliminated by an explosion, all Firecrackers are left on the board.

[tomg]

Jeśli posadzimy do gry kooperacyjnej typową niegrającą rodzinę z dziećmi, to trzy przegrane partie pod rząd prawie na pewno odrzucą ich od dalszego grania. Odporność na frustrację przychodzi zwykle wraz z ograniem.

Pytanko mam. Mój syn (ograny 10 lat) dostanie grę na dzień dziecka, będzie ją zapewne grał ze starszym bratem. Obaj ograni w znacznie cięższe tytuły (do ok. 3.5 w skali Bgg). Fakt braku kar za porażki może działać antymotywacyjnie na nich ("po co grać skoro nie możemy przegrać ... "). Jaki próg porażek mogą sobie ustawić jako cel na kampanię (najlepiej żeby mieli 60-70% szans na jego spełnienie) ?

[garg]

Im dalej w kampanię, tym jest trudniej, więc nie potrafię powiedzieć, jaki odsetek jest dobrym warunkiem granicznym, ale można to sobie prosto załatwić inaczej, np. jeśli przegrasz dwie partie pod rząd, nie możesz wklejać nalepek postępu w graniu (tych mózgów), dopóki nie wygrasz kolejnej partii. W ten sposób motywacje do wygrywania, bo z przegranej partii nie masz żadnych korzyści i tylko zmarnowałeś czas.

[piechotak]

Kampania za nami (ja, córka 9 lat i sporadycznie syn 4 lata), wszystkie koperty otwarte. I tu, i na BGG czytałem o wysokim poziomie trudności na koniec gry. A ja po przejściu kampanii się zastanawiam " o czym oni, k..., mówią?". Nastawiłem się, że z każdą kolejną kopertą będzie coraz trudniej, i co? Pojawiają się nowe możliwości, zasady, a my dalej wygrywamy partię za partią, przy okazji robiąc wszystkie misje. Koperta 10 otwarta, a my ANI RAZU nie przegraliśmy. Myślałem, że właśnie ostatnia koperta coś zmieni, a tu nic. Czytam instrukcję raz, drugi - gramy dobrze. Młodej się podobało, na jestem raczej zawiedziony. Dla porównania: zagraliśmy w Zombie Kidz z mocami z Teenz i dwa razy przegraliśmy.
A teraz konkrety:

Spoiler:

W Kidz moce zombie powodowały, że sytuacja na planszy mogła się szybko zmienić i trzeba było więcej główkować. W Teenz IMO radioaktywność jest zbyt słaba. Poza tym po przewinięciu talii wydarzeń, zombie nie mają szans na ponowną zmianę, co gry raczej nie utrudnia.
Po drugie, mając petardy i barykady trzeba mieć strasznego pecha, żeby zombie weszły do budynku.
Po trzecie: w wariancie rywalizacyjnym z 10 koperty dopiero ograniczenie postaci do 2 pozwala na nawiązanie jakiejś walki, w innym wypadku gracz zombie jest skazany na porażkę.
Jak dla mnie dodanie bossa czy zmiana psa w zombie jedynie urozmaica grę, ale wcale nie powoduje, że gra się dużo trudniej.

[Lothrain]

Koperta 10 otwarta, a my ANI RAZU nie przegraliśmy.

Chcesz mi powiedzieć, że grając z bossem, radioaktywnymi zombiakami i skażonym psem nie przegraliście żadnej partii? Hmm... Ja po pięciu próbach odpuściłem bez żadnego zwycięstwa. Trzeba mieć sporo szczęścia, żeby taka partia się udała. Poziom trudności jest naprawdę spory. Nie zakładam, że niedostatecznie wczytałeś się w instrukcję, ale skoro wszyscy mówią, że poziom trudności wzrasta do niebezpiecznie niedziecięcego, to coś w tym jest. Jak przeszliście grę jak po maśle, to wygląda na rodzinny geniusz