Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

Osoby, które dostały już polskie wydanie: jakieś uwagi? Błędy? Niedociągnięcia?

Sam bym już miał gdybym nie brał przez UPS... Nie polecam tej firmy.
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dwaduzepe »

MiXB pisze: 16 lip 2021, 19:20 Osoby, które dostały już polskie wydanie: jakieś uwagi? Błędy? Niedociągnięcia?

Sam bym już miał gdybym nie brał przez UPS... Nie polecam tej firmy.
narazie nie namierzylem zadnych bledow - co moge powiedziec to jakosc wydania jest mega - postarali sie co widac i patrzac na to ile serca w to wlozyli mysle, ze dopilnowali sprawy i nie bedzie bledow, ewentualnie jakies zawinione przez drukarnie/pakowalnie
Awatar użytkownika
noowy
Posty: 464
Rejestracja: 07 paź 2004, 16:28
Has thanked: 72 times
Been thanked: 138 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: noowy »

3 pierwsze partie Meduza vs Artur za nami i 3 pierwsze myśli:

- sporo na to wydałem, ale wykonanie bardzo ładne, a sama gra świetna
- da się w ogóle wygrać Arturem z Meduzą!? Ona jest totalnie OP! :)
- zły dociąg boli i pogrąża równie mocno jak w np. w NSHex
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 863
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: konradstpn »

noowy pisze: 17 lip 2021, 08:59 3 pierwsze partie Meduza vs Artur za nami i 3 pierwsze myśli:

- sporo na to wydałem, ale wykonanie bardzo ładne, a sama gra świetna
- da się w ogóle wygrać Arturem z Meduzą!? Ona jest totalnie OP! :)
- zły dociąg boli i pogrąża równie mocno jak w np. w NSHex
Idealna gra do wciągania nowych w hobby. Dajesz noobowi Meduzę, a Ty wskakujesz w zbroję króla Artura. Balans zachowany i zabawa przednia 😊
Gram, więc jestem.
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: MiXB »

noowy pisze: 17 lip 2021, 08:59 3 pierwsze partie Meduza vs Artur za nami i 3 pierwsze myśli:

- sporo na to wydałem, ale wykonanie bardzo ładne, a sama gra świetna
- da się w ogóle wygrać Arturem z Meduzą!? Ona jest totalnie OP! :)
- zły dociąg boli i pogrąża równie mocno jak w np. w NSHex
Artur ma najgorszy matchup właśnie przeciwko Meduzie ze wszystkich postaci w grze z tego co wiem, a sama Meduza jest uznawana za jedną z najmocniejszych postaci więc nie, to nie jest nic dziwnego. Oczywiście, że da się wygrać, ale trudniejszej gry chyba nie będziesz miał jako Artur w ogóle nawet w przyszłości. Idealnie wybrałeś na początek :D

Co do złego dociągu to nie znam karcianki, gdzie to nie boli, a tutaj przynajmniej statystycznie to jest rzadkie, bo tylko 30 kart. No i jak grałeś Arturem to on też jest najbardziej "szczery" w swoim planie gry - podchodzisz do przeciwnika i bijesz go dopóki nie padnie. Jest tak wyważony w ataku, obronie i w kontroli własnej talii jak to tylko możliwe. Amplituda sinusoidy siły Artura jest bardzo mała ;)

Co mogę Ci poradzić to skupić się dużo na Merlinie. Koleś jest jednym z najmocniejszych pomocników w całej grze i potrafi diametralnie zmienić obraz gry. U mnie Artur zawsze miał w miarę 50-50 matchup przeciwko niej właśnie dzięki Merlinowi.
Awatar użytkownika
noowy
Posty: 464
Rejestracja: 07 paź 2004, 16:28
Has thanked: 72 times
Been thanked: 138 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: noowy »

Idealna gra do wciągania nowych w hobby. Dajesz noobowi Meduzę, a Ty wskakujesz w zbroję króla Artura. Balans zachowany i zabawa przednia 😊
Dokładnie tak gram ze swoim 7-latkiem! :)
Ale jeszcze kilka takich pogromów jak w ostatniej partii i chyba za chwilę zaczniemy losować bohaterów :)

Ogólnie zdaję sobie sprawę że potrzeba kilku(-nastu/-dziesięciu/-set) partii żeby dobrze nauczyć się dobrze grać danym bohaterem i przeciwko niemu. Może jeszcze Artur zacznie kiedyś błyszczeć. Wszystko przed nami.
fitzroy
Posty: 292
Rejestracja: 28 sie 2012, 16:08
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 189 times
Been thanked: 111 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: fitzroy »

Właśnie odebrałem grę z dodatkiem. Pierwsze wrażenia? Bardzo pozytywne. Jakość wydania mega. Od pudełka zaczynając( grube, sztywne) przez karty( także dość grube, ze świetnymi grafikami w stylu takiej starej polskiej karcianki nazywającej się z tego co pamiętam Troja) na figurkach( wygląda jak sundrop) i żetonach pomocników(wygląda jak bakelit) kończąc. Fajny bajkowy, lekko mroczny klimat. Koncepcja postaci z różnych uniwersów popkultury stających ze sobą w szranki też bardzo do mnie trafia. W weekend szykują się pierwsze rozgrywki.
mineralen
Posty: 961
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 563 times
Been thanked: 644 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: mineralen »

W weekend miałem pierwsze trzy rozgrywki.

Gra wygląda rewelacyjnie. Grafiki na kartach są obłędne (talia Alicji!). Mam wrażenie, że trzeba dużo pograć w tę grę, żeby zrozumieć jej flow (i charakterystyki gry poszczególnymi postaciami), bo moje pierwsze gry wyglądały dość pokracznie :)
Kal-El83
Posty: 1139
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 240 times
Been thanked: 122 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Kal-El83 »

Miałem okazję zagrać w ten tytuł i .... mega pozytywne zaskoczenie. Graliśmy we 4 (z czego dwie nowe osoby w tym ja). Zasady bardzo przystępne a i frajda przednia. Mam nadziejèpę jeszcze zagrać, a jak żonie “siądzie” to i może pod strzechą wyląduje =)
Brawo Ogry za wybór !!
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: seki »

Ja kupiłem od razu polski komplet. Zagrałem 8 partii. Poznałem każdego z 6 bohaterów i każdą z 4 planszy zmagań. Bardzo nam gra siadła z synem. Zasady prostsze niż w nie jednej imprezówce a przyjemność z rozgrywki niesamowita. Asymetria postaci choć wyrażona wyłącznie krótką zasadą specjalną, innym pomocnikiem i częścią kart, to jest bardzo zauważalna. Plansze zmagań mocno różne i dają miłą odmienność. Bardzo ciekawy design bohaterów. Naprawdę wczuwam się w tę zabawę i czuje, że gram np wielkim silnym i szybkim Wielką stopą, albo pełną magicznych sztuczek Alicją z krainy czarów, która zmienia wielkość czy przemyka niezauważona to tu, to tam. Mam wrażenie, że minimalnym nakładem zasad, twórcy stworzyli maksimum klimatu i dużo taktycznej walki. Przejdźmy zatem do najważniejszego czyli, czy to tylko losowa karciana nawalanka czy rzeczywiście walka taktyczna w pełnoprawnej grze karciano-figurkowej? Los czasami płatał figla, ale zdecydowanie czułem że moje decyzje, że timing zagrywania odpowiednich kart i sposób poruszania się po planszy, ma zdecydowanie większy wpływ na wynik niż losowość dobieranych kart. Można grać świetnie odpowiednio uciekając lub atakując, zarządzając ręką lub wykorzystując teren bądź pomocników a można grać kiepsko np. tracąc wszystkie karty bez straszaka w postaci kart obronnych. Już po pierwszych partiach widzę, że jedne postacie są lepsze od drugich. Owszem Wielka stopa, Meduza i Robin Hood byli dla mnie fajni ale najbardziej podobał mi się Sindbad, który jest mega szybki i mega silny gdy ma w stosie odrzuconych karty podróży. Tych jest sporo a poza tym mają bardzo przydatne efekty po walce. Król Artur z kolei ewidentnie jest najsłabszym bohaterem, który w teorii ma fajną specjalną zdolność związaną ze wzmacnianiem ataku ale w praktyce ma problem z zachowaniem kart na ręce a wartości wzmocnienia są niewielkie. Mimo to dziś, dzięki umiejętnej grze niewiele zabrało a wygrał bym Arturem przeciw Sindbadowi. W końcowej turze oboje mieliśmy po 1 punkcie życia. On pełną rękę 7 kart i ostatnią kartę w talii dobierania. Ja zero kart na ręce i ostatnie 2 karty w talii dobierania. Szans na ucieczkę nie miałem. Dociągam kartę obrony Merlina (ten martwy), a dopiero w drugiej akcji kartę ataku. Gdybym dobrał te ostatnie karty na odwrót to bym zwyciężył wykonując atak (okazało się, że przeciwnik nie miał już żadnej karty obrony) a tak wygrał Sindbad wykonując atak w swojej turze. To tylko świadczy o tym, że szanse na zwycięstwo ma każdy z każdym w zależności od umiejętności gry, której tylko czasami musi pomóc szczęśliwy dociąg kart. Świetne taktyczne pojedynki. W tej kategorii gra będzie fajnie rywalizować u mnie z genialnym Monolitem Areną.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: venomik »

seki pisze: 09 sie 2021, 21:36 Zasady prostsze niż w nie jednej imprezówce a przyjemność z rozgrywki niesamowita. Asymetria postaci choć wyrażona wyłącznie krótką zasadą specjalną, innym pomocnikiem i częścią kart, to jest bardzo zauważalna.
Ciekawe określenie na 'różnią się w zasadzie wszystkim, czym mogą' ;)
Są 4 karty, które występują regularnie w rożnych deckach:
- Feint
- Skirmish
- Regroup
- Momentous Shift
Przy czym tylko Feint występuje we wszystkich 17 postaciach (Deadpoola na razie nie liczę), pozostałe jedynie w 7 do 11 postaciach. Biorąc losowe decki powinieneś mieć wspólne 6-8 kart. Na 30 dostępnych.

Więc powiedziałbym raczej, jak zaznaczyłem na wstępie, że postacie różnią się wszystkim czy mogą:
- różna zdolność główna (przy czym te są naprawde unikalne i mocno zmieniają rozgrywkę)
- różne ilości punktów życia
- pomocnicy też się różnią w czym mogą: ilu ich jest, ile mają punktów życia, jakie mają karty w decku i czy w ogóle istnieją ;)
- no i same karty oczywiście, na których te wszelkie różnice się potęgują - różne ilości ataku, obrony, wszechstronnych kart, inaczej ruch rozłożony, leczenie, wsparcie unikalnych zdolności czy nawet wręcz karty, które mocno definiują grę postacią/przeciwko postaci. Jak przede wszystkim Gaze of Stone u Medusy (2 ataku + 8 kolejnych jeśli się nie obronisz). Ta karta definiuje po prostu grę przeciwko Medusie - każdy jej atak musisz parować kartą minimum 2 obrony. Jeśli dasz mniej albo nic - obrywasz z automatu 9 bądź 10 obrażeń, co w praktyce jest już nie do odrobienia.

A tak naprawdę ta najwięsza różnorodność dopiero przyjdzie. Czerwony kapturek, Raptory, Muldoon, Sherlock - rewelacja.
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 165
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: czarny kapelusz »

Przeczytałem co napisał Seki i muszę podziękować bo już nie muszę wiele pisać. U mnie wszystko tak samo, łącznie z synem oraz Monolitem :D
dannte
Posty: 727
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 422 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

venomik pisze: 10 sie 2021, 02:52Przy czym tylko Feint występuje we wszystkich 17 postaciach (Deadpoola na razie nie liczę)
Małe sprostowanie. Mamy 19 talii i w talii Little Red nie ma Feinta. Ma swoją kartę anulującą (2 kopie), ale już jej pomocnik nie ma żadnej - więc jest łakomym kąskiem dla miecza Artura.
Tak, Deadpoola też nie liczę jako postać Unmatched ;) :D
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: seki »

venomik pisze: 10 sie 2021, 02:52
seki pisze: 09 sie 2021, 21:36 Zasady prostsze niż w nie jednej imprezówce a przyjemność z rozgrywki niesamowita. Asymetria postaci choć wyrażona wyłącznie krótką zasadą specjalną, innym pomocnikiem i częścią kart, to jest bardzo zauważalna.
Ciekawe określenie na 'różnią się w zasadzie wszystkim, czym mogą' ;)
Są 4 karty, które występują regularnie w rożnych deckach:
- Feint
- Skirmish
- Regroup
- Momentous Shift
Przy czym tylko Feint występuje we wszystkich 17 postaciach (Deadpoola na razie nie liczę), pozostałe jedynie w 7 do 11 postaciach. Biorąc losowe decki powinieneś mieć wspólne 6-8 kart. Na 30 dostępnych.

Więc powiedziałbym raczej, jak zaznaczyłem na wstępie, że postacie różnią się wszystkim czy mogą:
- różna zdolność główna (przy czym te są naprawde unikalne i mocno zmieniają rozgrywkę)
- różne ilości punktów życia
- pomocnicy też się różnią w czym mogą: ilu ich jest, ile mają punktów życia, jakie mają karty w decku i czy w ogóle istnieją ;)
- no i same karty oczywiście, na których te wszelkie różnice się potęgują - różne ilości ataku, obrony, wszechstronnych kart, inaczej ruch rozłożony, leczenie, wsparcie unikalnych zdolności czy nawet wręcz karty, które mocno definiują grę postacią/przeciwko postaci. Jak przede wszystkim Gaze of Stone u Medusy (2 ataku + 8 kolejnych jeśli się nie obronisz). Ta karta definiuje po prostu grę przeciwko Medusie - każdy jej atak musisz parować kartą minimum 2 obrony. Jeśli dasz mniej albo nic - obrywasz z automatu 9 bądź 10 obrażeń, co w praktyce jest już nie do odrobienia.

A tak naprawdę ta najwięsza różnorodność dopiero przyjdzie. Czerwony kapturek, Raptory, Muldoon, Sherlock - rewelacja.
Z pewnością masz rację. Nie analizowałem tego dokładnie. Odczucia miałem takie jakby więcej kart się powtarzało przy czym za powtarzanie mam też na myśli karty, które są bardzo podobne jak np. "anuluj efekt karty przeciwnika" vs "anuluj efekt karty przeciwnika i wartość obrony". Mam wrażenie, że większość kart jest podobna a różni się tylko drobiazgami. Natomiast te drobiazgi tworzą istotną asymetrię bo jak wiemy w powyższym przykładzie anulowanie wartości obrony bądź nie anulowanie to ogromna różnica. Pisząc o podobnych kartach miałem bardziej na myśli, że to wszystko jest podobne, nie wymaga nakładu nauki zasad a jednak jest wystarczająco różne by odczuwać asymetrię.
Sloth
Posty: 384
Rejestracja: 03 mar 2020, 14:08
Has thanked: 81 times
Been thanked: 76 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Sloth »

Pytanie.
Na BGG znalazłem instrukcje fanowską po angielsku do trybu solo.

https://boardgamegeek.com/filepage/2005 ... lo-variant

Czy ktoś może kiedyś tłumaczył na polski ?
Grał ewentualnie w takim trybie ?
dannte
Posty: 727
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 422 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

Sloth pisze: 24 sie 2021, 07:26 Grał ewentualnie w takim trybie ?
Grałem. Nie polecam, kolejna nieciekawa automa. Szkoda zachodu z drukiem kart.

Polecam poczekać na oficjalną aplikację, w której będzie "normalny" AI.
Sloth
Posty: 384
Rejestracja: 03 mar 2020, 14:08
Has thanked: 81 times
Been thanked: 76 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: Sloth »

dannte pisze: 24 sie 2021, 08:31
Sloth pisze: 24 sie 2021, 07:26 Grał ewentualnie w takim trybie ?
Grałem. Nie polecam, kolejna nieciekawa automa. Szkoda zachodu z drukiem kart.

Polecam poczekać na oficjalną aplikację, w której będzie "normalny" AI.
Ok. Dzięki za info. Gra mi się diabelnie podoba, takie mocne rozwinięcie Drako.
Niestety dziecko już w Drako nie chce grać więc w Unmatched też raczej nie będzie.
Dlatego trzeba czekać.

Edit. Nie gram w gry planszowe z aplikacjami.
Do tego są dedykowane urządzenia.(konsola, laptop itp.)
Ostatnio zmieniony 24 sie 2021, 11:33 przez Sloth, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: rastula »

Sloth pisze: 24 sie 2021, 11:04
dannte pisze: 24 sie 2021, 08:31
Sloth pisze: 24 sie 2021, 07:26 Grał ewentualnie w takim trybie ?
Grałem. Nie polecam, kolejna nieciekawa automa. Szkoda zachodu z drukiem kart.

Polecam poczekać na oficjalną aplikację, w której będzie "normalny" AI.
Ok. Dzięki za info. Gra mi się diabelnie podoba, takie mocne rozwinięcie Drako.
Niestety dziecko już w Drako nie chce grać więc w Unmatched też raczej nie będzie.
Dlatego trzeba czekać.

ale da się zagrać na planszy fizycznej z tą apką?
dannte
Posty: 727
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 422 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: dannte »

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Wasze komentarze, ale ta aplikacja, do której link wrzuciłem to adaptacja gry planszowej. Zupełnie samodzielna i niedarmowa. Też osobiście mam niechęć do aplikacji w trakcie grania w planszówki, ale tutaj zupełnie nie o tym mowa.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: RUNner »

W końcu się złamałem i zakupiłem vol. 1. Jeszcze nie rozegrałem, ale już mi się gra podoba ze względu na świetnie zaprojektowaną i funkcjonalną wypraskę. Wszystkie elementy mają swoje miejsce w pudle, nic się nie wala, a karty w koszulkach się bez problemu mieszczą. W ogóle wykonanie gry stoi na wysokim poziomie, a już fabrycznie cieniowane figurki to doskonały pomysł. Ja swoje oczywiście pomaluję, ale spokojnie można grać golasami. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
pridebowl
Posty: 174
Rejestracja: 19 lip 2014, 22:24
Has thanked: 17 times
Been thanked: 21 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: pridebowl »

RUNner pisze: 09 wrz 2021, 07:12 W końcu się złamałem i zakupiłem vol. 1. Jeszcze nie rozegrałem, ale już mi się gra podoba ze względu na świetnie zaprojektowaną i funkcjonalną wypraskę. Wszystkie elementy mają swoje miejsce w pudle, nic się nie wala, a karty w koszulkach się bez problemu mieszczą. W ogóle wykonanie gry stoi na wysokim poziomie, a już fabrycznie cieniowane figurki to doskonały pomysł. Ja swoje oczywiście pomaluję, ale spokojnie można grać golasami. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Nie wszystkie elementy gry stoją na wysokim poziomie - grafika i projekt planszy to tragedia.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1521
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 301 times
Been thanked: 639 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: EsperanzaDMV »

+1, dla mnie ta plansza to dramat. Można było to zrobić dużo bardziej klimatycznie, przy jednoczesnym zachowaniu funkcjonalności kolorów zasięgu. Obecnie te kółka są za duże, za bardzo zasłaniają planszę. Plansza jest funkcjonalna, ale jednak chciałoby się, by ktoś lepiej ją przemyślał... A grafiki na kartach, cóż, mnie też nie porwały, ale to kwestia gustu.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: RUNner »

pridebowl pisze: 09 wrz 2021, 08:16 Nie wszystkie elementy gry stoją na wysokim poziomie - grafika i projekt planszy to tragedia.
Kwestia gustu. Mi nie przeszkadzają ;)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
pridebowl
Posty: 174
Rejestracja: 19 lip 2014, 22:24
Has thanked: 17 times
Been thanked: 21 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: pridebowl »

Grafiki na kartach to artystyczne salony w świecie gier planszowych, chodziło mi tylko o projekt planszy.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Unmatched: Battle of Legends (R. Daviau, JR Honeycutt, J. D. Jacobson)(cała seria)

Post autor: venomik »

EsperanzaDMV pisze: 09 wrz 2021, 08:32 +1, dla mnie ta plansza to dramat. Można było to zrobić dużo bardziej klimatycznie, przy jednoczesnym zachowaniu funkcjonalności kolorów zasięgu. Obecnie te kółka są za duże, za bardzo zasłaniają planszę. Plansza jest funkcjonalna, ale jednak chciałoby się, by ktoś lepiej ją przemyślał... A grafiki na kartach, cóż, mnie też nie porwały, ale to kwestia gustu.
W dodatku z Czerwonym Kapturkiem postawili na pierścienie zamiast kół, ale tam poszli w przesadę w drugą stronę. Pierścienie są zdecydowanie za cienkie, przez co słabo widoczne. Efekt ten jest potęgowany przez podobieństwo kolorów pól do miejsca na planszy.
O ile na 'zwykłej' planszy jest to zupełnie normalne, że w lesie są zielone kółka, a na na brązowej podłodze są kółka brązowe (są duże i mają inne odcienie + ramki, więc wszystko jest aż nadto widoczne), o tyle podobny zabieg przy cienkich pierścieniach tylko wzmacnia ich niewidzialność.

Ps: grafiki na kartach są przepiękne, nie rozumiem jak można twierdzić inaczej ;)
ODPOWIEDZ