Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

Michito pisze: 05 cze 2021, 00:12 To co się nie zmieniło i co nadal średnio mi się podoba, to nierówne stopniowanie napięcia (trudności) w grze. Punkt kulminacyjny, który następuje w ostatniej misji to spory przeskok w porównaniu do poprzednich. Jak dla mnie zbyt duży.
To fajnie pokazuje, że niby ta sama gra, ale jednak każdy przechodzi ją inną ścieżką bo dla mnie było dokładnie odwrotnie (właśnie skończyłem kampanię). 1 misja (a w Detektywie 1 sprawa) była najtrudniejsza, a finał podejrzenie prosty jakby autorzy chcieli dać na końcu odpocząć ;)

Wiedeński jako całość wypadł kapitalnie, przede wszystkim świetnie oddał chyba to o co chodziło najbardziej, czyli ówczesne realia i klimaty szpiegowskie.
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

Nie bardzo można dyskutować o samej fabule, żeby nie psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie grali, ale chciałbym poruszyć temat trudności. Czy też odnieśliście wrażenie, że jest on niższy w porównaniu do oryginalnego Detektywa? To nie jest oczywiście poziom Sezon 1, ale mimo 'cieżkiego' tematu, gra jest jakoś mniej wymagająca. Nie mówię, że to jest jej wada, tylko interesuje mnie czy to tylko moje wrażenie czy jest coś na rzeczy ;)
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

Dziś wieczorem rozegraliśmy pierwszą misję i już na wejściu "zonk". Najpierw strona www przywitała nas komunikatem o błędzie... Na szczęście po zamknięciu tego komunikatu dało się grać - i układanki, i nagrania na stronie działały, ale ZA CHOLERĘ NIE DAŁO SIĘ ROZPOCZĄĆ RAPORTU KOŃCOWEGO - strona nie reagowała na kliknięcie w Raport.
Czy ktoś z Was też miał taki problem? Próbowaliśmy na różnych komputerach i przeglądarkach, zainstalowałem nawet ich badziewną aplikację na Androida, ale tam też nie dało się uruchomić raportu (a badziewną dlatego, że nie mogłem jej normalnie zamknąć, a przede wszystkim - wyświetlała teksty w naszych układankach z błędami i nie zapisywała ich poprawnie, nawet gdy je korygowaliśmy :!: ).
Czyli mamy kilka godzin grania za sobą, mnóstwo szczegółów i pomysłów w głowie, a raport uda się (albo i nie) napisać nie wiadomo kiedy... :roll:

Sama zagadka w 1. misji jest ciekawa, ale wydaje się dość prosta (na ile możemy to ocenić bez weryfikacji raportu :wink: ). Zdecydowanie mniejsza jest tu presja czasu niż w podstawce i L.A. Fajny jest patent z operacjami, które można przeprowadzić w zamian za "zasoby" (kasa/kontakty), no i fajnie, że wszystkie ważne informacje dostajemy w papierze (karty, akta) i nie trzeba ich szukać w Antaresie. Bardzo fajnie zrealizowane są obcojęzyczne nagrania. Mało błędów w tekstach (głównie interpunkcja). Jest postęp :wink:

Na minus: małe zróżnicowanie "zasobów" i dużo mniejsze możliwości gospodarowania nimi (mało okazji, by je pozyskać lub wydać), a przede wszystkim zagadki są jednak banalne - zarówno szyfry, kody, jak i ukryte hasła w układankach to łatwizna.
Zdobywanie i porównywanie niekompletnych sygnatur dowodów w poprzednich częściach Detektywa było i trudniejszym wyzwaniem, i przynosiło więcej satysfakcji.

Oczywiście to wszystko tylko wstępne opinie, po rozegraniu wyłącznie pierwszej misji.
No i mamy nadzieję, że uda nam się jej wyniki wkrótce zaraportować do centrali...
Ostatnio zmieniony 28 cze 2021, 13:07 przez Bruno, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

Bruno pisze: 28 cze 2021, 01:25 Czy ktoś z Was też miał taki problem? Próbowaliśmy na różnych komputerach i przeglądarkach, zainstalowałem nawet ich badziewną aplikację na Androida, ale tam też nie dało się uruchomić raportu (a badziewną dlatego, że nie mogłem jej normalnie zamknąć, a przede wszystkim - wyświetlała teksty w naszych układankach z błędami i nie zapisywała ich poprawnie, nawet gdy je korygowaliśmy :!: ).
Ja co prawda nie miałem problemów ze stroną (a apki jeszcze nie było jak grałem), ale jakoś nie rozumiem po co to było technologicznie zmieniać skoro to samo (zagadki, wyszukiwanie podsłuchów) można było zrobić na wcześniejszym silniku Antaresa. Rozumiem, że produkcyjne to trzeba było rozdzielić żeby nie robić testów na produkcji, no ale teraz nie mam np. ładnego zaznaczenia, że skończyłem całą kampanię ;)
Awatar użytkownika
ArnhemHorror
Posty: 498
Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
Lokalizacja: NibyLandia
Has thanked: 325 times
Been thanked: 153 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: ArnhemHorror »

Bruno pisze: 28 cze 2021, 01:25 Czy ktoś z Was też miał taki problem? Próbowaliśmy na różnych komputerach i przeglądarkach, zainstalowałem nawet ich badziewną aplikację na Androida, ale tam też nie dało się uruchomić raportu (a badziewną dlatego, że nie mogłem jej normalnie zamknąć, a przede wszystkim - wyświetlała teksty w naszych układankach z błędami i nie zapisywała ich poprawnie, nawet gdy je korygowaliśmy :!: ).
Mieliśmy ten sam problem.
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 28 cze 2021, 13:48 przez ArnhemHorror, łącznie zmieniany 1 raz.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

Dla porządku, bo mój poprzedni post był długi i być może zawiły:
- układanki na stronie www działały poprawnie,
- układanki w aplikacji się kasztaniły.
Po aplikację sięgnęliśmy tylko dlatego, że na stronie www nie sposób było wywołać Raportu Końcowego, ale w aplikacji również nam się to nie udało...
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
ArnhemHorror
Posty: 498
Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
Lokalizacja: NibyLandia
Has thanked: 325 times
Been thanked: 153 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: ArnhemHorror »

U nas podobnie, ale z tą różnicą, że w aplikacji na iOS raport końcowy działał normalnie.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

Problem z uruchamianiem Raportu Końcowego na stronie Antaresu rozwiązany!
Zgłosiłem to do Portalu i bardzo szybko odpisali, że był jakiś błąd związany z moim kontem w Antaresie, ale go naprawili. Teraz wszystko hula :D
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: tommyray »

Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że ta iteracja systemu nie poszła w "gaming" tylko w narrację. Może wy też tak to odczuliście?
Graliśmy w czwórkę, weterani poprzednich detektywów, jednogłośnie negatywnie oceniliśmy brak punktacji i pytań, oraz fakt, że nie było też specjalnie żadnego ciśnienia. To był spacerek przez park raczej. Zastosowany timer okazał się bardzo łagodny.
Z plusów - akta i operacja specjalna, którą odpaliliśmy. Na minus - mało gry w grze, mało też analitycznego główkowania, niewiele w gruncie rzeczy szpiegostwa.

Sama fabularność gry nie czyni, scenariusz RPG wydrukowany na kartach to nie jest jeszcze gra. Wydaje mi się, że pomimo ogromu pracy włożonej w ten projekt, to jest to ta część, która najbardziej przypomina proof of concept aniżeli gotową grę dla graczy. Jako, że jest to przebrana w karty paragrafówka, to przez to, że ten system jest wykastrowany z losowości, to całość generuje bardzo mało emocji.

Nie ma też w pierwszym scenariuszu niczego co by zbliżało tą historię do tych opowiadanych przez Grahama Greene'a, Johna LeCarre czy Vladimira Volkoffa. Nie ma tu żadnej personalizacji postaci graczy, nie ma też niczego co by nas angażowało osobiście w opowiadaną historię.
Wydaje mi się, że bez wprowadzanie do systemu losowości (jakiś system współczynników, testów oraz progresji) oraz przez brak tonów osobistych (trudnych moralnie decyzji wpływających na grę i innych graczy) w tych opowiadanych historiach - to Detektyw jako system już się dla mnie i znajomych wyczerpał.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2021, 10:35 przez tommyray, łącznie zmieniany 1 raz.
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

tommyray pisze: 01 sie 2021, 19:54 Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że ta iteracja systemu nie poszła w "gaming" tylko w narrację. Może wy też tak to odczuliście?
Tak, przy czym ja tego jakoś nie odebrałem negatywnie. Sama fabuła mnie wciągnęła na tyle, że byłem ciekaw do czego to zmierza i do końca nie było wiadomo co może zrobić KGB ;) Natomiast wygląda na to, że kolejna gra osadzona na silniku Detektywa czyli Diuna będzie miała odbicie w drugą stronę jeśli chodzi o ilość gry w grze.

Powiem szczerze, że nie chciałbym zbyt wielu tych elementów losowości o których piszesz. Już przy podstawce było grono ludzi, które 'narzekało', że w przypadku niepowodzenia trzeba powtarzać scenariusz. Wiedeński jest pod tym kątem złagodzony co ma swoje plusy (przystępność) i minusy (np.mniejszą satysfakcję z wyników testów).
Hazegiant
Posty: 239
Rejestracja: 23 sie 2016, 23:39
Has thanked: 35 times
Been thanked: 35 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Hazegiant »

Moje kilka groszy z perspektywy osoby która zaczęła od wiedeńskiego łącznika, bo temat fajniejszy a o detektywie słyszałem że jest niedopracowany w pewnych aspektach więc go odpuściłem... do czasu przejścia wiedeńskiego łącznika :D

Wiedeński Łącznik to dla mnie gra w tej kategorii 9/10. Otrzymałem to czego szukałem, niezbyt trudną zagadkę do rozwiązania z ciekawą historią, możliwością utrudniania sobie jeżeli ktoś chce (ilość kratek którą wykorzystamy do zamalowania u człowieka w czerni), prostą do ogarnięcia mechaniką. Przede wszystkim gra miała to coś co pchało do przodu, wertowanie akt to było to a gra też nie próbowała oceniać naszych starań. Jako gracz czułem się "mądry" i że gram dobrze, zmierzam do rozwiązania zagadki.

Więc, postanowiłem zaryzykować z detektywem skoro gra posiada podobną mechanikę. Podczas gry bawiłem się fajnie, od razu poczułem wyższy poziom trudności, wiecej wątków do sprawdzenia, bardziej ograniczone zasoby i generalnie - gra wrzuciła mnie na głęboką wodę. Jestem po pierwszej sprawie i do momentu raportu bawiłem się świetnie. Raport to jakieś nieporozumienie, który całą twoją 2-3h pracę, dedukcję itd zamyka w tak naprawdę 4 pytaniach. Do tego jestem fanem posiadania "twardych dowodów" zanim coś w raporcie wpiszę, a pewne pytania wymagały ode mnie odpowiedzi które nie były "ponad wszelką wątpliwość" - strasznie mi się to nie podobało. Do tego chyba dużo łatwiej odjechać od wątku głównego i dowiedzieć się ciekawych rzeczy, z których się cieszymy aby dowiedzieć się że uwaliliśmy sprawę. Na ten moment detektyw dla mnie jest 3 oczka niżej od łącznika więc 6/10 ale dokończę kampanię i może się to zmieni.

Uważam, że zmiany w wiedeńskim łączniku były na ogromny plus.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

tommyray pisze: 01 sie 2021, 19:54 Po pierwszym scenariuszu mogę powiedzieć, że (...)
W dużej mierze zgadzam się z Twoimi obserwacjami, ale może to dlatego, że też jestem dopiero po 1. scenariuszu. Być może WŁ jeszcze rozwinie skrzydła :wink:
W każdym razie, w tej pierwszej misji faktycznie zauważalny jest spadek dramaturgii (czasowy luz, mniej porywająca intryga) względem podstawki Detektywa i świetnego wg mnie rozwinięcia w postaci Zbrodni L.A., co z kolei sprawiło, że wcale nie pali się nam do kontynuacji zabawy.
Zgadzam się też, że dużo fajniejszy był raport końcowy, gdy odpowiedzi i zdobyte dowody były punktowane.
Tak, tym razem poszli bardziej w "klimat opowieści" niż grę dla gamerów, i dla mnie to też jest zmiana na gorsze.

Diunę więc sobie całkowicie odpuszczę, podejrzewając, że to tym bardziej będzie produkt kierowany do szerokiej publiczności, niekoniecznie graczy (nie ciągnie mnie też uniwersum).
Niemniej, nie skreślam serii Detektywa, szczególnie jeśli:
- wróci do pierwotnego formatu wciągającej kampanii (koniecznie!),
- ... przeznaczonej dla graczy, którzy wolą nad grą raczej rozmyślać i dedukować, niż 'wczuwać się w klimat' dzięki reprodukcjom starych pocztówek,
- no i będą załączone (albo do kupienia osobno) fotki NPCów; brak tych ostatnich w WŁ to dla mnie lipa.

Niezależnie od powyższego, mam nadzieję, że WŁ jeszcze mnie wciągnie! :wink:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

Bruno pisze: 02 sie 2021, 03:08 Diunę więc sobie całkowicie odpuszczę, podejrzewając, że to tym bardziej będzie produkt kierowany do szerokiej publiczności, niekoniecznie graczy (nie ciągnie mnie też uniwersum)
Hazegiant pisze: 01 sie 2021, 23:54 Moje kilka groszy z perspektywy osoby która zaczęła od wiedeńskiego łącznika (...)
Uważam, że zmiany w wiedeńskim łączniku były na ogromny plus.
No właśnie o tym kiedyś pisałem, ważne czy wcześniej graliśmy w Detektywa czy nie (osoby, które grały mimowolnie będą odejmować od kolejnych wcieleń tej gry za brak testu albo niebycie bardzo udanym pierwowzorem).

Jak bym czytał takie opinie będąc wydawcą to chyba skusiłbym się na zrobienie jakichś badań co tak naprawdę wolą gracze w tego typu grach dedukcyjnych: konkretny test czy 'miękki' wybór ścieżki.

Diuna pod kątem kończenia spraw będzie bliższa Wiedeńskiemu, ale Detektyw ma dostać jeszcze przynajmniej dwa dodatki z 'dużym' scenariuszem i tam już raczej można spodziewać się tradycyjnego testu.
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: tommyray »

Hazegiant
U mnie odwrotnie rozklada sie ocena na ten moment: Detektyw 9/10, WŁ 6/10.

pcyzm
Losowość nie musi decydować o sukcesie/ niepowodzeniu scenariusza, ale np. skutkować dodatkowymi informacjami, dodatkowe surowcami, usunięciem/dodaniem do puli nowych NPC/operacji itd.

W każdym razie - jest to do zrobienia.
Najbardziej zabrakło mi rzeczy związanych przygotowaniem i realizacją jakiejś operacji. Np mapa danej lokacji gdzie wybieramy ustawienie naszych agentów i odpowiednio do posiadanych zasobów lub informacji uzyskujemy różne wyniki - czyli inne akta, inne karty.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

pcyzm pisze: 02 sie 2021, 08:15 Jak bym czytał takie opinie będąc wydawcą to chyba skusiłbym się na zrobienie jakichś badań co tak naprawdę wolą gracze w tego typu grach dedukcyjnych: konkretny test czy 'miękki' wybór ścieżki.
Mogliby po prostu wyraźnie wydzielić dwie linie: dla bardziej początkujących i dla bardziej wymagających pod kątem zagadki.
Do tej pierwszej należał, jak rozumiem, Sezon 1 - dzięki temu wiedziałem, że to nie jest gra dla mnie i nie kupowałem. Wiedeńskiego też można było podobnie oznaczyć (choć tu zastrzegam, że jeszcze całego nie przeszedłem, więc może jeszcze nas zaskoczy :wink: ).
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

tommyray pisze: 02 sie 2021, 10:53 Najbardziej zabrakło mi rzeczy związanych przygotowaniem i realizacją jakiejś operacji. Np mapa danej lokacji gdzie wybieramy ustawienie naszych agentów i odpowiednio do posiadanych zasobów lub informacji uzyskujemy różne wyniki - czyli inne akta, inne karty.
O, to, to! Przypomniałeś mi właśnie najlepszy scenariusz D. ever, ze Zbrodni L.A., gdzie trzeba było rozkminić, jak i skąd dokonany zostanie zamach podczas jakiejś imprezy masowej!
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10922
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: japanczyk »

Zagralem wlasnie w Wiedenskiego Lacznika i... czy to w ogóle jeszcze mozna gra planszowa nazwać?

Przeciez to jest czysta paragrafowka z kilkoma znacznikami. Mechaniki w tym Ziobro

Liczyłem na cos ciekawszego od Detektywa, a okazało się że to wykastrowany detektyw z dorzuconymi (klimatycznymi) ale śmieciami

Serio Dziennik Misji musial byc wrzucony w akta? Czesc z tych rzeczy to zwykle marnowanie papieru
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Zagralem wlasnie w Wiedenskiego Lacznika i... czy to w ogóle jeszcze mozna gra planszowa nazwać?
Tak, można. To jest oczywiście temat na osobny wątek (chyba, że już taki istnieje), ale jeśli Kroniki Zbrodni albo MikroMakro uznajemy za gry, to Wiedeński Łącznik jak najbardziej się tutaj wpisuje.

japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Liczyłem na cos ciekawszego od Detektywa, a okazało się że to wykastrowany detektyw z dorzuconymi (klimatycznymi) ale śmieciami
No dobrze, ale co w w zasadzie wykastrowano? Bo podstawowe mechanizmy są dokładnie te same, czyli mamy zestaw tropów, którymi możemy podążać, zestaw dodatkowych informacji (w Wiedeńskim w postaci akt, w Detektywie bardziej w postaci materiałów na Antaresie) i plansze, która nadaje pewien kontekst i ograniczenia związane z możliwością doboru kolejnych kart. W jednej grze sprawa ('misja') kończy się 0/1 testem, a w Wiedeńskim wyborem rekomendacji (przy czym ponoć przez zły wybór w ostatniej misji można przegrać, nie wiem bo mi się to nie przydarzyło ;))
japanczyk pisze: 03 sie 2021, 21:33 Serio Dziennik Misji musial byc wrzucony w akta? Czesc z tych rzeczy to zwykle marnowanie papieru
Tu może nie tyle zgodzę się z tym marnowaniem papieru (bo to chyba był jakiś promil przy całej grubości akt), ale ja w ogóle pominąłem ten aspekt rejestrowania haseł w Dzienniku Misji, na szczęście miałem odpowiednie notatki :)
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10922
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3356 times
Been thanked: 3217 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: japanczyk »

pcyzm pisze: 04 sie 2021, 10:24 Tak, można. To jest oczywiście temat na osobny wątek (chyba, że już taki istnieje), ale jeśli Kroniki Zbrodni albo MikroMakro uznajemy za gry, to Wiedeński Łącznik jak najbardziej się tutaj wpisuje.
W MikroMakro nie grałem, ale w Kronikach (zaznacze, ze nie lubie tej gry :P) masz mimo wszystko interakcje i ciekawsze interakcje z postaciami
W WŁ jedyne co robisz to notatki i zakreślasz pola na karteczce - ten arkusz z kratkami to dla mnie najbardziej żenująca rzecz w całym zestawie - spokojnie mozna było dac po wiecej niz dwie kartki do potencjalnego przejscia, a sam system zaświetlenia to taki przerobiony niepotrzebnie (IMHO) stres z Detektywa
pcyzm pisze: 04 sie 2021, 10:24 No dobrze, ale co w w zasadzie wykastrowano? Bo podstawowe mechanizmy są dokładnie te same, czyli mamy zestaw tropów, którymi możemy podążać, zestaw dodatkowych informacji (w Wiedeńskim w postaci akt, w Detektywie bardziej w postaci materiałów na Antaresie) i plansze, która nadaje pewien kontekst i ograniczenia związane z możliwością doboru kolejnych kart. W jednej grze sprawa ('misja') kończy się 0/1 testem, a w Wiedeńskim wyborem rekomendacji (przy czym ponoć przez zły wybór w ostatniej misji można przegrać, nie wiem bo mi się to nie przydarzyło ;))
Jak wyżej - zmieniono stres, mam poczucie ze sporo w tej grze jest śmieci tylko dla fluffu. Antares mimo, ze upierdliwy w obsłudze jakoś to wszystko roganizował - tutaj mam tone śmieci walających się po stole dumnie nazywanych Aktami ;-)
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Gatherey »

Ktoś wytłumaczy cyferki z akt 418?

EDIT: Udało sie rozszyfrować.

Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: pcyzm »

Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Ktoś wytłumaczy cyferki z akt 418?

EDIT: Udało sie rozszyfrować.

Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Dokładnie przy tym pytaniu miałem największą rozterkę. Szkoda, że tutaj nie było takiego dziennika projektanta (jak w Sezon 1) tłumaczącego pułapki zostawione dla graczy przez autorów gry, ta by się na pewno w nim znalazła :)
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: yrq »

Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Gatherey »

yrq pisze: 26 sie 2021, 15:00
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2019
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1494 times
Been thanked: 1142 times

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: Bruno »

yrq pisze: 26 sie 2021, 15:00
Gatherey pisze: 25 sie 2021, 22:48 Pytanie do tych, co skończyli:
Spoiler:
Spoiler:
Prostując odpowiedź kolegi yrq:
Spoiler:

Co do samej rozgrywki (kontynuując tę wypowiedź):
- misje 2 i 3 okazały się dużo ciekawsze niż 1, a fabuła (intryga) - wciągająca na tyle, że machnęliśmy misje 2-4 w miniony łykent, po długiej przerwie od czasu misji 1.
- misja 4 trochę słabsza, bo bardzo szybko wszystko stało się jasne, a z drugiej strony - jedna ciekawa zagadka pozostanie nierozwiązywalna, jeśli nie wybierzemy jednego konkretnego tropu! (niemniej, śledztwo można zakończyć sukcesem nawet bez jej rozwiązania).

Podsumowując Wiedeńskiego Łącznika:

Intryga się rozkręca i od 2 misji fabularnie wciąga. Szkoda tylko, że zamiast sygnatur dowodów znanych z oryginalnego Detektywa, wprowadzono jakieś kompletnie abstrakcyjne 'układanki', których elementy słowne są ponadto żenująco łatwe. Podobnie banalne są wszelkie szyfry (skoro dostajemy do nich klucze) oraz zagadki liczbowe. Chyba tylko jedna zagadka sprawiła nam trochę trudności.
Można też żałować, że zrezygnowano z Raportu końcowego rozumianego jako 'test' trafności naszych wniosków. Wprowadzony w tej odsłonie Detektywa mechanizm naszych 'rekomendacji' dla dalszych działań CIA (po zakończeniu misji) jest co prawda takim testem w wersji light, ale feedback ze strony Antaresu nt. tego jak dobrze rozkminiliśmy sprawę, jest tym samym dużo słabszy.
Odnoszę też wrażenie, że trochę zredukowano znaczenie pozyskiwanych znaczników. Są pomocne, ale nie są już tak istotne, jak kiedyś był Autorytet czy inne żetony.

Na plus (względem oryginalnego Detektywa) na pewno:
- brak idiotycznej mechaniki 'czasochłonnego przemieszcania się między lokacjami'. Ponadto system 'zaświetlania' jest prostszy i bardziej przewidywalny, jeśli chodzi o 'koszty' akcji. Łatwiej więc zaplanować, które tropy uda nam się sprawdzić.
- mniej korzystania z komputera, obsługujemy głównie komponenty z pudełka, czyli czytamy karty i akta, bo wszystkie treści wydrukowano. Dla mnie to duży plus.
- naprawdę świetnie zrealizowane nagrania obcojęzyczne! (chwalić Pana, że były obcojęzyczne, bo siłą rzeczy nie mógł ich zrealizować taki np. Multi w schowku na miotły w siedzibie Portalu :twisted: , tylko zlecono je bardziej profesjonalnym lektorom). A fakt, że oprócz tych nagrań mamy też do dyspozycji ich transkrypcje, bardzo ułatwia późniejszy powrót do tych treści. Super!
- bardzo fajny pomysł z Operacjami, które mogą pomóc w realizacji misji, ale kosztują znaczniki. Przy czym trzeba wybierać mądrze, którą operację chcemy przeprowadzić, bo nie każda zakończy się sukcesem.
- brak błędów! Wreszcie! Literówki są naprawdę nieliczne, a błąd rzeczowy (fabularny) znalazłem tylko jeden:
Spoiler:
W pierwszym Detektywie było błędów sporo...
- w kolejnych misjach dużo bardziej odczuwalne są konsekwencje naszych działań. Super - po to właśnie rozgrywa się kampanię!
- no i wreszcie jeszcze raz podkreślę, że fabuła jest naprawdę ciekawa i można się wkręcić w rozwikływanie intrygi.

Detektywa na piaskach Diuny sobie odpuszczam, bo to uniwersum jest dla mnie nieciekawe. Takoż pojedyncze misje z serii Detektywa też raczej pominę, ale wyczekuję kolejnych kampanii, bo ten system rozwija skrzydła dopiero w tej formie!
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
sw01
Posty: 1
Rejestracja: 03 maja 2022, 22:05

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Post autor: sw01 »

Cześć,
Czy ktoś, kto ukończył IV misję może w Spoilerze napisać jakie jest prawidłowe rozwiązanie? Niestety pierwsze 3 misje graliśmy na starej bazie Antares, a nowa jest wyzerowana i niestety nie mogę złożyć raportu z IV misji. Będę wdzięczny, bo jestem ciekaw czy dobrze wszystko rozkminiliśmy.
ODPOWIEDZ