Gra Miesiąca - sierpień 2021

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: feniks_ciapek »

W zeszłym miesiącu nie miałem okazji napisać, więc podsumuję całe wakacje. Niestety, sporo średniaków, ale na szczęście zawsze można było zagrać w klasyki.

Nowości

Okko Chronicles (++) - Uwielbiam komiksy, na podstawie których powstała, więc ta gra na wstępie już miała u mnie dużego plusa. Jej główna wada to wielkość - ciężko ją schować do pudełka i ciężko rozkładać. Nie licząc tego zapowiada się bardzo interesujący dungeon crawler. Na razie grałem tylko 1v1, ale chyba odpalę tryb solo/kooperacyjny, żeby móc zobaczyć, czy moje pierwsze pozytywne wrażenie utrzyma się na dłużej.

The Search for Planet X (++) - Jedna partia na egzemplarzu kumpla, ale podoba mi się pomysł i w sumie także wykonanie. Ma potencjał.

Wiedźmia Skała (+) - Mnie samego jakoś nie zauroczyła, nie jest to ten Knizia, jakiego lubię: za bardzo rozwodniony i decyzje nie są jakoś porywające. Natomiast spodobała się mojej ukochanej, więc usunąłem z listy sprzedażowej i kilka partii rozegraliśmy. Bardzo mi się kojarzy z Bonfire i podobnie jak tam, szaleństwa nie ma.

Imperium: Legends (+/-) - Doceniam pomysł i wykonanie. Natomiast autora instrukcji należałoby usmażyć na wolnym ogniu. Na razie grałem solo na dwie ręce, żeby w ogóle poznać mechanizmy. Przede mną jeszcze prawdziwa rozgrywka solo i partia z żywym przeciwnikiem. Aczkolwiek patrząc po tym, jak rzadka jest interakcja, raczej nie spodziewam się tutaj specjalnych rewelacji. Ot, kolejny karciany wyścig. Boję się, że po poznaniu kart gra stanie się po prostu mechanicznym przekładaniem i cały najciekawszy element - symulacja cywilizacji i sposób ujęcia tego tematu - całkowicie zginie. No ale zobaczymy. Imperium: Classics w drodze, zapewne każda z talii zostanie ograna co najmniej raz.

Roll Camera (+/-) - Bardzo mi się podoba wykonanie tej gry i jej humor. Sama rozgrywka specjalnie nie powala, chociaż zawiera kilka interesujących elementów, np. spotkanie produkcyjne, na którym gracze niezależnie przedstawiają i promują swoje idee rozwiązania istniejących problemów. Wydaje mi się, że w grach kooperacyjnych jest to raczej niespotykany element, a przynajmniej nie kojarzę żadnego innego tytułu, w którym ten temat byłby rozwiązany w podobny sposób. Podejrzewam, że podobnie jak Bloc by Bloc, jest to tytuł, przy którym niektórzy będą bawić się świetnie, a inni wcale.

Steam Watchers (+/-) - Poszukiwanie idealnej gry area control cały czas trwają i Steam Watchers mieli szansę powalczyć, bo prezentują się całkiem okazale. Niestety, na ten moment wygląda na to, że jest trochę mało gry w grze i że na mniejszą liczbę graczy (2-3) o wielu rzeczach decyduje losowość kart, czy to Archonta, czy też samych kolumn, zwłaszcza w ostatniej rundzie. Trochę wygląda na to, że najlepiej by się grało w 5 osób, bo plansza byłaby wystarczająco ciasna, ale boję się o czas gry, zwłaszcza że same decyzje nie są jakoś spektakularne. Grać mi się grało dobrze, ale po rozgrywce jednak pozostał jakiś niedosyt. Dodatki mogą tutaj niewiele pomóc, bo zdają się odwracać uwagę od planszy, zamiast ją faktycznie wzbogacać. Ale może jeszcze kilka razy zagram. Na razie niestety rozczarowanie.

Vampire - Rivals (+/-) - Muszę może trochę więcej pograć, ale jak dla mnie na pudełku powinno być napisane 3-4 graczy. Dla 2 to zupełna pomyłka. Ta gra zbyt przypomina mi Vampire: the Eternal Struggle, żebym mógł tutaj być bezstronny. Na ten moment jest dla mnie po prostu zbyt spłyconą wersją poprzedniczki z koszmarną instrukcją. Niby o tym wiedziałem, jak wspierałem, ale jakoś miałem nadzieję, że będzie lepiej. A jest tak sobie.

Hadrian’s Wall (+/-) - Oczekiwałem mózgożernej wykreślanki, a dostałem trochę takie niewiadomo co. Niby jest ileś tam zachodzących na siebie mini-gier i kombujących się ze sobą mechanizmów, ale nie odczuwałem jakiejś specjalnej satysfakcji przy ich odkrywaniu. Odradzam porównywanie wyników po partii - jak dla mnie przy pewnym poziomie grania, który nietrudno jest osiągnąć po dwóch, trzech partiach, wynik jest zdeterminowany przez kolejność przychodzących kart celów oraz karty najazdów, a nie przez umiejętności graczy. I chyba to jest to, co najbardziej mi w tej grze nie leżało.

Small Railroad Empires (-) - Zarówno Small Star Empires, jak i Small Samurai Empires uwielbiam. Kolei nie wsparłem, bo ani nie pasowały mi wizualnie, ani rozgrywka mnie specjalnie w trakcie kampanii nie zachęciła. Potem skusiłem się po jakiejś bardzo pozytywnej recenzji, ale po wstępnych rozgrywkach widzę już, że to był błąd. Gra jest miałka i stanowczo zbyt wygładzona. Nie zauważyłem w niej jakichś interesujących wyborów, a mechanika nie umożliwia w zasadzie żadnych spektakularnych akcji.

Powroty

Reef (++), Park Niedźwiedzi (+), Terrors of London (+/-), Undaunted: North Africa (++), Watergate (+++), Dresden Files (++), Harry Potter: Hogwarts Battle (tylko +, bo jestem już nim zmęczony).

Nowość miesiąca

W lipcu Okko Chronicles, w sierpniu Wiedźmia Skała.

Rozczarowanie miesiąca

W sierpniu Small Railroad Empires, w lipcu Hadrian’s Wall.

Wydarzenie miesiąca

Zgrany Wawer. Nie byłem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: Gizmoo »

26 rozegranych partii w sierpniu, a więc tylko połowa tego, co udało się zagrać w lipcu. Gry za to jednak były w tym miesiącu dużo lepsze, ciekawsze (i nie imprezowe!), a i partie były fascynujące. Nie obyło się jednak bez rozczarowań i to klasykami, poznanymi dopiero teraz. Miesiąc w każdym razie mocno na plus, bo i kilka kapitalnych nowości i kilka znakomitych powrotów.
Spoiler:
Ale zacznijmy od ROZCZAROWAŃ MIESIĄCA:

CYKLADY – No w zasadzie nie wiem od czego zacząć, bo po wysłuchaniu zasad gra wydawała mi się interesująca, ale mój entuzjazm malał z każdą kolejną turą, aż do momentu, w którym uznałem, że albo Cyklady mocno się zestarzały, albo od początku miały kilka rozwiązań, które moim zdaniem dobrze nie działają. Gra cierpi na totalny efekt kuli śnieżnej. Jak komuś w pierwszych rundach udało się pozyskać zniżki i dobre miejsca dające kasę – to w zasadzie ciężko go powstrzymać. Z kolei gracze na końcu mają mocno pod górkę, a catch up tutaj działa mega słabo, a w zasadzie nie działa kompletnie. Decyzje w ogólnym rozrachunku okazują się dość oczywiste, a gra od połowy rozgrywki staje się mało ciekawa. Balans kart z mitycznymi stworami też jest taki sobie. Generalnie skończyliśmy partię w minorowych nastrojach i gra nie podobała się nikomu z ekipy. Sam właściciel wystawił ją po tej partii na sprzedaż. :lol: 4/10

ALCHEMICY – Rozumiem, że ta gra może się podobać, ale... Rozumiem to z trudem. Ciasne to to, wizualnie plansza przyprawia o ból głowy, no i ta apka... :evil: Nie jestem dobry w dedukcji, dodatkowo – chyba coś źle kliknąłem w tej nieszczęsnej apce, bo tam gdzie byłem w 100 procentach pewny – okazywało się, że kompletnie się myliłem. No i to kolejna gra, w której bogatszy się bogaci, a ten, który jest na samym końcu – dostaje mocno po dupie. Odbiłem się od tej gry kompletnie. Bawiłem się fatalnie i nie zamierzam dawać Alchemikom drugiej szansy, choć podobno trzeba zagrać w to kilka razy, by w ogóle dobrze skumać dedukcję. 4/10. Nie mam sumienia dawać mniej, bo inni bawili się lepiej ode mnie, więc gra tam może i działa. Ale jest kompletnie nie dla mnie.

Do rozczarowań mógłbym doliczyć moją kolejną nieobecność na Zgranym Wawrze. Jakoś zawsze nie zgrywają mi się z Wawrem terminy. :lol: Tym razem byłem na safari nurkowym, więc na pewno nie żałuję, ale jak zwykle rozczarowanko, że po raz kolejny nie udało mi się dotrzeć. Nie wiem, kiedy wreszcie to nastąpi, ale oby kiedyś wreszcie mi to wyszło!


DODATEK MIESIĄCA:

WILDLANDS Map Pack 2 – Okazuje się, że w Wildlands da się grać na dwie osoby bez zgrzytania zębami. Nie jest to skład optymalny i prawie zawsze będę chciał grać przynajmniej w trzy osoby, ale jak nie będzie innych współgraczy – to teraz można powalczyć na planszach skrojonych pod dwóch graczy. Do ideału niestety brakuje, bo frakcje nastawione na walkę wręcz, na tych mapach mają zdecydowanie łatwiej, by eliminować figurki przeciwnika, niż frakcje atakujące z dystansu. Bawiłem się świetnie (jak zawsze przy Wildlands), choć dostrzegam niestety wady tych map. No i na dwie osoby zdecydowanie luck factor ma większe znaczenie. 7/10


POWRÓT MIESIĄCA:

LORDS OF WATERDEEP – Przyszły monetki z Moeadas, więc idealna okazja, żeby odkurzyć klasyka. To jest kapitalna, świetna gra, która dostarcza wielu emocji. Niestety skończyłem na ostatniej pozycji, bo dwójka graczy grała totalnie przeciwko mnie. Stwierdzili, że skoro w grę grałem najwięcej razy, to muszę być dobry i na zmianę zagrywali na mnie karty intryg i blokowali mi pola. Dostawałem więc mocno po tyłku i na własnej skórze przekonałem się jak bardzo bolesna może być negatywna interakcja w Lordsach, jak pozostali gracze znajdą sobie chłopca do bicia. Dodatkowo miałem wyjątkowego pecha w losowaniu questów. Ale nawet pomimo frustracji – 9/10. Gram w tą świetną grę zdecydowanie za rzadko!


WYDARZENIE MIESIĄCA:

Powrót do (w miarę) regularnego grania w MAGIC: THE GATHERING. W miarę regularnego, czyli przynajmniej jeden dzień w tygodniu. Wyszedł set D&D, a jako totalny fan i systemu RPG i Forgotten Realms – musiałem spróbować. No i się wkręciłem. Więc moim zdaniem set jest kapitalny, a nowy limited jest powiewem świeżości. Karty mają ciekawe mechaniki, a "eksploracja" lochów jest mega klimatycznym dodatkiem. Wkręciłem się też na nowo w EDH, bo pojawiła się nowa playgrupa, w której fajnie się gra. Bez przegiętych, wnerwiających decków. Jest szansa, że EDH będzie grane częściej, a ja przypomniałem sobie ile ten format może dawać frajdy, jak nie gra się staxem i infinity combo.


NOWOŚĆ MIESIĄCA:

YEDO DELUXE MASTER SET – No więc stare Yedo nie podeszło mi bardzo. Wnerwiały mnie losowe wydarzenia, brak kontroli nad wieloma aspektami gry i do tego wkurzające karty take that. Master Set naprawił wszystkie te bolączki i dodał kilka kapitalnych modułów, które dodały kilka poziomów decyzyjnych i pieprzu do całej rozgrywki. Mega podoba mi się, że teraz można sobie samemu skroić taką rozgrywkę, jaką się żywnie podoba. Można precyzyjnie ustawić poziom interakcji, a wybór talii, misji i wydarzeń – wręcz powala. Tak mi się spodobało, że z miejsca zakupiłem swój egzemplarz! Mega fajna i klimatyczna zabawa. Dla fanów japońskich klimatów – must have. Chcę grać w to częściej! 8/10


GRA MIESIĄCA:

CHIMERA STATION – Kurzyła się na półce od dawna, więc trzeba było ją sobie odkurzyć. W zasadzie, to powinien być też i powrót miesiąca, ale w LOW nie grałem od bardzo dawna, a Chimera przeleżała na półce znacznie krócej. To jest kapitalne euro, pełne świetnych, nowatorskich pomysłów. Mega fajnie się kombinuje nad kombosami i ruchami, które przynoszą dużo punktów. System modyfikowania workerów jest przegenialny! Kompletnie nie mam pojęcia, dlaczego tak oryginalny pomysł nie jest kopiowany w innych tytułach. Gra jest mózgożerna, choć niektóre swingi punktowe mogą przyprawić o ból głowy. Szkoda, że gra generuje momentami fatalny paraliż decyzyjny, bo gdyby rozgrywka była krótsza, to gracze bawiliby się lepiej. Anyways - Podobało się wszystkim wspógżdaczom i każdy z nas miał ochotę na więcej. Gdyby był czas - pewnie gralibyśmy partia za partią. Mega miodna gra! 8.5/10
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 502 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: nimsarn »

Sierpień - miesiąc senny i... mokry

Nowości:
Wodny Szlak (++-) - Prezent dla żony z okazji rocznicy... Bardzo przyjemna mała gierka, która jednak cierpi na chroniczny brak interakcji. Wrażenia, mimo wszystko pozytywne, dodatkowo spotęgowane niedawno zakończonymi wakacjami w Pieninach. Swoją drogą: Dlaczego tej gry nie da się kupić w okolicach Dunajca?!;
Antarktyda (+-) - mam mieszane wrażenia, z jednej strony to ciekawe euro area-majority; Z drugiej jednak strony widać wiele niedociągnięć testerów, a gdy się już zęby zjadło na innych tytułach tej rodziny... Po prostu nie za bardzo ta gra ma czym się zahaczyć...

Stali bywalcy i powroty:
Catan: Żeglarze (+++) - Catanowi na pewno nie można odmówić wyporności - jakkolwiek by się w tą grę cisnęło wciąż się będzie utrzymywać na powierzchni;
Stwory z obory (++) - humorystyczny przerywnik wakacyjnej monotonii, dający dużo zabawy jeśli nie wychodzi na stół za często. Wciąż doskwiera brak nowych kart/wyzwań;
6 Castles (+) - Właściwie gry można oceniać po tym jak szybko wracają na półkę, niestety ta zrobiła to dość szybko i nie wiem za bardzo dlaczego;
Badacze Głębin (+++) - w przeciwieństwie do poprzedniego tytułu ten się wciąż rozpędza i czuję że z każdą grą gramy bardziej poprawnie ;) ;
Canasta (+) - wyschnięta w tym miesiącu Wodnym Szlakiem mam nadzieję że za szybko nie powróci :P ;
Kiki Riki (+) - jedna z lepszych (cichszych) gier dla dzieci;
Zaginiona ekspedycja: Fontana młodości (+) - dodatek kupiony do kolekcji, który w rodzinie został zbyty wzruszeniem ramion - na razie wciąż mnie bije w solówkach;
Sentient (+) - muszę już być bardzo zmęczony tym tytułem...

Gra miesiąca:
Długo się nosiłem z zakupem tej gry, bo za prosta/zbyt mała. Jednak gdy już żonie udało się zaciągnąć rodzinkę w góry wiedziałem że muszę mieć ją pod swoją strzechą, a że zbliżała się rocznica... Wodny Szlak okazał się całkiem dobrym tytułem, który aż krzyczy o dodatki - nie mniej to pewnie jedynie "głos wołającego na puszczy"...
ckbucu
Posty: 354
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 395 times
Been thanked: 551 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: ckbucu »

W sierpniu prawie 40 rozgrywek, bez szału, za to sporo godzin spędzonych przy stole.

Nowości:

Ostatnie 10 dni sierpnia stały u mnie pod znakiem grania w gry Vitala Lacerdy, w które nigdy wcześniej nie grałem. To były intensywne dni nauki oraz rozgrywki w 4 jego duże tytuły. Nie będę opisywał oddzielnie tych gier, zagrałem po 2 rozgrywki w On Mars, Lisboa, Gallerist i jedną w Kanban EV. Tylko w Gallerista raz zagrałem w rozgrywkę dwuosobową, reszta to nauka w trybie solo. Gry robią piorunujące wrażenie i na ten moment trudno mi nawet w jakikolwiek sposób ułożyć, która podoba mi się najbardziej. Na pewno najprzystępniejszy jest Gallerist, ale tam też najsłabiej działa rozgrywka solo. Kanban EV działa solo najlepiej (nic dziwnego w sumie, za tryb odpowiada Turczi) - tutaj poza swoim graczem i akcjami niezależnej postaci (kierowniczki produkcji obecnej w grze PvP), mamy do okiełznania dwie automy, gdzie każda wykonuje inne akcje niż ta druga - ale czuję tu, jakbym faktycznie grał z 2 innymi osobami. O ile zasady solo sporo komplikują (głównie w On Mars i Kanbanie), o tyle podstawowe wersje tych gier nie są takie straszne, jak je ludzie malują. Oczywiście, w Lisboa czy On Mars mamy sporo małych zasad, o których trzeba pamiętać, ale juz po zagraniu kilku rund wszystko jest czytelne i logiczne.

Twisted Fables - 9/10 - karcianka inspirowana bijatykami 2d, gdzie mamy swoje postaci poruszające się po macie (w jednej linii) i walczące ze sobą. Założenia typowego deckbuildera - mamy rynek zasobów (wspólny) oraz rynek własnych kart, której kupujemy aby mieć coraz silniejsza talię. Trzy główne akcje - atak, ruch, obrona oraz zagrywanie kart umiejętności, które wzmacniamy podstawowymi kartami. Ciekawa mechanika, gdzie gdy nasz wskaźnik HP zejdzie do połowy, wybieramy do naszej talii silna kartę "epic" (jedna z 3 dla naszej postaci) - odzwierciedlające mechanikę ładownia różnych pasków (Rage czy tension) z bijatyk.
Do tego potwornie świetny klimat. Każdy zawodnik w grze to bohaterka znanych baśni. Mamy tu zatem Czerwonego Kapturka, ktory jest cyberpunkowym zabójca, Śpiąca Królewnę, która jest niewidoma pacjentka szpitala psychiatrycznego, Małą Syrenkę kolaborujące z Kraken czy Dziewczynie z zapałkami, która po godzinach jest demonicznym succubem. Do tego niesamowicie dobre ilustracje, jeden z najlepszych art booków jakie widziałem oraz cudownie wykonane maty - też chyba najlepsze, najwyraźniejsze i najlepiej wykonane, z jakimi się spotkałem. Bardzo pozytywne zaskoczenie zarówno pod względem rozgrywki (coś świeżego dla mnie) jak i samego wykonania. Mam jedynie lekkie obawy o to, czy gra z czasem nie zrobi się za bardzo powtarzalna, ze zwględu na dosyć mała liczbę skilli każdej z postaci - póki co, tego nie czuję.

Dune: Imperium
- nie znam uniwersum Diuny, więc miałem lekkie obawy, czy gra mi podejdzie bez znajomości prozy Herberta czy filmów. Zagrałem z kolegą jedną rozgrywkę dwuosobową - w tej rozgrywce dodatkowo dochodzi automa. Gra bardzo dobrze łączy deckbuilding, worker placement, do tego mamy wyścig na torach sojuszy i głównym torze punktacji. Mechanicznie działa świetnie i nie nudziłem się ani minuty. Bardzo podoba mi sie pomysł rozwiązywania konfliktów na koniec rundy. Do tego automa przy rozgrywce dwuosobowej działa bardzo przyzwoicie. Zapewne, jakbym był fanem uniwersum, gra podobała by mi się jeszcze bardziej. Bardzo dobre wrażenie po pierwszej rozgrywce i na pewno chcę więcej.

Terraforming Mars: Ares Expedition - nigdy nie grałem w Terraformację Marsa, ani nie miałem okazji, ani nigdy nie ciągnęło mnie do zakupu, zatem nie mam żadnego odniesienia Ares Expedition do pierwowzoru. Jakbym nie wiedział, że gra jest wzorowana na TM, to bym powiedział, że to reskin Race for the Galaxy. Ładniejszy, z planszą, kafelkami, wspólnymi działaniami na planszy. Jedna rozgrywka solo i jedna trzyosobowa. Pierwsze wrażenia pozytywne - bardzo lubię RftG i dawno w niego nie grałem. Ares odświeżył mi tę mechanikę i na pewno jeszcze nie raz w niego zagram. Bez oceny, za mało rozgrywek.

Shiver Me Timbers - ta gra to piaskownica, w świecie piratów, gdzie przyjdzie nam wcielić się w kapitana statku. Na początku gry wybieramy w ukryciu 2 spośrób kilku dostępnych celów życiowych. Np jeden to zebrać 7000 sztuk złota do swojego kufra, drugi to wykopować 3 skarby i również schować je do kufra, trzeci to np. znalezienie członków zaginionej rodziny itp. Wykonywać możemy każdy z dostępnych celów, ale te wybrane w sekrecie, dodatkowo punktują na koniec gry.
W trakcie swojej tury możemy robić, jak na piaskownicę przystało, wiele różnych akcji. Podróżowanie, rabowanie kupieckich statków, ucieczka przed łowcami piratów, poszukiwanie w portach poszlak dotyczących skarbów, poszukiwanie i wykopywanie tych skarbów, handel towarami (rum, cukier, kakao) - gdzie w jednym porcie są inne ceny niż w innym, wykonywanie misji dla gubernatora Port Royal, odszukiwanie zaginionych członków rodziny, możemy nawet wziąć słub - co punktuje na dodatkowo na koniec gry, walczyć z Krakenem i odwiedzać tajemniczą wyspę i szamana, który może odprawić z nami jakiś rytuał, zdobywać forty itd. Do tego oczywiście możemy napadać na innych graczy i rabować ich ze złota, czy przewożonych skarbów.
Ta jedna partia dała mi masę frajdy, czułem faktycznie bardzo dobrą przygodę i swobodę w wykonywaniu akcji. Nie mogę się doczekać kolejnej rozgrywki. Świetny tytuł dla fanów sandboxów, fanów pirackich klimatów i fanów Sid Meier's Pirates! - bo ta gra doskonale odzwierciedla tę cyfrową perełkę.

Marvel United - szybka, lekka, ładna, w świecie marvelowskich superbohaterów. Nic odkrywczego, ale wrażenia pozytywne i chętnie zagram raz jeszce. Może nawet kiedyś kupię, bo wydaje się fajnym wstępem do grania z dzieciakiam, które lubię Marvela (mógbłym pograć z córkami :) ).

Mind MGMT - gra w chowanego. Jedna osoba wciela sie w rekruta, druga osoba w agentów, którzy mają za zadanie przeszkodzić jej w zdobywaniu celów. Rerkut działa za zasłonką, agenci działają na planszy. Graliśmy w wersję z uproszczonymi zasadami i było fajnie. Ciekawy i ładny styl graficzny, do tego wykonanie wersji Deluxe robi wrażenie (szczególnie dodatkowe pudełko z kartami). Bez oceny, za mało rozgrywek - ale chętnie jeszcze zagram, bo bardzo lubię gry "w chowanego" i dedukcyjne.

Roll Camera! The Filmmaking Board Game - wcielamy sie w ekpię filmową, która ma nakręcić film. Wygrywamy, gdy film ma tyle punktów "jakości" że uznany będzie jako "dobry", albo bedzie miał najniższą wartość jakości, czyli będzie "tak zły, że aż dobry" :) W grze rzucamy koścmi i umieszczamy je na odpowiednich akcjach. Mamy budowę planu filmowego, kręcenie scen, zwoływanie zebrań, na których możemy zagrywać specjalne karty. Lekki i przyjemny tytuł, dodatkowo okraszony fajnym humorem. Ogólne wrażenia pozytywne.

Dodatkowo spędziłem 4h przy playtestach prototypu jeszcze nie ogłoszonej gry.

Stali bywalcy:

Human Punishment Social Deduction 2.0 - 9.5/10 - najlepszy tytuł "imprezowy"/karciany z motywem ukrytych tożsamości. Uwielbiam tego typu gry i chyba nigdy nie bawiłem się w dużym gronie źle, grając w Avalona, Secret Hitler itp. ale Human Punishment wg mnie zjada na śniadanie te gry. W grze dostajemy na start dwie katry lojalności i kartę tożsamości. Należymy do tej frakcji, która przeważa na tych kartach (jeśli remis to jesteśmy Outlawem, który wygrywa jak wyeliminuje wszystkich innych graczy, nawet Outlaws-ów). W grze nie tylko gramy nad stołem i wzajemnie oskarżamy się o to, kto jest kim, ale również mamy sporo gry na samym stole. Mamy bronie, które zadają obrażenia. Jeśli chcemy kogoś wyeliminowac, musimy najpeirw w niego wycelować daną bronią, w nastepnej turze możemy oddać strzał. Każdy ma 2HP, ale może zredukować obrażenia ujawniając jedną ze swoich kart lojalności lub tożsamości wszystkim graczom. Do tego dochodzą specjalne karty programów, które potrafią zmienić rozgrywkę o 180 stopni. Gracz wyeliminowany przeprowadza sprawdzenie, czy któraś z frakcji wygrała (tym samym doskonale wie, kto jest kim)...jesli gra toczy się dalej, możę się zdarzyć, że w dowolnym momencie wyeliminowany gracz wróci do gry, bo miał kartę programu, która pozwoliła mu na wskrzeszenie. Mega emocje, mega rozgrywka, dużo się dzieje - natomaist przez to dłuższa, niż np. avalon, secret hitler itd. Z niecierpliwością czekam na planszową wersje Human Punishment The Beginning.

Imperium the Contention - 9/10 - ta gra to jedno z największych odkryć tego roku. Małe pudełko skrywa na prawdę porządną grę 4X, która w dodatku jest szybka, łatwa ale ogromnie satysfakcjonująca. Za każdym razem gdy gram, czuję, jakbym grał w duży planszowy tytuł. Mimo, ze rozgrywka dwuosobowa (gra zyskuje przy większej liczbie graczy) - bawiliśmy się przednio.

Unmatched - ciąglę bawie się przy tej grze świetnie, ciągle jestem zachwycony tym, jak można skondensować zasady skirmisha do minimum zachowując emocjonującą rozgrywkę.

Cascadia - gra się nie nudzi ani trochę, w większej ekipie zyskuje jeszcze bardziej (w lipcu grałem głównie solo). Uwiebliam ten tytuł.

Too Many Bones Undertow - nie grałem tak dużo, jakbym chciał - mam nadzieję, że w kolejnym miesiącu nadrobię zaległości. Ciągle jeden z moich ulubionych tytułów.

Cloudspire - do samo, co w przypadku TMB. Jedna rozgrywka solo, która miała pchnąć dalej postęp fabuły - niestety przegrana :) Zbyt mało czasu w sierpniu i nowe gry nie dały mi się wysatrczająco nacieszyć tym tytułem.

Merchants Cove - pierwsza rozgrywka dwuosobowa i gra działa bardzo dobrze. Szybko się ją tłumaczy, rundy idą też sprawnie, fajna negatywna interakcja pozwalająca na podłożenie komuś świni (złego ludzika na łodzi) oraz "podkradanie" sobie ludzików.

Middara - kolejna rozgrywka solo - trochę po to, aby nie zapomnieć zasad, które przyswajałem w lipcu. Nie mogę się doczekać, aż rozpocznę tryb przygody w tej grze, chociaz nie wiem, czy to się stanie w najbliższym czasie. Jesli nie, będę tłukł samemu scenariusze. Rozgrywka solo na 2 postaci + 2 pomocników jest całkiem ok, nie trzeba zarządzać obszarem pełnej drużyny.

Praga Caput Regni
- kawał solidnego i bardzo przyjemnego eurasa.

Spirit Island - rozgrywka dwuosobowa, gra daje dużo frajdy i satysfakcję ze zwycięstwa
foxikos
Posty: 489
Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 132 times
Been thanked: 245 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: foxikos »

Sierpień nie obfitował w możliwości grania ze względu na urlopy, nawał pracy...

Ilość gier 19
Spoiler:
Nowości:
Dochodzenie [+]
Praga [+++]
1889 [+++]
18DO [+++]
Age of Steam [++]
Dune [+-]
HP Hogwarts Battle [+-]
Pan Am [+]
Zagniona Wyspa Arnak [-]

Z nowości warte opisania jest Praga, lecz tak dużo jest o niej na forum że chyba nic więcej nie trzeba dodwać.
Gra w 6 osób w Dune miała być epicka, skończyło się na 3 rundzie jak nie zauważyliśmy gdy sojusz zajmował 4 twierdze - gra fajna lecz widać że ma stare korzenie - np. wojsko (stosy wojsk).
18xx stały bywalec u mnie na stole.

Stali bywalcy:
Wirus [+]
Little Town [+]
Ghost Fightin' Tresure Hunters [+]

Gra miesiąca:
1889 to jest tak szybka, fajna i higieniczna 18xx że naprawdę można wyciągnąć dla wszystkich
Moja kolekcja
Potrzebujesz insertu - zaglądnij https://insertme.pl/
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: suibeom »

U nas sierpień to 38 partii w 4 tytuły. Z powodu sporej ilości pracy i przemęczenia najczęściej graliśmy tylko w lekkie i krótkie gry i… dzięki temu tęsknym okiem patrzymy na nasze wspaniałe ameri i rpg-i. Mam nadzieję, że wrzesień nas nie zawiedzie. A na stole lądowały:

23x Nova luna, w tym 4 solo – to typ gier mojej dziewczyny. Po otwarciu i pierwszych trzech partiach zachwyt, potem już tylko spadek. Od trybu solo dziewczyna odbiła się z wielkim niesmakiem, więc graliśmy we dwoje, ale i tak jakoś bez emocji, większego zaangażowania. Emocje pojawiły się gdy postanowiliśmy grać do 10 zwycięstw. I tu zaczął się prawdziwy wyścig :-), zwłaszcza gdy wygrywałem 8:2. Ostatecznie rywalizacja skończyła się wynikiem 10:9 dla mnie. Ta gra nie jest zła, ale dla nas to taki przerywnik, ot coś, co od czasu do czasu wpadnie na stół, byle nie za często, bo wieje wtedy nudą. W każdym razie po tych 23 partiach grę uznajemy za ograną do cna i szybko nie wróci na stół, o ile w ogóle.

10x Banangrams – jak w zeszłym miesiącu zaznaczam tylko z kronikarskiego obowiązku, że było grane.

3x Tortuga 2199 – to nasza nowość z lipca. W sierpniu zagraliśmy kolejne trzy partie i na razie musimy od niej odpocząć. To dobra gra, na pewno się jej nie pozbędziemy, ale grając kolejne partie pod rząd zaczyna troszkę się powtarzać. Więc dla nas to tytuł, który będzie lądował na stole od czasu do czasu, chyba że pojawią się dodatki… oj jak tej grze przydałyby się dodatki.

2x Azul – letni pawilon – to gra w typie mojej dziewczyny, jak Nova luna, ale tu grało nam się bardzo przyjemnie. Tajemnica sukcesu pewnie tkwi w tym, że Novą lunę zarżeliśmy ilością partii a Azul sobie dozujemy. W każdym razie kolejna odsłona już zamówiona :D
mineralen
Posty: 961
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 563 times
Been thanked: 644 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: mineralen »


Roll for the Galaxy
- (3 rozgrywki) bardzo mi się rozwój w tej grze, kafelki które się zdobywa są naprawdę mocne. +++

Brass: Birmingham - (1 rozgrywka) grałem drugi raz na cudzej kopii. Zdecydowałem się na zakup w przedsprzedaży. +++ i współdzielony tytuł gry miesiąca.

Podwodne Miasta - (1 rozgrywka) grane na cudzej kopii. Fajnie się gra, może kiedyś kupię jak będzie dodruk. Chociaż fakt, że dopiero w dodatku dochodzą planszetki gracza z wgłębieniami trochę mnie od tego pomysłu odrzuca. ++

Terraformacja Marsa - (1 rozgrywka) lubię Terraformację, ale gra na 2 osoby kiedy obie osoby rozwijają silniczki jest bardzo długa, dlatego nie chcę w nią często grać. +

7 Cudów Świata: Pojedynek - (2 rozgrywki) sama podstawka daje mi mieszane uczucia, ale z dodatkiem Panteon gra jest mega. +++

Diuna: Imperium - (1 rozgrywka) gra na 3 - dynamiczna, świetny wyścig i emocje pod koniec. +++

Alchemicy - (2 rozgrywki) super dedukcja, gra trochę przekombinowana przez niektóre akcje worker placement. Mimo to +++

Star Realms - (ok 5 rozgrywek) oj nieudany powrót. Bardzo boli mnie brak kontroli nad tym co się dzieje. Wiele zależy od tego jak się ułożą karty w talii, jakie karty trafią ci się w rzędzie handlu podczas twoich zakupów. Rozczarowanie miesiąca. - Najgorsze są te momenty, kiedy już widzisz, że nie masz szans, ale nie możesz przerwać gry, bo żona właśnie rozkminia swoje kombo na 12 kart, z których ostatecznie podlicza 37 dmg :D

Konspiracja: Abyss - (ok 8 rozgrywek) kupiona przypadkiem kiedy zobaczyłem w sklepie małe metalowe pudełeczko, które świetnie zmieściłoby się do bagażu na wyjazd. Niby proste i losowe, ale ma pewną dozę głębi. +++ i współdzielony tytuł gry miesiąca.

Samotna Wyspa (Palm Island) - (3 rozgrywki) świetnie umilała czas nam dwojgu w czasie podróży pociągiem. Graliśmy we dwoje w tryb kooperacyjny. Właściwie gra się tak jak solo tylko na koniec rundy sumuje się wyniki i sprawdza czy osiągnęliśmy cel. +++

Gloomhaven: Szczęki Lwa - (1 rozgrywka) rzutem na taśmę rozegrany pierwszy scenariusz. Zapowiada się bardzo dobrze. +++
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: Ardel12 »

U mnie sierpień okazał się najgorszym miesiącem w tym roku. Tylko 11 partii. Niestety zaraza zawitała w progi mego domu i wycięła sporo dni na granie do tego wyjazdy i minęło jak z bicza strzelił.
Spoiler:
Zamki Burgundii BB (+++) - wyrwałem w trakcie PYLa i w końcu wylądował na stole. Grywałem wcześniej na egzemplarzu kolegi, więc nowość to nie jest, ale w końcu coś kliknęło. Żonie bardzo się spodobało, bo aż chciała rozgrywać kolejną partię następnego dnia, co się po prostu u nas nie zdarza. W sumie gra zyskuje z każdą partią, ale muszę przejść z planszetki #1 na kolejne, by sprawdzić jak zmiana wpływa na regrywalność. Obecnie 8/10 bym dał na BGG.

Escape Tales: Low Memory(+--) - moim zdaniem gorsze od poprzednika. Finał całkowicie mnie nie powalił. Brak ochoty na ponowne przejście właśnie przez finał. Zagadki czasem bezsensowne i polegające na zgadywaniu co autor miał na myśli. Ciekawych i takich, które zapadły mi w pamięć po partii może ze dwie. Rytuał polecam, Low Memory bym nie tyle nie polecił co wręcz odradzał. Jest wiele lepszych escape roomów.

Too Many Bones(+++) - początkowe zwycięstwa solo przemieniły się w serię porażek na dwóch graczy. Ostatnio nauczyłem się by nie chojraczyć i czasem wziąć łatwiejsze i mniej opłacalne rozwiązanie, by zdobyć cokolwiek niż stracić wszystko. Wciąż tylko grywam Patchesem i Boomer. We wrześniu odpalę pozostałe postacie i zrezygnuję z Noma na rzecz innego tyranta(męczące z Nomem jest to, że trzeba przygotować się konkretnie pod niego, czyli zawsze w trucizny, a chciałbym w końcu zdjąć to ograniczenie i pofolgować sobie przy tworzeniu)

Azul(++-) - wciąż nie nudzi. Tym razem zła ocena sytuacji(mogłem zakończyć partię i prawdopodobnie wygrać, a przeciągnąłem ), która doprowadziła do mojej klęski. Ogrywałem resztę Azuli, ale ten jest po prostu najprzyjemniejszy.

Nanaki(+--) - no będzie to mały kasztan miesiąca. Gra miałka i o niczym. Z doklejonym tematem, że wręcz odkleja się w trakcie partii od kart. Mechanicznie mielimy karty i budujemy swoje tableau by ugrać jak najwięcej pkt. Im więcej mamy wybudowane, tym więcej płacimy za kolejne budynki z tego samego typu. Można to minimalizować bonusami. Dwa typy budynków służą za produkcje(drewno i kamień), kolejny to totemy(ułatwiają budowanie budynków przez zmniejszanie ich kosztów oraz dają PZ) i monumenty(dające specjalne umiejętności). Gra kończy się w momencie wybudowania 12 budynku. W trakcie jednej partii widziałem wszystko i w sumie nie widzę powodu by do tej gry powrócić.

Paladins of the West Kingdom(+++) - w końcu wygrałem! Pierwsza zwycięska partia w moim dorobku. Nareszcie zobaczyłem pewne rozwiązania, które wcześniej były dla mnie nie jasne. Partia zamknęła się poniżej 1.5h, więc mimo przypominania zasad poszło sprawnie. Gra mi sie bardzo podoba, ale obawiam się na dłuższą metę powtarzalności.

Spirit Island(+++) - z SI mam taki problem, że nie umiem do niej usiąść, ale partie sprawiają mi ogrom frajdy. Przetestowałem w końcu ostatnie z duchów z podstawki. Grałem na podbitym poziomie trudności, ale wciąż za niskim, by się spocić. Jeszcze wiele grania przede mną zanim dołączę pierwszy dodatek.

Rzuć na tacę(+++) - niezmiennie przyjemne
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: seki »

34 partie w 9 tytułów.
Spoiler:
Na wyjeździe wakacyjnym podobnie jak w lipcu, najwięcej partii zaliczyłem w Załoga wyprawa w głebiny. Naprawdę się nie nudzi, kampania prawie zakończona i chociaż po powrocie z wyjazdu gra nie wróciła już na stół to z przyjemnością zakończymy ostatnie misje prędzej czy później.

Nowość i najwięcej partii w ogóle Unmatched: Bitwa legend. Świetna zabawa. Może nieco losowa ale w tak krótkiej grze to nie przeszkadza a daje szanse słabszym bohaterom rywalizować z tymi mocniejszymi. No właśnie. Balans też lekko kuleje. Ale co z tego! Bawiłem się genialnie.

Nowość: Lisek urwisek - Zagrałem raz z córką 4 letnią. To dobry tytuł dla właśnie takich przedszkolaków. Chociaż osobiście Zombie kids podoba mi się bardziej. Starszy syn i ja nieco się nudziliśmy co wynika z tego, że łatwo zapamiętaliśmy wszystkie wskazówki.

Nowość: dodatek Farmerzy do Keyflower - Keyflower genialnym tytułem jest. To wie każdy z dobrym gustem :) Z dodatkiem Handel gram od dawna. Dodatek jest jak dla mnie dość średni. Mocno zmienia metę gry na usprawnienia bo z nich jest masa punktów. Szczerze mówiąc ten dodatek trochę mi psuje odbiór gry. Farmerów dokupiłem niedawno i uważam, że jest to dużo ciekawszy dodatek. Dochodzą nowe zasoby produkcyjne jakim są 3 gatunki zwierząt dające punkty i rozmnażające się (a jakże) i zboże ułatwiające transport zasobów. Dochodzi ciekawy aspekt przestrzenny ustawiania zwierząt na łąkach. W odróżnieniu od Handlu, Farmerzy wprowadzają równorzędne metody zdobywania punktów nie umniejszając przy tym skuteczności innych strategii. Rozegrałem świetną partię, w której... nie szło mi najlepiej przez 3 pory roku ale w zanadrzu miałem jeden kafel zimowy, którego wygranie dało mi ponad 20 punktów. Do tego wygrałem też kafel zimowy wystawiony przez rywala i partia zakończyła się niespodziewanym aczkolwiek dużym moim zwycięstwem. To jedna z tych gier, w których cała partia jest bardzo ważna i nie należy się poddawać przedwcześnie.

Gra miesiąca: Choć tytułów nie było na stole zbyt wiele, mam problem z wyborem tej, dającej najwięcej funu. Na wyróżnienie zasługują Załoga i Unmatched za czystą i bardzo wciągającą zabawę. Udało się rozegrać również 2 długie i niesamowite przygody w Too many bones. Wspaniałe budowanie postaci, genialne wydarzenia i niezapomniane walki. Jak zwykle zresztą. Ale chyba partia Keyflowera wywołała najwięcej emocji i to obiektywnie najlepsza gra tego miesiąca.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 769
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 669 times
Been thanked: 781 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: anitroche »

Ze względu na sierpniowy urlop, w minionym miesiącu mieliśmy mało rozgrywek, dlatego pozwolę sobie wrzucić statystyki z lipca i sierpnia:

44 rozgrywki w 19 tytułów:

NOWOŚCI:

Pathfinder ACG (+++) - 5 rozgrywek (kilka solo i kilka we dwie osoby), gra mnie urzekła, choć nie znoszę, jak w grach aż tyle zależy od rzutów kośćmi. Bardzo przyjemny karciany dungeon crawler, stosy kart tworzą nam lokacje, w których musimy znaleźć głównego złoczyńcę i go unicestwić (czasem cel jest inny), a po drodze znajdujemy masę skarbów, które na koniec rozgrywki służą (wraz z punktami doświadczenia) do levelowania naszych postaci przed kolejną rozgrywką. Póki co Pathfinder wbił się do mojego top 10.

Najeźdźcy ze Scytii (++-) - 8 rozgrywek w ciągu 4 dni i ciągle gra nam się nie znudziła. Bardzo przyjemny, lekki worker placement/tableau building. Co dziwne, to póki co tryb solo mi nie do końca podszedł, ale mam za sobą dopiero 2 rozgrywki, więc może to wynika z braku umiejętności potrzebnych, aby wygrać ;). Na szczęście mężowi się bardzo spodobało, więc będzie grane w domu i jak tylko będzie okazja to grę pokażę też mojej grupie planszówkowej. Nagrałam też pełną rozgrywkę solo i wrzuciłam na mój kanał na YT (link w stopce)

Hero Realms (---) - 6 rozgrywek, w tym dwie dwuosobowe, pozostałe solo z dodatkiem Ruiny Thandaru. Gra nam nie podeszła w ogóle, losowość kart i krótki czas całej rozgrywki spowodowały, że już dwie pierwsze tury ze słabymi kartami do kupienia często powodowały, że osoba nie była w stanie nadrobić "strat". Domyślam się, że jakbyśmy pograli dłużej i lepiej poznali karty i możliwe strategie, to pewnie gra zyskałaby jakiś plusik, jednak to wciąż za mało, żeby została w kolekcji, w której mamy inne gry, z którymi Hero Realms przegrałoby w walce o wejście na stół. Gra pewnie zostanie jednak w kolekcji jakieś dwa miesiące, bo podjęłam się nagrania przejścia całej kampanii i wrzucenia na YouTube, więc niestety jeszcze trochę z tą grą się pomęczę.

Cafe (++-) - 4 rozgrywki, w tym dwie solo. Bardzo fajna mała gierka. Jeśli jesteście fanami mechaniki wyboru akcji w Smartphone Inc., to Cafe zapewne też wam się spodoba, przy czym ta gra to kilkunastominutowy fillerek. W grze będziemy prowadzić kawowy interes, gdzie będziemy musieli uruchamiać łańcuchy akcji, które ostatecznie pozwolą nam wyprodukować kawę i sprzedać ją do kawiarni. Co turę wybieramy nową kartę którą dokładamy na karty wyłożone już przed nami, przy czym nowa karta musi zakrywać część już wyłożonych kart. Na kartach mamy pola akcji, które będziemy mogli wykonać po dołożeniu nowej karty i jak można się spodziewać, karty bardzo rzadko mają tak ułożone na sobie pola akcji, żeby było łatwo i przyjemnie je dołożyć do już widocznych akcji ;). W przyszłym tygodniu zapewne wrzucę rozgrywkę na mój kanał na YT. Gra oczywiście zostaje w kolekcji i mam nadzieję, że będzie często gościła na stole.

Kanban EV - bez oceny, ponieważ póki co rozegraliśmy tylko 1 dwuosobową partię ucząc się gry. Pierwsze przemyślenia są takie, że doceniam bardzo to jak dobrze tam wszystko działa, ale... ta gra chyba nie jest dla mnie. W grze jest mnóstwo ciekawych pomysłów, jak wredna Sandra czy faza spotkania zarządu. Jednak ciężar tej gry i to że daje mi podobny feeling jak The Gallerist, sprawiają, że chętniej wyjmę lżejszego Gallerista niż Kanbana. No ale to była tylko jedna rozgrywka i wszystko może się jeszcze zmienić, zwłaszcza że chodzą głosy, że tryb solo jest w tej grze świetny (w przeciwieństwie do Gallerista), a jak mogliście zauważyć, lubię grać solo ;). W każdym razie nawet jak gra jednak nie podejdzie i pójdzie za sprzedaż, to i tak zapewne pełna rozgrywka solo wyląduję w końcu na kanale - dam znać w wątku o grze.

Valley of The Kings Deluxe ed. (++-) - 1 rozgrywka dwuosobowa (chociaż powinnam wpisać 3, no ale dwie poprzednie były pod koniec czerwca, więc to byłoby oszustwo). Gra zdobyta na mathandlu. Bardzo mi się spodobała - lubię deckbuildery, gdzie łatwo mogę pozbywać się kart z decku. Rozgrywka przebiega sprawnie, sam setup gry też nie jest uciążliwy. Jest podobnie prostym deckbuilderem jak Dominion, jednak mi się spodobała dużo bardziej, głównie ze względu na łatwość pozbywania się kart z decku, o czym wspomniałam już wcześniej.

Zaginiona Wyspa Arnak (+--) - udało się zagrać dzięki poczcie planszówkowej, jednak jednogłośnie z mężem uznaliśmy, że nam się nie podoba. Wszystko w grze działa dobrze, jednak jest ona po prostu nie dla nas. Patrząc na grafiki i wykonanie gry, chyba nastawiliśmy się za bardzo na jakąś przygodę, a w rzeczywistości to suche euro. Jak mam grać w suche euro, to wolę bardziej skomplikowane tytuły, a mąż właśnie zawiódł się na klimacie, którego mimo ładnych grafik, podczas grania w ogóle nie poczuł.

Pionierzy (+--) - 2 rozgrywki znowu dzięki poczcie planszówkowej i znowu zawód, chociaż do tej gry nie mieliśmy żadnych oczekiwań - ot po prostu też była w paczce. Prosta karcianka w układanie kart, aby pola widoczne na kartach tworzył spójne (bądź nie) obszary, które pozwolą nam zdobyć jak najwięcej punktów na koniec gry. Chyba to co nam najbardziej nie pasowało, to dobieranie kart po kole, trochę jak w patchworku czy novej lunie. Jakoś ten mechanizm nam nie do końca leży w grach.

Wiem Lepiej (+--) - 2 rozgrywki, ponownie dzięki poczcie planszówkowej. Chciałam zagrać i sprawdzić, czy zdetronizuje moją ulubioną grę quizową "I know" (gdzie gramy naszą zasadą, że czytający pytanie wybiera sam kategorię, tak żeby grający mieli szansę odpowiedzieć, bo czasem te pytania są mega trudne). No i nie zdetronizował. Losowość kategorii czasem boli zwłaszcza, jeśli jak w moim przypadku w kilku jest się zupełnym laikiem. Tutaj już nie mamy możliwości wybrania sobie kategorii, bo jest ona narzucona przez dociągnięte kafelki - co jest sednem gry, więc bez sensu byłoby zmieniać ten mechanizm. Kafelki akcji bardzo sympatyczne, jednak mi niesmak po kilku tragicznych kategoriach dla mnie pozostał i zostanę przy "I know".

POWROTY:

The Gallerist (+++) - 2 rozgrywki solo, z czego jedna wrzucona na mój kanał na YT. Wciąż bardzo lubię tę grę, nawet w wariancie solo, choć zdecydowanie wolę pograć w 2 lub 3 osoby. Niestety rzadko kiedy ktoś chce ze mną w to grać, więc zadowalam się rozgrywkami jednoosobowymi. Gra jest jedną z łatwiejszych gier, które wyszły spod ręki Lacerdy. Nie mamy tutaj właściwie negatywnej interakcji, całość rozgrywki to czysta optymalizacja i czasem korzystanie z ruchów innych graczy. Tematyka prowadzenia galerii jest dla mnie tutaj bardzo odczuwalna, za co gra dostaje dodatkowy plus, bo dzięki temu mąż da się czasem namówić na rozgrywkę (jak coś jest suche jak wiór, to bardzo ciężko go namówić na rozgrywkę).

Paladyni Zachodniego Królestwa (+++) - 2 rozgrywki, niezmiennie jeden z moich ulubionych trybów solo (rozgrywkę również można obejrzeć na moim kanale), grałabym częściej gdyby tylko sam setup i rozgrywka były trochę krótsze. Tak to niestety często gra przegrywa w rywalizacji "1 gra vs 2/3 gry w jeden wieczór".

Kroniki Zbrodni: 1900 (++-) - 2 rozgrywki. Ta część spodobała nam się nawet bardziej niż "1400" (w pierwowzór "Kroniki Zbrodni" nie graliśmy). Zagadki są bardzo fajnie wplecione w fabułę i we wrześniu na pewno będzie grane dalej.

Spirit Island (+++) - niestety tylko 1 rozgrywka dwuosobowa, jednak gra wciąż pozostaje zarówno w moim jak i męża top gier. Tak naprawdę proste zasady przy jednoczesnej asymetryczności duchów, którymi gramy, sprawia, że każdy w tej grze znajdzie coś dla siebie. Daje lekki feeling ameri, ale wciąż jest grą euro, stąd i ja (euro gracz), jak i mój mąż (wolący ameri i bitewniaki) bardzo polubiliśmy tę pozycję.

Brzdęk! Nie drażnij smoka (++-) - 2 rozgrywki dwuosobowe z wesołą kampanią (lekko zmodyfikowaną, co by się dało zagrać we dwójkę). Bardzo przyjemna rozgrywka, nowe postacie też sympatyczne, choć jak gramy tylko we dwójkę, to musimy postacie dobierać, tak aby że tak powiem trochę się równoważyły, bo niektóre wydają nam się silniejsze od innych.

Cooper Island (++-) - 1 rozgrywka solo. Wciąż bardzo lubię te suche euro, jednak podobnie jak w Paladynach długość setupu i rozgrywki oraz ciężkość tytułu sprawiają, że rzadko wychodzi na stół. Zwykle zmęczona po całym dniu w pracy, wolę zagrać w coś lżejszego. Jednak Cooper Island wciąż daje mi mnóstwo frajdy w dni, kiedy mam ochotę właśnie na takiego mózgożera.

Root (+++) - 1 rozgrywka dwuosobowa. Ulubiona gra męża, u mnie zresztą też w top 10. Na dwie osoby chodzi średnio, a że w wakacje nie mieliśmy, kiedy się spotkać z grupą, to pozostała nam rozgrywka w dwie osoby. Ratują nas trochę automy, które ściągnęłam z BGG, czekamy jednak aż dotrą najnowsze dodatki po polsku, bo jednak obsługa automy w języku polskim, będzie szła zdecydowanie sprawniej. Spodziewam się sporego piku ilości rozgrywek w październiku, jak będzie ogrywać podziemny dodatek.

Calico (+++) - 1 rozgrywka solo, która trafiła na kanał. W sumie nie wiem, czemu ta gra tak rzadko trafiała na stół, bo jest jedną z moich ulubionych. Myślę, że stało się to dlatego, że wakacje mieliśmy dość naładowane wyjazdami i odwiedzinami rodziny i jak już był wolny wieczór na granie, to wolałam wyciągnąć coś cięższego lub ograć jakiś nowy tytuł.

Similo Baśnie (++-) - kilka rozgrywek, ale nie liczyłam, więc zapisałam wszystko jako jedną rozgrywkę. Kilka razy zagraliśmy z siostrzenicą, której bardzo się spodobało oraz zabrałam karty ze sobą w góry, gdzie też kilka razy zagraliśmy w 3 osoby. Jest to dla nas bardzo przyjemna lekka i kompaktowa odmiana Tajniaków, których bardzo lubimy.

Fasolki (++-) - znowu kilka niezarejestrowanych rozgrywek. Tradycyjnie było ogrywane na wyjeździe w góry (co roku gramy w tę grę podczas wyjazdu). Bardzo sympatyczna szybka gra, idealna do plecaka i do piwka ;).



GRA WAKACJI: zdecydowanie Pathfinder ACG

KASZTAN WAKACJI: Hero Realms
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Awatar użytkownika
kurdzio
Posty: 798
Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 122 times
Been thanked: 378 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: kurdzio »

W sierpniu rozegraliśmy 27 partii:
Spoiler:
Nowości:
Botanik - ładna, mała i sprytna gra kafelkowa, idealny przerywnik między większymi tytułami. Odkąd mamy ją w kolekcji ląduje na stole za każdym razem :)
Bonfire - świetne euro, moje wrażenia można znaleźć w wątku z grą.
Gloomhaven Szczęki Lwa - 4 pierwsze scenariusze. Liczne literówki i błędy w korekcie pozostawiają niesmak. Wrażenia z rozgrywki pozytywne, ale coraz bardziej definiuję siebie jako euro gracza, dlatego wiem że nie pochłonę całej gry na raz, raczej będziemy dozować scenariusze. Postawiłem sobie za punkt honoru rozegrać całą kampanię bo nie męczy mnie losowość kości (jak np. w Cthulhu DMD którą sprzedałem), a podoba mi się zarządzanie ręką i ogólny rozwój postaci.
Kroniki Zbrodni 1900 - na razie pierwsza sprawa wprowadzająca, czuję że zagadki fajnie odświeżą grę. 1400 także nam się podobały.

Powroty:
Arnak - pierwsza partia na drugiej stronie planszy (a 10 ogółem) - w ogóle nie odczuliśmy wyższego poziomu trudności, grało się tak samo przyjemnie.
Łąka - ta gra chyba mi się nie znudzi, na razie 17 partii za nami. Cieszą plotki o planowanych dodatkach.

Pozostałe gry jak na grafice, wszystkie dalej lubimy - w tym miesiącu niczego się nie pozbywamy ;)
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: kisiel365 »

zajawka miesiąca 1862: nie dla początkujących, skrobnę później w wątku 18xx, co by nie zanudzać normalnych ludzi, zdecydowanie ma potencjał na kolejne rozgrywki
rozczarowanie miesiąca 1861: liczyłem na więcej a było dość długo i nudno, boję się usiąść do 1867 w obawie, że będzie tak samo
warte wzmianki: city of big shoulders - taki lekki euro workerplacement jako odskocznia od cięższych tytułów, troszkę zbyt losowe jak na mój gust
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: mat_eyo »

Sierpień wypada lepiej od lipca i mam nadzieję, że do końca roku utrzyma się właśnie taki trend - około 40 rozgrywek miesięcznie. Tym razem było to 37 partii w 19 tytułów, najwięcej w Beyond the Sun (7), Marvel Champions LCG (5) oraz Zamki Burgundii i Wiedźmią Skałę (po 4).

Nowości:
- Wiedźmia Skała (8) Ogromne zaskoczenie. Gra wygląda jak leciutkie euro, taka familijna+, a okazuje się być bardzo przyjemnym euraskiem z kaskadą kombosików. System wyboru akcji z wykładanych kafelków i tworzenia coraz większych obszarów sprawia, że wraz z rozwojem rozgrywki robimy więcej akcji. Często też w trakcie jednej, silnej akcji odpalamy inną, więc czasem jednym ruchem można zrobić 3-4 różne rzeczy. Losowy dobór kafelków do wystawienia zapewnia regrywalność, jednocześnie może być minusem, jeśli bardzo czekamy na konkretną akcję, a kafelki z nią nie wychodzą (każdy kafelek ma dwie akcje, które odpalimy po jego dołożeniu). Bardzo przyjemna saładka punktowa, ma w sobie coś z Felda, do tego gra się szybko, a ruchy są satysfakcjonujące.
- Fantastic Factories (8) Bardzo lubię kostki w eurasach, bo najczęściej odpowiadają one tam za coś więcej niż roll to resolve. Fantastic Factories łączy dwie z moich ulubionych mechnik - manipulacja i zarządzanie kostkami oraz budowę karcianego silniczka. W trakcie rozgrywki draftujemy i budujemy karty, których umiejętności później odpalamy kostkami pracowników. Karty mają różne wymagania - trzeba umieścić konkretne kostki, jakąś ich wartość, dublety, tryplety itd. Efekty kart też są przeróżne - gwarantują surowce, punkty zwycięstwa, pozwalają konwertować jeden typ surowców na inne albo modyfikować wartości kostek. W ten sposób gramy, dopóki jeden z graczy nie wybuduje odpowiedniej liczby kart albo nie wyprodukuje odpowiedniej liczby towarów, które są tu punktami zwycięstwa. Bardzo fajna, szybka i sprawna gra z budowaniem silniczka i kombowaniem kart, już rozglądam się za możliwością zakupu.
- The Red Cathedral (6.5) System wyboru akcji przy pomocy kości jest sprytny, ale też sprawia, że do naszego ruchu nie mamy zbytnio co planować, bo kostki poruszane i przerzucane przez przeciwników kompletnie zmienią dostępne opcje. Samo kombinowanie było przyjemne, w jakiej kolejności odpalić akcje, które "przychody" sobie odkryć na planszetce, które części katedry rezerwować i budować. Jedyny minus dla mnie to fakt, że gra jest za długa i to o jakąś 1/4. Początek jest przyjemny, bo wszystkiego brakuje i trzeba się nagimnastykować. Dalsza część rozgrywki też jest fajna, bo po doblokowaniu kilku pasywnych przychodów okazuje się, że sporo rzeczy można zgarnąć przy okazji i otwierają się możliwości. Końcówka to już jednak takie żmudne dożynanie, byłem znudzony, choć to wtedy decydują się losy wygranej. Zagrałbym jeszcze z raz, żeby potwierdzić odczucia, ale wielką miłością nie pałam.
- Merkator (6) Przyjaciel wielokrotnie zachawalał mi tę grę, jako nietypowy dla Rosenberga tytuł. W końcu nadarzyła się okazja do zagrania i... rozczarowanie. Nie widzę w tym magii. Wszystko niby działa, ale bez polotu. Tracenie zasobów losowo jest irytujące, zwłaszcza w tak ciasnej grze. System kontraktów jest tak boleśnie abstrakcyjny, że nawet mi to przeszkadzało, a z reguły abstrakcja mi nie przeszkadza.
- Najlepsza gra o psach (6) Lubię gry, w których budujemy własną punktajcę. Tutaj jednak losowość kart ma ogromny wpływ na to, co możemy zrobić i zaplanować. Mam problem z tym, do kogo kierowana jest ta gra. Gracze familijni mogą się pogubić w efetach kart, osoby ograne się wynudzą. Dodatkowy minus do oceny za brak jamników ;)
- Santa Monica (5) Spore rozczarowanie. Losowy dociąg kart sprawia, że długo może nie wyjść to, co jest nam potrzebne. Jeśli już wyjdzie, to trzeba poczekać, aż ktoś odlbokuję kartę do zakupu, albo samemu to zrobić, wystawiając naszą kartę innym. Możliwość poruszenia pionków na koniec gry mocno rozluźnia rozgrywkę. W trakcie partii zdecydowanie częściej się irytowałem niż cieszyłem z fajnych zagrań. Na plus przyjemna oprawa graficzna, ale więcej raczej nie zagram.



Stali bywalcy:
- 1960: The Making of the President, Marvel Champions, Zamki Burgundii, Glory: Droga do chwały, Lawyer Up, New York Zoo, Praga Caput Regni, Riga, The Search for Planet X, A War of Whispers.

Powroty:
- Beyond the Sun, Super Fantasy Brawl, Majestat: Królewska Korona.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Tutaj tak naprawdę tylko dwóch kandydatów. Obie gry to fajne, lżejsze eurasy z lubianymi przeze mnie mechanikami. Do Fantasitc Factories przymierzałem się od dawna i na pewno nie zawiodłem, jednak wyróżnię Wiedźmią Skałę. Obie gry są bardzo dobre, jednak po tej drugiej nie spodziewałem się niczego i zostałem wzięty z zaskoczenia.

Gra miesiąca: Tutaj po raz kolejny ciężki wybór, bo grane było kilka naprawdę dobrych gier. Marvel Champions to moja obecnie ulubiona gra solo. Zamki Burgundii i Praga to top eurasów, A War of Whispers nadal bawi, nawet na trzy osoby. Wybierałem jednak między dwiema grami, do których powróciłem po przerwie, do obu w wersji elektronicznej na Board Game Arena. Super Fantasy Brawl jest moim ulubionym skirmishem i boli fakt, że tak ciężko zebrać mi się do fizycznej rozgrywki (nie cię licho, Białe Pudło Śmierci!). Może zamówione w drugim KS karty do draftu championów coś tutaj zmienią. Grą miesiąca zostaje jednak Beyond the Sun do którego drugiej partii zbierałem się tak długo, że aż zagrałem online. Ta druga rozgrywka (i pięć kolejnych) pokazały mi, że to nie jest tylko solidna gra, jak myślałem. To bardzo, bardzo dobry tytuł, z bardzo sprytnym pomysłem na drzewko technologiczne, znakomitą regrywalnością i skalowaniem. Mam nadzieję, że w niedługo pojawi się w sklepach i będę mógł zaopatrzyć się w swój egzemplarz.

Rozczarowanie miesiąca: Jeśli chodzi o poznane gry, to Merkator, o którym słyszałem bardzo dużo dobrego. Standardowo :( dorzucę tutaj brak progresu w rozgrzebanych kampaniach w Pandemic Legacy Sezon 0 i Gloomhaven Jaws of the Lion.

Wydarzenie miesiąca: - Zgrany Wawer: Trudne Gry powrócił, więc nie może być innego wyboru. Edycja XIX była bardzo udana, gracze dopisali, mimo wakacyjnego terminu. Cały dzień grania w planszówki, poprzedzony całym wieczorem... grania w planszówki u przyjaciela! Następna edycja planowana po Essen, zapisujcie w kalendarzach!
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 973
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 352 times
Been thanked: 756 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: Apos »

W Sierpniu, oprócz standardowych spotkań planszowych, dwa nowe wydarzenia pojawiły się na horyzoncie, o których w dalszej części wpisu. Przejdźmy do gier :)

---Nowości---
🔸 Praga Caput Regni (8/10) - Euro o budowaniu miasta, ze słynnym Czechem za sterami. Jak to wypadło? Dobrze i przyjemnie. Na stole zwraca uwagę, ale również "napaćkana" plansza odstrasza nowych graczy. Trochę niepotrzebnie, bo tytuł do trudnych nie należy. Mechanicznie jest to standard gier euro i wyróżnia się ciekawa mechanika "żurawia akcji". Tytuł solidny.

🔸 Kamienna Mandala (7/10) - Na początku miłe pozytywne zaskoczenie, ale im dalej tym mniej rumieńców. Nie mam nic grze do zarzucenia, ale nie jest to Azul czy Calico. Plusik za wygląd.

🔸 MasterChef: Kuchnia Włoska (7,5/10) - Miałem obawy, że za popularną nazwą, będzie stała jakaś prosta gra, ale miło mnie zaskoczyła. Jest to imprezówka, ale z głową oraz wiernym przeniesieniem emocji programu telewizyjnego. Mamy kilka kategorii dyscyplin, gdzie rywalizujemy z innymi graczami. Tytuł, który może spodobać się osobom, które nie lubię typowych (nawet rodzinnych) planszówek

🔸 Rallyman GT + dodatki (8.5/10) - Gra była na radarze od dłuższego czasu, aż w końcu wylądowała na stole. Przełożenie emocji oraz realiów wyścigowych na plansze jest w 10. Dokładnie takiej gry wyścigowej szukałem do kolekcji. Kilka innych tytułów, jak Wielka Pętla, Downforce, etc nie powodowały takiego funu i emocji. Podoba mi się balans między szczęściej, a taktycznym planowaniem ruchu - mimo wszystko mamy kontrolę nad tym co robimy albo możemy jechać "flat out" i niech szczęście w kostkach decyduje. Daję grze 8.5 i zgadzam się z tym co Gambit w swojej recenzji mówił. Tytuł w tym miesiącu najczęściej lądował na stole.

🔸 Nieustraszeni: Normandia (6.5/10) - w mojej kolekcji brakowało mi gry bitewnej i po dłuższych rozmyśleniach padło na Nieustraszonych. Lubię tematykę i ten okres historyczny. Przypadło mi do gustu, że autor zaimplementował podstawowy card/hand management - to jest w/g mnie najlepsza część te gry, wraz z interakcją z jednostkami oraz planszą. To czego się (jeszcze) nie udało poprawić, to losowość wynikająca z kostek. Nadal jest to klasyczny rzut kostką vs wartość obrony. Brakuje eleganckiej mechaniki, która zastąpiła, by ten moim zdaniem przestarzały już element - przykładowo Rallyman GT fajnie to rozwiązał. Tu też pewnie dałoby się. Szkoda. Raczej nie znajdzie fanów w mojej grupie graczy.

🔸 Moje Miasto (7.5/10) - legacy w grze o budowaniu miasta? Wskoczyło na radar, a później znalazło się na stole :). Gra zaczyn się niewinnie, dość prosto, ale z każdym nowym epizodem gra nabiera rumieńców. Początkowe wrażenia pozytywne, obawiam się trochę powtarzalności oraz szybkiego końca gry.


---Stali bywalcy---
🔹 Barrage (9.5/10) - Do tej gry zawsze zasiadamy z wypiekami na twarzy, bo wiemy, że czeka nas porządna i wciągająca rozgrywka. Integracje między graczami, wciągające, ale intuicyjne mechaniki, nie przestają bawić nas. Kolejna rozgrywka już z dodatkiem. Gdyby tylko nie ta oprawa wizualna, to byłoby pełne 10.

🔹 Bonfire (8.3/10) - Nadal bawi, pomimo upływu czasu. Solidna gra Felda.

🔹 Nowy Wspaniały Świat (8.9/10) - Ten miks Splendora, Century oraz 7 cudów Świata należy do moich ulubionych. Gra w swojej kategorii świetnie się sprawdza, a oprawa graficzna sprawia, że z przyjemnością się gra. Trudno mi tutaj coś zarzucić. Świetnie działa na 2, 4 oraz 5 osób.

🔹 Tekhenu: Obelisk Slońca (9/10) - Z gier na T, wybieram Tekhenu. Bardzo wciąga mnie oraz moich graczy. Świetna ikonografia oraz design, wraz z intuicyjnymi mechanikami.

🔹 18XX (9.5/10) -Gry z tego gatunku na stałe zakorzeniły się już w naszej społeczności planszówkowej i z tygodnia na tydzień mają coraz więcej fanów. Były grane: 1846, 1830, 18Chesapeake, 1830 oraz 1882. Polecam każdemu, kto szuka emocji nad stołem, integracji między graczami, "ekonomicznego" bitewniaka.

🔹 Budowniczowie Średniocza (5.7/10) - Miał być przerywnik/filler, a gra dłużyła się i ciągnęła bez emocji. Jest wiele ciekawszych gier tego typu.

---Gra Miesiąca---
🥇 Ciężki orzech do zgryzienia, bo ten miesiąc był pełen świetnych rozgrywek. Z jednej strony przednie bawiliśmy się w Rallyman GT. Emocjonujące partie w Tekhenu oraz Barrage powodowały wypieki na twarzy graczy. 18XX to rozpoczęta przygoda, która pochłonęła nas w pełni.
Sierpień, to miesiąc 2021! A to głównie z powodu poniższego.

---Wydarzenia Planszówkowe---
💎 Turniej Rallyman GT - po przerwie pandemicznej, udało się zorganizować turniej planszówkowy, który odbędzie się już we Wrześniu. Po wielu wydarzeniach w przeszłości, bardzo brakowało nam tego typu aktywności i w końcu się udało!

💎 Planszówki w Spodku 2021 - ponownie wracamy z własnym stanowiskiem na tę największą imprezę planszową na południu Polski! Tym razem będziemy prezentować ciekawe zagraniczne gry, które niestety nie doczekały się lokalnego wydania. Nasza akcja, ma za zadanie zwrócić uwagę graczy i wydawców, na te tytuły.

Oba wydarzenia we Wrześniu, więc ten miesiąc szykuje się bardzo wyjątkowo :D
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: Gatherey »

mat_eyo pisze: 01 wrz 2021, 13:47
Spoiler:
Wiedźmia skala działa na 2 osoby? Bo widzę, ze dużo z was w to grało - ktoś grał akurat 2p?
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: cboot »

Nowe: Unlock!: Epic Adventures - The Dragon's Seven Tests

Najczęściej grana w miesiącu: Karaluszek Kłamczuszek (5x)
Gra miesiąca: Unlock!: Epic Adventures - The Dragon's Seven Tests
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: XLR8 »

Gra miesiąca to Ti4.

Dzięki wprowadzeniu sporo homerules udało mi się ją tak przerobić, że na 4 graczy gra się bardzo przyjemnie i partia zajmuje nam około 3h bez setupu.
Ostatnio zagraliśmy nawet dwa razy w dni robocze, czyli wreszcie możemy wyjąć tę kobyłę na spontanie zamiast organizować wielki event w weekend :)
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: mat_eyo »

Gatherey pisze: 01 wrz 2021, 17:04 Wiedźmia skala działa na 2 osoby? Bo widzę, ze dużo z was w to grało - ktoś grał akurat 2p?
Ja grałem tylko na dwie osoby i działa znakomicie. Przyjaciel grał też na 4 i stwierdził, że na dwie jest lepiej. Najpewniej będzie tak, jak przy większości euro, że sweet spotem będą 3 osoby.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: mistrz_yon »

U mnie sierpień słaby pod względem ilości, ale jakościowo jestem zadowolony bardzo. Dzięki odkryciu 18xx, chyba będzie to jeden z ważniejszych miesięcy w całym moim planszówkowym życiu:

7x 18DO: Dortmund
3x Tawantinsuyu: The Inca Empire
2x Curious Cargo
2x P'achakuna
2x Tekhenu: Obelisk of the Sun
1x 18Chesapeake
1x Sekigahara: The Unification of Japan
1x Watergate

O Dortumundzie nie będę tutaj pisał, bo sporo jest dziale 18xx. Generalnie zakładałem, że w tym miesiący będzie więcej Curious Cargo, więcej Paczakuny, więcej T-gier. Ale weszły osiemnastki i zarządziły - szczególnie na początku wejście w świat zabiera trochę czasu. Dobry miesiąc!
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: mistrz_yon »

anitroche pisze: 01 wrz 2021, 11:37 Valley of The Kings Deluxe ed. (++-) - 1 rozgrywka dwuosobowa (chociaż powinnam wpisać 3, no ale dwie poprzednie były pod koniec czerwca, więc to byłoby oszustwo). Gra zdobyta na mathandlu. Bardzo mi się spodobała - lubię deckbuildery, gdzie łatwo mogę pozbywać się kart z decku. Rozgrywka przebiega sprawnie, sam setup gry też nie jest uciążliwy. Jest podobnie prostym deckbuilderem jak Dominion, jednak mi się spodobała dużo bardziej, głównie ze względu na łatwość pozbywania się kart z decku, o czym wspomniałam już wcześniej.
Bardzo lubię. Kapitalny pomysł z koniecznościa entomboania kart oraz z punktacją za kwadrat różnych kart danego typu. Kochom.
Jeden z moich stałych wyrzutów sumienia, że nie gram więcej. Plus świetne ten predefiniowane sety pod wredne granie. Dobrze że przypomniałaś - wezmę na urlop do Grecji, bo z deck builderów fizycznie najlżejsza (Apex czy James duuużo ciężsi).
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: feniks_ciapek »

mat_eyo pisze: 01 wrz 2021, 18:55
Gatherey pisze: 01 wrz 2021, 17:04 Wiedźmia skala działa na 2 osoby? Bo widzę, ze dużo z was w to grało - ktoś grał akurat 2p?
Ja grałem tylko na dwie osoby i działa znakomicie. Przyjaciel grał też na 4 i stwierdził, że na dwie jest lepiej. Najpewniej będzie tak, jak przy większości euro, że sweet spotem będą 3 osoby.
Potwierdzam, działa świetnie na 2 osoby. Jest może trochę luzu na planszy wiedźm, ale w żaden sposób nie umniejsza to rozgrywki.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: feniks_ciapek »

XLR8 pisze: 01 wrz 2021, 17:55 Gra miesiąca to Ti4.

Dzięki wprowadzeniu sporo homerules udało mi się ją tak przerobić, że na 4 graczy gra się bardzo przyjemnie i partia zajmuje nam około 3h bez setupu.
Ostatnio zagraliśmy nawet dwa razy w dni robocze, czyli wreszcie możemy wyjąć tę kobyłę na spontanie zamiast organizować wielki event w weekend :)
Opiszesz te modyfikacje zasad może w wątku z grą? Jestem ciekaw.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: kastration »

Miesiąc stosunkowo dobry (mimo wakacji w trakcie). Grą miesiąca zostaje Fortune and Glory. The Cliffhanger Game (z dwoma dodatkami), choć to były spotkania solowe, co rzadko przekłada się na aż taki laur w postaci Gry Miesiąca. Sporo gier daje już ugruntowany ogląd odnośnie siły poszczególnych przeciwników, a przemiał tylu setek kart ciągle się nie nudzi.

Z pozostałych gier głównie powtórki, z dwoma nowinkami. Jedna na ogromny minus: Lewis i Clark (4/10), przy czym jedynie na 2 osoby, w zasadzie szkoda się produkować i mieszać błota w betoniarce, kiedy oszlifowane diamenty już czekają, by ozłocić drugą niespodziankę, czyli wyciągniętego po jakichś 3,5 latach od zakupu (z pomocą kolegi w ogarnianiu instrukcji i dwóch rozgrywkach z wzajemną kontrolą poprawności posunięć)... Mage Knighta. Tu nie będzie niespodzianki, potencjał drzemie nie mniejszy niż Wezuwiusz cieszący się na możliwość zrobienia nieco fajerwerków neapolitańczykom. Skala optymalizacji rzekomo przeszkadza w odbiorze przygodowości tej gry, no a zasady łatwe nie są (zwłaszcza walki), ale no big deal, wszystko inne lśni i historie pisane w naszym rozwoju w kolejnych rozgrywkach są zupełnie inne. Póki co 1 wygrana (o dziwo) gra solo i dwie kooperacyjne ze zmiennym szczęściem z drugą osobą to taki powiedzmy wstęp oby do wieloletniej przygody z tym tytułem. A zacząłem skromnie od ściągnięcia z wysokiej półki podstawki. Jest plan by zetrzeć instrukcję w pył od czytania i oby mniej planszę i karty od grania :lol:
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
Bartoszeg02
Posty: 564
Rejestracja: 25 mar 2009, 21:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 172 times
Been thanked: 43 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: Bartoszeg02 »

XLR8 pisze: 01 wrz 2021, 17:55 Gra miesiąca to Ti4.

Dzięki wprowadzeniu sporo homerules udało mi się ją tak przerobić, że na 4 graczy gra się bardzo przyjemnie i partia zajmuje nam około 3h bez setupu.
Ostatnio zagraliśmy nawet dwa razy w dni robocze, czyli wreszcie możemy wyjąć tę kobyłę na spontanie zamiast organizować wielki event w weekend :)
Nooo nie bądź taki i zdradź te home rulsy... sam z przyjemnością wprowadziłbym u siebie coś takiego :)
Gra mimo uproszczenia dalej zachowała swój klimat?
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Gra Miesiąca - sierpień 2021

Post autor: XLR8 »

Bartoszeg02 pisze: 01 wrz 2021, 21:56
XLR8 pisze: 01 wrz 2021, 17:55 Gra miesiąca to Ti4.

Dzięki wprowadzeniu sporo homerules udało mi się ją tak przerobić, że na 4 graczy gra się bardzo przyjemnie i partia zajmuje nam około 3h bez setupu.
Ostatnio zagraliśmy nawet dwa razy w dni robocze, czyli wreszcie możemy wyjąć tę kobyłę na spontanie zamiast organizować wielki event w weekend :)
Nooo nie bądź taki i zdradź te home rulsy... sam z przyjemnością wprowadziłbym u siebie coś takiego :)
Gra mimo uproszczenia dalej zachowała swój klimat?
Wrzuciłem w temacie ti4.
ODPOWIEDZ