Opinie o grach Lacerdy i czy eurogry popadły w stagnację?

[rutra1992]

Ciężko jest wyłapać punkt rankingu bgg który najlepiej to zobrazuje ale fakt że żadna kompletnie nowa gra z z ostatnich 3,5 roku nie znalazła się w TOP 10, 2 są w TOP 30 i 6 w TOP 50 o czymś świadczy.

Zgadzam sie, to o czymś świadczy, tylko nie koniecznie o tym co próbujesz udowodnić. Może to też świadczyć np o zmianie sposobu wydawniczego na kick starerty co sprzyja ekskluzywnosci i mniejszej liczbie egzemplarzy danej gry. O tym pisał mineralen wymieniając przynajmniej kilka dobrze ocenianych tytułów, ostatnich lat

[cactusse]

Akurat ja mam inny pogald na KS ale o tym za chwilę. Mam takie wrażenie że 99% moich topowych euraskow wyszła w latach 2011-2017(Terraformacja, GWT, Uczta dla Odyna, Pola Arle, Lisboa, Gallerist, Zamkii burgundii, Kanban, Food Chain Magnate, Gloomhaven)i od tego czasu jakby odcięło prąd. Takich gier żeby zamieszały w światowym czy moim topie euraskow brak(nie licząc reedycji czy wariacji jak Brass Birmingham/Szczęki Lwa). Czy Weather Machine ma tu szanse coś zwojować? Nie wiem. Ale szanse na rewolucję wydają się małe bo jakby design euraskow dotarł do sciany i wszystko gdzies było, staje się kopia kopii. Mamy więcej dobrych designów ale zero mega hitów. Nastały złote lata 2015-2017 i po nich jak narazie bez szaleństwa. Co do KS to mam wrażenie że wyniósł gry Ameri na wyższy poziom. Wcześniej nie byłem w stanie grać w Ameri a dzięki KS pojawiło sie wiele fajnych pomysłów i jakby gameplay w Ameri znacząco się poprawil(stał się bardziej zaawansowany i mniej roll to resolve). Do tego jakość wykonania gier się podniosla się znacząco. No i takie gry jak Lisboa nie powstałyby w tradycyjnej dystrybucji. Mam wrażenie że tak jak euraski są w kryzysie tak Ameri są na fali wznoszącej. Jeśli ktoś ma odmienić ten trend to właśnie pan Lacerda tyle że designerzy rzadko wychodza ze swojej strefy komfortu. Z jednej strony to fajnie że w grze czuć design Lacerdy czy Pfistera. Tak jak artysta wyraża swoim stylem tak designer dostawia swój stemepl na grze. Z drugiej topowi designerzy miela swoje pomysły i nie chcą wykorzystać swojego talentu do próby zrobienia czegoś nowego. Weather Machine jest tu bardzo zagrożony bo to jednak Nta gra Lacerdy. Nie widziałem jeszcze gameplayu ale mam nadzieję że coś tam nowego spróbował. Sorki jeśli dla kogoś za dużo OT w tym poście.

Na BGG jest fajna geeklista z tzw. "old school euro" opublikowanymi od 2020 roku.
Jest tam ciekawa dyskusja co tak naprawdę definuje się jako "old school euro" i czy klasyfikacja autora "proste zasady, niewielka paleta akcji, skupienie zabawy na wspolnej planszy, dużo interakcji" jest właściwa.
Jeden z dyskutantów zasugerował, że 2010 rok był punktem odcięcia, gdzie na front wyszedł bardziej współczesny trend (mało interakcji, złożone zasady, skupienie na własnej planszetce, wiele różnych akcji często w formie unikalnych kart, kombosy, etc). Być może w okolicach 2018 roku nastąpił kolejny przełom, gdzie popularność zdobywają głównie wariacje deck-buildera lub tableu-buildera, stąd wydaje się, że nic ciekawego nie dzieje się już w eurosach ?

[kisiel365]

Ja czekam na grę Lacerdy, której OToolek nie będzie ilustrował, za to będzie miała figurki do malowania i apkę na tel.

[brazylianwisnia]

No wątpliwości chyba nie mamy że w dekadzie '01-'10 nie było tak wielu, tak dobrych gier jak w minionej.

Ilościowo pewnie nie, bo coraz więcej gier wychodzi. Ale procentowo, to kto wie.

Wiem że to bardzo subiektywna sprawa i mam nadzieję że moja opinia aż tak kontrowersyjna nie będzie ale uważam że najlepsze gry z dekady 11-20 są bez wątpienia lepsze od najlepszych gier 01-10. Są oczywiście wyjątki ale jak tak weźmiemy 30 gier z każdej dekady(tak sobie założyłem ze średnio 3 na rok) to mi się wydaje że dawniejsza dekada wypada dużo słabiej.

[brazylianwisnia]

Ciężko jest wyłapać punkt rankingu bgg który najlepiej to zobrazuje ale fakt że żadna kompletnie nowa gra z z ostatnich 3,5 roku nie znalazła się w TOP 10, 2 są w TOP 30 i 6 w TOP 50 o czymś świadczy.

Zgadzam sie, to o czymś świadczy, tylko nie koniecznie o tym co próbujesz udowodnić. Może to też świadczyć np o zmianie sposobu wydawniczego na kick starerty co sprzyja ekskluzywnosci i mniejszej liczbie egzemplarzy danej gry. O tym pisał mineralen wymieniając przynajmniej kilka dobrze ocenianych tytułów, ostatnich lat

Kickstarteroza chyba aż tak nie dotyczy euro bo nie kojarzę jakiegoś ważniejszego tytułu co nie trafił do sklepów. No i gry KS przez efekty psychlogiczne często maja ciut wyższe oceny.

[brazylianwisnia]

Ja czekam na grę Lacerdy, której OToolek nie będzie ilustrował, za to będzie miała figurki do malowania i apkę na tel.

Oby nigdy to się nie wydarzyło. Znaczy się figurki i apka może być ale mistrz O'Toole musi ilustrować gry mistrza Lacerdy no ale chyba też Lacerda nie zrezygnuje z naturalnego drewna na sztuczny plastik

[Propi]

Na BGG jest fajna geeklista z tzw. "old school euro" opublikowanymi od 2020 roku.

Możesz proszę podlinkować? Bo nie mogę tego znaleźć za Chiny Ludowe

[cactusse]

Na BGG jest fajna geeklista z tzw. "old school euro" opublikowanymi od 2020 roku.

Możesz proszę podlinkować? Bo nie mogę tego znaleźć za Chiny Ludowe

Tutaj

[Propi]

Tutaj

Cudowności! Bardzo dziękuję i jednocześnie przeklinam Cię, bo zaraz mój portfel stanie się chudszy

[pwoloszun]

"Problem" raczej nie leży w Twórcach gier tylko w Was. Co jeśli komuś najbardziej leżą gry wydane po roku 2017 albo przed 2011? Wtedy to dla niego będzie złoty okres. Łatwo mi sobie wyobrazić kogoś starszego wiekiem, który będzie twierdził, że wcześniej to były gry Panie tego tamtego, a potem to już odgrzewane kutlety . Wam po prostu najbardziej siadły gry z tego okresu ale to nie musi mieć żadnego przełożenia na ogół czasów w których tworzono planszówki. Wiadomo też, że im bardziej gry poznajemy tym trudniej Nas zaskoczyć czymś unikalnym co się przekłada na ocenę wtórności nowych projektów.

Hej,

Calkowicie sie z Toba nie zgodze

Mnie KOMPLETNIE wali rok wydania gry. Liczy sie TYLKO I WYLACZNIE: fun i przyjemnosc z rozgrywki. Przykladowo jestem w szoku, ze Zamki Burgundii (ktore sa dobra gra!) ciesza sie tak duza i nieslabnaca popularnoscia, mimo, ze przez ostatnie 10 lat wyszlo tyle duzo lepszych gier.
Na drugim biegunie jest np. Bus z 1999, ktory u mnie bije zarowno grywalnoscia jak i SWIEZOSCIA designu jakies 99% euro wydanych po nim.
Oczywiscie oba przyklady to moje bardzo subiektywne widzimisie.

Z drugiej strony faktycznie sa pewne okresy, kiedy bardzo duza popularnosc zyskuje jakas mechanika/typ rozgrywki/format gry (patrz: multiplayer solitare euro; roll&write; legacy etc.) i wydawcy zalewaja rynek klonami jakiegos hitu, az do przesytu.

A co do wtornosci no to sorry - to nie jest wina graczy, ze graja i poznaja duzo gier, tylko designerow i wydawcow, ze ciagle odgrzewaja tę samą zmielinę.

Jedyna wina graczy (mowie o gamerach, nie o niedzielniakach) jest to, ze ciagle daja sie nabrac na kolejny "jeszcze lepszy X" i kolejny "killer Y-ka" i sponsoruja swoimi $$$ tę zmielinę.
Ale jesli masz ograniczony wybor, albo prawie zaden - bo sa same klony klonow, siodmej wody po kisielu - to ja jednak wieksza odpowiedzialnoscia obarczam wydawcow i designerow.

[detrytusek]

"Problem" raczej nie leży w Twórcach gier tylko w Was. Co jeśli komuś najbardziej leżą gry wydane po roku 2017 albo przed 2011? Wtedy to dla niego będzie złoty okres. Łatwo mi sobie wyobrazić kogoś starszego wiekiem, który będzie twierdził, że wcześniej to były gry Panie tego tamtego, a potem to już odgrzewane kutlety . Wam po prostu najbardziej siadły gry z tego okresu ale to nie musi mieć żadnego przełożenia na ogół czasów w których tworzono planszówki. Wiadomo też, że im bardziej gry poznajemy tym trudniej Nas zaskoczyć czymś unikalnym co się przekłada na ocenę wtórności nowych projektów.

Hej,

Calkowicie sie z Toba nie zgodze

Mnie KOMPLETNIE wali rok wydania gry. Liczy sie TYLKO I WYLACZNIE: fun i przyjemnosc z rozgrywki. Przykladowo jestem w szoku, ze Zamki Burgundii (ktore sa dobra gra!) ciesza sie tak duza i nieslabnaca popularnoscia, mimo, ze przez ostatnie 10 lat wyszlo tyle duzo lepszych gier.
Na drugim biegunie jest np. Bus z 1999, ktory u mnie bije zarowno grywalnoscia jak i SWIEZOSCIA designu jakies 99% euro wydanych po nim.
Oczywiscie oba przyklady to moje bardzo subiektywne widzimisie.

Z drugiej strony faktycznie sa pewne okresy, kiedy bardzo duza popularnosc zyskuje jakas mechanika/typ rozgrywki/format gry (patrz: multiplayer solitare euro; roll&write; legacy etc.) i wydawcy zalewaja rynek klonami jakiegos hitu, az do przesytu.

A co do wtornosci no to sorry - to nie jest wina graczy, ze graja i poznaja duzo gier, tylko designerow i wydawcow, ze ciagle odgrzewaja tę samą zmielinę.

Jedyna wina graczy (mowie o gamerach, nie o niedzielniakach) jest to, ze ciagle daja sie nabrac na kolejny "jeszcze lepszy X" i kolejny "killer Y-ka" i sponsoruja swoimi $$$ tę zmielinę.
Ale jesli masz ograniczony wybor, albo prawie zaden - bo sa same klony klonow, siodmej wody po kisielu - to ja jednak wieksza odpowiedzialnoscia obarczam wydawcow i designerow.

A ja się za to z Tobą całkowicie zgodzę . A jeśli tak, to by znaczyło, że poruszyłeś zupełnie inny temat niż ten dyskutowany z brazyliawisnia.

[gafik]

Czyli to tak jak z filmami o superbohaterach...

[slawecio cezetka]

Kiedyś grałem, potem sprzedałem. Żadne cuda. Agricola jak zawsze doskonała. Jedna genialna gra na rok czy dwa lata wystarczy. Teraz liczę na Czerwoną Katedrę. A były przecież GWT z dodatkiem, Concordia z wieloma mapami, Age of Steam, 1830, Zameczki Burgundii i wiele innych. W zupełności wystarczy bez Pana Vitala.

[Nilis]

Mam Gallerist i grałem w Lisboe. Obydwie gry są bardzo dobre, nie są wybitne ale są bardzo dobre. Gry Lacerdy są dobrze przemyślane, mają ciekawą tematykę i bardzo ładne wykonanie. Ceny są mocno przesadzone ale skoro autor tworzy kolejne gry oznacza to że sprzedają się dobrze. Sam kupiłem Gallerist bo:
- chciałem mieć w kolekcji jakąś grę Lacerdy
- dla mnie kapitalny temat
- chyba najłatwiejsza i najszybsza gra w dwie osoby autora
Nawet jak zagram w nią raz do roku i tak się jej nie pozbędę:) gry Lacerdy stworzyły wokół siebie już pewną otoczkę wyjątkowości i dzięki temu są ludzie którzy wydadzą 500zl na pojedynczy egzemplarz.

A gry Euro mają się świetnie. Ludzie cały czas w nie grają:)

[brazylianwisnia]

A gry Euro mają się świetnie. Ludzie cały czas w nie grają:)

Tematem nie było jak się mają tylko jak mają się nowe gry do tych sprzed 2018 roku. Z jakiegoś powodu sięgnąłeś po Gallerist i Lisboa a nie Escape Plan i On mars nie chce odkopywać tematu na nowo ale wciąż czekam aż nowe gry przebojem wedra się do mojego topu. Dość powiedzieć że z tegorocznego genconu nic mnie nie porwało i na Essen też sie nie spodziewam jakiegos euro ktore wyjaśni tytuły sprzed kilku lat.

[Nilis]

Z jakiegoś powodu sięgnąłeś po Gallerist i Lisboa a nie Escape Plan i On mars

A coś jest nie tak z Escape Plan i On mars?:)

[autopaga]

On mars jest genialne, a escape plan nadaje się na rozpałkę. Tak w skrócie

[brazylianwisnia]

Z jakiegoś powodu sięgnąłeś po Gallerist i Lisboa a nie Escape Plan i On mars

A coś jest nie tak z Escape Plan i On mars?:)

Fajne gry jednak Kanban, Lisboa i Gallerist lepsze.

[vikingowa]

...escape plan nadaje się na rozpałkę. Tak w skrócie

Tutaj się nie zgodzę. Kupiłam Escape Plan głównie z ciekawości bo wszystkie obejrzane przeze mnie rozgrywki na YT bardzo mi się podobały a opinie o grze takie nijakie wszędzie. Ten Lacerda to dla mnie chyba największe zaskoczenie tego roku bo jest moim zdaniem genialny. Oczywiście mówię to z perspektywy gracza solo, nie wiem jaka jest zabawa w więcej osób. Tematyka, komponenty, wykonanie, mechanika no i przede wszystkim dwie Automy rozwaliły mi system. Uwielbiam i bardzo mnie bolą takie niefajne komentarze o tej grze. Szkoda, że tak dużo ludzi widzi w niej najgorszego Lacerdę, i myślę, że większość nawet w nią nie grała. Tak poza tym to jest o wiele lepsza od The Gallerist

Lisboa nadal na pierwszym miejscu

[autopaga]

Poziom losowości i kosmicznie niska liczba tur. Nic nie idzie zrobić w tej grze, Lisboa też jest przykrótka, ja nad ciężką grą lubię posiedzieć. On mars na szczęście można regulować celami. Nie siadam do Lacerdy solo, bo te gry mają mistrzowską interakcje pomiędzy graczami.

Spokojnie odkąd jest Mercado de Lisboa już Escape plan starcił ten tytuł

[Pan_K]

Ale właśnie że solo w EP jest skopane. Gra potrafi się zablokować sytuacjami nieprzewidzianym w instrukcji (już nie pamietam dokładnie: automa nie może nic zrobić legalnie, albo może zbyt wiele legalnie i nie wiadomo, co ma zrobić). Takie mam wspomnienia po sprzedanym EP. Zdecydowanie najgorszy Lacerda.

[Otorek]

Mercado de Lisboa to nie czysty Lacerda, pewnie drugi autor korzystał z jego pomysłów, a sam Vital tylko sygnuje ten projekt.

[Shodan]

Mercado de Lisboa to nie czysty Lacerda, pewnie drugi autor korzystał z jego pomysłów, a sam Vital tylko sygnuje ten projekt.

I ten przykład świetnie pokazuje, że lepiej nie rozmieniać swojej marki na drobne

[BartP]

Mercado de Lisboa to moje top 3 Lacerdy . Ale ja raczej fanem nie jestem.