Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Tirith
Posty: 115
Rejestracja: 09 sty 2020, 10:48
Has thanked: 22 times
Been thanked: 14 times

Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Tirith »

Chciałem się podzielić moim spostrzeżeniem. Otóż jeśli w grę którą już dość dobrze ograłem, gram z kimś kto gra pierwszy raz, to zazwyczaj przegrywam. Rozumiem że to kwestia tego że podczas gry non stop mam pytania o szczegóły zasad, więc nie mogę się skupić na grze. Miałem nawet odwrotny przypadek. Poszedłem do kolegi który zaproponował mi swoją ulubioną grę i wygrałem z nim, mimo że pierwszy raz grałem w ten tytuł.

Jak to wygląda u Was?
Kal-El83
Posty: 1139
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 240 times
Been thanked: 122 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Kal-El83 »

Też zmreguły pierwszą rozgrywkę przegrywam jak tłumaczę żonie jakąś grę. Wydaje mi się, że wynika to z faktu, iż bardziej się skupiam na wyłapaniu potencjalnych blędów oraz nieoptymalnych/złych zagrań i tłumaczeniu czemu takimi właśnie są =)
Chcę w końcu miec godnego przeciwnika a nie maszynkę do przegrywania =)
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
Elo
Posty: 205
Rejestracja: 24 sty 2018, 18:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 210 times
Been thanked: 91 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Elo »

U mnie też się zdarza, ale ja przy tłumaczeniu często podpowiadam dobry ruch żeby nowy gracz lepiej skumał o co chodzi. Wynik takiej gry jest dla mnie sprawą drugorzędną.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1593
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 722 times
Been thanked: 1078 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: ave.crux »

Zależy ile razy grałem w daną grę.
Jeżeli są to cyklady czy kemet to musisz mieć nieziemskie szczęście, żeby jako żółtodziób ze mną wygrać.
Jeżeli jest to jakiś workerplacement typu agricola/everdell, gdzie dużo zależy od tego kto jest 1 graczem, jakie karty ma na ręce to różnie z tym bywa.

W grach, w których mogę policzyć swoją turę, przy czym moja taktyka na daną turę nie jest mocno uzależniona od ruchu przeciwnika to nowy gracz ze mną nie wygra. Im więcej aspektu losowości i zależności od poczynań innych graczy, tym większe szanse, że nowy gracz zwycięży. W każdej rozgrywce, w której uczestniczy nowa osoba zawsze w czasie jego tury(przed ruchem) pokazuje mu kilka optymalnych akcji, które może zagrać, nawet jeżeli jest mi to nie na rękę. Bardziej zależy mi na tym aby dana osoba w 100% zrozumiała zasady i flow, niż to aby z nim wygrać. Wygram w drugiej grze ;>
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4671
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1217 times
Been thanked: 1419 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Mr_Fisq »

Ja skłaniam się do stanowiska, żeby pierwszą partię (z osobami ogólnie mniej ogranymi) trochę odpuszczać i nie doprowadzać do wyników typu: 15:79
Sprzedam: Obniżki, nowości: Root, Lanzerath Ridge, Dawn of the Zeds, Etherfields
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Otorek »

Pierwsza zasada wciagania ludzi w planszówki/zachęcania ludzi do konkretnego tytułu. Nie wygrywaj z nimi w planszówke w która grają pierwszy raz lub przynajmniej nie miażdż ich.
Ja co prawda nie muszę bo moje planszówkowe umiejętności potwierdzaja, że lubie grać, a nie wygrywać :D
Tirith
Posty: 115
Rejestracja: 09 sty 2020, 10:48
Has thanked: 22 times
Been thanked: 14 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Tirith »

Elo pisze: 01 paź 2021, 09:08 U mnie też się zdarza, ale ja przy tłumaczeniu często podpowiadam dobry ruch żeby nowy gracz lepiej skumał o co chodzi. Wynik takiej gry jest dla mnie sprawą drugorzędną.
Może to też u mnie ma wpływ. Dla mnie wynik zawsze jest sprawą drugorzędną :)
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: kastration »

Zależy od złożoności tytułu, liczby zależności w mechanice, kompleksowości rozwiązań strategicznych, jaki dany tytuł oferuje. A także pewnie od licznych czynników indywidualnych, może też ogrania, dobrego/słabszego dnia, itp. Zobrazuję przykładami (ciut wyolbrzymionymi i uproszczonymi może): żona (ogólnie to zjada trudne strategie na śniadanie) poszła zagrać z koleżanką, która grała pierwszy raz w Szmal i przegrała 2 razy pod rząd. Mój kuzyn z kolei zagrał ze mną pierwszy raz w Zimną Wojnę i przegrał... w 17 ruchach. To specjalnie chyba nie jest znowu aż taki problem, o ile - jak już zauważono - specjalnie się nie obrzydza komuś gry, jeśli gra w nią pierwszy raz. A przyjście w garniturze, pod pachą z ulubionym tytułem z tekstem: "to teraz pokażę Ci, jak mistrz tego tytułu miażdży świeżynki" może być formą zniechęcenia :lol:
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Fenrisek83 »

Nie warto wygrywać grając z kimś pierwszy raz. Jak przegra to istnieje szansa, że się z niechęći i już może nie mieć ochoty zagrać po raz kolejny.
CoLdY7
Posty: 183
Rejestracja: 01 kwie 2020, 02:13
Lokalizacja: Strzelin
Has thanked: 490 times
Been thanked: 55 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: CoLdY7 »

Fenrisek83 pisze: 01 paź 2021, 16:10 Nie warto wygrywać grając z kimś pierwszy raz. Jak przegra to istnieje szansa, że się z niechęći i już może nie mieć ochoty zagrać po raz kolejny.
Dokładnie. Mi się robi nawet głupio, jak gram szybkie 3 partie i 3 wygrywam, nawet się nie starając. Niestety często w takich przypadkach zdarza mi się uciekać się do oszustwa na moją niekorzyść. Żeby przegrać, albo przynajmniej wygrać tylko o włos.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Cyel »

KLIK

W powyższym temacie było trochę dyskusji na ten temat. Najwyraźniej miłośników baby-seal-clubbingu zapraszających na grę newbies dopiero się uczących jak się gra by zgarnąć łatwe fragi też paru by się na forum znalazło ;)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Fenrisek83 »

Cyel pisze: 03 paź 2021, 12:16 KLIK

W powyższym temacie było trochę dyskusji na ten temat. Najwyraźniej miłośników baby-seal-clubbingu zapraszających na grę newbies dopiero się uczących jak się gra by zgarnąć łatwe fragi też paru by się na forum znalazło ;)
Jak jeszcze grałem w bitewniaki i zauważyłem, że gracz mało co ogarnia to grając tłumaczyłem dodatkowo zasady. Nie jest dla mnie satysfakcjonująca wygrana z kimś kto dopiero zaczyna. Satysfakcjonująca jest dopiero wygrana z kimś lepszym i takie wygrane zostają w pamięci i dają satysfakcję.
Zgarnianie łatwych fragow na eventacha przeznaczonych na naukę początkujących to jest w moim odczuciu coś jak proteza powiększająca małego siusiaka z kartonu i plastiku przybierająca formę planszówki. ;)
Tak samo denerwujacy są cwaniacy co się chwalą jacy to nie są dobrzy. Trafiłem na takiego na turnieju. Przed bitwą chwalił się jaki nie jest dobry. Zrzędła mu mina jak zgarną centralnie placka z kaltapulty na swoim generale i nie zdał look outa. Zaczął się wtedy przyczepiać, że moje maszyny nie mają podstawek i on grać nie będzie ze mną. Wyjąłem wtedy z walizki podstawki które były mniejsze od maszyn i legalne. A jak przestzelił z działa i wyszedł po za podstawkę zachęcając o model to się zagotował. Gdyby nie rzadądał podstawek to by trafił. W ostatniej turze zagoniłem mu jego ostani model sztandarowego armii minerami. XD
Ostatnio zmieniony 03 paź 2021, 14:09 przez Fenrisek83, łącznie zmieniany 1 raz.
Elemenek
Posty: 375
Rejestracja: 27 wrz 2016, 16:29
Lokalizacja: Cracovia
Has thanked: 31 times
Been thanked: 107 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Elemenek »

Mialem bodaj raz czy dwa razy podobny przypadek. Pamietam ze gralem z nowa osoba w 7 Cudow Swiata: Pojedynek. Ogolnie jestem wielkim fanem tej gry i mam za soba napewno ponad 100 partii na BGG a zapewne drugie tyle nieodnotowanych.
Gralem z osoba ograna w inne tytuly i przegralem roznica kilku punktow. Na swoje usprawiedliwienie mam to, ze nie bardzo skupialem sie na rozgrywce, tlumaczylem zasady oraz zaleznosci nie baczac co tam sobie dlubie przeciwnik i ile ma punktow.

Czesto odpuszczam takie partie zeby kogos zachecic na zasadzie ooo wygralem super gra :)

Innym czynnikiem powodujacym taka sytuacje moze byc "swieze podejscie" nowych graczy do danego tytulu. Weterani graja czesto swoimi strategiami ktore maja ugruntowane, a osoba z zewnatrz ma odejscie ktore nie ozstalo spatrzone "jedyna sluszna strategia" co moze powodowac ciekawe twisty w grze. Jesli gra nie jest zepsuta i nie ma shcematu ruchow zeby w 100% wygrac, wszystko sie moze zdarzyc i to jest piekne.
Czarnyx
Posty: 70
Rejestracja: 31 sie 2015, 00:40
Lokalizacja: Ryki (woj. Lubelskie)
Has thanked: 5 times
Been thanked: 6 times

Re: Pierwsza partia z nowym graczem = moja przegrana

Post autor: Czarnyx »

To może ja opiszę coś z przeciwnej perspektywy.

Pamiętam jak kilka lat temu dopiero wkręcałem się w planszówkowe hobby. Grałem wtedy często przez neta (najczęściej za pomocą programu ZunTzu, ale nie tylko) z kolesiami z forum, które już niestety nie istnieje :evil: Pamiętam jedną taką sytuację gry przez Game Board Arena grałem pierwszy (i jak dotąd jedyny) raz w jakieś Euro (wydaje mi się, że to było Puerto Rico) z doświadczonym graczem. Na koniec rozgrywki popełniłem tragiczny błąd, polegający na tym, że nie obsadziłem osadnikami swoich budynków punktujących. A miałem naprawdę sporo tych budynków i więcej niż wystarczającą ilość osadników do ich obsadzenia. Mimo to po końcowym podliczaniu i tak wygrałem kilkunastoma punktami. Nie powiedziałem wtedy tego głośno, ale pomyślałem sobie, że gdyby nie ten błąd to jako świeżynka zmiażdżyłbym doświadczonego gracza. I choć tak dobrze mi poszło to więcej nie zagrałem w tę grę. Podejrzewam, że gra nie podeszła mi dlatego, że była za mało losowa. Wiem, że to niepopularny pogląd, ale osobiście wolę gry mocno losowe i najlepiej szalenie nieprzewidywalne. Ale satysfakcja z (prawie) dobrego rozegrania pierwszej partii jako świeżak pozostała :D
ODPOWIEDZ