Nie widzę zupełnie powiązania między Patchworkiem a Calico, choć zaznaczam, że nie grałem w Calico w dwie osoby. Zerowy element szczęścia w patchworku vs bardzo duży element szczęścia. Można oczywiście w Calico grać tak, aby być mniej zależnym od szczęścia, jednak rozstrzał punktów między zaryzykowaniem i trafieniem, a zaryzykowaniem i nie trafieniem a graniem bardziej bezpiecznie jest gigantyczny. Mechanika również zupełnie inna. Oprócz tematu nie widzę elementów wspólnych. Dlatego też to że komuś się podoba jedna z tych gier nic nie mówi o tym czy spodoba się druga. U mnie np odwrotnie niż u seki'ego. Patchwork to jedna z moich ulubionych gier do gry z żoną, a od Calico się strasznie odbiłem i to mimo bardzo pozytywnego nastawienia przed samą rozgrywką. Po pierwszej rozgrywce miałem tak złe odczucia, że nawet nie chciałem dawać tej grze drugiej szansy, ale znajomi z którymi grałem powiedzieli, że chętnie jeszcze kiedyś w to zagrają, więc dałem drugą szanse. Odczucia po drugiej były bardzo podobne, dlatego gra poszła na sprzedaż.PytonZCatanu pisze: ↑10 wrz 2021, 12:30 Dla kogo jest ta gra? Dla wszystkich miłośników Paczłorka oczywiście. Bo to jest to samo, tylko podane w innym sosie.
W pierwszej rozgrywce do zdobycia bardzo dużej ilości punktów potrzebowałem konkretnego kafelka z danym wzorem i kolorem. Do zdobycia dużej ilości punktów wystarczył albo wzór albo kolor. Udało mi się do takiej sytuacji doprowadzić stosunkowo wcześnie w rozgrywce, przez co miałem 8 pełnych okrążeń, na 3 osoby aby pojawiło się cokolwiek czego potrzebowałem, czyli 24 kafelki. Nic się nie wykryło, nie to że mi ktoś podebrał, po prostu się nie wykryło.
To poczucie czekania na jakiś konkretny kafelek występuje w każdej rozgrywce Calico i nie jest to fajne uczucie, tylko frustrujące. Żeby nie było, nie chodzi o to, że nie lubię elementu szczęścia w grach, bo np Szarlatanów bardzo lubię. Do Calico mi to jednak zupełnie nie pasuje. Wydaje mi się, że ta gra bardziej by mi się podobało, gdyby w każdej rozgrywce wykrywały się wszystkie kafelki. A tak np w drugiej grze też komuś coś się po prostu nie wykrywało a jak wysypaliśmy wszystko po rozgrywce to była jeszcze masa tych kafli w woreczku.