Fabularnie to się powinno dać ogarnąć, skoro to są agenci czasu, to powinno się dać ponownie wskoczyć w miejsce, w którym się skończyłoSwistakCZC pisze: ↑23 wrz 2021, 09:51Nie herezja, my robiliśmy tak samo powtarzanie scenariuszy to trochę grind, my bodajże po jakimś czasie też zagraliśmy tak że po porażce graliśmy sobie dalej. Przechodzenie drugi raz nie ma zbytniego sensu dla mnie, zwłaszcza, że za drugim razem wszystko jest kropka w kropkę takie samo.
T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 532
- Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 155 times
- Been thanked: 59 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
W grach tego typu preferuję full storytelling, a nie rozpiski
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Przy drugim/trzecim podejściu średnio masz fabułe chyba, ale spoko.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Przecież dyskusja jest o tym że nie powtarzaliśmy scenariuszy, wiec jakie drugie czy trzecie podejście?
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
po 1 nie cytowałem Ciebie po 2 właśnie nie klimatycznie gracie heh:D Time stories to troche taki Tom Cruise na skraju jutra(mniejsza skala i był inny film ktorego tytułu nie pamietam z podobnym motywem) i to jest najfajniejsze. Nie jesteście na pikniku jesteś agentem ktory korzysta z insercji tachionowej drogiej technologii, ktora pozwala się przenosić tylko na krótki czas, a nie robic sobie nie ogarniczona wycieczke po krupówkach przecież. Ten licznik nie jest dla beki, licznik jest najbardziej klimatycznym elementem tej całej gry.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
A kogo przepraszam, bo z grafiki widać że mnie.
Kwestia gustu, dla mnie ten licznik i powtórki zabijały cały klimat tej gry. Nawet już mieliśmy ją rzucić gdy zaczęliśmy grać bez powtórek i było mega rewelacyjnie. Gdzieś mam insercję tachionową, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsza jest miodność z gry jaką czerpiemy.
Kwestia gustu, dla mnie ten licznik i powtórki zabijały cały klimat tej gry. Nawet już mieliśmy ją rzucić gdy zaczęliśmy grać bez powtórek i było mega rewelacyjnie. Gdzieś mam insercję tachionową, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsza jest miodność z gry jaką czerpiemy.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Graj tak jak gra sprawia Ci przyjemność ziomeczku. Po prostu full storytelling, a nie używanie toru czasu mi sie wyklucza, ale najważniejsze, że czerpiecie z.gry przyjemność i chcecie siegać po kolejne scenariusze i tyle:)Grahf pisze: ↑23 wrz 2021, 13:50 A kogo przepraszam, bo z grafiki widać że mnie.
Kwestia gustu, dla mnie ten licznik i powtórki zabijały cały klimat tej gry. Nawet już mieliśmy ją rzucić gdy zaczęliśmy grać bez powtórek i było mega rewelacyjnie. Gdzieś mam insercję tachionową, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsza jest miodność z gry jaką czerpiemy.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
To, że nie ma nowej fabuły na kartach przy kolejnych podejściach, nie znaczy, że nie ma storytellingu. Myśmy sobie zawsze lubili wyobrażać jak to wygląda. Trzeci skok, znów jesteśmy pacjentami szpitala psychiatrycznego. Sanitariusze w zdziwieniu oglądają, jak niezdolny do niczego od trzech lat starzec wstaje z krzesła i chodząc od szafki do szafki zbiera z zapałem konkretnie wybrane przedmioty. Z gabinetu doktora wychodzi z nikczemnym uśmiechem kolejny pacjent, który właśnie udzielił idealnych odpowiedzi w kwestionariuszu i nie ląduje ponownie w izolatce. W rogu najstarszy pacjent zadaje innym pacjentom i sanitariuszom zagadki, których nikt nie umie rozwiązać. Nikt poza szesnastoletnią schizofreniczką, która śmiało podchodzi i wyrzuca z siebie spokojnym głosem poprawne rozwiązania na wszystkie zagadki, zbiera przyrzeczoną w nagrodzie za ich rozwiązanie książkę i nim ktokolwiek z zebranych się zorientuje, co się właśnie wydarzyło, odwraca się na pięcie i wychodzi z pokoju...
Stwierdziliśmy nawet, że Sherlock Holmes na pewno był przejęty przez agenta i w ten sposób bez pudła rozwiązywał wszystkie sprawy w krótkim czasie i prosto do celu
Powtórki potrafiły być męczące fizycznie - rozkładanie, składanie, wyciąganie nowego pomieszczenia - ale nadal sprawiały frajdę. Każdy mógł sobie pójść na kartę, której jeszcze nie widział, sprawdzić co się stanie jak to czy tamto zrobimy inaczej lub spróbować w końcu zdobyć ten przedmiot, którego nigdy wcześniej nie mieliśmy.
W drugiej serii nawet trochę mi tego brakuje. Nie ma tego stresu, gdy czas się kończy i trzeba podomykać jak najwięcej rzeczy przed kolejnym skokiem.
Stwierdziliśmy nawet, że Sherlock Holmes na pewno był przejęty przez agenta i w ten sposób bez pudła rozwiązywał wszystkie sprawy w krótkim czasie i prosto do celu
Powtórki potrafiły być męczące fizycznie - rozkładanie, składanie, wyciąganie nowego pomieszczenia - ale nadal sprawiały frajdę. Każdy mógł sobie pójść na kartę, której jeszcze nie widział, sprawdzić co się stanie jak to czy tamto zrobimy inaczej lub spróbować w końcu zdobyć ten przedmiot, którego nigdy wcześniej nie mieliśmy.
W drugiej serii nawet trochę mi tego brakuje. Nie ma tego stresu, gdy czas się kończy i trzeba podomykać jak najwięcej rzeczy przed kolejnym skokiem.
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 501 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Czy ta kolejność dodatków:
The Marcy Case
A Prophecy of Dragons
Under The Mask
Expedition: Endurance
Lumen Fidei
Estrella Drive
Santo Tomás de Aquino (demo)
Brotherhood of the Coast
Madame
Jest prawidłowa?
Znalazłem tak w jednym poście na BGG, ale nie jestem pewien czy dobra jest. Bo podobno ma to znaczenie (na razie jakoś nie dostrzegłem, gralismy 3 z góry ale nie wg kolejności).
The Marcy Case
A Prophecy of Dragons
Under The Mask
Expedition: Endurance
Lumen Fidei
Estrella Drive
Santo Tomás de Aquino (demo)
Brotherhood of the Coast
Madame
Jest prawidłowa?
Znalazłem tak w jednym poście na BGG, ale nie jestem pewien czy dobra jest. Bo podobno ma to znaczenie (na razie jakoś nie dostrzegłem, gralismy 3 z góry ale nie wg kolejności).
Ostatnio zmieniony 05 sty 2022, 15:34 przez Miszon, łącznie zmieniany 1 raz.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 501 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
u nas właśnie za drugim przejściem jest zupełnie inne, bo sprawdzamy inne drogi i lokacje. A potem w trzecim próbujemy wycisnąć z tych dwóch podejść optymalne przejście. Co nie zawsze się udaje i wtedy wychodzi/ą kolejne podejście/a.SwistakCZC pisze: ↑23 wrz 2021, 09:51Nie herezja, my robiliśmy tak samo powtarzanie scenariuszy to trochę grind, my bodajże po jakimś czasie też zagraliśmy tak że po porażce graliśmy sobie dalej. Przechodzenie drugi raz nie ma zbytniego sensu dla mnie, zwłaszcza, że za drugim razem wszystko jest kropka w kropkę takie samo.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Po pierwsze
Podsumowując: jak najbardziej można i pewnie będziecie się dobrze bawić, ale stracicie coś nieuchwytnego.
Ostatnio zmieniony 11 lut 2022, 09:20 przez donmakaron, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Jestes pewien bo jak byk na pudelku, stronie wydawcy i BGG jest informacja 2-4 graczy
Wybacz bo to ja szukam info a się czepiam może ale ciekawa jestem jakim cudem wiesz ze "większość osób, które grało w dwie osoby i sobie chwali, nigdy nie grało w więcej osób". Troche to śmieszne, choć nie wiem może prowadzisz jakieś miarodajne ankietydonmakaron pisze: ↑09 lut 2022, 22:28 Po trzecie większość osób, które grało w dwie osoby i sobie chwali, nigdy nie grało w więcej osób.
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 501 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Mechanika gry sprawia, że granie w mniej niż 4 osoby jest nieco ułomne. Im mniej osób, tym bardziej ułomne. Stąd prosta dedukcja, że jeśli ktoś chwali tryb na 2 osoby, to znaczy że nie grał na więcej.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- MarekPlus
- Posty: 177
- Rejestracja: 01 lis 2020, 11:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 101 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Fakt/stwierdzenie.donmakaron pisze: ↑09 lut 2022, 22:28 Po trzecie większość osób, które grało w dwie osoby i sobie chwali, nigdy nie grało w więcej osób.
Teoria/hipoteza.
Taka róznica wracając do samego pytania - co prawda byłem tylko obserwatorem ale faktycznie wygląda że naturalniej i nieporownywalnie przyjemniej będzie się grać w składzie 4 osobowym niż w 2 osobowym.
Myślę że jak już "trzeba" grać w 2 osoby to warto jeszcze rozpatrzyć inne tytuły które lepiej sobie radza w takiej konfiguracji lub sa wrecz stworzone do takiej gry.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Oczywiście jest to moja nieprofesjonalna opinia, ale nie opieram jej tylko na dedukcji - swoje o TS poczytałem, rozmawiałem z osobami, które chwaliły grę na dwie osoby i nie znalazłem (w tej mojej małej próbie) żadnej, która chwaliła grę na dwie osoby a grała również w trzy czy cztery. Ankiet nie ma, ale jest mnóstwo wątków na bgg na ten temat.
Nie zgadzam się również jakoby powiązanie mechaniki z lepsza rozgrywką na cztery osoby niż na dwie było jedynie teorią czy hipotezą. Z tego co pamiętam zasada mówiąca o tym, że każdy ogląda tylko swoją kartę i jedynie opowiada o niej współgraczom została stworzona po to, by gracze wspólnie odkrywali, ale i tworzyli historię, rozwiązywali zagadki i interpretowali swoje opisy. Im więcej osób, tym tego więcej, taki właśnie był zamysł twórców. Nie chodziło jedynie o balans.
Tę hipotezę można poprzeć całkiem sensowymi argumentami.
Ostatnio zmieniony 11 lut 2022, 09:21 przez donmakaron, łącznie zmieniany 1 raz.
- MarekPlus
- Posty: 177
- Rejestracja: 01 lis 2020, 11:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 101 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Rozumiem o co Ci chodzi jednak pisanie "brak wariantu dwuosobowego" jest lekkim wprowadzaniem w błąd. Domyślam się że jest to skrót myślowy od "granie dwoma postaciami/bohaterami).donmakaron pisze: ↑10 lut 2022, 21:29 Brak wariantu dwuosobowego (którego jestem o tyle pewien, że żaden scenariusz w jaki grałem nie miał zasad na dwie osoby, a przynajmniej takich nie pamiętam) również sugeruje coś takiego, bo bez problemu można by go rozwiązać grą "na dwie ręce".
Edit:
Oczywiście że jest oficjalny wariant 2 osobowy:donmakaron pisze: ↑09 lut 2022, 22:28
Po pierwsze nie ma oficjalnego wariantu dwuosobowego. Po drugie sporo ludzi sobie chwali granie na dwie osoby w ramach wariantów nieoficjalnych (...)
Spoiler:
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Hm... rzeczywiście. Chciałem już pisać, że to musi być jakaś zmiana z polskiej wersji czy późniejszej edycji, ale w oryginalnej instrukcji też było:
I stand corrected... ale czytamy dalej:PLAYING WITH TWO PLAYERS
You can play a T.I.M.E Stories game with two players. With two players,
each player chooses and controls two receptacles.
Don’t forget that T.I.M.E Stories is above all a game of communication.
The more numerous the players, the more entertaining the experience!
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 501 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Czyli to jest wariant dwuosobowy typu każdy gra na 2 ręce.
To faktycznie, taki na siłę trochę.
To faktycznie, taki na siłę trochę.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Gra jest raczej „szyta” pod pełny skład. Nie miałem okazji grać w innym składzie i kończąc ostatni oficjalny dodatek i nie usiadł bym w innej konfiguracji niż full znajàc mechanikę gry.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Absolutnie nieprawda, przeszedłem z żoną podstawkę i wszystkie pudełkowe dodatki z białego cyklu i bawiliśmy się przednio. Super zanurzenie w świecie gry i zupełnie nam nie przeszkadzało granie dwoma postaciami na gracza.
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 501 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Ja grałem tylko na 3 i 4 osoby. Na 3 gra się jak na 4, tylko jest po prostu trudniej (nie obejrzycie 4 miejsc w jednym ruchu). I raczej nigdy na 2 bym nie zagrał - połowa mniej opowiadania innym co widzę, połowa więcej informacji widocznych za jednym przejściem (co czyni kolejne przejścia mniej ciekawe, czyli scenariusz szybciej się "zużywa" i minus powtarzalności przeważa nad odkrywaniem scenariusza) - jakoś mnie zniechęca ta wizja. Nie twierdzę że może się nie podobać, ale jak myślę że normalnie 2 przejścia są ciekawe i dopiero trzecie zaczyna nudzić, i że na 2 postacie traci się połowę tej satysfakcji i tajemniczości, to stanowczo mnie ta wizja odrzuca.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Myśmy akurat prawie nigdy nie powtarzali całego scenariusza, bo było to ultra nudne. Trochę jak granie więcej niż jeden raz w dany scenariusz w Posiadłości Szaleństwa.
Urok tej gry to przejście scenariusza tylko raz.
Urok tej gry to przejście scenariusza tylko raz.