Gra na początek, a gra dla casuali

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Fidel-F2
Posty: 313
Rejestracja: 12 gru 2021, 15:21
Has thanked: 129 times
Been thanked: 44 times

Re: Gra na początek, a gra dla casuali

Post autor: Fidel-F2 »

Komputerowa cywilizacja jest co najmniej kilkukrotnie bardziej złożona niż najbardziej złożona planszówka. Gdyby chcieć na planszy zagrać w Cywilizację 1:1 to jedna partia trwała by pewnie tygodnie jeśli nie miesiące.
HoLi
Posty: 690
Rejestracja: 11 lut 2014, 21:37
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 75 times
Been thanked: 70 times

Re: Gra na początek, a gra dla casuali

Post autor: HoLi »

Abizaas pisze: 11 sty 2022, 20:08
arturmarek pisze: 07 sty 2022, 11:40 Złożoność mechaniczna komputerowej cywilizacji do złożoności najbardziej złożonej gry planszowej to jak złożoność najbardziej złożonej gry planszowej do Azula.
Z tym się nie zgodzę, komputerowa cywilizacja nie jest aż tak złożona jak niektóre gry planszowe, ale z całą resztą zgadzam się jak najbardziej!
Mogę się zgodzić, że może i z punktu samego grania w komputerową wersję gdzie sobie tylko klikamy i wszystko co "w tle" robi za nas komputer, to ta złożoność nie jest jakaś przygniatająca. Tylko że przeniesienie złożoności tych algorytmów, które za nas ogarnia komputer do gry planszowej i potem ogarnianie tego samemu, to już byłby karkołomny wyczyn. Dlatego jeszcze nie powstał (i nie wiem czy kiedykolwiek powstanie) planszowy odpowiednik komputerowej Cywilizacji, tylko coś co jest co najwyżej do niej zbliżone :) .

Pozdrawiam
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
EVOCATVS
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2018, 22:20
Has thanked: 498 times
Been thanked: 155 times

Re: Gra na początek, a gra dla casuali

Post autor: EVOCATVS »

Dzisiaj znowu miałem okazję zagrać z kimś praktycznie nowym. Z racji ograniczonego wyboru gier, które teraz mam przy sobie, znowu padło na Architektów, no i debiutujący kolega poradził sobie bardzo dobrze :)
Także nie wiem, czy otaczam się jakimiś nadludźmi, czy wystarczy, że ktoś, po prostu, ma chęć poświęcić trochę czasu na coś nowego i przyswoi parę zasad we, w sumie, dość prostej grze :wink:
Rebeka
Posty: 13
Rejestracja: 08 lut 2020, 12:57
Has thanked: 5 times
Been thanked: 1 time

Re: Gra na początek, a gra dla casuali

Post autor: Rebeka »

To ogólnie ciekawy wątek jest. Wydaje mi się, że rodzinnie sporo gramy w gry, które się nadają na rozpoczęcie przygody z hobby. Tylko, że gramy też w troszkę bardziej złożone tytuły, no i gramy sporo, więc w zasadzie i złożonosc instrukcji czy mechanik to nie jest dla nas problem, jedynie czas na rozgrywkę powoduje, że sięgamy często po te lżejsze. Natomiast gramy bardzo, często z osobami z poza hobby w wieku różnym, czyli od dwa plus ;). I tu mamy sukcesy, ale właściwie z każdym inny tytuł chwyta. Jedna osoba: kolejno Gejsze, Kingdomino, Azul letni pawilon. Kolejna: Azul zwykły, bo Letni pawilon za trudny w jakiś sposób, ale Catan chwycił bardzo, jeszcze Carcassone. Kolejna osoba- Na Skrzydłach i nic innego na razie od roku nie chce. Kilka osób wciągniętych przez 7 Cudów Świata lub Splendor. Kilka osób na imprezach złapało bakcyla dzięki Colt express- to jest fajne w mieszanym wiekowo towarzystwie rodzinnym. Dzieciak ma frajdę, że nagle może wpakować ojcu kulkę w plecy :roll: Moje starszaki (teraz już 17 i 15 lat) też próbują wciągać rówieśników i im dopiero jest trudno. Widząc tyle gier i tak w nic co ma dłuższą niż minutka instrukcje nie zagrają. Najlepiej siądą do czegoś co znają. Więc od razu pytają o Taboo (nie mamy) i dobble. Z trudem dadzą się namówić na max Odjechane Jednorożce lub to ja go tnę. Najłatwiej jest z maluchami. Im się podoba wszystko co im się dobrze sprzeda ;). Także te od dwóch lat do 10, zawsze są zainteresowane i zadowolone. Tą grupę mam mocno przetestowaną, ze względu na studia i praktyki z dziećmi z różnymi niepełnosprawnościami. Myślę, że co by nie robić coś musi zaiskrzyć między tą pierwszą tzw. współczesna planszówka, a graczem. Jeśli chodzi o gry cywilizacyjne, w które namiętnie grywa na kompie mój mąż, to jego najtrudniej namówić na planszówkę, bo twierdzi, że nie lubi ciągłego przeliczania, końcowego podliczania, i ciągłego sprawdzania na początku, czy dany ruch można wogole wykonać. Tam wszystko liczy za niego komputer, a niedozwolonego ruchu po prostu nie zrobisz, co ułatwia rozpoczęcie zabawy.
CoLdY7
Posty: 183
Rejestracja: 01 kwie 2020, 02:13
Lokalizacja: Strzelin
Has thanked: 490 times
Been thanked: 55 times

Re: Gra na początek, a gra dla casuali

Post autor: CoLdY7 »

Spoiler:
Zacząłem dokładnie tak samo. Wpadłem na temat nowoczesnych planszówek i po poszukiwaniach, moją pierwsza grą była Agricola. Przez rok młóciłem ją ostro, głównie solo, a potem znalazłem Robinsona. Trzecia gra wpadła już po 2 miesiącach i się zaczęło... raz w miesiącu wpada coś nowego. Kilka gier jest na wylocie ale jakoś nie mogę się zebrać i je sprzedać/wystawić. W moją ulubioną (jak dotąd) grę LE:Alien, mam dopiero połowę tego co w Agricole. A w Agricolę nie pamiętam kiedy grałem.

A w temacie. Zgadzam się że jeżeli ktoś chce wejść to nie koniecznie imprezówki będą dobre, ale zachęcić nowych raczej trzeba czymś szybkim i łatwo przyswajalnym. Ale koniec końców wszystko zależy od człowieka, jeden pójdzie na temat (kolega po zagraniu w WoW Wrath of the Lich King, sam kupił następnego dnia i teraz gra z synem, ostatnio ogrywam z nim Detektywa), drugi lubi optymalizować, a trzeci stroni od wysiłku umysłowego.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
ODPOWIEDZ