Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[tomp]

@Bollo Gambit raczej opowiada o grach i to co o nich myśli.
Pytanie "jak to jest" skierowałbym do prezenterów gier na polskim YT.
Może będą chcieli opowiedzieć i przedstawić dochody z ostatnich zleceń.

[yosz]

Takie pytanie. Czy jak jest jakaś kampania na platformie jak np ta (https://wspieram.to/cubitos) i na samym dole są filmiki youtuberów to firma (wydawca) musiała się ich pytać o zgodę na umieszczenie takowego filmu na stronie? Czy taka informacja na wspieraczce jest jakoś płatna dla osoby która nagrała taki film/recenzje?

A czemu się pytasz?

Nie - wydawca nie musi prosić nikogo o zgodę. Umieszczając filmy na YT można to zrobić używają Standardowej Licenzji YT (https://www.youtube.com/static?template=terms) albo umieścić na zasadach Creative Commons (https://support.google.com/youtube/answer/2797468?hl=pl). Publikując film na YT dajesz możliwość innym (w szczególności YT) na używanie takiego filmu.

Wrzucając film można odznaczyć standardową opcję "Zezwalaj na umieszczanie na innych stronach" wtedy taki film można zamieścić na innych stronach, ale nie będzie możliwe jego odtworzenie - użytkownik zostanie przekierowany do YouTube'a.

To czy ktokolwiek, komukolwiek coś zapłacił za umieszczenie wcześniej opublikowanych filmów - to już jest sprawa wydawnictwa. Inna sprawa to oczywiście filmy robione na zamówienie - ale wtedy płatność jest raczej przed publikacją takich materiałów.

[Gambit]

No dla mnie jest to oczywiste że to co w internecie/YT i nie posiadające zastrzeżonych praw do użytku może być wykorzystywane w dowolny sposób nawet jako reklama jakiegoś produktu ale czy na pewno...?
Chętnie jednak posłucham samych recenzentów o zdanie jak to jest....Gambit wyłaź z krzaków i mów no jak to jest naprawdę.

Nie powiem jak "jest na prawdę", ale powiem jak to wygląda w moim przypadku. Jeśli nagrywam materiał do gry, która funduje się na jakiejś platformie wspieraczkowej, to jest dla mnie jasne, że wydawca będzie mógł umieścić mój materiał na stronie kampanii. Nie pobieram żadnych opłat za materiały o grach będących w trakcie wspierania, ani tym bardziej za pozwolenie użycia mojego materiału na stronie kampanii.

[BOLLO]

@Bollo Gambit raczej opowiada o grach i to co o nich myśli.
Pytanie "jak to jest" skierowałbym do prezenterów gier na polskim YT.
Może będą chcieli opowiedzieć i przedstawić dochody z ostatnich zleceń.

Absolutnie nie interesuje mnie to ile Pan/Pani bierze sobie za tak video instrukcję czy recenzję którą wykorzysta wydawca. Osobiście jednak uważam że takowa wypłata należy się takiemu youtuberowi w ramach "współpracy". W ostatnim podcaście mówił o tym GeekFactor nawet.

Bardziej mi chodzi o sam fakt czy można posługiwać się takimi permalinkami bez zgody autora czy też nie?

[tomp]

To chyba już wkraczamy na pole minowe pt. regulamin youtube.
Nie jestem świadomy, jak jest z własnością filmu, ale przypuszczam, że w momencie opublikowania staje dobrem ogólnym / publicznym.
O ile mamy w polskim prawie zapisy o własności intelektualnej. To mam obawy, że przepisy nie wskazują czy "droga dostępu": url / link albo umieszczenie filmu embedded na stronie jest już działalnością na szkodę autora filmu. W 99% przypadkach wątpię, że nastąpi szkoda dla danej osoby prawnej/fizycznej, zatem kierowanie sprawy z kodeksu cywilnego też odpada.

[yosz]

Prawa przyznawane YouTube
Użytkownik zachowuje wszystkie prawa własności do swoich Treści. Krótko mówiąc, własność użytkownika nadal nią pozostaje. Wymagamy jednak przyznania określonych praw YouTube i innym użytkownikom Usługi, jak opisano poniżej.

Licencja dla YouTube
Udostępniając Treść w Usłudze, Użytkownik przyznaje YouTube ogólnoświatową, niewyłączną, nieodpłatną, możliwą do przeniesienia, podlegającą sublicencji licencję na korzystanie z tej Treści (w tym na jej zwielokrotnianie, rozpowszechnianie, modyfikowanie, wyświetlanie i wykonywanie) w celu obsługi, promowania i ulepszania Usługi.

Licencja dla innych użytkowników
Użytkownik przyznaje również każdemu innemu użytkownikowi Usługi ogólnoświatową, niewyłączną i nieodpłatną licencję na korzystanie z jego Treści w ramach Usługi (w tym na jej zwielokrotnianie, rozpowszechnianie, modyfikowanie, wyświetlanie i wykonywanie) wyłącznie w zakresie dopuszczonym w ramach Usługi.

Przesyłanie Treści
Użytkownik, który posiada kanał w YouTube, może przesyłać do Usługi Treści oraz używać ich w celu promowania swojej działalności, w tym działalności artystycznej. Nie może jednak przesyłać do Usługi Treści, które nie są zgodne z tą Umową lub przepisami prawa. Na przykład przesyłane Treści nie mogą zawierać materiałów chronionych prawem własności intelektualnej osób trzecich (takim jak prawo autorskie), chyba że Użytkownik otrzymał od nich upoważnienie lub jest do tego prawnie upoważniony (w tym w drodze wszelkich dostępnych wyjątków lub ograniczeń dotyczących praw autorskich lub praw pokrewnych przewidzianych w prawie Unii Europejskiej)

Umieszczenie naszego filmu na stronie jest dozwolone, głównie dlatego, że to ciągle nasz film. Ewentualne dochody z reklam, idą na nasze konto. Dopiero np: wykorzystanie takiego filmu jako własnego jest złamaniem regulaminu - zresztą sam YouTube automatycznie alarmuje jeżeli w innych filmach są użyte fragmenty naszego filmu (co się czasem zdarza np w przypadku Gry Miesiąca kiedy np wrzucałem też ten sam materiał do siebie)

[Asia - On Table]

W teorii też tak myślę ale ostatnio słyszałem jak Asia z OT mówiła że jak coś nagrywa i jakiś wydawca producent umieszcza jej nagrania u siebie na stronie czy gdzieś tam to oczywiście odpala jej hajsiwo.

Proszę, nie twórz jakiś kłamliwych historii. Wskaż mi gdzie niby kiedykolwiek lub "ostatnio" mówiłam o takiej bzdurze, o jakiej tutaj piszesz. To, że jakieś wydawnictwo, sklep bądź też inne medium umieszcza link do mojego nagrania o niczym nie świadczy, tak dla Twojej informacji. Często nie mam o tym pojęcia i nikt o takie rzeczy mnie nie pyta i nawet nie chcę aby było inaczej. Moje filmy są publiczne i każdy może z udostepnieniami robić co chce i kiedy chce. I jestem pewna, że w wypadku innych twórców treści o planszówkach w Polsce jest tak samo.

[BOLLO]

W teorii też tak myślę ale ostatnio słyszałem jak Asia z OT mówiła że jak coś nagrywa i jakiś wydawca producent umieszcza jej nagrania u siebie na stronie czy gdzieś tam to oczywiście odpala jej hajsiwo.

Proszę, nie twórz jakiś kłamliwych historii. Wskaż mi gdzie niby kiedykolwiek lub "ostatnio" mówiłam o takiej bzdurze, o jakiej tutaj piszesz. To, że jakieś wydawnictwo, sklep bądź też inne medium umieszcza link do mojego nagrania o niczym nie świadczy, tak dla Twojej informacji. Często nie mam o tym pojęcia i nikt o takie rzeczy mnie nie pyta i nawet nie chcę aby było inaczej. Moje filmy są publiczne i każdy może z udostepnieniami robić co chce i kiedy chce. I jestem pewna, że w wypadku innych twórców treści o planszówkach w Polsce jest tak samo.

Fakt z twoich ust nie padło to tak wyraźnie jak z ust GeekFactora ale proszę cię z kontekstu można odczytać wiele.
https://www.youtube.com/watch?v=SyLTzQsQPKA (11:00-12:00)
Asia nie zaperzaj się od razu jak ktoś pisze coś na Twój temat i cię nie atakuje. Każdy wpis traktujesz bardzo personalnie. Absolutnie moim celem nie było aby ci coś wytknąć bo bardzo doceniam Twoją pracę. Ale nie mogę się zgodzić z tym co napisałaś że tworzę kłamliwe historie. Rozumiem że nagrywanie dla wydawcy instrukcji którą on sam umieszcza na swojej stronie bo cię " bardzo poprosili" robisz za darmo?
Dla mnie to nic dziwnego że bierzesz za to pieniądze i zawsze to wyraźnie podkreślałem że jest to jak najbardziej słuszne.
Ale mimo to dziękuję za wyjaśnienie bo w sumie pytałem głównie tylko o to czy filmy z YT można bez zgody właściciela umieszczać na swoich stronach.

Myślę że to jednak Yosz merytorycznie wyczerpał moją ciekawość. Za co serdecznie dziękuję.

[Varth Dader]

Asia nie zaperzaj się od razu jak ktoś pisze coś na Twój temat i cię nie atakuje. Każdy wpis traktujesz bardzo personalnie

A jak ma potraktować skoro napisałeś nieprawdę?

Ja np. widziałem jak BOLLO znęca się nad zwierzętami...

Edyta: Żeby nie było zupełnie offtopowo, to lubię suchary, którymi rozpoczyna i kończy swoje materiały Cody z The Discriminating Gamer.

[Neoptolemos]

To bardzo proste: jak zaczynasz zdanie od "słyszałem że", "podobno", "ludzie mówio", to szerzysz plotkę. A jak ta plotka kogoś dotyczy, to niezależnie od jej treści, może się wkurzyć.
Dokładnie tak powstają fake newsy.

Żeby nie było zupełnie offtopowo, polecam o tym pamiętać we wszystkich następnych postach w tym temacie, bo podobno (HEHE) na temat wynagrodzenia recenzentów regularnie pojawiają się nowe, niesprawdzone teorie.

[mineralen]

Asia nie zaperzaj się od razu jak ktoś pisze coś na Twój temat i cię nie atakuje. Każdy wpis traktujesz bardzo personalnie. Absolutnie moim celem nie było aby ci coś wytknąć bo bardzo doceniam Twoją pracę. Ale nie mogę się zgodzić z tym co napisałaś że tworzę kłamliwe historie.

Bollo, ty naprawdę potrafisz być bezczelny. Tworzysz teorie z… głowy a osobie poszkodowanej sugerujesz żeby nie odbierała tego personalnie…
Jak czegoś nie wiesz to się pytaj a nie stawiaj twierdzenia. A jak nie potrafisz podać dokładnego cytatu to się nie bierz za przytaczanie, bo właśnie w taki sposób tworzą się wszelkie fake newsy.

[yosz]

Ale nie mogę się zgodzić z tym co napisałaś że tworzę kłamliwe historie.

Więc zobaczmy
Bollo:"W teorii też tak myślę ale ostatnio słyszałem jak Asia z OT mówiła że jak coś nagrywa i jakiś wydawca producent umieszcza jej nagrania u siebie na stronie czy gdzieś tam to oczywiście odpala jej hajsiwo"
Asia: "Wskaż mi gdzie niby kiedykolwiek lub "ostatnio" mówiłam o takiej bzdurze, o jakiej tutaj piszesz."
Bollo: "Asia nie zaperzaj się od razu jak ktoś pisze coś na Twój temat i cię nie atakuje"

Asia wprost napisała, że nic takiego nie powiedziała i mówisz nieprawdę. Przytoczony przez Ciebie fragment z YT mówi o czymś zupełnie innym - o zrobieniu filmu na zlecenie / zamówienie. Ty pytałeś o zupełnie inną rzecz: czy wydawca może już istniejące filmy wrzucać na stronę kampanii (np film z Grą Miesiąca z Grania w Chmurach na kampanii Cubitos) - naprawdę nie widzisz różnicy? Mam wrażenie że idziesz teraz narracją przysłowiowego złodzieja, którego złapali za rękę i będziesz wszystkim mówił że to nie Twoja ręka.

Nie pierwszy raz zresztą piszesz o Asi w tym temacie niby uprzejmie, ale "nie do końca". Że tak zacytuję Ciebie "z kontekstu można odczytać wiele".
Jak dla mnie Twoja odpowiedź Asi była bezczelna. Zamiast przeprosić i napisać, że źle zrozumiałeś, brniesz dalej w tworzenie dziwnej narracji i jeszcze zarzucasz Asi, że się "perzy".

Edit: mineralen w sumie napisał(a) to samo.

Edit2: Odnoszę też wrażenie, że dużo w tym wątku jest pytań o pieniądze i uczciwość recezentów. To ułatwię: Jeżeli robicie "research" żeby zobaczyć czy da się na tym zarobić i z tego żyć? Da się. Czy się uda? Wątpliwe. Czy kanał na YT może być źródłem dodatkowego źródła pieniędzy? Tak - ale do tego potrzebujesz miesięcy pracy za darmo. Czy recenzenci są sprzedajni i za to że dostali jakąś grę za darmo będą o niej mówić tylko dobrze? Nie, ale pewnie znajdą się wyjątki. Czy musimy non stop drążyć te tematy?

Spoiler:

[EsperanzaDMV]

A ja napiszę trochę na przekór: dla mnie to smutne, że recenzenci, prezenterzy etc. NIE dostają pieniędzy za swoją pracę, albo nie tyle, by po spędzeniu tylu godzin na tworzeniu treści wyjść chociaż na zero (a z tego co się orientuję, to nie są do gigantyczne stawki). To powinna być norma. Super opowiedział o całej sytuacji GeekFactor, gorąco zachęcam do obejrzenia jego materiału.
Wiadomo, rynek amerykański/anglojęzyczny jest większy, ale chciałbym, by normą były nie pytania osób, którym dana gra się nie spodobała 'Ile Ci zapłacili, sprzedajna świnio?!" pod pozytywnymi materiałami recenzentów (proszę tego nie brać do siebie, to taka hiperbola tego, co tu ludzie czasem robią, niby 'delikatnie' wypytując jak to wygląda w Polsce, by zaraz potem podnieść argument "Pewnie Ci zapłacili, zatem ten materiał nie jest wartościowy/"obiektywny"!").
Chciałbym, by standardem było wynagradzanie recenzentów, prezenterów zasad, osób nagrywających materiały do kampanii crowdfundingowych za ich ciężką pracę. Przecież to są godziny spędzone na nagrywaniu, obrabianiu i publikowaniu materiału. Ok, dostaje się grę dla siebie, ale to albo gra zostanie w kolekcji, ale taki recenzent będzie mógł ją w najlepszym razie sprzedać (taniej niż nówka, bo przecież używana). Jak teraz czytam, że teoretycznie każdy może potem wziąć i sobie opublikować dowolny materiał udostępniony na YT, to mi się smutno robi, i mam nadzieję, że jednak jest to jakoś rozliczane między twórcą materiału, a osobą 'pożyczającą' sobie ten materiał - wydawcą, sklepem, twórcą kampanii crowdfundingowej etc. (i że jest to sensowna kwota za wykonaną pracę).
Sam dokładam od siebie co miesiąc małą cegiełkę na Patronite, ale wiem, że to tylko ułamek tego, ile są warte materiały (oraz ich wytworzenie) osób, które regularnie oglądam.

[Xyhoo]

To prawda. Ilu recenzentów w Polsce jest w stanie się z tego utrzymać? W miarę duzi recenzenci jak Gambit i Geek Factor mają pracę, Wookie już bardziej tworzy gry niż filmiki. Nie wiem jak Asia z On Table. Ale to tylko Gametroll daje radę się z tego utrzymać? Przecież to mnóstwo roboty jak na to, żeby na koniec dostać "grałeś raz i się nie znasz" i pół wypłaty.

Oby chociaż sprawiało im to frajdę

[Szewa]

Chciałbym, by standardem było wynagradzanie recenzentów, prezenterów zasad, osób nagrywających materiały do kampanii crowdfundingowych za ich ciężką pracę.

Opłacanie osób prezentujących zasady czy materiały do kampani crowdfundingowych jak najbardziej, ma to sens, za ich ciężką pracę należy się wynagrodzenie i najlepiej gdyby opłacały ich wydawnictwa.

Natiomiast opłacanie recenzentów przez wydawnictwa, o ile brzmi to dobrze, odbije się negatywnie na samych recenzentach i grach przez nich prezentowanych. Tak jak już wspomniałeś, recenzent prezentujący gry mógłby zostać, ba, na pewno byłby posądzany o "bycie sprzedajną świnią" przez grono graczy (nie wszystkich oczywiście) do których gra nie trafiła. Ja sam miałbym objekcje co do recenzji persony, która pracowałaby dla wydawnictwa X i oceniła ich grę Y dobrze.

[Miszon]

Patrząc na poziom wsparcia na Patonite, to OnTable jest wyżej niż GameTroll i być może utrzymuje się jedynie z kanału. A w kazdym razie - ewidentnie prowadzi kanał pełnoetatowo, jeśli ma jeszcze jakąś pracę, to chyba "na boku', bo nie wydaje się możliwe robić coś jeszcze. Jestem pod wrażeniem jej pracowitości.

[eveni]

Natiomiast opłacanie recenzentów przez wydawnictwa, o ile brzmi to dobrze, odbije się negatywnie na samych recenzentach i grach przez nich prezentowanych.

Zgadzam się, że oficjalne chwalenie się wsparciem od wydawnictwa przez sporą część oglądających mogłoby zostać źle odebrane i uważam że warto ulubionych twórców wspierać (choćby symbolicznie) na Patronite.

[Szewa]

Tak, strony takie jak patronie są idealne dla recenzentów. Klient/gracz sam zdecyduje czy wesprzeć finansowo twórcę, a tym samym recenzent uwolni się od zarzutów bycia opłacanym przez illuminati

[Leviathan]

Wypowiem się za siebie.

Od początku robię to z pasji i dlatego, że lubię to robić.

Jakiekolwiek finansowe wpływy (reklamy, patronite) traktuję wyłącznie jako sympatyczny dodatek.

Na kanale mam ponad 750 filmów i żaden z nich nie był opłacony przez wydawnictwo. Dla jasności dodam, że mam tu wprost na myśli odpłatność, a nie fizyczny egzemplarz gry. Wiele gier, które pokazuję pochodzi jednak z mojej kolekcji i tu o żadnym „sponsoringu” nie ma mowy.

[BOLLO]

Wypowiem się za siebie.

Od początku robię to z pasji i dlatego, że lubię to robić.

Jakiekolwiek finansowe wpływy (reklamy, patronite) traktuję wyłącznie jako sympatyczny dodatek.

Na kanale mam ponad 750 filmów i żaden z nich nie był opłacony przez wydawnictwo. Dla jasności dodam, że mam tu wprost na myśli odpłatność, a nie fizyczny egzemplarz gry. Wiele gier, które pokazuję pochodzi jednak z mojej kolekcji i tu o żadnym „sponsoringu” nie ma mowy.

No właśnie i teraz dochodzimy do pewnego punktu. Każdy z was (recenzetów) zaprzecza i wzbrania się jakoby otrzymywali jakieś profity od wydawnictw. A ja się pytam dlaczego tak robicie? Czy nie powinniście chcieć od nich pieniędzy? Dlaczego się wzbraniacie, kuląc głowę przy tym. Każdy wie że jestescie pasjonatami i chwała wam za to ale mam wrażenie że to też wiedzą nie biedni wydawcy i żerują na tym.
" No przecież Michel to taki fajny facet i lubi strategie....napewno coś o niej powie bo ma już nagrane 750 filmów to tej jeden muni zaszkodzi nagrać"
" Gambit to klawy koleś i lubi wynalazki dajmy mu giere niech się cieszy...."

o innych się nie wypowiem bo zaraz po głowie będę bity.

A ja wam powiem zbuntujcie się! Nie nagrywajcie nic. Niech wydawnictwa się proszą was o nagranie tego czy owego. Żądajcie pieniędzy za poświęcony czas/sprzęt/rodziny=życie.

W sumie to wiem łatwo mi się mówi i jak ktoś ma z Partona 7k to miałby to co mówię w dupie ale po części jak każdy z nas ....sami sobie jesteśmy winni.

[Otorek]

Bolo ty w ogóle czytasz co piszesz? Wojennik Ci pisze, że robi to wyłącznie z pasji, a ty każesz mu przestać i liczyć na to, że odezwie się do niego jakieś wydawnictwo z hajsem?! Na jakim świecie ty żyjesz...

[toblakai]

Bollo to ewidentnie musi sobie zrobić chyba wakacje od klawiatury. Albo jakiś pamiętnik założyć i pisać do szuflady. Biega ostatnio po wątkach i moralizuje albo zmyśla 'fakty'.

[rav126]

A ja wam powiem zbuntujcie się! Nie nagrywajcie nic. Niech wydawnictwa się proszą was o nagranie tego czy owego. Żądajcie pieniędzy za poświęcony czas/sprzęt/rodziny=życie.

Bollo, chyba już za bardzo odlatujesz... Żądać to można od pracodawcy. Prawie każdy wypowiadający się w wątku recenzent podkreśla fakt, że robi to z pasji, a jakakolwiek gratyfikacja, np. w postaci darmowej gry, patronite, czy inna forma wsparcia od oglądających, to jest dodatek do tego co lubią robić.
Nie myl pracy wykonywanej na zlecenie z działalnością podjętą z własnej inicjatywy.
No i jeszcze jedna kwestia - a może ci recenzenci jednak widzą konflitk interesów i nieetyczne postępowanie w pobieraniu pieniędzy za recenzje? (oczywiście video instrukcje pomijam). Przyszło Ci to do głowy?

[menelobej]

Ten wątek zaczął ewoluować w dziwnym kierunku prześwietlania wszystkich aspektów bycia recenzentem. Jeszcze do odkrycia pozostaje chyba tylko wątek obyczajowy bycia recenzentem.

[Curiosity]

Bollo, przestań mi recenzentów prześladować