Horrified (Prospero Hall)

[dwaduzepe]

Miałbym pytanie do osób które grały i w Pandemic i w Horrified. Dla dziewczyny 26 lat która nie grała w obydwie gry, która gra Waszym zdaniem da więcej satysfakcji? Wiem że każda osoba ma inne gusta, ale Wasza opinia by mi pomogła Chodzi mi tu o grę w parze (ja + ona).

to troche wrozenie z fusow jaki klimat jej bardziej podejdzie. ja bym bral Horrified bo pudelko wyglada ladniej na polce;)

[japanczyk]

w zaden sposob Potwor z Glebin nie wydawal sie trudniejszy niz inne

No spoko, to ja z checia wysłucham porad jak za każdym razem się wygrywa z 4 potworami

[Munchhausen]

Najwiekszym problemem Horrified, przez ktory u mnie wyleciala z kolekcji jest strasznie niski poziom trudnosci. W to sie praktycznie nie da przegrac na zadnym poziomie trudnosci. Wiec po ograniu kilkunastu gier poszla na sprzedaz, bo nie bylo sensu do niej siadac zeby po raz kolejny wygrac.

A w ile osób i z iloma potworami grasz? My z dziewczyną odkąd gramy przeciwko czwórce monstrów, to w ostatnich 10 partiach mamy zaledwie 50% wygranych (potwory i bohaterów sobie losujemy). Graliśmy też dwukrotnie w wariant czteroosobowy przeciwko trójce potworów i tu obie partie wygraliśmy, ale w jednej z nich została nam tylko jedna akcja zapasu (!), więc było to zwycięstwo rzutem na taśmę (rozgrywka z Frankensteinami, więc potworów na planszy było w sumie czworo).

Także poziom trudności jest moim zdaniem idealnie dobrany, a jak ktoś uważa, że jest łatwo, to albo ma furę szczęścia, albo coś robi źle. Może też być geniuszem, ale w grze, gdzie są kości i karty, to bez znaczenia, bo można robić wszystko dobrze, a i tak zdarzą się partie przegrane po prostu przez pechowe rzuty lub dobór kart.

Miałbym pytanie do osób które grały i w Pandemic i w Horrified. Dla dziewczyny 26 lat która nie grała w obydwie gry, która gra Waszym zdaniem da więcej satysfakcji? Wiem że każda osoba ma inne gusta, ale Wasza opinia by mi pomogła :) Chodzi mi tu o grę w parze (ja + ona).

Moja dziewczyna "Pandemii" bardzo nie lubi, a w "Horrified" się zakochała, ale to akurat dowód anegdotyczny. Niemniej uważam, że "Horrified" ma bardziej uniwersalny (hehe) temat, więc jest większa szansa, że się spodoba :)

[Yuri]

Napisz proszę coś więcej o swoim dodatku

[dannte]

Dzisiaj zagraliśmy dwa razy z nowymi osobami (3 graczy) - najpierw na 2 potwory, potem na 3. I okazało się, że gdyby znajomi słuchali moich rad (i robili optymalne, mniej ryzykowne ruchy) to byśmy mieli dużo trudniej. Oni natomiast sporo ryzykowali (np. przez kilka tur leżało 5 przedmiotów w laboratorium - jedna karta Niewidzialnego Człowieka i po ptokach, ale nikt nie chciał posłuchać mojej rady żeby zebrać te przedmioty jak najszybciej) - i to się opłaciło. Gra okazała się dużo łatwiejsza (bo akurat nie mieliśmy zbyt dużo pecha ze zdarzeniami) i wygraliśmy bez żadnych problemów. Więc to chyba w dużym stopniu zależy od podejścia do gry. Jeśli próbujesz wymaksować ruchy tu i teraz to nieświadomie utrudniasz sobie rozgrywkę, a jeśli nie przejmujesz się tym co może się stać (stajesz obok potwora albo zupełnie nie przejmujesz się możliwymi dewastującymi zdarzeniami), to gra jest bardzo łatwa, jeśli się wszystko uda Takie przynajmniej moje obserwacje po tych dwóch rozgrywkach. Wszystkim gra się spodobała, ale następnym razem chcą tylko i wyłącznie zagrać z 4 potworami, bo "było za łatwo"

Co do tego czy lubię Pandemię bardziej niż Horrified to dla mnie są to zbyt różne gry. Jeśli miałbym polecić to na pewno Horrified (szczególnie dla fana potworów Universal Studios), bo mechanika Pandemii się jednak trochę zestarzała i nie jest aż tak atrakcyjna obecnie (nadal ją uwielbiam, ale to raczej sentyment). Pandemia mogłaby dla mnie rywalizować z Horrified tylko jeśli grana z dodatkiem Laboratorium i Nagłych Wypadków. Ale i tak nadal Pandemia pozostanie znacznie bardziej abstrakcyjną grą.

Przecież bez problemu możesz sobie ten poziom podkręcić grając z 4 potworami lub wykładająć mniej rzeczy na start, usuwając 1-2 karty z talii. Masz milion sposobów, na sterowanie trudnością w tej grze.

Generalnie z takimi radami z reguły się nie zgadzam. Uczynienie gry bardziej losową nie jest tożsame z uczynieniem jej trudniejszą. Implikuje to, ale dla mnie jest to zbyt "sztuczne" skalowanie i nie szanuję takich zabiegów

[Fojtu]

Przecież bez problemu możesz sobie ten poziom podkręcić grając z 4 potworami lub wykładająć mniej rzeczy na start, usuwając 1-2 karty z talii. Masz milion sposobów, na sterowanie trudnością w tej grze.

Generalnie z takimi radami z reguły się nie zgadzam. Uczynienie gry bardziej losową nie jest tożsame z uczynieniem jej trudniejszą. Implikuje to, ale dla mnie jest to zbyt "sztuczne" skalowanie i nie szanuję takich zabiegów

Nie bardzo rozumiem, co ma piernik do wiatraka. Przecież wszystkie 3 sposoby przeze mnie nie wpływają jakoś specjalnie na losowość a po prostu utrudniają grę przez więcej rzeczy do zrobienia/mniej zasobów/mniej czasu.

[dannte]

Przecież bez problemu możesz sobie ten poziom podkręcić grając z 4 potworami lub wykładająć mniej rzeczy na start, usuwając 1-2 karty z talii. Masz milion sposobów, na sterowanie trudnością w tej grze.

Generalnie z takimi radami z reguły się nie zgadzam. Uczynienie gry bardziej losową nie jest tożsame z uczynieniem jej trudniejszą. Implikuje to, ale dla mnie jest to zbyt "sztuczne" skalowanie i nie szanuję takich zabiegów

Nie bardzo rozumiem, co ma piernik do wiatraka. Przecież wszystkie 3 sposoby przeze mnie nie wpływają jakoś specjalnie na losowość a po prostu utrudniają grę przez więcej rzeczy do zrobienia/mniej zasobów/mniej czasu.

Ależ oczywiście, że każdy z tych elementów wpływa na losowość - każdy z nich ją zwiększa! Może to nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka, ale tak to działa. Mając mniej tur na zrobienie tego samego zadania, musisz częściej ryzykować, czyli częściej podejmować "zgadywanie" niepoparte faktami. Projektant nie wymyślił sobie liczby 30 kart potworów ot tak - była to świadoma decyzja potraktowana wynikami testów. Ile razy zdarzyło Ci się wygrać mając 10 kart w talii potworów, a ile razy skończyłeś z tylko 1 kartą - czy pierwszą z tych gier zagrałeś lepiej, a drugą gorzej? Raczej nie. Co by dało usunięcie 5 kart? Grając identycznie: pierwszą grę byś wygrał z łatwością, a drugą przegrał z kretesem. Jak to się ma do poziomu trudności? Nijak. A czy jest bardziej losowe: tak, znacząco.

Dodając dodatkowego potwora do puli potworów, wprowadzasz dodatkową niewiadomą. I to nie tylko jedną niewiadomą - im więcej potworów na planszy, tym mniej miejsc bezpiecznych, a jeśli żadne miejsce przy 4 potworach nie jest bezpieczne (w przypadku 2-3 potworów nie ma takiej sytuacji) to automatycznie znów musisz podjąć się zgadywania gdzie pójść. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi z tym zgadywaniem? Dobrym przykładem jest przełożenie liczby ikon potworów na kartach na to ile potworów masz rzeczywiście na planszy:
1) 2 potwory: karty będą najczęściej aktywować 0-1 potworów, bardzo rzadko 2.
2) 3 potwory: karty mogą aktywować od 1-3 z w miarę podobnym prawdopodobieństwem, rzadziej 0
3) 4 potwory: karty zawsze będą aktywować przynajmniej jednego potwora
4) 5 potworów: karty zawsze będą aktywować przynajmniej 2 potwory (poza kartą On the Move)
5) 6 potworów: karty zawsze będą aktywować przynajmniej 3 potwory (poza kartą On the Move i jakąś jeszcze jedną)
To nie są proste zmiany typu "a, 1 potwór w tę czy we wtę", tylko raczej "liczba bezpiecznych miejsc ograniczona dwukrotnie, liczba ruchów zwiększona dwukrotnie - czyli ostatecznie poziom zwiększony czterokrotnie". Ma się to nijak do "liniowego" wzrostu liczby potworów na planszy.

Początkowe rozstawienie przedmiotów jest bardzo losowe - może Ci się trafić kilka kluczowych przedmiotów w jednym miejscu (albo nawet w jednym skupisku miejsc), albo wszystkie rozstrzelone (najgorzej, jeśli wszędzie zaczynasz z 1 przedmiotem). Ostatni przypadek jest najgorszy bo masz najmniejszy zysk ze swojej akcji Pick Up (najpewniej przez kilka pierwszych tur). To jest trudność podyktowana losowym setupem - w żaden sposób nie masz wpływu na to czy sobie utrudniasz czy ułatwiasz. I tutaj ponownie: projektant wybrał akurat 12 przedmiotów, bo wydawało się to optymalną liczbą (nie za trudno, nie za łatwo) - oczywiście to tylko mój domysł, nie mam na potwierdzenie żadnych statystyk. Wpłynięcie na tę liczbę może zupełnie nie zmienić trudności gry albo całkiem ją wypaczyć. Nie widzę w tym zabawy (a przecież właśnie o przyjemność chodzi). Tutaj raczej proponowałbym coś sprytniejszego: jeśli chcesz utrudnić sobie rozgrywkę nadal wylosuj 12 przedmiotów, ale upewnij się, że nigdzie nie leży więcej niż 1-2 przedmioty (w zależności od upodobań). Jeśli natomiast chcesz sobie ułatwić, to dobierz 20 żetonów i wybierz 12, które wylądują na planszy, a resztę odrzuć. Oba rozwiązania w żaden sposób nie zwiększają losowości, a rzeczywiście rozwiązują problemy dot. trudności.

To są detale oczywiście, ale detale czyniące tę grę tym czym jest - świetną pozycją. Nadal losową, ale przyjemnie losową, o ile takie stwierdzenie ma sens

Mój komentarz dotyczył takiego nazwijmy to "lazy writing": projektant testuje grę, stwierdza, że uzyskanie 20 punktów to jest optimum, bo w testach udawało się zyskać średnio 16-22 punkty. I potem bez zastanowienia dodaje do gry "wyzwanie": zdobycie 30 punktów. Nikogo nie obchodzi, że zdobycie tylu punktów graniczy z cudem i zależy tylko od szczęścia, bo ludzie mylą to ze zwiększonym poziomem trudności. Dla mnie coś takiego ma znaczenie i nie akceptuję tego typu rozwiązań (tracę zaufanie do projektanta, albo ignoruję jeśli to house rule). Te punkty wytrzasnąłem z powietrza, tylko po to, żeby zobrazować co miałem na myśli: ustalenie celu na 30 punktów nie jest utrudnieniem gry, tylko uczynieniem jej bardziej losowej (bo zupełnie nie jesteś w stanie grać lepiej, żeby te 30 pkt. zdobyć) - dzięki temu gra może w czyichś oczach zyskać na żywotności, bo starasz się i starasz te 30 pkt. zdobyć. Ale tak naprawdę oszukujesz się, bo nie Ty grasz w grę, tylko gra się z Tobą bawi Ale kto co lubi!

Uff, się rozpisałem...

[Fojtu]

Ależ oczywiście, że każdy z tych elementów wpływa na losowość - każdy z nich ją zwiększa! Może to nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka, ale tak to działa. Mając mniej tur na zrobienie tego samego zadania, musisz częściej ryzykować, czyli częściej podejmować "zgadywanie" niepoparte faktami. Projektant nie wymyślił sobie liczby 30 kart potworów ot tak - była to świadoma decyzja potraktowana wynikami testów. Ile razy zdarzyło Ci się wygrać mając 10 kart w talii potworów, a ile razy skończyłeś z tylko 1 kartą - czy pierwszą z tych gier zagrałeś lepiej, a drugą gorzej? Raczej nie. Co by dało usunięcie 5 kart? Grając identycznie: pierwszą grę byś wygrał z łatwością, a drugą przegrał z kretesem. Jak to się ma do poziomu trudności? Nijak. A czy jest bardziej losowe: tak, znacząco.

Chyba zdecydowanie rozmijamy się co znaczy "znacząco". To która karta zostanie usunięta z 30 kart ma praktycznie zerowy wpływ na losowość w porównaniu do innych czynników losowych, które są w grze. Poza tym możesz wyciągnąć kartę z 30 świadomie i tej zmiany losowości nie masz.

Dodając dodatkowego potwora do puli potworów, wprowadzasz dodatkową niewiadomą. I to nie tylko jedną niewiadomą - im więcej potworów na planszy, tym mniej miejsc bezpiecznych, a jeśli żadne miejsce przy 4 potworach nie jest bezpieczne (w przypadku 2-3 potworów nie ma takiej sytuacji) to automatycznie znów musisz podjąć się zgadywania gdzie pójść. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi z tym zgadywaniem? Dobrym przykładem jest przełożenie liczby ikon potworów na kartach na to ile potworów masz rzeczywiście na planszy:
1) 2 potwory: karty będą najczęściej aktywować 0-1 potworów, bardzo rzadko 2.
2) 3 potwory: karty mogą aktywować od 1-3 z w miarę podobnym prawdopodobieństwem, rzadziej 0
3) 4 potwory: karty zawsze będą aktywować przynajmniej jednego potwora
4) 5 potworów: karty zawsze będą aktywować przynajmniej 2 potwory (poza kartą On the Move)
5) 6 potworów: karty zawsze będą aktywować przynajmniej 3 potwory (poza kartą On the Move i jakąś jeszcze jedną)
To nie są proste zmiany typu "a, 1 potwór w tę czy we wtę", tylko raczej "liczba bezpiecznych miejsc ograniczona dwukrotnie, liczba ruchów zwiększona dwukrotnie - czyli ostatecznie poziom zwiększony czterokrotnie". Ma się to nijak do "liniowego" wzrostu liczby potworów na planszy.

No tak, autorzy się po prostu nie znają proponując granie z 4 potworami w zasadach...
Do tego wprowadzenie 4rtego potwora nie zwiększa losowości, tylko przesuwa całość rozkładu w prawo na osi.

Mój komentarz dotyczył takiego nazwijmy to "lazy writing": projektant testuje grę, stwierdza, że uzyskanie 20 punktów to jest optimum, bo w testach udawało się zyskać średnio 16-22 punkty. I potem bez zastanowienia dodaje do gry "wyzwanie": zdobycie 30 punktów. Nikogo nie obchodzi, że zdobycie tylu punktów graniczy z cudem i zależy tylko od szczęścia, bo ludzie mylą to ze zwiększonym poziomem trudności. Dla mnie coś takiego ma znaczenie i nie akceptuję tego typu rozwiązań (tracę zaufanie do projektanta, albo ignoruję jeśli to house rule). Te punkty wytrzasnąłem z powietrza, tylko po to, żeby zobrazować co miałem na myśli: ustalenie celu na 30 punktów nie jest utrudnieniem gry, tylko uczynieniem jej bardziej losowej (bo zupełnie nie jesteś w stanie grać lepiej, żeby te 30 pkt. zdobyć) - dzięki temu gra może w czyichś oczach zyskać na żywotności, bo starasz się i starasz te 30 pkt. zdobyć. Ale tak naprawdę oszukujesz się, bo nie Ty grasz w grę, tylko gra się z Tobą bawi Ale kto co lubi!

To projektant robi to "bez zastanowienia" czy może "była to świadoma decyzja potraktowana wynikami testów". Bez urazy, ale twoje wypowiedzi są sprzeczne wewnątrz jednego posta.
Skalowanie trudności tak prostej gry nie jest jakimś rocket science i każdy kto pograł w trochę gier widzi, że wpływ na losowość całej gry tych 3 sposobów jest bardzo niewielki w porównaniu do losowości całości gry. Poza tym większość coopów z wysoką trudnością gry ma koniec końców spory element losowy i trzeba ryzykować, żeby wygrać.

[Rahu]

Co myślicie o tym?
https://www.amazon.com/Ravensburger-Hor ... 445&sr=8-1

$23.99 + No Import Fees Deposit & $19.07 Shipping to Poland

To jest około 160zł. No Import Fees Deposit oznacza że nie będzie dodatkowych opłat czy są one nieznane?

Wiecie czy to idzie z USA? Paczka nie przyleci zmaltretowana?

Nigdy nie zamawiałem przez amazon.

[sitfun]

Co myślicie o tym?
https://www.amazon.com/Ravensburger-Hor ... 445&sr=8-1

$23.99 + No Import Fees Deposit & $19.07 Shipping to Poland

To jest około 160zł. No Import Fees Deposit oznacza że nie będzie dodatkowych opłat czy są one nieznane?

Wiecie czy to idzie z USA? Paczka nie przyleci zmaltretowana?

Nigdy nie zamawiałem przez amazon.

Paczka leci z USA i faktycznie nie miała żadnych dodatkowych opłat. Niestety Amazon wrzuca grę w karton bez żadnego innego zabezpieczenia także co przyjdzie to loteria. Moja była lekko obita bo karton był sporo za duży i gra sobie w nim latała. Warto też zwrócić uwagę, że gra nie jest ofoliowana więc rys na pudełku chyba nie da się uniknąć

[dwaduzepe]

Nigdy nie zamawiałem przez amazon.

amazon nie zabezpiecza w ogole gier tylko wrzuca luzem w karton. porazka

[Yuri]

Planszowe Newsy podały właśnie info na które czekaliśmy. Wersja PL ma być w przyszłym roku, pracuje nad nią polski oddział Ravensbugera

[garg]

No świat się kończy . Jak już nauczyłem dzieci tych wszystkich słów na planszy i na kartach, to teraz taka niespodzianka.

Ale to doskonała wiadomość, bo moim zdaniem Horrified dobrze wypełnia pewna lukę - mocno tematyczne kooperacyjne gry o prostych zasadach, w które można zagrać poniżej pół godziny, łatwo jest dopasować poziom trudności i nie są banalne. Trochę jak Zakazana wyspa lub Zakazana pustynia, tylko tamte nas jakoś nie zachwyciły.

Większość kooperacji, w które gramy w domu, ma w którymś z wymienionych obszarów jakieś słabości: Pandemia jest nieco za długa, Kto to był trochę zbyt prosty, Roll for Adventure jest dość abstrakcyjny, Tale of Pirates zbyt jednorazowy, Cthulhu Death May Die znowu zbyt długa i z długim setupem itd. itp.

[stalker]

Off-topic:

No świat się kończy . Jak już nauczyłem dzieci tych wszystkich słów na planszy i na kartach, to teraz taka niespodzianka.

Dla mnie niespodzianka, że jest jakiś polski oddział Ravensburgera
Ale w KRS jest

Ale to doskonała wiadomość, bo moim zdaniem Horrified dobrze wypełnia pewna lukę - mocno tematyczne kooperacyjne gry o prostych zasadach, w które można zagrać poniżej pół godziny, łatwo jest dopasować poziom trudności i nie są banalne. Trochę jak Zakazana wyspa lub Zakazana pustynia, tylko tamte nas jakoś nie zachwyciły.

Zakazana wyspa to fajna gra, ale po pierwszej rozgrywce miałem takie wrażenie, że to po prostu Pandemic przeniesiony na inne komponenty
Ale w gust Amerykanów bardzo się wstrzelił, tam był chyba bardzo popularny.

Ja jestem ciekaw, jaka będzie polska cena. Jakieś mam takie dziwne wrażenie, że z promocjami będzie krucho...

[rastula]

Planszowe Newsy podały właśnie info na które czekaliśmy. Wersja PL ma być w przyszłym roku, pracuje nad nią polski oddział Ravensbugera

no i pięknie - bo miało nie być... co prawda przyszły rok to strasznie dużo czasu...ale i tak się cieszę...

[Yuri]

Może ktos będzie zainteresowany pomocą, albo i samym projektem. Przymierzamy się do przeróbki na wersję PL TERRIFIED:

viewtopic.php?f=19&p=1393503#p1393503



Stworzy wg mnie baaaardzo fajny komplet z polską wersją HORRIFIED

[Mr_Fisq]

Wersja polska ma zostać wydana w pierwszej połowie tego roku.

Źródło: Planszowe Newsy

Edit:
Oby tylko nie spaprali tłumaczenia... Disney Villainous chyba słabo im wyszło...

[BOLLO]

Jakby kogoś interesowało to gra jest już dostępna w Empiku za 200pln....mnie niestety skutecznie odepchnęła cena za taką zawartość w pudle.
https://www.empik.com/horrified-ravensb ... ,zabawki-p

Gra musi być natomiast dobra jak jest na 158 pozycji na BGG .
https://boardgamegeek.com/boardgame/282524/horrified

[yrq]

Spoiler:

Jakby kogoś interesowało to gra jest już dostępna w Empiku za 200pln....mnie niestety skutecznie odepchnęła cena za taką zawartość w pudle.
https://www.empik.com/horrified-ravensb ... ,zabawki-p

Gra musi być natomiast dobra jak jest na 158 pozycji na BGG .
https://boardgamegeek.com/boardgame/282524/horrified

Po tyle też chodziła w wersji angielskiej. Jest drogo, ale komponenty są dobrze zrobione, żetony grube, figurki znośne. Za 150 zł w promocji/po zniżkach byłoby w sam raz.

Zagrałem parę razy we dwoje, ot, niezła gra. Łażenie po mieście, zbieranie przedmiotów, zarządzanie osobami postronnymi i twist z różnymi sposobami pokonania różnych potworów.
Mieliśmy podobne wrażenia jak grając w Pandemię, za którą niezbyt przepadamy.

Jak ktoś lubi coopy i tematykę to pewnie Horrified się spodoba.

[Yuri]

Ja osobiście kupiłem za 60zl używke wersji ANG i czekam na tłumaczenie wersji PL konwersji tej gry na TERRIFIED, która wprowadza przeciwników rodem ze slasherow lat 80tych i 90tych.
Polecam taki ruch, wersję ANG teraz w PL spadły pewno po ukazaniu się wersji z rodzimym tłumaczeniem.

P. S. TERRIFIED dla zainteresowanych do obejrzenia w dziale z konwersjami i modyfikacjami.

[tomp]

Również propsuje, grałem w angielską, nie wiem jak jest z polską wersją.
Bardzo dobra gra na początek przygód z kooperacjami.
Gra bardzo sympatyczna, trudność skaluje się poprzez dodawanie potworów.

[Mr_Fisq]

Gradanie (chyba w osobie Windziarza) donosiło na FB że tym razem tłumaczenie wypadło sensownie (nie ma takiej tragedii jak przy Disney...).

[PanFantomas]

.

[windziarz44]

Gradanie (chyba w osobie Windziarza) donosiło na FB że tym razem tłumaczenie wypadło sensownie (nie ma takiej tragedii jak przy Disney...).

zagrałem dwie partie i nie zauważyłem, żadnych problemów z tłumaczeniem

[lukkk]

Może ktos będzie zainteresowany pomocą, albo i samym projektem. Przymierzamy się do przeróbki na wersję PL TERRIFIED:

viewtopic.php?f=19&p=1393503#p1393503



Stworzy wg mnie baaaardzo fajny komplet z polską wersją HORRIFIED

WoW. Ktoś tu widzę ma świetne zdolności do tworzenia swoich własnych gier bądź fanowskich dodatków na wysokim poziomie. Nie zastanawiałeś się by stworzyć coś także do innych gier?