rav126 pisze: ↑16 kwie 2022, 16:30
Te 3 karty nie są w żaden sposób niezbędne do gry. Wolę taki sposób dystrybucji niż polowanie na konwencie czy liczenie na jakiś konkurs u wydawcy. Zobacz jaka drama jest o karty promo przy dodruku Sushi Go Party. Gracze w wątku i na fb określili, że wolą mieć możliwość kupna. Oczywiście najlepiej byłoby te 3 karty dostać przy zakupie podstawki czy dodatku. Ale z dwojga złego - albo zakup albo konwenty/sklepy stacjonarne, to zdecydowanie wolę móc je kupić.
No właśnie,
nie są w żadne sposób niezbędne do gry. Więc nikomu krzywda się nie stanie, jak akurat nie będzie miał jej w swojej grze, jeśli nie uda mu się jej upolować. Sam mam kilka gier, do których nie udało mi się zebrać wszystkich dodatków. Trochę szkoda, ale nikogo o to nie winię i nie robię wojny.
Kanały dystrybucji wszelkich elementów są bardzo różne:
- wydarzenia i lokale planszówkowe - co dodatkowo nakręca pewną integrację hobbystów
- konkursy - trochę jak wyżej, przy okazji nagłośnienie mediów wydawnictw itp.
- dokładane do preorderów / stałych klientów / dużych zamówień - nagrodzenie klienta (chociaż z preorderami to ostatnimi czasy niezłe syfy się zdarzają)
- dokładane do wysyłek w ramach reklamacji - ocieplenie wizerunku wydawnictwa i przy okazji udobruchanie klienta. Ja w ten sposób lokalnej bibliotece załatwiłem np. karty promo do Palca Bożego.
I pewnie jeszcze kilka innych. Naprawdę jest tego sporo. Ale te dodatki nie są ani trochę niezbędne do gry i często nawet nie wpływają sensownie na regrywalność. Bo 3 karty w Aranku czy 5 w Terraformacji nie zmieniają praktycznie nic.
Obawiam się, że sporo z tych wojujących osób wpadło już w mocno niezdrowe "zakupowe szaleństwo", które ostatnimi czasy nakręcają nam chociażby (według mnie) sporo nadużywane platformy crowdfundingowe. I nawet w przypadku takich głupich 3 kart wjeżdza im FOMO (w skrócie -"o nie, o nie, koniecznie muszę to kupić teraz bo może już nigdy nie będzie okazji"). Co z tego, że ta nowo kupiona gra wyląduje na półce wstydu i może nawet nigdy nie będzie odfoliowana. Przecież jutro kończy się kampania na kickstarterze a potem może nie być już okazji. Sam jeszcze półtorej roku temu miałem dość podobne podejście. Byłem praktycznie gotowy kupować jakieś mikro dodatki (bo tak powinny takie karty być nazwane) do gier, których nie posiadam. Bo może kiedyś kupię xdd
No i właśnie -
nie mam nic przeciwko, żeby sprzedawać taki pakiet 3, 5, 10 kart czy jakieś tam jednej figurki. Ale błagam, to żadne elementy promocyjne.
Nazywajmy rzeczy po imieniu - dodatkowe karty, elementy dodatkowe, mini/mały dodatek.
Na sam koniec - według mnie, w większości przypadków, najzdrowszy system dystrybucji takich elementów wyglądałby następująco. Przez jakiś czas (np. 6 miesięcy) da się je zdobyć właśnie poprzez eventy, preordery, konkursy itp. A po tym czasie ci, którym nie udało się ich zdobyć za darmo, mogą je sobie dokupić. Najlepiej przez jakąś formę zapisów, żeby dla każdego starczyło, i żeby ograniczyć spekulantów.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.