Dobra wątek 18xx na 2 stronie, trzeba coś podbić
to dzisiaj o
18SVEA (#18SVEA)
to wynalazek Pana Szweda Jonasa - tego od 21Moon. Jonas sprzedaje to po 20 euro w wersji PnP przez BGG (u mnie taniej
). Wiadomo Szwed mówi jakbyś stare żelazo piłował, a czy tak samo robi 18xx...
Na wejściu już jest podejrzanie bo
to gra dla 2 -3 osób , a druga ciekawostka -
mapa składa się z 10 hexów. No i czy to fajne? Moje pierwsze skojarzenie z 1800 (też na 2-3 osoby) już było negatywne, bo 1800 to straszna bieda, ale zagram drugi raz dla kontrastu - Do brzegu peronu.Zagrałem całe 2,5 raza na 2 osoby to Wam streszczę ten wynalazek.
W grze jest 5 "średnich" spółek (na 10 hexów! FAJNA MAŁA MAPA). Spółki mają udziały po 20%, 2 stacje. Kapitalizacja przyrostowa. Można emitować udziały w OR, ale nie skupować z powrotem. Pociągi 2, 3, 4, 6, 6+ (1 lub ostatnia stacja x2) ; na giełdzie możliwe są skoki o 1-2 razy i w sumie tyle z "normalnych" zasad. Gra ma zamknięta liczbę rund - w sumie 4 SR'y i 7OR'ów
Ciekawostką i pewnym nowum są "karty strategii" - na początku tasujemy 8 kart rozdajemy graczom po 3 (lub 2 na 3 osoby), 2 odrzucamy chwilowo. "Karty strategii" to są po prostu prywatne, ale działają w sprytny sposób - wypłacają dochód (wiadomo), cośtam dają jak oddamy spółce (wiadomo) no i nowe to wartości liczbowe na kartach, które służą do ustalania priorytetu w SR. Nieużyte karty maja wysokie liczby (naście do 19), użyte maja wartość 0-4 (5?). Kto ma większą sumę liczb ma PD - to jest spoko. Same karty mogą nam pomóc ustalić swoja strategię na grę, jakieś bonusy itp. Nie będę się rozpisywał, ale te karty faktycznie dają feeling regrywalności w setupie. Karty wykorzystamy w 3 ORach, bo...
... nagle (wtem!) w "3,14 x oko" połowie gry następuje zwrot kart strategii, tasowanie , odrzucenie 2 kart i już licytacja o karty. Wszyscy widzą 6 kart, tasowanko i licytacja.
Można grać w ciemno - odkrywamy kartę ze stosu i licytujemy albo odkrywamy wszystko i wiemy co dokładnie wyjdzie w jakiej kolejności. Licytacja jest "jednostrzałowa" - zamykamy kasę w dłoni i kto da więcej. W przypadku remisu powtarzamy, 2 remis - karta wypada z gry. Spoko mechanizm, bo sytuacja na mapie pozwala nam wybrać karty pod siebie albo te co nam dadzą kopa (jest firma co daje dofinansowanie ot tak). Dla mnie udany patent, dodaje adrenaliny heh
Jedyne co budzi wątpliwości to początkowy losowy rzut kart - może być "niesprawiedliwy", bo niektóre karty są wyraźnie lepsze od innych (sytuacyjne), a kwestia PD może tego nie zrównoważyć albo wręcz przeciwnie nie będzie opcji dorwania PD bo liczby na kartach tak mówią, nawet jak ktoś zużyje jedną kartę i spadnie mu liczba do 0. Ale to do sprawdzenia.
(tyle o kartach strategii - prywaciarzach)
Ciekawostką #2 jest to, że można mieć 100% udziałów firmy, ale w SR jak mamy 3/4/5 udziałów firmy płacimy karę/podatek (10/20/30). Więc kalkulacja czy wyjeździmy tyle żeby pokryć te 20/30 straty jest spoko.
komuś firmę na głowę można spuścić jak rywal ma 40% udziału, nie wystarczy standardowe 20%, pomimo, że udział prezydencki to 20% i wtedy firma wypływa (przyrostowa kapitalizacja).
ORy to kolejny wynalazek - na początku emitujemy (standard), a potem kupujemy pociąg, więc zawsze pojeździmy. No prawie, bo jak odkupimy pociąg, który już jeździł to musi odpocząć do następnego ORa. Pociągi to standardowe 2-4, potem po 4 jest 6 i 6+ (można wymienić pociągi na na 6+T ze zniżką). Fazy są standardowe, łącznie z szarą i jak ktoś nabędzie 6+ to jest czarny kafelek specjalny do położenia. Piszę o tym w tej kolejności, bo pociąg wyznacza fazę i dopiero wchodzimy na budowanie.
Kafelki z miastami mają koszt budowy, zwykłe (plain) są darmowe. Czarny kafel jest specjalny, bo kto go położy może ułożyć stacje na kaflu jak chce, są 3 miejsca mają dochód 10-30. Standardowe miasta mają 2 miejsca. Na mapie są też rzeki/prom, off-boardy.
Każda stacja na mapie podwyższa dochód miasta +5. Upierdliwe jest trochę to liczenie, bo trzeba dodawać te wielokrotności 5 (a tu kafel,a tu stacja itd.), a potem wypłacanie lekko upierdliwe bo akcje mają po 20%.
Kończy się po określonej liczbie rund lub jak ktoś dojdzie do końca giełdy, ale to zwykle jest ostatni OR. Zasadniczo pobieżnie streściłem całą grę.
Czas gry to max 1.5-2h, ale wychodziło nam poniżej 90 minut już za 2 razem. Taki 18xx filler.
Na nasze 2,5 gry przegrałem 2,5 z Panią Pitonową. Próbowałem iść na 1 spółkę i inwestora (fail), próbowałem na jedną bogatą, jedną biedną (fail) i 3 raz już "normalnie" czyli starać się cisnąć cytrynę (przerwaliśmy, było remisowo). Strategia na liczbę spółek (3) i opanowanie mapy, blokowanie stacjami, podbicie sobie dochodu jest chyba dominująca i w sumie przypomina najbardziej normalną 18xx grę.
Co godne podkreślenia te karty strategii i uzyskanie dzięki nim PD w SR to ciekawa decyzja, bo chcę otworzyć spółkę muszę oszczędzić supermoce.
Jak graliśmy po 2 stronach mapy to było smutno i największy rozstrzał w wynikach. Budując się obok siebie i blokując był wyrównany szpil. Ciekawym jak to działa na 3 osoby.
Ogólnie gra nie wydaje mi się zepsuta - liniowa (no może delikatnie), jest ciekawa, pomysły są naprawdę "świeże". Dawała frajdę i nie wynudziliśmy się w żadnym momencie. Gra się aktywnie, decyzje są ciekawe, szybko idzie. Wrażenia pozytywne, ale mogą się zmienić po kilku grach jak się po prostu "zgra".
Nie spodziewajcie się fajerwerków po takim wynalazku, ale na to co jest zaoferowane na kilku hexach i kartach to pozytywne zaskoczenie. Dla mniej ogranych ludzi 18SVEA będzie pewnie petardą korsarzem (tym grubasem), dla cyborgów kapiszonem czy tam pchełką