Toksyczni gracze

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Fidel-F2
Posty: 313
Rejestracja: 12 gru 2021, 15:21
Has thanked: 129 times
Been thanked: 44 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fidel-F2 »

Różne mogą być formy toksyczności. Nie rozumiem tylko czemu bucerą ma być wykorzystywanie możliwości jakie daje gra.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

Fidel-F2 pisze: 11 maja 2022, 09:08 Różne mogą być formy toksyczności. Nie rozumiem tylko czemu bucerą ma być wykorzystywanie możliwości jakie daje gra.
Dla mnie w bardziej skrajnych przypadkach tak może trochę być, jeżeli nie służy to do wygranej a tylko wkładania kija w szprychy innym. Zdarzają się faktycznie gracze, którzy po prostu lubią wprowadzać chaos i przeszkadzać innym mimo, że im to nic nie daje. Dla mnie to faktycznie bucera i nie lubię grać z takimi osobami. Ale nie wiem czy to do końca to o czym szczudel pisał, jego opis był znacznie bardziej ogólny.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Cyel »

Zgadzam się z przedmówcami. Jak się nie ma ochoty na konfrontację, to się bierze coś co nie pozwala na konfrontację - np puzzle ;)

W przeciwnym wypadku mamy tylko uznaniowe "granice tego co przystoi" w grze, oparte tylko i wyłącznie na widzimisię jakiegoś gracza.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4476
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: garg »

Cyel pisze: 11 maja 2022, 09:13 [...] Jak się nie ma ochoty na konfrontację, to się bierze coś co nie pozwala na konfrontację - np puzzle ;)
[...]
Chyba nie widziałeś, jak niektóre dzieci (i pewnie też dorośli) potrafią układać puzzle w kilka osób :lol:
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

garg pisze: 11 maja 2022, 10:17
Cyel pisze: 11 maja 2022, 09:13 [...] Jak się nie ma ochoty na konfrontację, to się bierze coś co nie pozwala na konfrontację - np puzzle ;)
[...]
Chyba nie widziałeś, jak niektóre dzieci (i pewnie też dorośli) potrafią układać puzzle w kilka osób :lol:
Zagrywam asteroidę, -5 puzzli, tracisz krawędź :twisted:
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 11:09 przez Fojtu, łącznie zmieniany 1 raz.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

Jak ktoś lubi wkładać komuś kij w szprychy, to niech gra w gry gdzie każdy się tych szprych spodziewa, a nie w grę gdzie tego typu zagranie jest zupełnie sprzeczne z założeniami gry, nawet jeśli jest technicznie możliwe. Dlatego po zidentyfikowaniu takiego gracza nie będę z nim grał w gry rekreacyjne. Wystawię go co najwyżej na odstrzał innych w Colt Express czy Grze o Tron, gdzie jego brak dobrych manier zostanie natychmiast utemperowany przez wszystkich graczy. Moje doświadczenie jest takie, że typ 1, gdy zasiądzie do Grze o Tron przestaje być cFFaniakiem i zamienia się w typ 2.
Dobrym przykładem może też być Agricola. Wzięcie jakiegoś surowca, którego nie potrzebujemy tylko po to aby go nie dostał inny gracz to dla mnie definicja typu 1. Jeżeli gra oparta jest na wyścigu o zasoby, to jest to częścią gry " ahh, też potrzebowałem tego drewna". Ale jeżeli jedynym powodem zabrania surowca jest zablokowanie go innemu graczowi to mamy sygnał, że dana osoba powinna dostać łomot w innym typie gry gry planszowej.


Wyjątkowo irytujący są gracze, którzy od początku gry stwierdzają, że jest przy stole "najlepszy gracz" i zanim pojawi się jakakolwiek przesłanka aby na niego szczuć już nastawiają wszystkich przeciwko niemu. Czym innym jest typowanie w ciemno w mechanice "zdrajcy" dla beki (może to preszkadzać komuś, lub wręcz pomagać), a czym innym wtrącanie się "nie handluj z nim, bo on(a) wygra" gdy jeszcze nie minęło 5 rund w takim np. Catanie.

Co do oskarżeń o moją toksyczność.
Pewnie typ 2 określiłby mnie jako wyjątkowo toksycznego gracza. Dlatego jak wprowadzam kogoś w Grę o Tron to zawsze powtarzam, że to jest specyficzna gra i absolutnie nie dla wszystkich. Tłumaczę, że ta gra jest o zdradzaniu, knuciu i szczuciu. Powtarzam, aby nie atakował za dużej ilości zamków gdy nie czuje, że doskoczy do 7, bo gracze ( szczególnie ja :) ) będą prowadzić krucjatę przeciwko niemu. Przypominam, że aby wygrać trzeba zdradzić kogoś w odpowiednim momencie. Jak taka osoba zdecyduje się usiąść do GoT wie czego może się spodziewać i nie jest to dla niej zaskoczeniem.
Osobiście nie uważam, że jestem toksyczny. Postrzeganie mojej osoby jako toksycznej (praktycznie tylko przez żonę) może co najwyżej wynikać z tego, że mocno angażuje się w grę i staram się grać brutalnie optymalnie więc jak ktoś się wygłupia podczas gry to zapewne przegra. Przygotowuje się do gry, staram się dogłębnie zrozumieć mechanikę i ją wykorzystywać. Jeżeli gra promuje doświadczenie i przygotowanie to często słyszę, że "oszukuję", bo potrafię combem obronić się z pozoru beznadziejnej sytuacji (to jest powód przez który nie gram z żona w karcianki). Jednak jak gram w grę gdzie negatywna interakcja nie jest zaprojektowana, to nie szukam jej na siłę "bo to dozwolone".

Przykładowo, wyjątkowo denerwuje mnie moja żona, która w T2R ze trzy razy przeczesze wszystkie bilety, zanim da "zgodę" aby spełnić warunki końca gry. Siedzi z 8 wagonikami i grzebie w tych biletach bez końca, a gdyby ktoś chciałby skończyć grę to ma wąty. No i kto jest toksyczny, ja bo chcę szybko skończyć grę (biorąc poprawkę na to, że przedłużanie jej nie działa na moją korzyść), czy ona domagając się odwlekania warunku zakończenia gry?
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Cyel »

Zupełnie tego nie rozumiem. Jeśli zablokowanie przeciwnikowi trzech kroków w przód jest skuteczniejsze w zbliżeniu nas do zwycięstwa niż wykonanie jednego kroku samemu to właśnie to należy zrobić.

Agrykola nie bez powodu ma w swoich mechanikach możliwość zablokowania innym graczom pola czy zabrania surowców nim oni to zrobią. Gdyby miała nie być o tym to każdy gracz miałby swoją własną plansze surowców a nie wspólną. Tak samo z zarezerwowaniem karty w Splendorze bo widzimy że czai się na nią przeciwnik, nawet jeśli sami nie zamierzamy jej potem wykupić. To nie jest przypadek, że te mechaniki i możliwości w tych grach są.

Naprawdę, przyczepianie się do kogoś kto dobrze kontruje przeciwników w grze kompetytywnej to dla mnie jakiś absurd.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

Cyel pisze: 11 maja 2022, 11:32 Naprawdę, przyczepianie się do kogoś kto dobrze kontruje przeciwników w grze kompetytywnej to dla mnie jakiś absurd.
JEżeli uważasz T2R i Agricolę za gry rywalizacyjne to ty i ja mamy najwyraźniej zupełnie inną definicję gry rywalizacyjnej.
Cyel pisze: 11 maja 2022, 11:32 Agrykola nie bez powodu ma w swoich mechanikach możliwość zablokowania innym graczom pola czy zabrania surowców nim oni to zrobią.
Agricola nie ma tego w swojej mechanice. To co najwyżej wynika z faktu, że gracze operują na wspólnych generatorach zasobów co ma sprawiać, że gra nie jest monotonnym pasjansem. Jest wariant 1-osobowy, z leaderboardsem, gdzie gracze mogą rozgryźć maksymalny wynik. Wspólne pola zmuszają co najwyżej do planowania swoich ruchów (np zapolowanie na pole pierwszego gracza rundę przed tym jak można powiększyć rodzinę) a nie mają na celu umożliwiać "blokowania" akcji przeciwnikom.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 11:49 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 11:38
Cyel pisze: 11 maja 2022, 11:32 Naprawdę, przyczepianie się do kogoś kto dobrze kontruje przeciwników w grze kompetytywnej to dla mnie jakiś absurd.
JEżeli uważasz T2R i Agricolę za gry kompetytywne to ty i ja mamy najwyraźniej zupełnie inną definicję gry kompetytywnej.
No nie wiem jaką można mieć definicję, ogólnie wszystkie gry, które nie są koopem albo solo są z definicji kompetytywne (chyba że jest jeszcze jakaś kategoria?).
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Cyel »

Oczywiście że Agrykola jest kompetytywna. Ktoś wygrywa, inni przegrywają. Jaka niby ma być :shock: ? Kooperacyjna?
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

Zastanawia mnie, że nie widzisz najwyraźniej różnicy w tym jak "zaprojektowano" mechanikę rywalizacyjną w takiej Cytadeli, i jak ona jest przypadkowo dostępna w Agricoli i, ze starasz się je na siłę zrównać.
Podręcznikowy typ1.
Tuminure
Posty: 556
Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
Lokalizacja: Milewo
Has thanked: 2 times
Been thanked: 47 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Tuminure »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 11:38JEżeli uważasz T2R i Agricolę za gry rywalizacyjne to ty i ja mamy najwyraźniej zupełnie inną definicję gry rywalizacyjnej.
Dlaczego niby to nie są gry rywalizacyjne? Jak dla mnie imprezówki to jedyny gatunek w którym dążenie do zwycięstwa niekoniecznie jest celem rozgrywki. Wszystkie inne gry, gdzie gra się przeciwko innemu graczowi to gry rywalizacyjne, nawet jeżeli są to gry familijne albo dla dzieci.

W TTR i Agricoli nie sprawia mi frajdy stawianie wagoników albo workera na jakimś polu.
Natomiast sprawia mi frajdę przybliżanie się do zwycięstwa poprzez stawianie wagoników albo workera na jakimś polu.
szczudel pisze: 11 maja 2022, 11:47jak ona jest przypadkowo dostępna w Agricoli
"Każde pole akcji może wykorzystać tylko jedna osoba, dlatego będziecie konkurować o ich dostępność." - cytat z instrukcji Agricoli. W TTR też jest cytat o tym, że tylko jedna osoba może zająć jedno połączenie ale nie chce mi się szukać.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

Tuminure pisze: 11 maja 2022, 12:01 "Każde pole akcji może wykorzystać tylko jedna osoba, dlatego będziecie konkurować o ich dostępność." - cytat z instrukcji Agricoli. W TTR też jest cytat o tym, że tylko jedna osoba może zająć jedno połączenie ale nie chce mi się szukać.
Czy ja to naprawdę muszę tłumaczyć (zakładam, że) dorosłemu chłopu? Rywalizacja o zasoby w grze z generatorem zasobu to nic innego jak substytut rzutu kostką. Ideą gry jest to, że nie można dostać wszystkiego i trzeba układać plany na bieżąco względem tego jak układa się gra. Jeżeli widzimy, że jest dużo drewna to mamy przekonanie graniczące z pewnością, że owo pole stanie się celem wszystkich graczy. Wszyscy o nie "konkurujemy" w danej rundzie. Możemy to zrobić np gwarantując sobie status pierwszego gracza. To jest ta zaprojektowana rywalizacja.
Zablokowanie pola, którego nie potrzebujemy, tylko po to aby przeszkodzić przeciwnikowi to skutek uboczny systemu. Powiedziałbym, że etykieta dyktuje aby nie robić takich "dick (buc? :) ) moves" w grach, które nie są na tego typu interakcje zorientowane. Wspominałem, że jeżeli gracz usilnie psuje innym zabawę, gdy inni się tego nie spodziewają, wręcz oczekują gry w duchu pozycji, to jest toksyczny.

Nie rozumiem dlaczego niektórzy tutaj mają taki potworny afekt ojcowski skutkujący dążeniem do detoksu ów zachowania. To jest "dick move", jesteś bucem, jesteś toksyczny. Noś swój order z dumą, a nie przemodelowuj rzeczywistość, aby siebie wybielić. Chcesz tak grać, graj z podobnymi sobie jeżeli Ci to sprawia frajdę. Dobre wychowanie nakazywałoby uprzedzić graczy, że tak będziesz grał, bo realnie możesz popsuć frajdę innym graczom. Inni wiedząc z kim mają do czynienia będą się tego spodziewać i mogą również "podkładać świnie" (nie jest tak łatwo być pro-playa gdy inni grają w to co ty, co?). Nie wiem jak można inaczej określić gracza, który psuje innym zabawę jak nie toksycznym.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 12:22 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Cyel »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 12:17 Rywalizacja o zasoby w grze z generatorem zasobu to nic innego jak substytut rzutu kostką.
Nie.

Rywalizacja to rywalizacja.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

Gdyby nie fakt, że szczudel ma 800 postów to bym powiedział, że to troll :D A może to jakiś wyrafinowany troll? Sleeper agent

Chyba trzeba po prostu anulować te 40 sezonów ligi agricoli, które zagraliśmy na forum, bo to nie wypada tak rywalizować w grę niekompetytywną :lol:
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 12:17
Chcesz tak grać, graj z podobnymi sobie jeżeli Ci to sprawia frajdę. Dobre wychowanie nakazywałoby uprzedzić graczy, że tak będziesz grał, bo realnie możesz popsuć frajdę innym graczom. Inni wiedząc z kim mają do czynienia będą się tego spodziewać i mogą również "podkładać świnie" (nie jest tak łatwo być pro-playa gdy inni grają w to co ty, co?). Nie wiem jak można inaczej określić gracza, który psuje innym zabawę jak nie toksycznym.
ceerha
Posty: 35
Rejestracja: 13 sty 2020, 22:15
Has thanked: 22 times
Been thanked: 32 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: ceerha »

Spoiler:
A co w wypadku gdy ten toksyczny gracz nie ma możliwości wykonania w danej turze wykonania ruchu, który w ten pozytywny sposób przybliży go do wygranej? (bo np wcześniej uprzedził go inny gracz zajmując pole - na potrzeby tego przykładu uznajmy, ze bez tych toksycznych intencji) Ma wybrać akcje A - która jemu nic nie daje ale utrudni plany kolejnemu graczowi, czy powinien zagrać akcję B - która ani jemu nic nie da ani nikomu nic nie utrudni? Czy zagranie opcji A czyni go toksycznym?

Inny przykład - Gra dwuosobowa, mam dwie sensowne akcje do wyboru: A - dająca mi 2 pkt.; B - dająca mi 2 pkt + uniemożliwiającą przeciwnikowi zdobycie 1 pkt w tej turze. Akcja B daje mi brutto 3 pkty, wybieram ją, jestem toksycznym graczem?
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Toksyczni gracze

Post autor: MichalStajszczak »

Moim zdaniem za "toksycznego gracza" nie powinno się uważać kogoś, kto wykonuje szkodliwy dla kogoś innego ruch po to, by (według subiektywnej oceny sytuacji na planszy) zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w grze.
Natomiast "toksycznym graczem" jest ten, który szkodliwy dla innego ruch wykonuje z powodów, nie mających związku z przebiegiem aktualnej gry.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

ceerha pisze: 11 maja 2022, 12:37
Spoiler:
A co w wypadku gdy ten toksyczny gracz nie ma możliwości wykonania w danej turze wykonania ruchu, który w ten pozytywny sposób przybliży go do wygranej? (bo np wcześniej uprzedził go inny gracz zajmując pole - na potrzeby tego przykładu uznajmy, ze bez tych toksycznych intencji) Ma wybrać akcje A - która jemu nic nie daje ale utrudni plany kolejnemu graczowi, czy powinien zagrać akcję B - która ani jemu nic nie da ani nikomu nic nie utrudni? Czy zagranie opcji A czyni go toksycznym?

Inny przykład - Gra dwuosobowa, mam dwie sensowne akcje do wyboru: A - dająca mi 2 pkt.; B - dająca mi 2 pkt + uniemożliwiającą przeciwnikowi zdobycie 1 pkt w tej turze. Akcja B daje mi brutto 3 pkty, wybieram ją, jestem toksycznym graczem?
[/spoiler]
W tym momencie warto postawić grubą kreskę i zdefiniować o czym my tu rozmawiamy. Pojawiają się tematy pokroju "liga Agricoli", więc ewidentnie komuś tu coś wchodzi na ambicję i widać to po tonie wypowiedzi.

W środowisku turniejowym, a jakakolwiek liga do takiego się zalicza, nie ma przypadkowych graczy, co najwyżej początkujący. Inaczej wygląda gra i panują inne zasady. Dick Move to np. przedłużanie swojej tury tylko dlatego, że jest się na "przedzie" a mecz jest ograniczony czasowo, tudzież posiadanie większej ilości żetonów zwycięstwa aby zmylić przeciwnika a nie blokowanie niepotrzebnych nam akcji. Trudno coś takiego udowodnić ale każdy kto gra pewnie się z czymś takim spotkał. Nie masz większego wyboru na to z kim grasz. Wygrywasz to wygrywasz, masz słabą psychę na zaczepki? Przestań grać, albo się z tym pogódź.

Ja tu mówię o graniu w gronie rodziny, znajomych, gdzie ewidentne blokowanie przeciwnika nie jest w "duchu" gry. Szczególnie, że najprawdopodobniej osoby z którymi grasz nie mają na karku kilkudziesięciu/kilkaset partii i nie poinformowanie ich o tym, że tak zamierzamy grać jest niekulturalne.
Toksycznym jest piłowanie nowicjusza, że już po oknie akcji w meczu towarzyskim. Takie samo nie jest toksyczne w turnieju.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 13:11 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1223 times
Been thanked: 1429 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Cyel »

Co innego podkładanie się w grze w określonych sytuacjach społecznych (patrz mój temat o podkładaniu się początkującym) a co innego traktowanie podkładania się jako domyślnego sposobu grania, szczudel. Z Twoich początkowych postów wynikało raczej to drugie.

To raczej gracz podkładający się powinien uprzedzać współgraczy, bo to nie jest domyślne zachowanie w trakcie gry innej niż kooperacja albo story-driven (gdzie np wykonujesz gorsze ruchy choć znasz lepsze "bo Twój bohater by tak postąpił").
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 15:49 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: szczudel »

Nie zwalaj na mnie. Nic innego nie wynikało z tego co pisałem. Podpaliłeś się nie wiadomo o co i teraz próbujesz na mnie zwalić winę :lol:

Pisałem od początku o nie zapraszaniu na kolejne sesje lub zaproponowaniu gry, gdzie tego typu zagrywki nie są dla nikogo zaskoczeniem, co jednoznacznie nakreślało charakter rozgrywki. Co więcej, w sposób nie budzący wątpliwości opisałem, że wprowadzanie nowych w GoT powinno zawierać opis charakteru rozgrywki.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby w gronie zaprawionym w boju w konkretnej grze podnieść poprzeczkę, wynika to jednak ze wspólnego doświadczenia, a nie sytuacji gdy grupa gra rekreacyjnie i przychodzi "pros" podkładający świnie w grze, która nie ma negatywnej interakcji u swoich podstaw. Jeżeli w takie sytuacji nie zareaguje odpowiednio na "upomnienie" organizatora, że tu panuje taka etykieta, bo "on wie lepiej", to się nie gra z taką osobą w ta grę. Przedstawiałem różnym znajomym, mnóstwo gier i dosłownie na palcach jednej ręki mogę policzyć toksycznych graczy w środowisku rekreacyjnym. To po prostu siedzi w takich ludziach. Nie potrafią grać dla frajdy, są chorzy na wygrywanie.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 13:25 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 13:18 Nie zwalaj na mnie. Nic innego nie wynikało z tego co pisałem. Podpaliłeś się nie wiadomo o co i teraz próbujesz na mnie zwalić winę :lol:

Pisałem od początku o nie zapraszaniu na kolejne sesje lub zaproponowaniu gry, gdzie tego typu zagrywki nie są dla nikogo zaskoczeniem, co jednoznacznie nakreślało charakter rozgrywki.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby w gronie zaprawionym w boju w konkretnej grze podnieść poprzeczkę, wynika to jednak ze wspólnego doświadczenia, a nie sytuacji gdy grupa gra rekreacyjnie i przychodzi "pros" podkładający świnie w grze, która nie ma negatywnej interakcji u swoich podstaw.
Dobra, to ja podam przykład, do którego proszę się odnieś.

Idę na Zgrany Wawer czy inne spotkanie planszówkowe i siadam pierwszy raz do gry z ludźmi, których nie znam. Czy wg. Ciebie nie wypada mi zablokować pole jeżeli to mi daje największe szanse wygranej, bo będę bucem?
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Toksyczni gracze

Post autor: MichalStajszczak »

Jak wynika z otwierającego ten wątek posta, kwestia dotyczy rozgrywek w gronie doświadczonych graczy. Nie rozumiem więc dlaczego szczudel wprowadził do niej kwestię ograniczania negatywnej interakcji w przypadku rozgrywek familijnych.
Inna sprawa, że dobrze by było poznać pogląd osoby, opisanej przez szczudela jako "modelowy przykład gracza toksycznego" czyli jego żony. :D
ceerha
Posty: 35
Rejestracja: 13 sty 2020, 22:15
Has thanked: 22 times
Been thanked: 32 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: ceerha »

szczudel pisze: 11 maja 2022, 12:17

Czy ja to naprawdę muszę tłumaczyć (zakładam, że) dorosłemu chłopu? Rywalizacja o zasoby w grze z generatorem zasobu to nic innego jak substytut rzutu kostką. Ideą gry jest to, że nie można dostać wszystkiego i trzeba układać plany na bieżąco względem tego jak układa się gra. Jeżeli widzimy, że jest dużo drewna to mamy przekonanie graniczące z pewnością, że owo pole stanie się celem wszystkich graczy. Wszyscy o nie "konkurujemy" w danej rundzie. Możemy to zrobić np gwarantując sobie status pierwszego gracza. To jest ta zaprojektowana rywalizacja.
Zablokowanie pola, którego nie potrzebujemy, tylko po to aby przeszkodzić przeciwnikowi to skutek uboczny systemu. Powiedziałbym, że etykieta dyktuje aby nie robić takich "dick (buc? :) ) moves" w grach, które nie są na tego typu interakcje zorientowane. Wspominałem, że jeżeli gracz usilnie psuje innym zabawę, gdy inni się tego nie spodziewają, wręcz oczekują gry w duchu pozycji, to jest toksyczny.

Nie rozumiem dlaczego niektórzy tutaj mają taki potworny afekt ojcowski skutkujący dążeniem do detoksu ów zachowania. To jest "dick move", jesteś bucem, jesteś toksyczny. Noś swój order z dumą, a nie przemodelowuj rzeczywistość, aby siebie wybielić. Chcesz tak grać, graj z podobnymi sobie jeżeli Ci to sprawia frajdę. Dobre wychowanie nakazywałoby uprzedzić graczy, że tak będziesz grał, bo realnie możesz popsuć frajdę innym graczom. Inni wiedząc z kim mają do czynienia będą się tego spodziewać i mogą również "podkładać świnie" (nie jest tak łatwo być pro-playa gdy inni grają w to co ty, co?). Nie wiem jak można inaczej określić gracza, który psuje innym zabawę jak nie toksycznym.
Nigdy nie grałem turniejowo/ligowo, gram w większości w gronie mniej lub bardziej "planszówkowych" znajomych. Gramy bo sprawia nam to przyjemność ale każdy stara się dążyć do zwycięstwa - wykorzystywanie do tego dozwolonych metod (imo w grach z elementami worker placement jest to wręcz domyślna mechanika gry) nie sprawia, że ktoś jest toksyczny. W mojej grupie nie z tym problemu, nie uważam abyśmy byli toksycznymi graczami.

Oczywiście jak Ty i twoi współgracze wolą grać bez takich ruchów to droga wolna - grajcie tak aby planszówka wam sprawiała jak najwięcej przyjemności. Ale traktowałbym to bardziej jako Twój homerule, niż unikanie toksycznych graczy.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 13:47 przez ceerha, łącznie zmieniany 2 razy.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Toksyczni gracze

Post autor: Fojtu »

MichalStajszczak pisze: 11 maja 2022, 13:27 Inna sprawa, że dobrze by było poznać pogląd osoby, opisanej przez szczudela jako "modelowy przykład gracza toksycznego" czyli jego żony. :D
Ja myślę, że to spokojnie jest podstawa do rozwodu z orzeczeniem o winie :wink:
ODPOWIEDZ