Gra miesiąca - Maj 2022

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
karmazynowy
Posty: 1017
Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 184 times
Been thanked: 427 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: karmazynowy »

KubaP pisze: 01 cze 2022, 12:04
BOLLO pisze: 01 cze 2022, 11:39
Bollo, czytałeś regulamin? Wiesz, że jeśli masz pusty miesiąc to musisz zlikwidować konto na forum i założyć nowe po miesiącu, w którym znowu zagrasz? Przykro mi, ze słyszysz to ode mnie, ale zasady dotyczą wszystkich...
Za to w maju naklepał 120+ postów na forum :lol: Bollo, nie chcę nic sugerować ale widzę pewną sferę, z której można wyrwać trochę wolnego czasu na granie...
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 502 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: nimsarn »

Ten miesiąc przywrócił mi wiarę w planszówki - 53 partie do 10 kwietniowych :D

Nowości:
Kwiatki (++) - Dużo się nie spodziewałem po tej grze i słusznie, bo się nie zawiodłem. Bardzo przyjemny przerywnik na dwie osoby, a przy tym przepięknie wydany;
Draftosaur (+/-) - dla odmiany tutaj się zawiodłem, co prawda nie samą mechaniką gry a raczej nieprzemyślanym wydaniem - naprawdę nie dało się czegoś innego wymyśleć zamiast tych nieporęcznych tacek..;
Santa Monica (+++) - taki prezencik dla syna za wyniki w nauce ;) Trzy partie za mną i lubię, ale tak lubię-lubię tę grę - lubię nawet na nią patrzeć... Wiem syn to ma ze mną jazdę :P ;
Stwór (+/-) - niby działa ale ani tematyka mnie nie porwała ani oprawa graficzna;
Detektyw: Kryminalna gra planszowa (+/-) - jedno-strzał, pierwsza sprawa i w dodatku nie dokończona. Nie powiem czas się nie dłużył ale satysfakcji też to nie daje - jakoś ta jedna kula w komorze strasznie uwiera;
Trails of Tucana (++) - taka piękna wykreślanka - można powiedzieć że bije grywalnością Wsiąść do Pociągu - "Smak ten sam, kolor ten sam - ale to nie eliksir, tylko zupa z buraków jest!"*.

Stali bywalcy i powroty:
Domino (+++) - z klasykami tak jest - one się nie starzeją, a czym gracz starszy tym bardziej je ceni - szczególnie gdy się nie znało wszystkich zasad. Niby gra banalna - każdy w nią grał - niby; a jednak coś w niej jest - choć pewnie tylko walka z losowością/losem etc. ;) ;
Strażniczki (+++) - abstrakcja w lekkiej erotycznej oprawie - bardzo przyjemnie masuje zwoje, jeśli w pełni ogarnie się rozgrywkę;
Wodny Szlak (+++) - Lubię i żałuję że nie ma dodatku, np. Żelazny Szlak z torami kolejowymi - eh.. rozmarzyłem się;
Hobbit: gra karciana (+++) - źle jest gdy gracze przerastają grę, ale tragedia się staje gdy jest odwrotnie! I to pewnie spotkało ten piękny w swej prostocie produkt M.Wallaca..;
List Miłosny (+++) - wszystko już powiedziano o tej grze, a mimo to są tacy co o niej nie słyszeli;
Antarktyda (++) - bardzo trudno się cieszyć grą, jak w kółko trzeba wszystko tłumaczyć - w cztery osoby to jednak trochę się dłuży;
Carcassonne (+) - kolejny klasyk i nie jestem z siebie dumny po wygranej z udziałem całkiem zielonych graczy;
Carcassonne: Star Wars (++) - tu przynajmniej "wrogie przejęcie" daje cień szansy napadanemu;
Catan (++) - jak w ogóle można w to grać bez żeglarzy?! ;
Królestwo w Budowie (++) - trening na BGA nie daje szans okazjonalsom :S ;
Railroad Revolution (+++) - wspaniała rozgrywka mimo bólu wysuszonego gardła tłumacza;
Szeryf z Nottingham (-) - a tu rodzina gwałtem zmusiła mnie do tego czegoś - nie lubię;
Sierra West (+++) - kolejna gra zmarnowana przez tłumaczenie (zasad);

Gra miesiąca:
Głupio na grę miesiąca wybierać klasyczne Domino - choć właściwie nią było. Nie mogę też wskazać Stanta Monica bo za późno się pojawiła. Słowem grą miesiąca pozostają Strażniczki - ja wiem że mechanika draftu jest już do cna wyczerpana, ale u nas jakoś w tym przypadku zaskoczyła - choć to w gruncie rzeczy bardziej pokerowa rozgrywka.

* - Asterix i Obeliks: Misja Kleopatra w reżyserii Alaina Chabata
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: japanczyk »

Spoiler:
Dużo, dużo dobrych gier w tym miesiącu!

POWROTY
Hero Realms - dalej na stole, ale chyba gra pójdzie w zapomnienie - losowość zabija ten tytuł, czekam na dodatki, zeby wprowadzic troche novum, ale tytuł dogorewa w kolekcji
Aeon's End: Legacy - wreszcie zakończyliśmy kampanię Legacy - całość jest naprawde przyjemna. Rozwój postaci bardzo satysfakcjonujący, różnorodni Nemesis, talia Ewolucji mega, rozwój rynku jest świetnym elementem całej gry. Jedyne co mnie rozczarowało to nierówny poziom Nemesis - z niektórymi szło się dosłownie jak przez masło, szczególnie piąty i chyba przedostatni Nemesis to była zwyczajnie nieemocjonujaca rozgrywka, aczkolwiek finał był naprawde przyjemny. Po przejsciu stwierdzam, ze nie wybrałbym Legacy jako pierwszego Aeon's End, ale jest to bardzo solidna pozycja w całym portfolio serii - 7,5/10
Cryptid - świetna jest ta gra, jedynym problemem jest brak senswonej karty pomocy ;-)
Argent: The Consortium - uwielbiam te gre, mocne 9/10, może uda mi się kiedyś 2. raz wygrac xD
Food Chain Magnate - zawsze w moim serduszku, za rzadko gram w FCMa
Tyrants of the Underdark - Tyrants mają tą fajną cechę, ze po partii chcesz kolejną - nigdy nie odmówie

NOWOŚCI
Clank!: Legacy – Acquisitions Incorporated - troche za dużo czytania co psuje flow rozgrywki, która do tej pory była szybka i sprawna, ale sama gra jest przyjemna i pozytywnie zaskakuje
W pył zwrot - trochę zbyt losowa jak na mój gust, ale nadrabia szybkoscia rozgrywki i oprawą od Mudoko
First Rat - po mega pozytywnej opini na forum nie mogłem się doczekać gry i... jakiż to był dla mnie kapiszon. Niby lekka przyjemna gra, a ciasna jak diabli i jak dla mnie zepsuta, bo wyścig po komiksowe postacie sprawia, że można odstawic innych graczy o kilka długości jeśli sie zdobedzie wiecej niz jedna - takiej osoby nie ma szans dogonic - ogolnie jestem zniechecony do kolejnej rozgrywki, chociaz sama mechanika wydawala sie całkiem ok
Mysthea - oj dobra to gra, pomimo minusów, które opisał Gizmo jest to naprawde zacny eurasek, do którego z checia siade ponownie
Soulgivers - zaskakująco przyjemny abstrakt, z bardzo ciekawymi zasadami - z checia zagralbym ponownie
Wonderland's War - zagrałem, zapomnialem - sporo emocji i śmiechu przy grze, absolutnie nie odmówie, ale z kolekcji wyleciała
Zombicide: Dark Side - w końcu zagrałem kilka misji w Dark Side i kurcze - mechanizm z dziurami z obcymi + mechanizm nocy i ograniczenia widocznosci mocno zmienia dynamike rozgrywki - Invader i Dark Side pozostają moimi ulubionymi "entires" in the series - niestety obie poszły na sell, a został 2nd Edition jako przyjaźniejsza, dynamiczniejsza i posiadajaca kampanie opcja

w ostatni dzień miesiąca jeszcze udało się dorzucić do puli:
Pagan: Fate of Roanoke - bardzo, bardzo dobra gra - jednym słowem, żaluje, ze nie wsparlem na KSie bo bym pogral i poodkrywał
Perseverance: Castaway Chronicles – Episodes 1 - najnowsza gra Mindclash. Póki co mam raczej mieszane odczucia. Z jednej strony absolutnie nie mam czego zarzucic mechanice - wszystko dziala tam poprawnie. Z drugiej - gdzies w tej grze zabrakło emocji i polaczenia mechaniki z tematem. Podobno ep 2 lepszy. Póki co naciągane 7/10, ale chce zagrac w ep2

HONORABLE MENTIONS
The Grand Carnival - niby fajne, ale jakoś wole siąść do Wyspy kotów czy Parku Niedźwiedzi
Libertalia: Winds of Galecrest - mam mieszane odczucia co do libertalii, no ale pogram jeszcze kilka razy, zeby wyrobic sobie opienie

KASZTAN MIESIACA
Veiled Fate - dlaczego? bo było to skrajnie nieemocjonujace doswiadczenie, które było suche mechanicznie, bez klimatu, polotu, abstrakcyjne itp. itd.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Fojtu »

Nowości:
1846: The Race for the Midwest 1 - Graliśmy źle zasady, więc się nie wypowiadam :oops:
Imperial 2030 1 - grało się spoko, ale trochę długo się czeka między decyzjami, szczególnie jak ktoś ma 1 państwo i daleko do inwestora. Do popróbowania jeszcze.
Lost Ruins of Arnak z dodatkiem 1 - Graliśmy w czwórtkę i to był błąd. Kompletnie nie widać było co robią inni, te nowe postaci są tak minigierkowe, że z gry robi się jeszcze bardziej solo. Na plus nowa świątynia.
Cyclady z Hadesem 1 - Pierwszy raz z Hadesem, nie wiem czy dla mnie nie przekombinowuje gry, która była fajną prostą grą aukcyjną.

Ważniejsi Stali bywalcy:
Dune: Imperium z dodatkiem 2 - dodatek jest super, mogę grać non stop
Barrage 1 - kolejne partie z dodatkiem, który otwiera szeroko drzwi z ciekawymi opcjami. W podstawkę by mi się już nie chciało grać, a tak to siadam z chęcią
War of the Ring: Second Edition 1 - Miesiąc bez WoPa miesiącem straconym, więc się pojawić musiał. Zawsze dobrze pograć.

Powroty:
Lancaster 1 - Powrót po bardzo długiej nieobecności. Fajne do pogrania, ale w czystą podstawkę już by mi się nie chciało grać. Chętnie spróbuję dodatku
El Grande 1 - wielki powrót króla area control. Co by nie powiedzieć, klasyk który trzyma klasę.
Nine Tiles Panic 2 - Jakiś czas nie było grane, ale udało się wyciągnąć. Jak zawsze dużo śmiechu przy panicznym układaniu tych przeklętych płytek :lol:

Rozczarowanie miesiąca:
Kasztan miesiąca: Wyjątkowo brak, ostatnio nic strasznego się nie trafia
Nowość miesiąca: co prawda nowości trochę było, ale żadna mi jakoś miażdżąco nie podpadła. Pewnie by było to 1846, gdybyśmy zagrali prawidłowo :wink:
Gra miesiąca: Diuna Imperium z dodatkiem - świetna gra, dodatek wprowadza masę świeżości, nowych dróg do punktów i ciekawych decyzji. Grać, grać i jeszcze raz grać.
Awatar użytkownika
misiencjusz
Posty: 200
Rejestracja: 12 sie 2020, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 160 times
Been thanked: 111 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: misiencjusz »

Ilość partii oscyluje w tych okolicach co zwykle czyli nie za wiele, ale znów tytuły, które nie zawiodły. Ale do rzeczy: 14 partii w 10 tytułów:

Vinhos (1 partia) - jak zwykle zapomniałem części zasad co trochę mnie kosztowało, ale jeśli chodzi o Lacerdę wolę od On Mars, ale musze jeszcze zapoznać się z Lizboną. Gra była na otwarcie wieczoru i świetnie się sprawdza jako szybki start

Terra Mystica (1 partia online) - jak zwykle dostałem haniebne lanie bo w pierwszej turze źle przeliczyłem dochody. Stały punkt gry w TM. Ale i tak bardzo lubiłem w to zagrać gdy chciałem coś cięższego online (na żywo nadal wkurza mnie mechanika przesuwania many)

Maracaibo (1 partia) - Z Pfistera to mój ulubiony tytuł (pewnie przez budowanie tableau, które bardzo lubię), ale w grupie więcej fanów ma GWT więc niedoreprezentowany tytuł

Zamki Burgundii (1 partia) - na zamknięcie wieczoru. Bardzo dawno nie grałem na cztery osoby, ale jest ok. Oczywiście nie ma czym zaskoczyć. Klasyk, po którym wiadomo czego oczekiwać. na granie w coś luźniejszego to jeden z moich pierwszych wyborów.

Projekt Gaja (1 partia) - jadąc na grę byłem nastawiony raczej negatywnie i nawet wspominałem o zmianie tytułu. Bo to przecież Terra Mystica tylko brzydsza i w ogóle będzie tylko kręcenie tymi pinglami i przestawianie domków. A tu niespodzianka. Tory technologii znacznie ciekawsze niż tory mocy w TM (czy magii, czy czego tam, te gdzie Mikołaje się wspinają). Dość ciekawa mechanika z przerabianiem fioletowych planet na zielone. Tyle, że nadal brzydsza od TM (co nie robi mi różnicy bo większość moich ulubionych gier jest... powiedzmy oszczędna w designie). Wybieram na przyszłość Gaję

Pax Pamir (1 partia) - pierwszy raz na pełny skład. Jak dla mnie chyba za dużo zmienności zanim wróci akcja do mnie. Najbardziej lubię 4os. partie, ale tak bardzo uwielbiam Pamira, że zagram w każdej konfiguracji od 3os.

Great Western Trail (1 partia + 1 online) - po Gaji na stół wjechał GWT. Nic nowego mądrego już nie napiszę bo pojawia się co miesiąc.

Pax Renaissance (1 partia + 1 partia online) - partie na 4os. to potężny wysiłek żeby pilnować trzech przeciwników. Szczególnie, że jest tu tyle drobiazgów, o których trzeba pamiętać, że nawet z jednym rywalem trzeba się nakombinować. Właśnie przez zapomnienie o jednym z niuansów o mało nie oddałem niemal darmo zwycięstwa jednemu z kolegów (który potem zrobił to samo). Oprócz tego gra 3os. kiedy to uczyłem nowych banksterów. Oczywiście kilka zasad pomyliłem, ale z grubsza ideę przekazałem. Cóż, nie jest to gra, którą sam opanowałbym na tyle dobrze, żeby już móc uczyć. Ale to i tak fantastyczna gra (może najlepsza). Ale niespodziewanie nie została grą miesiąca (co już samo w sobie jest zaskoczeniem, ze jesli Pax się pojawił z miejsca nie staję się grą miesiąca)

Gra miesiąca:
Dominant Species (3 partie + 1 partia online) - 3 x 4os. i raz 3 os. Kupując wyobrażałem sobie, że to szalony chaos na planszy, a ostatnie ustawianie akcji jest niemal w ciemno bo przy ostatnich akcjach plansza jest już wywrócona do góry nogami. Nic takiego. Zmienia się wiele, ale wciąż każda decyzja jest niesamowicie istotna. Do tego to gra, która jest niemal książkowym przykładem gier jakie lubię. Stosunkowo proste zasady dające ogrom możliwości co z nimi zrobić. Proste wykonanie bez niepotrzebnych ozdobników. Mnóstwo negatywnej interakcji. No i to chyba jedyna gra kooperacyjna jaką lubię. Nie jest kooperacyjna? A widziałeś co się stało jak nam ktoś na kilka punktów odjechał? Cudo, miód, malina, poezja. I chyba żadna z gier jakie położyłem na stole nie wzbudziła tak pozytywnych, niemal jednogłośnych opinii. I jeszcze jedna zaleta: dużo łatwiej mi do niej znaleźć chętnych niż do Paxów.
Rzeszów
BGG: misiencjusz; BGA: misiencjusz; TTS: 446182198
Mam i chętnie zagram Sprzedam Kupię
tomekmani3k
Posty: 600
Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
Has thanked: 59 times
Been thanked: 144 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: tomekmani3k »

Brzdęk Legacy: w końcu udało się ukończyć całą kampanię. Ogolnie wrażenia pozytywne, humor mi pasuje, grało się przyjemnie w 2 lub 3 osoby. Naklejanie nowych rzeczy czasochłonne ale nie przeszkadzało mi to. Gorzej oceniam ostatnie rozgrywki gdzie mechanicznie niewiele się zmieniało i mało nowych kart się pojawiało. Brakowało mi czegoś co by zmuszało graczy do pośpiechu typu aplikacja w zwykłym brzdęku, tylko z jedna z kart patronów miała takie zadanie.
tomg
Posty: 404
Rejestracja: 02 gru 2019, 00:00
Has thanked: 124 times
Been thanked: 159 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: tomg »

Tylko 8 tytułów ale za to jedna cała kampania.

Gra miesiąca: Pandemic Legacy Sezon 2.
Najstarszy półkownik w kolekcji (z dwa lata leżał). W sumie to nie wiem dlaczego tak długo czekał skoro jestem fanem wszelakich gier legacy, w szczególności PL1.
Okazało się że motyw eksploracji i świeże mechaniki tworzą grę potencjalnie lepszą od poprzedniczki. Jednak ostatecznie PL2 oceniam nieco niżej niż P1 bo końcowe gry okazały się zbyt łatwe. Wydaje się że wynikało to z podjęcia (jak się okazało później) optymalnych decyzji i tego że przez większość kampanii graliśmy tylko we dwie osoby. Ostatecznie zbyt łatwa wygrana położyła się cieniem na bardzo pozytywnych wrażeniach z wcześniejszych faz sezonu.

Nowość miesiąca: Little Town
Dostałem od tej gry to co chciałem czyli worker placementu o prostych zasadach i krótkim czasie rozgrywki do zagrania z każdym.

Rozczarowanie miesiąca: Brak
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 973
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 352 times
Been thanked: 756 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Apos »

Maj, ale to był udany miesiąc!

Po pierwsze, powrót do regularnego grania na wydarzeniu planszówkowym Trzy Plansze. Brakowało mi tego.
Po drugie, wiele nowości i ciekawych tytułów trafiło na stół.
Po trzecie, rozgrywki ze znajomymi przez Internet. Wiele osób z całej Polski i nie tylko, które łączy wspólne zainteresowanie, ale jak się spotkać, jak nie przy wirtualnym stole?

Liczba partyjek: 50!
Do 25 najczęściej granych należą:
Spoiler:
Wyzwanie 10x10 spełnione w 74%

---Nowości---
🔸 Horrified (8.5/10) - długo szukałem tego typu gry coop przygodowej. Intuicyjne zasady, sprawna rozgrywka i masa emocji nad stołem. Czuć klimat miasteczka opanowanego przez potwory. Ciekawe umiejętności potworów oraz unikalne sposoby walki z nimi. Pewna doza losowości, która nie przeszkadza. Gra super działa na 2, 3 i 4 osoby. Więcej opisałem w wątku z grą.

Czy zostaje w kolekcji? Tak!

🔸 Dobry Rok (6.5/10) - Piękna gra o przyjemnej tematyce i prostych zasadach. I tu chyba skończyły się zalety tej gry. Dobry rok jest dość sztampowym tytułem o pozyskiwaniu, mieleniu zasobów i punktowaniu za nie. Generalnie nie mam nic przeciwko i lubię gry rodzinne, ale tutaj nie ma nic odkrywczego oraz gra cierpi na downtime. Grając na dwie osoby, po prostu się nudziłem czekając na swoją kolejkę. Przy większej ilości graczy, może być tylko gorzej.

Czy zostaje w kolekcji? Ciężko powiedzieć, damy jej jeszcze szansę.

🔸 Gra w Zielone (8/10) - gra zakupiona z myślą o szybkich imprezowych partyjkach. Pierwsze zdziwienie to, że to pełny coop i wszyscy uczestnicy grają do jednej bramki. Brak podziału na drużyny jak w np. Tajniakach czy Decrypto. Sama rozgrywka - super! Zdziwiło nas, że zgadywanie skojarzeń może być takie przyjemne. Na pewno będzie regularnie lądować na stole.

Czy zostaje w kolekcji? Tak!

🔸 Imperium: Antyk (7.5/10) - Gra co do której, miałem duże nadzieje. Marzyła mi się karcianka o budowaniu starożytnych cywilizacji, gdzie każdy z graczy będzie rozwijał i dbał o swoje Imperia oraz walczył z innymi. Gra jest naprawdę ładna, oferuje dużo możliwości, co czyni ją jedną z najbardziej zaawansowanych karcianek jakie znam. Główne trzy problemy, jakie mam z Imperium, to obsługa gry, downtime oraz interakcja. Zarządzanie elementami gry, przekładanie żetonów, uzupełnianie talii, setup są trochę uciężliwe. Przekładają się na czas rozgrywki - ponad 3,5h przy grze na dwie osoby... Nie wyobrażam sobie w to grać na 3-4 osoby. Znikoma interakcja między graczami - po grze o budowaniu rywalizujących imperiów, spodziewałem się czegoś więcej.
Swoje wrażenia opisałem w wątku z grą.

Czy zostaje w kolekcji? Tak, ale mam nadzieję, że z czasem gra przyspieszy...

🔸 Libertalia (6/10) - Ciekawa mechanika rozpatrywania kart. Po partyjkach w ten tytuł, to w sumie jedyne, co utkwiło mi w pamięci. Gra nie wywarła na mnie ani pozytywnego, ani negatywnego wrażenia.

🔸 Little Factory (6/10) - Lubię budowanie, tworzenie łańcuchów produkcyjnych, przetwarzanie zasobów. Miałem nadzieję, że będzie to mała, ciekawa gra o takiej tematyce. Jest mała, prosta, ale rozgrywka nie zaintrygowała mnie, aby sięgnąć po nią ponownie.

🔸 Spektrum (5/10) - Jeden z tytułów "imprezowych", który przegrał z "Grą w zielone!".

🔸 Małe Epickie Podziemia (8/10) - moja ulubiona gra z serii "Tiny Epic". Fajna przygodówkach o tematyce i settingu, który od lat młodzieńczych był mi bardzo bliski. Pierwsze wrażenia nader pozytywne, mimo porażki i potrzeby doszukiwania się, co dana ikona znaczy. Bardzo fajnie działa na dwie osoby i ciekawi mnie, jakby Podziemia wypadły na większą ilość osób. Tytuł, po który bardzo chętnie sięgnę ponownie i zagram - nawet wielokolorowe rewersy kart podziemi nie przeszkadzają :wink: .

Czy zostaje w kolekcji? Tak

---Stali bywalcy---
🔹 Great Western Trail: Druga Edycja(10/10) - Moja topka gier euro. Czekam na dodatek oraz kolejne części. Zmiany w drugiej edycji - same plusy. Trochę więcej wrażeń opisałem tutaj.

🔹 Ultimate Railroads (10/10) - Również topka euro. Dzielony tor technologii dodaje dynamiki do gry. Nigdy nie odmówię partyjki.

🔹 Kaskadia (9,5/10) - Moje ulubione połączenie: zasady do wytłumaczenia w 3 minuty, a rozgrywka wciąga początkujących, jak i weteranów euro.

🔹 Sushi Go Party (8/10) - kolejna imprezówka+, przy której bawią się dobrze gracze wszelakiego kalibru. Świetnie sprawdza się na eventach.

🔹 Parks + Po Zmierzchu (7.5/10) - podstawka Parks utkwiła mi w pamięci jako dobra, ale nie wyróżniająca się niczym gra. Dodatek zrobił tu wiele dobrego i dodał parę ciekawych elementów.


---Powroty---
↩️ Root (9/10) - Po bardzo długiej przerwie, w końcu namówiłem znajomych do zagrania w ten tytuł. Root ma ten problem słodkiej otoczki, która ukrywa w sobie świetną grę z negatywną interakcją. Współgracze mieli problem z przełknięciem tematyki króliczków, ptaszków, lisków i innej flory oraz fauny, która pasuje do gry dla młodszych. Nie są to antyczne cywilizacje czy współczesne państwa stające do walki, które chcieliby zobaczyć na mapie. To co jednak przekonało moich współgraczy, to gameplay. Oj, tutaj jest miodnie. W pełni asymetryczne nacje, dość proste zasady, głębia rozgrywki - to są mocne strony Roota. Tłumaczenie tej gry, dla nowych graczy, to jednak nie lada wyzwanie. Każdemu z graczy trzeba przedstawić podstawowe, wspólne zasady oraz to jak ich nacja gra, porusza się po mapie, wygrywa. Mam nadzieję, że tytuł będzie się częściej pojawiał na stole!


---18XX---
Im więcej gram w 18XX, tym bardziej doceniam jak proste, intuicyjne i logiczne zasady gry z tego gatunku mają. Również obsługa tych gier, jest minimalna. Część autorów gier euro cięższego kalibru idzie moim zdaniem w przekombinowywanie zasad, reguł, kroków oraz tworzy abstrakcyjne zasady. To co jednak przeszkadza mi w 18XX to niezmiennie wygląd, który odstrasza wielu zainteresowanych. Czekam, aż ktoś zaprojektuje i wyda "odnowioną" serię gier 18XX z atrakcyjnym i czytelnym wyglądem.

Mimo wszystko, są to gry, w które najchętniej gramy w naszym community. Każda rozgrywka dostarcza wiele emocji, szczególnie gdy wyniki idą w tysiące, a na samym końcu decyduje 5, 10 a czasami nawet 1 punkt różnicy. Tym grom nie można odmówić interakcji między graczami na wielu poziomach oraz otwartości rozgrywki. To sprawia, że każda decyzja podczas gry ma kluczowe znaczenie :D. Jest ich tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie.
18XX to jednak nie tylko gry, ale społeczność. Mała, ale dedykowana swojej niszy i pełna pasji. Pomocna oraz chętna do rozgrywek oraz brzydkich zagrywek :wink: . Tu mógłbym wymienić delikwentów z tego forum, kompanów regularnych partyjek przez 18xx.games i dyskusji na Discordzie. Przez takie comminity chce się tylko grać więcej i szkolić w ulubionych tytułach :D.

W tym miesiącu, pociągi surfowały w:
🚂 1830 (10/10)
🚂 1846 (10/10)
🚂 1882 (9,5/10)
🚂 1849 (9/10)
🚂 1822 (8/10)
🚂 18NewEngland 1&2 (8,5/10)
🚂 1888-N (8,5/10) - nowość. Fajny twist klasyka 1830!
🚂 1889 (8,5/10)
🚂 18MEX (8/10)
🚂 18JP-T (7,5/10)


---Wyróżnienia---

🥇 Rozgrywka miesiąca: 1846
🥈 Gra miesiąca: Root
🥉 Nowość miesiąca: Horrified
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3353
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1033 times
Been thanked: 2010 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Ardel12 »

Maj najgorszym miesiącem w tym roku. Żona mi się połamała(złamana ręka z przemieszczeniem), ja się pochorowałem na Covid i 2 tygodnie umierałem(choć szczepionki brałem jak leci) i jeszcze syn się rozłożył na tydzień. Mimo to udało sie wbić 17 partii w 6 tytułów z czego połowa to nowości.
Spoiler:
Nowości
Cloudspire(++-) - została mi kasa z zamówienia u Liska, to przelałem je w zamówienie u Curiosity i tak tą grę kupiłem. Przekonany do końca nie byłem, ale forum kipi pozytywnymi opiniami to się złamałem. Zagrałem tylko jedną partię solo i to jeszcze tutorialową, więc poziom wyzwania był głównie nastawiony na granie poprawnie z zasadami. Sama gra mi siadła. Zasady są jasne i choć są pewne mini zasady lub inne zachowania w zależności kto wykonuje akcję to całościowo trzyma się to dość zgrabnie kupy. Gra wykonana jest cudownie i nie kojarzę żadnej gry, która by tak dobrze oddawała gatunek MOBA. Kombinacji jest sporo i jakby nie problematyczny miesiąc to bym zagrał jeszcze z dwa razy(raz solo i raz z kumplem, którego rozłożyła choroba i nie dotarł). Na prawdę chcę pyknąć znowu. Tylko muszę ogarnąć czas.

Perseverance: Castaway Chronicles – Episodes 1(++-) - zagrałem 3os partię w pierwszy epizod i siadło mi to bardziej niż Anachrony, ale mniej od Trickeriona. Zasady choć w większości są proste, to ich ilość potrafi zmęczyć. Instrukcje Mindclash poznam od ręki, gdyż są dla mnie mocno specyficzne i zawsze w pewnym momencie język angielski stawia mnie przed zdaniami, z którymi walczę parę minut zanim odgadnę zamysł autorów. Sama gra potoczyła się sprawnie, choć trwała bite 2.5h. Walka z dinusiami znacząco bardziej mi siadła mechanicznie od Wielkiego Muru. Widziałem wiele opcji na zdobywanie PZ jak i takie prowadzenie obrony by przeciwnicy tracili osady jak i PZ. Sam dice placement jest przyjemny, ale w ogóle nie odczułem ciasnoty i podkradania kości/pól akcji. W sumie zawsze byłem w stanie odpalić co potrzebowałem, więc mogłem skupiać się na innych elementach niż obgryzanie paznokci by czasem ktoś nie buchnął "mojej" kostki. Na pewno chcę zagrać jeszcze oraz sprawdzić epizod drugi, ale nie daje 100% gwarancji Perseverance na utrzymanie się w kolekcji obecnie.

Praga Caput Regni(++-) - pierwsze wrażenie jest przytłaczające. Bardzo dużo się dzieje w każdym miejscu planszy a grafiki choć po czasie przejrzyste to nie ułatwiają na początku wejścia w tytuł. Gra oferuje kilka dróg, z których powiedziałbym, że musimy wybrać jedną, aby wycisnąć jak najwięcej PZ i wspomagać się inną. Na wszystko nie ma czasu i zasobów. Musimy dobrze wybierać, gdyż dane elementy się zazębiają i mogą dać nam wywrotki PZ na koniec. Bardzo spodobało mi się koło wyboru akcji, które nie tylko rzuca nam wybór jaką akcję wybrać, ale też jaki bonus do niej otrzymamy. Z chęcią zagram kiedyś jeszcze by potestować inne strategie i sprawdzić ile PZ wykulam przy bardziej świadomym graniu.

Powroty
Etherfields(++-) - dwu tygodniowa przerwa w graniu powinna sprawić, że wszystkie minusy znikną i rzucę się jak szczerbaty na suchary...i tak w sumie było, ale tylko przez kilka partii. Dojechałem do momentu gdzie drzemki zaczęły mnie po prostu irytować i wkurzać swoją powtarzalnością. Irytują mnie też limity na klucze i kryształy, które zdobywa się niełatwo i jak już ma się szansę ugrać ich trochę więcej to gra szybko nas stopuje. Sny powoli stają się odtwórcze. Niby każdy oferuje unikalną mechanikę i jakiś twist, ale bardzo często ogranicza się to do odpalania akcji w takiej a nie innej kolejności. Czuć klimacik w tych mechanikach, ale system jest zbyt prosty by każdy sen był faktycznie unikalny i niósł ze sobą całkiem nowe wrażenia. Liczę, że gra jeszcze mnie zaskoczy pozytywnie i rozbudzi na nowo moją fascynację.

Food Chain Magnate(+++) - z każdą partią uczę się nowych zagrywek i kontr, potem te niby poznane kontry okazują się słabe, bo na nie są kontry itd. EKSTRA! Gra dla mnie opływa miodem. Rozkmina co zrobią przeciwnicy, jak ich zastopować, jak ugrać jak najwięc dla siebie jest składową każdej rundy. Nie da się grać na autopilocie, ponieważ panuje ogromna dynamika i zagapienie się na turę może całkowicie nas pogrzebać. Jak na razie same przegrane na końcie, ale i tak nie mogę doczekać się kolejnej partii.

Too Many Bones(++-) - tytuł po prostu kocham, ale partia w 4os, gdzie 3os pierwszy raz zasiadają do rozgrywki to koszmar. Wytłumaczenie podstawowej filozofii każdej z postaci jak i podstawowych zasad to gra sama w sobie :D O dziwo udało się partię rozegrać do końca i to zwycięsko, ale była to wielka przygoda pełna przegranych i zgonów w trakcie walki. Chyba najsmutniejszy moment to pierwsza walka i pierwszy atak przeciwnika zabijający z miejsca jednego z Gearlocków xD Koledze gra wybitnie wtedy nie podeszła. Dla mnie panował straszny chaos i więcej nie zagram w 4os składzie składającym się z nowych graczy. Solo i 2os znacząco lepiej dla mnie wypadają.

Nowość miesiąca: Cloudspire - za na prawdę unikalną mechanikę i oddanie gatunku MOBA na planszy
Powrót miesiąca: FCM - chciałbym grać częściej by poznawać kolejne zagrania
Gra miesiąca: FCM - partia mi się bardzo podobała przez zagranie, którego jeszcze nikt nie wykorzystał i wygranie tym gry(da się skontrować, ale mamy za niski lvl jeszcze)
Postanowienia na czerwiec: Odegrać się za maj i wykręcić tym samym rekord partii w roku. Skończyć kampanię w Etherfields.
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 339 times
Been thanked: 309 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Chudej »

U mnie maj póki co najbardziej udany ze wszystkich miesięcy w tym roku ze względu na liczbę partii (41), chociaż statystyki są lekko oszukane przez to, że logowałem gry z BGG :P Były to jednak partie z narzeczoną, która jest w moim stałym trackowanym gronie, więc sobie pozwolę wybaczyć ;)

Stali bywalcy:

Great Western Trail (Second Edition) (10) - właśnie w to tak cisnęliśmy na BGA, mimo że pudełkowa wersja leży na regale. Przez chwilę myślałem, że Pfister robi gry pode mnie i tak jak w Maracaibo znowu będę niepokonany, ale moja narzeczona się zawzięła, pograła z randomami na BGA, wyciągnęła parę wniosków i ostatnie 3 gry z nią kompletnie wtopiłem. Nagle jakoś mi się odechciało w to grać...

Aeon's End (7) - dalej niekwestionowany król coopów w naszym domu. Inne jakoś nie chcą wracać na stół, ale planuję zakup Załogi i może to coś zmieni.

Azul, Azul: Summer Pavilion (1) - oba po jednej partii, wrzuciłem pod jeden log, bo w sumie ta sama seria. Z hejtera Azula stałem się wyznawcą. W kategorii gier abstrakcyjnych ta seria póki co nie ma sobie równych w moim odczuciu.

Bonfire (1) - kolejna gra Felda zdominowana przez moją narzeczoną. Po jakichś 5 grach mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że jednak wolę Trajana, który mi się często z tym tytułem kojarzy.

Brass: Birmingham (1) - zagrane na 2 graczy, czasem chce się zagrać w tego Brassa, ale na więcej osób cholernie się nam dłuży, a w mniej nie rozwija w pełni skrzydeł.

Calico (1) - zagrane żeby "odhaczyć" i mieć spokój na jakiś czas od dziewczyn :) Przynajmniej pobiłem swój rekord punktowy w ostatniej grze! 8)

Century: Spice Road (1) - nienawidzę tej gry, bo w nią nie umiem grać, chociaż mechanicznie mi się bardzo podoba.

Eclipse (1) - partia, która na ten moment uratowała miejsce tej gry w mojej kolekcji. Graliśmy w 4 osoby i grałem troszkę bardziej zachowawczo. Wszystkie jej problemy dalej bolą, ale jak się bardzo mocno przymknie na to oko i aktywnie próbuje się nie popadać w te same schematy, to gra się lepiej. Trzymam na okazję zagrania w większej ekipie.

Glen More II: Chronicles (1) - zagrane w gołej formie bez kronik. Mi się podoba, ale narzeczona, do której tak przemówiła ta gra przed zakupem stwierdziła, że jednak daleko temu tytułowi do ideału i nie ma już za bardzo ochoty w to grać. Już od jakiegoś czasu ciężko to wydobyć na stół, a jeszcze gorzej jest z ogarnianiem kolejnych kronik, tak więc przyszłość tego wielkiego pudła może być zagrożona.

Mandala Stones (1) - poprawna gra, ale jakoś mnie nie chwyciła za serce jak dotąd. Z Azulem też tak kiedyś miałem, ale musiałem w niego pograć trochę na BGA żeby docenić.

Maracaibo (1) - narzeczona miała bardzo dobry miesiąc i skutecznie zwalczyła swoją niechęć do tej gry jeszcze bardziej pokonując mnie po raz kolejny ;) Po wstępnym ograniu GWT mogę spokojnie stwierdzić, że miejsce Maracaibo jest niezagrożone, bo gry te są w moim odczuciu wystarczająco różne i obie mi się cholernie podobają, z preferencją w stronę Maracaibo.

Origins: First Builders (1) - po pierwszej grze byłem bardzo zaciekawiony i chciałem zagrać jeszcze raz, ale kolejna (owa) partia bardzo ostudziła mój zapał. Ta gra się strasznie dłuży, wcześniej myślałem, że to przez tłumaczenie zasad i pierwszy raz, ale jednak po prostu wolno to idzie. Nawymyślane jest tych warunków końca gry, a jednak chciałoby się, żeby ta gra była po prostu trochę krótsza. Nie wiem też na ile wyrównane są te różne ścieżki do zwycięstwa (kilka ich jest i to bardzo fajnie), ale drugi raz wygrał kolega, który poszedł w budynki po wstępnym przestudiowaniu kart punktujących wzorki. Strasznie frustrujące jest też tracenie wylevelowanych kości i to, że jest to punktowane tak żałośnie. Raczej potrzebujemy większego ogrania w to, ale w najbliższym czasie bym się nie spodziewał, że gra wyjdzie na stół.

The Red Cathedral (1) - gra bardzo przyjemna, ale do cholery, ma ona najgorsze punktowanie końcowe jakie kiedykolwiek spotkałem z wyliczaniem jakichś ułamków ułamków. Czy tak wyglądają gry w 18xxy?

Reykholt (1) - zagrane z 2 nowicjuszami, nie jest to zła gra, ale troszkę zbyt mózgożerna jak na to czym jest.

Santa Maria (1) - moja pierwsza wygrana, niestety gra została odsunięta na drugi plan przez GWT, które weszło trochę za mocno.

Spartacus: A Game of Blood and Treachery (1) - nowy król konfrontacyjnych gier w mojej kolekcji. Jakoś tak jest, że zawsze jestem tym złym i reszta kombinuje przeciwko mnie :)

Nowości:

Wyprawa do Newdale (3) - kolejna gra od pana Pfistera w mojej kolekcji, kupiona tylko ze względu na promocję. Muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemna gierka ze zgrabnie połączonymi mechanikami, trochę taka Ora et Labora w wersji light, nawet gdzieniegdzie te same grafiki (my boy Klemens w formie).

Cartographers Heroes (2) - w końcu zagrałem w tą legendarną wykreślankę, czy raczej kolorowankę, bo z kredkami ta gra zyskuje +2 do oceny. Nie jest to nic rewolucyjnego ani urywającego tyłek, bo moim zdaniem Kolejowy Szlak w wersji zielonej jest trochę ciekawszy, ale jak patrzę na pokolorowane karteczki to mi się chce w to zagrać jeszcze raz. Szkoda, że kolega był pierwszy i kupił sobie :(

Machi Koro 2 (2) - kolejny zakup kolegi, który chyba jest fanem serii, bo ma już w kolekcji pierwszą część i wersję Legacy, której nawet nie dokończyliśmy (i chyba już na to się też nie zanosi). Drobne zmiany w postaci początkowego draftu kart, zmiennych kart "celu" i nawet te małe podpowiadajki z rozkładami prawdopodobieństw i rozpisanymi budynkami sprawiły, że w końcu polubiłem grę, której "fenomenu" do tej pory nie rozumiałem. Moim zdaniem "dwójka" jest zdecydowanie najlepsza z serii i jest bardzo fajny fillerem.

Azul: Queen's Garden (1) - jestem oczarowany, nie tylko ja zresztą. Kolejna fajna gierka, którą koleżanka sprzątnęła nam sprzed nosa. Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę będziemy musieli dopuścić się dublowania gier w kolekcjach. Mechanicznie IMO najciekawszy Azul do tej pory, bardzo chętnie bym pograł więcej.

Nowość miesiąca:
Wyprawa do Newdale - gdybyśmy mieli więcej okazji pograć w Azula Ogrody Królowej, to pewnie byłby to Azul. Ograliśmy dopiero 3 kroniki, ale sam core mechaniki bardzo nam się spodobał. Nie przepadam za formatem kampanii w planszówkach, ale tutaj nie wchodzi to w drogę gameplayu.

Gra miesiąca:
Ogromny dylemat między Great Western Trail, Azulem: Ogrody Królowej i Newdale. Po ostatnim maratonie GWT poczułem przesyt, a pozostałych gier mam niedosyt. Niech będzie remis między Azulem i Newdale ;)

Zawód miesiąca:
Origins: First Builders - niestety mój entuzjazm opadł znacząco po ostatniej grze. Bardzo ciekawe mechaniki, które nie sumują się w tak fajną grę, jak by się wydawało. Na pewno dam jeszcze kiedyś szansę, ale przy częstotliwości z jaką ma szansę wyjść ten tytuł nie wróże mu raczej dużych sukcesów w naszej grupie. Wydaje mi się też, że ta gra będzie działać lepiej w mniej osób, ale nie wiem czy uda się to kiedyś sprawdzić w praktyce.
marcin8509
Posty: 161
Rejestracja: 10 lis 2014, 12:58
Has thanked: 97 times
Been thanked: 13 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: marcin8509 »

BOLLO pisze: 01 cze 2022, 11:39 ZERO
Jakby to napisać...." w maju jak w raju" jak to mówi nasze powiedzenie. Jeżeli tak ma wyglądać zatem raj to ja podziękuję, bo nie zagrałem w żadną grę :shock:
No cóż, były wielokrotne próby i nawet rozkładnie gry na stole ale finalnie się nie udawało, myślałem żeby chociaż solo sobie w coś pykąć (jak dotąd to raz zagrałem w życiu w Robinsona) ale nie miałem sumienia widząc jak się żona szarpie z dzieciątkiem. Tak więc u mnie inne priorytety i "przeszkody" które nie pozwalały zagrać nawet z żoną. Obym tylko nie był stałym userem tego wątku;
viewtopic.php?f=64&t=74324

Ale żeby nie było tak smutno to przynajmniej w maju udało mi się skończyć malowanie figurek do Scythe :
viewtopic.php?f=61&t=65639&start=600#p1474217

Jak widać można żyć bez grania ale powiem wam od serca i ku przestrodze.....takie życie to nie życie...to wegetacja :mrgreen:
Trzymajcie kciuki za mnie i czerwiec może się uda.
Bollo wybrałeś po prostu "Mniejsze zło.." :-)
:), ach ta cenzura.
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: buhaj »

160 rozgrywek w "realu". Sporo małych gierek ale i niezła liczba ciężkich tytułów.

Nowości a w zasadzie jedna to: 18GB: The Railways of Great Britain.
Wrażenia opisałem w temacie 18xx więc nie będę powtarzał

Top 3 filerków:
3. Virus! Karcianka, która stała się mini przebojem podczas chwili wolnego czasu. Pykałem w to w różnym gronie i zawsze śmiechu było dużo
2. 303 Po prostu lubię tę prostą, krótką gierkę wojenną
1. Azul Jedna z ulubionych gierek mojej żony ale i inni znajomi lubią zagrać więc często wyjmujemy na koniec planszówkowego spotkania

Top 3 powrotów
3. Yinsh Grałem kilka razy parę lat temu i miałem przekonanie, że mogę zagrać ale nie tęskniłem. I zagrałem i od razu chciałem grać następną partię i następną. Świetna , logiczna gra. Trochę czerpiąca z klasyka czyli Szachów - jeśli chodzi o klimat. Białe kontra czarne :)
2. Escape Plan Długo nie grana bo nikt nie chciał w to ze mną grać i nagle się udało. Bardzo ciekawa rozgrywka, bardziej na luzie niż inne pozycje Lacerdy.
1. Teotihuacan: City of Gods Następna gra, która wydawała mi się kilka lat temu przeciętna i choć dalej nie uważam jej za wyjątkową to z chęcią zagram kolejny raz. Bardzo dobrze się przy niej bawiłem. Wolę przywoływanego zazwyczaj w takich momentach Tzolkina ale i Teo jest niezły. Udany powrót po latach.

Top 5 stałych bywalców:
:
5. Terraformacja Marsa - nic dodać - nic ująć. Lata lecą a ta pozycja jest ogrywana miesiąc w miesiąc.
4. Company of Heroes - każda potyczka (była tylko jedna w tym miesiącu) to nowa opowieść. To jak różnią się poszczególne rozgrywki jest niebywałe.
3. Zamki Burgundii - Trochę jak z Terraformacją Marsa. Zamki nigdy się nie znudzą. Masz wolną godzinkę to na dwóch w sam raz.
2. On Mars Z tym stałym bywalcem to trochę na wyrost ale udało się zagrać drugi raz z rzędu. Tylko jedna osoba chce w to ze mną grać. Żona niestety zaprotestowała :)
1. Projekt Gaja Piękna partia się przydarzyła akurat na okrągłą liczbę czyli setną rozgrywkę.

18xx: Jedna nowość i dwie rozgrywki w dwa najlepsze tytuły. Plus jedna gra w prototyp.
3. 18GB 7/10
2. 1817 10/10
1. 1830 10/10

Partia miesiąca: 1830 na 6 osób w wariancie większej mapy i 10 firm
Gra miesiąca: Projekt Gaja - 100 rozgrywka zobowiązuje
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: cboot »

Nowe gry: Azul: Witraże Sintry, Kwiatki, Pakowanie Walizki

Najczęściej grana: Sabotażysta 2 (3x)
Gra miesiąca: Azul: Witraże Sintry
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: emoprzemoc »

No i maj, najsłabszy miesiąc w graniu w tym roku, bo jednak inne priorytety się w czasie wolnym znalazły. I pewnie do jesieni lepiej nie będzie. ;) 48 partii, 16 tytułów, w tym 2 nowe podstawki i 1 dodatek. Do kolekcji trochę gier wpadło (albo wpadnie, bo preordery), bo udało się sprzedać nieco komiksów i jedno hobby spłaca drugie.

Miesięczna topka:
1. Brzdęk! Legacy: Acquisitions Incorporated. Choć chyba już mniej stanowczo niż miesiąc temu. Znaczy no, doświadczenie legacy samo w sobie jak najbardziej na plus, ale przez większość miesiąca praca generowała we mnie takie pokłady frustracji, że partie w BL wyzwalały ze mnie to, co najgorsze. Zdecydowanie zazdroszczę ekipom, które chwaliły swoje rozegranie kampanii za to, że wszyscy gracze angażowali się w robienie questów, kontraktów, że rozgrywki odchodziły od twardego uczucia push your luck podstawowych gier. Niestety w naszej trójce tak nie jest, a stawianie X-ów idzie w tempie może nie piorunującym (bo przynajmniej staramy się łagodzić takie sytuacje, zależne od nas, w środku gry), ale dość ekspresowym, bo domeną jednego gracza jest granie rozbuchanych tur na uwalanie kogoś (no zgadnijcie kogo) poza safe space i podkradanie większości opcji leczenia, choć się samemu ich nie potrzebuje tak bardzo. I to się dzieje w partiach, gdzie dominacja punktowa już w trakcie gry zdecydowanie należy do uwalającego, a jeśli już nawet ma jakąkolwiek konkurencję, to nie w postaci uwalanego. Nie mam nic przeciwko rywalizacji, ale tu się odbywa jakaś popaprana rywalizacja totalna. Raz jeden jedyny udało się coś nad stołem ugrać, ale to chyba tylko dlatego, że partia wcześniej wygenerowała masę złej energii.
Jesteśmy po jeszcze jednej partii w czerwcu już i mam ochotę nie wracać do tej gry przez wiele tygodni, bo tam się zadziało już perfidne chamstwo. Tyle osób narzekało na cenę polskiej edycji BL - ja nie, mając świadomość, że to największa cena jaką płacę za pojedynczą grę (nie licząc gier, do których dokupowałem szereg dodatków). Przecież lubimy serię, polubiliśmy legacy/kampanie, świetnie będzie zagrać w coś, co znamy, ale jakoś tak inaczej jednak. No jednak nie tak bardzo inaczej, jak się okazuje. No jakoś mnie to boli, że to jest tak, jakbym na tę grę stracił pieniądze, a teraz jeszcze tracę czas i nerwy, a że doświadczenie, mimo rozbicia na szereg partii, jednak jest jednorazowe... No cóż. W tym przypadku jednak zdecydowanie jednak wystąpiłbym pod hasłem don't hate the game, hate the player. ;)
2. Wyprawa do Newdale. Pierwsza z nowości. Gramy całą kampanię z żoną, właściwie to już nawet skończyliśmy, tylko jeszcze uzupełniamy pominięte opcjonalne rozdziały. Tak że 9 z 10 scenariuszy rozegrane. To jest nasze pierwsze doświadczenie zarówno jeśli chodzi o serię/uniwersum O Mój Zboże, jak i pana Pfistera. No i ten... nie dziwi mnie nieszczególnie wysoka pozycja gry w rankingu BGG, choć jej niepopularność (skoro powoli trafia do wyprzedażowych akcji Lacerty... jak zresztą Blackout tego samego autora... Hmmm) trochę mnie zastanawia. Z drugiej strony - po tych kilku latach wciąż jestem raczej świeży w hobby, a kto gra dłużej i/albo intensywniej ode mnie pewnie dawno ma "przerobione" OMZ i jej bardziej planszowej wersji uwagi poświęcać nie musi albo szkoda jej/mu czasu na tak jednak losowy tytuł. ;) Ot, gra do popykania 1-2 partie w popołudnie, trochę kminienia, sporo siłowania się z lichymi dociągami z talii, z wora albo i z obu. Podoba mi się sposób skomplikowania rozgrywki w ostatnich częściach kampanii (w VIII scenariuszu to już w ogóle te punkty poleciałyyyy), 6 dość różnych planszy, losowo dociągane przy rozkładaniu bonusy - i składanie tych samych w stosy, ogółem udział planszy w rozgrywce i kombinowanie, jak optymalnie ją wykorzystać, czy zbierać bonusy, czy szukać zniżki do budowania, czy jakieś natychmiastowe punkty, które może się przełożą na dociąg kart, a może jednak szukać punktów końcowych, a może da się kilka naraz ogarnąć... Na minus jednak samo mielenie talii (fascynujące, jak bardzo zepsuty dociąg można mieć na przestrzeni x-nastu kart. albo jak w pierwszej rundzie podstawi się jakiś bazowy budynek produkcyjny i przez całą grę na rękę nie wejdzie jakiś wyższego poziomu spinający się z tym pierwszym). Karty postaci z jednorazowym boostem też mogłyby być trochę bardziej wyważone. Może w tym miesiącu zagramy w 3 osoby, będzie gęściej.
3. Londyn. Czaiłem się na tę grę z 3 lata prawie. No i jest kolejny fajny stołobudowniczy w kolekcji. W pierwszej partii dwuosobowej zapomniałem trochę, co się w fazie końcowego punktowania dzieje, przez co trochę źle zaplanowałem ostatnie ruchy i partię przerżnąłem epicko. I to jest piękne, jak bardzo może się zepsuć pozornie sprawnie działający silnik. ;) W 3 osoby bardziej wyrównane wyniki. Jest parę rzeczy, które jeszcze chcę wypróbować, choć czuję, że po kilku rozgrywkach więcej będzie się już odczuwało powtarzalność. Ale do pykania w 2 osoby w środku tygodnia się nada. Zdecydowanie na plus jednorazowość większości kart i kombinowanie nad czasem ich odpalania, zarządzanie rozmiarem tableau, rywalizacja o Metro i wredne zmasowane zrzuty biedoty. ;)
4. Fantastyczne światy + Przeklęte skarby. No nie wiem, co o tym dodatku myśleć. Miałem obawy, jak nowe zestawy kart wpłyną na balans gry - okazuje się, że nie jest źle, bo część kart z podstawki ulega podmiance na zmodyfikowane swoje wersje, przez co dodatkowe zestawy nie wydają się doklejone na siłę. Bardzo pozytywne wrażenia co do samych nowych kart - punktowanie za karty na stosie odrzuconych czy dodatkowe elementy push your luck dobrze urozmaicają rozgrywkę. Drugi moduł, przeklęte przedmioty, zdecydowanie mniej zadowalający. Efekty większości nie robią wrażenia i nie chce się ich odpalać, przez co grając z tym modułem bardzo często w swojej turze w ogóle zapominamy nie tylko o tym, że można przedmiotu użyć, ale nawet o tym, że można go wymienić. Tak że uczucia co do dodatku mieszane, ale warty kupna z uwagi na same dodatkowe zestawy.
5. Brass: Birmingham. Jedna partia, tym razem w 3 osoby, ale tyle wystarczy, żeby się w topce zapisać. Klasa sama w sobie, jak zawsze. Możemy przez kilka miesięcy nie zdejmować gry z półki, ale jak już to zrobimy, to zawsze po rozgrywce jest to uczucie, że BYŁO WARTO.

Wielkie powroty:
- Dominion + Imperium. Dwie partie 2P, losowe zestawy. W jednej partii udało mi się narzucać tempo jak jeszcze nigdy wcześniej, druga bardzo wyrównana. No ale nowe polskie edycje się raczej nie skuszę, za rzadko do tej gry wracamy.
- The Binding of Isaac: Four Souls + Four Souls+ + Kickstarter Expansion. Jak w Dominionie narzucałem tempo, tak tutaj w jednej partii odsadziłem wszystkich już na starcie. Ogółem dobre granie było, obyło się bez dłużyzn, które nas czasem spotykają, gdy uparcie żaden boss nie chce wpaść, a jak wpadnie, to zbyt przegięty. Home rule z odświeżaniem sklepu zagościł u nas już na stałe, coś do puli przeciwników też pewnie się wymyśli.
- Rocketmen. Trzeci Wallace, jakiego wymieniam w tym poście, ale to nie był żaden temat miesiąca czy coś (zresztą nie ruszyliśmy AuZtralii ;)). To jest naprawdę najbardziej dziko radosna słabizna, jaką znamy. Tym razem właściwie nawet nie miałem konkurencji i potroiłem wynik (drugiej w kolejności) żony. Coś dawno nie było mowy o tym rzekomym dodatku, który miał do gry powstać. Może się zorientowali, że tego się nie da załatać, ale można popsuć jeszcze bardziej. :D
-Okanagan. Mój mózg się poddaje przy tej grze, zwykle kończę mając tak z 1/2-3/4 tokenów co inni gracze. Nie potrafię sobie wyobrazić, czy dostępne na rynku płytki w ogóle mi się przydadzą i decyduję się na ślepy los, i tak to się kończy. Chociaż... Tym razem było całkiem nieźle, bo zremisowałem z wynikiem 85 punktów, i właśnie na łącznej liczbie tokenów remis się rozstrzygnął na moją niekorzyść. Niby nie jest to długa gra, ale zwykle już po jednej partii jestem zmęczony. Albo już w jej połowie. ;)

Honorowe wzmianki: bez zaskoczenia Neuroshima Hex!, pokazałem W. KeyForge (nie-na-wi-dzę Marsa!), no i były grane znowu Zamki Burgundii - usłyszałem "no przecież nie ma szans, żebym cię w punktach dogonił w ogóle", tymczasem kilka minut później, po podliczeniu końcowych punktów, przegrałem o 7. ;) Graliśmy z posterunkami i kilkoma dodatkowymi heksami, z czego pracujące na wynik W. gęsi się pojawiły, a potencjalnie ratujący wynik żony żuraw już nie.

W czerwcu: wspomniane wcześniej odpoczynek od Brzdęka! legacy i pogranie w Newdale w 3 osoby. Wybrałbym się chętnie do Ludiversum i odpalił kilka prostszych tytułów. Neuroshima x10, wiadomo. Wciąż nie udało się wrócić do Spirit Island, Scythe, chętnie spróbowałbym Bonfire W KOŃCU, Mur Hadriana PRZYNAJMNIEJ solo. No i chodzi mi po głowie pożegnalna partia w Robinsona Crusoe, żeby go następnie popchnąć dalej - no odkąd mamy Spirit Island, to już nawet mi przechodzi ochota, żeby z kategorii wymagających kooperacji wyciągać na stół Robinsona.
Pewnie połowy planów nie uda się zrealizować, krótki urlop będzie raczej gościnno-wycieczkowy, a dwuosobowe granie z żoną pewnie jak w maju ograniczy się niemalże do naprzemiennych partii Neuroshimy i jednego innego tytułu.
Awatar użytkownika
Sirius_Black
Posty: 134
Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
Has thanked: 219 times
Been thanked: 142 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Sirius_Black »

Maj to u mnie kolejny słaby miesiąc pod względem planszówkowym. Trochę lepsza pogoda i sporo weekendowych wyjazdów przełożyło się na małą ilość partii. Na liczniku co prawda 19 rozgrywek, jednak sporo w tym było gier krótkich i imprezowych.

Jedyna nowość maja to:
Wyspa Kotów - od dawna przymierzałem się żeby przetestować ten tytuł. Gra jest lekka ale jest miejsce na podejmowanie decyzji i kombinowanie jak zgarnąć bonusy. Mam tylko wrażenie, że do dobre podejście celów (lekcji) na początku partii może ustawić rozgrywkę - np. bonusy za niezabudowane pomieszczenia. Chętnie jeszcze zagram ale przed zakupem zniechęca trochę niekorzystny stosunek ilości gry w grze do ceny.

Stali bywalcy:
Brass: Birmingham - staramy się w ekipie utrzymywać częstotliwość przynajmniej jednej partii w miesiącu i na razie plan minimum jest zachowany.
Concordia - partia dwuosobowa, jak zawsze przyjemna rozgrywka, myślę powoli o jakichś dodatkowych mapach ale z kolei nie gramy w tę grę na tyle intensywnie żeby podstawka się znudziła,
Zamki Burgundii - wizyta u rodziców nie mogła się obejść bez partii w Zamkii,
Nova Luna - jak wyżej - rodzinna partia,
Klany Kaledonii - powrót na stół po dosyć długiej przerwie, która wyjątkowo mi nie posłużyła, bo srogo przegrałem tę partię,
Azul - powrót po jeszcze dłuższym czasie, bo chyba już dwa lata nie trafiał na stół, z wyglądu podoba mi się chyba trochę bardziej niż druga część, która oferuje jednak bardziej mięsistą rozgrywkę, w trzecią odsłonę grałem tylko raz i pamiętam, że była to o wiele dłuższa gra, w jedynkę zawsze chętnie zagram jaki dodatek po jakiejś większej grze bo przypomnienie zasad to minuta, a partia mija bardzo szybko,
Kaskadia - przyjemna gra, mniej stresująca niż Calico,
Calico - trochę mi się już przejadła, trafiła na stół głównie żeby na świeżo porównać do Kaskadii, jednak ostatecznie grało mi się przyjemnie, jednak to uczucie kiedy do końca czekasz na ten jeden pasujący kafelek potrafi dostarczyć ciekawych emocji,
Tang Garden - pięknie wykonana, jak dla mnie nawet aż przekombinowana, jednak ogólnie przyjemna i szybka układanka,
Pax Ren. 2 ed. - rzutem na taśmę udało się zagrać jedną partię online, rozgrywka 4-osobowa to mój najmniej preferowany format, bo do gry wkrada się sporo chaosu i najtrudniej sobie coś zaplanować, niestety przez moje przeoczenie zostawiłem jednemu z rywali zwycięstwo na tacy :/
Podaj dalej i Activity - po jednej partii na imprezie ze znajomymi
Dixit - cztery rozgrywki podczas wyjazdu ze znajomymi windują Dixit na grę miesiąca. Dixit to moim zdaniem gra, której ocena jest maksymalnie uzależniona od ekipy, która do niej siada. W maju trafiła mi się partia z osobami, które świetnie czują się w tej grze, potrafią złapać klimat i wprowadzić do gry hasła/skojarzenia na tyle specyficzne dla naszej grupy, że gra wchodzi na nowy psychologiczny poziom 😉
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 991
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 993 times
Been thanked: 433 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: KurikDeVolay »

Maj, majówka, wyjazdy, nadal przytłoczenie pracą. Ale też ciepło, ciepełko i mnóstwo rzeczy do opędzenia wokół domu sprawiły, że ilość ogranych gier była... mierna. No nic, będzie lepiej.
Fantastyczne światy - Ilość partii zdecydowanie trzycyfrowa. W czasie majówkowego wyjazdu siadaliśmy z bratem i łupaliśmy we troje. Mój ulubiony filler, mój ulubiony brat (jedyny, ale jednak) i ulubiona żona (j.w.). To musiało się tak skończyć. Gra szybka, prosta, ale za to jak pozwala ruszyć głową! Ukręcenie bata z... No, wiadomo z czego. Pierwszy raz udało mi się przebić 300 punktów. Przydał się klejnot harmonii, combo pod króla i królową. Teraz już chyba mogę powiedzieć, że na 99% nie ma w grze połączenia, które może mnie zadziwić. Miło też czasem podnieść wzrok znad kart i popatrzeć po bliskich jak im się zwoje palą przy próbie ugrania czegokolwiek z niczego.
Szklany szlak - Pograliśmy we dwoje. Gra jest ok. Mechanizm kieratów od dawna mnie ciekawił, teraz ciekawość zaspokojona. Niewiele więcej mogę powiedzieć. Wydaje się, że na 3-4 osoby tytuł zdecydowanie bardziej błyszczy. We dwoje czuć było, że tych 15 pomocników to ciut za duży wachlarz do wyboru. Nie lubię czuć aż takiej swobody w grze. Gra po zapoznaniu leci w świat, ale większym składom bardzo polecam.

Granie z czterolatką:
Tutaj bez zmian. Dragomino, Kotek Psotek, Piotruś, Wojna, Park Dinozaurów, Kopciuszek, Pluszowych snów. O wszystkim pisałem w poprzednich miesiącach. W czerwcu będzie ciekawiej. Był dzień dziecka. ^_^
Awatar użytkownika
Kondzio167
Posty: 241
Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
Has thanked: 70 times
Been thanked: 42 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Kondzio167 »

Ciepło się zrobiło to i rozgrywek nie za wiele :D Zdecydowanie więcej czasu spędziłem biegając niż nad planszą :D

14 rozgrywek w 7 Tytułów

Nowości:

Shogun - 1 rozgrywka -(7,5) - W końcu po latach znalazłem ekipę chętną do zagrania w ten klasyk. Miałem obawy, że przytłoczy nas skomplikowaniem, długością rozgrywki i że nie spodoba się graczom takie wykonanie odbiegające od aktualnie wychodzących gier. Zagraliśmy w Pięć osób korzystając z rozstawienia podanego w instrukcji żeby uniknąć początkowego paraliżu decyzyjnego. Rozgrywka była emocjonująca. Fajne jest to planowanie ruchów i odkrywanie ich w trakcie na modłę Gry o Tron. Jednak miałem pod koniec wrażenie, że chciałbym żeby już się ta gra skończyła bo trwała spokojnie ponad 3h. Z ekipy grającej 3 osobom spodobała się, 2 mają mieszane uczucia. Planujemy w tym miesiącu zagrać drugą partie już ze świadomym wybieraniem regionów na początku gry. Mechanizm wieży bardzo na + :)

Terra Mistica - 2 rozgrywki -(9) - Tutaj po prostu kliknęło :) Brat tłumaczył zasady i miałem w trakcie obawy, że to jakieś takie skomplikowane i nie do ogarnięcia na pierwszy moment. Początkowe rozstawienie trochę na chybił trafił bo człowiek tego jeszcze nie widział oczami wyobraźni w swojej głowie. Wystarczyła jedna tura gry i się wszystkie trybiki ustawiły w odpowiednich miejscach :) Zostałem fanem tej gry :D Zagraliśmy tydzień później kolejną partie :) Obie udało się wygrać i obie były dla mnie bardzo miodne. Duża różnorodność. Fajne decyzje. Czekam na dodruk wersji w kosmosie i kupuje bez zastanowienia :D

Azul: Ogrody Królowej - 1 rozgrywka -(8,5) - Na ten moment najlepszy z Azuli. Kolejny do kolekcji gier Mamy xD I mam to uczucie chęci kolejnej partii :D Niech no tylko znajde czas odwiedzić Mamusie :D

Powroty i kontynuacje:

Pandemic Legacy Sezon 1 - 3 rozgrywki -(8,5) - Trzy pierwsze partie w pierwszy sezon jednej z najlepiej ocenianych gier i jak na razię bawimy się bardzo dobrze :) 4 osobowy skład :)

Splendo r- 1 rozgrywka -(9) - Dodatek Miasta dla mnie tak poprawił tę gre :) Zagrywamy się Rodzinnie :)

Brzdęk: Nie Drażnij Smoka - 1 rozgrywka -(8) - Wole wersje w kosmosie ale jak ktoś proponuje to wydanie to zawsze gram z przyjemnością :D

Carcassonne: 20th Anniversary Edition - 3 rozgrywki -(7,5) - Szybka, ładna, prosta i niestety losowa :D Ale jak nie ma czasu na nic cięższego albo przyjedzie Teść który nigdy nie grał w planszówki to sprawdza się idealnie :D

Gra Miesiąca - Terra Mistyka
Wyróżnienie Miesiąca - Azul: Ogrody Królowej
Zawód Miesiąca - Brak
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: charlie »

Maj 2022 to powrót na lepsze tory: 128 partii w 32 tytuły, w tym 9 nowości. 33 partie online.

Nowości: Palec Boży, Królestwo w budowie, Blokus Travel, Złoto Bohaterów, O Mój Zboże: Revolta w Longsdale, Papayoo, Dobble Chrono, Fruit Picking, Baby Dinosaur Rescue.
Powroty: Everdell, Imhotep: Budowniczy Egiptu, Santorini, Port Royal, O Mój Zboże, Szachy, King of Tokyo, Draftozaur, Pizzeria, Zero, Superfarmer.
Stałe tytuły: Jamajka, Pory Roku, Kroniki zamku Avel, Chakra, Polowanie na Robale Deluxe, Bandido, Dixit, Śpiące Królewny, Chakra, Nie testowaliśmy tego wcale, Similo: Baśnie, Paszczaki, Piraten Kapern.
Najwięcej Partii: Baby Dinosaur Rescue(12).
Powrót miesiąca: Everdell.
Chwiler miesiąca: Santorini .
Rozczarowanie miesiąca: Złoto Bohaterów.
Zaskoczenie miesiąca: Królestwo w budowie - działa świetnie, pod warunkiem homerula z dwoma kartami do wyboru.
Nowość miesiąca: Palec Boży - właściwie od razu stała się ulubioną pstrykanką.
Gra miesiąca: Palec Boży.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: JollyRoger90 »

charlie pisze: 08 cze 2022, 23:23
Nowość miesiąca: Palec Boży - właściwie od razu stała się ulubioną pstrykanką.
Gra miesiąca: Palec Boży.
A jakie znasz jeszcze psytrykanki? Chętnie rzucę okiem na nie :)
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4476
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1425 times
Been thanked: 1100 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: garg »

JollyRoger90 pisze: 09 cze 2022, 10:13
charlie pisze: 08 cze 2022, 23:23
Nowość miesiąca: Palec Boży - właściwie od razu stała się ulubioną pstrykanką.
Gra miesiąca: Palec Boży.
A jakie znasz jeszcze psytrykanki? Chętnie rzucę okiem na nie :)
Tu masz pełny wybór :)

https://boardgamegeek.com/boardgamemech ... 0/flicking
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2447
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 555 times
Been thanked: 271 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Markus »

Pitch Car oddaje esencję gryw kapsle.
Jak masz dobrą ekipę to brać śmiało
Awatar użytkownika
Bruno555
Posty: 300
Rejestracja: 17 sty 2012, 18:45
Has thanked: 13 times
Been thanked: 48 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Bruno555 »

charlie pisze: 08 cze 2022, 23:23 Zaskoczenie miesiąca: Królestwo w budowie - działa świetnie, pod warunkiem homerula z dwoma kartami do wyboru.
Na początku mojej przygody z KB też myślałem że granie z 1 kartą jest zbyt losowe i też grałem z wariantem na 2. Jednak im więcej partii tym bardziej zacząłem dochodzić do wniosku że granie z oryginalnymi zasadami jest jedyne słuszne, bardziej wymagające. Trzeba bardziej przewidywać różne scenariusze na wypadek wylosowania jakiejś kolejnej karty . Zauważyłem na różnych forach, że gra ma sporo zatwardziałych fanów którzy zaciekle bronią tej zasady :).
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1683 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: BOLLO »

Markus pisze: 09 cze 2022, 13:36 Pitch Car oddaje esencję gryw kapsle.
Jak masz dobrą ekipę to brać śmiało
cena zabija.....immo lepiej kupić piwka, poprosic kolege z dużą stopą o zrobienie trasy w piaskownicy, wyprosić tamtejsze dzieci i bawić się za darmoszkę :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3353
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1033 times
Been thanked: 2010 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Ardel12 »

BOLLO pisze: 09 cze 2022, 14:44
Markus pisze: 09 cze 2022, 13:36 Pitch Car oddaje esencję gryw kapsle.
Jak masz dobrą ekipę to brać śmiało
cena zabija.....immo lepiej kupić piwka, poprosic kolege z dużą stopą o zrobienie trasy w piaskownicy, wyprosić tamtejsze dzieci i bawić się za darmoszkę :mrgreen:
Widać, że nie grałeś w PitchCara. Dzięki dodatkom można robić na prawdę wykręcone i wielowymiarowe trasy, które zapewnią nowy lvl wyzwania i frajdy względem toru od stopy :D

Mój klon rośnie, więc może kiedyś się zdecyduje na ponowny zakup, ale gra rozwija skrzydła moim zdaniem od 3-4 graczy. Im ciaśniej na torze tym ciekawiej. Gra w 2os dla mnie była słaba.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Gra miesiąca - Maj 2022

Post autor: Gizmoo »

BOLLO pisze: 09 cze 2022, 14:44 lepiej kupić piwka, poprosic kolege z dużą stopą o zrobienie trasy w piaskownicy, wyprosić tamtejsze dzieci i bawić się za darmoszkę :mrgreen:
Szczególnie dobrym pomysłem jest granie przy jakże stabilnej, polskiej pogodzie, w jakże czystych polskich piaskownicach. No ale jak ktoś lubi przeszkody w postaci kałuż i kocich odchodów, to rzeczywiście - może to być świetna zabawa za darmoszkę. Można to uznać nawet za darmowy dodatek do Pitch Cara - Kuveta Drivers. :lol:
ODPOWIEDZ