Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

[XLR8]

Bardzo solidna gra, tylko cena jak dla mnie zaporowa. Za 250zł cały pakiet jest dla mnie jeszcze do przełknięcia, ale 400zł to już jednak cena zaporowa. Szkoda, bo cały projekt jakby zrobiony bardzo asekurancko i na pół gwizdka, a jakby się jednak sprzedał to sie dorobi dodatek.

[Vallarr]

Tez jestem zadowolony z zawartości dodatku. Czy ktoś widział gdzieś juz jakis insert kompatybilny z dodatkiem?

ReDrewno obiecało rozważyć jak już kupią dodatek. Czekam.

[Atamán]

Czekam na informacje, czy w dodatku jest wszystko ok z drukiem, czy nie ma żadnych baboli w dodatku. Nie po to sprzedałem pierwszy druk podstawki z błędami (zwłaszcza ten nieszczęsny brak słowa "Misja" powodował sporo problemów) i kupiłem dodruk, by teraz musieć to samo robić z dodatkiem

To nie jest taki typ gry, w której przeglądam i czytam wszystkie karty przed grą, bo raz, że tego jest dużo, a dwa, że jest w tym jakiś fajny element niespodzianki (zwłaszcza karty spotkań / sekrety). Ale z tego co zauważyłem, to dodatek nie powiela tych błędów z podstawki, tzn. karty z tego co widziałem są podpisane, do jakiego typu należą "Misja" itp. oraz nazwy nowych statków są takie same na kartach w talii handlu, jak i na planetce statku. No ale błędy z podstawki nadal są, w sensie Rebel żadnych kart naprawczych nie przygotował. (ale może w nowych dodrukach podstawki jest to już poprawione?)

[EsperanzaDMV]

To nie jest taki typ gry, w której przeglądam i czytam wszystkie karty przed grą, bo raz, że tego jest dużo, a dwa, że jest w tym jakiś fajny element niespodzianki (zwłaszcza karty spotkań / sekrety). Ale z tego co zauważyłem, to dodatek nie powiela tych błędów z podstawki, tzn. karty z tego co widziałem są podpisane, do jakiego typu należą "Misja" itp. oraz nazwy nowych statków są takie same na kartach w talii handlu, jak i na planetce statku. No ale błędy z podstawki nadal są, w sensie Rebel żadnych kart naprawczych nie przygotował. (ale może w nowych dodrukach podstawki jest to już poprawione?)

Oczywiście, że jest poprawione - sam sprzedałem pierwszy druk i kupiłem dodruk, by nie mieć tych błędów z pierwszego druku. Sprawdziłem potem i w dodruku błędów nie ma. Stąd moje pytanie o potencjalne błędy w dodatku, by nie musieć robić tego samego z dodatkiem.

[Atamán]

Ok, to dobrze, że są poprawione. No ale jak chcesz mieć pewność, jak jest z dodatkiem, to chyba lepiej poczekać

W przypadku podstawki, to już w 5 dniu po premierze pojawiły się wpisy raportujące o błędach. W przypadku dodatku może to zająć dłużej (bo mniej ludzi kupuje dodatek oraz sumaryczna liczba kart w grze jest większa, więc jeśli jest błąd, to większa szansa, że nie zostanie odkryty w kilku pierwszych grach).

[Gatherey]

Ktoś próbował już z Rebelem ugrać wymianę tych "desek" graczy wygiętych jak banany na te z nowego druku?

[EsperanzaDMV]

Mam dodruk i także są wygięte, tak samo jak to było przy pierwszym druku. Najlepsza metoda to środki chłonące wilgoć oraz zostawić je po rozfoliowaniu na noc pod stertą ciężkich książek. U mnie pomogło.

[EsperanzaDMV]

Dodatek rozpakowany, ograny (na razie dwie partie, jedna bez Ambicji - jak to brzmi - i Przysług, druga już z nimi), czas napisać parę słów ode mnie.

Przede wszystkim - jest naprawdę dobrze. Największą wadą podstawki była dla mnie powtarzalność - po góra 3-4 partiach karty handlu czy spotkań zaczynały się powtarzać, no i to latanie od lewa do prawa by odkryć ten jeden interesujący nas żeton kontaktu. W temacie kart - dodatek podwaja praktycznie każdy stos handlu oraz spotkań - to największa zaleta. Plus to nie są podobne karty do tych z podstawki - są np. karty modyfikacji czy uzbrojenia, które trzeba odwracać po użyciu.
Nowi bohaterowie też są super, mają naprawdę ciekawe mechaniki. Nie będę się wdawać w szczegóły by nie spoilować, ale taki Hondo czy Cad Bane mają naprawdę unikalne mechaniki zdobywania sławy (albo nawet "tracenia sławy"). Jeden z nich zaczyna z punktami sławy na start, czyli musi być naprawdę wymagający do grania, powiedziałbym że coś jak ten lord z Lords of Waterdeep zgarniający bonusowe punkty za żetony czaszek, mało osób umie nim umiejętnie grać, i są naprawdę ciekawe. Tak samo Maz Kanata - aż chce się nimi zagrać i przetestować wszystkie. Postacie z podstawki mam wrażenie były mniej zróżnicowane. Co prawda i tak cały czas wygrywa u mnie Bossk albo Boba za każdym razem jak gramy, ale będę walczył dalej nowymi postaciami

Na pewno super są też połączone końce planszy - co prawda to nie jest tak, że dolatujesz na koniec i pyk, pojawiasz się po drugiej stronie, trzeba jeszcze spełnić pewne wymagania, ale na pewno wyeliminowało to problem z podstawki "Gdzie mam dolecieć? O słodki rancorze, za daleko, nie biorę tego zlecenia/ładunku". To, co trochę mnie boli, to żeby przelecieć przez Światy Jądra, to zdecydowanie opłaca się mieć dodatnią reputację w Imperium (i mówi o tym już instrukcja). To sprawia, że bohaterowie sympatyzujący z Rebelią (np. taka Hera) mają pod tym kątem trudniej.

Co jeszcze... pomarańczowe żetony kontaktów. Nagroda za nie jest naprawdę konkretna, ale żeby je zdobyć trzeba naprawdę być dopakowanym. To rzeczy, o które walczy się raczej na sam koniec gry, by przyspieszyć - dają dużo sławy. Ewentualnie można ich wziąć jako załogantów - najęcie kosztuje całkiem sporo, ale odwdzięczają się konkretnymi umiejętnościami.
Jeśli jeszcze chodzi o kontakty, to wprowadzili jedną rzecz, która przyspiesza rozgrywkę, i niweluje ten minus, o którym wspomniałem na początku (latania jak kot z pęcherzem i szukania tego jednego żetonu kontaktu, który nas interesuje). Na nowych kartach handlu, oprócz symboli ruchu patrolu, pojawił się symbol odkrywania kontaktów na planetach. Innymi słowy - aktywny gracz kupił coś na danej planecie, okrywa nową kartę, a ta może mu kazać odkryć żeton kontaktu na tej planecie. Pomaga to szybciej znaleźć interesujący nas kontakt, jest większa szansa, że nie trzeba będzie przelecieć całej planszy od planety do planety w poszukiwaniu upragnionego kontaktu, tylko inny gracz odkryje go za nas (i wtedy odpalamy hipernapęd i lecimy go wyeliminować/schwytać).

Last but not least - dodatkowe tryby gry. "Przysługi" to taki wariant ułatwiający grę, ot, taka dosłownie wymiana przysług między graczami - w moim gronie totalnie się nie sprawdza, bo jak ktoś o coś prosił, to było "Chyba żartujesz, zdobędziesz sławę i wygrasz/będziesz bliżej wygranej" xD Niby przeciwdziałają temu te żetony przysług, ale u nas ten tryb po prostu nie wypalił - chyba graliśmy za bardzo rywalizacyjnie, a za mało przyjacielsko, no ale kurde - jesteśmy łowcami nagród, najemnikami latającymi po galaktyce, a nie miękkimi kluchami proszącymi o pomoc Chyba nie będę już z tych żetonów korzystać. Coś jak w Catanie gracz z 9 punktami prosi, by się z nim wymienić i dać mu zboże albo kamień, by postawił miasto i zdobył ostatni punkt
Natomiast "Ambicje"... Naprawdę ciekawe. Mogłoby być więcej tych scenariuszy do wygranej, po kilku partiach będzie się już znało wszystkie scenariusze, ale i tak urozmaica grę. W skrócie, oprócz zdobycia odpowiedniej sławy w galaktyce, trzeba również zrealizować swój cel. Losuje się je na początku gry - tylu ilu jest graczy +1, a potem wybiera spośród dostępnych. Są one jawne, co także jeszcze bardziej zwiększa rywalizację. Najpierw trzeba zrealizować trzy pierwsze cele, by przejść do epickiego finału (ukrytego na karcie z numerem 9x). Nie chcę spoilować, ale podpowiem, że naprawdę nie warto przeglądać tych kart finalnych przed rozgrywką - u nas był efekt 'wow' jak gracz realizujący swoją finalną misję dociągnął finalną kartę celu i przeczytał co ma zrobić, spięło się to bardzo tematycznie z tym kim był i co musiał zrobić, by wygrać. By nie spoilować za bardzo - zrozumiałem już, dlaczego do pudełka dodali 3 dodatkowe złote kości - 6 z podstawki by nie wystarczyło przy skali trudności finału Na ten moment nie wyobrażam sobie grać bez tego wariantu - wydłuża on jednak grę (bo oprócz punktów sławy, trzeba jeszcze zrobić 3 poboczne misje), ale warto. Nie miałem do tych trybów dużych oczekiwań, ale "Ambicje" naprawdę mi się spodobały. Za to "Przysługi" do pudełka z dodatku i już nie wrócą na stół

Zapomniałem powiedzieć - wszystkie elementy z dodatku (a jest ich naprawdę niemało, zwłaszcza wspomnianych kart) bez problemu mieszczą się w pudełku od podstawki. Protip - polecam zainwestować w deckboxy, bardzo pomagają utrzymanie porządku. Żetony trzymam teraz w organizerze na śrubki. Ale zdecydowanie przydałby się insert mieszczący elementy z podstawki i dodatku.

Jedyne chyba czego mi brakuje w dodatku, to nowe kafle galaktyki (np. by wymieniać z tymi z podstawki), ale jak o tym myślałem to za dużo by było z tym zachodu, bo jest za dużo kart we wszystkich taliach dotyczących już istniejących lokalizacjiv(typu "Nie można zdobyć na X", "Dostarcz na X", a u nas X zostało w pudełku). Setup gry trwałby godzinami pewnie jakby trzeba było odfiltrować te karty... chociaż jak o tym myślę, to można by po prostu odrzucać takie karty i dobierać kolejne. No i jednak trochę boli, że brakuje tej Mocy w grze Jest chyba jedynie Ahsoka, aż chciałoby się znaleźć w talii ekwipunku miecz świetlny czy pograć takim Kyle'm Katarnem czy Corranem Hornem Może w kolejnym dodatku dadzą osoby wrażliwe na Moc...? Ale to takie gdybanie.

Na sam koniec tej przydługiej recenzji kilka słów podsumowania. Gra wciąż jest długa (odkrywanie żetonów kontaktów przyspiesza, ale "Ambicje" rekompensują lub nawet bardziej wydłużają czas gry - ale powtórzę, że warto), niektórym to przeszkadza, mnie jako fanowi tego klasycznego SW (hejtuję sequele i ubicie Legend) nie robi żadnych problemów, cieszę się SW na stole. Czy to jest gra "talizmanowa"? Trochę tak, bo jednak dużo jest latania w lewo i prawo + kości, ale jednak tych decyzji do podjęcia jest od groma, a już z trybem Ambicji trzeba mieć naprawdę długofalowy plan. Latanie bez pomysłu na lewo i prawo to recepta na sromotną przegraną. Plus gra jak wspomniałem faktycznie zajmie te 2-3h spokojnie.

Zakończę zadaniem wzorem Gambita jednego z trzech pytań - czy kupiłbym tę grę (w moim przypadku jeszcze raz, bo nie dostałem jej do żadnej recenzji )? Sam kupiłem podstawkę (sprzedałem pierwszy druk i dokupiłem dodruk by nie mieć tych baboli na kartach misji z podstawki) za 220zł i teraz dodatek za 145zł. Łącznie 365zł, kurde sporo (a jeszcze przecież sporo koszulek do kart). Ale jak spakowałem wszystko do jednego pudła, zobaczyłem ile tam jest dobroci (a i czysto wagowo jest naprawdę ciężkie to pudło, ciekawe co będzie jak dojdzie insert), ile klimatu wylewa się z tej gry, ile miałem funu... No kurde absolutnie tak, nie żałuję ani złotówki wydanej na "Zewnętrzne Rubieże". Piszę to oczywiście jako fan oryginalnych Gwiezdnych Wojen, i tak, zdecydowanie bym kupił. Gra na pewno zostaje w mojej kolekcji i będzie regularnie wracać na stół - tym bardziej, że ma rozbudowany tryb solo (dodatek dodaje nowe zasady, ale jeszcze nie grałem, nie mogę się doczekać). Ode mnie teraz z dodatkiem to jest mocne 8/10, bardzo polecam.

[mat_eyo]

Za mną pierwsza, zapoznawcza partia z dodatkiem, więc rzucę garść odczuć.

1. Światy Jądra - bardzo ważna i dobrze działająca zmiana. Niby drobiazg, ale możliwość przelecenia z jednego końca galaktyki na drugi pozytywnie zmienia dynamikę gry i sprawia, że rzadko kiedy odrzucamy misje/zlecenia/ładunki z automatu, bo "zbyt daleko".

2. Nowe karty w talii handlu - potrzebne odświeżenie, pula kart jest teraz satysfakcjonująco duża. Bardzo fajne są obracalne ładunki/przedmioty. Możliwość przewinięcia dwóch kart (zamiast jednej) przed zakupem też fajnie wpływa na dynamikę gry.

3. Nowe karty w talii spotkań - jak wyżej, powiększona pula to zawsze dobra sprawa.

4. Pomarańczowe kontakty - silne jako załoganci, ciężkie do pokonania jako cele zlecenia, przyjemnie rozpoznawalne. Fajnie, że wraz z nimi w grze pojawiło się automatyczne odsłanianie kontaktów na planetach.

5. Nowi bohaterowie i statki - dobrze, że są, mocno zwiększając regrywalność. Przejrzałem większość postaci i kilka wydaje się naprawdę mocne, choć chyba nie tak mocne, jak top z podstawki.

6. (efekt synergii dwóch poprzednich punktów) - nowe postacie i kontakty sprawiają, że w trakcie rozgrywki może zostać odkryty kontakt dla postaci, którą ktoś gra. Żeton jest usuwany z gry, ale nadal można pozyskać dedykowaną mu kartę zlecenia! Powinno to ucieszyć zwolenników bezpośredniej walki między graczami.

7. Przysługi - nie grałem, nie zamierzam grać, wyglądają głupio. Negocjacje przy stole zostawiam jakimś szalonym ekstrawertykom

8. Nowe tryby SI - jeszcze nie grałem, ale przejrzałem i sporo sobie po nich obiecuję. Odchudzenie talii SI powinno podnieść poziom trudności, a możliwość grania przeciwko łowcom nagród jest kapitalna. Już nie mogę doczekać się partii solo z dwoma botami, mam nadzieję, że się nie zawiodę.

9. Ambicje - na papierze wyśmienity pomysł, w praktyce bardzo mnie uwiera. Wczorajszej partii nie dokończyliśmy, bo skończył nam się czas na spotkanie. Obaj do wypełnienia celów potrzebowaliśmy umiejętności, których nie mieliśmy, nie chciały też wyjść w załodze. Ostatnie kilka rund to były rzuty na pałę, a nuż się uda. Po kilku takich rundach daliśmy sobie spokój. Ambicje mocno wydłużają grę, co ma oczywiście swój plus - można dłużej pobawić się wypasioną, rozwiniętą postacią ze świetną załogą, modyfikacjami itd. Myślę jednak, że nie jest to warte dodatkowego czasu gry, nie mówiąc już o bardzo brzydkiej możliwości "zawieszenia" gry. Zdecydowanie wolałbym w tym celu pograć do 12tu punktów sławy - efekt ten sam, ale koszt mniejszy. Druga sprawa, to wrzucanie rozgrywki na szyny. Kocham Zewnętrzne Rubieże głównie za to, że każdorazowo mogę grać inaczej, jak mam akurat ochotę danego dnia, ewentualnie robić to, co wychodzi mi z kart handlu. Z Ambicjami mogę mieć chęć handlować, a dostanę planszetkę wymagającą walki i jestem w kropce, bo muszę robić inne rzeczy, niż bym chciał. Być może sprawdzę jeszcze Ambicje grając solo, ale wydaje mi się, że w grach wieloosobowych nie będę do nich wracał.

W kartonie z zamówieniem, poza dodatkiem i koszulkami, niespodziewanie znalazłem promo znaczniki reputacji od FFG. Bardzo się z nich cieszę, nie wiem czy dlatego, że się ich nie spodziewałem czy dlatego, że świetnie pasują do planszetek i dużo przyjemniej się je przesuwa niż kartonowe (zdjęcie z bgg):

Spoiler:

[the_ka]

W kartonie z zamówieniem, poza dodatkiem i koszulkami, niespodziewanie znalazłem promo znaczniki reputacji od FFG. Bardzo się z nich cieszę, nie wiem czy dlatego, że się ich nie spodziewałem czy dlatego, że świetnie pasują do planszetek i dużo przyjemniej się je przesuwa niż kartonowe (zdjęcie z bgg):

hej, te promo znaczniki dodają do zamówień w jakimś konkretnym sklepie czy w każdym?

[mat_eyo]

Nie wiem, ja dostałem w zamówieniu z 3trolle, miałem preorder.

[Gromb]

Fajna sprawa, ja miałem pre-order w aleplanszowki, ale nic nie dostałem. To kolejny raz, kiedy 3 trolle zaskakują kupujących, pozytywnie. Do Diuny Imperium dodawali czerwia 3D

[Rafal1970]

Ja te promo znaczniki reputacji od FFG dostałem na stoisku Rebela na Pyrkonie.

[EsperanzaDMV]

Ma ktoś informację które sklepy dodawały te promocyjne znaczniki? Kupiłem w Gandalfie (mam 3 minuty autem po odbiór osobisty) i nic takiego nie dostałem Gdybym wiedział, że są takie znaczniki w niektórych sklepach, to bym zamówił stamtąd :/ Ktoś wie jak można je jeszcze dostać?
Swoją drogą mój post powyżej polajkowały aż 22 osoby ciekawe ile z nich po mojej "recenzji" zdecydowało się "no dobra, kupuję", już za samą taką zachętę Rebel mógłby mi takie znaczniki podesłać

[Mr_Fisq]

Ja w planszomanii załapałem się na promki - przyznam szczerze, byłem zdziwiony że jakieś są

[Xian]

Zapytaj w 3trollach, czy jeszcze mają. W Dragoneye rozeszły się w preorderach. W Jaskini nie mieli w ogóle.

[Dhel]

Ma ktoś informację które sklepy dodawały te promocyjne znaczniki? Kupiłem w Gandalfie (mam 3 minuty autem po odbiór osobisty) i nic takiego nie dostałem Gdybym wiedział, że są takie znaczniki w niektórych sklepach, to bym zamówił stamtąd :/ Ktoś wie jak można je jeszcze dostać?
Swoją drogą mój post powyżej polajkowały aż 22 osoby ciekawe ile z nich po mojej "recenzji" zdecydowało się "no dobra, kupuję", już za samą taką zachętę Rebel mógłby mi takie znaczniki podesłać

Zdecydowałem się i kupiłem, możesz pisać do Rebela, potwierdzę jakby co

[Apos]

Zapytaj w 3trollach, czy jeszcze mają. W Dragoneye rozeszły się w preorderach. W Jaskini nie mieli w ogóle.

W 3trollach dostali b. mało. Zamówiłem dodatek w przedsprzedaży i już brakło

[Xian]

Ja ustaliłem ze sklepem przed złożeniem zamówienia. Może warto spróbować?

[Golin]

ja w przedsprzedaży zamówiłem u rebela parę miesięcy temu i jak zwykle preorderowcy nawet u wydawcy są robieni w trąbę

[EsperanzaDMV]

Ja ustaliłem ze sklepem przed złożeniem zamówienia. Może warto spróbować?

Ale zamawiałeś preorder? I drugie pytanie - skąd wiedziałeś, że są jakieś promki?

[Gromb]

Jak można ustalić coś ze sklepem, skoro nie wiadomo, że nawet są jakieś promki? Też zamawiałem pre-order w sklepie, który podobno dorzuca od siebie promki do zamówień dla stałych klientów i nic nie dołożyli no może poza wizytówka z nazwą sklepu

[psia.kostka]

Jak można ustalić coś ze sklepem, skoro nie wiadomo, że nawet są jakieś promki? Też zamawiałem pre-order w sklepie, który podobno dorzuca od siebie promki do zamówień dla stałych klientów i nic nie dołożyli no może poza wizytówka z nazwą sklepu

Let me rephrase:
"Aleplanszowki.pl, dzie som moje plastikowe suwaczki do Rubiezy"

[Jacek_PL]

9. Ambicje - na papierze wyśmienity pomysł, w praktyce bardzo mnie uwiera. Wczorajszej partii nie dokończyliśmy, bo skończył nam się czas na spotkanie. Obaj do wypełnienia celów potrzebowaliśmy umiejętności, których nie mieliśmy, nie chciały też wyjść w załodze. Ostatnie kilka rund to były rzuty na pałę, a nuż się uda. Po kilku takich rundach daliśmy sobie spokój. Ambicje mocno wydłużają grę, co ma oczywiście swój plus - można dłużej pobawić się wypasioną, rozwiniętą postacią ze świetną załogą, modyfikacjami itd. Myślę jednak, że nie jest to warte dodatkowego czasu gry, nie mówiąc już o bardzo brzydkiej możliwości "zawieszenia" gry. Zdecydowanie wolałbym w tym celu pograć do 12tu punktów sławy - efekt ten sam, ale koszt mniejszy. Druga sprawa, to wrzucanie rozgrywki na szyny. Kocham Zewnętrzne Rubieże głównie za to, że każdorazowo mogę grać inaczej, jak mam akurat ochotę danego dnia, ewentualnie robić to, co wychodzi mi z kart handlu. Z Ambicjami mogę mieć chęć handlować, a dostanę planszetkę wymagającą walki i jestem w kropce, bo muszę robić inne rzeczy, niż bym chciał. Być może sprawdzę jeszcze Ambicje grając solo, ale wydaje mi się, że w grach wieloosobowych nie będę do nich wracał.

Ja co prawda zagrałem tylko raz z Ambicjami, ale moim zdaniem to strzał w dziesiątkę, bo tego mi w tej grze brakowało. Niby można w normalnym trybie dobiec do mety na różne sposoby, ale nadal jest to meta pod tytułem zdobądź dziesięć punktów i przez to dla mnie Firefly był zdecydowanie lepszą grą od SW:ZR, aż do teraz. Może to kwestia ogrania albo coś mi kolega źle wytłumaczył zasady (to jego gra) bo nie zauważyłem żeby jakoś bardzo dłużej się grało, owszem grę skończyliśmy kiedy ja miałem 12 punktów sławy, ale tak wyszło w pewnym momencie, że robiąc to czego wymagały moje ambicje nabijałem również punkty sławy, no i jak ma się już zbudowany silniczek to te punkty robi się od tak, więc ambicje jakby wyrównują tempo gry. Oczywiście to odczucia po jednej partyjce, w dodatku mocno klimatycznej bo grając Hanem Solo wylosowałem sobie ambicje "Najlepszy przemytnik w galaktyce" (a przynajmniej wydaj mi się że tak się ta karta nazywała). Na pewno czuję chęć pogrania więcej właśnie z ambicjami, chociaż liczę na to że będzie ich trochę więcej w przyszłości.

[Xian]

Ja ustaliłem ze sklepem przed złożeniem zamówienia. Może warto spróbować?

Ale zamawiałeś preorder? I drugie pytanie - skąd wiedziałeś, że są jakieś promki?

Śledziłem temat na BGG i na ichnim forum ktoś wrzucił takie oto zdjęcie

https://boardgamegeek.com/image/6909528/acehawkster1973

Tak, dogadywałem się przed premierą.