Mage Knight (Vlaada Chvatil)

[azazelmo]

Ciekawe ile wydrukowali i sprzedali tych "poprawionych" Żniwiarzy ostatnim razem. Może będzie z tego artykuł kolekcjonerski? Tak jak znaczki pocztowe z błędami warte fortunę.
Muszę założyć solidniejszą koszulkę na tę kartę, bo póki co gram z dwoma toporami na raz.

[Bruno]

Ciekawe ile wydrukowali i sprzedali tych "poprawionych" Żniwiarzy ostatnim razem. Może będzie z tego artykuł kolekcjonerski? Tak jak znaczki pocztowe z błędami warte fortunę.

Wątpię, ale tej "poprawionej" karty nie wyrzuciłem

Muszę założyć solidniejszą koszulkę na tę kartę, bo póki co gram z dwoma toporami na raz.

Gram trochę w MK, mam małe kilkadziesiąt partii na koncie, ale jeszcze NIGDY nie trafiłem na Żniwiarza Dusz... Może Crom czuwał, żebym grał zgodnie z zasadami i pozwoli mi znaleźć ten artefakt dopiero, gdy zapis na karcie będzie już na 100% poprawny
Zresztą na Kostur Druidów (czy jak to się nazywa) również dotychczas nie trafiłem... Hm...

[Bruno]

Szum wokół wydrukowania tej poprawionej karty skłonił mnie do wstawienia na forum zaległej foto-relacji z kolejnej rozgrywki solo. Tym razem Tovak próbował przeszkodzić w realizacji Misji Volkara!
Zainteresowanych zapraszam tutaj:
viewtopic.php?f=24&t=75730&p=1486617#p1486617

[piogar]

Jakie bledy sa w MK i jak rozpoznac wersje ktora te bledy ma? To jakies drobnostki, czy raczej powazne bledy?

[Błysk]

Jakie bledy sa w MK i jak rozpoznac wersje ktora te bledy ma? To jakies drobnostki, czy raczej powazne bledy?

Jedyny, który pamiętam w UE to właśnie ta karta o której mowa. Jedna karta na cały set to nie jest wielki błąd, ale czyni artefakt o wiele słabszym.

[ave.crux]

Z racji oczekiwanej przesyłki poprosiłem Portal o dosłanie poprawionej karty i oto jest:



Wszystko tym razem jest ok.

[Bruno]

Na FB donoszą, że pojawiło się jakieś "drugie wydanie" MK UE, z inaczej - na pewno stranniej - pomalowanymi figurkami

Kilka fotek załączam w spojlerze.
Link do źródła:
https://m.facebook.com/groups/297010437 ... &ref=share

Czy nowe malowanie poprawiło wygląd postaci? Niektórych na pewno (Tovak, Volkare). Ale już "orcza" Arythea czy "nieumarły" Norowas wyglądają cokolwiek upiornie

Spoiler:

[ZygfrydDeLowe]

Na FB donoszą, że pojawiło się jakieś "drugie wydanie" MK UE, z inaczej - na pewno stranniej - pomalowanymi figurkami

Kilka fotek załączam w spojlerze.
Link do źródła:
https://m.facebook.com/groups/297010437 ... &ref=share

Czy nowe malowanie poprawiło wygląd postaci? Niektórych na pewno (Tovak, Volkare). Ale już "orcza" Arythea czy "nieumarły" Norowas wyglądają cokolwiek upiornie

Spoiler:

Ale kryształy many dalej tandetne.

[Bruno]

Ale kryształy many dalej tandetne.

[Błysk]

Tovak przypomina chyba tego z pierwszego wydania. Te, które mam w UE to maszkarony niesamowite. Dam lepiej bym to pomalował, a pomalowałem może 2 modele w życiu ;D

[Robinus]

Hej Mejdżnajtowcy!

Przed urlopem dołączyłem do zacnego grona Rycerzy Magii i dzięki temu spędziłem dwa tygodnie ubijając potwory, plądrując wioski i zdobywając miasta.

I właśnie - "zdobywając miasta" - czy ten scenariusz solo jest w ogóle do wygrania?
Bardzo mi pasuje wymagająca rozgrywka i oczywiście wolę taki obrót sprawy, niż gdyby każda rozgrywka kończyła się powodzeniem. Jest o czym myśleć, przygotowywać strategię na kolejne gry, cieszy każdy kolejny - większy sukces w postaci coraz większej "sławy".

Kilka błędów które popełniałem poprawiłem przy ostatnich rozgrywkach:
- zapomniałem o możliwości plądrowania wsi
- zapomniałem o możliwości uleczenia przez odpoczynek

Przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś zasady, które wydają się mniej istotne a mogą uratować życie kolejnych śmiałków wysyłanych przeze mnie na rzeź?

PS.
Szukam do wydrukowania karty z opisem potworów z podstawki i dodatków - chciałem zalaminować a nie chcę ruszać oryginału. W instrukcji jest to luźna dwustronna kartka - nie mogę nigdzie namierzyć PDF'a. Widział ktoś gdzieś?

[skiba]

I właśnie - "zdobywając miasta" - czy ten scenariusz solo jest w ogóle do wygrania?

Na luzie, trzeba się rozegrać trochę i siądzie - zobaczysz Ja ostatnio ogarnąłem podbój drugiego miasta w pierwszym ruchu 6-tej rundy. Moje podejście do gry było takie, żeby po drodze pozbierać Strażnice (chyba tak to się nazywa, szara wieża, która daje +1 kartę na ręce jak się jest przy niej) oraz ze dwa jakieś mocne obszarowe czary i wjeżdżać w miasta nocą z dużą ręką. Czary nocą działają lepiej, można masowo wyłączyć odporności wrogów, pozbawić ich fortyfikacji albo przywalić mocnym atakiem oblężniczym w co gorszych przeciwników. Jak Ci nie idzie to polecam Arytheę. Dla mnie była ona najprostsza do ogarnięcia podboju

[Chudej]

Hej Mejdżnajtowcy!

Przed urlopem dołączyłem do zacnego grona Rycerzy Magii i dzięki temu spędziłem dwa tygodnie ubijając potwory, plądrując wioski i zdobywając miasta.

I właśnie - "zdobywając miasta" - czy ten scenariusz solo jest w ogóle do wygrania?
Bardzo mi pasuje wymagająca rozgrywka i oczywiście wolę taki obrót sprawy, niż gdyby każda rozgrywka kończyła się powodzeniem. Jest o czym myśleć, przygotowywać strategię na kolejne gry, cieszy każdy kolejny - większy sukces w postaci coraz większej "sławy".

Kilka błędów które popełniałem poprawiłem przy ostatnich rozgrywkach:
- zapomniałem o możliwości plądrowania wsi
- zapomniałem o możliwości uleczenia przez odpoczynek

Przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś zasady, które wydają się mniej istotne a mogą uratować życie kolejnych śmiałków wysyłanych przeze mnie na rzeź?

PS.
Szukam do wydrukowania karty z opisem potworów z podstawki i dodatków - chciałem zalaminować a nie chcę ruszać oryginału. W instrukcji jest to luźna dwustronna kartka - nie mogę nigdzie namierzyć PDF'a. Widział ktoś gdzieś?

Jak najbardziej jest do wygrania, chociaż różnie bywa z tym licznikiem rund na solo, dlatego ja gram już tylko w 2 osoby, interakcja niewielka a można się dłużej pobawić Jeśli chodzi o zasady, które mi osobiście weszły w krew trochę później, to że ataki żywiołowe owszem trzeba blokować dwukrotnością "niepasującego" bloku, ale obrażenia już są pojedyncze, więc jak gram, to o ile przeciwnik nie ma paraliżu i widzę, że ma atak żywiołowy, to zwykle go przyjmuję na klatę. Drugą taką rzeczą, którą jakoś przeoczyłem po pierwszej lekturze instrukcji i znalazłem dopiero poźniej, jest to, że kończąc turę obok swojej podbitej twierdzy mamy zwiększony rozmiar ręki o liczbę podbitych twierdz. Z protipów jakich mogę jeszcze udzielić, to polecam nie bać się brać ran i korzystać z magicznych polan, które na pierwszy rzut oka są takie pospolite i niepozorne, a są jednym z najlepszych miejsc do odwiedzenia, bo pozwalają się pozbyć ran i dają złote/czarne znaczniki many. Polecam też spróbować scenariusza "Noc Druidów" czy coś takiego, jest krótszy od Podboju (można wydłużyć) i ilość expa jest podwojona z tych rytuałów, które przyzywamy, więc można się trochę pobawić na wysokim levelu.

[Bruno]

I właśnie - "zdobywając miasta" - czy ten scenariusz solo jest w ogóle do wygrania?

Cześć,
te scenariusze należą do łatwiejszych solo

Jeśli szukasz porad dla początkujących, to przejrzyj te wątki na BGG:
https://boardgamegeek.com/thread/103433 ... 3#13341503
https://boardgamegeek.com/thread/279855 ... 9#39363089

[litk]

Jak ja wam zazdroszczę tych rozgrywek. Ja już ze 4 razy podchodziłem do tej gry, instrukcja jest chyba dla mnie nie do pokonania.

[RUNner]

Jak ja wam zazdroszczę tych rozgrywek. Ja już ze 4 razy podchodziłem do tej gry, instrukcja jest chyba dla mnie nie do pokonania.

Weź nie świruj, tylko rozłóż grę i zacznij grać Zobaczysz jak wiele zasad MK jest intuicyjnych, choć przed pierwszą gra mogło być zupełnie inne wrażenie. Scenariusz wprowadzający jest bardzo przyjazny. Zresztą, umówmy się, że sama gra jest bez sensu demonizowana przez multum mikrozasad. W praktyce, problemy zaczynają się przy walce z kilkoma wrogami. Wtedy początki bywają trudne, ale takie sytuacje zdarzają się za półmetkiem partii.

[qreqorek]

Jak ja wam zazdroszczę tych rozgrywek. Ja już ze 4 razy podchodziłem do tej gry, instrukcja jest chyba dla mnie nie do pokonania.

Weź nie świruj, tylko rozłóż grę i zacznij grać Zobaczysz jak wiele zasad MK jest intuicyjnych, choć przed pierwszą gra mogło być zupełnie inne wrażenie. Scenariusz wprowadzający jest bardzo przyjazny. Zresztą, umówmy się, że sama gra jest bez sensu demonizowana przez multum mikrozasad. W praktyce, problemy zaczynają się przy walce z kilkoma wrogami. Wtedy początki bywają trudne, ale takie sytuacje zdarzają się za półmetkiem partii.

Dokładnie tak. Rozłóż i zacznij grać z instrukcją w ręku. Tutorial ładnie wprowadza kolejno rzeczy. Tak właśnie powinno się zaczynać przygodę z MK. Czytanie instrukcji na sucho faktycznie może być trudne.

[ave.crux]

Do tego po poznaniu zasad podstawowych na każdej karcie miejsca masz rozpisane co to jest bardzo ładnie.

Od siebie dodam, że warto wyposażyć się również w rzeczy umilające i ułatwiające rozkładanie/obsługę/składanie.
Z moich top rzeczy do tego:
-woreczki płócienne (https://mepel.pl/worek-woreczek-materialowy-sakiewka) na żetony wrogów/ruin
-podstawka po karty (https://redrewno.pl/pl,produkty,pokaz,p ... a-na-karty) na karty czarów/umiejętności zaawansowanych. Dzięki temu szybko podasz display kart do wyboru graczowi, który właśnie otrzymał nagrodę/kupuje karty.
-strona do klasera na karty (https://mepel.pl/strona-do-klasera-segr ... i-standard) na karty miejsc/opisu ikon.

[litk]

Do tego po poznaniu zasad podstawowych na każdej karcie miejsca masz rozpisane co to jest bardzo ładnie.

Od siebie dodam, że warto wyposażyć się również w rzeczy umilające i ułatwiające rozkładanie/obsługę/składanie.
Z moich top rzeczy do tego:
-woreczki płócienne (https://mepel.pl/worek-woreczek-materialowy-sakiewka) na żetony wrogów/ruin
-podstawka po karty (https://redrewno.pl/pl,produkty,pokaz,p ... a-na-karty) na karty czarów/umiejętności zaawansowanych. Dzięki temu szybko podasz display kart do wyboru graczowi, który właśnie otrzymał nagrodę/kupuje karty.
-strona do klasera na karty (https://mepel.pl/strona-do-klasera-segr ... i-standard) na karty miejsc/opisu ikon.

A mata gdzie?

[ave.crux]

A mata gdzie?

Z racji tego, że mój stół tego nie ogarnie, to nie ma

[Seraphic_Seal]

Hej Mejdżnajtowcy!

Przed urlopem dołączyłem do zacnego grona Rycerzy Magii i dzięki temu spędziłem dwa tygodnie ubijając potwory, plądrując wioski i zdobywając miasta.

I właśnie - "zdobywając miasta" - czy ten scenariusz solo jest w ogóle do wygrania?

Jakiś czas temu też grałem pierwszy raz w MK. Scenariusz wprowadzający solo bez wirtualnego gracza, żeby jakoś się zapoznać z grą. Potem solo podbój już z wirtualnym graczem. Jeśli dobrze pamiętam udało się podbić tylko pierwsze, łatwiejsze miasto. Ale tam od samego początku czułem, że losowe elementy gry niesamowicie niekorzystnie mi podchodziły. Już przy trzeciej rozgrywce udało się natomiast wygrać - i to z chyba z całkiem dobrym wynikiem (236pkt), z dwiema rundami zapasu. Jestem niemalże pewien, że grałem poprawnie, a przynajmniej nie popełniałem rażących błędów, które wpłynęłyby na rezultat. I dla odmiany w tej rozgrywce czułem, że wszystko mi się dobrze od samego początku układało - żetony przeciwników nie losowały się tylko te najgorsze, udało się zdobyć kilka fajnych artefaktów a czyny i zaklęcia fajnie się dopełniały - między innymi udało mi się zdobyć pierścień generujący mnóstwo niebieskiej many, a razem z nim miałem wiele fajnych niebieskich czynów i zaklęć. Do rzeczy: przynajmniej z perspektywy początkującego gracza MK wydaje się posiadać bardzo mocny efekt kuli śnieżnej - dobry początek jest bardzo ważny.

Wybór postaci też pewnie ma znaczenie - z pewnością nie są one idealnie zbalansowane a pewnie i niektóre są lepsze w tym, inne w tamtym itp. W kartach może i dużych różnic nie ma - każda postać ma tak jakby talię 16 identycznych kart, ale 2 z nich będą indywidualnie ulepszone. Pierwsze dwa podejścia miałem tym takim smokiem i jakoś nie podeszły mi jego umiejętności. Natomiast potem grałem Tovakiem - nie dość, że miał fajne swoje unikalne karty to jeszcze jego umiejętności były może i proste, ale za to skuteczne - w każdej walce dodawałem sobie punktów do ataku (i to od lodu), w każdej walce miałem dodatkowe bloki i jeszcze coś innego.

Z zasad jedyne co mi przychodzi to pamiętać, że zwiększony limit z ręki za twierdze i miasta nie sumuje się - wybiera się tylko ten większy.

Jak ja wam zazdroszczę tych rozgrywek. Ja już ze 4 razy podchodziłem do tej gry, instrukcja jest chyba dla mnie nie do pokonania.

Z autopsji jak najbardziej rozumiem, że można łatwo się odbić. Wypożyczyłem egzemplarz z biblioteki i trochę był w nim bajzel. Rozłożenie gry, oddzielenie wszystkich elementów z dodatków, zapoznanie się z elementami, przeczytanie wprowadzającej instrukcji ze zrozumieniem, przygotowanie scenariusza wprowadzającego i bum, nie ma 3 godzin (a dokładnie 2 godziny 50 minut). Kolejne 100 minut poszło na ten właśnie wprowadzający scenariusz, który jest ewidentnie krótszy. Więc nauka gry i pierwsza, też ucząca rozgrywka zajęła 4h30min. Grubo.

[MaksioSnaxio]

Mam pytanie. Czy Mage Knight: Ultimate Edition wmieszcza karty zakoszulkowane bez zabierania plastikowej przegrody, rozdzielającej grę od figurek?

[Chudej]

Mam pytanie. Czy Mage Knight: Ultimate Edition wmieszcza karty zakoszulkowane bez zabierania plastikowej przegrody, rozdzielającej grę od figurek?

Jeśli chodzi ci, czy zakoszulkowane karty się mieszczą w wyprasce od Ultimate Edition to nie, nie mieszczą się. U mnie część kart ran jest niezakoszulkowana w ogóle (nie ma nawet potrzeby, bo nigdy tyle nie łapiemy), a talie początkowe postaci muszą być w oddzielnych woreczkach, które gdzieś tam trzeba zawsze upychać. Za takie coś należy się Portalowi jakaś specjalna nagroda.

[MowMiStefan]

ale mozesz wyciac przegrody w korytku na karty w wyprasce i wtedy sie zmiescza

niemniej ta wypraska i tak jest o kant ….. obic - zero funkcjonalnosci…

[CoLdY7]

Mam pytanie. Czy Mage Knight: Ultimate Edition wmieszcza karty zakoszulkowane bez zabierania plastikowej przegrody, rozdzielającej grę od figurek?

Jeśli chodzi ci, czy zakoszulkowane karty się mieszczą w wyprasce od Ultimate Edition to nie, nie mieszczą się. U mnie część kart ran jest niezakoszulkowana w ogóle (nie ma nawet potrzeby, bo nigdy tyle nie łapiemy), a talie początkowe postaci muszą być w oddzielnych woreczkach, które gdzieś tam trzeba zawsze upychać. Za takie coś należy się Portalowi jakaś specjalna nagroda.

Ja w oryginalnej wyprasce w Ultimate Edition mam wszystkie karty w koszulkach.

edit: Aż musiałem sprawdzić i co prawda nie kłamałem, wszytko zakoszulkowane bez problemów się mieści, ale koszulki to "Classic Card Game" od Rebela o grubości 50 mikronów, a nie Premium, z którymi raczej będzie problem jak już powiedziano