Roll Player (Keith Matejka)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
litk
Posty: 847
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 177 times
Been thanked: 125 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: litk »

Wiadomo czy podstawka będzie jakoś w najbliższym czasie dostępna?
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 435
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Fiacik »

Będzie dodruk.
Awatar użytkownika
Largo
Posty: 699
Rejestracja: 27 lip 2017, 09:31
Has thanked: 136 times
Been thanked: 107 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Largo »

Wydaje mi się, że big box w postaci samego kartonowego pudełka bez insertu, czy bonusów to straszna lipa w porównaniu do chociażby big box'ów od Garphill games, ale to tylko moje zdanie. Mogę się mylić 😜
Zgorzi
Posty: 58
Rejestracja: 23 sty 2017, 11:37
Lokalizacja: M-c Podl., Krasnystaw, Kraków
Has thanked: 115 times
Been thanked: 14 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Zgorzi »

Ograłem dzisiaj Roll Playera ze wszystkimi dodatkami i coś mi nie pasowało. Grając solo praktycznie nie miałem możliwości dokopania się do silniejszych sługusów. Okazało się, że Polska instrukcja do najnowszego dodatku niestety ma ten sam błąd, co pierwsza instrukcja angielskiego wydania. Grając z dwoma dodatkami jesteśmy proszeni o odrzucenie 10 kart sługusów przy rozkładaniu rozgrywki, natomiast powinno to być 18 kart. Oficjalny post z BGG - > https://boardgamegeek.com/thread/244201 ... nge-thread.

Poza tym zastrzeżeniem grało się bardzo przyzwoicie - muszę częściej siadać do tego tytułu, gdyż w przypadku solo jest on w mojej ścisłej topce :)
McNab
Posty: 221
Rejestracja: 19 paź 2015, 20:32
Has thanked: 43 times
Been thanked: 139 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: McNab »

Wiedzę w moim ulubionym sklepie dwa dostępne dodatki do tej gry, a w sklepie OGRY można kupić komplet Podstawka+2 dodatki.
To był już ten dodruk podstawki czy jeszcze nie? Jakoś trudno mi to rozszyfrować.
Nie dyskutuj z trolem, bo najpierw sprowadzi Cie do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kurdzio
Posty: 798
Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 122 times
Been thanked: 378 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: kurdzio »

McNab pisze: 19 sty 2022, 22:56 Wiedzę w moim ulubionym sklepie dwa dostępne dodatki do tej gry, a w sklepie OGRY można kupić komplet Podstawka+2 dodatki.
To był już ten dodruk podstawki czy jeszcze nie? Jakoś trudno mi to rozszyfrować.
Jeszcze nie było, Ogry mają swoje ostatnie sztuki podstawki. Dodruk ma być (podobno w tym roku?)
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
OgryGames
Posty: 353
Rejestracja: 23 cze 2015, 14:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 12 times
Been thanked: 249 times
Kontakt:

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: OgryGames »

kurdzio pisze: 19 sty 2022, 23:15
McNab pisze: 19 sty 2022, 22:56 Wiedzę w moim ulubionym sklepie dwa dostępne dodatki do tej gry, a w sklepie OGRY można kupić komplet Podstawka+2 dodatki.
To był już ten dodruk podstawki czy jeszcze nie? Jakoś trudno mi to rozszyfrować.
Jeszcze nie było, Ogry mają swoje ostatnie sztuki podstawki. Dodruk ma być (podobno w tym roku?)
Tak, będzie w tym roku.
Khag
Posty: 261
Rejestracja: 05 sty 2014, 23:06
Has thanked: 22 times
Been thanked: 21 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Khag »

A który kwartał? :D
Poznań i okolice.
OgryGames
Posty: 353
Rejestracja: 23 cze 2015, 14:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 12 times
Been thanked: 249 times
Kontakt:

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: OgryGames »

Khag pisze: 20 sty 2022, 17:57 A który kwartał? :D
Zobaczymy jakie będą terminy w drukarni ;)
litk
Posty: 847
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 177 times
Been thanked: 125 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: litk »

Tak, będzie w tym roku.
Miał być w lipcu, ostatnio widziałem, że w sierpniu, a teraz ma być w tym roku? Podobno drukowane było w eurokołchozie?
darekdawiec
Posty: 35
Rejestracja: 10 lip 2022, 10:56
Has thanked: 6 times
Been thanked: 15 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: darekdawiec »

litk pisze: 01 sie 2022, 21:55
Tak, będzie w tym roku.
Miał być w lipcu, ostatnio widziałem, że w sierpniu, a teraz ma być w tym roku? Podobno drukowane było w eurokołchozie?
to jest post ze stycznia...
k4sper
Posty: 54
Rejestracja: 21 sty 2020, 05:09
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 32 times
Been thanked: 7 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: k4sper »

Czy we wcześniejszych wersjach Roll Playera też jest jakby więcej lakieru na planszetkach, żetonach i pudełku w stosunku do Potworów i Sługusów?
Podstawkę mam z najnowszego druku i wszystkie elementy kartonowe się bardziej błyszczą. Ostatnio kupiłem pierwszy dodatek (który chyba nie miał dodruków? i jest dość duża różnica w wykończeniu.
Podstawka chyba przez większą ilość lakieru ma lepszy kontrast, ale milsze dla oka i odbijającego się światła jest wykończenie dodatku.
Awatar użytkownika
predki
Posty: 427
Rejestracja: 14 cze 2015, 09:06
Has thanked: 3 times
Been thanked: 56 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: predki »

Ogry są mało stali w związkach z drukarniami i potem są różnice. Kartografowie to już chyba byli drukowani w 3 różnych drukarniach, a przynajmniej 2.
k4sper
Posty: 54
Rejestracja: 21 sty 2020, 05:09
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 32 times
Been thanked: 7 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: k4sper »

Kojarzę, że niby polska wersja miała inne wykończenie niż angielska. A przynajmniej miała mieć. No i zastanawiam się, czy wcześniejsze wersje podstawki były spójne razem z pierwszym dodatkiem.
gRamzel
Posty: 9
Rejestracja: 25 mar 2018, 23:41
Has thanked: 4 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: gRamzel »

Mam wszystko do RP i wszystko jest spójne. Gdyby nie oznaczenia dodatków, to bym nie wiedział jak rozdzielić poszczególne elementy.
OgryGames
Posty: 353
Rejestracja: 23 cze 2015, 14:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 12 times
Been thanked: 249 times
Kontakt:

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: OgryGames »

Cześć,
cała seria Roll Playera jest drukowana w tej samej drukarni.
Jeżeli chodzi o Kartografów to pierwszy druk był w Hiszpanii, wszystkie pozostałe już w tej samej polskiej drukarni co Roll Player.
Haysahi
Posty: 26
Rejestracja: 07 sty 2020, 21:50
Lokalizacja: Legnica
Has thanked: 12 times
Been thanked: 2 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Haysahi »

Jest jakaś szansa na dodruk potworów i sługusów ?
Trochę się wciągnąłem w turlanie tymi kośćmi.
OgryGames
Posty: 353
Rejestracja: 23 cze 2015, 14:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 12 times
Been thanked: 249 times
Kontakt:

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: OgryGames »

Haysahi pisze: 04 gru 2022, 15:28 Jest jakaś szansa na dodruk potworów i sługusów ?
Trochę się wciągnąłem w turlanie tymi kośćmi.
Cześć, raczej tylko w przypadku kolejnego dodruku podstawki.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: venomik »

Jak często udaje się wam w tej grze wypełnić wszystkie cele swojej historii (czyli umieścić 6 kości w odpowiednich kolorach na swojej planszetce, po jednej w rzędzie każdej cechy)?
Bo pamiętam pierwszą partię. Nikt z naszej trójki wcześniej nie grał w tę grę i koleżance udało się ułożyć wszystko i ostatecznie wygrać grę. Od tamtego czasu zagrałem w grę kilkanaście razy i udało mi się cała historię wypełnić raz. Poza tym chyba nigdy nie byłem nawet jakoś szczególnie blisko. I nieraz zastanawiałem się czy czasem za łatwo nie odpuszczam. Bo moje podejscie jest takie, że w sumie zwykle już na wstępie, z kości układanych przed pierwszą rundą, wypełniam odpowiednio 2 miejsca, czasem nawet 3. Więc dotarcie do 3 punktów (wystarczą 4 kości) nie jest trudne. Wypełnienie wszystkich 6 kości już tak, a daje to dodatkowe trzy punkty. Nie tak wiele, patrząc na to, że układanie atrybutów może dać 12 punktów łącznie. A często wybiera sie kość tylko po to, żeby zagwarantować sobie kupno odpowiedniego przedmiotu.

Mówię o czystej podstawce.
Evertsen
Posty: 7
Rejestracja: 17 paź 2021, 18:39
Been thanked: 2 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Evertsen »

venomik pisze: 20 cze 2023, 01:16 Jak często udaje się wam w tej grze wypełnić wszystkie cele swojej historii (czyli umieścić 6 kości w odpowiednich kolorach na swojej planszetce, po jednej w rzędzie każdej cechy)?
Mówię o czystej podstawce.
Praktycznie zawsze, na kilkadziesiąt partii. Z żoną już tak wymasterowaliśmy tę grę, że nie ma opcji by nie wypełnić. No ale gramy na wszystkie dodatki.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: venomik »

Evertsen pisze: 20 cze 2023, 07:42 Praktycznie zawsze, na kilkadziesiąt partii. Z żoną już tak wymasterowaliśmy tę grę, że nie ma opcji by nie wypełnić. No ale gramy na wszystkie dodatki.
Cóż, ja daleki jestem od wymasterowania tej gry. Mało tego, nawet wczoraj mocno przesadziłem z tymi kilkunastoma partiami, wg BGG to jednak wczoraj dziesiątą zagrałem. No i nie wiem na ile dodatki pozwalaja łatwiej manipulować wartościami bądź kolorami kości.
Inna sprawa, że z tych 10 gier to bodaj 6 było solo, więc tutaj już jest spory problem. Choćby ostatnia partia, gdzie fioletowa kość pojawiła się raz w środku gry, nie wziąłem jej i już do końca partii nie byłem w stanie wypełnić historii Kartografa, bo z 15/18 kolejnych kości już żadna tego koloru nie miała.
Inna sprawa, że w następnej rozgrywce na początku miałem, jak mi się wydawało, fajne kombo do gry solo:
Druid (przed fazą rynku możesz wziać jedną kartę ze stosu kart odrzuconych i umieścić ją na rynku). To pozwalało mi brać kości najwyższej wartości i kupować fajny przedmiot bez ryzyka, że ta karta zostanie usunięta z gry (reguły wariantu solo)
Umiejętność Wiedza: przesuń w lewo znacznik na karcie charakteru aby podnieść lub obniżyć wartość dowolnej kości o 1 lub 2.
Potanowiłem, że w tej partii za wszelką cenę ukończę swoją historię. I ok, udało się, ale wynik punktowy był gorszy niż zazwyczaj (28 punktów vs koło 35, jakie zdobywałem w trzech wcześniejszych partiach solo).
Ale może to trochę efekt tego, że jednak druid ma surowe wymagania wartości dla atrybutów. Nie ma żadnego 14+, dla każdego atrybutu są dwuwartosciowe przedziały (14-15, 16-17, itp.) i potrzeba precyzyjnego układania/przekładania kości zarówno dla historii, jak i dla atrybutów mocno mnie ograniczały.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: feniks_ciapek »

Kiedyś pisałem coś takiego:
Spoiler:
W końcu na mój stół trafił kompletny Roll Player z potworami i chowańcami. Półkowanie trwało 1.5 roku, bo jakoś nigdy wcześniej nie było okazji.

Wczorajsze rozgrywki skłoniły mnie do paru głębszych przemyśleń zarówno na temat samej gry oraz tego, czego sam ostatnio oczekuję od gier jako takich. I - spoiler - zmieniłem swoje zdanie o 180 stopni.

Sam Roll Player z pewnością dzieli się na stosunkowo zwartą i raczej zbalansowaną - choć nieco nudnawą i powtarzalną - podstawkę oraz na grę z dodatkiem, w sumie niezależnie od tego, czy są to Potwory, czy Chowańce, bo oba oferują z grubsza ten sam zestaw nowości.

Podstawka to w dużym uproszczeniu połączone razem dwie mechaniki zbierania zestawów: kości oraz kart. Zbieranie zestawów kości łączy się z wypełnianiem kontraktów (historia oraz klasa postaci), a zbieranie zestawów kart to szukanie dodatkowych punktów przez pozyskiwanie kart z rynku. Wszystko to spina prosta mechanika pseudo-licytacji: “lepsze” kości dostanę kosztem kolejności w zakupach.

Bez wątpienia Roll Player szczytem elegancji w projektowaniu gier nie jest. Można nawet odnieść wrażenie, że gra padła ofiarą swojej tematyki. Ponieważ tworzymy postać rodem z D&D, musiało pojawić się sześć atrybutów, z których każdy jest sumą trzech kości sześciennych. Niestety, w podstawowej mechanice - manipulacji tymiż kośćmi - biorą udział tylko cztery cechy, a na dodatek można powiedzieć, że tylko trzy pierwsze są faktycznie interesujące. Przypisany do inteligencji przerzut to trochę taka bieda-akcja ostatniej szansy - losowa oraz sytuacyjna.

Z kolei atrybut mądrości (piąty) ma swoją własną mini-grę: poruszanie się po bardzo niewielkiej karcie charakteru. Ażeby ta mechanika nie była osamotniona, pojawia się ona też na pozyskiwanych z rynku kartach cech i umiejętności. Z kolei charyzma to już ewidentnie przykład na to, że autorowi skończyły się pomysły. W podstawce daje nam ona zniżkę na zakupy dostępną jedynie w rundzie, w której dołożyliśmy do niej kość. Jest to bardzo sytuacyjne i w dużej mierze niezwiązane z całą resztą rozgrywki.

Pozyskiwane z rynku karty dzielą się na zestawy pancerza - zwykła próba zbierania zestawów (czym więcej tego samego, tym lepiej) - broni (różne efekty), zwojów (szybkie efekty jednorazowe) oraz cech (punkty reputacji za spełnienie jakiegoś warunku na koniec gry) i umiejętności (efekty wielorazowe).

Cechy i umiejętności są powiązane z mechaniką charakteru i atrybutem mądrości. Aby zakupić jakąś cechę, musimy móc wykonać konkretny ruch na planszy 3x3 określającej charakter postaci i dającej punkty na koniec gry. Aby aktywować umiejętność, musimy móc zrobić to samo. Położenie kostki w rzędzie mądrości daje możliwość przesunięcia jej w dowolnym kierunku. Wszystko to niby łączy się w jedną całość i oczami duszy można już widzieć jakieś potencjalne kombosy. W moich rozgrywkach widziałem, że niektórym udawało się stworzyć z nich dość skuteczny mini-silniczek, chociaż dla mnie ta mini-gra była zawsze strasznie klaustrofobiczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę bardzo ograniczoną liczbę wykorzystania zdolności specjalnej atrybutu mądrości.

Ale…

No właśnie, ale. Karty na rynku pojawiają się losowo (nie licząc podziału na prostsze i trudniejsze). Kolory kostek (potrzebny do historii) i oczka na nich pojawiają się losowo (chociaż zarządzanie nimi akurat stanowi główne wyzwanie gry). Gdy gramy na mniej niż 5 osób, część kart rynku nigdy się nie pojawi - i nie wiemy które. Nie wiemy, czy jest sens inwestować np. w konkretny pancerz. Nie wiemy, czy będzie możliwość zakupić cechę premiująca jakiś słaby atrybut. Nie wiemy, ile razy będziemy w stanie użyć nabytej umiejętności. To wszystko jest losowe i bardzo sytuacyjne.

Roll Player więc “matematycznie” najlepiej działałby na 5 osób, bo przynajmniej rynek jest wtedy przewidywalny, kolorów kości więcej… gdyby nie grało się w niego tak długo. Gramy 12 tur, z których każda jest identyczna. Przestrzeń wyborów staje się coraz mniejsza wraz z zapełnianiem kolejnych pól kostkami i losowość trzeba wkomponować w proces decyzyjny, żeby się nie obudzić nagle z przysłowiową ręką w nocniku. Paraliż decyzyjny może sprawić, że rozgrywka w pełnym składzie przeciągnie się do 2-2.5h. To stanowczo za dużo.

Czystą podstawkę ograłem kilka razy i miałem ją sprzedać, ale pojawił się dodatek, który “zmienił wszystko”. A przynajmniej miał to zrobić.

Potwory dodają do tego systemu “brakujący” element, pozwalając graczom “skorzystać” z budowanej postaci - w trakcie rozgrywki walczyć ze sługusami, a na końcu zmierzyć się z wielkim bossem. Oczywiście rzucając jeszcze innymi kostkami. Oczywiście z całkowicie nową mechaniką oraz nową walutą (punktami doświadczenia, ranami i żetonami chwały).

Przez chwilę bardzo mi się to podobało, bo urozmaicenie w postaci zamiany “idę na zakupy” na “idę na zakupy albo na polowanie” dodaje nową warstwę wyboru, podobnie jak cechy sługusów i stopniowe poznawanie słabości potwora wpływają na kupowanie i plasowanie kości oraz kart. Zdobywane na sługusach punkty doświadczenia można wykorzystać między innymi do ponownego wykorzystania zdolności atrybutów… albo powiększenia swojej szansy w następnej walce.

Drugi dodatek - Chochliki - miesza jeszcze bardziej. Bohater otrzymuje chowańca, czyli dodatkowy rząd do wypełnienia kośćmi, dodatkową losową zdolność specjalną. Żeby nie przedłużać gry, to pierwsze trzy albo cztery rundy licytujemy się o 2 kości jednocześnie - co akurat czyni wybory jeszcze ciekawszymi. Wysokie kości niosą też teraz ze sobą dodatkową karę - biorąc je dostajemy chochlika, który w jakiś sposób nas penalizuje. Charyzma w końcu zyskuje drugie zastosowanie - możemy dzięki niej wygnać przyczepionego chochlika i pozbyć się kary. Z tego co zauważyłem, ta możliwość staje się jej funkcją pierwotną. Ze zniżek raczej nikt już nie korzysta.

To elementy pozytywne: trochę więcej różnorodności, więcej lawirowania, nowe decyzje, każdy może wybrać sobie taką wersję gry, jaka mu się akurat podoba.

Tyle że w tej beczce miodu znalazła się niestety dość spora łyżka dziegciu.

Potwory dodają do worka z kośćmi bezkolorowe kości wzmocnienia o wartościach 3-8. Pomysł ciekawy, ale rozwadnia pulę kości i trudniej jest pozyskać ich odpowiednie kolory. Dwukolorowe kości podziału w Chochlikach mają zapewne przywracać ten balans, ale one z kolei mają wartości jedynie 1-4. Osiąganie celów atrybutów staje się przez to trudniejsze.

Każdy z dodatków wprowadza też nowe karty rynku. Grając z oboma na 3 graczy odrzucamy aż 40 kart pierwszego poziomu z około 60 (licząc okazyjne promki). W tym momencie naprawdę nie wiadomo, co się w nim pojawi i nie można już liczyć dosłownie na nic.

Podczas gdy podstawka była losowa głównie jeśli chodzi o czas wychodzenia różnych kart, to Roll Player z dodatkami jest już losowy też co do zawartości. Jest grą jeszcze bardziej taktyczną, reakcyjną. Pierwotna elegancja zostaje zastąpiona festiwalem różnorodności i świecidełek, które owszem, potrafią trochę zamydlić oczy, ale na dłuższą metę niestety nie poprawiają niedostatków oryginału, a tylko odwracają od nich uwagę.

Ta reakcyjność i poczucie braku możliwości obrania jakiejś strategii skojarzyły mi się z deck-builderami, które ostatnio zaczęły mnie nużyć. Najwyraźniej w tym momencie w życiu wolę gry z głębszymi wyborami oraz pozwalające mi tworzyć dłuższe łańcuchy decyzyjne, jak np. Wayfarers of the Southern Tigris, niż takie, w których z robieniem planów muszę czekać na swoją turę.

W zasadzie jeszcze wczoraj byłem skłonny wystawić Roll Playera na sprzedaż. Ale moi współgracze jednak zaprotestowali. Im się ta różnorodność podobała, a czas gry, brak elegancji, czy losowość specjalnie nie przeszkadzały. Nie wiem, co powiedzą za 4-5 partii, ani też kiedy te partie nastąpią, bo gier w kolekcji mam sporo. Tym niemniej ich głos przeważył, a całe to moje dywagowanie tak naprawdę nie ma większego znaczenia, skoro gra sprawia ludziom przyjemność i pozwala razem spędzić czas, a potem nawet prowokuje dyskusję. Takie argumenty ciężko odeprzeć. Zatem rewizji oceny nie dokonuję, a Big Box wraca na półkę w oczekiwaniu na kolejne rozgrywki.

Jeśli doczytaliście aż tutaj, to gratuluję i dziękuję za poświęcony czas.
Awatar użytkownika
kurdzio
Posty: 798
Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 122 times
Been thanked: 378 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: kurdzio »

Dzięki za fajne podsumowanie, w zasadzie mógłbym się pod tymi uwagami podpisać.

Nasz Roll Player w Big Boxie opuścił kolekcję głównie dlatego że dosyć mocno ograliśmy podstawkę z pierwszym dodatkiem, a chochliki nie sprawiły że chcieliśmy wracać do gry częściej. Cały komplet trafił na stół 4 razy - wydaje się mało, ale że zdecydowanie jestem graczem bardziej taktycznym to był miło spędzony czas.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
Awatar użytkownika
Kajdi
Posty: 200
Rejestracja: 11 cze 2013, 19:21
Has thanked: 31 times
Been thanked: 64 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: Kajdi »

feniks_ciapek pisze: 17 lip 2023, 01:53 Aby zakupić jakąś cechę, musimy móc wykonać konkretny ruch na planszy 3x3 określającej charakter postaci i dającej punkty na koniec gry. Aby aktywować umiejętność, musimy móc zrobić to samo.
Odczuć z gry Ci to pewnie nie zmieni, ale gracie z lekko złymi zasadami. Kartę cechy można kupić zawsze - kosteczkę charakteru przesuwa się po dokonaniu zakupu (o ile to możliwe). Tylko w przypadku korzystania z kart umiejek to przesunięcie jest kosztem i bez niego nie można użyć karty.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Roll Player (Keith Matejka)

Post autor: feniks_ciapek »

Kajdi pisze: 17 lip 2023, 10:52 Odczuć z gry Ci to pewnie nie zmieni, ale gracie z lekko złymi zasadami. Kartę cechy można kupić zawsze - kosteczkę charakteru przesuwa się po dokonaniu zakupu (o ile to możliwe). Tylko w przypadku korzystania z kart umiejek to przesunięcie jest kosztem i bez niego nie można użyć karty.
Faktycznie, dzięki. W opisie kart cech nie jest to jasne, więc jak przypominałem sobie zasady do ostatnich rozgrywek to zinterpretowałem to tak, że nie można, ale teraz widzę, że faktycznie to błędna interpretacja, bo w opisie fazy rynku jest to już jasno powiedziane. Jak graliśmy wcześniej (podstawka, podstawka plus potwory), nie pamiętam, bo to wieki temu było :)

Odczuć to nie zmienia. Raczej jeszcze bardziej pokazuje, że cała ta mechanika jest po pierwsze doklejona trochę na siłę, a po drugie trochę straconym potencjałem.
ODPOWIEDZ