Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Quba40 »

Gizmoo pisze: 10 sie 2021, 14:55 czy ktoś grał i czy warto mieć DD na półce, w takim zalewie świetnych gier?
Warstwa wizualna i klimat to dla mnie bardzo ważna strona gier ameritrashowych, jest to jak najbardziej istotna składowa tej gry.

Mechanika jest całkiem oryginalna, zobacz jak wygląda walka - jest power die, postawy - po wartościach cech łatwo oszacować nasze szanse, wzrost zagrożenia w krainach, poruszanie po mapie i możliwość podzielenia drużyny. Niby wszystko to już było, ale jest to całkiem sprawnie złożone w całość - a to pierwsza gra tego wydawnictwa!

Wiadomo, że znajdziesz też sporo negatywnych recenzji ponieważ gra nie jest idealna i nie zadowoli każdego. Istotne jest czego szukasz w sandboxowej grze, polecam zerknij na filmy które wkleiłem.

Odnośnie cytatu - ta gra to w czystej postaci powtarzanie tych samych czynności, ale wśród tych czynności jest też trochę decyzji do podjęcia, masz też wielką dowolność w poruszaniu się po krainie oraz dowolność w realizacji celów. Jest to sandbox w czystej postaci, również z jego wadami, przejście kampanii może wymagać wielogodzinnych posiadówek, bez zapisywania stanu gry się nie obejdzie.

Co prawda nie grałem w grę ale widziałem kilka parogodzinnych gameplayów - mam swoją strategię przy kupowaniu drogich gier i jeszcze nigdy mnie ona nie zawiodła ;)
Jest to droga gra więc jeśli nie jesteś w 100% do niej przekonany to ja bym na Twoim miejscu odpuścił ten tytuł.
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Jeżeli chcecie sobie dodatkowo zwiększyć różnorodność decków spotkań, skilli, słabości itd, to polecam tutaj zajrzeć:

https://morbad.wanderinghorse.net/exports/index

Wszystko ładnie zgodne z szatą gry, ja będę decki wzbogacał o spotkania, skille i słabości właśnie. Reszta jest troszkę przekombinowana, ale może ktoś by chciał dodać moduły walki, popleczników itd. Polecam sprawdzić, wszystko gotowe do druku
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Trwają prace nad dodatkiem do DD pt. TUNNEL OF TERROR, ma to być "Dungeon crawl adventure module", więc najprawdopodobniej odda w nasze chciwe i zdegenerowane dłonie rozszerzona opcje lokacji o tej samej nazwie na mapie głównej. Coś jak już dostepny GRIME AND GOLD AT THE GHOSTGATES.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4671
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1217 times
Been thanked: 1419 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Mr_Fisq »

Ktoś ogrywał dodatki i podzieli się wrażeniami?
Sprzedam: Obniżki, nowości: Root, Lanzerath Ridge, Dawn of the Zeds, Etherfields
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Najlepszy stosunek cena do jakości ma chyba Mean Streets. Dodaje nowa mechanikę ala pandemic, nowy deck spotkań w mieście, karty do innych decków i bodajże z 2 nowych degeneratów? Jakoś tak. Fajne są paczki z degeneratami, ale kurka droga wychodzą...niemniej fajne i ciekawe są ta persony. Co do karcianych suppli to warto brać jak leci wszystko, bo zwyczajnie im więcej ich mamy tym lepiej. Nie odkrywam tutaj nic nowego, każdej grze szkodzi powtarzalność decków.
Edit: jest jeszcze ten nowy dodatek ala crawler, ale jego nie zdążyłem ograć.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: RUNner »

Zainteresowałem się. Gra ma zjawiskową oprawę graficzną. Rzadko kiedy jestem tak pozytywnie zaskoczony.
Po lekturze instrukcji wydaje się, że może być to ciekawy projekt. Spora dawka losowości mi w grze przygodowej absolutnie nie wadzi. Gra trafia na radar.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Golin
Posty: 328
Rejestracja: 13 paź 2016, 20:04
Has thanked: 17 times
Been thanked: 32 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Golin »

szkoda tylko że nie idzie jej za bardzo kupić
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: RUNner »

W Planszomanii jeszcze jest.
Tak sobie patrzę na dodatki i cena dość wysoka z tego co widzę.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Sean Äaberg, Designer, Oct 5
We're planning a 5th printing Kickstarter for early 2023.
Z Forum BGG, pomyślałem, że może Was zaciekawić ta informacja.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2047
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: walkingdead »

Ktoś jeszcze ogrywał DD? Ciekawa jestem wrażeń.
maruniewicz
Posty: 30
Rejestracja: 08 maja 2013, 22:36
Has thanked: 13 times
Been thanked: 20 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: maruniewicz »

W zeszłym roku zamówiłem wszystko co było ze sklepu Goblinku i cisnąłem dość intensywnie, kilkanaście albo kilkadziesiąt rozgrywek, zatem czuję się upoważniony do paru przemyśleń.
Od razu zaznaczę - mimo, że grę bardzo lubię, to tutaj będę dość krytyczny, ale nie można inaczej, biorąc pod uwagę czym gra jest i ile kosztuje.
Właśnie, cena. Przed podwyżkami DD kosztowało w polskich sklepach ok. 250 zł i za te pieniądze poleciłbym ją w zasadzie każdemu, kto lubi klimatyczne gry amerykańskie. Obecnie, przy cenie niemal dwukrotnie wyższej- sprawa się komplikuje. Tu nie ma aż tyle gry. Prócz stylistyki w DD nie ma w zasadzie nic wyjątkowo oryginalnego (chociaż system walki, o czym niżej, jest dość interesujący), dostajemy kompetentny, ale na wskroś konwencjonalny miks gry przygodowej i threat management w stylu Eldritch Horror lite. Łazimy po mapie, od czasu do czasu przydarzy nam się jakiś event, wykonujemy cele misji i - przede wszystkim - walczymy. Bitwy są statyczne, wybieramy cel i rzucamy 5 kostkami, 2 ataku, 2 obrony i dodatkową power die (która działa jak joker w zależności od wybieranej co rundę postawy- defensywnej lub ofensywnej) mając nadzieję na wynik poniżej testowanego atrybutu (roll under, zadziwiająco rzadko stosowana w planszówkach, popularna w OSRach, podgatunku RPG). Przeciwników jest multum i mają odmienne zdolności, ale bitwy, o ile może nie wieją nudą (bo kostki do zawsze drama) to są dosyć powtarzalne i schematyczne, szczególnie, że możliwości przerzutów są w tej grze mocno ograniczone. Reroll wymaga zużycia punktu szczęścia, który jest w kampanii podstawowym zasobem, bo pozwala na opóźnianie działań tytułowej Ręki Zagłady. Z drugiej strony, koszt powtórzenia rzutu tworzy napięcie i interesujący wybór miedzy tym co aktualnie niezbędne, a dalszymi planami.
Rozwój naszych bohaterów jest interesujący- w zasadzie nie rozwijają oni swoich parametrów (siła, zręczność, morale i tak dalej) i często zaczynają z optymalnym dla siebie uzbrojeniem (przez co ciężko o wielką ekscytację przy pociągu z decku Loot), ale wydając zarobione za walkę punkty exp kupujemy zdolności (bądź ulepszamy już posiadane) znacząco zwiększając możliwości naszego degenerata. Sama talia Loot też ma na siebie dobry pomysł, bo zdarza się, że wyciągniemy z niej potworka, jakaś zarazę czy inne licho, co w zasadzie jest głupotką, ale mi się niezwykle podoba.
Jednoznacznie pozytywnie muszę ocenić zawarty tryb kampanii. Scenariuszy jest chyba 13, ale w ramach jednej sagi gramy 3 do 5 z nich. Misje się rozgałęziają, a to, jak krótka jest kampania jest bardzo odświeżające i miło widzieć brak pychy żądający od gracza 100 godzin jego życia. Ścieżek jest dużo, sama misja początkowa (a raczej dwie jej warianty) pozwalają na wybór co najmniej 3 czy 4 dalszych wypadków, regrywalność stoi na wysokim poziomie, a jednocześnie, jak wspomniałem, ukończymy taki zestaw misji w jeden weekend solidnego grania.
Ogromną zaletą jest jasność zasad i instrukcji. Oczywiście, są bzdurne mini zasady, które stosujemy raz na kilka partii, ale po pierwsze - wszystko jest w manualu, po drugie- nieliczne wątpliwości zostały już dawno wyjaśnione na bgg przez projektanta. Desgin jest spójny i się nie rozjeżdża.
Tyle o grze podstawowej, kilka słów o dodatkach. W największym skrócie: stanowczo odradzam, szczególnie na początku. Paczki z postaciami są spoko, ale ich ceny są absurdalne w stosunku do zawartości. Poza tym dorzucenie kart Loot do decku z podstawki dziwnie zaburza jego policzony balans i osłabia ten element gry. Mean Streets ma świetną talię wydarzeń w miastach, ale główny gimmick tj. mechanika plagi to fiddly koszmar, który jest potwornie uciążliwy w obsłudze, a nie stwarza jakiegoś szczególnego zagrożenia. Najnowsze boostery z potworami to nieporozumienie (błedy na kartach, dziwne kolory), ale nagrodę za największy crap z tej linii wydawniczej musi otrzymać moduł Grime & Gold. W pierwszej edycji brakowało kilku stron tekstu, co prawda zostało już to poprawione, ale jest to naprawdę amatorszczyzna największej próby. Za bardzo nie wiadomo jak to zintegrować z główną grą, za bardzo nie wiadomo jak w to grać, nieścisłości i błędów logicznych jest mnóstwo, nie powinniśmy tego kupować, bo to tylko daje sygnał wydawcom, że przejdzie cokolwiek.
Na koniec jeszcze kilka meta uwag. Kilka lat temu z Goblinko odszedł projektant gry, Eric Bailey, więc szanse na teasowany dodatek o krainie na wschód od Würstreich są bliskie zeru. Nowy content to głównie drobnostki i to słabej jakości więc nie spodziewałbym się, że gra będzie jakkolwiek sensownie rozwijana. Druga rzecz- obsługa klienta przez sklep Goblinko jest dość kontrowersyjna. Polecam wątek na bgg.
Rozpisałem się strasznie, ale ostatecznie uważam, że jak ktoś ma wolne 5 stów na taką grę to może i warto. I mocno zachęcam do zabicia swojego FOMO i zrezygnowania z dodatków, bo nie czynią one z DD większej czy lepszej gry, a podnoszą cenę do absurdalnych wartości.
Alternatywnie- gra bez grafiki czyli Shadows of Malice robi niektóre rzeczy znacznie lepiej niż DD (ale ma dość wkurzająca walkę), a głośny ostatnio Hexplore It to znacznie bardziej rozbudowana gra przygodowa overland (z idiotycznie złą instrukcją, brakującą 1/4 zasad i ogromnym potencjałem na byciem grą wybitną). Cała trójka jest jednak warta uwagi.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2047
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: walkingdead »

Chciałam tylko dodać w temacie DD, że zakochałam się w tej grze i mam już za sobą pierwsze partie.
Na fali zachwytu napisałam do Goblinko w temacie zakupów i odpisali mi, że przesyłka do Polski to $88.74 (plus VATy i CŁA czy co tam innego jeszcze wyjdzie). Także, koszt wysyłki to czysta rozkosz biorąc pod uwagę, że podstawka u nich kosztuje 99$ ( a obecnie nawet mniej, bo jest w promce). Podejrzewam, że jeśli wystartuje KS to koszty wysyłki też będą wysokie. Także, jeśli ktoś ma ochotę pograć to może warto wyłapywać kopie dostępne w sklepach w PL.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4671
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1217 times
Been thanked: 1419 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Mr_Fisq »

walkingdead pisze: 28 lis 2022, 14:56 Na fali zachwytu napisałam do Goblinko w temacie zakupów i odpisali mi, że przesyłka do Polski to $88.74 (plus VATy i CŁA czy co tam innego jeszcze wyjdzie). Także, koszt wysyłki to czysta rozkosz biorąc pod uwagę, że podstawka u nich kosztuje 99$ ( a obecnie nawet mniej, bo jest w promce).
Zawsze można zapolować na używkę, albo zamówić w forcie gier albo planszomanii. Cena będzie przystępniejsza niż ~190$ + VAT :mrgreen:
Sprzedam: Obniżki, nowości: Root, Lanzerath Ridge, Dawn of the Zeds, Etherfields
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2047
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: walkingdead »

Mr_Fisq pisze: 28 lis 2022, 15:12
walkingdead pisze: 28 lis 2022, 14:56 Na fali zachwytu napisałam do Goblinko w temacie zakupów i odpisali mi, że przesyłka do Polski to $88.74 (plus VATy i CŁA czy co tam innego jeszcze wyjdzie). Także, koszt wysyłki to czysta rozkosz biorąc pod uwagę, że podstawka u nich kosztuje 99$ ( a obecnie nawet mniej, bo jest w promce).
Zawsze można zapolować na używkę, albo zamówić w forcie gier albo planszomanii. Cena będzie przystępniejsza niż ~190$ + VAT :mrgreen:
Grę juz mam 😁. Dodatków z figurkami nie widzialam w PL.
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Ostatni przyszedł do mnie druk fanowskich kart do DD, więc czego by tu współdegeneratów i współdegeneratek nie zarazić kolejnym pomysłem ?
Otóż podczas rozgrywek w DD, uderzyła mnie niestety ubogość decków. No kart mało i tyle...
Postanowiłem temu zaradzić, zlecając ich wydruk koledze z forum MiMa, który drukuje głównie na potrzeby tamtegoż Forum dodatki i karty fanowskie. Poniżej zdjęcia wydruków. Z lewej zawsze customowa kupka, z prawej decki oficjalne. Tak byście mogli porównać jak bardzo zabieg ich druku je "pasie" :)

Skille dostępne do wyboru:
Spoiler:
Highland Encountery:
Spoiler:
Lowland Encountery:
Spoiler:
Badland Encountery:
Spoiler:
Wetland Encountery:
Spoiler:
Settlement Encountery:
Spoiler:
Weakness i Triumph decki:
Spoiler:

Same karty jak i generator do ich tworzenia, znajdziecie tutaj:

https://morbad.wanderinghorse.net/index.html

Szczerze polecam. Jestem teraz pewny, że wraz z nowymi supplami karcianymi do DD, a przewidzianymi na sierpień, w mojej wersji Wurstreichu nie będzie wiało nudą podczas zwiedzania :)
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: Yuri »

Finał kolejnego małego projektu, który mocno mi usprawni obsługę gry:
Spoiler:
"Dawcą" krążków zostały podstawki od "Cthulhu Death May Die". Zostały mi po przebazowywaniu na przeźroczystą plexe i idealnie pasowały wymiarem i kształtem. Później jedynie podkład, malowanko Averland Sunsetem podwójne i ze dwie kuracje którymś z Contrastów, nie pamiętam już którym z żółtych. Chyba Imperial Fistem. Cyfry robota ręczna i można spokojnie odfajkować problem z zapamiętywaniem cech podnoszonych tymczasowo przez przedmioty, skille itd. Z lekka mi to doskwierało przy graniu w DD i obiecałem sobie że coś z tym zrobie. Rozwiązanie kilka zdań wyżej :)
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Dungeon Degenerates: Hand of Doom (Sean Äaberg, Eric Radey)

Post autor: bajbaj »

W ostatnim czasie w końcu trochę więcej pograłem w DD. Zestaw startowy miałem standardowy, czyli podstawka + Mean Streets (grałem z wydarzeniami miejskimi, ale bez mechaniki plagi). W sumie jestem trochę rozczarowany. Gra zniewala wizualnie (na różne sposoby :mrgreen:). Ja akurat jestem po stronie tych zauroczonych wizualną oprawą gry. Mechanicznie w sumie też nie mogę jej nic zarzucić - ogólny game loop jest prosty (faza mapy, faza zagrożenia + ew. faza wydarzeń), mechanika walki bardzo sprytna, system rozwoju bohaterów - o czym już pisaliście - w sumie fajny i prosty, sami bohateriowie ciekawi i wywołujący uśmiech na moich ustach, mechanika rosnącego zagrożenia prosta, niby losowa, ale z możliwością częściowej mitygacji z naszej strony. Niby to wszystko proste, a jednak sporo musiałem zainwestować czasu, żeby opanować zasady (ze sporą liczbą mikrozasad) i mieć poczucie, że gram właściwie. W zasadzie od początku zastanawiało mnie jedno - czy DD będzie mnie zaskakiwać i nie dawać o sobie zapomnieć między sesjami. Z jednej strony wiele rzeczy mi się podobało, z drugiej miałem obawy, że rozgrywka po pewnym czasie stanie się bardzo proceduralna. W sumie niestety tak było. Po kilku sesjach zaczęły mnie nużyć walki, które - pomimo sprytnej mechaniki z wykorzystaniem power die - w zasadzie nie wymagają większych decyzji i nie wzbudzają moich emocji. Niby możemy wybrać, że walczymy w pozycji atakującej czy obronnej, ale w zasadzie za każdym razem bardziej opłacało mi się przyjmować pozycję obronną, ponieważ nawet jeśli nie przejdę testu, to i tak mogę power die wykorzystać do obrony przed jednym przeciwnikiem. W przypadku pozycji atakującej power die co najwyżej modyfikuje siłę ataku, ale nie sprawia, że mogę zaatakować jednego przeciwnika, gdy test ataku nie przebiegł pomyślnie. Niezależnie od kampanii mam wrażenie, że wszystkie będą miały podobny przebieg - najpierw w sumie w miarę łatwo się przemieszczamy, nie mamy zbyt wielu starć, ale i nie odpalamy zbyt wielu wydarzeń (chyba, że w miastach). Następnie wraz ze wzrostem zagrożenia na planszy, wydarzenia mamy co i rusz, ale walki również (odpalanie wydarzeń zazwyczaj wiąże się też z odpaleniem walki, co wynika z symboli na kartach zagrożenia). A ja chciałbym, żeby było inaczej :roll: Chciałbym wiele wydarzeń niezależnie od poziomu zagrożenia (bo według mnie stanowią najciekawszą część gry, dla mnie na pewno najbardziej emocjonującą), a walki tylko niekiedy. W sumie więc po kilku sesjach spakowałem grę na jakiś czas w poczuciu, że jest to ciekawy tytuł, ale nie budzący we mnie nawet części emocji, jakie budzą Folklore, Too Many Bones, Łowcy, Shadows of Brimstone, seria Kilforth, burncycle, czy nawet nieco podobne West Knights (też łazimy po mapie, aby zrealizować scenariusz i też ubijamy karty). Gra zostaje jako do pogrania od czasu do czasu, ale głównie z racji nietuzinkowego wyglądu, ciekawych postaci i zabawnych wydarzeń.
ODPOWIEDZ